FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Asystentka [T] [+18] Rozdział 22,part2. - 24.09 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Ewelina
Dobry wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 58 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P

PostWysłany: Sob 21:31, 17 Lip 2010 Powrót do góry

Wiesz co, Reilee? Czasami są takie momenty, kiedy wolę, aby tłumaczka wstawiła dwa rozdziały danego opowiadania. I TO JEST WŁAŚNIE JEDEN Z TYCH MOMENTÓW! Nie dość, że jest upalnie na dworze, to Ty podkręcasz temperaturę tym oto rozdziałem:) Rozpalasz nas, a potem czytam ostatnią linijkę tekstu i lipa. Koniec. Jestem nienasycona. Autorka torturuje nas, i to mocno, takim oto sposobem na zapewnienie sobie poczytności w kolejnych częściach. A my, biedne czytelniczki, cierpimy. I szalejemy:) Przygotuj się na błagania dotyczące przetłumaczenia kolejnego rozdziału. Bo widzę że dochodzimy do głównego momentu, kiedy to Bella stanie się wyzwolona kobietą na pełen etat.

A co do rozdziału - z tym tekstem, iż jest pijana i nie wie co mówi to sobie u mnie nagrabiła. Trzeba było iść za ciosem. Kto wie, kiedy nadarzy się kolejna okazja? Sam Edward też za długo się zastanawiał. Teraz będzie miał mylne wrażenie, iż panna Swan tylko go lubi. Jedno zdanie mi zgrzyta i kompletnie go nie rozumiem:

Cytat:
Nigdy nie byłem jej bardziej niż w tym momencie, musiała o tym wiedzieć.


Myślę, że brakuje jakiegoś słówka.
No cóż, tyle z mojej strony. Jestem zauroczona rozdziałem i Reilee, bądź przygotowana na błagania:)
Dzięki za chapik, wielki buziak dla Ciebie, love
pzdr.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Sob 21:34, 17 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
zawasia
Dobry wampir



Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Barcja:D

PostWysłany: Sob 22:06, 17 Lip 2010 Powrót do góry

boooooooooooooooooooooosko:D
końcówka imprezy genialna... ale i tak nic nie przebije opisanie:

"Jazz wypił tyle, ile waży, a Alice cierpi pewnie dlatego, że jest tak cholernie malutka."

ale również słowa wypowiedziane przez Eda co mówila Esme... taka mama to skarb:D
ciekawe kiedy oboje pewni swoich słów wypowiedzą te dwa słowa "kocham cię" to wtedy będzie piękny moment...
jak zawsze cieszę się z nowego rozdziału, uwielbiam, go jest świetny
czekam na następny
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aquarius
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Gru 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:46, 17 Lip 2010 Powrót do góry

zawasia napisał:

ciekawe kiedy oboje pewni swoich słów wypowiedzą te dwa słowa "kocham cię" to wtedy będzie piękny moment...



Czytałam oryginał, ale nie mogę się doczekać tłumaczenia tego fragmentu :). Autorka wybrała świetny sposób, doskonale pasujący do jej Belli i Edwarda.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
seska
Dobry wampir



Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:28, 17 Lip 2010 Powrót do góry

Reilee napisał:

Wnioskując po jego jęku, jutrzejszy wieczór będzie to home run. *
Juppi!


Juppi! I w tym momencie seska doznała zjawiska zwanego zaciesz Cool Cool Cool

Nareszcie zbliżamy się do finałowego wydarzenia, no bo ile można czekać... Dzieścia rozdziałów to wystarczająco długa gra wstępna Laughing
Cały chap komiczny, współczuję towarzystwu poranka Laughing Jakże się cieszę, że kacowe przypadłości znam tylko ze słyszenia Cool

Cytat:
- Na czym będą polegać te testy?
- Och, no wiesz. Na byciu nagą w moim jacuzzi, kiedy będę kochał się z tobą do utraty zmysłów, na byciu nagą w mojej wannie, kiedy będę kochał się z tobą do utraty zmysłów, na byciu nagą w moim łóżku, kiedy będę kochał się z tobą do utraty zmysłów, na byciu nagą na dywanie przy kominku, kiedy będę kochał się z tobą do utraty zmysłów.


No i jak tu się nie cieszyć, no jak? Cool Laughing

Okej, okej, zmykam stąd. Za chwilę wszyscy się dowiedzą, jak perwersyjne alter ego posiadam Laughing Laughing Laughing

Dzięki, Railee, za kolejny chapik. Było ciepło Cool


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shea
Nowonarodzony



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Nie 18:26, 18 Lip 2010 Powrót do góry

Jeszcze się tu chyba nie wypowiadałam, ale czas już chyba przyznać że śledzę tego FF od dawna i należy do moich ulubionych :)
I generalnie to dość dobrze się go czyta - miałam tylko jeden zgrzyt w tym ostatnim rozdziale
Cytat:
Jeśli materiał nie byłby tak gruby, widać byłoby na nim mokrą ścieżkę preejakulatu.

ten preejakulat był niepotrzebny - od razu wiadomo od czego ta mokra ścieżka, a ten termin jest tak mało erotyczny, że wybił mnie odrobinę z nastroju Wink

I jeszcze jedno - sądzę że tu
Cytat:
Wnioskując po jego jęku, jutrzejszy wieczór będzie to home run. *
Juppi!

*http://pl.wikipedia.org/wiki/Home_run

bardziej pasował by chyba [link widoczny dla zalogowanych]

I też z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek Embarassed


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez shea dnia Nie 19:26, 18 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
bluelulu
Dobry wampir



Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo

PostWysłany: Nie 19:39, 18 Lip 2010 Powrót do góry

Świetny rozdział oczywiście ale to opowiadanie nie ma innych , mniej popularnych czy gorzej napisanych. Praktycznie zabrakło mi tchu jak Bella wybełkotała po pijaku w dosyć dwuznacznej sytuacji 'Kocham Cię' - pomyślałam, że to takie totalnie mało romantyczne, że się po prostu nie chce ... dlatego ta nagła zmiana w postępowaniu Edwarda mnie zdziwiła, ale zapomniałam że on po prostu "nie chce zaliczyć" bo ją poważnie... kocha. Dlatego w sumie, dobrze że udają że się niby nic nie stało, totalnie nic. Jestem zadowolona bo wszystko jednak nie potoczyło się po prostej linii. Nie ma po prostu kocham Cię i kocham Cię i mnóstwo scen seksu, tutaj jest pikanteria w takim przyjemnym wydaniu.


Uskrzydlona


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Phebe
Wilkołak



Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sleepy Hollow

PostWysłany: Nie 22:09, 18 Lip 2010 Powrót do góry

Mmm, całkiem przyjemny rozdzialik... hot
Ech, kto by pomyślał, że Edward jest aż tak zakochany w Belli- wcześniej ich relacja wydawała mi się dużo bardziej--- cielesna, erotyczna, fizyczna? A tu proszę, taki romantyczny fragment...
Nie byłabym sobą...oto kilka perełek:

Cytat:
A ja naprawdę nie potrzebowałem teraz wibracji…

Och, naprawdę? Hyhy

Cytat:
Nie było możliwości, bym mógł leżeć z nią teraz w tym łóżku. Gdybym się położył, pozostałaby niewinna przez dwie, może trzy minuty.

Cóż, sądzę, że panna Swan nie miałaby nic przeciwko...

Cytat:
Dlaczego nie poszłam do jego domu z paprotką i wizją tego jak wyglądałyby nasze dzieci? Tak jak w „Jak stracić chłopaka w 10 dni”.


Whyyy? Chciałabym to zobaczyć... Chociaż sądzę, że w przypadku zakochanego/ napalonego (niepotrzebne skreślić) Edwarda to nawet tampony w łazience mogłyby nie zadziałać...

Cytat:
Okej.
Dobrze.
Pieprzyć to.
Wyobrażałam sobie codzienne widoki jego nagiego tyłka pod prysznicem.

Mmm, nie wiem, czy nasza skromna, niedoskonała ludzka imaginacja jest w stanie oddać sprawiedliwość tym widokom... Zawstydzony

Cytat:
Czy naprawdę mężczyzna gryzący kawałek ziemniaka może być tak seksowny?

To ja poproszę takiego mężczyznę... i frytki do tego. Wink

Cytat:
- Och, no wiesz. Na byciu nagą w moim jacuzzi, kiedy będę kochał się z tobą do utraty zmysłów, na byciu nagą w mojej wannie, kiedy będę kochał się z tobą do utraty zmysłów, na byciu nagą w moim łóżku, kiedy będę kochał się z tobą do utraty zmysłów, na byciu nagą na dywanie przy kominku, kiedy będę kochał się z tobą do utraty zmysłów.
- Hmm, więc rozumiem, że będzie to wymagać odrobiny nagości? – zapytałam elokwentnie, gdyż elokwencją i dziką radością napełniała mnie myśl o byciu z tym mężczyzną.

Powala mnie ta elokwencja! Rotfl

Czekam na więcej! Absolutnie niecierpliwie na moment wyznania miłości między naszymi gołąbkami.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Phebe dnia Nie 22:11, 18 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Perunia
Człowiek



Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 18:52, 21 Lip 2010 Powrót do góry

jeden z bardziej fajnych ff jakie czytalam, początkowe rozdzialy po prostu bajeczne. czekam na dalszy rozwój akcji i weny życzę


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Crazy_Bells
Nowonarodzony



Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:01, 23 Lip 2010 Powrót do góry

Jak zwykle muszę być ostatnia z komentowaniem:-( Ale co na to poradzić. Nie siedzi się cały dzień przy kompie. A tak w ogóle cały tydzień prawie. Oj dość tego użalania się nad sobą. Bioorę się do roboty. Wiesz za co cię kocham?! Reilee!!! Za wszystko. Twoje tłumaczenie czyta się szybko i lekko. Ale czasami za szybko. Gdy już widzę koniec zwalniam dokładnie wlecze i walczę jak żółw, żeby go dłużej przeczytać :-(
Jestem trochę mało powiedziane "trochę" smutna za to że skończyłaś na tym monecie. Chcę więcej!!! Więcej!!! Przepraszam wiem jestem wredna tylko bym chciała czytać i czytać. Starczy tego.
Co do rozdziału.Smile
Był bardzo romantyczny. Kiedy będzie więcej sten erotycznych?! Pomarzyć sobie można. Najbardziej mi się podował jeden kawałek, ale to później. Mają bardzo dobry sposób na kaca Cullenowie . Hehe. Zobaczymy jak to Edward torturuje Belle w łóżku,jacuzzi, w wanie itp. Już się nie mogę do czekać. A ten obiad z panem Cullen. To dopiero będzie. Jestem ciekawa czy czegoś Bella nie wymyśli na obiadku. To będzie w następnym. Po prostu był zaaaajebistyyyy. Kocham to opowiadanko.
Życzę ci dużo i jeszcze raz dużo weny, czasu i chęć do dalszego Tł. Pozdrawiam
Ps. Po prostu trzeba ci po wielbić stopy i wycałować rączki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sanako
Nowonarodzony



Dołączył: 30 Kwi 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:03, 26 Lip 2010 Powrót do góry

Bella nieźle wywinęła się z tej sytuacji.
Szkoda mi Edwarda,był taki zawiedziony :(
życzę weny :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bells144
Nowonarodzony



Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:54, 29 Lip 2010 Powrót do góry

Bells jak zwykle najpierw mówi, potem myśli:) ale wspaniale wybrnęła z sytuacji:) czekam na dalszy ciąg:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
elsewhere
Człowiek



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mile od normalności

PostWysłany: Sob 0:49, 31 Lip 2010 Powrót do góry

Pokłony dla
"Jazz wypił tyle, ile waży, a Alice cierpi pewnie dlatego, że jest tak cholernie malutka." xD genialne xD
Ehh żal Edwarda już się tak cieszył na wyznanie Belli, a tu kicha ;/ ale inteligentnie dziewczyna z tego wybrnęła, chociaż zawsze dziwi mnie niechęć do wyznawania uczuć, czy tez natychmiastowe rozwiązywanie problemów przez bohaterów, o ile prościej by im wtedy szło :D
Świetne tłumaczenie, mam nadzieje, że następny rozdział już niedługo ;D i, że nie będzie żadnego dramatu dalej ;/


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Avi
Nowonarodzony



Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z OkOliC lUbLiNa :))

PostWysłany: Pon 20:11, 02 Sie 2010 Powrót do góry

Droga Reilee

Asystentke czytam od dawna ale nie miałam czasu skomentować jej. To najlepszy FF jaki czytałam :))
Bella jest słodka taka niewinna chociaż jej fantazje były boskie :) Kiedy trzeba umie być niegrzeczna i to mi się podoba. Mam dość Belli która jest taka grzeczna poukładana i rumieni się cały czas.. Ta Bella jest inna i to mi się podoba :) Szkoda , że Edzio i Bells nie powiedzieli sobie o uczuciach ale pewnie niedługo to nastąpi :)

Życzę Ci chęci i czasu na dalsze tłumaczenie :))
Avi :**


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dreamteam
Wilkołak



Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 21:20, 08 Sie 2010 Powrót do góry

zazwyczaj nie wchodzę na FF, których tłumaczenie nie jest zakończone ale tym razem to zrobiłam. Jednym tchem przeczytałam wszystkie 21 rozdziałów i wzięłam się za oryginał.
Co do tłumaczenia nie mam zastrzeżeń. Czasami tylko zbyt dosłownie przetłumaczyłaś jakieś słówko, ale że sama tłumacze to domyśliłam się co jest w oryginale Wink
Ogólnie treść ciekawa (gdyby tak nie było to bym wszystkiego naraz nie przeczytała) :P ale po kilku rozdziałach po angielsku mam dosyć. Treść zaczęły być zbyt przewidywalna i nudna, zaczęły mnie ostro wkurzać decyzje bohaterów (żeby dużo nie zdradzać powiem jedno słowo "Londyn") Ej, albo miłość albo inne duperele. Dwa grzybki w barszcz nie ma xP
Może przeczytam do końca, ale jeśli w między czasie nastąpi kolejny kryzys (;/) albo małżeństwo i co gorsza dzieci, ten FF będzie dla mnie spalony. A szkoda bo zaczął się naprawdę świetnie.

Pozdrawiam
ZuzZa


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dreamteam dnia Nie 21:22, 08 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
four-eyes
Nowonarodzony



Dołączył: 05 Sie 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Pon 14:38, 09 Sie 2010 Powrót do góry

Dopiero zaczęłam czytać tego fanficka ale muszę powiedzieć (napisać) że odwalasz kawał dobrej roboty!! :) Chociaż opowiadanie przypomina mi mój ulubiony ff The Office to i tak czytam... :D Dobry wybór do tłumaczenia, masz we mnie fankę!! Czekam na kolejny rozdział!! :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Prawdziwa
Dobry wampir



Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 63 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze sklepu ;p

PostWysłany: Nie 12:04, 15 Sie 2010 Powrót do góry

O mój Edwardzie! W końcu dobiegłam do końca. Muszę Ci przyznać, że czytam Asystentkę już od jakiegoś czasu, ale postanowiłam napisać dopiero, kiedy dotrę do ostatniego rozdziały. Tak wiesz, zebym mogła już komentować na bieżąco.

Twoje tłumaczenie jest bardz przyjemne i rzadko zdarzają się błędy. Z tego, co zauważyłam to czasami zdarza Ci się jakieś słowo zjeśc. Pewnie w pośpiechu. A może to jest dobrze, tylko ja nie do końca kojarzę?

Ogólnie opowiadanie jest bardz dobre. Interesujące, niegrzeczne, z ciekawym poczuciem humoru.

I mam wrażenie, że będzie tego jeszcze więcej. Do następnego, Prawdziwa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
I'LOVE'ZMIERZCH
Nowonarodzony



Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 21:38, 16 Sie 2010 Powrót do góry

Hej....
Wlasnie dolaczylam Wink
I odrazu musze powiedziec :brawa dla ciebie Smile Very Happy Very Happy Very Happy Smile Smile
Tlumaczenie rozwalilo mnie .... doslownie ......
Mam nadzieje, ze szybko dodasz kolejny rozdzial. Wsciekly
Juz nie moge sie doczekac Wink Uwaga Uwaga Uwaga
Weny
#Klaudia#


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez I'LOVE'ZMIERZCH dnia Pon 21:55, 16 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wredny Skrzat
Człowiek



Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie wiochy

PostWysłany: Wto 20:56, 17 Sie 2010 Powrót do góry

Hej. Asystentkę czytam już od dłuższego czasu, chciałam nawet zabrać się za oryginał, ale Twoje tłumaczenie jest tak genialne że wolę poczekać na nie niż czytać po angielsku. Rzadko kiedy wyłapuje jakieś błędy, jeżeli w ogóle są.
Ogólnie ten ff zauroczył mnie poczuciem humoru.
Życzę dużo, dużo weny na tłumaczenie następnych rozdziałów.
Pozdrawiam :))


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
agusia4292
Nowonarodzony



Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 7:15, 11 Wrz 2010 Powrót do góry

czy bedzie next ?
Bardzo mi sie spodobala Asystentka ale od Lipca nic nie ma wiec jestem zawiedziona...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Reilee
Zły wampir



Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gloomy Swamp

PostWysłany: Pon 18:41, 20 Wrz 2010 Powrót do góry

Będzie next. Męczę go już od dawna. Mam 14 stron, a końca nie widać @_@ Tłumaczenie nie jest obecnie moim życiowym priorytetem, więc musicie uzbroić się w cierpliwość Wink I proszę się nie zawodzić, nie zostawię Asystentki. Wrócę.

Cytat:
Twoje tłumaczenie jest tak genialne że wolę poczekać na nie niż czytać po angielsku

Dziękuję, zmotywowałaś mnie :>

Wrzucam tylko pierwszy part, nad drugim jeszcze pracuję ;P

Rozdział 22, część pierwsza

Autorka: [link widoczny dla zalogowanych]
Link do oryginału: [link widoczny dla zalogowanych]


beta: Tejk :*

Home run

Bella:
Czy pamiętacie, jak wyobrażałyście sobie stracenie swojego dziewictwa?
W moich wizjach główna scena wyglądała, jakby była żywcem wyciągnięta z teledysku do ckliwej rockowej ballady.
Ciemne łóżko z kolumienkami, biała pościel i czerwone płatki róż.
Dramatyczna, ciężka, basowa muzyka w tle, gdy ja i Johnny Depp osiągamy crescendo.
Moja fryzura podczas tego aktu przez cały czas byłaby idealna (oczywiście), a Johnny, taki jak w Czekoladzie, też wyglądałby idealnie.
Jednak rzeczywistość była jeszcze lepsza.
W niedzielę po południu, całkiem niedługo po tym jak Edward poinformował mnie, że tak prędko jak to możliwe będzie kochał się ze mną nago, Gang (tak Emmett nazywał Alice, Rose, Edwarda, Jaspera, mnie i siebie) opuścił Forks.
Kac Alice był jednym z tych dramatycznych i koszmarnych , tych, które wymagają noszenia ciemnym okularów w pomieszczeniach, absolutnej ciszy i częstego puszczania pawia. Rose nie mogła patrzeć na wymiotujące osoby, gdyż samej zbierało się jej wtedy na wymioty, a Alice nie chciała, by Jasper oglądał ją w takim stanie, dlatego to mnie przypadł w udziale obowiązek podtrzymywania jej włosów i głaskania po plecach.
Im bliżej domu byliśmy, tym więcej było turbulencji z powodu dzikiego sztormu, który trwał już kilka dni. Dodatkowe wstrząsy małego samolotu sprawiły, że Alice praktycznie większość podróży spędziła w toalecie. Nie miałam czasu, by zamienić choć słowo z Edwardem od momentu gdy wsiedliśmy do samolotu do chwili, gdy chłopcy podrzucili nas do domu w Nowym Jorku.
Pospiesznie cmoknęliśmy się na do widzenia i ustaliliśmy godzinę, o której miał przyjechać po mnie jutro do pracy.
Rose mądrze zasugerowała, bym miała spakowaną walizkę w pogotowiu na nasze „testy próbne”. Jeśli Edward wspomniałby o tym, byłabym gotowa, a jeśli nie, nie zrobiłabym z siebie głupka przez zbyt daleko posunięte wnioski.
Więc kiedy Edward przyjechał po mnie o zwykłej porze w poniedziałek, powinnam być pełna energii jak króliczek Energizera. Ale nie spałam całą noc przez Alice, więc kiedy otworzyłam mu drzwi, a on uśmiechał się do mnie szeroko, zdołałam wydusić z siebie jedynie „ugh”.
Spojrzał na mnie, z pewnością dostrzegając urocze worki pod oczami, a potem mlasnął językiem i zagarnął mnie w ramiona.
- Och, kochanie. Co z Alice? Jak się ma? – zapytał, głaszcząc mnie rękoma po plecach tak delikatnie, iż myślałam, że zaraz zasnę.
- Jest jeszcze bardziej chudziutka po tym, jak zwracała każdy posiłek. Kazałam jej dać mi słowo harcerza, że już nigdy nie wypije tyle do czasu, aż zajmowanie się nią stanie się działką Jaspera.
- Cóż, moją działką jest zajmowanie się tobą – odpowiedział bez cienia arogancji. Tak jakby stwierdzał fakt, a ja poczułam, że serce mi pęcznieje. – I to właśnie zamierzam robić dziś wieczorem.
Odsunęłam się od jego usypiającego ciepła, by spojrzeć na niego z niewinnym zmieszaniem.
- Dzisiaj wieczorem? – zapytałam zdawkowym tonem, próbując ukryć podekscytowanie.
Popatrzył na mnie, badając wzrokiem każdy cal mojego ciała. Założyłam dzisiaj szarą sukienkę koszulową, czarne rajstopy i szpilki Mary Jane. Byłam zbyt zmęczona, by bawić się w lalkę Barbie Alice, więc tylko posmarowałam usta wiśniowym błyszczykiem, a włosy związałam w luźny, francuski kok. Prawdopodobnie od tygodni nie wyglądałam tak niewinnie (odkąd Alice zaczęła ubierać mnie odpowiednio do kampanii Uwieść-Szefa).
Podniósł dłoń, by chwycić mój policzek i obdarzył mnie zatroskanym i zdeterminowanym spojrzeniem.
- Nie musisz zostawać na noc, jeśli nie chcesz, Aniołku – powiedział łagodnie, bez grama oskarżenia w spojrzeniu. – Ale jeśli zostaniesz, przysięgam, że nie rzucę się na ciebie w drzwiach. Zamierzam jedynie przyrządzić znakomity makaron – gdyż tylko to potrafię ugotować – przygotować ci kąpiel i położyć cię do łóżka.
Byłam pewna, że chcę, by rzucił się na mnie w drzwiach, ale wyglądał na tak cholernie zdecydowanego, by zaopiekować się mną, że pochyliłam się, dziękując mu za to całusem.
Był to delikatny pocałunek, jedynie delikatne masowanie jego dolnej wargi moimi. Jednak nagle Edward westchnął i chwycił ustami moje. Ssał je, aż zaczęły pulsować, a wtedy musiał odzyskał przytomność, gdyż szybko odskoczył ode mnie.
- Przepraszam – powiedział, szurając nogami jak dziecko z ręką w pudełku z ciastkami złapane na gorącym uczynku. – Smakujesz jak wiśnie.
- Nie szkodzi. – powiedziałam. To on martwił się moim zmęczeniem. Ja bardziej interesowałam się ponownym wydobyciem z niego takiego westchnienia.
- Nie, nie. – Uśmiechnął się, jakby myślał, że kłamię, by go uspokoić. – Obiecuję, że będę grzeczny, żadnych gwałtownych ruchów w twoim kierunku. Proszę, zostań na noc.
Podniosłam oczy ku niebu w rezygnacji z powodu jego rycerskości i powiedziałam anielskim głosikiem:
- Cóż, więc pójdę spakować kilka ciuchów na zmianę.
Niewinnie pobiegłam do sypialni, poczekałam trzy minuty i wróciłam do niego z moją spakowaną w nocy walizką.
Łatwo poszło.

Edward zajmował się mną przez cały dzień. Powiedziałabym mu, żeby się wyluzował i nie martwił jedną bezsenną nocą, ale widziałam, że opiekowanie się mną sprawiało mu wielką przyjemność.
Rano zrobił mi kawę. Była to tak surrealistyczna scena, że nie mogłam powstrzymać śmiechu. Nie pozwolił mi nic robić, wszystko przekazywał Jessice i paru wolnym asystentkom Carlisle’a. Podczas przerwy na lunch urządził mi drzemkę na kanapie w jego gabinecie. Korzystałam z jego kolan jak z poduszki, a on czytał w tym czasie raport i bawił się moimi włosami. Muszę przyznać, że drzemka bardzo mi pomogła, zaczęłam też jeszcze bardziej cieszyć się z tego, co planowaliśmy na wieczór. Chociaż Edward sprawiał pozory, jakby chciał jedynie położyć mnie do snu zaraz po przekroczeniu progu jego mieszkania.
Kiedy dzień w końcu się kończył, Edward poprowadził mnie do Volvo i nawet zapiął mi pasy. Na zewnątrz padało, a kiedy utknęliśmy w korku, napięcie między nami na tak małej przestrzeni (w pomieszczeniu, gdzie już raczej czuliśmy się ze sobą komfortowo) zaczęło narastać. Kiedy zaczęłam cieszyć się, że tej nocy na pewno coś się wydarzy, nastąpiła kolejna katastrofa w tym perfekcyjnie katastroficznym dniu. Idealne, specjalnie unowocześnione Volvo zepsuło się dwie przecznice od jego mieszkania. Zaś z powodu korku wywołanego przez nietypowy dla tej pory roku deszcz, pomoc drogowa mogła pojawić się najwcześniej za dwie godziny.
Edward zdołał zaparkować Volvo, zanim kompletnie się rozwaliło, a ja zasugerowałam, że możemy się przebiec, nie zważając na konsekwencję zniszczenia moich śliczniutkich bucików.
Edward marszcząc brwi, wspominał coś o mojej wrażliwej, kobiecej delikatności i o tym, że bieganie podczas ulewy na pewno nie jest dobrym pomysłem, gdyż mogłabym się przeziębić. Moja feministyczna, wspierana przez Rosalie strona wzięła górę, więc w odpowiedzi uśmiechnęłam się do niego promiennie i wyskoczyłam z auta.
Edward z łatwością dogonił mnie dzięki swoimi długimi pieprz-mnie-proszę nogom, złapał gwałtownie mój łokieć i pochylił się, by powiedzieć:
- Nigdy nikogo nie słuchasz, prawda?
Odwróciłam się, by spojrzeć na niego prowokacyjnie, co łatwo zmyło z jego twarzy irytację, zastępując ją czymś mroczniejszym. Zauważyłam wtedy, że ten myślący o wszystkim mężczyzna ma na ramieniu moją torbę. Był zbyt dobry, by być prawdziwym.
- Nic mi nie będzie, gdy stanę się trochę mokra, Edwardzie – zamruczałam. Przeniósł dłoń z mojego łokcia na biodro, przyciągając mnie do siebie i śmiejąc się chrapliwie.
- Kiedyś mnie wykończysz, Bello, przysięgam. – Pocałował czubek mojej głowy i przyspieszył, próbując osłonić mnie swoim ciałem.
Hmm. Czy Francuzi nie nazywają orgazmu „małą śmiercią”? Wiedziałam, że większość kobiet nie ma orgazmu podczas pierwszego razu, ale nie przeszkadzało mi to. Kiedyś w końcu mi się uda. Z pewnych powodów bardziej interesowało mnie danie przyjemności jemu. Chciałam go rozebrać do naga, położyć przed sobą i dotknąć każdego miejsca na jego ciele.
Przez cały dzień dawał mi do zrozumienia, że nie oczekuje niczego, że chce jedynie zaopiekować się mną. Doceniałam to, bardziej niż się spodziewał, ale rzecz w tym, że to ja miałam wielkie oczekiwania co do tej nocy. Pragnęłam go i byłabym skończona, jeśli pozwoliłabym, by przeszkodziło mi zmęczenie, odrobina deszczu orazi jego skłonności do traktowania mnie, jakbym była ze szkła.
Kiedy w końcu dotarliśmy do jego mieszkania, byliśmy przemoczeni do suchej nitki. Stanęliśmy w przedpokoju, ja drżałam, obydwoje wyglądaliśmy jak zmokłe kury, zalewając wodą pokrytą płytkami podłogę.
- Okej – powiedział Edward bez owijania w bawełnę. – Idę szybko się przebrać, potem zacznę przygotowywać obiad, a ty pójdziesz pod prysznic i przebierzesz się w suche ciuchy. – Dostrzegł, że otwieram usta, by zaoferować mu pomoc w kuchni, więc dodał surowo: - Bez dyskusji.
Zachichotałam z powodu jego surowej maniery i zasalutowałam.
- Tak jest, sir!
Uśmiechnął się z zadowoleniem i klepnął mnie zaczepnie w tyłek, kiedy odwracałam się, by pójść do jego sypialni.
- Grzeczny żołnierzyk – zawołał za mną, mrugając do mnie w sposób, który sprawił, że chciałam zrzucić majtki i, zapominając o grożącym mi zapaleniu płuc, polizać jego szyję.
Rozkoszowałam się chwilą wytchnienia w fantastycznym prysznicu Edwarda, kołysząc się ze zmęczenia pod wpływem wody uderzającej w moje ciało. Kiedy wyszłam i owinęłam się w jeden z puszystych ręczników, zdałam sobie sprawę, że zostawiłam w przedpokoju moją walizkę.
Ktoś inny mógłby pomyśleć, że znalazł się w przerażająco niekomfortowej sytuacji , ale ja jedynie uśmiechnęłam się do siebie i poszłam do wbudowanej w ścianę szafy Edwarda. Wyciągnęłam z niej jedną z jego nieskazitelnych, białych koszul. Pewna siebie Bella (ta, która mówi głośno słowa takie jak fallus i robi ludziom dobrze przy użyciu stóp) weszła do gry, a ja nie chciałam jej powstrzymywać.
Zrzuciłam z siebie ręcznik i zapięłam koszulę, okrywając moje całkiem nagie ciało. W wielkim lustrze w szafie odbijał się bardzo erotyczny obraz moich odsłoniętych przez koszulę nóg. Idealnie. Zapomnij o spaniu, na pewno mnie dziś przeleci.
Kiedy weszłam do kuchni, Edward stał tyłem do mnie i mieszał coś w garnku stojącym na kuchence. Miał na sobie luźne, bawełniane spodnie od piżamy i stary, szary t-shirt. Pod cienkim materiałem z łatwością mogłam dostrzec zarys jego tyłka.
- Jak ci idzie, Betty Crocker? – zapytałam, by zaanonsować swoją obecność. Odwrócił się z łyżką w ręku. Szczęka mu opadła, a oczy wylazły z orbit, kiedy zobaczył, jak wyglądam.
Jego oczy pociemniały w znajomy mi sposób, kiedy utkwił je w moich nagich nogach. Przełknął z trudnością, a potem odwrócił się powoli do kuchenki, tak jakby mój widok to było zbyt dużo jak na niego.
- Rozpaliłem ogień w kominku w bibliotece. Obiad nie zajmie mi zbyt długo, zaniosę go tam. – Głos miał napięty, a łyżkę ściskał mocniej niż powinien.
Zaśmiałam się, na tyle głośno, by mnie usłyszał i, kiedy wychodziłam z pokoju, pacnęłam do w tyłek, tak jak on zrobił to mnie wcześniej. Usłyszałam jęknięcie i przekleństwo, co było jasnym wyznacznikiem powodzenia misji.
Biblioteka, rozświetlona pomarańczową łuna trzaskającego ognia, wyglądała na żywcem wyjętą z Dumy i uprzedzenia. Miałam zamiar prowokacyjnie rozłożyć się na wygodnej kanapie i poczekać na przybycie Edwarda, ale dywanik przed kominkiem wyglądał tak cholernie zachęcająco, że położyłam się na nim z radosnym westchnieniem, obiecując sobie, że nie zasnę, zanim Edward wróci.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin