FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 A Matter of Convenience (+AMOP) r. 8.1 [T] (NZ) 18.11 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
kasiek303
Wilkołak



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: CK<3

PostWysłany: Pon 17:45, 16 Lut 2009 Powrót do góry

Tłumaczenie booskie i długie <to>
No ale ja się troszeczkę pogubiłam... :P Eddy nie chce jej ale jej pragnie, czy chce ją ale nic do niej nie czuje?? No dziewczyny wytłumaczcie mi, proszę.
Ale nie wytrzymam do jutra i chyba wezmę się za oryginał :P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 18:14, 16 Lut 2009 Powrót do góry

Świetne tłumaczenie ;D
Ja rozumiem to tak, że Eddy kocha Belle i ją pragnie, ale ona chyba nieopacznie zrozumiała jego słowa i teraz mysli, że jej nie kocha. Czekam na jakieś "ciekawe" sceny pomiędzy Bellą a Edwardem. pozdrawiam :)
Dahrti
Zły wampir



Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 19:02, 16 Lut 2009 Powrót do góry

Ja już nie będę tego po raz kolejny tłumaczyć! teraz pozostaje Wam już tylko czekać. O! Już wkrótce... wszystko sie wyjasni ;]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Snopy
Dobry wampir



Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin |

PostWysłany: Pon 19:12, 16 Lut 2009 Powrót do góry

Tylko ja mam wrażenie, że AMOC jest z każdym odcinkiem lepszy?
Edward jest kochany, a Bella to debil, prawda?
Ale faktem jest to, że cała sytuacja mogłaby się już wyjaśnić... Przynajmniej na chwilę:)

Dziewczyny(Dahrti i mizuki), wielkie brawa i jeeeszcze większe podziękowania za kawał dobrej roboty! :)

p,
S.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mystery
Wilkołak



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: bydgoszcz

PostWysłany: Pon 19:14, 16 Lut 2009 Powrót do góry

Tłumaczenie świetne, boskie, czy jak tam inaczej można je nazwać ;p
i taka słodka końcówka... <wzdycha> ale Bella i tak jest głupia xD
mizuki, Twoja rola w tym ff jest bardzo duża, poświęcasz mu swój czas i jak najbardziej zasługujesz na pochwały ;p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lana
Zły wampir



Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 19:53, 16 Lut 2009 Powrót do góry

To chyba najlepsza part ever- moim skromnym zdaniem. Siedziałam i się lałam przez całe czytanie. Teksty Belli były bardzo 'pocieszne' Wink :D
Ach... mam tylko nadzieję, że po powrodzie dzięki jej gadatliwości wreszcie coś sobie wytłumaczą.
Tłumaczysz świetnie (każdy już to stwierdził, ale musiałam jeszcze raz to napisac :D)
No. Tak jak zawsze: czekam(y) na CD :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ginger!
Zły wampir



Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 21:16, 16 Lut 2009 Powrót do góry

Przez pół godziny nie mogłam się uspokoić. Jesteś absolutnie genialna :D
Emmett jest genialny.
Bella jest głupia, Edward też! Ludzie, rozmowa naprawdę jeszcze nikogo nie zabiła.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dahrti
Zły wampir



Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 10:47, 17 Lut 2009 Powrót do góry

Emmett jest boski. Jego komentarz w tym rozdziale przebija chyba wszystkie tekst, jakie kiedykolwiek, ktokolwiek przypisał tej postaci. Tak wykorzystać sytuację, ach... cóż mogę rzec... boskie :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gosik
Wilkołak



Dołączył: 15 Wrz 2008
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:11, 17 Lut 2009 Powrót do góry

Dahrti napisał:


Hihi. Bella wie, że Edward jej pragnie, tak fizycznie. Po prostu, po ich wspólnej, błyskotliwej akcji, doszła do wniosku, że jej nie chce. Pragnie - bo facet, im sie "czasem" zdarza, ale nie chce być z nią, bo nic do niej nie czuje...

Czemu go ucisza: jak już sama mówiła - nie chce słyszeć tysiaca powodow, dla ktorych Edward jej nie chce. Swoja droga watpie, czy jakikolwiek facet bylby w wymyslaniu tych powodow tak kreatywny, jak sama Bella :D Wiecie: nijaka, nudna, nieinteresujaca, niezbyt inteligenta... Wam też niedobrze?

Wink

O tak jest mi niedobrze Laughing Laughing
Ja wolę zawsze usłyszeć prawdę żeby się nie łudzić niepotrzebnie. A tak naprawdę gdyby jej tylko tak sobie pragnął to już dawno by był 6 rozdział a potem emocjonalna pustka. Nie narzekam przynajmniej jest śmiesznie, bo jak się patrzy na taka niedomyślną, roztrzepaną Bellę to się człowiek rozczula :)
A co do nijakiej i nudnej Belli - to mogę z czystym sercem zaprzeczyć, podoba mi się Bella w tym opowiadaniu bardzo, jest dowcipna i wątek kulinarny pasuje jak ulał, tak samo jak jej przewrażliwienie na swoim punkcie:)
A Edward hmmm..słodziak, tylko więcej jaj i śmiałości mu życzę (myślę że nastąpi jakiś brake w 6 rozdziale Wink )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dahrti
Zły wampir



Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 22:37, 17 Lut 2009 Powrót do góry

E tam w 6! Juz zaraz, mam nadzieje, ze sie wyrobie przed polnoca, w koncowce 5 rozdzialu pokaze, jaki z niego gieroj i prawdziwy mezczyzna! Tylko czy pojdzie za ciosem do konca... oto jest pytanie;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ann!
Wilkołak



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Wto 22:59, 17 Lut 2009 Powrót do góry

OOOO! To ja też czekam na kolejną :D Nie położę się póki nie przeczytam :D
Dla Edwarda? Całą noc i jeszcze dłużej :D
Czekam Dahrti Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ann! dnia Wto 22:59, 17 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
VampireGirl
Zły wampir



Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Wto 23:00, 17 Lut 2009 Powrót do góry

noc jest jeszcze młoda to poczekam :) chyba że starsi mnie wygonią
ale sie holender nie mogę doczekać, tego mężnego Edzia devil mrrr....
Dahrti twoje tłumaczenia są niesamowite :D

EDIT: od kilku minut ciągle klikam na "odśwież"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez VampireGirl dnia Wto 23:39, 17 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Silvia_sb
Wilkołak



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 23:50, 17 Lut 2009 Powrót do góry

W końcu dobrnęłam do końca (czyli do ostatniego zamieszczonego rozdziału) opowiadania. Kolejne z serii GENIALNE. Tłumaczenie - super. Beta także bo błędów się nie dopatrzyłam. Z racji tego, że bardziej byłam zainteresowana opowiadaniem niż komentarzami, chciałabym się dowiedzieć, czy autorka wykrzesała z siebie coś więcej niż 6 rozdziałów?
Jeśli chodzi o komentarz opowiadania... Bella faktycznie czasem troche za bardzo się nad sobą użala, ale nie jest tak źle, by zarzucić czytanie AMOC-u :) Edward.. wyjątkowo mało "robiący" jeśli wiecie co mam na myśli. Jasne - patrzy z pożądaniem... ale na tym koniec... nawet w oryginale wysilił się na więcej, a tam przecież był Wampirem i ciągle wisiała nad nim wizja zabicia ukochanej kobiety. Jakoś trudno mi uwierzyć, że on nic do przodu bo myśli że ona go nie kocha. W końcu mu powiedziała "nie mam nic przeciwko" - czy faceci muszą być tak nie domyślni? No serio? MUSZĄ??? Szkoda gadać, serio. I cóż wiecej Bells może zrobić w takiej sytuacji? Ja też nie stanęłabym przed gościem który zaserwował mi taki tekst, i nie powiedziałabym mu - "Wiesz co, było co było, ale kocham cię". Nię tędy droga... Więc jak ktoś Edwardowi nie skopie tyłka, to ja wejde tak, do tego opowiadania i sama osobiście mu przyłoże (to mogłoby być nawet przyjemne :P). Dahrti napisałaś, że może skończysz przed północą. Znając życie tekst jest nie betowany i go nie wstawisz... ale mimo to nie dam się polożyć narzeczonemu i będę czekała. Pal sześć że na 8 mam zajęcia :P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dahrti
Zły wampir



Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 23:52, 17 Lut 2009 Powrót do góry

Jestem! Maleństwo, nieduże, ale słodkie i dające nadzieję. Taka sobie bajeczka na dobranoc...Wink

Bata: mizuki, do której tytułu trzeba teraz dołożyć jeszcze "że"...



AMOC 18 czyli Rozdział V część V


- Tak, wszystko w porządku. – zapewniłam. – Wracajmy, zanim chłopcy zarządzą misję ratunkową. Ten wieczór należy do ciebie i Jaspera. Póki co możemy po prostu zignorować mój mały problem.



Przez resztę wieczoru piłam już tylko wodę, próbując zapobiec porannemu atakowi kaca-giganta. Oprócz tego, dokończyłam dania praktycznie wszystkich, więc w sumie byłam w nienajgorszym stanie - biorąc pod uwagę okoliczności. Kiedy przyniesiono rachunek, Edward porwał go od razu i zapłacił całość. Wywołał w ten sposób masowy protest oraz groźby odwetu, ale i tak udało mu się postawić na swoim. Tak więc, mimo wszystko, udało mu się postawić mi kolację.

Podstępny, wredny, boski konstruktor rakiet.

Wyszliśmy na zewnątrz. Podniosłam twarz ku niebu i odetchnęłam głęboko. Nocne powietrze przyjemnie chłodziło moją rozgrzaną skórę, a ja pragnęłam tylko jak najszybciej wrócić do mieszkania, wślizgnąć się do łóżka i zapomnieć o dzisiejszym wieczorze. Poprawiłam torebkę na ramieniu i mocniej przytuliłam do piersi terminarz. Restauracja znajdowała się blisko domu, a nocne powietrze było łagodne. Pomyślałam więc, że mały spacerek mi nie zaszkodzi. Z drugiej strony, terminarz był strasznie ciężki. Rozważałam możliwość wyrzucenia go do najbliższego kosza, ale szybko porzuciłam ten pomysł. Alice urwałaby mi głowę za coś takiego. Mogłam zawsze pojechać z Edwardem, ale musiałabym siedzieć obok w niego w aucie i prowadzić niezobowiązującą, grzeczną rozmowę. Sama myśl o takiej sytuacji była nie do zniesienia. Postanowiłam wrócić pieszo.

Pomachałam przyjaciołom na do widzenia i skierowałam się w stronę domu. Skręciłam w Second Avenue - szeroką, ale mimo to jednokierunkową ulicę. W weekend prawdopodobnie nie odważyłabym się wracać sama do domu. Wtedy na miasto wychodzą wszystkie świry. Dziś jednak był poniedziałek, więc ulica była prawie opustoszała. Mimo to, szłam dziarskim krokiem, nie chcąc kusić losu. Cały czas myślałam o Edwardzie, dzięki czemu nie zwracałam uwagi ani na wystawy, ani na mijanych ludzi.

Dzięki szybkiemu tempu udało mi się minąć już jedną przecznicę. Przechodziłam właśnie na drugą stronę Pine Street, kiedy usłyszałam za sobą pisk opon. Obróciłam się, zaskoczona, i ujrzałam srebrne volvo. Auto właśnie ostro, i ze stanowczo zbyt dużą prędkością, weszło w zakręt, po czym popędziło pod prąd Second Avenue. Zatrzymało się gwałtownie tuż koło mnie. W tej samej chwili drzwi od strony pasażera otworzyły się.

- Wsiadaj! – zawołał Edward. Był wściekły.

Spojrzałam przed siebie i zauważyłam, że światła właśnie zmieniły się na zielone. Cały sznur aut pędził w naszym kierunku. Bez dalszej zwłoki wskoczyłam do samochodu i zatrzasnęłam drzwi. Edward, niczym bohater z Matrixa, wrzucił tylny bieg, zawrócił cofając, i docisnął gaz ruszając z piskiem opon. Trzymałam się kurczowo siedzenia – Edward jechał niczym maniak! Nawet nie zwolnił na zakręcie, a potem slalomem wymijał wszystko, co napotkał na swojej drodze. Wydawał się w ogóle nie myśleć. Miałam nadzieję, że nie spowoduje wypadku. Trzymałam się kurczowo pasa, na wszelki wypadek.

Przez cały czas nie odezwał się ani słowem. Nigdy jeszcze nie widziałam go w takim stanie. Ściskał kurczowo kierownicę, a jego twarz wykrzywiała wściekłość. W końcu, kiedy czerwone światło zmusiło go do zatrzymania się, zwrócił się w moim kierunku. Jego głos był przepełniony gniewem, jakby zachrypnięty.

- Jest późno a ty wracasz do domu sama, na piechotę?! Wszystko mogłoby się wydarzyć! Myślałem, że oszaleję, szukając cię! Coś ty sobie myślała? Jesteś pijana?

Nie mogłam tego zrozumieć. Czemu się na mnie wścieka?

- Oczywiście, że nie jestem pijana! – odpowiedziałam oburzona. Jestem tylko absolutnie odurzona samą twoją obecnością. – Gdyby ktoś próbował mnie skrzywdzić zaatakowałabym go tym monstrualnym terminarzem od Alice.

Odwrócił głowę w moją stronę. Jego oczy ciskały pioruny. – Bello, czy nienawidzisz mnie tak bardzo, że nie możesz mi nawet pozwolić odwieźć cię do domu? Nawet nie wiedziałem, że postanowiłaś iść pieszo, póki Alice mnie nie uświadomiła!

Skuliłam się na siedzeniu, całkowicie pokonana.

- Przepraszam. Nie sądziłam, że to taka wielka sprawa. – spojrzałam na niego i na chwilę zapomniałam o wszystkim. Zrozumiałam, że naprawdę martwił się o mnie. – I nie.
- Co nie? – spytał, marszcząc brwi.
- Nie nienawidzę cię. – wyszeptałam.

Rozluźnił się trochę. Otworzył usta, jakby chciał jeszcze coś powiedzieć, ale w tym momencie stojące za nami auta zaczęły przeraźliwie trąbić. Mieliśmy zielone światło. Edward docisnął gaz i ruszyliśmy.

- Więc… Co sądzisz o kolacji? – patrzyłam w dół, na moje ręce.
Edward aż prychnął.
- Praktycznie jej nie było. – uśmiechnął się miękko. – Poza tym była tam taka jedna dziewczyna, która wszystko zjadła.

Obserwowałam jego twarz, kiedy prowadził. Podziwiałam kształt jego ust i sposób, w jaki delikatnie podnosił ich kąciki.

- Cóż… Nienawidzę zostawiać czegokolwiek. – dojechaliśmy na miejsce. – A poza tym, nigdy nie wiesz, czy coś jest dobre, jeśli tego nie spróbujesz.
- Czy to dotyczy wszystkiego? – zapytał zaciekawiony, parkując volvo obok mojej furgonetki.
- Wszystko za wyjątkiem skakania z klifu. – stwierdziłam pewnie. – Moim zdaniem to nie może być dobre.
- Hmmm… - przyglądał się uważnie mojej twarzy, bez wątpienia zauważając mój marny stan. – Jak się czujesz?
- Cudownie. Zmęczona, jak sądzę. – otworzyłam drzwi i postarałam się, by nie potknąć się przy wysiadaniu. – Poczuję się jeszcze lepiej, jak umyję moje kły i pozbędę się zapachu anchois z buzi.


Weszliśmy do budynku i wjechaliśmy w ciszy na górę. Edward cały czas mocno zaciskał szczęki, jakby był pod wpływem jakiejś straszliwej presji. Milczał, dopóki nie dotarliśmy do naszego mieszkania. Odezwał się nieśmiało, wahając się, dopiero kiedy przekroczyliśmy jego próg.

- Bello… Myślisz, że moglibyśmy…

Nic z tego.

- Edwardzie, jestem naprawdę zmęczona. Chcę tylko wziąć szybki prysznic i iść do łóżka.

Odmówiłam myśli „z tobą” wstępu do mojej świadomości. Ups. Za późno. Już tam była. Zaczerwieniłam się cała, wdzięczna, że Edward nie potrafi czytać w myślach. Poszłam do swojego pokoju.

Powinnam była pozwolić mu mówić. pomyślałam, myjąc zęby. Nie możemy ciągle ze sobą nie rozmawiać o tym, co się stało. Jak tak dalej pójdzie zaczniemy się nienawidzić. Ale nie potrafiłam zmusić się, by usłyszeć, jak odrzuca mnie po raz kolejny. Przynajmniej nie bez robienia sceny. Nienawidziłam czuć się tak bezradnie.

Wdrapałam się do łóżka, z książką pod pachą, kiedy usłyszałam pukanie do drzwi.

- Proszę! – zawołałam.

Edward nieśmiało zajrzał do środka. Wyglądał niesamowicie apetycznie, jak zawsze. Ogolił się i przebrał, ale jego czoło było zmarszczone, a oczy zdradzały zdenerwowanie. Takim go jeszcze nie widziałam. Zamknęłam książkę, palcem zaznaczając stronę, na której skończyłam.

- Cześć. – powiedziałam. Stał tak przez chwilkę, przyglądając mi się z głębokim smutkiem w oczach…
- Chcę poprosić o rozejm. – wykrztusił wreszcie.
- Okej. Rozejm? – zmarszczyłam brwi. Co to znaczy? Mamy udawać, że nic się nie wydarzyło? Czy też unikać się nawzajem, dopóki się nie wyprowadzę? – Tak, myślę, że możemy zawrzeć rozejm.

Czekałam, aż jeszcze coś powie, albo wyjdzie, ale on tylko stał na środku mojego pokoju, patrząc rozmarzonym wzrokiem na miejsce koło mnie.

- Nie możemy zasnąć? – spytałam.

Przestąpił niepewnie z nogi na nogę, po czym zatopił spojrzenie w moich oczach.

- Z tobą śpi mi się lepiej.

Milczałam przez kilka minut. Po prostu przyglądałam mu się, próbując go rozgryźć. Potem uśmiechnęłam się szeroko. Próbowałam nie uśmiechnąć się zbyt szeroko, ponieważ nie chciałam mu pokazać, że wciąż rozpaczliwie go pragnę. Mimo to, uśmiechnęłam się radośnie. Wrócił.

Podniosłam przykrycie i poklepałam miejsce obok siebie. Miałam cholerną nadzieję, że nie zauważył mojego podekscytowania. Wczołgał się do łóżka i przykrył, kładąc się koło mnie. Odłożyłam książkę, zgasiłam światło i wtuliłam się w niego. Przycisnął mnie mocno do siebie. Po raz kolejny utuliło mnie do snu bicie jego serca.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
new life
Zły wampir



Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Wto 23:56, 17 Lut 2009 Powrót do góry

w koncu sie doczekalam :D
zaraz dopisze EDIT

EDIT

Dahrti napisał:
- Jest późno a ty wracasz do domu sama, na piechotę?! Wszystko mogłoby się wydarzyć! Myślałem, że oszaleję, szukając cię! Coś ty sobie myślała? Jesteś pijana?


Edzio się martwi Cool jak nic zakochał się

Cytat:
Bello, czy nienawidzisz mnie tak bardzo, że nie możesz mi nawet pozwolić odwieźć cię do domu?


WTF Uwaga Rolling Eyes nienawiść Uwaga męska logika nadal jest dla mnie tajemnicą Laughing

Cytat:
- Więc… Co sądzisz o kolacji? – patrzyłam w dół, na moje ręce.
Edward aż prychnął.
- Praktycznie jej nie było. – uśmiechnął się miękko. – Poza tym była tam taka jedna dziewczyna, która wszystko zjadła.


Laughing Laughing wiadomo co to za jedna dziewcyzna :D

Cytat:
- Bello… Myślisz, że moglibyśmy…

Nic z tego.

- Edwardzie, jestem naprawdę zmęczona. Chcę tylko wziąć szybki prysznic i iść do łóżka.


głupia Uwaga po co ona się wogóle odzywała Rolling Eyes

Cytat:
Czekałam, aż jeszcze coś powie, albo wyjdzie, ale on tylko stał na środku mojego pokoju, patrząc rozmarzonym wzrokiem na miejsce koło mnie.

- Nie możemy zasnąć? – spytałam.

Przestąpił niepewnie z nogi na nogę, po czym zatopił spojrzenie w moich oczach.

- Z tobą śpi mi się lepiej.


love to było mega słodkie :P

Teraz mogę iść spać z uśmiechem na twarzy Wink

EDIT 2: rozumiem, że przed nami rozdział 6 Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez new life dnia Śro 0:15, 18 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Elune
Człowiek



Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: że.

PostWysłany: Śro 0:04, 18 Lut 2009 Powrót do góry

Zgadzam się z SilviąKwadratowy
Edward w tym opowiadaniu jest... różny. Czasem taki, czasem inny. Ale mimo to- lepszy niż Bella. W sensie, że potrafi oddzielić swoje pragnienia (fizyczne:P) od potrzeb Belli. Ona od samego początku coś do niego czuła, ale fizycznie unikała go. Nie wiem, bała się odrzucenia? Bała się Edwarda? Bała się konekwencji? Bała się Alice/Emmeta/Jaspera/Rosalie? Coś mi tu zgrzytało, ale fakt faktem, że lepiej powstrzymywać głupie odruchy ciała, jeżeli nie chce się psychicznie potem cierpieć- no wiecie, ta dziwna Bella (znając ją i jej zdolności do wymyślania nieistniejących problemów) mogła poczuć się wykorzystana. I tu się z nią zgadzam. Ale znają się z Edwardem tak długo, powinna go znać, wiedzieć jakim jest typem faceta. Z jej strony to wręcz samoumartwianie się, ale...
Cóż, zobaczymy co będzie w dalszym ciągu;). Ja będę (nie)cierpliwie czekać, choć ryzykuję spóźnieniem na sprawdzian na pierwszej lekcji...
Nie mniej tłumaczenie wspaniałe:). Czytałam trochę orginał, ale wiadomo; polsku-lepszu!:D
Pozdrawiam:]

EDIT
O rany... <rozmarzona>
rozdział jak zwylkle świetny, ale ten tekst:
''Przestąpił niepewnie z nogi na nogę, po czym zatopił spojrzenie w moich oczach.
- Z tobą śpi mi się lepiej.''
kompletnie się rozpłynęłam... Embarassed
Bardzo przyjemny fragmencik:] Eddy jak zwykle rycerz w srebrnym volvo, zakochany rycerz love

Mhm... Czekam na dalsze części i z rozmarzonym bananem na mym obliczu idę spać. Dziękuję i dobranoc (jesteś kochana!) love


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elune dnia Śro 0:16, 18 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Mercy.
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 0:05, 18 Lut 2009 Powrót do góry

Och mamo. I jak tu dać konstruktywny komentarz?
To jest cudowne, przetłumaczyłam sobie ten kawałek wcześniej sama, ale i tak mnie rozczulił.
Uwielbiam Edwarda i Bellę stworzonych przez autorkę tego FF, są słodko głupi i wspaniale utrudniają sobie życie.
Skąd ja to znam?
Akcja jest tu cudowna, wściekły Edward też.

Cytat:
Czekałam, aż jeszcze coś powie, albo wyjdzie, ale on tylko stał na środku mojego pokoju, patrząc rozmarzonym wzrokiem na miejsce koło mnie.

- Nie możemy zasnąć? – spytałam.

Przestąpił niepewnie z nogi na nogę, po czym zatopił spojrzenie w moich oczach.

- Z tobą śpi mi się lepiej.


Oh My God. Ten kawałek jest genialny, cudowny i wspaniały.
Świetna dobranocka, Dahrti, byle takich więcej :D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mercy. dnia Śro 0:07, 18 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Pruuu
Nowonarodzony



Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Olkusz

PostWysłany: Śro 0:07, 18 Lut 2009 Powrót do góry

dokładnie BAJECZKA NA DOBRANOC:)
przyjemna i budząca (mimo późnej pory) marzenia o poduszce jaką jest Edward.
super się czyta.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dahrti
Zły wampir



Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 0:10, 18 Lut 2009 Powrót do góry

Ach wiem! Ja tu w tym momencie widzę takiego małego-dużego chłopczyka, mrugającego oczkami, z trzęsącym się głosem, szurającego stópką i robiącego słodką minkę, by dostać cukierka;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ann!
Wilkołak



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Śro 0:12, 18 Lut 2009 Powrót do góry

Warto było czekać :*
Ahh... Edwardzie. Ty słodki jesteś teraz. Takie piękne tłumaczenie.
A Bella. Mogła rzeczywiście dać mu dokończyć. Może wtedy przyspieszyła by sprawę miziu?? Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin