FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 A Matter of Convenience (+AMOP) r. 8.1 [T] (NZ) 18.11 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
kari335
Nowonarodzony



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Za lasami xd

PostWysłany: Czw 20:51, 19 Lut 2009 Powrót do góry

Ja jestem za tym aby wstawić go jutro wieczorem. Bedzie przynajmniej więcej to czytania :D:D

Wiem może jestem stuknięta :D Nie pierwszy raz to usłyszę ^^

Bo ja jakoś nie mam ochoty męczyć się z tym, że przeczytam pierwszy fragment i urwie się on w nieodpowiednim momencie. A na drugą część będzie trzeba trochę poczekać .... Oczywiście rozumiem i nie mam zastrzeżeń :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
safie
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: Czw 20:54, 19 Lut 2009 Powrót do góry

a moze jednak dziś? hmmm... :D zawsze to jakieś pocieszenie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anahi
Dobry wampir



Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 150 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wlkp.

PostWysłany: Czw 20:55, 19 Lut 2009 Powrót do góry

Hmm ... ja wolę dzisiaj .. Nie wytrzymam już dłużej ..
Proszę prosze proszę ;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kasiek303
Wilkołak



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: CK<3

PostWysłany: Czw 21:15, 19 Lut 2009 Powrót do góry

Dziś poproszę, najlepiej od razu :P
No, ale w sytuacji obecnej to nie zanosi sie tak od razu na miź-miź. Mam nadzieję, że nie będą się długo rozkręcać :D
Tłumaczenie świetne (nie wiem ile razu to juz pisałam)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
madam butterfly
Dobry wampir



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 126 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piernikowej chatki

PostWysłany: Czw 21:21, 19 Lut 2009 Powrót do góry

Dzisiaj, błagam ^^
nawet, jeśli nie będzie miziu-miziu w tej części. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
darysia...
Człowiek



Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa-Polska

PostWysłany: Czw 21:23, 19 Lut 2009 Powrót do góry

NO więc, nie pamiętam czy już pisałam w tym wątku, dlatego napiszę teraz...
Uważam że ten ff jest bardzo interesujący... wciągnął mnie i szczerze mówiąc, to nie mogę usiedzieć na miejscu żeby wytrzymać do następnej części...
ale cieszę się że mogłam to przeczytać, mimo iż uważam że trochę tam brakuje... akcji.. miziu i tym podobnych... No ale czekam z niecierpliwością ..
Laughing nie podobało mi się to, że oni mieszkają razem, co czyni to ff jeszcze ciekawsze. PO prostu uważam to za trochę dziwne, bo spotykają się po kilku latach i od razu ze sobą zamieszkują... Natomiast bardzo mi się podobają mi się interpretacje Belli niektórych sytuacji. Ogółem, chętnie przeczytam więcej.
Pozdrawiam wszystkich !!!
P.S. zgadzam się z innymi... ja tez wolę dzisiaj


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ann!
Wilkołak



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Czw 21:26, 19 Lut 2009 Powrót do góry

A ja mam ochotę na dwa odcinki :P Dziś i jutro. Bo kocham, uwielbiam, podziwiam tego ff. Jest poprostu BOSKI! Hmm. to tyle. Ale możemy liczyć na jakąś dawkę dzisiaj?
Pozdrawiam,
Ann!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 21:47, 19 Lut 2009 Powrót do góry

Jestem zdecydowanie za dzisiaj. Powinnyśmy psychicznie przygotować się na finał a nie od razu wskakiwać na głęboką wodę.
Zresztą, pewnie żadna z nas nie wytrzyma do jutra Cool
mystery
Wilkołak



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: bydgoszcz

PostWysłany: Czw 21:53, 19 Lut 2009 Powrót do góry

dzisiaj! no pewnie, że dzisiaj ;p
co za dużo to niezdrowo, a im dłużej czekasz tym lepiej smakuje czy coś takiego...
Dziś i jutro to bardzo bardzo dobry pomysł ;D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 21:53, 19 Lut 2009 Powrót do góry

taak, proszę dajcie to dziaj :D
ja do jutra nie wytrzymam....
Mercy
Zły wampir



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Krainy Wróżek

PostWysłany: Czw 22:00, 19 Lut 2009 Powrót do góry

Dahrti napisał:


- Cześć. – powiedziałam. Stał tak przez chwilkę, przyglądając mi się z głębokim smutkiem w oczach…
- Chcę poprosić o rozejm. – wykrztusił wreszcie.
- Okej. Rozejm? – zmarszczyłam brwi. Co to znaczy? Mamy udawać, że nic się nie wydarzyło? Czy też unikać się nawzajem, dopóki się nie wyprowadzę? – Tak, myślę, że możemy zawrzeć rozejm.

Czekałam, aż jeszcze coś powie, albo wyjdzie, ale on tylko stał na środku mojego pokoju, patrząc rozmarzonym wzrokiem na miejsce koło mnie.

- Nie możemy zasnąć? – spytałam.

Przestąpił niepewnie z nogi na nogę, po czym zatopił spojrzenie w moich oczach.

- Z tobą śpi mi się lepiej.

Milczałam przez kilka minut. Po prostu przyglądałam mu się, próbując go rozgryźć. Potem uśmiechnęłam się szeroko. Próbowałam nie uśmiechnąć się zbyt szeroko, ponieważ nie chciałam mu pokazać, że wciąż rozpaczliwie go pragnę. Mimo to, uśmiechnęłam się radośnie. Wrócił.

Podniosłam przykrycie i poklepałam miejsce obok siebie. Miałam cholerną nadzieję, że nie zauważył mojego podekscytowania. Wczołgał się do łóżka i przykrył, kładąc się koło mnie. Odłożyłam książkę, zgasiłam światło i wtuliłam się w niego. Przycisnął mnie mocno do siebie. Po raz kolejny utuliło mnie do snu bicie jego serca.


W tym momencie, chciałabym żeby to był film nie wiem dlaczego, ale to takie słodkie było... wyobraziłam sobie że oni tu mają mniej lat. Jedno i drugie się przyczaja... po za tym to straszni są (wiem że jestem trochę w tyle, ale co tam) jak można być aż tak ślepym, obydwoje o mało co się na siebie nie rzucą, jedno pragnie drugiego, bawią się w takie podchody że aż mam ochotę ich walnąć.

Rozdział cudowny, Edward ehh.... tylko tyle mam do powiedzenia normalnie facet, a zachowuje się jakby jednak coś mu było:P
Bella, no cóż mogłaby się na niego rzucić i byłoby po sprawie.

Dahrti tłumaczenie jak zwykle cudowne, dziękuje też becie - mizuki ukłony w Twoją stronę.

Co do nowego rozdziału, ja jestem za dniem dzisiejszym, a raczej wieczorkiem, dlatego czekam

Pozdrawiam Mercy (<:


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chce_tylko___Edwarda
Wilkołak



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:01, 19 Lut 2009 Powrót do góry

Wysłałam część pierwszą do mizuki.
Możliwe więc, że pojawi sie juz dzisiaj, póżnym wieczorem, ale nic nie obiecuje.

Dziewczyny, które nie lubią gdy akcja kończy się w niespodziewanym momencie, mogę jedynie pocieszyc, że rozdziały są zazwyczaj dzielone tak, jak zrobiła to w oryginale autorka.
Nie mamy skłonności sadystycznych, żeby Was tak katować.
Niemniej, kolejny fragment jest dluugi i nie za bardzo wiemy jak go dobrze podzielić, dlatego myślimy, że lepiej bedzie dać go w jednym kawałku.

Jeżeli byłaby jakaś zwłoka w dodawaniu nowych odcinków, to możemy mówić o jednym, dwóch dniach poślizgu :D

Ja wracam do tłumaczenia, chociaż wiem, że powinnam się uczyć :P.
Będziemy z Ms. Cullen lub Dahrti informować co, jak i gdzie.

Ps. Może lepiej dla Nas wszystkich bedzie, zamiast ciagłych pytań, w postach dodawać także opinie i przypuszczenia dotyczące AMOC.
Moderatorzy grasują Wink

Macie jakies oryginalne pomysły, co do dalszych losów BE ?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 22:08, 19 Lut 2009 Powrót do góry

jestem również za dziś ;D
ten ff po prostu jest dla mnie jak Bella dla Edzia...
Powiem wam szczerze ze ja bym była za wydaniem tego kolejny bezceler
Jestem w szoku ze ten tekst potrafi wywoływać takie emocje że raz się śmieje a raz płacze. Przenoszę się do innego świata dzięki temu.
Dziękuje Dziewczęta kawał dobrej co ja pisze cudownej roboty :)
Gość







PostWysłany: Czw 22:19, 19 Lut 2009 Powrót do góry

Tak się zastanawiam, co dokładnie urzekło mnie w AMOC'u. Chyba chodzi o to napięcie, nieustającą nadzieje, ze w końcu jedno z nich zrozumie co czuje drugie i wszyscy będą żyć jak w bajce. To wszystko jest takie prawdziwe; uczucia Belli są wręcz namacalne, chyba każda z nas gdzieś w środku ją rozumie. Takie sytuacje jak ta zdarzają się codziennie a choćby najmniejsze nieporozumienie prowadzi do ogromnych katuszy.
Taka refleksja. Po raz enty czytam pewnego FF i nie mogę skupić się na niczym innym, jak rozmyślanie o B i E. Ich szczęśliwym końcu i innych alternatywach tegoż zakończenia.
To jedno z moich dwóch ulubionych FF jakie do tej pory przeczytałam. Dziekuje dziewczyny za włożone w to serce i kupę cennego czasu. Jesteście moimi mistrzami. Kazdy inny zespół tłumacz + beta zapewne nie osiągnął by tego co Wy.
Znów się rozkleiłam. Wooow.
VampireGirl
Zły wampir



Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Czw 22:20, 19 Lut 2009 Powrót do góry

a kto nie jest na dziś ?? :D ja również czekam...
jestem okropnie ciekawa... devil mrr...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kari335
Nowonarodzony



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Za lasami xd

PostWysłany: Czw 22:50, 19 Lut 2009 Powrót do góry

No to wygrałyście.... Spisek! :D :D ^^ No to ewentualnie przyznam... Niech będzie dzisiaj :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
VampireGirl
Zły wampir



Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Czw 22:56, 19 Lut 2009 Powrót do góry

kari335 napisał:
No to wygrałyście.... Spisek! :D :D ^^ No to ewentualnie przyznam... Niech będzie dzisiaj :)


aaaa.... koffana jesteś :D
ahh... już wiemy jak was przekonać :D
doczekać sie nie mogę...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez VampireGirl dnia Czw 22:57, 19 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Chce_tylko___Edwarda
Wilkołak



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:08, 19 Lut 2009 Powrót do góry

AMOC
Rozdział 6, część 1.

Tłumaczenie: Ms. Cullen, Chce_tylko___Edwarda
Konsultacje i beta: Nieocenione Dahrti i Mizuki



“...a thousand kisses, mio dolce amor!
but give me none back for they set my blood on fire.”
(„Tysiąc pocałunków, moja najdroższa miłości,
ale nie oddawaj żadnego, gdyż ja od Twoich płonę…”)

Napoleon Bonaparte

W sobotę obudziłam się bardzo wcześnie, potrzebując mocnego kopa na dzień dobry. To było to – mój pierwszy dzień jako zawodowej kucharki. I pierwszy krok, który pomoże mi uniezależnić się od Edwarda. Gdy otworzyłam oczy, na zewnątrz było wciąż ciemno. Znów musiałam się zmusić do oderwania się od ciepłych ramion Edwarda i udać się pod zimny, orzeźwiający prysznic.
Przez cały tydzień spałam w jego ramionach i budziłam się, widząc jego uśmiech, gdy na mnie patrzył. Nigdy nie udało mi się złapać go śpiącego. Nieważne, o której się obudziłam - on zawsze był pierwszy. Każdego ranka wmawiałam sobie, że to ostatni raz, kiedy pozwoliłam mu ze mną spać. I każdej nocy zapominałam o moim postanowieniu – to było niemożliwe, aby mu się oprzeć, gdy tak stał w moich drzwiach. Zwłaszcza, że ja też tego pragnęłam.
Dla mnie próba przerwania zwyczaju sypiania z Edwardem Cullenem, była jak próba rzucenia heroiny. Do tego potrzebna była większa siła woli, niż moja, a wątpiłam, aby istniał program dwunastu kroków dla mojego problemu. Zresztą nawet jeśli był, z pewnością nie chciałabym o nim wiedzieć.
Jednak tego ranka dokonałam niemożliwego. Głęboki, równomierny dźwięk jego oddechu, powiedział mi, że w końcu obudziłam się przed nim. Przez chwilę czekałam, aż - jak zwykle – powita mnie, ale on był cicho. Powoli obróciłam głowę, by na niego spojrzeć, ale był schowany pod prześcieradłem. Leżeliśmy opatuleni po obu stronach, ciało Edwarda ciasno przylegało do moich pleców, jego ramię obejmowało mnie w talii. Ręką delikatnie przyciągał mnie do siebie z twarzą wtuloną w moje włosy. Poczucie bezpieczeństwa i ciepła sprawiało, że była to moja druga ulubiona pozycja do spania – pierwszą była ta, gdy owijałam się wokół niego, a on mnie przytrzymywał ramieniem.
Ostrożnie, tak aby się nie obudził, obróciłam się, aby na niego spojrzeć. Rzadko miałam szansę dobrze mu się przyjrzeć, bez strachu, że przyłapie mnie na bezczelnym gapieniu się na jego boskie ciało*. Wykorzystałam okazję, by przestudiować jego twarz w przytłumionym świetle ulicznych latarni, wpadającym przez otwarte okno.
Domyślałam się, że śni, ponieważ lekko drżały mu powieki. Delikatnie, tak aby go nie obudzić, obrysowałam palcem kontury jego twarzy. Przejechałam opuszkami po jego nosie i kościach policzkowych, musnęłam zarost na jego policzku. Miał ciemne cienie pod oczami. Zdziwiło mnie to, ponieważ mówił mi, że lepiej sypiał w minionym tygodniu. Przesunęłam rękę i łagodnie dotknęłam łuku jego pełnych warg, zachęcających do całowania ich bez końca.
Kąciki jego ust uniosły się w małym uśmiechu, a ja pośpiesznie cofnęłam rękę i zarumieniłam się w bladym świetle.
- Bella… – wymamrotał. Jego głos był niski i głęboki, jak najlżejszy jedwab. Wtedy otworzył oczy i spojrzał na mnie. – Dzień dobry.
- Mmmmm… – świadoma faktu, że właśnie się obudziłam, odwróciłam twarz i wtuliłam ją w róg poduszki.
- Wszystko w porządku? – spytał.
Zerknęłam na niego i uśmiechnęłam się nieśmiało.
– Tak. Po prostu nie chciałam zmierzwić twoich włosów moim smoczym oddechem.
Delikatnie zachichotał. – To niemożliwe.

- Hmm… – przestałam bawić się poduszką i położyłam głowę na ramionach, ukrywając twarz. – Przepraszam, że cię obudziłam. – wymamrotałam.
- Nie przepraszaj. – poczułam jego dłoń na moich włosach. Pewnie wyglądały jak jeden wielki bałagan. – I nie chowaj się przede mną. - nalegał.
Odwróciłam się, żeby na niego spojrzeć, ale nadal trzymałam głowę w ramionach na wypadek, gdybym znowu chciała się ukryć. Było to bardzo możliwe, ponieważ w pokoju robiło się coraz jaśniej. – było mi o wiele łatwiej z nim przebywać, kiedy było ciemno.
- Muszę wstawać. – powiedziałam z westchnieniem.
- Racja, dzisiaj twój wielki dzień.
Otworzyłam oczy pełne paniki. Bicie mojego serca przyśpieszyło, kiedy usłyszałam słowa, które przed chwilą wypowiadałam w myślach. To po prostu przypadek - uspokajałam się. On nie czyta w moich myślach. Przygotowywałam się do tego dnia od tygodni, więc oczywiste, że o tym wspomniał.
- Jesteś pewna, że wszystko w porządku? – spytał, a na jego twarzy widać było troskę.
- Taaa… – powiedziałam, starając się zachowywać zwyczajnie. – Po prostu jest mi … - wygodnie? Przytulnie…? Dziwnie z powodu twojego zachowania? - Tak naprawdę, to nie chce mi się wstawać. – Nawet nie skłamałam.
Uśmiechnął się – Mnie też nie.
- Ale ty nie musisz wstawać. – zauważyłam.
Przewrócił oczami. – Zostawanie w łóżku, kiedy ciebie w nim nie ma jest bez sensu.
W odpowiedzi na jego słowa serce zaczęło mi walić jak oszalałe, a na twarzy pojawił się rumieniec. Jednak chwilę potem wróciło zdumienie. Nie byłam zdolna patrzeć mu dłużej w oczy, więc skupiłam się na zagłębieniu między jego obojczykami. To był zły pomysł, ponieważ zaraz nabrałam ochoty, aby przejechać po tym miejscu językiem. Przygryzłam wargi i skoncentrowałam się na cieście, które musiałam upiec, zamiast na miejscu, które miałam ochotę ugryźć.
- O czym myślisz? – spytał z ciekawością.
Rumieniąc się, pokręciłam głową i odwróciłam wzrok. – Zanim cokolwiek dzisiaj zrobię, muszę włączyć piekarnik. – powiedziałam, po czym pomknęłam do wyjścia, przy okazji uderzając łokciem o framugę. – Ał! – mruknęłam cicho, po tym jak z furią w nią przywaliłam.
Kiedy byłam na korytarzu, usłyszałam, jak cicho się ze mnie śmieje. Serio, ludzie którzy są szczodrze obdarowani koordynacją ruchową nie mają pojęcia, co reszta z nas - łamag – musi wycierpieć.
Zanim ruszyłam do łazienki, włączyłam piekarnik, wyjęłam ciasto z zamrażarki i położyłam je na blacie. Tak właściwie, to była druga czynność, którą miałam rano zrobić, ale widok wpatrującego się we mnie Edwarda sprawił, że pierwsza wyleciała mi z głowy. Minęłam go na korytarzu - na pewno miał zamiar ukryć się w swojej łazience, ponieważ nadal cicho chichotał. – Och, zamknij się! – syknęłam już przy drzwiach.
Po godzinie ciasto było w sam raz, zrolowane i gotowe do cięcia. Właśnie wtedy do kuchni wszedł Edward z wilgotnymi włosami i wciąż parujący po gorącym prysznicu.
- Wygląda na to, że w końcu się obudziłeś. – zakpiłam.
- Zasługa prysznica. Przynajmniej znowu czuje się jak człowiek. – uśmiechnął się krzywo, zerkając na operację, którą właśnie przeprowadzałam. – Czy jest coś, co mógłbym dla ciebie zrobić?
Rozejrzałam się wkoło, myśląc o dwuznaczności tego pytania. – Hm… nie? Och! Tak! Mógłbyś mi przynieść nić dentystyczną z łazienki? Jest na blacie.
Zerknął na mnie. – Nić dentystyczną? – Rzucił mi dziwne spojrzenie i skierował się do mojego pokoju.
Czekając na niego, opłukałam i nasmarowałam oliwą rondel. Nie było go już pięć minut, a więc wycierając ręce ręcznikiem, wyruszyłam na poszukiwania.
- Edward ? – zawołałam wchodząc do łazienki. – Nie możesz znaleźć? – Zatrzymałam się, gdy zobaczyłam go z nitką dentystyczną w jednej, i moim szamponem w drugiej ręce. Uważnie studiował butelkę. Nie wiem, czy uczył się na pamięć składników, czy zapomniał, po co tu przyszedł. - Hm… Cześć?
Spojrzał na mnie szybko i uśmiechnął się zawstydzony, odstawiając szampon na półkę i zamykając za sobą szklane drzwi. – Przepraszam. – odchrząknął – Byłem ciekaw.
Przyjrzałam mu się uważnie. Mój szampon prawdopodobnie należał do najtańszych w sklepie. Nie było w nim nic specjalnego, po prostu lubiłam jego zapach.
- Nie gniewam się. Powiedziałabym ci, gdybyś spytał.
Nadal nie podawał mi nici. – Jeśli już odpowiadasz na pytania, powiedz mi, jakich perfum używasz?
Zmarszczyłam brwi. To nie miało sensu. – W ogóle nie używam. Czemu pytasz?
Spojrzał na mnie zaskoczony. – Żadnych?
- Nie… - Spuściłam wzrok na jego dłonie. - Oddasz mi nić dentystyczną?
- Och! Tak! Proszę. – podał mi ją szybko (zmiana znaczna, ale tamto mi nie brzmiało; ale sensu chyba nie zmienia). Przychylił się i powąchał moje włosy.
- Ładnie pachniesz.
- Byłam dzisiaj cały ranek po łokcie w cynamonie i maśle. – wyjaśniłam, przebierając palcami. Ciągle kręciło mi się w głowie od faktu, że właśnie mnie powąchał i dziękowałam Bogu, że wzięłam wcześniej prysznic.
Pokręcił głową. – To nie to, ale rzeczywiście cynamon pachnie dobrze. – Spojrzał w dół na moje dłonie – Co z tą nitką?
Uśmiechnęłam się pogodnie. – To trik. Pokażę ci.
W kuchni urwałam pasmo nici dentystycznej i okręciłam je wokół ciasta. – Teraz patrz i ucz się. – powiedziałam Edwardowi, krzyżując dwa końce nici i mocno za nie pociągając. Ciasto zgrabnie się pocięło. – Ta dam!
- A więc… Dobrze. A gdybym kiedyś chciał to zrobić, to jak się to nazywa? – zapytał, podnosząc delikatnie bułeczkę i ostrożnie obrócił ją w dłoniach.
Zerknęłam na niego i kontynuowałam cięcie. – Brioche**.
- Brioche. Teraz będę wiedział, jak to zrobić.
Obserwował, jak wkładam wszystko do rondla i z powrotem kładę na blachę. Nastawiłam minutnik, po czym umyłam ręce. – Zrobienie tego trwa wieczność, ale jest warte każdej poświęconej sekundy.
- Co teraz? – zapytał.
Rozejrzałam się wokół. – Jeśli naprawdę chcesz pomagać, to mógłbyś umyć te truskawki, kiedy ja będę to wszystko pakować?
- Jasne.


* Dahrti – nie musisz się powstrzymywać devil.
** Francuskie, maślane bułeczki śniadaniowe.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Mercy
Zły wampir



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Krainy Wróżek

PostWysłany: Czw 23:22, 19 Lut 2009 Powrót do góry

Rozdzialik cud miód oczywiście, ale ja i tak nie mogę się doczekać reszty:P
Nic nie zdradzicie, ale my i tak się dowiemy, bo to już chyba do końca mało została, a szkoda bo fajnie się czyta.

Pozdrawiam wszystkie cztery tłumaczki, bo nie wiem jak mam was określić odwalacie kawał dobrej roboty, ale Wy to już wiecie


PS. Edward i szampon oj niegrzeczny chłopczyk. Bella no coraz lepiej już mu nawet wyraźne znaki daje co do pewnych spraw:P

Cytat:
Przesunęłam rękę i łagodnie dotknęłam łuku jego pełnych warg, zachęcających do całowania ich bez końca.
Kąciki jego ust uniosły się w małym uśmiechu, a ja pośpiesznie cofnęłam rękę i zarumieniłam się w bladym świetle.
- Bella… – wymamrotał. Jego głos był niski i głęboki, jak najlżejszy jedwab. Wtedy otworzył oczy i spojrzał na mnie. – Dzień dobry.
- Mmmmm… – świadoma faktu, że właśnie się obudziłam, odwróciłam twarz i wtuliłam ją w róg poduszki


2PS. Jakoś tak nie mogłam się powstrzymać Embarassed


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zakrecona01
Człowiek



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 23:23, 19 Lut 2009 Powrót do góry

Poranek Edwarda i Belli na zakończenie dnia:) normalnie o niczym lepszym nie mogłam marzyć, dziękuje:D Co do samego odcinka to jak zwykle cudowny i już nie mogę doczekać się dalszego ciągu-mam nadzieje ujrzeć go wkrótce...

Weny!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin