Moja gorsza strona (The other side of me) [Z] 1-21 + epilog

podobało mi się, przeczytałam całość, ale jakość szczególnie zachwycona nie jestem. napisałaś ładne romansidło. opowiadanie fajnie się czyta i jest ciekawe ale nie zrozumcie mnie źle, brakuje tego czegoś co oczarowało mnie w sadze: tajemniczości, nadprzyrodzoności i cały świat przeciwko kochankom. Losy Belli i Edwarda układają się dobrze i mimo małych przeszkód, a ja mam upodobanie do melodramatyzmu. Po za tym gdzie są wampiry? ogólnie mówiąc jest bardzo dobrym opowiadaniem, z przyjemnością się go czyta ale niczym się nie wyróżnia spośród tysięcy innych opowiadań.

Dopiero wczoraj wyłapałam tego ff'a. Przeszukiwałam sobie bibliotekę, pomyślałam, że to tłumaczenie (o ja głupia), bo lubię czytać przetłumaczone ficki. Jednak kiedy zobaczyłam, że to nie tłumaczenie, nie zniechęciłam się. Zaciekawił mnie wstęp. Bogaci ludzie i ich świat. Tak na prawdę jest to według mnie romans, tylko początek jest o bogatych ludziach. I to całkiem innych Wink

Bella dobrze postąpiła wjeżdżając w to drzewo. Tylor mi nie przeszkadzał (kiedy nie miałaś bety przekręcałaś jego imię Wink

) Był niczym Jacob w sadze. Tylko bardziej groźny. Tylko gdzie mafia? Pisałaś chyba gdzieś tu, że będzie rozwinięty ich wątek. Myślałam, że bardziej. Nie zawiodłam się, jednak zemsta Edwarda... Powstrzymał się, a Twoje opisy były takie, że kiedy on był blisko Belli szalał. Trudno, jak zemsta, to idealna Wink

Przyjemnie mi się czytało i cieszę się, że znalazłam ficka, kiedy był zakończony Wink

Nie zniosłabym czekania.
Pozdrawiam.

Ari, szukam w Kąciku Pisarza twojego opowiadania... i szukam.... i szukam i sobie myślę, przecież nikt go chyba nie usunął. I nagle mnie oświeciło wpadam tutaj i benc jest:) To już koniec? Ari i co teraz będzie? :(

Jak mnie wkurzył cały ten Newton! Co on się w jakiegoś przydupasa chciał pobawić?? pff! Tyler i jego końcowa jakby przemiana..... no no to było coś. Aż trudno mi uwierzyć, ze tak łatwo odpuścił. Wcale się nie dziwię Edowi, że mu nie ufa.:) No i podziękowania za HE:*

Ari widać jak bardzo udoskonalasz z każdym rozdziałem swój styl. Mam nadzieję, że będziesz dalej rozwijać swój talent i zaszczycisz nas jeszcze nie raz swoimi dziełami. Cieżko jest mi pisać KK, oceniać Twoją pracę i samą Ciebie, dlatego, że masz u mnie specjalne względy, ale skoro wszystkim wyżej się podobało, to jestem pewna, że to jest świetne. Pozdrawiam :*

Zaczynając od końca, a może właśnie od początku: Czuję niedosyt. Zakończenie niby dobre, ale nie dość. Coś mi tu nie klika z tym rytmem z jakim powinno. Sytuacja z Mikiem- ok, wściekłość Tylera- ok, wypadek- więcej niż ok, to, że Bells znalazł Tylera- ok, ale koniec jest taki właśnie zbyt otwarty. Moim zdaniem zbyt wiele kwestii pozostało nierozwiązanych. Chociaż niby wszystko oprócz sprawy gangu i Charliego jest jasne. Ale oczywiście i tak mi się podoba. Styl i fabuła przy której nie zauważam ewentualnych błędów oprócz jakichś tam sporadycznych rażących literówek.
Szczerze mówiąc, na początku, gdy wkleiłam do paska link i okazało się, że post nie istnieje, przeraziłam się. Dopiero po dłuższym czasie domyśliłam się co zacz. Wink

Cieszę się, że to przeczytałam. Napewno zajrzę do "Zaczarowanego ogrodu". Jak nie teraz to później, ale wiem, że to zrobię.
Z wyrazami... uznania i życzeniem dalszego powodzenia w pisaniu oraz weny. ^^

Więc tak, weszłam tu całkiem przypadkiem i już po pierwszym rozdziale polubiłam ten ff(: masz świetny styl, lekki i przyjemny w czytaniu.
Pomysł świetny, już nie pierwszy raz spotkałam się z tym że Jasper jest przyjacielem Belli i muszę przyznać, że idealnie pasuje do tej roli(:
Niestety mam jedno "ale" zakończenie było za szybkie, czegoś mu brakuje szczerze czuje niedosyt):
A pomysł z pisaniem kontynuacji jest jak najbardziej słuszny i na miejscu(:
Aaaa jeszcze muszę powiedzieć a raczej napisać, bardzo podobał mi się pomysł szybkiego ślubu w Vegas, genialny;D i pozytywnie zaskoczyło mnie zachowanie Tylera na końcu.
Więc już na zakończenie gratuluje talentu, głowy z świetnymi pomysłami i życzę weny na kolejne świetne ff oczywiście w tym kontynuacje MGS(:

Ja tu pierwszy raz, więc wypowiem się tak ogólnie, o całym fanficku.
Początek nieziemski. Odniosłam wrażenie, że potem było słabiej, ale to zapewne nieuniknione w przypadku tak zawiłej akcji.
Potem było zamieszanie, które... cóż, było naprawdę niezrozumiałe. Najpierw Bella zgodziła się wyjść za mąż za tego szantażystę, by ochraniać ojca, ale ledwie zagłębiła się w urzekające oczy Edwarda i stwierdziła, że jest jej to obojętne. O ile na początku była bardzo "bellowata" - charakterem udało ci się upodobnić ją do tej meyerowskiej - to później kompletnie jej się to odmieniło. Tatusiowi na pewno nic się nie stanie, kiedy zerwie zaręczyny z Tylerem, a tuż po wypadku zaczęła zamartwiać się swoim wyglądem Wink

Ten fanfick był świetny, mam nadzieję, że już wkrótce dasz nam znać o sobie nowym opowiadaniem Wink

aalicee92 napisał:

to było naprawdę cudne! :)

Że się zapytam .... Co to jest ?
Raczej wątpię czy modernatorom spodoba się taki komentarz Wink

Radzę napisac coś bardziej konstruktywnego.

Proszę nie rób mi tego!! Nie kończ... Jeszcze nie.
Może jakiś dalszy ciąg, co?? Ich szczęśliwe życie?? Wpadka?? No wymyśl coś błagam :)
Twój styl strasznie mi się spodobał, historia była niesamowita i wręcz ją pochłonęłam :) Spodobało mi się, że Bella chociaż dla Edwarda chciała wyglądać sexi i ta zielona kiecka na bal... mogła w niej iść na własny ślub a nie przebierać się :)
Czekam na następnego fanfick'a Twojego autorstwa :)

Dopiero wpadłam na ten ff. Przeczytałam całość na wdechu Laughing

Bardzo lubię ff z HE. Twój ff czytał się bardzo szybko, lekko i przyjemnie.
Bardzo podobała mi się Bella taka naturalna i jak to było w sadze bezinteresowna. Twój Edward niby badboy ale jednak potrafiący być kochającym czułym wiernym mężczyzną. A ich podchody = pierwsza klasa! Kurna plotę trzy po trzy. W każdym razie Brawo!! jeśli będziesz chciała dopisać ciąg dalszy z wielką przyjemnością przeczytam.
Tak trzymać i czekam na nowe Twoje ff Laughing

Świetnie, pięknie cudnie :)
Nie napisałaś nic o Renee, ale opowieść jest tak wciągająca,że zauważyłam to dopiero w 20 rozdziale :).
A najlepsze że kończy się dobrze (ja tak nienawidzę złych zakończeń... u)
chociaż, jak przeczytałam że mieli wypadek, to już myślałam o najgorszym...
Ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło :)!
Mam wielką nadzieję, że napiszesz coś jeszcze :)
Życzę WENY !!! :) I szacunek dla bety :)

Wysłany: Pią 16:04, 12 Mar 2010

To był pierwszy przeczytany przeze mnie ff i chociaz póżniej przeczytałam wiele innych, ten najbardziej mi się podoba. Jest logiczny i za to dziekuje autorce! Bardzo mnie denerwuje, jeśli wydarzenia są nie spójne ze soba, a to się zdarza nawet autorom śwatowej sławy, dlatego według mnie poukładanie jest tutaj wielka zaletą. Dobrze napisane opisy, nie za długie, a doskonale budują obraz śwata przedstawionego. Czepiłabym się może kilku szczegułów, ale to tylko takie drobiazgi, które ja zwyczajnie wyobrażałam sobie inaczej. Autorka ma święte prawo do opisywania wszystkiego według własnego uznania. Może mafia w pobliżu Forks była troche pzesadzona, ale mnie całość i tak bardzo się podoba. Skoda tylko, że tak sybko się skończyło. Jeśli chodzi o Tylora to po ślubie w Vegas liczyłam jeszcze na małe intrygi i sceny zazdrości... Może autorka jeszce kiedyś coś podobnego, lub coś odnośnie tego ff napisze...?

Pozdrawiam!
Erato

Wysłany: Pon 15:21, 29 Mar 2010

Bardzo m miło, że ktoś jeszcze pamięta o tym opowiadaniu, chociaż zaczęłam je pisać.... (!) w lutym 2009 roku! Boże, jak ten czas leci!

Dziękuję serdecznie za wszystkie komentarze, które wszystkie, bez wyjątku, cieszą moje zdziwaczałe serduszko. :)

Dla zainteresowanych moją "twórczością" związaną z twilight mam małą informację... Właśnie zaczęłam pisć nowe opowiadanie, które niedługo zamieszczę na formu. Mam nadzieję, że spotka się ono z waszą akceptacją, tak jak to było z "Moją gorszą stroną".

Jeszcze raz dziękuję i ... do zobaczenia Wink

Super opowiadanko! Od razu się człowiekowi humor poprawia jak przeczyta coś dobrego
Trochę dziwi mnie taki pomysł na Jacoba... ale to twój tekst, genialny zresztą.
zgadzam się z Luella91. Nie możesz jeszcze czegoś napisać??
a może masz jeszcze inne opowiadania? Jeśli tak, to chętnie przeczytam.
I życzę dalszych, genialnych tekstów.

Ach, to było wspaniałe oczywiście popłakałam się ze wzruszenia.
Uwielbiam dobre zakończenia, szkoda, że epilog był taki krótki i mało rozbudowany.
Chętnie przeczytałabym dalsze ich losy.
Masz talent do pisania.
Pozdrawiam Wink

Bardzo podoba mi sie ten ff! Brawa dla autorki! Nie mogę znaleźć nigdzie niczego podobnego. Pomóżcie! Albo po prostu Ty Aryaa napisz coś jeszcze!

Nie piszemy tego typu postów nic nie wnoszących dla autora/tłumacza ani innych czytelników. Zapoznaj się proszę z regulaminem i poradnikiem pisania konstruktywnych komentarzy.BB