FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Sztuka miłości [NZ] 16+ cz. I-XIII (Chwilowo zawieszony) Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Justine
Wilkołak



Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:48, 17 Sty 2009 Powrót do góry

Ok pierwszy raz coś napisałam i pierwszy raz pokazuję to szerszej publiczności... Widzę, że na tym forum duża konkurencja rośnie wiec jeśli mój ff nie przypadnie wam do gustu, nie ma sprawy, już nie będę nim zaśmiecać tematu Wink. Proszę o szczere opinie i z góry przepraszam za błędy.
Co do ff mogę tylko napisać, że Cullenowie to człowieki :P, Bella przeprowadza się do Forks w wieku 18 lat. Miłego czytania Wink



Jesteś projektantem swojego przeznaczenia.
Jesteś jego autorem.
Sam piszesz historię.
Pióro tkwi w Twoim ręku,
a wynik zależy od tego, co wybierzesz.

Lisa Nichols


Prolog
Biegłem ile sił w nogach. Nic nie widziałem, otaczał mnie mrok, jedynym światłem na mej ścieżce był księżyc, co chwilę przysłonięty koronami drzew. Nie miałem czasu na obmyślenie planu działania, liczyły się sekundy. Co będzie jeśli się spóźnię…Nie! Dosyć Edward! Nawet tak nie myśl! Nie pozwolę, aby i tym razem ograbiono mnie ze szczęścia! Potykałem się o wystające korzenie drzew, krzewy. Dziwny zbieg okoliczności, że biegłem do miejsca gdzie wszystko się zaczęło, gdzie mój cały poukładany świat przewrócił się do góry nogami, kiedy porządek przerodził się w chaos…Dopóki nie poznałem jej…Pojawiła się w moim życiu w najmniej oczekiwanym momencie, sprawiła, że znowu zacząłem się śmiać, dała mi powód do życia. Teraz przeze mnie znalazła się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Nie obchodzi mnie, co się ze mną stanie, najważniejsze jest żeby była cała i bezpieczna, reszta się nie liczy.
W końcu znalazłem się na polanie..
- Bella! – zawołałem w rozpaczy. Musiała tu być.. A jeśli się pomyliłem..
Nagle ją zauważyłem. Leżała nieruchomo na środku łąki.
Tylko nie to.
Odległość miedzy nami się zmniejszała.. już prawie byłem przy niej.
Nagle poczułem mocny uścisk na moim ramieniu. Natychmiast odwróciłem się, gotów rzucić się na napastnika..
- Ty…
- Witaj Edwardzie, tęskniłeś? Bo ja za Tobą bardzo…

Rozdział 1

Co chwilę powtarzałam słowa mamy: „to nie koniec świata, tylko następny etap w twoim życiu, koniec poprzedniego rozdziału a początek nowego, lepszego.” Tak, jeśli nowe miasto, nowa szkoła, nowi znajomi a w tym ja, nieśmiała, niezbyt pewna siebie przeciętna dziewczyna są zwiastunem czegoś lepszego… Jednak tym razem Renee nie miała racji a mnie czeka najgorszy rok w życiu. Nie zostało mi nic innego jak przekonać się o tym na własnej skórze…
Pierwszy dzień szkoły. Właśnie podjeżdżałam na parking, na szczęście znalazłam szybko wolne miejsce.
Spojrzałam w lusterko.
- No, Bella teraz albo nigdy. Wdech, wydech, wdech, wydech – nogi odmawiały posłuszeństwa..
- Czego w końcu tu się bać, nikt cię chyba nie zje.. – pięknie, już zaczynam gadać do siebie.
Ostatnie zerknięcie w lusterko. W porządku, do dzieła.
Wyszłam z samochodu i skierowałam się w stronę głównego wejścia. Czułam na sobie spojrzenia innych uczniów, zmusiłam się do ignorowania wszystkich szeptów.
Ok, przystanek pierwszy – sekretariat.
Już po chwili, przechadzałam się po korytarzu z moim nowym rozpisem zajęć.
Zagapiona w kartkę, nagle z wielkim hukiem wpadłam na coś, by uniknąć upadku, bez namysłu złapałam pierwszą lepszą osobę za rękę… Jednak zamiast utrzymać równowagę ja i mój pechowy towarzysz wylądowaliśmy na ziemi..
- Co do cholery! – usłyszałam z jego ust.
- O mój Boże, tak Cię przepraszam! Nic Ci nie jest?
Rozejrzałam się dookoła, przyczyną mojego feralnego potknięcia było wiaderko, jak się okazało z wodą… Co do licha tu robiło?!
- Dziewczyno czy Ty potrafisz patrzeć przed siebie?!
- Przepraszam nie zauwa…
- Jak ja wyglądam! Jestem cały mokry!
- Prze…
- Nie przepraszaj, tylko następnym razem patrz gdzie leziesz!
Wielce oburzony poszedł w swoją stronę.
Pięknie Bella, kto, jak, kto ale ty jesteś mistrzynią w robieniu niezapomnianego pierwszego wrażenia.
- Nie przejmuj się nim – usłyszałam za plecami.
Odwróciłam się gwałtownie, tracąc znowu równowagę, ale dziewczyna mnie złapała i uratowała przed kolejną porażką tego dnia.
- Eee dzięki.
- Widzę, że problem z koordynacją u ciebie to nie sporadyczny wyskok – zachichotała.
- No niestety tak się składa, że należę do osób, które warto omijać, kiedy na ich drodze znajdą się niezidentyfikowane przedmioty.
- Jak np. wiaderko z wodą.
- W szczególności wiaderko z wodą – zaśmiałyśmy się obie.
- Jestem Alice Cullen, a ten chłopak, który nie potrafi się zachować to Edward, mój brat. Przepraszam Cię za niego.
- To ja powinnam przeprosić, strasznie mi głupio. Jestem Bella.
- Miło mi Cię poznać Bello i skończ z tymi przeprosinami. Chodź do łazienki, trzeba Cię doprowadzić do porządku.

- No, o wiele lepiej – powiedziała Alice zerkając w moją stronę.
- Dzięki za bluzkę, teraz będę pamiętać żebym i ja nosiła zapasową.
- Koniecznie. Z Twoim pechem.. – zachichotała
Szturchnęłam ją przyjaźnie. Mimo, że dalej czułam się okropnie i miałam ochotę schować się przed całym światem to nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. W końcu dzięki temu całemu zamieszaniu poznałam Alice i mam dziwne przeczucie, że ta znajomość skończy się na prawdziwej przyjaźni.
- Jaką masz teraz lekcję? – zapytała.
- Angielski
- Świetnie się składa, bo ja też.
Pociągnęła mnie za rękę i razem udałyśmy się do klasy.
Wchodząc do sali, wszystkie spojrzenia padły na mnie. Świetnie, mogłam się domyśleć, że całe wcześniejsze zajście nie obejdzie się bez echa.
- Powinnam Cię uprzedzić, że ta szkoła żyje plotką, wszelkie nowinki docierają z zadziwiającą szybkością… Nie przejmuj się, zaraz wyłapią coś ciekawszego.
- Ehee – zdołałam tylko wyksztusić.
Usiadłyśmy koło siebie. Lekcja minęła w miarę szybko, chociaż nie zdołałam się zbytnio skupić na słowach nauczycielki. Myślałam o tym całym Edwardzie, rozumiem, mógł się zdenerwować, ale bez przesady nie zrobiłam tego celowo. Czy powinnam do niego podejść i wyjaśnić całą sprawę? W końcu to brat Alice, na pewno będziemy na siebie wpadać…no może nie dosłownie, jak to miało miejsce rano..
- Na koniec chcę wam przypomnieć, że jak co roku w semestrze zimowym przedstawiamy sztukę. W tym roku będzie to uwaga… „Romeo i Julia” – z zamyślenia wyrwały mnie słowa nauczycielki - Wszystkich chętnych zapraszam na casting, który odbędzie się za 2 tygodnie. A tymczasem na moim biurku znajdują się karty zgłoszeniowe. Dziękuję za uwagę i do widzenia.
Hmmm ciekawe, w moim dawnym liceum uczęszczałam na zajęcia teatralne, prawda jest taka, że tylko na scenie zapominałam o błogim świecie, o tym, iż jestem zwykłą dziewczyną. Odgrywanie postaci było dla mnie czymś jak magia, przez chwilę stawałaś się innym człowiekiem, żyłaś w innym świecie, w innych czasach..
- Świetnie „Romeo i Julia” – zaświergotała Alice.
- Co jesteś chętna? – zapytałam.
- Do grania nie, skąd. Poznaj główną dekoratorkę i projektantkę stroi. Muszę przyznać nieskromnie, że w tej dziedzinie jestem niezastąpiona. – zaśmiała się.
- Wierzę bez bicia – zawtórowałam jej.
Zbliżając się do wyjścia pomyślałam – a co tam, raz się żyje. Wróciłam do biurka i wzięłam zgłoszenie. Alice spojrzała na mnie pytająco.
- Może i ja mam też ukryty talent – powiedziałam.
Roześmiane wyszłyśmy z klasy.

Udałyśmy się do stołówki.
- Chodź poznasz moich przyjaciół.
Podeszłyśmy do stolika.
- Cześć wszystkim, poznajcie Belle, Bella to jest Rosalie z Emmettem.. A oto mój Jasper – mówiąc to przytuliła się do chłopaka.
- Miło mi was poznać.
- Ja też się cieszę, że w końcu poznaliśmy dziewczynę lęcącą na naszego Edzia – grubo się zaśmiał.
Momentalnie nabrałam rumieńców.
- Emmett daj spokój. Musisz wiedzieć, że nasz kochany Emmett ma bardzo specyficzne poczucie humoru – szturchnęła go.
- Nie ma sprawy, już dawno nauczyłam się śmiać z moich głupich wyskoków.
- No to czuję, że znajdziemy wspólny język.
Tym razem oboje zaśmialiśmy się.
Nagle do stolika podszedł nie kto inny jak Edward.
- Edward chyba nie zdążyłeś się zapoznać z Bellą – usłyszałam Alice.
Edward spojrzał na mnie spode łba.
- Co ona tutaj robi?
Pięknie, tylko tego brakowało..
- Przestań zachowywać się jak ostatni kretyn. Nie chcę się wstydzić za Ciebie.
- Nikt Ci nie karze. Odechciało mi się jeść, spadam.
Poczułam się jak ostatnie zero. Za kogo on się uważa?! Jednak, muszę przyznać, że jego wygląd działał jak magnes, kiedy spojrzałam na niego trudno było się oderwać.. Nie zmienia to faktu, że jest dupkiem.
- Alice, wybacz ale czy muszę lubić twojego brata? – zaśmiała się.
- Uwierz, Edward nie był taki zawsze… Ale za tym kryje się już dłuższa historia..
Spojrzałam na nią pytająco.
- Opowiem Ci innym razem.
- Ok.
Nie chciałam żeby przez jedną osobę pogorszył mi się humor, nawet jeśli za jego zachowaniem ukrywał się sensowny powód. Przysiadłam się do reszty i już po chwili wszyscy zatonęliśmy w rozmowie, co chwilę wybuchając śmiechem z żartów Emmetta. Może jednak ten rok nie będzie taki zły…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Justine dnia Nie 21:27, 21 Lut 2010, w całości zmieniany 19 razy
Zobacz profil autora
Snopy
Dobry wampir



Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin |

PostWysłany: Sob 19:06, 17 Sty 2009 Powrót do góry

Hmm... Na razie nic ciekawego się nie wydarzyło, ale to już chyba reguła w pierwszych odcinkach :D

Ładnie piszesz. Wszystko jest czytelne, lubię tak :D

Czekam na więcej.
p,
Snopy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anabells
Zły wampir



Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ni stąd ni zowąd

PostWysłany: Sob 19:10, 17 Sty 2009 Powrót do góry

Początek bardzo mi się podoba. Chyba domyślam się co będzie dalej.
Jestem strasznie ciekawa tej histori Edwarda.

DUUUŻO WENA!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PewnaPani
Zły wampir



Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 19:14, 17 Sty 2009 Powrót do góry

Pierwszy odcinek mi się nie podoba. Toż to leży i kwiczy, szczególnie interpunkcja i składnia niektórych zdań (jestem na to bardzo wyczulona). Nie wiem, znajdź sobie betę, albo sama sprawdzaj tekst parę razy przed opublikowaniem - cokolwiek.
Myślę, że jak popracujesz trochę nad drugą częścią to nie będzie ona zła. Smile Bądź co bądź, czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PewnaPani dnia Sob 19:15, 17 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
safie
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: Sob 19:15, 17 Sty 2009 Powrót do góry

"już nie będę nim zaśmiecać tematu Wink" - jak przerwiesz to opowiadanie to obiecuje, że Cię znajdę i będzie źle Wink czyta się baardzo dobrze ( przynajmniej mnie) i czekam na dalsze części bo mam nadzieję, że będą :)

życze weny


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Amel
Nowonarodzony



Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 19:18, 17 Sty 2009 Powrót do góry

Powiem tak :
Zapowiada się bardzo ciekawie. Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały.
Pisz dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Justine
Wilkołak



Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:04, 17 Sty 2009 Powrót do góry

dzięki za miłe słowa, naprawdę miałam wielkie obawy czy komuś przypadnie do gustu... Każda opinia się dla mnie liczy i ta pozytywan i negatywna (w końcu dzięki nim wiem co robię źle). Zarys dalszych wydarzeń już mam w główce, więc kiedy przeleję na "papier" dam wam znać.
Pozdawiam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dians
Zły wampir



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zbąszynek.

PostWysłany: Sob 21:34, 17 Sty 2009 Powrót do góry

fajnie fajnie :D
Pisz dalej , zaczyna mnie wciągać :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sylvia
Nowonarodzony



Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opole

PostWysłany: Sob 21:35, 17 Sty 2009 Powrót do góry

Świetne jest już nie moge się doczekać dalszych części, pisz szybko bo się tu niecierpliwie:)
Pozdrawiam:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mistletoe
Moderator



Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 21:40, 17 Sty 2009 Powrót do góry

nawet, nawet xD
nie zaskoczyło mnie to opowiadanie, ale mi się spodobało.
btw, czytałam około 10 opowiadń zaczynających się tak jak twoje, więc jestem ciekawa jak to rozkręcisz xD
mam nadzieję że dalszy ciąg będzie równie interesujący :D
pisz i serdecznie weny życzę
b,
mistletoe


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
natka200990
Człowiek



Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:46, 17 Sty 2009 Powrót do góry

Na początku łudząco podobne do ff: Dance your life-the party has just begun
Ale może to tylko początek Wink
Także czekam na dalszą część :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ginger!
Zły wampir



Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 21:47, 17 Sty 2009 Powrót do góry

Przypadło, przypadło! :D
Polubiłam ostatnio ff, w których Cullenowie to "człowieki"
Czekam na dalsze części :P
Uważaj na "piekło" Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sam-Cameron
Wilkołak



Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:54, 17 Sty 2009 Powrót do góry

Hmm.. czy mi się wydaje, czy coraz więcej jest opowiadań z Cullenami jako ludźmi i Edwardem jako 'tym złym'('Bad Guy' xDD)? No, ale... mi to nie przeszkadza! xd.. jestem absolutnie za..
Błędów rażących jako takich nie widzę, no ale ja jestem ślepa..także..xD.. nie no żart..=).. powodzenia i natchnienia ;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nesska
Człowiek



Dołączył: 14 Sty 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 13:45, 19 Sty 2009 Powrót do góry

suuuper;p;p

czekam na dalszy ciag:D

ciekawe co to sie Edziowi stało ze taki niedobry jest:P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nevya
Wilkołak



Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 13:59, 19 Sty 2009 Powrót do góry

Wow. Edward, taki nieprzyjazny...?

Bardzo fajny początek, Alice jak prawdziwa.
Wena życzę xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anna Scott
Zły wampir



Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York- Kerry -Londyn- Trondhaim ... Tam gdzie Diabeł mówi "Dobranoc"...

PostWysłany: Pon 14:50, 19 Sty 2009 Powrót do góry

NASZA MAMITA GINGER OSTRZEGŁA, ŻEBYŚ UWAŻAŁA NA PIEKŁO Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil

I ONO NADESZŁO ....

Przelewam na Ciebie błogosławieństwo VENY i nakazuję pisać kolejne rozdziały pod przymusem lub karą śmierci <jak kto woli> Twisted Evil

I lepiej mnie słuchaj... Bo Sekcja Piekło robi burzę na tym forum devil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Patrycja87
Dobry wampir



Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 786
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z Tarnowa

PostWysłany: Pon 15:17, 19 Sty 2009 Powrót do góry

Bardzo ciekawa koncepcja :o Ciekawa jestem, jak ta historia będzie wyglądać z tej perspektywy :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Justine
Wilkołak



Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:49, 19 Sty 2009 Powrót do góry

Ok wstawiam 2 rozdział, tekst był u bety, tylko że u mojej prywatnej (tak było mi wygodniej). Mam nadzieję, że jako takich błędów rażących nie ma. Pzryjemnego czytania i mam nadzieję, że nie sprawiłam zawodu biegiem wydarzeń :P



Rozdział 2
- Tato, nie mów, że wypiłeś cały sok?
- A co? Czy już we własnym domu mam jakieś ograniczenia?
- Nie, tylko Alice jest u mnie i chciałam ją czymś poczęstować.
- Daj jej wodę.
Wywróciłam oczami.
- Nie ma co, gościnny to Ty nie jesteś.
- Nie muszę, mam Ciebie.
Zachichotałam.
Zrobiłam dwie herbaty, położyłam je na tacy obok ciastka i pognałam do pokoju. Jutro czeka mnie przesłuchanie do przedstawienia i już zżerały mnie nerwy. Może to jednak nie był najlepszy pomysł, tylko się zbłaźnię… Pewnie już nie mam szans na wycofanie się, coś mi się wydaje, że Alice przejęła się tym bardziej niż ja. Ta dziewczyna ma temperament, lepiej nie wchodzić jej w drogę. Zaśmiałam się w duchu. Minęły prawie dwa tygodnie od mojego pierwszego dnia w szkole, a już miałam prawdziwych przyjaciół, oczywiście z Alice byłam związana najbliżej. Dzisiaj przyszła do mnie dodać mi trochę otuchy przed jutrem i upewnić się, że się nie wycofam. Heh, jakbym miała wybór.
- Alice, otwórz drzwi!
Weszłam do pokoju i położyłam tacę na biurko.
- Wow, jestem pod wrażeniem, że niczego nie rozlałaś – zachichotała.
Spojrzałam na nią spode łba
- Cieszę się, że jestem w stanie Cię czymś zaskoczyć.
- Daj spokój, droczę się z Tobą.
Wystawiłam jej język. Zaśmiałyśmy się.
- Nie obraź się, ale zerknęłam do Twojej szafy… Koniecznie musisz zmienić swoją garderobę.
- Ej!
- Kto w tym jeszcze chodzi? – podniosła z podłogi zielony sweter z włóczki.
- Ja!
- No właśnie… - popchnęłam ją na łóżko, jednak pociągnęła mnie z sobą i razem wylądowałyśmy z wielkim hukiem. Zaczęłyśmy się głośno śmiać.
- Dobra, czyli już mamy w planach wyjazd na zakupy – powiedziała uradowana.
- Nie ma mowy!
- Uwierz, wszystko dla twojego dobra.
Od pewnego czasu mam ochotę zapytać przyjaciółkę o pewną sprawę, ale jakoś nie było odpowiedniej chwili na tą rozmowę…aż do tego momentu. Co prawda z Edwardem nie miałam już nieprzyjemnych sytuacji, jednak za każdym razem, kiedy byliśmy wszyscy razem, czułam bijący od niego chłód. Chciałam w końcu dowiedzieć się, dlaczego taki jest…
- Alice…
- Hmm?
- Pamiętasz jak kiedyś wspomniałaś, że Twój brat nie zawsze tak się zachowywał… Powiesz mi, dlaczego jest taki…nieprzystępny?
Zamilkła na chwilę.
- I tak prędzej czy później poznałabyś tę historię… może lepiej, żebyś usłyszała ją ode mnie…
Z zaciekawieniem czekałam na ujawnienie tajemnicy Edwarda.
- Wiesz, mój braciszek był kiedyś całkiem innym gościem…Często się śmiał, wprost emanowała z niego radość…
Uniosłam brew, trudno było mi wyobrazić sobie Edwarda pełnego życia w porównaniu z obecnym.
Alice kontynuowała opowieść – To za sprawą Victorii, jego dziewczyny…no byłej dziewczyny. Byli nierozłączni, heh jak papużki. W każdej szkole jest taka jedna, idealna para, o której się mówi, że już nic ich nie rozłączy, która wygrywała każdy konkurs typu – „najpopularniejsza para szkoły” – czy coś w tym stylu… Nawet nie pamiętam od jak dawna byli z sobą, można było by powiedzieć, że od zawsze. Mimo, że mieli po 17 lat, planowali już wspólną przyszłość, wiesz wyjazd na ten sam collage, mieszkanie… po prostu byli pewni siebie i swojego życia. Aż do momentu, kiedy Victoria zniknęła…
- Co takiego? – nie mogłam się powstrzymać i jej przerwałam.
Spojrzała na mnie. Nie często można było zobaczyć Alice w takim nastroju, z takim wyrazem twarzy… Bił od niej smutek, bezradność…
- Jakieś pół roku temu Edward wybrał się z Victorią na przejażdżkę do ich ulubionego miejsca, na taką polankę, w samym środku pobliskiego lasu. Chcieli urządzić sobie piknik – na chwilę zamilkła. – Mimo, że wydarzyło się to już jakiś czas temu, to nadal trudno mi o tym mówić, czuję jakby to było wczoraj…
- W porządku Alice, jeśli nie masz ochoty…
- Nie, nie – uśmiechnęła się blado do mnie.
- Chcę, żebyś wiedziała. Wybrali się na tę polanę, chociaż było już późno i zmierzchało, ale Viktoria się uparła, a Edward spełniał wszystkie jej zachcianki. Kiedy dotarli na miejsce, Edward zapomniał czegoś z samochodu więc się wrócił. Nie chciał zostawiać jej samej, ale ona była strasznie uparta. Kiedy wrócił, Viktorii już nie było…
- To straszne – wykrztusiłam z trudem.
- Szukał jej całą noc, od razu zawiadomił policję, jednak niczego nie znaleźli oprócz… - spojrzała na mnie przerażona – śladu krwi i jej łańcuszka… Po jakimś czasie uznano, że nie żyje… - w tym miejscu jej głos zadrżał – chociaż, jak dotąd, nie znaleziono jej ciała.
W mojej głowie był chaos, nie mogłam w to uwierzyć. Biedny Edward, a ja o nim tak źle myślałam. Jak człowiek może po czymś takim się pozbierać, po takiej stracie…w taki sposób...Nie mieściło mi się to w głowie…
- Dla Edwarda zaczął się istny koszmar, niektórzy nawet odwrócili się od niego plecami, szczególnie rodzina Viktorii… A on nigdy sobie tego nie wybaczył, że zostawił ją samą, na tej łące… Teraz sama widzisz, dlaczego tak się zachowuje. Zamknął się w sobie, odgrodził murem od reszty świata i nikomu nie pozwala się do siebie zbliżyć…
- Nie wiem, co powiedzieć, nie spodziewałam się tego…
- Nic nie musisz mówić, wystarczy, że wiesz i rozumiesz…
Przytuliłam Alice i zastygłyśmy tak na dłuższą chwilę.

***
- I jak ci poszło? – zapytała Alice.
Właśnie wyszłam z castingu i miałam mieszane uczucia. Wiedziałam, że dałam z siebie wszystko, ale czy to wystarczy?
- Nie wiem, trudno powiedzieć… Nie wiedziałam, że tak dużo chętnych się zgłosi.
- Są ślepi, jeśli Cię nie wybiorą.
- Dzięki, teraz zostaje tylko czekanie.
- Kiedy wyniki?
- Na dniach.
- Ok. Co teraz masz?
- Fizykę – skrzywiłam się.
- Ja nie lepiej, bo biologię.
- To do zobaczenia później.
Uśmiechnęłam się do niej i poszłam w swoją stronę. Lekcja strasznie się dłużyła, kiedy zadzwonił dzwonek od razu spakowałam książki i wyszłam z sali. Miałam zamiar udać się do biblioteki, ale nie miałam pojęcia gdzie jest. Na szczęście spotkałam Emmetta.
- Cześć – przywitałam go z szerokim uśmiechem.
- Ooo cześć maleńka. Co tam?
- Właśnie wybieram się do biblioteki, ale nie mam pojęcia gdzie się znajduje. Może mi pomożesz?
- Czy zdajesz sobie sprawę, o co mnie prosisz? – powiedział z udawanym przerażeniem.
- Myślę, że wiem, na jakie ryzyko się piszę – odpowiedziałam rozbawiona.
Objął mnie ramieniem.
- No to chodź, wujek Emmett zaprowadzi Cię do siedliska zła.
Kto, jak kto, ale Emmett był najlepszy w poprawianiu humoru.
Szybko dotarliśmy na miejsce. Widząc, że wchodzi ze mną, spojrzałam na niego zaskoczona.
- Będzie to dla mnie ciekawe urozmaicenie dnia – powiedział rozbawiony – spotkamy się przy wyjściu.
- Ok.
Szukałam książki na angielski, pewnie znowu jakaś nudna lektura. Po chwili odnalazłam dział z literaturą angielską, Niestety poszukiwana przeze mnie książka znajdowała się na najwyższej półce. Pięknie. Jak głupia podskoczyłam mając nadzieję, że nikt mnie nie zobaczy, wtem usłyszałam aksamitny głos.
- Może potrzebujesz pomocy? – zapytał Edward.
- Eee… potrzebuję tej książki – wskazałam.
Bez najmniejszego wysiłku dosięgną jej i podał mi.
- Dzięki – wymamrotałam. Za każdym razem, kiedy go widziałam dziwnie się czułam, serce jak głupie przyspieszało… Czułam, jakby mnie elektryzował… Głupie, co?
- Słuchaj, już od pewnego czasu zbieram się do tego, aby z Tobą pogadać – przerwał na chwilę. – Chodzi mi o nasze pierwsze spotkanie, zachowałem się trochę…
- Chamsko… - wyskoczyłam i od razu ugryzłam się z język.
- Heh, tak chamsko. Chciałem Cię za to przeprosić. Miałem, hmm zły dzień.
- Nie ma sprawy, rozumiem
- Teraz, kiedy to tego wracam, wydaje się to dość zabawne – zaśmiał się lekko.
- Czyżbyś pił do mojej niezdarności – powiedziałam, udając urażoną.
Pierwszy raz usłyszałam jak Edward się śmieje i był to najsłodszy dźwięk dla moich uszu.
- Kogo my tu widzimy – podszedł do nas jakiś chłopak.
Twarz Edwarda od razu się spięła.
- Hmm nie zdążyliśmy się jeszcze poznać. Mam na imię James, a ty zapewne jesteś Bella, najnowsza, i jak widzę najładniejsza, zdobycz Forks.
- Co do imienia, to się zgadza, ale reszta nie wydaję mi się.
- I na dodatek skromna.
Spojrzałam na Edwarda, jego twarz nagle pochmurniała. Jedno było pewne: nie przepadał za tym James’em.
- Mam nadzieję, że jesteś również bystra i przyjmiesz moją radę – spojrzał znacząco na Edwarda.
- Lepiej unikaj naszego Edzia, chyba nie chcesz zniknąć w niewyjaśnionych okolicznościach… - Edward cały zesztywniał.
- Nie prowokuj mnie James – odpowiedział.
- Bo co mi zrobisz? Zabijesz mnie, jak moją siostrę?!
Reszta działa się bardzo szybko. Edward rzucił się na James’a, uderzyli o regał z książkami, niektóre z hukiem spadły na ziemię.
- Przestańcie! – zawołałam.
Nagle James uderzył Edwarda prosto w twarz. O mój Boże, czy ja widzę krew, spokojnie Bella, tylko nie mdlej tutaj. Edward nie pozostawał mu dłużnym i odpłacił się tym samym. Na szczęście pojawił się Emmett i stanął między nimi.
- Spokój! – zagrzmiał donośnie.
Edward z James’em wrogo mierzyli się wzrokiem.
- Co tu się dzieje? – usłyszałam za sobą głos bibliotekarki.
- Mała sprzeczka o….Julie – powiedział Emmett
Zebrani gapowicze spojrzeli na mnie znacząco. Czy Emmett w ten sposób chciał uratować sytuacje?! Co on wyprawia?!
Podniósł szybko z podłogi książkę „Romeo i Julia”
- Chodzi mi o książkę, podobno ostatni egzemplarz – powiedział z pół uśmiechem na ustach.
Ten to ma pomysły.
- Proszę się uspokoić, a jeśli znowu usłyszę coś niepokojącego, udacie się do dyrektora! Zrozumiano?
Skinęli tylko głowami.
- Jeszcze się policzymy – powiedział James, kiedy zostaliśmy znowu sami.
- Myślisz, że się Ciebie boję. Powiedz tylko gdzie i kiedy – odpowiedział Edward.
- Spokojnie chłopcy, jesteśmy w szkole, jeżeli macie coś do załatwienia między sobą, to przynajmniej zróbcie to bez żadnych gapiów.
Fakt, zewsząd otaczali nas ciekawscy uczniowie. Edward podniósł z podłogi plecak i wyszedł szybko z biblioteki. Spojrzałam na James’a nie ukrywając wściekłości, w końcu to on był sprawcą całego zamieszania. Ten uśmiechnął się tylko do mnie i wyszedł zaraz po Edwardzie.
- Bella, co tu się w ogóle stało?
- Nie teraz Emmett – i ja wybiegłam szybko, mając nadzieję, że złapię Edwarda…


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Snopy
Dobry wampir



Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin |

PostWysłany: Pon 16:56, 19 Sty 2009 Powrót do góry

Cytat:
- No to chodź, wujek Emmett zaprowadzi Cię do siedliska zła.


Obawiam się, że Ty też trafisz już niedługo do siedliska zUa.
Więc dodawaj szybciej, mwhahah.

Podoba się, oczywiście :)

p,
Snopy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anna Scott
Zły wampir



Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York- Kerry -Londyn- Trondhaim ... Tam gdzie Diabeł mówi "Dobranoc"...

PostWysłany: Pon 17:25, 19 Sty 2009 Powrót do góry

Kocham Wujcia-Emmetta Uwaga Uwaga Uwaga
Chociaż, gdyby to ode mnie zależało za żadne skarby nie chciałabym by był ze mną spokrewniony Twisted Evil

Och, kochana, rewelacyjna fabuła szalenie mnie wciągnęła i pozwoliła zapomnieć na kilka chwil o zaległościach maturalnych Uwaga Uwaga Uwaga
Gratuluje i ...
więcej..

WIĘCEJ...

WIĘCEJ Uwaga Uwaga Uwaga
Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin