FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Edward Cullen: Kieszonkowiec [NZ] [T] R10 4.09 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Rathole
Dobry wampir



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 146 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.

PostWysłany: Pon 17:33, 02 Lis 2009 Powrót do góry

Rozdział do pobrania także na moim chomiczku w przyjemniejszym dla oka pliku .pdf Wink Liczę jednak na komentarze, które zostawicie tutaj :)
[link widoczny dla zalogowanych]

Rozdział 3
~Edward

Przełknąłem ślinę, chrząkając.
- Kajdanki?
Bella roześmiała się i posłała mi złośliwy uśmieszek.
- Wyluzuj. Powiem ci o planie, ale wpierw chciałabym się dowiedzieć…
- O czym? – spytałem, idąc w kierunku wyjścia z alei.
- Co im zrobiłeś, że chcieli się w taki sposób odpłacić? – Jej oczy wręcz tańczyły z ciekawości.
Westchnąłem ciężko i zanim odpowiedziałem, wymusiłem na swojej twarzy uśmiech. – Razem z kumplem zaspawaliśmy drzwi od ich samochodów.
- To ty to zrobiłeś? – krzyknęła, kuląc się ze śmiechu. – Emmett przez kilka miesięcy dostawał się do auta przez okno. Och, słodki Jezusie! Nawet mówił, że robi to celowo tak jak w „Dukes of Hazzard”*.
Zachichotałem; właśnie takie mogłoby być Emmettowe wyjaśnienie.
- Okej, pozwól mi wytłumaczyć mój plan – powiedziała chrapliwie. Każde jej słowo brzmiało zmysłowo dla mnie i dla mojego teraz-stale-twardego. Gdybym pozwolił jej ode mnie odejść, przez co miałbym świetny widok na jej tyłeczek, nie okazałoby się to zbyt dobrym pomysłem.
- Edward – powiedziała stanowczo.
Potrząsnąłem głową, gdy wypowiedziała moje imię, ukazując mi prostą drogę do fantazjowania. Wymamrotałem przeprosiny i, gestykulując, pozwoliłem jej kontynuować.
- Po pierwsze, czy spodziewają się dostać moją torebkę jako dowód?
Potwierdziłem, powodując jej szerszy uśmiech. A niech to, prezentowała się jak chodząca reklama pasty do zębów „Szczyt wybielenia”! Jej usta były pełne i pociągające, tym bardziej białe zęby.
Zastanawiałem się przez kilka minut, czy lubi gryźć i czy chciałaby być gryziona. Odwróciłem się w stronę rynsztoku, biorąc kilka głębokich wdechów i próbując słuchać tego, co mówiła.
- …i kiedy wepchniesz swojego ku***a do moich ust, Jasper…
- Co? – prychnąłem z powodu nagłego ataku kaszlu.
Cholera, którą część planu opuściłem?
Zaśmiała się ponownie.
- Nie słuchałeś uważnie, Edwardzie – drażniła się. – Próbowałam ściągnąć na siebie twoją uwagę.
- Przepraszam, zdziwiłem się.

Zdziwiłeś się, Cullen? Ku*wa, teraz najprawdopodobniej zastanawia się, czy nie jestem gejem.

Odwróciła głowę w bok, pozwalając wszystkim włosom opaść na ramiona.
- Czy to się często zdarza? – spytała.
- Um, tylko teraz – powiedziałem tępo.
Wzruszyła ramionami i szybko odwróciła głowę, rumieniąc się.
Czekaj, zawstydziłem ją? Albo podobała jej się moje odpowiedź…?
Ku*wa, czuję się kompletnie beznadziejny przy tej kobiecie.
- Więc… dalej chcesz poznać szczegóły mojego pomysłu? – Znowu popatrzyła na swoją torebkę, odwracając ode mnie wzrok.
- Tak, ale muszę o coś zapytać. Dlaczego ścigałaś mnie po całej ulicy?
- Chciałam odzyskać swoje cegły – powiedziała z kpiarskim, szerokim uśmiechem.
Zaśmiałem się.
- Okej, teraz powinienem dowiedzieć się, dlaczego nosisz cegły.
- Och, toruję nimi przejście na swoje podwórko – przyznała się.
- W porządku, teraz możesz kontynuować omawianie szczegółów swojego rozwiniętego planu.
Posłała mi wymuszony uśmiech i podała swoją torebkę.
- Po pierwsze, weź to i pokaż chłopakom jako znak swojego zwycięstwa.
Zdałem sobie sprawę z tego, że będę wyglądał jak kompletny osioł, idąc z damską torebką.
- Czekaj, a dlaczego nie nosisz swojego telefonu w kieszeni?
Spłonęła ciemnoczerwonym rumieńcem, co było tak cholernie urocze, że chciałem się o nią oprzeć i pocałować jej policzki. Część mojego umysłu wydawała się zostać na stałe w rynsztoku, kiedy zobaczyłem jej piękne, brązowe oczy, które zastanawiały się, czy jej policzki są bardzo zaróżowione.

Wiem, jestem zboczony.


Mały diabełek na moim prawym ramieniu mówił mi, bym zsunął jej koszulkę. Mały aniołek na moim lewym ramieniu upominał mnie.

Bella odchrząknęła.
- Edwardzie, znowu to robisz.
Teraz zawstydzenie zaczęło dominować na moich policzkach.
- Przepraszam. Więc… Dlaczego nie nosisz swojego telefonu w kieszeni? – spytałem, mając nadzieję, że odwrócę jej uwagę od mojego zażenowania.
Oblała się rumieńcem o jeszcze intensywniejszym odcieniu czerwieni i zagryzła swoją dolną wargę. Musiały być niezłe.
Wywróciła oczami i wymamrotała coś niezrozumiałego. Zdawało mi się, że dosłyszałem: „areszt”, „tata” i „wścibski”.
- Bello? – powiedziałem tak spokojnie, jak było to możliwe. Odwróciła się do mnie i spojrzała prosto w oczy. Zamarła i nic nie mogłem poradzić na to, że moi mali naramienni przyjaciele zaczęli tańczyć Macarenę.
Potrząsnęła swoją głową i znowu przewróciła oczami, podciągając swoją skarpetkę.
- Niedawno dostałam nowy telefon i twój głupi kuzyn ustawił go na wibrację – zaczęła niepewnie. – Emmett zadzwonił do mnie niespodziewanie podczas obiadu ze znajomymi i krzyknęłam: „Moja cip*a wibruje!”. - Odwróciła ode mnie wzrok, a jej policzki zapłonęły purpurą. – Ku*wa, nie mogę uwierzyć, że ci to powiedziałam – mruknęła zażenowana.

Próbowałem. Naprawdę próbowałem nad tym zapanować.
Ku*wa, nie mogę.
Zacząłem się śmiać, a między oddechami wydusiłem: „O Boże! Chciałbym to zobaczyć!”.
Bella dyszała ciężko i zdołała wyrwać torebkę z mojego uścisku. Spróbowała mnie znowu uderzyć, ale odchyliłem się. Zaczęła iść w stronę głównej ulicy, jednak szybko ją zatrzymałem, łapiąc za drobny nadgarstek.
Odwróciła się w moją stronę i zawarczała.
- Zaraz, wyluzuj, dziewczyno – drażniłem się i posłałem jej wymuszony uśmieszek.
- To nie jest zabawne, ośle!
- Daj spokój, Bello, to jest zabawne – powiedziałem spokojnie. – Ale przepraszam za to, że cię zawstydziłem.
- W porządku. Możemy przedyskutować teraz mój plan? – spytała, znowu wręczając mi torebkę. Wziąłem ją i przytaknąłem. – Okej. Telefon jest również ważny, bo Emmett wie, że mój tata mnie kontroluje. – Zaśmiała się, czekając na moją reakcję.
Pomyślałem nad tym przez sekundę i moje usta wygięły się w powolnym, diabelskim uśmieszku. Och, to będzie dobre.

***
Poleciałem do mojego apartamentu i wpadłem tam bez pukania. Wiedziałem, że chłopcy już tam będą. Bella powiedziała mi o całym planie i miałem nadzieję, że uda mi się skłamać, nie wydając nas.

Jasper i Emmett siedzieli na kanapie w salonie i patrzyli na mnie. Ich oczy zrobiły się wielkie jak talerze.
- Ty… - zaczął Jasper, ale potrząsnął szybko głową.
- Tutaj! – krzyknął drugi.
- Powiedziałeś mi, żebym wziął torebkę ze sobą, jeżeli uda mi się ją ukraść – powiedziałem bez tchu. Próbowałem złapać powietrze i rzuciłem ją Jasperowi.
A telefon Belli wyślizgnął się z niej – idealnie.
Emmett zaklął i chwycił się rękoma za włosy.
- Och, ku***. Mamy problem – powiedział Jasper przez zaciśnięte zęby. Trzymał jej telefon drżącą ręką, jakby była to tykająca bomba zegarowa.
- Doprowadzi ich to tutaj? – odezwał się Emmett, wpatrując się, w Jaspera ciskającego urządzeniem o podłogę. - Co się stanie, jeżeli go wyłączymy? – spytał ponownie. Okej, teraz powinienem udawać, że o niczym nie wiem.
- O czym wy, do diabła, mówicie? – Podszedłem do lodówki i wyjąłem z niej butelkę wody, by ugasić pragnienie.
- Nie sądziliśmy, że to zrobisz. My… - powiedział Jasper, zanim znowu zaklął.
- Przecież wykonałem swoje zadanie, więc powinniście się cieszyć, prawda? – spytałem, zajmując miejsce obok tych dwóch debili.
Mój mały naramienny diabełek uśmiechał się złośliwie i, co dziwniejsze, aniołek także.
Emmett jęknął i podniósł telefon z podłogi.
- To właśnie tutaj, według wszelkiego prawdopodobieństwa, podarują nam nową biżuterię.
Jasper burknął, chwycił urządzenie i je wyłączył.
- Nie wyglądam zbyt dobrze w nierdzewnej stali – powiedział drętwo.
- Nie wyglądam zbyt dobrze w pomarańczowym kombinezonie. Jestem zbyt piękny, by wsadzić mnie do więzienia – mruknął Emmett, drapiąc się po głowie.
Jasper zeskoczył z kanapy i zaczął krążyć po pomieszczeniu.
- Cóż, jestem pewny, że Bella wie, że to jedynie żart, który wyszedł na jaw.
Uśmiechnąłem się wewnątrz siebie i ukryłem się pod moją najlepszą maską.
- Czekaj, kim jest Bella? I o czym wy w końcu, do cholery, mówicie? – Wziąłem torebkę i wyrzuciłem z niej całą zawartość na stolik do kawy, który stał przede mną.
- Chłopie, co ty odpieprzasz? – spytał Emmett, patrząc na mnie jak na szaleńca.
- Co masz na myśli?
Przeczesałem już wszystkie rzeczy w jej torebce, oprócz kompasu i kleju. Była przygotowana po prostu na wszystko. Sięgnąłem po jej portfel i wyjąłem z niego dowód tożsamości.
- Zamierzam oddać Belli torebkę.
- ku*** – burknął Jasper. – Edwardzie, to nie będzie konieczne. Przyjdzie tutaj za jakieś dziesięć minut.
- Co? – spytałem głupio.
- Chłopie, jest przyjaciółką Alice, która ma przyprowadzić ją ze sobą – powiedział Emmett.
Moje oczy rozszerzyły się w udawanym przerażeniu i zaskoczeniu.
- Co żeście, do diabła, zrobili?
- Powinniśmy się stąd zmywać – stwierdził Jasper poważnie. – Policja może zjawić się w każdej chwili.
- Czekaj, policja? – spytałem, trzymając portfel z Harrym Potterem. Naprawdę powinienem porozmawiać z nią o jej akcesoriach.
- Jej ojciec, Charlie, jest tutaj, w Seattle, szefem policji – wyjaśnił Emmett.
Spiąłem się i dyszałem trochę zbyt długo.
- O cholera! Matka mnie zamorduje!
- Nie powinieneś martwić się o swoją matkę, tylko o ojca Belli! – powiedział Jasper poważnie.
- Idioto, wiedziałeś, kim jest i jak wiele kłopotów może na nas sprowadzić, prawda?! – spytałem. Na mojej twarzy malowała się złość.
Podniósł swoje ręce w geście obrony.
- Nie myśleliśmy, że ci się uda!
Walczyłem z chęcią wrzucenia wszystkich rzeczy do torebki i powstania.
- Czy to jest cegła? – spytał Emmett, patrząc na mnie gniewnie.
Uśmiechnął się nieśmiało i pognaliśmy pod drzwi. Nagle rozbrzmiało donośne walenie. Zmroziło nas jak w jakiejś kreskówce.
- Policja! Otwierać!
Jasper zaklął, a oczy Emmetta zdawały się wyskakiwać z oczodołów.
A ja odwróciłem się, chichocząc.

Pozwólmy, by ten pokaz się rozpoczął!

*film. Jedno ze zdjęć, gdzie kuzynowie wchodzę do auta tak jak Emmett: [link widoczny dla zalogowanych]

___
I jak?
Za niedociągnięcia przepraszam. Jak będziecie grzeczni, kolejny rozdział powinien pojawić się w weekend, ale nie obiecuję Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rathole dnia Pią 16:03, 06 Lis 2009, w całości zmieniany 5 razy
Zobacz profil autora
xcullenowax
Wilkołak



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław.

PostWysłany: Pon 17:56, 02 Lis 2009 Powrót do góry

O kurcze, Rathole, odwalasz kawał dobrej roboty tłumacząc Kieszonkowca i inne ffy. ;f
Bella i to, jaka jest silna, pomysłowa i w ogóle, spowodowało, że już ją polubiłam. Jej plan mam nadzieję powiedzie się do końca. ;d
Edward, Jasper i Emmett wydają się być świetnymi osobami. Aż żałuję, że nie istnieją naprawdę, bo byłoby ciekawie. ;]

Cytat:
Mały diabełek na moim prawym ramieniu mówił mi, bym zsunął jej koszulkę. Mały aniołek na moim lewym ramieniu, upominał mnie.

Aniołek i diabełek są wspaniali. ;e

życzę weny i co najważniejsze czasu,
xx


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aurora Rosa
Dobry wampir



Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 695
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z własnej bajki

PostWysłany: Pon 18:03, 02 Lis 2009 Powrót do góry

Nareszcie Smile Normalnie zaklaskałam uszami z radości, mój poprawiacz samopoczucia znowu w akcji ;-) naramienny aniołek i diabełek rżały ze śmechu razem ze mną. Doskonała robota - poprostu 9,5 na 10 punktów. Zazgrzytało raz "Wiedziałem, że chłopacy już tam będą" CHŁOPACY??? Twisted Evil
Ok, czepiam się, nikt nie jest nieomylny. Ja też strzelam błędy, jak sie śpieszę, a czasami tak poprostu.
Tłumaczenie pierwsza klasa Smile czekam na kolejny rozdział
Cierpliowści i weny a ja tu jeszcze wrócę


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aurora Rosa dnia Pon 18:07, 02 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
kirke
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 169 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów

PostWysłany: Pon 18:07, 02 Lis 2009 Powrót do góry

zgadzam się z xcallenowax - diabełek i anoiłek robią robotę, choć dziwię się, że Edward nie ma dwóch dibełków, bo skoro nawet ja mam :D

Rath - ostatnio często spadam z krzesła - dziś to twoja sprawka :D genialne...lekkie...znakomite...-wiem ile trudu kosztowało cię to tłumaczenie :)
wciąz po głowie chodza mi dwa słowa "Edward, kajdanki"... dalszy ciąg skojarzeń jest 18 + - więc dla chętnych zapraszam na priwa Laughing

autorka ma niesamowity humor - nie mogę się doczekać następnej części - oby prędko Laughing
uwielbiam ten ff Very Happy

pozdrawia
kirke


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bluelulu
Dobry wampir



Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo

PostWysłany: Pon 18:24, 02 Lis 2009 Powrót do góry

znów fajna Bella i jej wibrująca *yhym* , podoba mi się , podoba!
jest zabójczo , ale powiem więcej jak... dostanę więcej!

Cytat:
…i kiedy wepchniesz swojego ku***a do moich ust, Jasper…
w tym momencie pomyślałam że uciekł mi fragment tekstu w którym przechodzą do konkretów. padam na twarz ze śmiechu : )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rathole
Dobry wampir



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 146 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.

PostWysłany: Pon 20:11, 02 Lis 2009 Powrót do góry

xcullenowax, dzięki, staram się. A skoro mowa o innych Ff-ach, zapraszam do czytania A trip for a walk, niedługo czwarty rozdział Wink
Mnie Bella się też podoba. jest silną kobietą, a nie taką niedorajdą jak w niektórych... Tfu! w większości Ff-ów Rolling Eyes. Zdecydowana, wie czego chce. Gdyby stworzyli z Edwardem parę, na pewno byłaby ciekawa :D

Aurora Rosa
Nie rouzmiem, o co chodzi z tymi chłopakami :D No, chłopacy. Bo chyba nie dziewczyny, czyż nie? :D

kirke, nie powiem, język jest trudny i... Boże, czy zawszę muszę o tym mówić? No, ale. Jest trudny, ale się staram i cieszę się, że przypada Wam do gustu moje tłumaczenie. To wiele dla mnie znaczy Wink

Kirke, nie będę spoilerować, ale zastanów się nad tym, czy te kajdanki to nie było przynajmniej wsadzenie do pudła Ema i Jaspera Very Happy

Pozdrawiam,
Rath


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kirke
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 169 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów

PostWysłany: Pon 20:15, 02 Lis 2009 Powrót do góry

Rath - ja wiem, ale skojarzenie moje w tym momencie rozszerzasz tylko kolejnego mężczyznę... "Jazz, Edward, kajdanki" - masz rację - tak też jest idealnie :D

jak już wspominałam - nie wiem dlaczego Edward ma aniołka i diabełka... ja mam nadmiar mogę jednego opchnąć...

poza tym... Rath... dopóki będziesz udanie tłumaczyć dopóty chwalić będziemy -więc obyśmy chwaliły do końca ( w co akurat wierzę szczerze, bo się przykładasz bardzo, za co jestem niezmiernie wdzięczna ) :)

pozdrawia
kirke


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
AlicjaC
Wilkołak



Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy czarów

PostWysłany: Pon 20:49, 02 Lis 2009 Powrót do góry

Nowy rozdział, hura :)
OMG... nie mogę (ze śmiechu) :D
Ten FF jest po prostu cudowny.
Bella krzycząca "Moja cip*a wibruje" - wymiata :P
Edward i te jego fantazje na temat Belli również niczego sobie :)
Jestem ciekawa cóż ta Bella wymyśliła. Mam nadzieję, że razem z Edwardem dadzą nieźle popalić Jasperowi i Emmenttowi :)
Czekam na kolejny rozdział.
Życzę czasu do tłumaczenia.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marcelinka Wampirka
Nowonarodzony



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:56, 02 Lis 2009 Powrót do góry

„Moja cip*a wibruje!”. leżę i kwiczę, nie no rozdział rewelacyjny z niecierpliwością
czekam na kolejny, ta Bella jet w jakimś sensie podobna do mojej kochanej porywaczki, a to wielki +.
Wg mnie jesteś jednym z najlepszych tłumaczy na forum.

Pozdrawiam M.W


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kristenhn
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 21:01, 02 Lis 2009 Powrót do góry

Zacznę od tego, że miałam wrażenie, jakbyś niedostatecznie przyłożyła się do tego rozdziału. Nie wiem jak innym, ale to uczucie towarzyszyło mi przez większą połowę chapiku. Może to tylko mój umysł płata mi figle, ale wydaje mi się, że poprzednie części czytało się lepiej.
Poza tym rozdział jest naprawdę śmieszny, podobnie jak wcześniejsze. Akcja nabiera tempa, Edward prowadzi konspiracje z Bellą, chcąc wyrolować Emmetta oraz Jaspera. Okłamałabym, gdybym stwierdziła, że nie jestem ciekawa, jak to wszystko się skończy. Jestem bardzo ciekawa, ale nie chcę zaczynać czytać kolejnego ffa w oryginale, jeżeli wiem, że nie mam zbyt wiele czasu. Tak więc wolę poczekać na twoje tłumaczenie Wink
Ach, zapomniałabym! Najlepsze teksty?

Rathole napisał:

- …i kiedy wepchniesz swojego ku***a do moich ust, Jasper…


Rathole napisał:

Emmett zadzwonił do mnie niespodziewanie podczas obiadu ze znajomymi i krzyknęłam: „Moja cip*a wibruje!”.


Życze dużo czasu i chęci do tłumaczenia, a ja cierpliwie czekam na następny rozdział.
Pozdrawiam Wink


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Kristenhn dnia Pon 21:03, 02 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Rathole
Dobry wampir



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 146 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.

PostWysłany: Pon 21:06, 02 Lis 2009 Powrót do góry

Alicja, sama się zaśmiałam, gdy to przeczytalam. jeden z najbardziej udanych tekstów. Niby nic, ale podobał mi się. Mam bujną wyobraźnię i naprawdę wyobraziłam sobie Bellę, zrywającą się z krzesła i krzyczącą, że coś jej wibruje :D

Marcelinka,
Cytat:
Wg mnie jesteś jednym z najlepszych tłumaczy na forum.

Wydrukuję i powieszę nad łóżkiem chyba Shocked

Kristenhn, Boże. No nareszcie ktoś to skrytykował! Miałam dość kiślowania o Porywaczce, chciałam, by ktoś w końcu powiedział, ze coś mi nie wychodzi. Dziękuję Ci. Sama tłumaczysz naprawdę świetnie i już same słowa od Ciebie, że będziesz czytać moje tłumaczenie, nie oryginał, wiele dla mnie znaczą. Naprawdę. Specjalnie dla Ciebie przyłożę się do kolejnego rozdziału, mam nadzieję, że będzie Ci się czytało łatwiej :) Co do pomysłu itd. - wkrótce wszystko sie okaże :)

Pozdrawiam,
Rath


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Landryna
Zły wampir



Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Zawiercie/Ogrodzieniec / łóżko Pattinsona :D

PostWysłany: Pon 21:22, 02 Lis 2009 Powrót do góry

Łoł, łoł, łoł :D
Okej, zaszczycę cię swoim zajebistym komentarzem, niech stracę Laughing.
Hmmm nie wiem, jak ująć to, co chcę powiedzieć. Wydaje mi się, że autorka Kieszonkowca ma swoje lepsze i grosze rozdziały. Np pierwszy był do dupy, drugi był zajebisty, a ten znowu jest takiś taki dziwny. Nie no, jest zabawnie i wgl, ale brakuje mi tego jaja, no! xD
Przy tym rozdziale może uśmiechnęłam się 3-4 razy, to wszystko. Nie, nie mówię, że to wina twojego tłumaczenia, bo to akurat jest bardzo dobre Wink. Chodzi mi tu bardziej o autorkę. Cóż, przeczytałabym w oryginale, ale mi się nie chce ;d Wolę poczekać i przeczytać twoje tłumaczenie Laughing.
Aaaa, chciałam jeszcze powiedzieć, że Edward jest psychiczny xD Pokazują mu się aniłek i diabełek na ramieniu? Hahaha, nawet Bella w sadze nie miała takich odchyłów xD.
Pozdrawiam, całuję, ściskam,
Twoja kochanka Landryna.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Swan
Zły wampir



Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks, Phoenix... ok no... Śląsk :P

PostWysłany: Pon 23:46, 02 Lis 2009 Powrót do góry

Powinnam iść spać. Albo się uczyć. Najlepiej jedno i drugie.
No tak, ale Rath opublikowała długo oczekiwany przeze mnie rozdział i po mnie.
Przeczytałam i...
Padłaam xD

"- …i kiedy wepchniesz swojego ku***a do moich ust, Jasper…
- Co? – prychnąłem z powodu nagłego ataku kaszlu. "
Mój ulubiony moment ^^

Ogólnie rozdział bardzo przyjemny. Momentami śmiałam się jak głupia xD Trochę irytował mnie opis zachowania chłopaków. Ogólnie jest jakoś mało opisów, ale to przecież nie Twoja wina. Niestety nic konkretnego ten akuratnie rozdział nie wniósł, więc nie za bardzo mam się o czym rozpisywać. Po prostu mam lachane z tego, że Emm i Jazz dali się nabrać : )
Tłumaczenie świetne jak zwykle :)
Czekam na rozwój akcji, noo!

Pozdrawiam,
Swan


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Swan dnia Pon 23:47, 02 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Nikki_944
Zły wampir



Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 478
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WRZ

PostWysłany: Wto 16:44, 03 Lis 2009 Powrót do góry

Rathole napisał:

Emmett jęknął i podniósł telefon z podłogi.
- To właśnie tutaj, według wszelkiego prawdopodobieństwa, podarują nam nową biżuterię.
Jasper burknął, chwycił urządzenie i je wyłączył.
- Nie wyglądam zbyt dobrze w nierdzewnej stali – powiedział drętwo.
- Nie wyglądam zbyt dobrze w pomarańczowym kombinezonie. Jestem zbyt piękny, by wsadzić mnie do więzienia – mruknął Emmett, drapiąc się po głowie.


Ten fragment najbardziej mi się podoba, uśmiałam się przy nim i to bardzo.

Mam nadzieję, że szybko dodasz nowy rozdział, bo strasznie mi się to opowiadanie podoba i oczywiście chcę wiedzieć na czym polegał ich plan.
Momentami to opowiadanie jest bardzo śmieszne.
Życzę weny i chęci do dalszego tłumaczenia.
Pozdrawiam Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rathole
Dobry wampir



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 146 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.

PostWysłany: Wto 17:27, 03 Lis 2009 Powrót do góry

Landryn, nie prawda, pierwszy nie był do dupy xD Owszem, drugi był lepszy, ale pierwszy musiał jakoś wprowadzić, czyż nie?

Swan, nie mogę nic poradzić na brak opisów. Mogę tylko powiedzieć, ze jest to opowiadanie z humorem, gdzie większą uwagę przykłada się do dialogów. Wink

W ogóle dziękuję Wam za komentarze Smile Trochę mi smutno, ze ich liczba zmalała w porównaniu z poprzednimi rozdziałami, kiedy pobrań na chomiczku mam ponad 100, ale trudno. Mam nadzieję, że jeszcze ktoś to przeczyta i nie będę musiała edytować posta. Postanowiłam pomęczyć Was trochę i wrzucam mały spoiler

Punkt widzenia Emmetta. Okazuje się, że to nie Charlie odwiedził Emmetta, Jaspera i Edwarda. A więc... kto? Cool

Pozdrawiam,
Rathole

Edit:
Zapomnialabym. Dziękuję tym, którzy wymienili to opowiadanie w listopadowym rankingu. Jest mi bardzo z tego powodu miło :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rathole dnia Wto 17:28, 03 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Nelennie.
Zły wampir



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: tak bardzo Wrocław

PostWysłany: Wto 17:47, 03 Lis 2009 Powrót do góry

Aj Rath...
Ja znowu dupy dałam. Wybaczysz mi...?
Zagubionych sie już pięć razy za komentarz barałam i nic wypocić nie umiałam. Podobnie tutaj. Ostatnio niewiele rzeczy mi wychodzi ;/

Nie skomentowałam ostatniego rozdziału, bo nie miałam pomysłu na KK. Teraz patrzę: Ty mi się tutaj martwisz brakiem komentarzy? No, to spróbuję... Dla Ciebie, bo na to załugujesz :) A poza tym... Nie przejmuj się. Dużo osób czyta, masz nawet dowód na chomiku:) Zawsze tak jest - pierwsze : rozdział, dwa komentuje więcej osób, potem już nie jest tak fajnie. Niestety, znam ten ból.

Rozdział świetny. Może mam specyficzne poczucie humoru, ale tak sie uśmiałam na gatce o torebce, że dziwnie na mnie mama patrzyła xD
Nadopiekuńczy tatusiek. xD Ach, ten Charlie. I ten tekst Belli "Ci*a mi wibruje" myślałam, że zejdę jak to zobaczyłam. Czytałam jeden z Twoich komentarzy, Kochana Tłumaczko i mówiłaś, że ciężko się tłumaczy. Ale idzie Ci moim skromnym zdaniem bardzo dobrze. :D

Nie przejmuj się. Często świetne opowiadania cieszą się małą popularnością. Docenia sie je dopiero kiedy są w Bibliotece. ;/ Nie chcę rzucać tytułami, ale chociażby Nienasycenie. Ja Ci osobiście życzę zostać docenioną juz teraz ! ;*

Pozdrawiam i obiecuję, że nie zapomnę, ani o "Kieszonkowcu", ani o "Zagubionych". Znajdę dłuższą chwilę i jeszcze raz spróbuję.

Pozdrawiam i *macham rączką do Ciebie* Nel.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dzwoneczek
Moderator



Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 2363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 231 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 12:05, 04 Lis 2009 Powrót do góry

No tak, rozpieścili cię najpierw komentarzami, to teraz jest ich za mało Wink No to ci dodam jeden.
Ty wiesz, że tłumaczenie ci zgrabnie wychodzi, więc co tu pisać jeszcze na ten temat...Smile
Co do samej historii... Jest to zabawny fanfick, choć dla mnie jednak trochę wtórny. Ale tak to jest. Sporo tych ff ma wspólne elementy i wszystko zależy od tego co się wcześniej czytało. Mam tylko nadzieję, że z rozwojem akcji, ta historia stanie się trochę mniej infantylna. Na pewno będę czytać dalej, ze względu na humor, jak i twoje tłumaczenie. Smile
To na przykład :
Cytat:
moi mali naramienni przyjaciele zaczęli tańczyć Macarenę.
bardzo mi trąci "Midnight Desire" i "potworem".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jakub
Nowonarodzony



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczytno

PostWysłany: Czw 13:11, 05 Lis 2009 Powrót do góry

Mi tam się podoba to, że jest mało opisów, a więcej dialogów. Do tego - śmiesznych dialogów Wink Belka w zmowie z Edziem, chłopcy przerażeni, zwłaszcza piękny Emmett :D No i słynna już wibrująca część ciała Belli Wink Ja myślę, że to ona zaszczyciła ich swoją obecnością(Bella oczywiście :P). Mali przyjaciele Edwarda są bardzo interesujący... Ciekawe, który zwycięży :D
Tłumaczenie jak zawsze świetne, no i czekamy na następny rozdział. Życzę weny, chęci, a przede wszystkim czasu.
Jakub :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wireless
Wilkołak



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z objęć Roberta :D

PostWysłany: Czw 20:47, 05 Lis 2009 Powrót do góry

Hahahahha, jestem całkowicie 'za'.
Zdecydowanie wolę opowiadania z przewagą dialogów, co działa na korzyść tego ff.
Na początku nie chciało mi się tego czytać, jednak przełamałam się i brnęłam w to dalej. Zniesmaczyło mnie trochę powiązanie do Belli Porywaczki, ponieważ myślałam, że będzie to kolejna kopia tamtego świetnego opowiadania. Całe szczęscie tak nie jest.
Tłumaczysz fenomenalnie. Tekst jest przezabawny i niezwykle interesujący. Z niecierpliwością czekam na następne rozdziały.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mTwil
Zły wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 80 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: O-ka

PostWysłany: Pią 15:51, 06 Lis 2009 Powrót do góry

Ok, przeczytałam. Smile
Z rozdziału na rozdział wszystko staje się coraz zabawniejsze, bez wątpienia. Chociaż, mimo trzech odcinków, akcja cały czas toczy się w tym samym dniu, nie czuje się przesytu. Wszystko jest opisane bardzo szczegółowo, z wielu punktów widzenia, ale wielkim plusem jest to, że każdy widzi to inaczej. W tym jest cały komizm.
Co pisałam wcześniej? Nie będę sobie zaprzeczać? Raczej nie. Uwielbiam tę Bellę. Te cegły są powalające. A portfel z HP już mnie dobił. Ja mam ze Snoopy'm i z Kubusiem Puchatkiem. xD Mamy coś wspólnego.
Ogólnie podobają mi się te wszelkie niedomówienia. Jak w typowej, głupawej...?, komedii. Ale komedie właśnie takie moją być. Mają rozśmieszać, a to się tobie i autorce w tym rozdziale udało. Dalej uważam, że to na razie to Belka jest najzabawniejsza, ale już nie mogę się doczekać kolejnych akcji Jazza i Emmetta. A już szczególnie wizyty pana policemana w mieszkaniu Eda. Chyba, może, może... zajrzę nawet do oryginału. xD
Było, niestety trochę błędów. Nie tyle, jeśli chodzi o tłumaczenie, bo to wychodzi ci już naprawdę bardzo ładnie, ale typowych przeoczeń bety.

Cytat:
Przełknąłem ślinę, chrząkając
Brak kropki.

Cytat:
Zachichotałem; właśnie takie mogłoby być Emmetowe wyjaśnienie.
"Emmettowe"

Cytat:
A niech to, była chodzącą reklamą pasty do zębów „Szczyt wybielenia”! Jej usta były pełne i pociągające, tym bardziej białe zęby.
"...prezentowała się jak..."

Cytat:
Odwróciłem się w stronę rynsztoku
A nie rynny czy chociaż studzienki? Rynsztok. W dzisiejszych. Czasach? Dziwne. xD

Cytat:
- Przepraszam, zdziwiłem się.
"Zamyśliłem się" - o wiele lepiej.

Cytat:
Odwróciła swoją głowę w bok, pozwalając wszystkim swoim włosom upaść na ramiona.
Któreś powtórzenie można pominąć, "opaść".

Cytat:
Czekaj, zawstydziłem ją? Albo podobała jej się moje odpowiedź…?
Po co spacja przez znakiem zapytania?

Cytat:
- Więc… dalej chcesz poznać szczegóły mojego pomyslu?
"pomysłu"

Cytat:
Mały aniołek na moim lewym ramieniu, upominał mnie.
Po co przecinek...?

Cytat:
Wiedziałem, że chłopacy już tam będą.
Nie ma wyrazu "chłopacy". "Chłopcy" bądź "chłopaki".

Cytat:
Wziąłem torebkę i wyrzuciłem z niej całą zawartość, na stolik do kawy, który stał przede mną.
Po co pierwszy przecinek...?

Cytat:
Sięgnąłem po jej portfel i wyjąłem z niego jej dowód tożsamości.
Jedno można pominąć.

Cytat:
- Jej ojciec, Charlie, jest tutaj w Seattle, szefem policji
Przecinek po "tutaj", po "Seattle" - zbędny.

Cytat:
Spiąłem się i dyszałem, trochę zbyt długo.
Niepotrzebny przecinek.

Pozdrawiam
mTwil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin