FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Asystentka [T] [+18] Rozdział 22,part2. - 24.09 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
valentin
Zły wampir



Dołączył: 03 Kwi 2010
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 19:05, 20 Wrz 2010 Powrót do góry

A... jestem pierwsza!!!!! szok, w końcu mi się udało ;P
Tak... Więc zacznę od : Wielkie dzięki, za przynajmniej cześć rozdziału!!! a skończę na : Mam nadzieję, że druga cześć pojawi się szybciej!.
Co do treści. Biedna Bella, przymusowa matka Teres, cóż, ale ktoś musiał... Edek, jak chciał być opiekuńczy, teraz jego misja wyda się jeszcze trudniejsza.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez valentin dnia Pon 19:06, 20 Wrz 2010, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Ewelina
Dobry wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 58 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P

PostWysłany: Pon 19:26, 20 Wrz 2010 Powrót do góry

Och kurcze, Reilee, torturujesz nas, wiesz?:) Interesujący rozdział, pfuuuu, część rozdziału, dobrze, że nadchodzi ten główny moment, o którym wszyscy myślimy, bo chyba dłuższego droczenia bym nie wytrzymała.
I już chciałam pisać, że chyba powoli zbliżamy się do końca, a kiedy zajrzałam do oryginału, zbierałam szczękę z podłogi! Przed Tobą jeszcze masa rozdziałów! Obyś się tylko nie znudziła tym opowiadaniem, a jeśli tak będzie to daj znać - zmotywuję Cię po swojemu:)

Dziękuje za rozdział, pfuuu, pierwszą część rozdziału i czekam na ciąg dalszy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zawasia
Dobry wampir



Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Barcja:D

PostWysłany: Pon 19:45, 20 Wrz 2010 Powrót do góry

te pół rozdziału genialne, tylko szkoda, że tylko tyle, ale ważne, że chociaż troszkę nam dałaś opowiadania, którego nigdy dosyc
dzięki wielkie za tlumaczenie, bo gdyby nie Ty napewno nie moglibysmy czytac tego:D
opiekuńczy Edi... taki facet to skarb...
a Bella-> dziewczyna zamienia się w kocice ale co z tego wyniknie, to czekamy na dalej, ciekawe czy zaśnie na tym dywaniku...
będe czekac cierpliwie na następny
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sleeping_Beauty
Nowonarodzony



Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 20:29, 20 Wrz 2010 Powrót do góry

Przechodzimy do finału plany Przeleć-Edwarda, gratulacje! Czekałam na to przez cały czas:)
Rozdział świetnie przetłumaczony - cóż, czekamy więc tylko na part 2:) Weny i czasu!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
izka89
Człowiek



Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:02, 20 Wrz 2010 Powrót do góry

hehe zaloze sie ze napewno do tego czasu zasnie i bedzie sie za to przeklinac ale wejscie miala swietne :) Po dlugiej przerwie bardzo sie ciesze ze znowu moglam przeczytac rozdzial, choc troche krotki :) Dlatego czekam niecierpliwie na ciag dalszy ktory napewno bedzie bardziej pikantny :P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kali.
Wilkołak



Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 22:03, 20 Wrz 2010 Powrót do góry

Jupi! Kolejny rozdział, nawet nie wiesz jak bardzo się ciesze. Jestem z tobą od samego początku... okej... od prawie samego początku ( bodajże 3 chapa) i jestem wielką fanką, ów FF'a . Jestem cholernie szczęśliwa ponieważ tak długo czekałam na jakiekolwiek oznaki życie z twojej strony a tu taka niespodzianka. Wstawiłaś rozdział i to w moje urodziny, haha. Uwierz świetny prezent, codziennie wchodząc na forum miałam nadzieję, że coś będzie, a tu kicha. Więc dziś po raz kolejny bez większych nadziei wchodzę a tu.. kurcze .. no i resztę znasz.. także kiełbasa ;] No ale dość zachwycania się terminem opowiadania, więcej o samym FF'ie.
Jak do tej pory gdy tu wchodziłam jeszcze nigdy się nie zawiodłam, tak i dziś się stało. :) Widzę, że Bells jest blisko spełnienia swojego planu... Ale wiesz co? Nie zdziwię się wcale jeśli ona po prostu tam... zaśnie ;] Jestem wielka zwolenniczką, tego fika, gdyż Bella jest tu stawiana w pozytywnym świetle, potrafi sobie poradzić, nie jest większa ciapą za co jestem wdzięczna autorce...;] Kwestia błędów...Nie wychwyciłam nawet jednej literówki, ale muszę skromnie przyznać, że też jakoś nie szukałam. No ale ja Cie proszę... ja przyszłam tu czytać, a nie wymieniać twoje niedociągnięcia (jeśli w ogóle coś podobnego miało miejsce :)) Embarassed Zresztą wiem jakie to jest męczące gdy po razy "n" ktoś wymienia ten sam błąd. ;/ Ale dość o tym ! Ciesze się, że rozdział został wstawiony i mam nadzieję, że następny pojawi się nieporównywalnie szybciej, ponieważ mam anielską cierpliwość, ale ten Fick... . Cóż chodzi o to, że wciągną mnie bez reszty ;]
Ale koniec kiszenia...
Generalnie świetny rozdział...
Ave Vena! *Chyli czoło*

Pozdrawiam;
Kali.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kali. dnia Pon 22:05, 20 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
seska
Dobry wampir



Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:05, 20 Wrz 2010 Powrót do góry

Mówiłam już, że kocham Asystentkę? Mówiłam, prawda? Cool

Jej... brakowało tego opowiadania. Dzięki, Railee, że w końcu uraczyłaś nas kolejnym tłumaczeniem. Rozdział, jak zwykle, fantastyczny. Asystentka jest jednym z najlepszych FF, jakie miałam okazję poznać.

Komedia z tą Bellą. Ciekawa jestem, jak czuje się Edward - Zdobywca. Do tej pory to raczej on dyktował warunki... Cool Klaps przy kuchni... perełka Laughing

Jestem praktycznie w 100 % przekonana, że Bella uśnie przy kominku. To by było takie w jej stylu... Laughing Interesująca perspektywa spędzenia nocy przed nią, a ona będzie chrapać. Czy się mylę? Wink

Błędów nie szukałam, o ile nie muszę, to sobie daruję Wink Jedynie w końcówce zwróciłam uwagę na to:

Cytat:
kiedy wychodziłam z pokoju, pacnęłam do w tyłek, tak jak on zrobił to mnie wcześniej.


pacnęłam go - i będzie git Wink

P.S.
Nie każ nam długo czekać. Mimo wszystko. Z góry dzięki Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nati0902
Człowiek



Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 22:48, 21 Wrz 2010 Powrót do góry

Boże jak dawno mnie tu nie było... Tyle nowości:)
Cieszę się że dalej tłumaczysz i idzie ci to znakomicie:)
Czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały.
Pozdrawiam i życzę WENY!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Phebe
Wilkołak



Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sleepy Hollow

PostWysłany: Czw 14:26, 23 Wrz 2010 Powrót do góry

Mrrr! hot
Zapowiada się interesujący rozdział...
Przychylam się do opinii o jakości tego tłumaczenia. Nawet nie zaglądam do oryginału! A czekanie tylko wzmaga apetyt na kolejne części!
Uwielbiam Bellę, która wymawia na głos słowa takie jak fallus. Hyhy
Tylko dlaczego mam wrażenie, że ta noc nie będzie TĄ nocą?
No cóż, zobaczymy...
Niech boski tyłek Edwarda będzie z Tobą! Nie trzymaj nas zbyt długo w niepewności.
Weny i czasu! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Reilee
Zły wampir



Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gloomy Swamp

PostWysłany: Pią 15:29, 24 Wrz 2010 Powrót do góry

Rozdział 22, część druga

Autorka: [link widoczny dla zalogowanych]
Link do oryginału: [link widoczny dla zalogowanych]


beta: Tejk :*

Home run

Edward:

Kiedy wszedłem do biblioteki, Bella już spała, jak kot skulona na perskim dywaniku. W blasku ognia i z mnóstwem loczków powstałych po prysznicu wyglądała jak piękność z dawnych czasów. Patrzyłem na nią przez dłuższą chwilę, podziwiając jej nagie biodra widoczne przez moją białą, prześwitującą koszulę. Białą koszulę, przez którą wcześniej o mało co nie doszedłem.
Zastanawiałem się, czy obudzić ją na obiad, ale myśl, by zniszczyć chwilę, gdy wygląda tak spokojnie – w moim domu – szybko odeszła.
Zamiast tego usiadłem na kanapie, Bella praktycznie leżała u moich stóp. Nie byłem dumny z uczucia posiadania, które mną owładnęło, ale to było tak kurewsko słuszne, ta kobieta, w moim ulubionym pokoju, tak jakby od zawsze tu należała.
Przez cały dzień była taka biedna, wyczerpana po nocy zajmowania się Alice, wszystko czego chciałem to strzec jej i chronić ją. Sam też byłem wyczerpany całonocną sobotnią erekcją wielkości Empire State Building spowodowaną myślami o jej szepcie: mam w planach być naga, kiedy będziesz kochał się ze mną do utraty zmysłów…
Przez cały dzień starałem się skąpać ją w miłości i życzliwości, pokazując jej bez słów, że czczę każdy kawałek ziemi, po którym stąpa i że dzisiejszej nocy nie ma wobec mnie żadnych zobowiązań. I że dam jej tyle czasu, ile potrzebuje (chociaż każda chwila bez fizycznego kontaktu z nią była dla mnie torturą).
Obserwując pełne usta Belli, zmysłowo otwarte podczas snu, rozmyślałem o bólu jąder, który będzie mi doskwierać tak długo jak to wszystko potrwa. Nie wiem, ile czasu siedziałem tam i patrzyłem na nią. W jednej chwili spała zwinięta w kłębek, a w drugiej już patrzyła na mnie mrugając.
- Dobry wieczór, Bello – zagruchałem do niej. Cóż mogę powiedzieć? To ona wywoływała we mnie tego rodzaju reakcje.
- Śniłeś mi się – powiedziała sennym głosem, ziewając.
- Mam nadzieję, że był to przyjemny sen? – zapytałem, natychmiast żałując ukrytej w moim tonie aluzji. Nie chciałem, by czuła się do czegokolwiek zobowiązana. Ale niestety nie mogłem powstrzymać lubieżnych myśli na jej temat.
Tak jakby celowo starała się osłabić moją determinację, uklękła i usiadła przede mną, co można interpretować jak usłużne zezwolenie.
- Byliśmy w hotelu, w którym byłam kiedyś na wakacjach. – Przetarła oczy. Wyglądałaby jak dziecko, gdyby koszula, unosząc się, nie ukazała jej nagich bioder i nie naprężyła się na jej nagim biuście.
Przypomniało mi się zlizywanie jej soków z tych słodkich, delikatnych ud i ciężar piersi w dłoni. Oczywiście od razu poczułem ucisk w kroczu i po raz tysiączny przekląłem reakcje mojego ciała na nią.
- I co ci robiłem, Aniołku? – zapytałem ją, nieświadomie używając głosu podnieć-ją. To by było na tyle jeśli chodzi o troskę i uprzejmość .
Bella spojrzała w dół na namiot powstały z moich spodni od piżamy. W odpowiedzi na jej spojrzenie mój ku*** drgnął w jakimś cholernym „dzień dobry”. Zawsze tak się działo, gdy Bella dostrzegała jego obecność.
Podniosła wzrok ku moim oczom, sięgając od niechcenia ręką w kierunku pierwszego guzika swojej koszuli. Kiedy te niepozorne palce zaczęły odpinać guziki, napięcie pomiędzy nami natychmiast zaczęło dramatycznie wzrastać. Zacisnąłem zęby, by powstrzymać potrzebę wciągnięcia jej sobie na kolana.
Popatrzyła na mnie znacząco.
- To bardzo aroganckie, panie Cullen. – Za każdym razem, kiedy mnie tak nazywała , wyobrażałem sobie, że pieprzę ją na moim biurku z pięścią zaciśniętą w jej włosach. To, w połączeniu ze sposobem, w jaki odpinała koszulę (choć nie ukazywała nic poza wąskim paskiem skóry) sprawiło, że zacząłem dyszeć w oczekiwaniu.
- Powinieneś zapytać, co ja robiłam tobie… - Koszula opadła jej z ramion, wystawiając na mój pełen czci wzrok szyję i obojczyki. Pragnienie szanowania jej i chęć zbrukania prowadziły w mojej głowie wojnę i jedynie silne ściskanie oparcia kanapy powstrzymywało mnie od poruszenia się.
- Powiedz mi – rozkazałem, wędrując wzrokiem po jej szyi i ramionach, po zwyczajnie niewinnych miejscach, które wywołały bardzo nie niewinne żądze.
Bella pochyliła głowę, a ja zobaczyłem jej rozkoszny rumieniec. – Myślę…- zaczęła nerwowo, zaskakując mnie zmianą w swoim głosie – że może raczej ci pokażę?
On mnie pyta? Jeśli ma jakieś wątpliwości, czy chcę by mnie dotknęła, w takim razie muszę robić coś źle. Pragnąłem jej całym sobą. Mógłbym być w trakcie przemówienia dla całego ku*** kraju, a i tak ciągle pragnąłbym jej dłoni na mnie.
Jednak zamiast powiedzieć jej o tym, spróbowałem dać jej możliwość odwrotu.
- Jesteś zmęczona, skarbie, nie musimy…
- Ja chcę – powiedziała cicho z ciągle opuszczoną głową. Zgarbiła ramiona, a ja nie mogłem powstrzymać się od poproszenia o potwierdzenie moich przypuszczeń.
- Jesteś dziewicą, prawda, skarbie?
Rumieniec zyskał na intensywności, kiedy przytaknęła. Jeśli ktokolwiek potrzebowałby kiedyś potwierdzenia Teorii Ewolucji, oto ja, żywy dowód. Bo kiedy kobieta, którą kocham, klęczała u moich kurewskich stóp, w mojej kurewskiej koszuli, i mówiła mi, że nigdy nie miał jej żaden mężczyzna, poczułem zwierzęcą satysfakcję, zakodowaną w moich genach.
Jaski-ku***-niowiec.
- Więc naprawdę jesteś moja – warknąłem tak cicho, że kiedy cywilizowany Edward – ten, który zarządzał wielką firmą i przebywał wśród ludzi z wyższej sfery – powrócił, odczuł ulgę, że Bella nie słyszała mojego wyznania o roszczeniu sobie do niej praw. Głośniej i starając się ukryć głód w moim głosie, powiedziałem:
- Więc pozwól mi się zadowolić, Aniołku. Nie musisz mi niczego udowadniać.
Moje słowa przywróciły tę seksowną pewność siebie, Bella spojrzała w górę i zbliżyła się do mnie, szturchając ramieniem moje kolano. Potem popatrzyła mi w oczy i wyzywająco uniosła brew. Wyzywając mnie, zawsze sprawiała, że chciałem zawładnąć jej ciałem, pochłonąć jej duszę.
- Dotykanie ciebie. To sprawi mi przyjemność. Chyba, że nie chcesz, bym cię dotknęła?
Ponieważ nigdy nie byłem w stanie odrzucić wyzwania, szybko zdjąłem koszulkę, rzuciłem ją przez pokój i pochyliłem się arogancko do tyłu.
Wiedziałem, że będzie czuła się bardziej komfortowo, jeśli będziemy zachowywać się tak, jak podczas naszych flirtów, a ponieważ chciałem, by czuła się dobrze, uśmiechnąłem się do niej i powiedziałem:
- Rób co chcesz, Księżniczko.
Musiałaby być głucha i głupia, żeby przegapić rękawicę, którą rzuciłem, a ponieważ Bella nie była ani głucha ani głupia, pochyliła się do przodu i położyła dłonie na moich kolanach.
- Grzeczny chłopiec. – Uśmiechnęła się, nie tylko podnosząc rękawicę, ale także machając mi nią przed nosem.
I dobrze.
Bella może teraz rządzić, bardzo chciałem poddać się jej eksploracji. Jednak kiedy czas nadejdzie, kiedy pierwsza próba będzie miała mieć miejsce, zamierzam pozbawić ją rozumu, sprawić, by szalała z pożądania tak jak ja, by była żywym ogniem w moim łóżku, w moich ramionach.
Zaskoczyła mnie, kierując dłonie w dół, a nie w górę, na kolana, a potem na łydki, dotykając znajdujących się tam mięśni. Kiedy skończyła, przeniosła szybko ręce na uda, które pod wpływem jej dotyku uniosły się niezauważalnie. Mój penis mokrą plamą na spodniach błagał o jej uwagę, ale ona jedynie pocierała kciukami kości miednicy, a potem zawinęła dłonie na pasku moich spodni.
- Zdejmijmy je – zasugerowała, ciągnąc za materiał. Obiecałem sobie, że pozwolę jej dobrze się bawić, ale szybko chwyciłem jej ręce i położyłem je z powrotem na udach. Ledwo co powstrzymując się przed położeniem ich na kroczu.
- Niech zostaną, proszę – błagałem. Przez chwilę patrzyła na mnie z troską, a potem na szczęście przeniosła dłonie na moje przedramiona.
Na szczęście, ponieważ, gdyby zapytała dlaczego, musiałbym odpowiedzieć: Gdyż w chwili, gdy je zdejmę, zamierzam wsadzić mojego ku***a w tą ciasną i mokrą cipkę.
Bella skierowała dłonie w górę moich ramion, wzmacniając nacisk, kiedy poczuła napięte bicepsy. Potem powróciła do obojczyków i klatki piersiowej, ja natomiast starałem się ignorować jej skórę wyeksponowaną przez rozpiętą koszulę.
Następnie dotarła do żeber i brzucha, zmieniając natężenie pieszczot od delikatnych do silniejszych. Zachowywałem się jak idealny obiekt badawczy, dając jej reakcje, których pożądała. Za każdym razem gdy mnie dotykała, bez względu na miejsce, czułem napięcie mięśni, a jej gorące dłonie napotykały coraz bardziej rozgrzane ciało.
Zacisnąłem ręce przy swoich bokach, mój oddech zmienił się w krótkie wzdychanie, oczy utkwiłem w jej twarzy. Obserwowała ruch swoich rąk z fascynacją, wydawało się, że zapomniała, że tu jestem. Byłem jej obiektem, czymś co podziwiała. Nigdy nie czułem się pewny swojego wyglądu, nawet gdy używałem go jak narzędzia w kontaktach z płcią piękną, ale właśnie wtedy poczułem się arogancko pewny siebie. Bella, moja Bella, ta Bella, której pragnąłem od miesięcy, także mnie pożądała.
- Prawie skończone? – zapytałem, tym razem z ewidentnym głodem w głosie. Wiedziałem, że nie mogę się poddać i po prostu rzucić się na nią, ale jej czynności zaczynały stawać się torturą.
Bella wzdrygnęła się po moich słowach, tak jakby naprawdę zapomniała o mojej obecności. Cofnęła ręce na klatkę piersiową i zatrzymała je tam, bez wątpienia czując mój ciężki oddech.
- Prawie – szepnęła. Dotknęła palcami sutków, a kiedy pociągnęła je gwałtownie, wysyłając dreszcz przyjemności prosto do mojego już pulsującego krocza, syknąłem na nią jak jakieś zwierzę, zaciskając dłonie na jej barkach.
Uniosła brwi, a ja niechętnie uwolniłem jej delikatne ciało, nawet wtedy gdy jej palce powróciły do dręczenia sutków, zmuszając mnie do wyjękiwania jej imienia i oparcia głowy o kanapę.
Po minucie przestała (na szczęście, gdyż byłem blisko do zmiany jej scenariusza), przeniosła maleńkie dłonie na szyję, sprawiając, że moje jabłko Adama podskoczyło gwałtownie, gdy przełykałem. Koniuszkami palców przebiegła po linii zaciśniętej szczęki, potem po policzkach, nosie, brwiach i w końcu ustach.
Kiedy skończyła dotykać każdego cala mojej twarzy, usiadła, zabierając ręce i powiedziała delikatnie:
- Okej, kochanie. Jestem cała twoja.
Mój Anioł.
Nie ruszałem się przez chwilę, zwyczajnie patrząc na nią, klęczącą pomiędzy moimi nogami. Tak bardzo mnie nakręciła, że jeśli teraz bym jej dotknął, nie byłbym w stanie poradzić sobie z jej pierwszym razem. A nie zamierzam dać ciała, wykorzystując dar, który mi ofiarowała, w nieodpowiedni sposób.
Kiedy byłem już wystarczająco spokojny, by podołać okolicznościom, sięgnąłem w dół i postawiłem ją na nogi. Staliśmy na wprost siebie, a ja całowałem każdy cal jej twarzy, zostawiając na koniec nos.
Oparła dłonie o moją klatkę piersiową i wymamrotała oszołomionym głosem:
- Twoje serce bije tak szybko…
- To dlatego, że mnie dotykałaś. – Bo jesteś tutaj, jesteś moja, a ja ciągle nie mogę uwierzyć w swoje szczęście. – Czy chcesz pójść do mojej sypialni, Bello?
Wywróciła oczami z powodu mojego formalnego tonu, ale chciałem, by wszystko było jasne, chciałem, by zawsze był to jej wybór. W odpowiedzi przebiegła dłońmi w dół mojej klatki piersiowej i splotła nasze palce.
- Powiedziałam, że jestem cała twoja, nieprawdaż? – Uśmiechnęła się do mnie uprzejmie.
Wyprowadziłem nas z pokoju, minąłem zapomniany obiad, idąc prosto do mojej sypialni. Gładziłem ręką dłoń Belli, wtulałem twarz w jej włosy, starając się bez słów powiedzieć jej ,,kocham cię”.
W sypialni od chwili gdy Bella się przebierała, ciągle paliła się lampa przy łóżku, dając idealną ilość światła na tę okazję. Czułem, że z każdym krokiem Bella denerwuje się coraz bardziej. Zaśmiałbym się głośno, gdyby tylko nie wydawało się to nieczułe. Nie miała czym się denerwować, była moim Niebem. To ja powinienem się martwić. Co jeśli nie dam jej przyjemności? Co jeśli mnie zostawi?
Kiedy staliśmy przed łóżkiem, chwyciłem Bellę w ramiona, mamrocząc jej imię i przyciskając swoje usta do jej. Delikatnie ssałem jej wargę, do chwili gdy otworzyła usta z westchnieniem. Nie tracąc czasu, wsunąłem język w jej usta, zaznajamiając się z jej smakiem, a ona podniosła ręce, by chwycić moje włosy. Ból sprawił, że warknąłem i zacząłem mocno i gwałtownie wpychać język, Bella zaś stanęła na placach stóp i zaczęłam ocierać się o mnie jak kot o swojego pana.
Oderwałem się od jej ust z jęknięciem i ponieważ nie potrafiłem kontrolować tego, co mówiłem w jej obecności, burknąłem:
- One są moje.
Popatrzyła na mnie zmieszana, oblizując usta i zapytała:
- Jakie one?
W odpowiedzi zdjąłem swoją koszulę z jej ciała, by stanęła przede mną naga i zachęcająca. Obserwując jej reakcję, chwyciłem dwoma palcami każdy z jej sutków i powiedziałem:
- One. Te piękne piersi, którymi się o mnie ocierasz. Moje.
Jęknęła, wyginając plecy tak, że jej biust został wypchnięty w moim kierunku. Pochyliłem się, by obsypać jej szyję mokrymi pocałunkami, jej obojczyki, i dalej, by objąć lewą pierś ustami tak mocno jak to możliwe. Jej skóra miała wspaniały smak, nie mogłem się powstrzymać, by nie poskrobać zębami o tę delikatność. Bella zaczęła powtarzać moje imię między oddechami – była to najseksowniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek słyszałem - ,a moja ręka powędrowała w górę, by chwycić i masować prawą pierś.
Potem gorączkowo zająłem się drugą. Przez wydawane przez nią ciche, zdesperowane dźwięki, krew coraz silniej napływała do mojego krocza, przez silny uścisk jej dłoni w moich włosach i słodki smak jej skóry także. Kiedy poczułem drżenie jej nóg, upadłem na kolana, sięgnąłem i mocno złapałem jej tyłek, przyciągając ją do mnie.
Na to Bella pisnęła krótko, a zaraz potem jęknęła. Najbardziej interesowały mnie jej jęki, więc eksperymentalnie ponownie ścisnąłem jej pośladki.
- Edward – zakwiliła, i jasna cholera, to było seksowne. Tak jakby coraz większa mokra ścieżka na moich bawełnianych spodniach nie była wystarczająca.
- Podoba ci się, mały Aniołku? – Nie mogłem powstrzymać syknięcia. – Może później powinienem dać tej idealnej pupci parę klapsów? Chcesz tego? – Naprawdę muszę popracować nad cenzurą.
Ale nie powinienem się martwić, gdyż Bella jeszcze bardziej zmiękła w moich ramionach po tych ostrych słowach. Zostawiłem ten rozkoszny smaczek na później.
Zapamiętać – dać Belli klapsa.
A potem umrzeć z zadowolenia.

Sunąłem dłonią po krągłości jej pupy, wzdłuż biodra, aż chwyciłem jej tył. Potem podniosłem jej nogę i ręką unieruchomiłem ją na moim ramieniu, by jej ociekająca ci**a znalazła się na wprost moich wygłodniałych ust. Bella trzymała się ręką mojego drugiego ramienia i ugięła nogę, która ciągle spoczywała na podłodze.
Spojrzała na mnie z pożądaniem w oczach, z czerwonymi i rozchylonymi ustami.
- Czuję, jak mokra jesteś, skarbie – powiedziałem jej, biorąc teatralny wdech, który zajął moje zmysły jej uderzającym do głowy zapachem. – I po prostu muszę spróbować.
Bella jęknęła, kiedy palcami rozchyliłem jej płatki. Potem pochyliłem się i zacząłem chłeptać językiem w górę i w dół, lekko wchodząc w szparkę i delikatnie ciągnąc łechtaczkę w drodze powrotnej. Bella stała się pozbawionym rozumu zwierzęciem tak jak chciałem, wbijała paznokcie w moje ramię i odchylała głowę do tyłu. Świadomość, że to ja jestem tego przyczyną w połączeniu z jej wspaniałym smakiem, sprawiły, że zacząłem chrząkać i jęczeć w nią, potęgując jej przyjemność. Kiedy skierowałem język ku łechtaczce i wsunąłem w nią dwa palce, niemal natychmiast jej ciało napięło się w orgazmie, a ona wydyszała moje imię.
Mój penis drżał niemal nieprzerwanie, gdy jej ciasna ci**a zaciskała się na moich palcach, wyobrażając sobie tą samą przyjemność na nim. Nie przestałem ssać mocno jej łechtaczki ani wkładać i wyciągać z niej palców nawet wtedy gdy jej orgazm przeminął, a soki spłynęły na moją dłoń.
- Proszę, Edwardzie – błagała, kiedy pierwsza fala przyjemności minęła, a ja szaleńczo starałem się o kolejną. Kiedy ponownie poczułem zaciskanie, delikatnie zabrałem palce i uwolniłem jej ciało z moich ust.
Bella wydała z siebie gorliwy dźwięk protestu, a ja szybko podstawiłem jej nogę na podłogę i wstałem.
- Ciii, skarbie – szepnąłem, wycierając usta wierzchem dłoni i pochylając się, by ją pocałować. Bella łakomie ssała mój język, tak jak ostatnim razem, kiedy całowałem ją zaraz po lizaniu jej cipki. Nie mogłem powstrzymać jęku z powodu jej entuzjazmu.
Ponownie chwyciłem jej idealny tyłek, przyciągając jej ciało do siebie i umiejscawiając erekcję przy jej brzuchu. Bella objęła ramionami moją szyję, trzymając mnie w miejscu, gdy razem opadaliśmy na łóżko.
Oderwaliśmy się od siebie, by zaczerpnąć powietrza, a ja ułożyłem się na niej. Czując jej wilgoć przez spodnie, wiedziałem, że długo nie wytrzymam.
- Proszę, czy możemy... możemy…? – Bella urwała, kiedy sięgnąłem, by pogrzebać w szufladzie szafki, nie odrywając ust od jej szyi.
- Czy możemy co? – zapytałem. – Powiedz mi, czego ode mnie chcesz, a dam ci to. Dam ci wszystko, o co poprosisz, skarbie.
- Jestem na pigułkach – wyszeptała, zgadując, że szukam kondoma. Mój penis aż zabolał na wiadomość o seksie bez gumki. Szybko zatrzasnąłem szufladę.
Spojrzałem w jej oczy, dotykając jej czoła swoim, kiedy pochyliłem się, by zapytać, czy jest gotowa. Kiwnęła głową, a ja sięgnąłem w dół, by uwolnić się ze spodni i skopać jej na podłogę. Mój penis wyskoczył na wolność, uderzając w jej udo i powodując u nas obojga drżenie.
Przesunąłem się, by ponownie znaleźć się pomiędzy jej nogami, ku*** znalazł się w cieple jej warg, przytulając się do nich.
Bella uczepiła się moich barków, podtrzymując się, przyciągając nasze twarze do siebie i nie przerywając kontaktu wzrokowego.
- Powiedz mi, czego chcesz, Aniołku. Powiedz, co chcesz, żebym ci zrobił – przypomniałem jej, ocierając się o nią penisem, oblekając go w jej wilgoć. Nawet to uczucie było niesamowite, niesamowicie kojące i wzmagające moje brutalne pragnienie.
Bella wiła się pode mną, ledwo udało jej się skupić i wyjęczeć:
- Chcę czuć twojego ku***a we mnie. Tylko twojego.
ku***. Dodając to „tylko twojego” przełączyła mi jakiś przełącznik w mózgu. Szybko umieściłem penisa przy jej wejściu.
- Powiedz mi, jeśli będzie bolało – poprosiłem ją zachrypłym głosem, ciągle patrząc jej w oczy. Płynnym ruchem bioder wszedłem w nią, pozwalając, by jej ciepło wessało mnie do środka. Rozciąganie jej i wypełnianie było niemal bolesną przyjemnością. Napiąłem mięśnie, kiedy dotarłem do jej bariery, ciągle nie odrywając od niej wzroku, wszedłem do końca.
Instynktownie walcząc z moją inwazją wygięła plecy. Nie ruszałem się, ciągle w niej, przycisnąłem czoło do jej, kiedy zmagała się z bólem.
- Przepraszam – wymamrotałem tym samym zachrypniętym głosem. Bycie w niej było tak niesamowicie intensywne, że niemal byłem szczęśliwy, że nie mogę się ruszyć. Każdy nagły ruch, zanim odzyskałbym kontrolę, mógł doprowadzić do zakończenia sprawy bez zastanowienia się.
Po minucie Bella uspokoiła się i eksperymentalnie zaczęła kołysać biodrami. Każdy ruch wysyłał iskry przyjemności do mojej penisa, a sądząc po cichych dźwiękach, które z siebie wydawała, oczywiste było, że odczuwała to podobnie.
- Poczekaj – powiedziałem jej chrapliwie, unieruchamiając jej biodra rękoma. – Pozwól mi.
Więc zacząłem, wyszedłem z niej i zaraz po tym delikatnie wszedłem z powrotem. Nie przestawałem, starając się być tak ostrożnym jak to możliwe. Moje mięśnie drżały z powodu tej powściągliwości.
- Och – westchnęła i nogami otoczyła mnie w pasie, wciągając mnie głębiej. Głowa opadła mi na jej ramię, gdy wypowiadałem chrapliwie jej imię w ekstazie. Ramionami nad jej głową wspierałem się, by jej nie zmiażdżyć.
Starałem się powstrzymać żądzę, by nie rzucić się na nią z wielką siłą po każdym pchnięciu. Ale wtedy nagle kostki Belli zamknęły się na moich plecach, dając do zrozumienia, że mam robić to mocniej. Odczuwanie tego było tak cholernie dobre, że moje biodra same zaczęły pracować szybciej, mocniej. Słuchałem naszych przyspieszonych oddechów, przyspieszając tempo, strasznie nakręcony dźwiękami przyjemności, które z niej wydobywałem.
Poczułem, że słabną mi ramiona, że poddają się tempu, które narzuciłem i nagle przycisnąłem ją całym ciałem, ciągle będąc w niej. Gdzieś w moim zamroczonym pożądaniem mózgu pojawił się strach, że mogę ją zranić, więc usiłowałem podnieść się na łokcie, ale Bella objęła mnie ramionami i wbiła paznokcie w plecy.
- Zostań – wydyszała, przyciągając moją twarz do siebie.
Zostanę - twój na zawsze.
Zderzyłem się ustami z jej wargami, a kiedy Bella wyjęczała moje imię , moje biodra przyspieszyły, uderzając końcówką penisa o jej łono. Uczucie było tak niesamowite, że zacząłem charczeć jej imię, oddychając tym samym powietrzem co ona.
Byłem tak blisko, że bardzo trudno było mi się powstrzymywać, więc uniosłem się delikatnie i podążyłem dłonią pomiędzy naszymi ciałami, by odnaleźć jej nabrzmiałą łechtaczkę.
- Chcę byś doszła. – wycharczałem, ledwo potrafiąc zebrać myśli pomiędzy mocnymi pchnięciami – Dla mnie.
Po ostatnim słowie uszczypnąłem jej łechtaczkę, a jęki Belli wypełniły pokój, kiedy mocno zacisnęła się na moim ku***ie. Poczułem jej soki uwalniające się wokół mnie i po chwili zacząłem krzyczeć jej imię w jej szyję, kiedy doszedłem, spuszczając się w nią kilkoma długimi strzałami.
Nie ruszaliśmy się przez minutę, a potem niechętnie, ruszyłem biodrami, wychodząc z niej. Utrata ciepła i wilgoci sprawiła, że aż się skrzywiłem. Mój umysł był ciągle otępiały z euforii w chwili, gdy przeturlałem nas na bok, chwytając Bellę w ramiona i wtulając twarz w jej włosy. Czy ktokolwiek kiedykolwiek doświadczył czegoś tak idealnego?
Wątpię w to.
Dostrzegłem wyczerpanie Belli w jej drżących kończynach, więc ułożyłem nas wygodniej, wtulając ją w swoje ciało, tam gdzie do cholery należała. Bella usadowiła się przy moim boku, władczo zarzucając udo na moje. Uwielbiam to, że jakaś część jej wie, że jest moja. Kiedy położyła nogę na mojej, ścisnąłem ją mocniej ramieniem w bolesnym uścisku. Nie mogłem znieść myśli, że mogłaby być między nami jakaś przestrzeń. Nigdy ku*** więcej.
Myślałem, że zasnęła, kiedy z namaszczeniem gładziłem jej włosy, ale wtedy wymamrotała coś, co sprawiło, że zakochałem się w niej odrobinę mocnej, tak jakby było to możliwe.
- Więc – ziewnęła, przyciskając twarz do mojej klatki piersiowej - kiedy przejdziemy do klapsów?



^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ewelina
Dobry wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 58 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P

PostWysłany: Pią 16:04, 24 Wrz 2010 Powrót do góry

Och, i oto jest! To, na co czekaliśmy. I teraz bardziej mnie zastanawia co będzie się działo w dalszych rozdziałach. Uczucie rozkwita, pewnie będą eksperymentować ze swoim pożądaniem w różnych częściach... biura, mieszkania... Okej, wystarczy. Dzisiaj krótko, bo zupełnie nie wiem co mogłabym jeszcze dodać od siebie. Najbardziej przypadło mi do gustu to zdanie:

Zapamiętać – dać Belli klapsa.
A potem umrzeć z zadowolenia.

I wszystko jasne:)
Dziękuje za rozdział, cieszę się, że wstawiłaś go tak szybko. No to czekam teraz na BPOV.
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
valentin
Zły wampir



Dołączył: 03 Kwi 2010
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 16:44, 24 Wrz 2010 Powrót do góry

Zapamiętać – dać Belli klapsa.
A potem umrzeć z zadowolenia.
A potem :
- Więc – ziewnęła, przyciskając twarz do mojej klatki piersiowej - kiedy przejdziemy do klapsów?
No i o co chodzi? i wszystko jasne.... No, a teraz czy doczekamy się tych magicznych "kocham cię"
Wielkie dzięki za tą cześć. Tak... Edek jaskiniowiec, ale chyba takie wydanie Belli pasuje więc, jak na razie jest dobrze. Tylko mam takie dziwne wrażenie, że czeka nas jeszcze parę niespodzianek Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez valentin dnia Pią 16:44, 24 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
zawasia
Dobry wampir



Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Barcja:D

PostWysłany: Pią 17:21, 24 Wrz 2010 Powrót do góry

a jednak się obudziła i byla na tyle na siłach, żeby się kochac z Edim
a myślałam, że nie będzie w stanie...
jdnak Edi to Edi:)
fajna częśc druga, nie które momenty genialne jak jaskinioweic, klapsy:D to jest to:D
czekam na następny rozdzialik
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
seska
Dobry wampir



Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:43, 24 Wrz 2010 Powrót do góry

Komentuję, póki mi się chce Wink

Primo, dzięki za wstawienie kolejnej części. Jakże apetycznej... Cool
Secundo, Asystentka, jak zwykle, wyjątkowa Mr. Green
Tertio, może teraz trochę o wrażeniach... Razz

Rozdział bardzo... soczysty. Myślałam, że tej nocy nic już się nie wydarzy, a Bella zaprzepaści szansę na coś więcej. Obudziła się jednak dziewczyna i było... no, fajnie. Rzekłabym Laughing
Edward, no cóż... Czy ktoś jest w stanie oprzeć się temu facetowi? Raczej mało delikwentek by się znalazło, jak sądzę Cool Te jego jaskiniowe skłonności... Laughing

Dobrze myślę, że teraz akcja trochę się... zagęści? Skoro w końcu jest już "po", to parka zacznie sobie pozwalać na różne zabawy, nie? Laughing

I tak, tak - perwersyjna natura daje o sobie znać. Ja również nie mogę doczekać się... klapsów Embarassed Cool


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Phebe
Wilkołak



Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sleepy Hollow

PostWysłany: Sob 13:33, 25 Wrz 2010 Powrót do góry

No i to, na co czekaliśmy w końcu stało się rzeczywistością! Cool
Jestem wyjątkowo ciekawa, jak to wszystko postrzegała Bella.
Ach, ten zwierzęcy, pierwotny Edward... Mmm... Zawstydzony
Ja poproszę jednego!


Cytat:
- I co ci robiłem, Aniołku? – zapytałem ją, nieświadomie używając głosu podnieć-ją. To by było na tyle jeśli chodzi o troskę i uprzejmość .
Bella spojrzała w dół na namiot powstały z moich spodni od piżamy. W odpowiedzi na jej spojrzenie mój ku*** drgnął w jakimś cholernym „dzień dobry”. Zawsze tak się działo, gdy Bella dostrzegała jego obecność.


I my witamy. Very Happy


Cytat:
Jaski-ku***-niowiec.


Mr. Green

Kocham Asystentkę! Autorka potrafiła połączyć w Cullenie dwie skrajności- zakochanego, subtelnego mężczyznę i diabelnie seksownego, perwersyjnego Fuckwarda!
Tłumaczenie, jak zwykle, cudowne i bardzo obrazowe.
devil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ata
Nowonarodzony



Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:20, 26 Wrz 2010 Powrót do góry

Od niedawna czytam twoje tłumaczenie i coraz bardziej mnie wciąga. Niby fabuła podobna do wielu innych a jednak jest tu coś takiego ze mimowolnie się uśmiecham. Bardzo się cieszę, że wzięłaś się za tłumaczenie i dzięki temu mogła będę cieszyć się tym ff. Ogromne dzięki i z niecierpliwością czekam, co będzie dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
k8ella
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 63 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod spojrzenia towarzysza Belikova

PostWysłany: Śro 8:10, 29 Wrz 2010 Powrót do góry

Reilee.
Ja wiem, że należy mi się ogromne lanie za katastrofalny brak komentarzy pod twoim genialnym, jak najbardziej, tłumaczeniem. Nie będę się tłumaczyć, powiem jedynie, że mi wstyd.
Ale oczywiście zabieram się teraz do pracy i pozwolę sobie nieco porozwodzić się na temat odmóżdżających tekstów, napięcia i spełnienia.
Jak można się było spodziewać, kiedyś musiał nadejść moment, w którym wreszcie Edward będzie z Bellą. Zatem etap słownych przepychanek i mokrych snów mamy już za sobą. Z jednej strony to dobrze, a z drugiej niekoniecznie. Świetnie się bawiłam wraz ze Swan, gdy doprowadzała Sexwarda do krępującej ciasnoty w spodniach, nie mówiąc o reszcie Wink .
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo teraz dla odmiany możemy brać udział w gorących akcjach pomiędzy nimi. Tak też rozmiękczyła mnie totalnie scena w dyskotece, między udami B. Mruczałam z zadowolenia, a żeby było przyjemniej, to przewijałam sobie scenę, by przeczytać ponownie.
Ostatni rozdzialik jak najbardziej był apetyczny, wywołujący drżenie w dolnych partiach ciała. Zatem zadowolona jestem niezmiernie z twojej pracy. Nie ociągaj się tak bardzo jak poprzednio. Mam nadzieję, że twoje lenistwo lub brak czasu nie wynikało z mojej niebytności tutaj (ale sobie schlebiam, nie?).
Wybacz raz jeszcze.
Weny, kiślu oraz czasu.
k8


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Natala22
Nowonarodzony



Dołączył: 12 Paź 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnów

PostWysłany: Czw 8:07, 14 Paź 2010 Powrót do góry

czytałam już dużo opowiadań o podobnej fabule, ale żadne z nich aż tak mnie nie pochłonęło. Niby szef - Edward i asystenka czy sekretarka - Bella, ale jednak jest coś takiego co wciąga czytelnika Wink
Ostatni rozdział jest świetny, chyba najlepszy. Ale rozdziały, w których Bella ma te swoje sny i wyobrażenia są rewelacyjne.
Ja z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kebi
Nowonarodzony



Dołączył: 06 Gru 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z miejsca w którym szczęście jest codziennością

PostWysłany: Pon 9:41, 01 Lis 2010 Powrót do góry

Mówiąc szczerze urzekło mnie to opowiadanie :) Zaskakujące i bardzo wciągające. Momentami myślałam że się skończy, będzie "żyli długo i szczęśliwie" i do widzenia. Czytając inne teksty nie sądziłam że Bella może być taka odważna i pewna siebie. I to mi się podoba najbardziej :D
Brawo dla Ciebie i autorki!
________________________________

Tylko nie każ nam tak długo czekać! Wink

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kebi dnia Pon 9:45, 01 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
kaan
Wilkołak



Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:10, 13 Lis 2010 Powrót do góry

Fantastyczna, piękne, dzikie, namiętne, .......... mogę tak w nieskończoność. Mam nadzieję na więcej. Uwielbiam czekoladę, i jak ktoś próbuje odebrać mi choć kawałek, gryzę. Nic na to nie poradzę. I tak jest z Twoim tłumaczeniem, jak odbierzesz mi kawałek przyjemności, to ugryzę, jeszcze nie wiem kogo, ale coś wymyślę. Wiem, że tłumaczenia są trudne, ale wierzę w Ciebie i błagam, nie pozwól czekać, nie dręcz, nie znęcaj się. Pozdrawiam!!!! A, i tak na koniec, jestem cierpliwa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin