FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Asystentka [T] [+18] Rozdział 22,part2. - 24.09 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
bugsbany
Wilkołak



Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:51, 12 Maj 2010 Powrót do góry

Chciałam Cie oficjalnie zawiadomić, że czytając akcję pod prysznicem uśmierciłam chomiczka, który był odpowiedzialny za pracę mojego rozrusznika serca Rotfl Fakturę Vat za nowego futrzaka wyslę pocztą.....a wracając do rozdziału to naprawdę się cieszę, że Edward jednak nie jest sprawcą ciązy Angeli Hurra Mam nadzieję, że przeprosiny Belli będą tak samo ciekawe jak sama akcja łazienkowa a Edward postara się juz o to, żeby długo trwały te przeprosiny devil
To co zrobił Carlise jest okropne, ale jak to mówią "głowa siwieje, d**a szaleje" Very Happy niech dziękuje Bogu co rano za tak wspaniałomyślną żonę, która go przyjeła po takim znieważeniu.
Teraz przynajmniej wiem skąd takie nedatywne nastawienie najmłodszego Cullena do ojca, ciekawe czy jak Emmet z Jasperem się dowiedzą to nadal będą tak mili wobec ojca ? Mam nadzieję, że uzyskam kiedys odpowiedź na moje pytanie, a tymczasem tłumacz bo robisz niezłą robotę bravo


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
InkedNymph
Nowonarodzony



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:23, 12 Maj 2010 Powrót do góry

Takiego obrotu wydarzeń się nie spodziewałam. Very Happy
Początek był zaskakujący i oryginalny, bo jak do tej pory, czegoś takiego jeszcze nie przeczytałam w innych ff. Snakeman
Mimo, że Carlisle okazał się durniem( żeby nie napisać gorzej) to cieszę się bo między Bellą i Edwardem się wszystko wyjaśniło. Dziewczyna ma jeszcze jeden powód żeby go uwielbiać, a znając Bellę z tego opowiadania to po wydarzeniu z prysznicem raczej trudno by jej było zrezygnować. Wink
Chyba wszyscy się domyślają co będzie w następnym rozdziale( WYNAGRADZANIE) hehe Mr. Green
Dzięki za świetne tłumaczenie! Wszystkiego dobrego!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bieniutek
Nowonarodzony



Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gorzów Wlkp.

PostWysłany: Śro 22:26, 12 Maj 2010 Powrót do góry

Obiecałam komentowac, ale cos za bardzo nie mam czasu, wiec dzis niestety bedzie krotko...
Rozdzial oczywiscie swietnie przetlumaczony, a co za tym idzie szybko i przyjemnie sie czyta;)
Akcja oczywiscie zajebiaszcza, chociaz Chochu juz wczesniej mi opowiadala o tym chapie ;p. Noo tak.. strasznie lubi ten ff... Ale co jej sie dziwic;D

Teraz tylko czekam az zrobi sie goraco!:D Zwlaszcza po tych ostatnich zdaniach rozdzialu;]

Duzo czasu i checi zycze ;]
Pozdrawiam,
Bieniu^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zoe.z
Nowonarodzony



Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:00, 13 Maj 2010 Powrót do góry

Świetne tłumaczenie! Przez długi czas byłam nieobecna na forum, ale właśnie skończyłam czytać i jestem zachwycona. Opowiadaniem- wiadomo, ale szczególnie Twoim tłumaczeniem. Niecierpliwie czekam na kontynuację!
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ezri
Nowonarodzony



Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 14:08, 14 Maj 2010 Powrót do góry

No co tu dużo mówić... Tłumaczenie jak zwykle genialne. I właściwie mogłabym na tym skończyć, ale nie mogę się powstrzymaćSmile

Już wiem, że jak będę szukać faceta to najpierw przetestuję jego łożko, coby mi się dobrze spało. To był żart. Wink Coś jednak jest w tym mini eseju o łóżku na początku rozdziału. Coś bardzo znajomego...

Edward stanowczo ma przerośnięte ego. Bo ja Was proszę, trzeba być naprawdę pewnym siebie i tej drugiej osoby, żeby takie numery odstawiać w łazience. Zwłaszcza jeżeli publiczność nie dalej jak kilka godzin temu wyznała, że go nienawidzi. A tu zero zażenowania. Rozumiem, że musiał sobie ulżyć, ale mimo wszystko. Smile

Esme moim zdaniem niesamowicie gładko przyjęła oświadczenie, że mąż ja zdradził. Albo tak dobrze gra.

Cieszę się, że sobie wszystko wyjaśnili. Teraz będzie już z górki. Wydaje się, że Bella zadośćuczyni swoim zarzutom bardziej niż chętnie.

Jeszcze raz dzięki wielkie za tłumaczenie. Składam pokłony Twoim zdolnościom translatorskim

Ezri


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ezri dnia Pią 15:02, 14 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Avi
Nowonarodzony



Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z OkOliC lUbLiNa :))

PostWysłany: Sob 17:48, 15 Maj 2010 Powrót do góry

Szczerze ulżyło mi ze to nie Edward jest ojcem dziecka, chodz i Carlise mnie zaskoczyl jak to mówią cicha woda brzegi rwie:)
czekam na nastepne tlumacznie z niecierpliwoscia:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Imm93
Człowiek



Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Moon xD

PostWysłany: Sob 21:43, 15 Maj 2010 Powrót do góry

OMG....;O
no to mnie powaliło, zarówno z początkiem jak i końcem...;o

oczywiście zgadzam sie z opiniami powyżej, ale ja chciałam zwrócić uwagę na Esme, bo tutaj to ona mnie najbardziej zaintrygowała...Wink
jest taka inna i hmmm.... pruderyjna (nie wiem jak to określić) ale podoba mi sie jej nastawienie i postępowanie...Wink
wydaje sie ze nie jest taka "kochająca, ciepła i dobra" , chociaż prawdopodobnie jest...
i to że zdrada męża jej wisi, ale w głębi pewnie jest inaczej...
jest twarda i to jej sie chwali..Wink
matko jestem tak "przejęta" tym rozdziałem ze nie mogę się wysłowić i plątam wszystko...
no to może zakończę tak: Esme jest super i jestem jej fanką w tym tłumaczeniu.... ;D
koniec...;P


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Imm93 dnia Sob 21:45, 15 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
k8ella
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 63 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod spojrzenia towarzysza Belikova

PostWysłany: Nie 7:04, 16 Maj 2010 Powrót do góry

Powiem tyle. Trzeba było czekać, ale się opłacało, bo przecież scena pod prysznicem po prostu palce lizać. Cudowna i taka, taka podniecająca. Ja wciąż jeszcze się ślinię. Widok musiał być nadzwyczaj smakowity. Ja bym tam na miejscu Belki dała się ugłaskać i skorzystałabym z wielkodusznej oferty Edka Wink. W końcu co rozluźnienie emocji to rozluźnienie emocji. A po obejrzeniu widowiska w łazience na pewno miała dziewczyna jakiś mały problemik.
Oczywiście przyznam bez bicia, że czytałam po angielsku kilka rozdziałów i znałam wcześniej rozwiązanie, zatem mogłam spokojnie śledzić poczynania naszej gorącej dwójki.
Biedna Esme, tyle przeszła przez swojego małżonka. Carlisle swoją drogą to kawał drania. Mężczyźni. Oczywiście Edward zachowuje się jak dżentelmen. Kocham go za to całym sercem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
villemo
Wilkołak



Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wzgórze czarownic

PostWysłany: Nie 14:11, 16 Maj 2010 Powrót do góry

Zbieram szczękę z podłogi. Totalne zaskoczenie. Jestem happy, że to jednak nie Ed jest ojcem, ale żeby Carlise? Tego jeszcze nie było:D Jestem bardzo ciekawa jak Bella wynagrodzi to wszystko Edwardowi... Och jeszcze scena pod prysznicem- fenomenalna i mokra:D
Czekam zniecierpliwiona na ciąg dalszy.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
valentin
Zły wampir



Dołączył: 03 Kwi 2010
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 13:50, 17 Maj 2010 Powrót do góry

Szok!!!!
Jak na razie, nic nie mogę z siebie wydusić....
Nawet pisanie idzie mi przez to opornie.
Wcześniej nie komentowałam, ale teraz po tym rozdziale....
Edek, kobieciarz -gentlemen i Carlisle - ojciec dziecka...
Ja wiedziałam że to nie może być zbyt łatwo, by Edek się nim okazał, pomyślałam że może ma brata bliźniaka, albo coś...
Rany, nie jestem w stanie nawet pisać składnych komentarzy....
Opowiadanie, jest świetne.]
Po prostu ŚWIETNE!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez valentin dnia Pon 13:50, 17 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Reilee
Zły wampir



Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gloomy Swamp

PostWysłany: Śro 9:15, 19 Maj 2010 Powrót do góry

Dzień dobry!
Przybywam z nowym partem :D Ostrzegam, rozdział 18. to totalny lemon Cool
Niestety, z powodu pośpiechu, na razie bez bety, więc proszę o wyrozumiałośćWink

Rozdział 18.

Autorka: [link widoczny dla zalogowanych]
Link do oryginału: [link widoczny dla zalogowanych]


beta: Tejk rzuci okiem, jak będzie miała czas Wink

Gwiazdki porno

Bella:
Byłam taką idiotką.
Głupcem.
Pustakiem.
Pryszczusiem, jakby to powiedział Emmett.
Przez wiele miesięcy wierzyłam, że Edward jest fantastycznym, cudownym mężczyzną, który traktuje każdego wspaniale. Obserwowałam jego relację z Angelą, gdy zaczynałam pracę i widziałam, że była czysto platoniczna. Ale jak niepewne siebie dziecko, sekundę po tym, jak ktoś podstawił mi odrobinkę złych informacji na jego temat, natychmiast się ich uczepiłam.
Potem, co gorsze, oskarżyłam go o wykorzystywanie mnie, o bycie kobieciarzem. W rzeczywistości to ja byłam tą, która zaczęła uwodzenie, nie on. Czułam się jak największa hipokrytka we wszechświecie. No i na koniec byłam dla niego okropna, wszystko z powodu mojej ironicznej kombinacji dumy i zwątpienia, a on po prostu przyjął to na siebie, pozwalał się wyzywać, traktować jak gówno.
Siedząc przy wysepce w kuchni Cullenów, z Esme patrzącą na mnie wyczekująco i zaniepokojonym Edwardem, nie mogłam uwierzyć, jak strasznie byłam głupia.
Popatrzyłam na Edwarda, na jego zaciśnięte dłonie, rozszerzone i jasne oczy, jakby podświadomie spodziewał się, że mu nie uwierzę. Więc zrobiłam pierwszą rzecz, która przyszła mi do głowy.
Rzuciłam się na tego seksownego, dżentelmeńskiego skurczybyka.
Użyłam rąk, by się podeprzeć, owinęłam nogi wokół jego pasa, aż moja sukienka podjechała niestosownie w górę. Żelazne pręty, które nazywał ramionami, natychmiast mnie złapały, żebyśmy nie przewrócili się prosto na jego kawę. Objęłam go za szyję, przytuliłam się do niego twarzą i wyszeptałam:
- Och, Edwardzie, muszę ci tyle wynagrodzić! – Ponieważ była to niezaprzeczalna prawda.
Potem, gdyż nie mogłam się powstrzymać, otwartymi ustami odcisnęłam na jego szyi gorący pocałunek.
- Bello… - wyjęczał, ściskając mnie mocniej, z twarzą w moich włosach. – Rozumiem, sam podejrzewałbym jeszcze gorsze rzeczy w ty…tych ok...cholera…olicznościach.
Gdy mówił, zaczęłam gorączkowo całować każdy cal jego szyi, nie rezygnując z używania zębów i języka. Kiedy skończył, przytulił mnie jeszcze bardziej do siebie i ścisnął mocno moje uda.
- Ekhem. – Tym razem jęknęliśmy jednocześnie, patrząc na Esme, o której obydwoje zapomnieliśmy. Machała przed sobą nogami i patrzyła na nas, jakbyśmy byli średnio interesującym programem telewizyjnym.
Uniosła brew, patrząc na Edwarda, kiedy sadzał mnie bokiem na swoich kolanach, ciągle obejmując moją talię.
- Przepraszam, mamo. – Uśmiechnął się do niej bez wyrzutów sumienia, w najbardziej promienny sposób, jaki kiedykolwiek widziałam na jego twarzy. Wyglądało to jakby zapomniał o całym stresie z ostatnich kilku dni, ale ja nie zapomniałam. Musiałam go obłaskawić, czy tego chciał, czy nie.
- I bardzo słusznie. – Esme wywróciła oczami i odwróciła do mnie rozbawioną twarz. – Tak szczerze, wychowałam go zbyt dobrze, by zachowywał się tak jak teraz, jak królik w miejscu publicznym. Wydaje się, że przy tobie zapomina o dobrym wychowaniu.
Edward, który wybrał ten moment, by wziąć pierwszy łyk kawy, zakrztusił się głośno. Rumienił się także jak wariat. Bez wątpienia właśnie uświadomił sobie, że jedynymi miejscami, które my możemy wspominać są właśnie te publiczne. Jego rumieńce powinny wyglądać uroczo, ale przypominały mi zarumienione policzki z dzisiejszego ranka, gdy masturbował się pod prysznicem i patrzył na mnie.
Ten mężczyzna był zdecydowanie gorący.
- Możesz nie straszyć Belli, skoro dopiero co weszła przez drzwi, proszę? – brzmiał na dogłębnie urażonego, przez co parsknęłam w dłoń. To był właśnie Edward, którego Jasper określał mianem „ z kołkiem w tyłku”.
- Wiem – powiedziałam radośnie do Esme, chcąc by jeszcze bardziej poczerwieniał. – Ciągle mu powtarzam, żebyśmy zeszli z widoku, gdy nalega na pójście na całość na przednim siedzeniu Volvo.
Esme zaśmiała się, biorąc to za żart, ale Edward ścisnął mnie ostrzegawczo za biodro i zachichotał złowrogo.
- W takim razie, myślę, że zabiorę Bellę na wycieczkę, zanim przyjedzie niespodzianka. - Klepnął mnie delikatnie w biodro, bym wstała. Gdy stanęłam już na nogi, spojrzałam na niego pytająco tak samo jak Esme. Ona też usłyszała o niespodziance po raz pierwszy.
- Niespodzianka? – zapytała. – Dla kogo?
Edward objął mnie ramieniem za szyję, opierając policzek na czubku mojej głowy i sięgnął w kierunku lady, by uścisnąć Esme. – Oczywiście dla moich dwóch ulubionych dziewczyn.
Żadna z nas nie mogła nie zachichotać, ponieważ ten mężczyzna był cholernie czarujący, kiedy używał swojego geniuszu.
Edward pozwolił mi tylko machnąć ręką do Esme i zaczął wyciągać mnie z kuchni. Szybko minęliśmy garaż i kolejny biały korytarz. Najwyraźniej nie szłam wystarczająco szybko, bo nagle podniósł mnie jak pannę młodą i zaczął wspinać się po schodach.
- Um, a co z wycieczką? – zapytałam bez tchu, patrząc na jego twarz.
Pochylił się i pocałował mnie w nos, ciągle promieniując rozradowaniem.
- Schodzę z widoku, jak prosiłaś, kochanie – parsknął, unosząc sugestywnie brwi.
O, Boziuu.
Pokój, do którego weszliśmy, okazał się być jego dziecięcą sypialnią. Spodziewałam się, skoro powiedział, że Esme zmieniała wystrój, by dom był bardziej odpowiedni do zamieszkania w nim, że będzie wyglądała jak jeszcze jeden pokój gościnny.
Jednak był to idealnie zachowany pokój siedemnastolatka. Biurko było przykryte rozrzuconymi esejami, książkami i płytami CD, a imponujący zestaw stereo i telewizor stały na wprost łóżka. Żadne z nich nie wyglądało jak sprzęt należący do siedemnastolatka, poza narzutą z logo Batmana.
Kiedy Edward upuścił mnie delikatnie na łóżko, spojrzałam na niego i powiedziałam śmiertelnie poważnym tonem:
- Och, bejbe. Twoje prześcieradła są takie podniecające.
Edward uśmiechnął się szerzej – szerzej, gdyż uśmiechał się od chwili, gdy zaatakowałam go w kuchni – i powiedział mi mrocznym głosem:
- Zdarzyło się, że parę kobiet budziło się w nich nie czując nóg. Powinnaś o tym wiedzieć.
Ta. Zdawałam sobie z tego sprawę, dzięki opowieściom jego braci z ponadprzeciętnie obrazowymi opisami jego poprzednich seksualnych przygód. Wiedziałam także, że w jednym z głośników miał ukrytą kolekcje filmów porno.
Chcę to zobaczyć.
Spojrzałam znowu na Edwarda, zaniepokojony marszczył brwi, najprawdopodobniej przez mój wyraz twarzy spowodowany wyobrażeniem sobie masturbującego się Edwarda.
- Rozumiesz teraz? – zapytał żywo. – To z Angelą? Nie wykorzystywałem cię. Nigdy, nie mógłbym.
Zwiesiłam głowę, a wina mną owładnęła. Nie mogłam uwierzyć, że nie krzyczy na mnie za bycie tak pozbawioną zaufania suką. Ale jeśli Edward ciągle mnie chce, nie zamierzam go odpychać.
- Przepraszam, że byłam dla ciebie taką krową, chodzi o to, że…
Kiedy urwałam, Edward uklęknął przede mną, łapiąc mnie za ręce. Wyglądał tak poważnie, że wiedziałam, iż cokolwiek zaraz powie będzie to mega istotne. Tak istotne jak coś w stylu: „Luke, jestem twoim ojcem”.
- Rozumiem – zaczął poważnym tonem. Wziął głęboki oddech i wydawał się rozważać, jak to powiedzieć. – Chodzi o to, że… taaaak totalnie na mnie lecisz, prawda mój mały Aniołku?
Dżiiiiz.
Euforyczny Edward musi się zamknąć.
- Edwardzie, – Wywróciłam oczami. – czy twoja mama będzie tu zaglądać?
Już pochylał się nade mną tak, że wspierałam się na łokciach.
- A co? Bo mnie chcesz? – ciągle żartował radośnie, ale te słowa przypomniały mi, jak okrutnie mówiłam mu, że tak bardzo go nie chcę. Wiedziałam, że muszę to naprawić.
Mogłam wpaść na tylko jeden sposób, by to zrobić.
Złapałam w pięść jego czarną koszulkę i użyłam jej, by wciągnąć go na siebie. Westchnął z powodu tego szybkiego ruchu, opierając się na jednym kolanie przy moim biodrze, a drugą stopą na podłodze.
- Przepraszam – wyszeptałam, a jego usta zatrzymały się przy moich.
Spojrzał na mnie lekceważąco i z wybaczeniem. Rękoma ujął moją twarz.
- Nie ma za co. To wszystko było tego warte, jeśli w nagrodę dostałem ciebie.
A potem ustami dotknął moich. Ten pocałunek nie przypominał żadnego z wcześniejszych. Nie spieszył się, chwytając wargami moją dolną i ssąc ją delikatnie. Otworzył usta i przebiegał językiem po moich ustach. Jego palce dotykały mojej twarzy jakby była ze szkła. Było tak, jakby próbował przekazać mi, że ta chemia między nami jest w porządku, że kochanie go jest okej.
To ja zaczęłam się niecierpliwić, otwierając usta, by wpuścić jego język. Zachłannie ssałam ten mokry mięsień, rozkoszując się smakiem, od którego szybko się uzależniłam. W odpowiedzi na to przeniósł ręce w moje włosy, zaciskając je w pięści i przechylając moją głowę, by wepchnąć język głębiej. Wciskał się we mnie, ruszając nim w środku mojej buzi, jakby chciał zostać tam na zawsze.
Jego ciało, przez cały czas wspierane na łokciach, nagle opadło na mnie, jego klatka piersiowa pozbawiła mnie tchu. Naparłam na niego, uwielbiając sposób w jaki mnie przyciskał, jęcząc przy jego języku.
Kiedy obydwoje potrzebowaliśmy przerwy, by odetchnąć, Edward ukrył twarz w mojej klatce piersiowej, oddychając ciężko. Jednak wydawało się, że raczej wdycha mój zapach zamiast złapać oddech.
Usłyszałam, że mamrocze „idealnie” zadowolonym tonem, ale wiedziałam, że muszę zrobić dla niego więcej, by pozbyć się własnego niezadowolenia.
I miałam cudownie pokręcony pomysł.
Zaczęłam dotykać jego brązowych włosów i drapać skórę głowy, jak uwielbiał.
- Więc – Westchnęłam zwyczajnie, gdy on rozpływał się z powodu mojego drapania. - Emmett, Jazz i ja…
Edward w oszołomieniu podniósł się na łokciach, by spojrzeć na mnie urażonym wzorkiem.
- Żartujesz sobie ze mnie? – wydyszał z oburzeniem, patrząc na moją twarz. – Przed chwilą miałem mój długi-jak-u-jaszczurki-i-doświadczony język w twoich ustach, a ty jesteś zajęta rozmyślaniem o moich braciach!?
- Nie – powiedziałam mu słodko. – Myślałam o porno kolekcji ukrytej w twoim stereo, o której powiedzieli mi twoi bracia.
Łał. Trzy rumienieńce Edwarda w ciągu jednego dnia. To musi być jakiś rekord. Zepchnęłam go z siebie i wstałam, a on usiadł na poduszkach.
- To nie tak, że jestem zboczeńcem czy coś – wymamrotał, obserwując mnie, gdy kierowałam się w stronę sprzętu grającego.
- To znaczy, byłem nastolatkiem, kiedy ostatnim razem je oglądałem… - Sprawdziłam tył pierwszego zakurzonego głośnika, ale nie znalazłam nic, więc szybko przeniosłam się do drugiego.
- Poza tym połowa z nich należy do Emmetta… - Znalazłam wydrążoną dziurę i szybko wyciągnęłam kilka płyt DVD.
- Nie możesz osądzać mnie przez dziesięcioletnie porno!
Odwróciłam się do tego cudownego, zirytowanego mężczyzny siedzącego na swojej batmanowej narzucie i uśmiechnęłam się ślicznie.
- Obejrzyjmy jeden. Teraz.
Edward:
W jednej chwili leżeliśmy na łóżku i byłem tak kurewsko szczęśliwy, że chciałem zatańczyć irlandzki taniec, a w następnej Bella stała sobie zwyczajnie przy mojej wieży, przeglądając moje pornosy i mówiąc mi, że chce jeden obejrzeć. Szczęka mi opadła, a oczy wylazły z orbit. Prawdopodobnie wyglądałem jak idiota, ale mój mózg był zbyt zajęty przetwarzaniem perfekcji tej dziewczyny.
Zdecydowanie lubiła świntuszyć w miejscach publicznych.
Jej zemstą, kiedy myślała, że byłem draniem, było przyjście do biura bez bielizny,
A teraz, stała sobie o tam, patrząc na mnie jej kurewsko anielskimi oczami i prosiła, bym obejrzał z nią porno.
Boże, jęknąłem wewnętrznie, założę się, że też połyka.
Oczy Belli błysnęły z zadowolenia, a ja zdałem sobie sprawę, że moje wewnętrzne stwierdzenie nie było do końca wewnętrzne. ku***.
- Czy tego chcesz, Edwardzie? Chcesz obejrzeć… - spojrzała na dół, na okładkę DVD z rozbawieniem. – pieprzenie Jade, kiedy ja będę cię obsługiwać?
Uda ci się zrobić wszystko tak jak trzeba. Spokojnie. Uda ci się zrobić wszystko tak jak trzeba. Spokojnie. Uda ci się…
- Zadałam ci pytanie, Aniołku. – Bella bawiła się przy moim telewizorze, przerywając moje rozmyślania, wkładając coś do DVD, gdy rzuciła rozkazujące pytanie. Używając przezwiska, którego ja używałem w stosunku do niej.
Wiedziałem, że mój umysł był otumaniony kosmatymi myślami, ale jej ton od razu sprawił, że wyobraziłem sobie ją z batem w jednej ręce i wysokimi do kolan butami typu „pieprz-mnie”. Moje dżinsy były już zbyt ciasne z powodu naszego pocałunku, ale teraz to zwyczajnie bolało. Jej oczy powędrowały w dół na widoczne wybrzuszenie, gdy odwróciła się od TV.
- Ja… ach – chrząknąłem, wewnętrznie wywracając oczami. Bo to niby ja jestem tym doświadczonym… – Nie chcę byś robiła coś, z czym nie będziesz czuła się dobrze.
No.
To brzmiało jak słowa skierowane do kobiety, która w przyszłości mogłaby zostać matką twoich dzieci.
Najwidoczniej Bella była innego zdania. Potrząsnęła głową, gdy odwracała się od telewizora, z pilotem w jednym ręku. Potem powoli zaczęła czołgać się w moim kierunku. Siedziałem przy zagłówku, więc miałem doskonały widok na ten biust, który uprzednio ściskałem zbyt krótko.
- Dobrze widzisz? – zapytała miękko, zatrzymując się nad moimi nogami.
Wiedziałem, że po prostu bezczelnie się gapię, ale jej obojczyki w dekolcie w serek były urocze. I były tylko moje. Ostatnie dni są za nami, znowu mnie pragnęła (oczywiście nie tak mocno, jak ja jej, biorąc pod uwagę, że wzdycham do niej od miesięcy), a nawet ochoczo całowała. To było więcej niż mogłem się spodziewać po tym, jak ostatniej nocy powiedziała, że mnie nienawidzi.
- Tak, zdecydowanie dobrze widzę. – A potem, ponieważ im bardziej wulgarny byłem, tym bardziej się jej podobało, dodałem:
- Chcę possać każdy cal tych pysznie wyglądający cycuszków. – Zrobię to
- To da się załatwić – wymamrotała, patrząc na moja reakcję. Nie rozczarowałem jej, szczęka mi opadła, wywróciłem oczami. Zamieniała mnie w pieprzonego jaskiniowca.
-Bello, nie sądzę, bym mógł się powstrzymać, jeśli pozwolisz mi to zrobić, kochanie. – Wątpiłem, czy chce stracić dziewictwo w pościeli z Batmanem i z moją matką piętro niżej. Chociaż nie byłaby pierwszą…
Wzruszyła nonszalancko ramionami, a potem kompletnie lekceważąc, co powiedziałem, sięgnęła w dół, krzyżując ramiona. W tempie, które wystarczyło, by rozpalić mnie do czerwoności, zdjęła sukienkę przez głowę. Pod spodem miała przezroczyste, niebieskie stringi, stanik i pieprzony pas do pończoch. Wyglądała jakby miała dostęp do mojej podświadomości i zaplanowała sobie doprowadzić mnie do bólu jąder. Nie było możliwości, by przypadkowo założyła pas do pończoch w moim ulubionym kolorze, tak jakby fantazja zmieniła się w rzeczywistość.
- Pieprz mnie – wydyszałem bez oddechu, z oczami zachłannie utkwionymi w gładkim brzuchu i pięknych krągłościach biustu. Było dziwne, że nie widziałem jej górnej części ciała, a dolną tak. Wiele straciłem.
Usiadła na moich udach, poniżej krocza i sięgnęła rękoma za siebie, dając mi jeszcze lepszy widok na jej biust.
- Właśnie to będziemy robić, panie Cullen.
Proszę, nie nazywaj mnie panem Cullenem, kiedy siedzisz na mnie i zdejmujesz biustonosz, nie chcę spuścić się w gacie jak dwunastolatek. Nie słyszała mojej niemej prośby, nawet gdyby i tak, by ją zlekceważyła, gdyż sekundę później skończyła bawić się za swoimi plecami, a jej stanik dołączył do kupki ubrań leżących na podłodze.
Jej biust. Jej kurewsko fantastyczny biust.
Anioły w niebie powinny pisać o nim sonety.
Powinno się dla niego wznosić kapliczki.
Ku jego czci powinno się umieścić flagę na Księżycu.
Zacząłem z roztargnieniem kręcić biodrami w próbie złagodzenia bolesnej ciasnoty spodni, kiedy całe moje jestestwo skupiło się na tych boskich, brzoskwiniowych sutkach, które twardniały pod moim uważnym spojrzeniem.
- Będziesz oglądał film – Bella rozkazała chrapliwym głosem, który wprawił mnie w drżenie. – A gdy ja będę odrobinę… zajęta będziesz mówił mi, co dokładnie się dzieje. Ale chcę słuchać, że ty robisz to mnie. Jasne?
Kiwnąłem głową posłusznie, niezdolny do sformułowania słowa przez mój urywany oddech. Skoro teraz Bella rządzi, jestem szczęśliwy mogąc wykonywać jej rozkazy.
Wcisnęła „play” i z zsunęła się z mojego ciała, tak że siedziała na piętach, a twarz miała na poziomie mojego rozporka. Drżałem, chociaż jeszcze mnie nie dotknęła.
- Oczy na ekran, Edwardzie. Gdzie moje komentarze? – zapytała, a ja podniosłem wzrok. Zrobię wszystko, by tylko nie przerywała tego, co chciała zrobić.
- D-dobrze. – Starałem skupić się na obrazach i dźwiękach na wprost mnie, a nie na fakcie, że Bella masuje wewnętrzną stronę moich ud. – Jade zaraz…
Bella ścisnęła moje udo, sprawiając, że podskoczyłem nieznacznie. Spojrzałem na nią pytająco, co było błędem. Jej piersi były ściśnięte przy materacu, jej głowa między moimi nogami, a włosy rozsypały się na nagich plecach.
- Nie Jade, głuptasie, Bella, pamiętasz?
- Jeśli w ten sposób mnie wynagradzasz, nie chcę nawet wyobrażać sobie, jak będziesz mnie karać. – Nie mogłem się powstrzymać, by tego nie powiedzieć. Proszenie mnie, bym wyobrażał sobie, że robię z nią to, co robili na ekranie, mogło sprawić, że skończyłbym w dwadzieścia sekund.
- Mogę przestać, jeśli wolisz…
Natychmiast spojrzałem z powrotem na ekran i zacząłem monotonnie:
- Kładę cię na łóżku tak, że leżysz plecami do mnie.
Bella zaczęła dotykać mnie przez spodnie, gdy mężczyzna zaczął mówić. Kiedy nie powtarzałem jego słów, przerywała, sprawiając, że wypychałem biodra z powodu utraconego ciepła.
- Zamierzam pieprzyć tę ciasną cipkę od tyłu – szybko zacytowałem, chociaż nie mogłem już mówić monotonnie. Zamiast tego mój głos brzmiał ostro, jakbym był blisko łez. W nagrodę, Bella podniosła się i zaczęła odpinać mój rozporek.
- On, to znaczy, ja dotykam rękoma wnętrza twoich ud. – Podniosłem biodra, gdy próbowała zdjąć mi spodnie. Nie spodziewałem się, że szarpnie także za moje bokserki, więc jęknąłem podczas monologu aktora, kiedy otarłem się o materiał, gdy wyskakiwałem na wolność.
- Mów dalej – Bella przypomniała mi, odrzucając spodnie i bokserki na górę niepotrzebnych ciuchów.
- Twoja ci**a ocieka przeze mnie wilgocią – zacytowałem po raz kolejny. Mój głos łamał się, gdyż łatwo wyobraziłem sobie, że robię to z Bellą.
Znowu popełniłem błąd patrząc w dół. Całe moje ciało zadrżało, gdy patrzyłem, jak umiejscawia mojego członka między swoimi piersiami. Trzymała obydwie w dłoniach, ściskając je razem, by mnie objęły. Tym razem nie potrzebowałem zachęty, by patrzeć na telewizor. Jeśli bym na nią patrzył, zbłaźniłbym się kończąc zbyt wcześnie.
- Trzymam twoje biodra, by się nie ruszały. – Bella zaczęła ruszać sie w górę i w dół, a delikatność i ciepło jej ciała były nie do opisania. To, w połączeniu z opisywaniem przeze mnie aktu seksualnego z ekranu, sprawiło, że mój ku*** zaczął ociekać ejakulatem. – Ostro wciskam w ciebie trzy palce, wkładam je i wyjmuję, mówiąc ci, byś była gotowa na mojego penisa.
- Spójrz w dół – rozkazała Bella. Zamknąłem oczy, nie chcąc dojść w chwili, gdy je otwierałem, i spojrzałem na nią. – Czy mówisz o tym wielkim penisie, Edwardzie?
Jej wielkie oczy patrzyły na mnie, włosy przerzuciła przez ramię, a usta miała mokre od moich. Mój ku*** znajdował się pomiędzy jej piersiami, a ona poruszała się tak, że główka wędrowała od piersi aż pod podbródek. Musiało być mnóstwo ejakulatu, widziałem na jej skórze wyraźną mokrą ścieżkę. Poczułem zjadające mnie, przerażające, mroczne, pierwotne pożądanie.
- Proszę, nie przerywaj – wybełkotałem. Był to najbardziej niesamowity widok, jakiego kiedykolwiek doświadczyłem. Szczególnie, że zadrżałem, gdy tylko to zobaczyłem.
- Więc odpowiedz mi – zażądała, upewniając się, że patrzę, gdy obniżyła usta, by końcówką języka dotknąć szparki na główce. W mojej głowie pojawił się cichy, zachęcający głosik, który powtarzał: „niech to trwa, niech to trwa”. Ale jeśli będzie tak robić, będzie to dość trudne.
- Aniołku. Proszę, nie przerywaj. To mój, przygotowuję cię na mojego penisa… - ku***, właśnie to powiedziałem…
- Dobrze – zgodziła się, znowu zaczynając się ruszać. – Oglądaj.
Odwróciłem się i zacząłem od nowa:
- Wkładam w ciebie od tyłu mojego ku***a, wpycham go tak mocno jak to możliwe. Ręką chwytam cię za włosy, szarpię cię do tyłu z każdym pchnięciem, by móc wejść głębiej.
Bella znowu zwolniła, sprawiając, że spojrzałem na nią ponownie.
- Powiedz mi, jak bardzo podoba mi się, że twój ku*** jest we mnie, a zacznę ssać – powiedziała, patrząc mi prosto w oczy i oblizując usta.
Załkałem z potrzeby, zaczynając wypychać biodra do góry, by szybciej poruszać się między jej piersiami. Musi przestać mówić mi takie rzeczy albo zapomnę o zasadach gry i rzucę się na nią jak zwierzę, by pożreć ją w całości.
Nie mogłem oderwać oczu od tego, co robiła, więc szybko wymyśliłem swój własny monolog, co okazało się jeszcze lepsze, gdyż teraz naprawdę mówiłem o Belli.
- Próbujesz jęczeć, ale pieprzę cię tak mocno, że jedynie piszczysz cicho za każdym razem, gdy jestem w środku. – Uśmiechnęła się z aprobatą z powodu moich ostrych słów. Potem obniżyła się trochę, tak że jej biust stymulował trzon, a usta umieściła tuż nad końcówką.
Wyobrażałem sobie usta Belli na mnie wiele razy, ale nic, po prostu nic nie przygotowało mnie na rzeczywistość. To było wspaniałe, ssanie tych ust, sposób w jaki jej język owijał końcówkę, co jakiś czas muskając rozcięcie, w połączeniu z jej biustem, który ściskała dłońmi wokół mnie, bo teraz nie mogła się ruszać.
- Nie przerywaj – jęknąłem, ale obdarzyła mnie wyzywającym spojrzeniem, co przypomniało mi, że miałem mówić. Było to o wiele trudniejsze w tej chwili, gdyż zbliżałem się do końca. – Jesteś tak…ku***… mokra, że mój penis lśni… nie przerywaj… twoimi sokami za każdym razem, ku***, za każdym razem, gdy wychodzi z ciasnej dziurki.
Przycisnęła płasko do mnie język, a ja nie mogłem dłużej wytrzymać. Mój penis zaczął drżeć, oczy automatycznie się zamknęły, głowa opadła do tyłu. Zacząłem powtarzać jej imię, kiedy uwalniałem kilka strzałów do jej ust.
A ona połknęła, ssała do końca, a po wszystkim wylizała do czysta.
Moja.
Opadłem na poduszki, wyczerpany, sięgając w dół, by wciągnąć ją na siebie. Nie mogłem w to uwierzyć. Była cała moja. Moja na zawsze; bowiem nigdy nie pozwolę jej odejść, nigdy nie pozwolę innemu mężczyźnie zobaczyć tej niezmiernie seksualnej kreatury, którą się stawała za zamkniętymi drzwiami.
- Taaa, cóż, też jesteś mój – powiedziała, gładząc dłońmi moją klatkę piersiową.
Cholera. Powinienem popracować nad nie wypowiadaniem wszystkich myśli na głos.
- Nom – zgodziła się Bella, śmiejąc się przy mojej szyi. – Naprawdę powinieneś.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
elektra21
Nowonarodzony



Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:55, 19 Maj 2010 Powrót do góry

Świetny rozdział. Dobrze, że się wyjaśniła sytuacja. No i Edward dostał nagrodę od Belli. No i nawet nie kontroluje tego co mówi. Heh. Ciekawe co później?
Czekamy na następny. Dzięki fajnie się czytało.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ewelina
Dobry wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 58 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P

PostWysłany: Śro 11:22, 19 Maj 2010 Powrót do góry

Matko kochana....
Reilee, jeśli Twoim następnym tłumaczeniem będzie opowiadanie podobne do Asystentki, to przysięgam, połowa czytelniczek zejdzie na zawał, udar lub inne rzeczy tego typu Rolling Eyes Nie no, żartuję oczywiście, warto było czekać przez tyle rozdziałów na...przełamanie Laughing Teraz przed nami punkt kulminacyjny, prawda? Spodziewałam się że nastąpi to już w tym rozdziale, zwłaszcza po tej "lemionastej" wzmiance. Myślę, że dzisiejsze wydarzenia wzmogą nasz apetyt na Asystentkę i teraz będziemy wręcz skandować: chcemy więcej!

Powodzenia w tłumaczeniu kolejnej części, chyba nie potrzebujesz zachęty, bo gwarantuje, że komentarze posypią się jak z bicza trzasł.
Dzięki za rozdział!

PS. Jak na rozdział bez bety, to wyszło bardzo dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
natalae
Zły wampir



Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Hell

PostWysłany: Śro 13:39, 19 Maj 2010 Powrót do góry

O Matko! To było boskie - Edward, Bella i film porno ;P
Czytając to można tylko uśmiechać się od ucha do ucha...
Pozdrawiam, czekam na kolejny rozdział i życzę siły i chęci do dalszego tłumaczenia!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bluelulu
Dobry wampir



Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo

PostWysłany: Śro 15:34, 19 Maj 2010 Powrót do góry

Trzeba to przyznać, ten rozdział jest jedną wielką lejącą się lemoniadą , jest wanną lemoniady albo ocean , wszechoceanem lemoniady.
Chyba w życiu nie czytałam ani nie słyszałam o czymś takim, Bella po prostu go torturowała bo tego inaczej nie można nazwać.. koleś musi patrzeć na jakieś beznadziejne porno, gadać co widzi na ekranie, kiedy piękna dziewczyna dosłownie gwałci go biustem. Jeśli można tak to oczywiście ująć.. Cullen jest na przegranej pozycji, zachowuje się jak licealista przed którym rozbiera się jego wyśniona nauczycielka od języka angielskiego w obcisłej ołówkowej sukience, okularach na nosie i wskazówką którą uderza o blat biurka krzycząc "Muszę postawić Ci pałę!"[i]

[i]Kiedy urwałam, Edward uklęknął przede mną, łapiąc mnie za ręce. Wyglądał tak poważnie, że wiedziałam, iż cokolwiek zaraz powie będzie to mega istotne. Tak istotne jak coś w stylu: „Luke, jestem twoim ojcem”.
Dopiero jak przeczytałam sobie to zdanie po angielsku, nabrało ono dla mnie wartości "smiechowej". Nie wiem czy tłumaczenie tego dało dobry efekt ;>


- Więc – Westchnęłam zwyczajnie, gdy on rozpływał się z powodu mojego drapania. - Emmett, Jazz i ja…
Edward w oszołomieniu podniósł się na łokciach, by spojrzeć na mnie urażonym wzorkiem.
Myślałam, że wyłoży kawę na ławę i powie jak pragnęła go uwieść od samego początku, ale z drugiej strony.. jak to brzmiało.. jakby miała za plecami niebański trójkącik z jego braćmi.. Z resztą, całkiem fajna wizja. Ja bym nie narzekała.

- To nie tak, że jestem zboczeńcem czy coś – wymamrotał, obserwując mnie, gdy kierowałam się w stronę sprzętu grającego.
- To znaczy, byłem nastolatkiem, kiedy ostatnim razem je oglądałem… - Sprawdziłam tył pierwszego zakurzonego głośnika, ale nie znalazłam nic, więc szybko przeniosłam się do drugiego.
- Poza tym połowa z nich należy do Emmetta… - Znalazłam wydrążoną dziurę i szybko wyciągnęłam kilka płyt DVD.
- Nie możesz osądzać mnie przez dziesięcioletnie porno!

Te tłumaczenia po prostu mnie rozwaliły ;D Rozwaliły, znów jak mały , grzeszny licealista z swoją nauczycielką..


Boże, jęknąłem wewnętrznie, założę się, że też połyka.

To było takie typowe, typowo męskie! Cool

Jej biust. Jej kurewsko fantastyczny biust.
Anioły w niebie powinny pisać o nim sonety.
Powinno się dla niego wznosić kapliczki.
Ku jego czci powinno się umieścić flagę na Księżycu.

Oda do cycków, tego jeszcze nie słyszałam ;>

Całkiem mocny rozdział, ale czekam na jeszcze większą akcję. Czy mamy liczyć na to , że do końca będą lemony.. bo jeśli tak.. no nie powiem, opowiadanie nie jest złe.. ale jak mam czytać o piczkach znów to jakoś mnie mierzi. Brzmi to dosyć płytko, a opowiadanie jest fantastyczne. Znów świetne tłumaczenie.. czekam na więcej.. więcej przygód, niekoniecznie seksualnych ;D

Skrzydlak.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Phebe
Wilkołak



Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sleepy Hollow

PostWysłany: Śro 15:46, 19 Maj 2010 Powrót do góry

Mrrrr... hot

A oto moje perełki:

Przed chwilą miałem mój długi-jak-u-jaszczurki-i-doświadczony język w twoich ustach, a ty jesteś zajęta rozmyślaniem o moich braciach?

W jednej chwili leżeliśmy na łóżku i byłem tak kurewsko szczęśliwy, że chciałem zatańczyć irlandzki taniec, a w następnej Bella stała sobie zwyczajnie przy mojej wieży, przeglądając pornosy i mówiąc mi, że chce jeden obejrzeć.

... zdałem sobie sprawę, że moje wewnętrzne stwierdzenie nie było do końca wewnętrzne.

Wątpiłem, że chce stracić dziewictwo w pościeli z batmanem i moją matką piętro niżej. Chociaż nie byłaby pierwszą...

Proszę, nie nazywaj mnie Panem Cullenem, kiedy siedzisz na mnie i zdejmujesz biustonosz, nie chcę spuścić się w gacie jak dwunastolatek.


Mr. Green Och, to opowiadanie jest absolutnie cudowne! Biedny Edward, Bella rodem z jaskini przyprawiła go o całkowity brak kontroli... Zgadzam się z przedmówczynią, niedługo zejdziemy na zawał (albo jeszcze coś gorszego).
Rozdział bez bety, ale proszę, całkiem zgrabnie przetłumaczony.
Wink Czekam na więcej!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
villemo
Wilkołak



Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wzgórze czarownic

PostWysłany: Śro 17:32, 19 Maj 2010 Powrót do góry

Rozdział ostry jak brzytwa. Któż by pomyślał, że z Belli taka dzika kocica:D Ogólnie Edward stracił całą kontrolę podczas nagrody od Bells. Jednak chętnie bym poznała choć w skrócie odczucia Belli, tak dla równowagi. Och i co to za nespodzianka?
Ogólnie rozdział fajnie przetłumaczony:)
Więcej, więcej...
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Imm93
Człowiek



Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Moon xD

PostWysłany: Śro 19:19, 19 Maj 2010 Powrót do góry

OMG no swietny rozdział...
a te teksty Edzia są boskie...;D
ale i tak wszystko pobiła w tym rozdziele Bella - nie spodziewałam sie tego po niej ;p
ostra jest xD
na prawde bardzo mi sie podobało...
i po mimo tego ze kawałek nie zbetowany to błędów nie zauważyłam Wink
tłumacz dalej bo ja chce więcej Wink
pozdrawiam Imm Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bugsbany
Wilkołak



Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:10, 19 Maj 2010 Powrót do góry

OMG wow2 normalnie ścieło mnie z nóg....ten rozdział wywołał chyba większy szok niż woda, która zalewa wioski dookoła mnie....hihihi, żartowałam....powódź to nie jest powód do śmiechu, ale szok jest podobny Very Happy Boże ale mam czarny humor, ale musicie mi wybaczyć, to chyba ten deszcz tak na mnie działa Kwasny
Fragment, w którym Eddie opisuje biust Belli jest bezcenny, chichotałam pod nosem aż mąż się zainteresował tym co czytam. Jeżeli kolejne rozdziały będą podobne to naprawdę padniemy na zawał Mr. Green
Gratuluję Ci tak świetnie przetłumaczonego rozdziału, tak trzymać.
Czekam na kolejne chapiki z niecierpliwością


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kirke
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 169 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów

PostWysłany: Śro 20:42, 19 Maj 2010 Powrót do góry

Cytat:
Wątpiłem, czy chce stracić dziewictwo w pościeli z Batmanem i z moją matką piętro niżej. Chociaż nie byłaby pierwszą…
tia... skąd my to znamy... Batman czy Scooby Doo... czy to ważne ;P

normalnie padłam ze śmiechu kilkukrotnie...
Cytat:
Wyglądał tak poważnie, że wiedziałam, iż cokolwiek zaraz powie będzie to mega istotne. Tak istotne jak coś w stylu: „Luke, jestem twoim ojcem”.
padłam - jak mogłabym nie paść?
Cytat:
- Nie – powiedziałam mu słodko. – Myślałam o porno kolekcji ukrytej w twoim stereo, o której powiedzieli mi twoi bracia.
każdy mężczyzna chciałby to usłyszeć od swojej kobiety :P
Cytat:
Nie chcę byś robiła coś, z czym nie będziesz czuła się dobrze.
No.
To brzmiało jak słowa skierowane do kobiety, która w przyszłości mogłaby zostać matką twoich dzieci.
tia, tia, tia... ale za kobietę, która mogłaby zostać matką jego dzieci ma u mnie duży punkt...
Cytat:
Moja na zawsze; bowiem nigdy nie pozwolę jej odejść, nigdy nie pozwolę innemu mężczyźnie zobaczyć tej niezmiernie seksualnej kreatury, którą się stawała za zamkniętymi drzwiami.
- Taaa, cóż, też jesteś mój – powiedziała, gładząc dłońmi moją klatkę piersiową.
Cholera. Powinienem popracować nad nie wypowiadaniem wszystkich myśli na głos.
- Nom – zgodziła się Bella, śmiejąc się przy mojej szyi. – Naprawdę powinieneś.
hehe... mówienie myśli na głos jest super :P

generalnie zastanawiałam się, co ogląda autorka... no bo coś oglądać musi... hehe - w zasadzie wątpię w wyćwiczenie mięśni w tej kwestii, ale spróbować nie zawadzi :P

dziękuję za świetne tłumaczenie Reilee :*

pozdrawia
kirke Wink


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin