FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Wampirza miłość...Rozdział 12! 10.05 (1-12) + epilog. [Z] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Wyjątkowa
Wilkołak



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiecie, że Święty Mikołaj nie istnieje?

PostWysłany: Nie 14:10, 10 Maj 2009 Powrót do góry

Pięknie, po prostu pięknie. Nie mogę wyjść z podziwu twojemu pisaniu i tej historii. Cudowny pomysł. Co prawda zdziwiło mnie to, że w poprzednim odcinku zdecydowali się ruszyć za Bellą, a już w tym koniec, ale nie brakuje mi w nim niczego. :) Cieszę się, że mogłam to czytać. Masz wielki talent, na błędy nawet nie patrzyłam, zbyt piękny koniec. Powiem szczerze, choć rzadko mi się to zdarza, miałam łzy w oczach. Dzięki tobie bardziej polubiłam Rosalie, wydała mi się taka "ludzka". Jednak szkoda Emmetta... Naprawdę jestem dumna, że są na forum tacy pisarze... :) Mam nadzieję, że mimo wszystko zaczniesz pisać co nowego i już niedługo nam to dasz. :P Weny...
Pozdrawiam. :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lady Vampire
Wilkołak



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ni stąd, ni zowąd

PostWysłany: Nie 14:55, 10 Maj 2009 Powrót do góry

Uch. Mało wyjaśnia, aż za mało. Mam takie wrażenie jak po epilogu HP - jakby częśc była urwana i niedokończona.
Żal mi Rose, przeszła niesamowitą przemianę a mimo o zginęła.
Żal mi Belli, która tyle czasu potzrbowała, by pogodzic się z demonami przeszłości.
Żal mi Edwarda, który tyle wycierpiał tak, jak i cała rodzina.
Brawo dla Ciebie za budowanie nastroju, świetny styl i czas, który poświęciłaś temu FF.
Liczę na następne opowiadania, równie dobre co to lub jeszcze lepsze.
WENY!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kithira
Wilkołak



Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Any Other World

PostWysłany: Nie 19:00, 10 Maj 2009 Powrót do góry

Osh Ty niedobra ! Jak nawet mogłaś skończyć nie wyjaśniając zbyt wiele. Co się stało z Kate? Tanyia? Angie?! Zapewne ta ostatnia przeżyła, miałam traumę ale maż się nią zaopiekował i żyła sobie z myślą, że pozostała sama. Bells... Cóż czyn Rose mnie wzruszył. Oddała własne życie za przyjaciółkę, oddała własną miłość, oddała wszystko.
Ten rozdział był nieporównywalnie lepszy od pierwszych. Podszkoliłaś się :)
Na teraz nie jestem w stanie niczego więcej napisać, może jutro editne. Potrzebuję czasu,, żeby sobie to w główce poukładać ;p jak zawsze:)
Dziękuję Ci za to opowiadanie, nie zawiodłaś mnie :) ^^ i czekam cierpliwie na kolejne :)
Pozdrawiam^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zagubiona
Człowiek



Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Nie 19:33, 10 Maj 2009 Powrót do góry

Prze chwilą skończyłam czytać całe twoje opo.
Świetne.
A koniec wzruszył mną do łez.
NIe spodziewałam sie takiego obrotu sprawy...

Pozdro i życze weny na nowe opowiadania...

Zagubiona...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
moonynight
Wilkołak



Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: okolice Torunia

PostWysłany: Nie 20:25, 10 Maj 2009 Powrót do góry

O mój Boże.
Nic więcej nie powiem. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Przykro mi, że zabiłaś Rosalie. W tym opowiadaniu naprawdę ją lubiłam. Uch. Nie wiem co powiedzieć. To co stworzyłaś jest piękne- miłość Belli i Edwarda, wątek Julci. Choć Twoim bohaterzy tyle cierpią, wszędzie jest miłość. Mimo smutku to opowiadanie jest wesołe. Przez tą miłość właśnie. Łał. Naprawdę nie spodziewałam się takiego końca.
Pozdrawiam,
m.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wild Willy
Wilkołak



Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 21:56, 10 Maj 2009 Powrót do góry

Hej Wink
Miałam już nie pisać, ale tyle pozytywnych opinii!
:)
Jak mówiłam prolog miał być taki niewielki, niewiele wyjaśniający.
Nie będę wam mówić, co się działo z resztą, choć sama wiem dokładnie. Oni są ciągle w mojej głowie i prowadzą swoje życie. Pozwolę jednak, byście sami sobie myśleli :) Daję wam duże pole do popisu. :)
Dziękuję:
Juliet
AguśWink
Anabells
Wyjątkowa
Lady Vampire
Kithira
Zagubiona
moonynight

Nie wiem czy wiecie jak ważna jest krytyka dla mnie. Czytając wasze komentarze miałam łzy szczęścia w oczach. Wiem, że dla was warto jest tworzyć :)
Powiem wam jeszcze, że to nie Rosalie miała zginąć, tylko Bella.
Rosalie miała nie odgrywać żadnej ważnej roli w moim opowiadaniu.
Trudno było mi jednak zabić Bellę, Rosalie też, ale czułam, że to nie może być wielki Happy End, poza tym E&B już wiele przeżyli. Oprócz tego zawsze lubiłam Rosalie i nadanie jej takich cech było dla mnie przyjemnością. Jej poświęcenie było wg. mnie piękne.
Nie potrafiłabym zrobić HE, zepsułabym ten FF.
Mam nadzieję, że jeszcze wiele osób przeczyta to opowiadanie, wiele skomentuje, a ja będę ciągle szlifować swój styl, bo widzę, że jest dla kogo.
Pozdrawiam, Bells.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 7:23, 11 Maj 2009 Powrót do góry

Jestem w szoku , zakończenie niesamowite. Przeczytałam cały ff i oczy zaszły mi łzami jeszcze dorzucić jaką nastrojowa muzykę na koniec i wyciskacz łez bez dwóch zdań .
Vivienne Grace
Człowiek



Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:31, 11 Maj 2009 Powrót do góry

Boże co ty ze mną zrobiłaś?! Przez Ciebie o mało co się nie popłakałam. Chociaż wsumie to się popłakałam. Spodziewałam się wszystkiego, ale nie tego, że zginie Rosalie! Ja już byłam gotowa pogodzić się ze śmiercią Belli, Edwarda...ale Rosalie? Płakałam przy czytaniu gdy ktoś umierał, ale nigdy nie przypuszczałabym, że kolejną taką osobą będzie Rosalie...
Nawet nie wiesz jak bardzo się przywiązałam do tego opowiadania, do twoich bohaterów. Mogłabym powiedzieć, że mam do ciebie żal, ale nie zrobie tego. Bo właściwie to go nie mam. Dzięki Tobie jeszcze bardziej polubiłam Rosalie i bardziej akceptuje Reenesme :D Widzisz jaki masz wpływ na ludzi? :) Zakończenie mimo wszystko mi się podoba. Jest dramatyczne, smutne, piękne :) Czyli takie jak lubie. Może to dziwnie zabrzmi, ale dobrze, że uśmierciłaś Rosalie. Po głębszym zastanowieniu stwierdziłam, że dzięki temu jeszcze bardziej podkreśliłaś wspaniałość tej postaci :D Z wielkim żalem i jednocześnie radościa dziękuję za te 12 rozdziałów. Mam nadzieję, że jeszcze będę miała okazję przeczytać coś twojego :) Good bye cry


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Prudence
Wilkołak



Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Mrocznego Kąta

PostWysłany: Pon 18:07, 11 Maj 2009 Powrót do góry

Czytałam to opowiadanie wczesniej ale dopiero teraz się zdecydowałam ujawnić.
Miło przeczytać twoja wersję o niezołzowatej Rosalie..
wzruszyłam się delikatnie mówiąc.. Sadziłam wpierw, że bella umrze a Ed pogrąży się w nieśmiertelnej żałobie, zaś pieczę nad Julcią przejmie Rosalie.. Ale twoje zakończenie było bardziej na miejscu, niespodziewane, rzeknę nawet że na swój sposób tajemnicze..
Mam nadzieje, że jeszcze przeczytam coś twojego..
Widziałam literówki tylko, więc tego nie podciągam pod błędy.
pozdrawiam. P.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cardmire
Nowonarodzony



Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 20:52, 11 Maj 2009 Powrót do góry

Aaaaaaaaaaaaaa! Tylko spokojnie, tylko spokojnie.
Jak mogłaś?
To niewybaczalne.
Biedna Rose, biedna Bella, w ogóle wszyscy biedni...

No, to skoro dałam już upust swoim żalom skomentuje.

Twój styl mnie zachwycił. Po prostu. Nic dodać nic ująć.
Pomysł genialny, wykonanie także.

Rzeczywiście epilog jest krótki, ale moim zdaniem oddaje całkowicie postać uczuć naszej drogiej bohaterki.

Czekam na twoje kolejne, twórcze prace.

Pozdrawiam i Weny życzę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lotte_
Nowonarodzony



Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Emmettowe łoże.

PostWysłany: Nie 19:23, 24 Maj 2009 Powrót do góry

O Mój Boże przenajświętszy i wszyscy diabli, czy inne cholery!
Nie wchodziłam podświadomie na forum, bo wiedziałam, że twoje opowiadanie się zakończy, a do innych nie miałam cierpliwości. Żałuję. Mogłam przeczytać to już wcześniej.
Mogłam wcześniej płakać.
Mogłam wcześniej myśleć o tym, że na każdego przychodzi pora.
Mogłam...
Ale tego nie zrobiłam.
Byłam, jestem i zapewne pozostanę głupia, ale to już trzeba mi wybaczyć.
To, co zrobiła Rosalie...
Przepraszam, nie mogę racjonalnie myśleć.
Od teraz Rosalie zaraz po Emmetcie staje sie moją ulubioną postacią.
To nie Edward poświęcił życie dla Bells, nie Alice, która była przecież jej przyjaciółką, a Rose - uważana za pustą lalkę.
Ale, może jestem głupia i dość pokręcona, najbardziej żal mi Emmetta.
Bo on stracił kogoś, kogo kochał, kto mu uratował przecież życie.
Stracił jedyny sens swojego istnienia.
I nie napisałaś co z nim dalej było, ale mogę się jedynie domyślać, że nie za dobrze.
Naprawdę chciałbym napisać coś o Edzie, Belli, czy Julci, która mnie tak oczarowała, ale nie mogę.
Rose mnie oczarowała swoim zachowaniem.
Może skończę o niej gadać i przejdę do twojego dzieła.
Wiesz, że to co pisałaś na początku mi się nie podobało. Z każdym rozdziałem jednak każdy zauważył widoczną poprawę. Epilog, według mnie jest genialny. Bo nie powinniśmy do końca wiedzieć, jak to się skończyło, bo jeśli jest to historia o wampirach, to nie ma ona końca. Mimo wyraźnego napisu 'koniec' i ostatniej kropki postawionej przy ostatnim wyrazie, ja wiem, ty wiesz i podejrzewam, że większość osób czytających tego ffcicka, wie, że TA Wampirza Miłość będzie trwać. Może już nie na forum, nie na twoim komputerze, nie w internecie, ale w nas. Bo nie wierzę w to, że ktokolwiek po lekturze tego opowiadania o nim zapomni. Ja na pewno nie. Z chęcią będę do niego powracać, jeśli nie tu, to chociaż w moim umyśle, bo uważam, że na to zasługuje. Za to, że pokazał, że można sie rozwijać - w twoim przypadku ogromnie i można zrozumieć czym jest przyjaźń - tak jak to zrobiła Rose.

A więc - mimo, iż nie zaczyna sie tak zdania, to dziś pier.dolę wszystkie zasady - życzę weny w tworzeniu czegoś nowego. Mam malutką nadzieję, że kiedy coś już się ukaże, to dasz mi znać na PW.

Pozdrawiam,
nie do końca zdrowa umysłowo,
Lotte.

PS. Jeśli są jakieś błędy to przepraszam, ale przez łzy nie widzę klawiatury.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wild Willy
Wilkołak



Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 15:34, 15 Cze 2009 Powrót do góry

Emma - Dziękuję bardzo, cieszę się, że wzruszyłaś się zakończeniem tego opowiadania Wink
Vivienne Grace - Dziękuję, bardzo mi miło słyszeć, że polubiłaś Rosalie. Ja zawsze ją lubiłam, jak dla mnie w Zmierzchu miała najciekawszy charakter Wink
Prudence - Edwarda nigdy bym nie uśmierciła, nawet nad tym nie myślałam. Wink
A co do Julci, to poprostu nagle przyszedł mi taki pomysł do głowy i wszstko spisałam. jest mi niezmiernie miło, że się wzruszyłaś.
cardmire - Ktoś musiał zginąć. Padło na Rosalie, bo chciałam podkreślić fakt, że wcale nie jest taką pustą lalką, za którą ją wszyscy uważali.
Lotte_ - Twoje komentarze mogę zaliczyć do jednych z najcudowniejszych jakie kiedykolwiek czytałam. Czytając twój komentarz miałam łzy [szczęścia] w oczach. Bardzo się cieszę, że wszystkim się podobało Wink
Pozdrawiam, Bells.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
seithr
Nowonarodzony



Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 19:21, 15 Cze 2009 Powrót do góry

to jest genialne, wspaniałe, cudowne, super, fenomenalne... :D
ale te zakończenie. biedna Rose, Confused jak Bella musiała to przeżywać (wnioskuje że epilog jest pisany ze strony Belli) a co dopiero Emmet. jak on po tym wszystkim musiał się zmienić. czy w ogóle się pozbierał?? Crying or Very sad czy poleciał do Volturi ? zawsze go lubiłam a teraz spotkała go taka tragedia
jak ty mogłaś to zrobić?? zabić biedną Rose ?
Aaaa.... nie wiem, nie rozumiem. Rolling Eyes
chociaż po końcowym zdaniu ostatniego rozdziału spodziewałam się że Rose zginie. to było straszne. te ostatnie jej przemyślenia. po prostu wow. jak odkrywała wszystkie te uczucie, :P którymi darzy resztę Cullenów. Niesamowite Uwaga
tematyka, pomysł, styl po prostu brak mi słów. :) umiesz naprawdę pisać i na pewno sięgnę po twoje inne ff. przeczytałam to wszystko na jednym wdechu. niesamowicie wciąga. :P
na początku byłam zszokowana, że miłość E&B tak szybko rozkwitła ale to co dalej się wydarzyło. wprowadzenie Julii genialne (wiem, powtarzam się ale brak mi przymiotników) ten cały pomysł Jamesem wspaniały i te wszystkie inne wątki.
już stałam się twoją wierną czytelniczką. masz przechlapane. prze ten ff zostałaś skazana na mnie i moje komentarze. Twisted Evil przede wszystkim gratuluje twojego ff i życzę dalszych sukcesów. :D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez seithr dnia Pon 19:31, 15 Cze 2009, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 14:09, 23 Cze 2009 Powrót do góry

EPILOG

Minęło siedem miesięcy od jej śmierci.
Siedem miesięcy ogromnego bólu i cierpienia.
Siedem miesięcy ciągłych wyrzutów sumienia.
Siedem miesięcy zmarnowanych bez Niej.
Dopiero teraz, po siedmiu miesiącach czułam, że mogę zacząć żyć od nowa.
Dopiero teraz czułam, że mogę spojrzeć w oczy Jej ukochanemu, rodzinie, Edwardowi. On przez te siedem długich miesięcy był cały czas przy mnie nie odstępował mnie na krok trzymał mnie w swych ramionach. Widziałam ze on także cierpi ale do tej pory nie potrafiłam nic zrobić żeby go pocieszyć. Siedziałam otępiała i wpatrywałam się w miejsce gdzie ostatni raz widziałam Rose. Na mojej twarzy jak i w moim martwym sercu był tylko ból rozpacz i pustkę. Nie potrafiłam się poruszyć, nie przez ten cały czas nie chciałam się ruszać chciałam umrzeć. Zrozumiałam jednak przez te siedem miesięcy że muszę żyć że muszę żyć dla mojego ukochanego i dla małej Julci. Rose bardzo ją kochała i nie chciałaby aby mała Julcia była nieszczęśliwa, nie chciała żeby płakała i była samotna. Julcia była teraz z Carlislem Esme, Alice Emmetem i Jasperem ale nie było tam nas jej przybranych rodziców. Wiedziałam ze ona bardzo za mną tęskni jednak przez ten cały czas nie potrafiłam się podnieść. Przez ten cały czas tylko miłość Edwarda i Julci trzymałą mnie jeszcze przy życiu. Ból przeszył moje martwe serce Dopiero teraz czułam, że mogę wrócić, tam gdzie moje miejsce.
Dopiero teraz naprawdę zrozumiałam, że Ona oddała życie, bym ja mogła się nim cieszyć.

Uśmiechnęłam się pierwszy raz od siedmiu, nieznośnie długich mieięcy. Podniosłam się z mokrej trawy i ruszyłam przed siebie, z nową siłą, którą dawała mi Ona. Przytuliłam i pocałowałam mojego ukochanego i razem wróciliśmy po naszą ukochaną córeczkę.



KONIEC
MonsterCookie
Gość






PostWysłany: Śro 17:12, 29 Lip 2009 Powrót do góry

To jest piękne, jeden z najlepiej napisanych fanfików jakie znam.
Jest taki ‘’Twilightowy’’ ale jednak inny. Czytałam wszystko i ciężko było mi się oderwać.
Błędów nie zauważyłam, ale ja nigdy nie zauważam podczas czytania.
Urzekła mnie fabuła, dość nietypowa, początek był intrygujący, nie mówiąc już o Julci i innych wampirach, a koniec mnie zmroził, myślałam, że wszystko skończy się dobrze, wszystkie wampiry atakujące Bellę zostaną zabite, Angela zamieszka z Cullenami, a ty tymczasem uśmierciłaś Rosalie, trochę zrobiło mi się jej szkoda. Poświęciła się, dla Belli, dla wszystkich, żeby mieli lepiej. Wyobrażam sobie ból Emmeta.

Strasznie podobało mi się to opowiadanie, tylko żałuję, że skończyło się tragicznie.

Pozdrawiam,
MonsterCookie Wink
Nelennie.
Zły wampir



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: tak bardzo Wrocław

PostWysłany: Pon 15:40, 03 Sie 2009 Powrót do góry

WoW.
Ciężko będzie mi napisać cokolwiek KK.
Ledwo widzę klawiaturę... Embarassed
Kocham Cię, Twój styl, Twoją Rose, ten ff, w ogóle całą Twoją twórczość!
Przyznaję, że się popłakałam na końcu, ale trudno się nie popłakać... cry
Biedny Emmett... Biedna Rose, Biedna Bella, Biedny Edward, Biedna Julcia, Biedna Esme, Biedny Carlisle, Biedna Alice, Biedny Jasper... Wgl Biedna cała rodzina Cullen! Aaaa! I biedny Jakob! (choć za nim nie przepadam, ale bardzo fajnie go tutaj przedstawiłaś)
Dobra, piepszę jak potłuczona, z emocji...

Dobra teraz coś o samym dziele....
Początek ( Rozdział I ) troche mnie zdziwił. (ale dostałaś za to punkt, bo to było pozytywne zaskoczenie).
Pomysł z wprowadzeniem Julci był b. ciekawy. (za to +)
Z każdym rozdziałm pisałaś coraz lepiej.
Przez conie byłam w stanie się oderwać od kompa i połknęłam wszystko 'na raz'.
Trochę szkoda, że nie ma HE, ale jak słusznie zauwarzyłaś, to tylko zepsułoby opowiadanie. (niestety, uwierzmi, ale w wielkim bólu się z Tobą zgadzam Droga Autorko)
Nie mogę się opanować... Więc zacytuję:

EPILOG:

"Minęło siedem lat od jej śmierci.
Siedem lat ogromnego bólu i cierpienia.
Siedem lat ciągłych wyrzutów sumienia.
Siedem lat zmarnowanych bez Niej.
Dopiero teraz, po siedmiu latach czułam, że mogę zacząć żyć od nowa.
Dopiero teraz czułam, że mogę spojrzeć w oczy Jej ukochanemu, rodzinie, Edwardowi.
Dopiero teraz czułam, że mogę wrócić, tam gdzie moje miejsce.
Dopiero teraz naprawdę zrozumiałam, że Ona oddała życie, bym ja mogła się nim cieszyć.

Uśmiechnęłam się pierwszy raz od siedmiu, nieznośnie długich lat. Podniosłam się z mokrej trawy i ruszyłam przed siebie, z nową siłą, którą dawała mi Ona."
- w tym momencie już nie płakałam, wyłam jak bóbr.
Własciwie powinnam Ci podziękować, bo dzięki Tobie mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że NAPRAWĘ lubię Rose :) (Choć po "Przed świtem" już bardziej polubiłam jej postać, ale mimo wszystko... Tutaj była tak szlachetna i wgl...)

Cóż, pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów w pisaniu,

Zagderana N. Twisted Evil
PS. Mam nadzieję, że wystukałam coś na kształ KK :)

P, N:*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nelennie. dnia Pon 15:41, 03 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
KW
Zły wampir



Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ~ z krainy, gdzie jestem tylko ja i moi mężowie ~

PostWysłany: Pon 21:01, 24 Sty 2011 Powrót do góry

Aż się popłakałam, kiedy czytałam epilog. Ostatnio polubiłam Rosalie, po innym opowiadaniu. A Emmett? Kocham go. Jest cudowny, a jego charakter? ;<
Nie lubię takich epilogów, bo wiadomo, to smutne i sama nie wiem co powiedzieć. Jestem wzruszona...
Ciekawe opowiadanie, lekko się czytało. A tej suki Tanyi nigdy nie lubiłam, i ucieszyłam się kiedy ta z..ira dostała za swoje.
Eh... Szkoda, że tak się skończyło ;(

Dziękuje ci, za emocje, które mi towarzyszyły, kiedy to czytałam.

KochającaWampira


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Twihard Forever
Nowonarodzony



Dołączył: 04 Lut 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:22, 07 Lut 2014 Powrót do góry

<3 Jest naprawde świetne
Chociaż... może jakieś sceny erotyczne ? 3:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin