FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 When we were young chap. 18 cz.2 (+16) [T][NZ] 28.04 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
karolinaa18
Nowonarodzony



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:40, 23 Lut 2009 Powrót do góry

Podoba mi się taki rozwój akcji. Wydaje mi się ze z każdym rozdziałem coraz bardziej się uzależniam od tego ff :) Co do tłumaczenia to nie pozostaje mi nic innego jak przyłączyć się do grona twoich fanek, bo tłumaczenie jest perfekcyjne :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mystery
Wilkołak



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: bydgoszcz

PostWysłany: Pon 22:48, 23 Lut 2009 Powrót do góry

nie no... ja jak byłam w 5 klasie to się zakładałyśmy, z iloma chłopakami zatańczymy wolne ;p szalało się na dyskotekach ;D
tempo zwolni... trochę... wyjeżdżam w środę pojeździć sobie na parapecie, ale postaram się coś skrobnąć na taty badziewnym laptopie.
Jutro na pewno coś jeszcze będzie.

Rola Jacoba będzie bardzo ważna ;p musi być! bo jakby go nie było... uch...


W następnym: (znowu - nie chce, nie czyta ;p)

Dlaczego Edward nienawidzi Belli
Co też sobie Tanya wymyśliła
Co zobaczy dyrektorek


"spłonąć rumieńcem" czy "wpaść w samozachwyt"?


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Anna Scott
Zły wampir



Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York- Kerry -Londyn- Trondhaim ... Tam gdzie Diabeł mówi "Dobranoc"...

PostWysłany: Pon 22:56, 23 Lut 2009 Powrót do góry

"a macie, wy szantażyści ;p"
nie zgadzam się! Nie jestem spokrewniona z Billadenem <czy ja to się tam pisze>
"och, och, och, popadłam w samozachwyt ^^
ach, od cudownej ciotki macie coś na dobranoc."
I baaaardzo dobrze ;P
"taa... rozdzialik z dedykacją dla Scotty, która pobłogosławiła mnie pochwałą ;D "
Kotku, ty zaraz dostaniesz jeszcze jedną ode mnie za ekspres :D

Wracając do rozdziału...
11 latki na szpilkach, w obcisłych odsłoniętych kieckach i w szpilkach ???
Yyyy.... moja matka by mnie wytedy zabiła...
chyba dorastałam w innym świecie niż autorka ...
Oj, ja już się nie mogę doczekać ich pierwszego PRAWDZIWEGO pocałunku, randki, miziania i... Twisted Evil Tak..., znowu Scott'y pokazała co u niej w życiu stoi na piedestale ;p
Buziaczki;***

EDIT:
W następnym: (znowu - nie chce, nie czyta ;p)
Dlaczego Edward nienawidzi Belli
Co też sobie Tanya wymyśliła
Co zobaczy dyrektorek
"spłonąć rumieńcem" czy "wpaść w samozachwyt"?

ZABIJE CIE I POWIESZĘ NA MASZCIE SZKOLNYM ! ! !


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna Scott dnia Pon 22:58, 23 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Dahrti
Zły wampir



Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 23:04, 23 Lut 2009 Powrót do góry

Bardzo to wszystko sympatyczne, nie? Po raz kolejny ukłony w strone tłumaczki - nie czuć zmiany języka, polski styl, składnia... brawo;]

Szkoda tylko, że autorka tak szybko ich "oddziecinniła". Wszyscy są tacy starzy-malutcy... Nie zaszkodziłoby więcej dziecinności. A jeśli tego nie czuje, to mogła od razu przeskoczyć kilka lat... Ale i tak jest to zdecydowanie jeden z najbardziej sympatycznych i miłych ff, jakie spotkałam do tej pory. :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tosiaf
Wilkołak



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa

PostWysłany: Pon 23:13, 23 Lut 2009 Powrót do góry

Słodkie, niewinne, urocze... póki co ...
Tłumaczenie świetne, czyta się lekko i przyjemnie.
Wg. mnie Bella jest też zazdrosna o Eda, bo niby dlaczego odciągnęła go od Jessiki na parkingu przed szkołą i tryumfalnie złapała go za rękę:)))

Czad poprostu...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Silvia_sb
Wilkołak



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pon 23:35, 23 Lut 2009 Powrót do góry

Wymiękłam. Serio. Brak mi słów.
Cytat:
- Hej, chłopcy! – zawołała Rosalie uwodzicielskim głosem. Ona i Emmett ciągle ze sobą flirtowali, ale na tym koniec. Ale Carlisle i Esme na wszelki wypadek nie pozwalali im być samym w pokoju.

Shocked Shocked Shocked no dobra, wiem że 13-latki zachodzą w ciąże, a Rose mam 12 w tym momencie... ale.. wyobrażacie sobie DZIECKO w takiej sytuacji? Ja zaraz zejdę z tego świata, serio
Cytat:
Miała zdjęcie mnie i Edwarda, kiedy mieliśmy po dwa lata. Siedzieliśmy w samych pieluchach w błocie, cali brudni. Przytulaliśmy się i szczerzyliśmy do aparatu. To było strasznie zawstydzające...

Nooo, tak włąśnie reagują małolaty :)
Cytat:
Uniosła brwi, a ja potrząsnęłam głową. Rosalie ciągle powtarzała mi „zrób następny krok” do Edwarda, ale byliśmy tylko przyjaciółmi.

No coments
Cytat:
- Wiesz, że pięknie wyglądasz? – powiedział powoli. Spłonęłam rumieńcem i uśmiechnęłam się do niego.
- Dzięki, Edward – powiedziałam cicho. Ciągle wyglądał na przygnębionego, więc wzięłam go za rękę, uśmiechając się jeszcze raz. Odwzajemnił uśmiech.
- Bella, obiecasz mi coś? – zapytał.
- Co?
- Czy jeśli powiedziałbym ci, że nie lubię faceta, którego ty lubisz… weźmiesz to pod uwagę? – zapytał.

Właśnie zakochałam się w 11-latku :)
Opowiadanie jak zawsze wspaniałe. Tylko neich oni w końcu dorosną do swoich dorosłych tekstów :) Czekam z niecierpliwością na cd
Wena w tłumaczeniu życzę i wyrozumiałości dla takich czytelniczek jak JA :P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mercy
Zły wampir



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Krainy Wróżek

PostWysłany: Pon 23:40, 23 Lut 2009 Powrót do góry

Jak na 10-latków zachowują się bardzo dojrzale, ale co tam i tak lobię to opowiadanie, a ty świetnie tłumaczysz, rozdział świetny, zapowiedzi do kolejnego intrygujące już nie mogę się doczekać.

Skoro Edward w wieku 10 lat jest zazdrosny co będzie działo się później?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Loona
Wilkołak



Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik / Piekiełko

PostWysłany: Wto 7:54, 24 Lut 2009 Powrót do góry

Jak zawsze takie słodkie. A w kalejnym rozdziale Bella będzie mieć 12 lat? Czy więcej? :)
Wena w tłumaczeniu. :*
pzdr.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Leah
Wilkołak



Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 9:02, 24 Lut 2009 Powrót do góry

I znów się powtórzę: oni są słodcy ^^
Kocham to ff, bo jest przeboskie.
Edward już zazdrosny się zrobił łiiii ^^
O pamiętam jak się miało te 11lat i te szkolne dyskoteki. Taa i te tańce na wolnych piosenkach xD
Czekam na kolejną część.
Dużo WENY
Pozdrawiam
Leah :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bellafryga
Wilkołak



Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:14, 24 Lut 2009 Powrót do góry

Mam brata w wieku 11 lat i siostrę w wieku 10. Gwarantuję wam, że dzieci w ich wieku zachowują się zupełnie innaczej:) Nie ma mowy o jakichkolwiek kontakatach z płcia przeciwną, a powiedzieć dziewczyni, że jest ładna to pokazanie swojej słabości przez chłopaka:P
Co nie zmienia faktu, że to opowiadanie jest słodkie i baardzo sympatyczne. Powodzenia w tłumaczeniu :smile:


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Olcia
Zły wampir



Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Leszno

PostWysłany: Wto 11:27, 24 Lut 2009 Powrót do góry

ach już się nie mogę doczekać, jak dostanę kolejny odcinek do zbetowania :) bo zżera mnie ciekawość ^^ no jak to nigdy nie tańczyłyście w 5 klasie? fakt jak przeczytałam o szpilkach to też nie mogłam sobie tego wyobrazić, ale są takie :) znam ze swojego otoczenia takie osoby, więc w dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe, więc nie ma się czemu dziwić. Usycham


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vampir
Wilkołak



Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 14:39, 24 Lut 2009 Powrót do góry

Słodko i uroczo
Standard
Dzieciaki w tym wieku, a nawet już i młodsze chodzą ze sobą, tańczą przytulance. Wiem, bo moje gimnazjum jest połączone z podstawówką i widzę, jak te dzieci się na przerwach zachowują. Naprawdę coraz szybciej się dorasta.
Weny życzę


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ginger!
Zły wampir



Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 18:49, 24 Lut 2009 Powrót do góry

Jedenaście lat? Która to klasa na nasze? 5 podstawówki?
No to, ok. Usprawiedliwione, bo ja też się już wtedy zaczynałam podkochiwać.
Bo na początku to mi się za szybko wydawało.
Ja rozumiem, że Rose z Emmettem najchętniej już chcieliby rozwalać domy :P

Komplikuje mi tu wszystko szanowny pan Black. I mam nadzieje, że nie skomplikuje tego za bardzo.

Cała reszta jak zwykle przeurocza! Nie umiem jakoś znaleźć na to wszystko innego słowa.

mystery - pokłony.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 18:51, 24 Lut 2009 Powrót do góry

Bardzo fajne Wink Ciekawie jest spojrzeć czasem z innej perspektywy i w dodatku to jest takie słodkie... :) Czekam na dalszą część :D
Kasztanek
Nowonarodzony



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 19:12, 24 Lut 2009 Powrót do góry

biedy Edzio... nie lubie Jackoba:( Troche im zazdrosze. Powinni to sfilmować:D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mystery
Wilkołak



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: bydgoszcz

PostWysłany: Wto 20:29, 24 Lut 2009 Powrót do góry

Taki krótki, ale zawsze coś ;p
Tym razem dedykuję mojej becie - Olci
Nie wiem, jakby to wyglądało bez jej pomocy ;D
No. Amen.



Rozdział 8

Bella – lat dwanaście



Mogę powiedzieć, że nienawidzę dziewczyn? Każda obgaduje każdą. Renee zawsze mi mówiła, że dziewczyny w naszym wieku są podłe i niemiłe, a dorastają dopiero w liceum. Teraz już wiem, co miała na myśli. Każda ma obsesję na punkcie chłopaków, a co druga jest do tego „zdzirowata”. To jest po prostu śmieszne! A jakby tego było mało, wszystkie się na mnie uwzięły. Tylko dlatego, że Edward został mianowany „najprzystojniejszym ciachem roku”, a ja wszędzie z nim chodzę. Ale my jesteśmy tylko najlepszymi przyjaciółmi, więc czego się dziwić? Dziewczyny są zazdrosne. Po drugie, Jacob i ja zaprzyjaźniliśmy się, a on został nazwany „najsłodszym chłopakiem roku”, więc do niego też ustawiała się kolejka. Większość czasu spędzał ze mną, przez co ja stałam się najbardziej znienawidzoną osobą przez dziewczyny. W dodatku przyjaźnię się z Rosalie- najpopularniejszą dziewczyną w szkole. A to się równa- kolejna porcja nienawidzących mnie dziewczyn. Jedyne przyjaciółki, jakie mi pozostały, to: Rosalie, Alice i Angela.
Najbardziej wredną, najbardziej „zdzirowatą” dziewczyną w szkole była Tanya. Zaczęła uczęszczać do naszej szkoły w połowie roku i postanowiła „zdobyć” Edwarda. A Edward musiał codziennie jej powtarzać, że jej nie chce. Ona jednak ciągle łudziła się, że zmieni zdanie. A od kiedy dowiedziała się, że jestem jego najlepszą przyjaciółką, stara się nas skłócić, rozsiewając w szkole plotki na mój temat.
Jessica Stanley i Lauren Mallory były strażą przyboczną Tanyi. Lauren zawsze była niemiła, ale zrobiło mi się przykro, kiedy Jessica mnie zostawiła. Byłyśmy kiedyś dobrymi przyjaciółkami. Te trzy dziewczyny były w czołówce najbardziej złośliwych dziewczyn w całym stanie. Rosalie mówiła im parę razy, żeby zostawiły mnie w spokoju, ale prawdopodobnie nie zrobią tego, dopóki nie „zdobędą” Edwarda lub Jacoba.
Kiedy tylko usiadłam w sali od angielskiego, jedynej lekcji, której nie miałam z Edwardem, Alice ani Jacobem, podeszła do mnie Tanya. To z całą pewnością nie będzie miła rozmowa.
- Cześć, Bella – powiedziała śpiewnym głosem.
- Cześć. – Już dawno nauczyłam się skracać moje wypowiedzi do minimum i nie wyrażać emocji. Jeżeli okazałabym słabość, tak długo by się nade mną znęcały, aż bym się załamała. A to się nie mogło zdarzyć. Nigdy więcej.
- Jak się dzisiaj czuje Edward? – zapytała, kładąc się na mojej ławce.
- Dobrze – odpowiedziałam.
- Wiesz, już mi powiedział – rzekła powoli, patrząc na mnie smutnym wzrokiem.
- O czym ty mówisz? – zapytałam sfrustrowana.
- To znaczy, że tobie nic jeszcze nie powiedział? – zapytała, unosząc brwi.
- Powiedział o czym? – spytałam.
- Nie wiem, czy powinnam ci to mówić, Bella. To znaczy, to jest wasza sprawa i nie powinnam się w to mieszać – wyszeptała, przygryzając wargę. Coś mi się przewróciło w żołądku.
- Po prostu mi powiedz.
- No dobrze – powiedziała w końcu. – Edward mówi wszystkim dookoła, że już nie jesteście przyjaciółmi i że cię nienawidzi. Myśli, że jesteś brzydka i wyglądasz jak chłopak, i że nie chce cię już nigdy więcej widzieć. – Wytrzeszczyłam oczy. Nie mogła mówić poważnie… A może mogła?
- Kłamiesz, Tanya – powiedziałam, ale w moim głosie było słychać niepewność.
- Chciałabym, Bella. Przykro mi. Nie powinnam ci tego mówić – powiedziała ciepło. – Powiedział jeszcze… nie, to jest za okrutne, żeby ci powiedzieć. – Zbierało mi się na płacz.
- Powiedz mi! – Rozkazałam.
- No… powiedział, że namówi Rosalie i Alice, żeby przestały się z tobą przyjaźnić. Emmetta i Jaspera też. Nawet Angelę. Tak mi przykro – powiedziała, wbijając wzrok w ławkę i rysując na niej palcem jakieś wzorki.
- Naprawdę tak powiedział? – wymamrotałam.
- Obawiam się, że tak – powiedziała Tanya. Poczułam łzy zbierające się w moich oczach. Wstrzymaj się- powiedziałam do siebie. Ona kłamie. Ty i Edward jesteście najlepszymi przyjaciółmi. Ale wtedy podeszła Jessica.
- Przykro mi słyszeć o tobie i Edwardzie – powiedziała, uśmiechając się przepraszająco. O nie! To prawda. Podbiegłam do nauczycielki, gdy tylko weszła do klasy.
- Proszę pani, mogę iść do pielęgniarki? Źle się czuję – wyszeptałam. Byłam taka zachrypnięta, że nauczycielka mi uwierzyła, więc wybiegłam z klasy. Kiedy tylko znalazłam się na zewnątrz, łzy spłynęły mi po policzkach. Dlaczego Edward tak mówił? Myślałam, że jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Pobiegłam do łazienki i osunęłam się po ścianie na ziemię, cicho łkając. Nie chciałam, by ktokolwiek mnie usłyszał.
Edward, mój najlepszy przyjaciel, odwrócił się ode mnie, tak, jak wszyscy.
- To była tylko kwestia czasu.- Pomyślałam.- I tak pewnie zacząłby chodzić na randki z Lauren albo Tanyą, dokuczając mi, tak, jak wszyscy inni.- Wystarczyło, że pomyślałam o Edwardzie w gronie „wszystkich innych”, a moje łzy zaczęły spływać szybciej. Wtedy drzwi się otworzyły. Nie zdążyłam się schować.
- Bella! – Ktoś krzyknął. Alice. Uklęknęła na podłodze koło mnie, otaczając mnie ramionami, a ja zaszlochałam do jej sukienki. – Co się stało, Bella? – spytała.
- Nie będziesz m-mnie n-nienawidzić nieważne c-co się sta-a-anie? – Załkałam.
- No pewnie, że nie, Bella – powiedziała. – Dlaczego tak pomyślałaś?
- Ktoś po-powiedział, ż-że Edward mnie nie-e-enawidzi i chciał w-was obrócić p-przeciwko m-mnie – powiedziałam, starając się złapać oddech.
- Bella – westchnęła. – Nie możesz wierzyć we wszystko, co słyszysz, skarbie. Myślisz, że to możliwe, żeby Edward cię znienawidził?
- Nie wiem – wymamrotałam.
- To nie jest możliwe. Był załamany, kiedy wyjechałaś do Phoenix. On cię kocha, Bella. Nic tego nie zmieni. Ja też cię kocham i tego też nic nie zmieni. Rozumiesz? – Pokiwałam głową.
- Ale co, jeśli jednak mnie nienawidzi? – zapytałam szeptem.
- Poczekaj tu – powiedziała, zanim zerwała się z miejsca.
- Alice! – zawołałam, ale jej już nie było. Siedziałam tak kilka minut, nie bardzo wiedząc, co zrobić. Wtedy ktoś zapukał do drzwi.
- Bella. – Głos był bardzo cichy, ale poznałabym go wszędzie. Był jak muzyka dla moich uszu. – Wyjdź, bo ja nie mogę tam wejść.
- Idź sobie, Edward – wymamrotałam żałośnie. To, że Alice zobaczyła mnie w takim stanie było wystarczająco upokarzające. Gdyby jeszcze on mnie zobaczył…
- Bella, proszę – powiedział, a ja westchnęłam.
- Nie.
- Wejdę tam, Bella – ostrzegł. – Nie chcę, ale zrobię to, jeśli nie wyjdziesz. – Westchnęłam jeszcze raz i wstałam powoli. Otworzyłam drzwi i dostrzegłam jego rozbrajający łobuzerski uśmiech.
- Myślałem, że naprawdę będę musiał tam wejść – powiedział, chichocząc. Ale gdy zobaczył moje załzawione oczy i czerwoną twarz, objął mnie ramionami. Był dużo wyższy ode mnie, więc wtuliłam się w jego klatkę piersiową. – Co się stało, Bella?
- Tanya – odpowiedziałam. Mój głos był ledwo słyszalny, bo mówiłam do jego swetra, ale i tak mnie zrozumiał.
- Co tym razem zrobiła? – Westchnął.
- Powiedziała, że mnie nienawidzisz – wyszeptałam. – I że wszyscy mnie znienawidzą.- Edward chwycił moją twarz w dłonie, zmuszając mnie do spojrzenia mu w oczy.
- Bella – zaczął oficjalnym tonem. – Nigdy cię nie znienawidzę. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką. Kocham cię. Nic tego nie zmieni. Będziemy najlepszymi przyjaciółmi na zawsze. Obiecuję. – Patrzył mi prosto w oczy. Delikatnie się uśmiechnęłam.
- Dzięki, Edward, też cię kocham. Jesteś dla mnie jak brat, którego nigdy nie miałam – powiedziałam, opierając głowę o jego ramię.
- Jak brat. Oczywiście – powiedział cicho tonem, którego nigdy nie słyszałam. Spojrzałam na niego, ale jego twarz nie wyrażała żadnych emocji.
- Powinniśmy wracać do klas – wyszeptałam.
- Tak, powinniście. – Oboje się odwróciliśmy i zobaczyliśmy dyrektora, stojącego naprzeciwko nas z założonymi rękami. Odskoczyłam kawałek od Edwarda. Wiedziałam, jak mogło to wyglądać. – Co wy tu robicie?
- To moja wina, proszę pana – powiedziałam szybko. – Byłam smutna, a Edward tylko próbował mnie pocieszyć.
- Czy to prawda, panie Cullen?
- No… tak. Ale Bella była smutna przeze mnie, więc to moja wina – powiedział, a ja potrząsnęłam głową.
- Raczej dlatego, że ktoś mi coś o nim powiedział – poprawiłam. Dyrektor wyglądał na skołowanego.
- Powiedzcie mi, dlaczego nie powinienem dać wam kary za wagarowanie – nakazał.
- Bo Bella nie chciała płakać przed całą klasą, więc wyszła do łazienki. Moja siostra ją znalazła i powiedziała mi, że płacze przeze mnie, więc przyszedłem ją pocieszyć – wytłumaczył szybko Edward.
- Dlaczego ją tak przytulałeś? – spytał.
- To ja się do niego przytuliłam – powiedziałam. – Byłam przygnębiona, a on jest moim najlepszym przyjacielem i… on tylko mnie pocieszał. – Dyrektor spojrzał na nas, myśląc przez chwilę.
- No dobrze. Wracajcie do klas. Ale jeśli znowu coś takiego się zdarzy, nie będę taki łagodny. – Warknął. Pokiwaliśmy głowami. Gdy tylko znaleźliśmy się za rogiem, zaczęliśmy chichotać.
- Było blisko – szepnął Edward.
- Taak, myślałam, że da nam jakąś karę. – Zachichotałam. – Dzięki za to, Edward. I za to, że próbowałeś wyciągnąć mnie z kłopotów. Jesteś naprawdę niezwykły, wiesz? – Uśmiechnął się do mnie.
- Do usług, Bells. Wracajmy lepiej do klas. – Wywrócił oczami.
- Racja. Dzięki jeszcze raz. – Pocałowałam go w policzek i weszłam do klasy. Tanya i Jessica wpatrywały się we mnie z dziwnymi minami. Obdarzyłam je szerokim uśmiechem. Wyglądały na zaskoczone i zawiedzione. Prawdopodobnie myślały, że będę płakać. Idiotki.
- Lepiej się pani czuje, pani Swan? – zapytała nauczycielka.
- Dużo lepiej – odpowiedziałam, siadając w ławce.
Pod koniec lekcji podeszłam do Tanyi i Jessiki.
- Rozmawiałam z Edwardem. Powiedział, że mnie kocha, a wy jesteście kłamczuchami i że was nienawidzi – powiedziałam, uśmiechając się złośliwie. – Pewnie wam przykro to słyszeć. Może następnym razem wam się uda. Powodzenia! – Pomachałam do nich i wybiegłam z sali. Na zewnątrz stał Edward, który wszystko obserwował.
- Rządzisz, Bella! – krzyknął.
- Wiem – odpowiedziałam. Położył mi rękę na ramieniu, ja objęłam go w pasie i dumnie ruszyliśmy w stronę stołówki.



_______________

PS 1. Wyprzedzając wasze bulwersy:
jaki nauczyciel mówi do takiego dzieciaczka "panie Cullen" albo "pani Swan"? Shocked
jak mogą wyglądać przytulające się dwunastolatki? ymm.. ja myślę, że jak przytulające się dwunastolatki Shocked


PS 2. Chcecie małą zapowiedź dziewiątego?


PS 3. Nie wieszać mnie! Nie dusić! Nie dźgać nożem!
I nie kłaniać się, nie chwalić, nie słodzić, nie rozpieszczać! ;p


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez mystery dnia Śro 10:48, 25 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Ginger!
Zły wampir



Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 20:44, 24 Lut 2009 Powrót do góry

Młehehe.

Właśnie wyobraziłam sobie małego Edzia, do którego ktoś zwraca się per pan.

Generalnie w każdym rozdziale mam jakieś zgrzyty (bynajmniej nie w tłumaczeniu, ale jeśli chodzi o samą treść). Troszkę mi nie pasuje to, że autorka z dziecięcego przytulania robi jakiś wielki... sama nie wiem co... pseudoerotyczny spektakl?

Oczywiście, że zapowiedź chcemy!
I oczywiście, że będę Cię chwalić!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ann!
Wilkołak



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Wto 20:52, 24 Lut 2009 Powrót do góry

Panie Cullen! Ale śmieszne :
Rządam zapowiedzi!
Jessika jest głupia. Ale autorka strasznie wydziwnia. Ale i tak twoje tłumaczenie jest świetne :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Elune
Człowiek



Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: że.

PostWysłany: Wto 20:59, 24 Lut 2009 Powrót do góry

''PS 1. Wyprzedzając wasze bulwersy:
jaki nauczyciel mówi do takiego dzieciaczka "panie Cullen" albo "pani Swan"? Shocked ''

Eee... Dla mnie to co najmniej dziwne Rolling Eyes

''jak mogą wyglądać przytulające się dwunastolatki? ymm.. ja myślę, że jak przytulające się dwunastolatki Shocked ''

dokładnie... nie przemawia do mnie to przytulanie, całowanie w policzek, czółko, komplementy... 14 lat, to ok, ale 11? Rolling Eyes

''PS 2. Chcecie małą zapowiedź dziewiątego?''

of kors! Twisted Evil

''PS 3. Nie wieszać mnie! Nie dusić! Nie dźgać nożem!
I nie kłaniać się, nie chwalić, nie słodzić, nie rozpieszczać! ;p''

nie to nie Mr. Green

ale w takim razie co mam napisać? podobało mi się (no, te ''szczegóły;; średnio...). Krótkie te chaptery, ale cóż poradzić... Jestem ciekawa, kiedy wreszcie Bella będzie do niego ''coś więcej'' czuć... Bo Edziu już coś czuje:D
Trudno mi coś konkretnego stwierdzić. Dzieciaki przestają być uroczy (urocze to mogą być dzieciaczki małe takie Laughing ), ale to nic. Zaraz zacznie się buntowanie, kłótnie, problemy psychologiczne... xD (znając Bells:P)

Namaste love


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elune dnia Wto 21:01, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Dians
Zły wampir



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zbąszynek.

PostWysłany: Wto 20:59, 24 Lut 2009 Powrót do góry

Uwielbiam ten ff.
Ale rzeczywiście, momentami te dwunastolatki, nie zachowywują sie jak dwunastolatki.
Tanya jak zwykle robi za głupią ździre :P
Cytat:

-Dzięki, Edward, też cię kocham. Jesteś dla mnie jak brat, którego nigdy nie miałam – powiedziałam, opierając głowę o jego ramię.
- Jak brat. Oczywiście – powiedział cicho tonem, którego nigdy nie słyszałam. Spojrzałam na niego, ale jego twarz nie wyrażała żadnych emocji.


Ojj Bells...
Ślepa jesteś :P

Tłumaczenie świetne :D
Weny! :P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin