FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Fallen Angel [T] [NZ] Rozdział 27 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Mirell.
Wilkołak



Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wROCK | Tam gdzie szczęście wchłania się z powietrzem.

PostWysłany: Sob 19:38, 12 Wrz 2009 Powrót do góry

Echh, dawno nie komentowałam, za co baaardzo przepraszam. Po prostu nie miałam veny na pisanie nawet krótkich komentarzy. Miałam normalnie problemy ze składaniem chociażby kilku zdaniowej wypowiedzi! To wszytko wina szkoły, jestem zdruzgotana faktem, że znowu każą mi się uczyć, robić jakieś durne zadania, wcześnie wstawać i nie wiadomo co za gówno jeszcze.
Ale teraz komentuję i to się liczy :D Droga Yvette, ostatnie rozdziały były super, a ten to mnie już rozwalił do końca, bo nareszcie zaczęło się coś dziać. Tak na prawdę.
Rozwala mnie głupota Cullenów, nie mam pojęcia, jak mogli nie rozpoznać Belli. Nawet jeśli to kwestia makijażu, fryzury czy czego tam jeszcze, to i tak uważam, że trzeba być kompletnym idiotą, by jej nie rozpoznać. Zwłaszcza, że przecież na basenie wszyscy widzieli jej wytatuowane skrzydła. A to chyba coś oznacza, nie? Ale jak widać jedynie Alice jest mądra i bardzo spostrzegawcza :D Kochany aniołek!
Uwielbiam jak Rosalie się wkurza na Bellę, nie mogę się doczekać, aż wszyscy się dowiedzą, że Bella to Angel. Będzie świetnie jestem tego pewna.
Co do stylu, to większych zastrzeżeń nie mam, chodź przed chwilą przeczytałam... zaraz! Co ja mówię pochłonęłam dwa ostatnie rozdziały i w 9 wyłapałam jeden mały błąd, który nie daje mi spokoju. A mianowicie:

Yvette89 napisał:

- Ez powiedziała mi, że Culleni będą na dzisiejszym pokazie – wspomniała mama.


Nie Culleni tylko Cullenowie

A tak poza tym to chyba wszystko okej :P
Czekam niecierpliwie na dalsze rozdziały i życzę dużo veny przy tłumaczeniu!
pozdrawiam, Mirell.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mirell. dnia Sob 19:44, 12 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Sonea
Wilkołak



Dołączył: 01 Maj 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Kielce

PostWysłany: Sob 21:18, 12 Wrz 2009 Powrót do góry

Uff... Dawno się tu nie wypowiadałam (wybacz). Cieszę się, ze przynajmniej Alice i Jasper oprzytomnieli i odzywają się do Belli. Zastanawiam się dlaczego Rosalie tak bardzo nienawidzi Belli, ale mniemam, że wszystkiego się w przyszłosci dowiemy:p
Już sobie wyobrażam jej reakcję jak się dowie, kim tak naprawdę jest Bella.
Mnie też trochę dziwi fakt, że nikt jej nie rozpoznał, w końcu jak bardzo można zmienić wygląd człowieka?

Pozdrawiam i czekam na kolejne rozdzialiki:P

Sonea.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
xKikax
Nowonarodzony



Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Miasto cudów :)

PostWysłany: Sob 22:13, 12 Wrz 2009 Powrót do góry

Yv! Ja już ci mówiłam duzoooo razy ze ja cie kocham xD Ale ja ci musze to powiedziec jeszcze raz! KOCHAM CIE! Za to ze to tłumaczysz i robisz to tak szybko, za to ze znosisz moje pytania: " Kiedy bedzie rozdział" Za to że...że... oj za to ze wg jesteś kochana xD Tylko, kurcze, te rozdziały tak głupio się kończą, no xD W takich momentach że aż sie chce po oryginał sięgnąc xD Fajnie, że Alice się skapnęła xD
Wiem, ze ten komentarz nie jest zbytnio konstruktywny, ale taka już moja natura, nie umiem pisac takich komentarzy xD
Pozdrawiam:D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yvette89
Zły wampir



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piekiełka :P

PostWysłany: Sob 22:28, 12 Wrz 2009 Powrót do góry

Dziewczyny, Wszystkie jesteście kochane i dziękuję z całego serduszka za tak ciepłe słowa;*

Po raz kolejny cieszę się, że Wam się podoba i że chcecie dalej czytać :*
Jak dla mnie Wasze komentarze nie muszą/nie mają być konstruktywne :P Cieszę się nawet jak napiszecie tylko, że się podoba i czekacie na dalsze rozdziały Wink Chcę tylko znać Wasze zdanie :*

Jeśli chodzi o Bells i to, że jej nie poznali to... Cóż... Dla mnie też to dziwnie brzmi, jednak tłumaczę to sobie tak, że miała bieliznę/strój kąpielowy -> faceci nie patrzą na twarz a po drugie makijaż i inne uczesanie czasami potrafią zdziałać cuda, poza tym z daleka jej nie dostrzegli/nie zwracali uwagi na buzię z wyjątkiem Alice. Chociaż ta scena z Emmettem to niespotykana, aby stojąc twarzą w twarz nawet nie miał cienia podejrzeń... Cóż w końcu Angel to jego idolka i może dlatego nie pomyślał, że to może być ta ciapowata Bella Swan z Forks, którą kiedyś męczyli... Nie mam pojęcia:P W każdym razie, zapowiada się ciekawie;P Postaram się jak najszybciej wstawić kolejny rozdział ( jeszcze nie jest przetłumaczony) :)

A tymczasem gorąco ściskam i całuję ;* Was wszystkie ;*

PS. Mirell, słońce dziękuję za wyłapanie tego błędu. Wiem, to że go przegapiłam woła o pomstę do nieba:evil: To już się nie powtórzy :D Dziękuję ;*

Buziaki :* Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yvette89 dnia Sob 22:30, 12 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
igas
Człowiek



Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Chojnic

PostWysłany: Nie 11:19, 13 Wrz 2009 Powrót do góry

Czytam tego ff już od dłuższego czasu i jeszcze się nie wypowiedziałam, za co oczywiście przepraszam :P
Bardzo podoba mi się pomysł Belli jako modelki. Fajnie, że Bella pogodziła się z Alice i Jasperem. Jeszcze nie czytałam, aby gdziekolwiek byli oni dla siebie wrogami :P Wiedziałam od początku, że oni nie dręczyli jej ot tak dla zabawy. Chociaż mogli się postawić...
Co do tego rozdziału - liczyłam na to, że wszyscy rozpoznają Bellę, a nie tylko Alice, która zawsze wie wszystko to o czym inni jeszcze nie wiedzą ;P
Jednak nie dziwi mnie to. Pamiętam, że kiedy ja tylko zdjęłam okulary nie rozpoznawano mnie na ulicy...
Dodam jeszcze, że świetnie tłumaczysz i cierpliwie czekam na kolejne rozdziały.
Pozdrawiam
igas


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez igas dnia Nie 11:20, 13 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Aliss.
Wilkołak



Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 15:04, 14 Wrz 2009 Powrót do góry

Suuuper;) uwielbiam to tłumaczenie. Błędów kilka znalazłam, ale ogólnie nie jest masakrycznie tak jak w innych FF.
Czekam na kolejne części i mam nadzieję, że pojawią się niedługo;]
pzdr czarny_aniołek;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Majcia_
Człowiek



Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:08, 14 Wrz 2009 Powrót do góry

hej Yvuś :D ;*
ja tu pierwszy raz, więc komentuje.
FA- super ff. ostatni rozdział świetny! ja i tak nie rozumiem jak oni mogli jej nie poznać? wiadomo makijaż robi swoje, ale że Emmett? przecież gadała z nim i dawała mu autograf, więc dziwne.. tylko jak zawsze Alice poznała, i za to ją uwielbiam :D
swoją drogą mogłaby Al wydać Bellę ;D byłoby ciekawie. Wink
dziękuje za tłumaczenie kochana ;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Elune
Człowiek



Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: że.

PostWysłany: Pon 19:20, 14 Wrz 2009 Powrót do góry

czarny_anioł napisał:
Suuuper;) uwielbiam to tłumaczenie. Błędów kilka znalazłam, ale ogólnie nie jest masakrycznie tak jak w innych FF.
Czekam na kolejne części i mam nadzieję, że pojawią się niedługo;]
pzdr czarny_aniołek;)



A mogłabyś wypisać te błędy? Bo jestem ciekawa. Oczywiście, mogłam się pomylić, ale myślę, że to najwyżej jakieś pojedyncze przecinki Cool
I jasne, że nie jest masakrycznie, bo tłumaczenie jest naprawdę dobre :). Yve, powinnaś tłumaczyć więcej! I mam tu na myśli przyszłość, a nie FA... :D



Co do rozdziału (a co mi tam, 'skomciam' Rolling Eyes i tutaj Cool) to uważam, że to trochę śmiesznie, że jej nie poznali :P. Oczywiście, Cullenowie byli wpatrzeni w jej ciało Laughing, a nie twarz (mężczyźni!), ale Emmett to już przesada, i to gruba Wink
Och, mam wiele teorii jeżeli chodzi o c.d :) a szczególnie, jeżeli chodzi o cudowny, piękny, zachwycający i zajebiście drogi naszyjnik Belli... Twisted Evil tak jakoś, uwzięłam się...

No to... Yve, czekam na kolejny rozdział (mam nadzieję, że już jutro... chociaż nie pospieszam ze względu na zaliczenia - paskudna szkoła...)
Wiesz, że służę całym serduszkiem :* love

Elune.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
marta_potorsia
Wilkołak



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostróda

PostWysłany: Wto 20:10, 15 Wrz 2009 Powrót do góry

No jakże bym mogła się zawieść? :) I ja nie zawiodę Ciebię i zostawię po sobie ślad.
Mignęły mi ze trzy błędy interpunkcyjne. Nie chce mi się ich szukać - wybacz.
Jestem zawiedziona, bo autorka nie wstawia nowego rozdziału. Ja chcę wiedzieć, co będzie dalej Uwaga
Twoje tłumaczenie oczywiście trzyma poziom. :) Jeśli chodzi o tę sukienkę, to wg mnie jest ok, skoro wrzuciłaś pikczera. A to
Cytat:
Niedzielny poranek i Renee tryskały energią na moim łóżku.
jest nawet niezłe :D

Pozdrawiam, Marta


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yvette89
Zły wampir



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piekiełka :P

PostWysłany: Pią 21:14, 18 Wrz 2009 Powrót do góry

Witajcie :)

Mam nadzieję, że rozdziały przypadną Wam go gustu i nie ma w nich błędów, za które z góry przepraszam :)

Dziękuję mojej becie, Elune za jej sugestie i błyskawiczne betowanie Wink Dzięki Niej rozdziały mają ład i skład :D

Dziękuję za Wszyskie komentarze:* Jesteście kochani :*

No i niespodzianka Wink



Rozdział 11




- Nie jesteś tutaj tylko po to, aby odwiedzić mamę, nieprawdaż? - zapytała.

- Oczywiście, że tak – odparłam zmieszana.

- Oczywiście, że nie jesteś, Aniołku.

- O cholera!


- Nie mam pojęcia, o czym mówisz. - Kątem oka mogłam zobaczyć Renee, patrzącą tam i z powrotem na nas, tak samo jak Edward.

- Bella, w porządku, nic nie powiem, ale proszę powiedz mi czy mam rację, mimo że wiem, że ją mam. - Trzymała moją rękę w swojej.

- Możemy spotkać się później przy kawie i porozmawiać? - Z jakiegoś dziwnego powodu nie mogłam zaprzeczyć Alice, ale nie chciałam się przyznać do tego przy wszystkich. Dziewczyna pisnęła i podskoczyła w miejscu, następnie mnie przytuliła.

- Mi to pasuje, podaj mi swój telefon. - Podałam dziewczynie mój aparat, a ona wpisała numer. - Zadzwonię do ciebie później i się spotkamy. - Wyszczerzyła zęby, a potem wróciła do reszty. Jasper uśmiechał się, obejmując ręką ramiona Alice i grupą odeszli, powracając do przerwanej wycieczki.

- Zamierzasz powiedzieć jej wszystko? - zapytała Renee, kładąc dłoń na moim ramieniu.

- Nie widzę ku temu żadnych przeszkód. Wiem, że mogę jej ufać. - Odwróciłam się, by spojrzeć na mamę. - Zaproszę ją dzisiaj do mnie na noc.

- Jesteś pewna, że chcesz ją zabrać do siebie? Może czuć się onieśmielona.

- Zobaczymy, co się wydarzy. - Resztę popołudnia spędziłyśmy na oglądaniu witryn sklepowych i właśnie kierowałyśmy się do niewielkiej restauracji meksykańskiej, gdy po raz kolejny zobaczyłam Cullenów.

- Przysięgam, jestem przeklęta.

- Dlaczego tak mówisz, kochanie? - zapytała mama, podczas gdy zajmowałyśmy miejsce.

- Gdziekolwiek nie pójdę to wszędzie pojawiają się oni, cały czas. - Renee rzuciła okiem w stronę, gdzie patrzyłam, po czym posłała mi smutne spojrzenie

- Nie musimy tutaj jeść, jeśli nie chcesz.

- Brakowało mi tego miejsca. - Uśmiechnęłam się. Dzięki Bogu, żadne z nich jeszcze mnie nie zauważyło.

- Bella! - Aż do teraz. Odwróciłam się w siedzeniu, by zobaczyć Marco, wychodzącego z kuchni. Był on kucharzem i właścicielem tej małej restauracji, a ja zawsze przychodziłam tutaj dwa razy w tygodniu i przez ten czas zdążyłam go dobrze poznać.

- Marco! - Wstałam i podeszłam, by się z nim przywitać.

- Jak się miewa moja malutka dziewczynka, hmm? - Już mnie nie przytulał a trzymał długo w ramionach.

- U mnie w porządku. A jak tam mój ogier? - Wywołało to śmiech Marca. Czy zapomniałam nadmienić, że chłopak jest gejem?

- Mam się bardzo dobrze, ukochana. Renee, jak miło cię zobaczyć. - Marco puścił mnie, podszedł do mamy i przytulił ją mocno. Dało mi to szansę na rozejrzenie się po innych lożach*. Rosalie była wściekła; nic dziwnego, Emmett się uśmiechał. Zgaduję, że był innego zdania niż jego dziewczyna i brat.

- A zatem zgaduję, że chciałybyście zamówić to, co zwykle? - zapytał Marco i obie z mamą powiedziałyśmy „tak”. Niedługo potem zamówienie stało przed nami. Prowadziłyśmy krótką rozmowę na temat Forks i Nowego Jorku. Właśnie wtedy poczułam, że ktoś za mną stoi. Przekręciłam się na krześle, by ujrzeć uśmiechającą się szeroko brunetkę.

- Hej, Alice. - Uśmiechnęłam się i oparłam rękę o krzesło.

- Hej! Właśnie skończyliśmy, więc pomyślałam, że może mogłybyśmy spędzić razem trochę czasu?

- Jasne. Jesteś gotowa, mamo? - Odwróciłam się i zobaczyłam, że rachunek jest już zapłacony, a Renee stoi z torebką w dłoni.

- Pewnie, idziemy. - Kiwnęłam głową na zgodę i wstałam. Alice pomachała pozostałym i podążyła za nami.

- A więc zawsze mieszkałaś w Nowym Jorku, odkąd wyjechałaś?

- Nie, na początku mieszkałyśmy w Phoenix. Przyjechałyśmy tutaj na wakacje i zdecydowałyśmy się przeprowadzić - odpowiedziałam jej.

- Sympatycznie, zakupy tutaj są fenomenalne.

- Wiem, mogę tutaj spacerować godzinami – odpowiedziała Renee. Uśmiechnęłam się do niej.

- Jesteśmy na miejscu. - Dotarłyśmy do mojego apartamentu. - Do zobaczenia później, mamo. - Przytuliłam Renee na pożegnanie, a ona odeszła.

- Dokąd poszła? - zapytała Al.

- Wraca do domu. - Koleżanka wydawała się zmieszana. - To jest moje mieszkanie. - Zapiszczała.

- Twój własny apartament w Nowym Jorku?! - krzyczała.

- Tak, ale też kilku innych osób. - Przytaknęła i weszłyśmy do środka. Pojechałyśmy na górę na piętro penthouse’ów** i kiedy drzwi windy otworzyły się, Alice wbiegła do holu rozglądając się na wszystkie strony. Jakieś pół godziny później nareszcie usadowiła się na sofie, pijąc kawę.

- Więc zamierzasz powiedzieć mi teraz prawdę? - zapytała, patrząc mi w twarz. Podniosłam mój kubek z kawą i utkwiłam w nim wzrok.

- Powiem, ale nie możesz nikomu o tym wspomnieć, włączając w to Jaspera. - Dziewczyna zrobiła niezadowoloną minę.

- Dobrze, obiecuję. Teraz mów. - Zaczęła podskakiwać na siedzeniu, a ja nie mogłam powstrzymać śmiechu.

- A zatem, jestem modelką i zajmuję się tym od dwóch lat. - Alice upiła łyka napoju i kiwnęła głową na znak, bym kontynuowała. - Przebywałam tutaj latem na wakacjach i zostałam zauważona przez łowcę talentów. Po tygodniu wywiadów i pstrykaniu zdjęć podpisałam umowę, i niedługo potem pracowałam jako modelka na wybiegu, włączając w to Victoria Secret. - Uśmiechnęłam się, a Alice zachichotała.

- Myślę, że czas spędzony w Forks mi się opłacił. Byłam taka nieszczęśliwa sama ze sobą, a kiedy przeprowadziłam się do mamy, zmieniłam styl mojego życia i wygląd, i w końcu czuję się sobą. - Moją twarz przystroił uśmiech.

- Dlaczego wróciłaś do Forks, mimo że masz to wszystko? - Ruchem ręki wskazała na pomieszczenie.

- Uczyłam się w domu, jednak chciałam skończyć szkołę z moim rocznikiem, być traktowaną normalnie. Nie jako Angel, modelkę prezentująca bieliznę. - Zaśmiałam się lekko.

- Nie mogę uwierzyć, że byłaś skłonna wystąpić na estradzie w samej bieliźnie, a te okładki magazynów sportowych są zdumiewające.

- Och, uwielbiam sesje do nich, te kostiumy kąpielowe są cudowne. I nadal je mam. - Podniosłam się z miejsca i poszłam do garderoby w moim pokoju. Usłyszałam sapnięcie Alice, kiedy otworzyłam drzwi ujawniając masę moich ciuchów. Wybrałam swój ulubiony kostium kąpielowy.

- Oto i on. Uwielbiam go, lecz nie mogę w nim pływać. - Zaśmiałam się. Wręczyłam go koleżance, wpatrującej się w strój ze zdumieniem.

- To Gucci – wymruczała. Na mojej buzi pojawił się uśmiech, jako że dowiedziałam się, że Alice zna się na projektantach.

- Czy to nie tą bieliznę miałaś na sobie ostatniej nocy? - zapytała, wskazując konspiracyjnie na łóżko.

- Owszem. – Kiwnęłam.

- Dlaczego masz ją nadal?

- Możemy je zatrzymać, jako że jesteśmy modelkami Victorii. Ona jest naprawdę uroczą kobietą.
- Poczekaj sekundę, dostajecie ubrania za darmo?

- Uroki pracy. - Wzruszyłam ramionami. - Bądź co bądź, nigdy nie mam gdzie je położyć – westchnęłam.

- To takie fantastyczne. Kogo jeszcze poznałaś, oprócz Ushera? - zapytała, siadając na łóżku.

- Niech pomyślę; The Pussycat Dolls, one nauczyły mnie kilku tanecznych kroków, Chace Crowford, Zac Efron, Madonna, Beyonce, jednak nadal czekam na spotkanie z Robertem Pattinsonem. – Rozpłynęłam się. Alice wydała z siebie chichot, natomiast ja runęłam na posłanie.

- To sporo osób.

- Rzeczywiście, ale jestem pewna, że będzie ich więcej następnym razem w Nowym Jorku.

- Zamierzasz wrócić?

- Taak. Wezmę udział w bożonarodzeniowej imprezie Victorii. - Nie przejęłam się.

- To cudownie w takim razie. - Kiwnęłam na zgodę. Resztę popołudnia Alice zadawała mi różnego rodzaju pytania, na które odpowiedziałam.

- A więc co się stało, kiedy opuściłam straszliwą szkołę średnią? - zapytałam pół żartem, pół serio.

- W sumie nie za wiele. Rosalie zachowywała się niesamowicie opryskliwie, trochę świętując. Ja i Jasper tak naprawdę nic nie powiedzieliśmy, Emmett bardziej skupił się na sporcie, jednak najdziwniejszy był Edward.

- Dlaczego?

- Dwa dni po tym jak wyjechałaś, kiedy się o tym dowiedzieliśmy, Edward stał się naprawdę spokojny przez pewien czas. Żadnych okrutnych żartów, zamknął się w sobie. Rosalie po prostu sądziła, że to z powodu tego, że brakuje mu jego czepiania się ciebie. Jednak ja zawsze sądziłam, że za tym kryje się coś więcej. Po około miesiącu powrócił do swoich starych zwyczajów, dokuczając wszystkim, dopóki Angela nie wprowadziła się tutaj. Dziwnym trafem uwziął się na nią.

- Osobliwy chłopak – wymamrotałam.

- Powinnaś zobaczyć Edwarda, gdy wróciłaś.

- Dlaczego?

- Nikt nie wiedział kim byłaś, a ty natychmiast zaczęłaś go pociągać i nawiasem mówiąc, nie mogę go za to winić. - Oblałam się rumieńcem na jej uwagę. - Jak tylko wszyscy się dowiedzieli, że jesteś Bellą, wzbudziło to w każdym respekt dla ciebie, oprócz Rosalie. Przy okazji, przepraszam za nią. Jednak Edward chciał tylko zadośćuczynić i dowiedzieć się więcej o tobie. Nie oskarżam cię za gierki w jakie z nim pogrywasz, uważam, że całkowicie na nie zasłużył. Może i Jasper mógłby pomóc. - Uśmiechnęła się do mnie znacząco.

- Słucham. - Kolejne godziny spędziłyśmy planując naszą zemstę na jej bracie. Nie mogłam być bardziej szczęśliwsza, że miałam jeszcze jedną przyjaciółkę.

- Kiedy lecisz do domu? - zapytała Alice.

- Jutro rano.

- To przypomniało mi właśnie, że leciałaś przed nami innym odrzutowcem z Forks, nieprawdaż?

- Tak, zgadza się. Victoria wysłała go po mnie, dzięki temu mogłam dotrzeć na pokaz na czas i usłyszeć Rosalie, która była bardzo rozdrażniona, jako że musiała poczekać pół godziny - zaśmiałam się.

- Masz szczęście, że wylatujemy popołudniu. W każdym razie będzie lepiej, jak już pójdę. Widzimy się we wtorek. - Obdarzyła mnie uśmiechem i uściskała. Odprowadziłam ją do drzwi i pożegnałyśmy się. Posprzątałam trochę mieszkanie i spakowałam walizki, by były gotowe na jutrzejszą podróż do domu.

Poranek nadszedł zbyt szybko, a ja wciągałam walizki do windy. Po raz kolejny podjechała po mnie limuzyna, wsiadłam i zawieziono mnie na lotnisko. Przeszłam odprawę i w nie tak długim czasie ulokowałam się w samolocie. Kilka godzin później wychodziłam z lotniska, gdzie powitali mnie Jake i Leah, następnie porywając do wieczora.

Przez resztę wieczora nie wydarzyło się nic interesującego. Któż by inny jak nie ja, niemal zasypiał w moim pokoju i wiedziałam wtedy, że jest w domu. Po przywitaniu się z Charliem i powiedzeniu mu „dobranoc”, nareszcie leżałam wygodnie w moim łóżeczku. Zapadałam w sen, marząc o minionym weekendzie.


* Booth – jest to zazwyczaj oddzielona /odgrodzona część restauracji, zawierająca zwykle dwie ławki po bokach i stół pośrodku.

** Penthouse - luksusowy apartament na ostatnim piętrze budynku




Rozdział 12



Można powiedzieć, że wtorkowy poranek w szkole był co najmniej dziwny. Otrzymałam wiadomość od Alice, mówiącą że ich lot będzie wstrzymany, a najbliższy mają o wczesnych godzinach porannych, a zatem będą nieobecni. To nie była ta dziwna część; byli to ludzie w szkole. Wszyscy wydawali się bardziej... beztroscy. Więcej się śmiano, każdy rozmawiał z każdym i przeważnie dobrze się bawili. Było to osobliwe i tylko działo się pod nieobecność Cullenów.

Dzień spędziłam na opowiadaniu Jake'owi i Lei krok po kroku, co się wydarzyło w weekend. Dałam im również ich bilety na przyjęcie bożonarodzeniowe i oboje byli podekscytowani. Leah rozemocjonowała się bardziej z faktu, że spotkałam Ushera i dostałam jego numer, i starała się mi go wykraść. W końcu schowałam go w zamykanej na klucz szafce.

We wtorek Jake i Leah przyszli na kolację i obejrzeliśmy tony filmów, włączając w to nagrania z naszym udziałem, kiedy byliśmy dziećmi. Dziewczyna śmiała się z malutkiego Jake'a, zazwyczaj porównywanego do mnie, dopóki strasznie nie wyrósł. Usiedliśmy w kółku rozmawiając godzinami, dopóki Charlie nie stwierdził, że powinni już iść, gdyż jutro czeka nas szkoła.

Następnego poranka zafundowałam sobie taniec dookoła pokoju, przygotowując się do ekscytującego dnia w szkole. Alice i Jasper mieli pomóc mi zaplanować w jaki sposób mam się odegrać na ich kuzynie. Włożyłam długi, zwiewny top, który kończył się zaledwie z początkiem ud, a do tego dobrałam getry i założyłam czarne szpilki. Moje włosy były kręcone, a makijaż subtelny.

Zaraz po zjedzeniu śniadania, jadąc do szkoły, słuchałam nowej piosenki Ciara’y. Zrobiłam głośniej muzykę i zaczęłam śpiewać z wokalistką. Wjechałam na parking, zaparkowałam i podążyłam dumnym krokiem na drugą stronę asfaltowej ulicy. Pomachałam lekko do Alice, która mi odmachała, lecz przestała, gdy otrzymała piorunujące spojrzenie Rosalie.

Lekcje były łatwe jak bułka z masłem. Razem z Angelą rozmawiałam o ostatnim weekendzie, jednak nic nie wspomniałam o pokazie mody. Zmierzałyśmy na lunch i ustawiłyśmy się w szeregu po jedzenie. Po odebraniu posiłku składającego się z sałatki i kanapki z kurczakiem, usiadłam obok Jake'a. Poczułam wibracje w telefonie i zobaczyłam, że mam wiadomość.

Chodź tutaj i złap mnie Wink - Alice.

Wstałam z miejsca i podeszłam do stolika Alice. Edward podniósł wzrok znad swojego siedzenia i obserwował jak idę, więc natychmiast zaczęłam dodatkowo kołysać biodrami. Zauważyłam, że pochłaniał mnie wzrokiem i mogłabym przysiąc, że widziałam go jak lekko się ślinił. Stanęłam za krzesłem Jasperem, który spojrzał na mnie i mrugnęłam do niego, a on się uśmiechnął.

- W czym możemy ci pomóc? - zadrwiła Rosalie.

- Chciałam tylko porozmawiać sekundę z Alice, może z tobą również, Jasper? - Spojrzałam w dół, posyłając mu uśmiech, a on rozpromienił się w odpowiedzi i wstał, podając rękę Alice.

- O czym chcesz z nimi rozmawiać? - zapytał Edward, unosząc brwi.

- Po prostu chciałam ich osobiście o coś zapytać. Poznać opinię ekspertów, mógłbyś rzec. - Odwróciłam się i poprowadziłam ich do innego stolika.
- Możesz mi wyjaśnić, co się dzieje? - zapytał Jasper, kiedy siadaliśmy.

- Nie powiedziałaś mu? - Odwróciłam się do Alice.

- Jeszcze nie. A zatem, Jasper, ta oto niesamowita Bella zamierza odpłacić się Edwardowi pięknym za nadobne. Wchodzisz w to czy nie? - powiedziała bez ogródek. Chłopak spojrzał pomiędzy mnie i Alice.

- Wchodzę w to. - Uśmiechnęłyśmy się obie.

- Od czego zaczynamy?

- A więc, Bello, dzięki temu, że powiedziałaś im, iż chciałaś zapoznać się ze specjalistyczną wiedzą, możemy powiedzieć reszcie, że pokazałaś nam sporo zdjęć ze strojami, a raczej w samej bieliźnie. - Puściła mi oczko. – Chciałaś, bym nakierowała cię na kilka moich wizji i oceny chłopca, i oboje moglibyśmy wrócić z powrotem nieznacznie oszołomieni. Jasper nawet bardziej niż nieznacznie – zaśmiała się Alice.

- Masz jakieś zdjęcia? - wyrzucił z siebie Jasper. Zaśmiałam się, natomiast dziewczyna klepnęła go w ramię i pokręciła głową.

- Po prostu trochę poudawaj. - Przyjaciółka uśmiechnęła się.

- Może moglibyśmy sprawić, by zobaczył cię w bieliźnie? - zasugerował chłopak. Spojrzałyśmy po sobie z Alice, śmiejąc się, jako że wiedziałyśmy, iż Edward już widział mnie już tak ubraną, jednak nie zdawał sobie sprawy z tego, że to byłam ja.

- Co was tak rozśmieszyło, dziewczyny? Sądziłem, że to będzie dobry pomysł.

- Bo jest, Jazzy. Nie przejmuj się. - Poklepałam jego dłoń. - Co sądzicie o tym, by dzisiejszego wieczora powiedzieć Edwardowi, że zostawiłeś coś u mnie i musisz to odzyskać, a kiedy on przyjdzie to odebrać, otworzę drzwi w szlafroku i bieliźnie?

- Och, już mi się podoba! - Alice podskoczyła na krześle.

- A zatem mogę przyjść również? - Wstrzymałam oddech na komentarz Jaspera.

- Twoja dziewczyna siedzi obok! - Wskazałam na Alice, która tylko pokręciła głową i zaśmiała się. Jej chłopak po prostu wzruszył ramionami.

- Dobra, kiedy rozmawialiście o zdjęciach powiecie, że wybraliście czerwony komplet z koronką. - Mrugnęłam do obydwojga, a oni zaśmiali się. Wstaliśmy od stolika i przytuliłam ich, i podążyłam z powrotem do mojego. Nadal mogłam usłyszeć odgłosy z ich stolika.

- Co jest z waszą dwójką? - Emmett zapytał Jazza i Alice, kiedy usiedli. Oboje spojrzeli w moją stronę i pomachałam im. Nie wiem jakim sposobem to się stało, ale Jasper oblał się rumieńcem.

- Uch... Bella chciała znać naszą opinię w pewnej sprawie – wyjąkał blondyn. Pozostała trójka patrzyła po sobie zdezorientowana.

- Jest taka piękna. - Usłyszałam mamroczącą Alice.

- Czego chciała, do licha, że to sprawiło, iż wy dwoje całkowicie oszaleliście?!

- Pokazała nam kilka zdjęć – zaczęła Alice.

- Tak seksownych i gorących – odezwał się Jasper.

- Co to za fotki? - zapytał niepewnie Edward.

- Belli – odpowiedzieli obydwoje.

- Co z Bellą? - dopytywał się Emmett. Alice zakaszlała, zanim przeszli do wyjaśnień.

- Bella ma dzisiaj randkę i zastanawiała się, co powinna założyć. Chciała znać opinię moją i mojego boga*. - Alice powachlowała się, a Jasper kiwnął głową.

- Bielizna – wymruczał chłopak Alice.

- Koleś, niemożliwe! - Em ożywił się i spojrzał na mnie, a ja puściłam mu oczko, obdarzyłam uśmiechem i spojrzałam z powrotem na Jake'a.

- Ona nie pokazała wam swoich zdjęć w bieliźnie – stwierdził miedzianowłosy.

- Och. Uwierz mi, zrobiła to. Wybraliśmy czerwony koronkowy komplet, ponieważ był znakomity na tę okoliczność. - Jasper uśmiechnął się i ponownie spłonął rumieńcem, wywołując chichot swojej dziewczyny.

- Nie wierzę wam. - Rosalie skrzyżowała ręce na klatce piersiowej.

- Edward zapyta ją o to na biologii – podsunął Emmett i spojrzał w moją stronę. Niedługo potem zadzwonił dzwonek i podążyłam na lekcję. Usiadłam na moim zwykłym miejscu. Wkrótce przyszedł Cullen i zaczęły się pytania.

- To prawda?

- Co ma być prawdą?

- To, że zapytałaś Jaspera i Alice o ich opinię na temat bielizny. - Kiwnęłam głową, potwierdzając.

- Oczywiście.

- Mogę zobaczyć? - Spojrzałam na niego zgorszona.

- Nie, ponieważ zakładam ją na moją dzisiejszą randkę – odpowiedziałam z uśmieszkiem, podczas gdy chłopak utkwił we mnie szeroko otwarte oczy. Nie powiedział nic więcej przez resztę lekcji. Pozostałą część dnia pamiętałam jak przez mgłę, dopóki nie wróciłam do domu, a wtedy wszystko wydawało się zwolnić.

O której planujecie go wysłać? - B.

Za około godzinę, zdążysz? - A.

W zupełności, dawaj go, hihi. - B.


Odłożyłam komórkę i wzburzyłam włosy by nadać im seksownego wyglądu. Nałożyłam trochę więcej makijażu i włożyłam czerwony koronkowy komplet, nakładając na to czarny satynowy szlafroczek. Charlie tego wieczora był poza domem w pracy, a co za tym idzie, zostałam sama w domu. Nałożyłam właśnie jeszcze jedną warstwę błyszczyku, kiedy rozległo się pukanie do drzwi. Wyjrzałam przez okno, by zobaczyć znajdujący się przed domem samochód Edwarda. Uśmiechnęłam się i zeszłam na dół po schodach.

- Wejdź! - zawołałam, robiąc ostatni krok. Naciągnęłam bliżej poły szlafroku, aby po chwili je odsłonić. Otworzyłam drzwi, za którymi stał Edward, patrząc wprost na mnie.

- Edward – wyszeptałam i pozwoliłam rękom wypuścić skraje szlafroczka ujawniając moją bieliznę, gdy obserwowałam jak jego oczy otwierają się szeroko.


Pozdrawiam Yve :)


* Pewnie ma tutaj na myśli Jaspera:P


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Yvette89 dnia Sob 17:32, 19 Wrz 2009, w całości zmieniany 5 razy
Zobacz profil autora
`Wapmirzyca` ; ****
Człowiek



Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sparkle London <3

PostWysłany: Pią 21:34, 18 Wrz 2009 Powrót do góry

AAAA!! Boskie!
Zemsta jest słodka ; )).
A ta `krwisto czerwona` smakuję najbardziej.
Jestem ciekawa jak zareaguje Ed.
Um, na pewno chcę to zobaczyć.
Na błędy nie zwróciłam uwagi nie było jakiś rzucających się w oczy.
Dla mnie treść jest najważniejsza ; ))Laughing
Życzę weny i posłusznej klawiatury.

Pozdrawiam,

`W`


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ewelina
Dobry wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 58 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P

PostWysłany: Pią 21:47, 18 Wrz 2009 Powrót do góry

No i masz ode mnie ten obiecany komentarz :) A więc, droga Yve, jak już wiesz tłumaczysz świetnie. I jeżeli jeszcze raz będziesz mi zrzędzić że jesteś ślepa to przysięgam że pożałujesz :) Tekst przetłumaczony bardzo dobrze a fabuła napełnia mnie optymizmem. Nie rozumiem zachowania Edwarda, jest dla mnie zagadką, tak jak jego zachowanie wobec belli.
Mam nadzieję że nie dostał zawału na widok tej bielizny...Szkoda by było chłopaka.
Dziękuje za te dwa wspaniałe rozdziały, jesteś kochaną i fantastyczną osóbką. I tego się trzymajmy! :)


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Yvette89
Zły wampir



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piekiełka :P

PostWysłany: Pią 21:58, 18 Wrz 2009 Powrót do góry

Dziękuję, Wampirzyco ;* Wena karmi się Waszymi komentami :D Także aż chce się usiąść i pomęczyć klawiaturę ;P

Ewelinko, jesteś kochana:* Dziękuję za komentarz i postaram się nie marudzić :P Aż tyle :P Słodzisz mi, Słońce :* Nie zasłużyłam sobie :* Jednak dziękuję ;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
AlicjaC
Wilkołak



Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy czarów

PostWysłany: Pią 22:07, 18 Wrz 2009 Powrót do góry

Świetny rozdział.
Alice, chyba naprawdę polubiła Belle.
Zaskoczyła mnie w NY, pomysłem spędzenia wolnego czasu z Bellom.
Oj, Rose jej pewnie dała wykładzik.
Jasper rumieniący się na wspomnienie Belli w bieliźnie, której nie widział, ok widział na pokazie, ale o tym nie wiem, więc się nie liczy, był słodki :)
Emmentt i Edward jacy byli zazdrośni, kiedy się o tym dowiedzieli :P
OMG.. Nie wierzę :)
Bella w czerwonym, seksownym komplecie paraduje przed Edwardem :)
Jeżeli chłopak nie dostanie natychmiastowego wzwodu, to nie jest mężczyzną :)
Tylko co ona zrobi z nim dalej :D ?
Czekam na kolejny rozdział.
Życzę czasu do tłumaczenia.
Pozdrawiam :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Majcia_
Człowiek



Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:09, 18 Wrz 2009 Powrót do góry

Yv zasłużyłaś na słowa Ewelci, i ja się pod nimi podpisuje. :D
rozdziały świetnie przetłumaczone. nie ma się do czego przyczepić.
no i musze przyznać, że uwielbiam Alice, jak zawsze. xd no i Bellę tą też lubię. Wink hahaha, nieźle wymyśli z tą bielizną. Eda pewnie zamurowało.

dziękuje za te dwa cudowne rozdziały przeboska Yv ;***


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Elune
Człowiek



Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: że.

PostWysłany: Pią 22:12, 18 Wrz 2009 Powrót do góry

Haha :) Muszę pisać, jak bardzo mi się 12 podobał? :D

Przede wszystkim chcę podziękować za to, że wytrzymujesz moje propozycje Twisted Evil to musi być męczące, że aż tyle kwestionuję. I'm so sorry, Honey!:D
Ale strasznie mi miło, że tak na mnie liczysz :) robię wszystko, co w mojej mocy, żeby tekst był super elo joł i wyczes Laughing
Bo, tak w ogóle, to ja wczoraj miałam ten tekst sprawdzić... Embarassed

Bla bla bla, nikt nie zauważył, że świętujemy dwa rozdziały na raz? To po co ja się tak spinałam, cholera? Cool Laughing


Teraz powinien nastać jakiś konstruktywny 'a propos rozdzialos'

Ale ja nie potrafię.
Przepraszam.
Spać mi się chce. A rano wstać trzeba :(
Dobra.... To jutro to zedytuje, i o.


love

The primo edit:
Majcia_ napisał:
nie ma się do czego przyczepić.

Twisted Evil dobra, to ja się czuję miło połechtana Twisted Evil Iwuś, pakuję ten komentarz w kieszonki od piżamy, jest mój! Właśnie dla czegoś takiego spinałam pośladki Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elune dnia Pią 22:18, 18 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Nelennie.
Zły wampir



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: tak bardzo Wrocław

PostWysłany: Pią 22:14, 18 Wrz 2009 Powrót do góry

Świetnyyyyyy rozdziałłłłłłłłłłłłłł!
OMG! Zemsa, pomoć najlepiej smakuje na zimno. No, i jest słodkaa!
Bella jest tutaj świetna. podobnie Ally i Jazz. Edward powalił mnie pytaniem "mogę zobaczyć?"
Rozdział bardzo ładnie orzetłumaczony. czekam na kolejne części, na kolejne losy Angel.
veny przy tłumaczeniu,
POzdr,
N.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yvette89
Zły wampir



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piekiełka :P

PostWysłany: Pią 22:29, 18 Wrz 2009 Powrót do góry

Alice i Niunia, dziękuję za komentarze i że rozdziały Wam się podobały:D

Majcia, kochana moja ;* Dziękuję za komentarz i za Twoje słowa/tekst :) Jest mi strasznie miło, że tak sądzicie love

Elune, dziękuję Ci kochana za tak ekspresowe tępo :* Dziękuję również za Twoje cenne uwagi i naprawdę dokładne sprawdzenie z org i wyłapanie moich niedociągnięć :* Jak by nie Ty to trzansęła bym błąd w tłumaczeniu (nie widziałam myślnika jednego a co za tym idzie cała wypowiedź miała by inny sens). I wiem, że mogę na Tobie polegać ;*
Ja z Tobą i Twoimi propozycjami radę daję, ale zapomnij, że jest to męczące :D Teraz Ci już nie pozwolę odejść Twisted Evil

To tyle :P Czeka mnie teraz rozdział 13, gdzie:

- Edward mdleje;
- Bella ma randkę; pytanie z kim?
- Jasper zostaje wtajemniczony;
Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Verderben
Wilkołak



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 22:30, 18 Wrz 2009 Powrót do góry

To opowiadanie się coraz bardziej rozkręca, ale nie mogę powstrzymać pewnej irytacji, która ogarnia mnie, gdy czytam o tym, jak to Alice i Jasper są godni zaufania. Nie ma nic złego w tym, że Bella chce się z nimi przyjaźni, jednak w takiej formie, jaką przedstawiła autorka, wydaje się do dość... tandetne. Raz przeprosili i niemal od razu są "friends forever".
Ale wszystko zależy od opowiadania. Tutaj akcja dzieje się dość szybko, a więc biorę to również pod uwagę i nie narzekam więcej na ten temat.
Podoba mi się również w tym opowiadaniu to, że Bella nie rzuca się od razu w ramiona Edwardowi i nie wybacza mu wszystkich grzechów, tylko dla tego, że on zrobił maślane oczęta i wybąkał "Przepraszam, ale ja naprawdę żałuję tego, że się nękałem i chciałem urządzić ci z życia piekło.".
A, co do Edwarda. Jest taki trochę... Cóż, za dużo gadania, za mało działania. Po jego zachowaniu mogę stwierdzić, że na tym, aby Bella mu wybaczyła jakoś bardzo mu nie zależało. Ale jego postać nie jest aż takim dupkiem, by dało się go nie lubić. Jest nawet całkiem zabawnym, gdy młodzieńcze hormony przejmują kontrolę nad jego ciałem i mózgiem.
No i... to by było chyba na tyle.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mirell.
Wilkołak



Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wROCK | Tam gdzie szczęście wchłania się z powietrzem.

PostWysłany: Sob 8:06, 19 Wrz 2009 Powrót do góry

Ive, normalnie te dwa rozdziały są świetne! Tak się śmiałam, że aż mnie brzuch rozbolał. Jasper onieśmielony- haha to był śmieszne. A reakcja Edwarda i Emmetta na wieść o zdjęciach w samej bieliźnie- lałam. Po prostu lałam.
Fajnie, że są dwa nowe rozdziały, poczytałam sobie i mi się podobałoWink
Co do błędów to w jedenastym rozdziale gdzieś nie było kropki i raz jakieś powtórzenie, ale nie chce mi się szukać. Jestem za leniwa! :D
Kurde, teraz będę czekać na dalsze części i na dalszy potok spraw. Jestem ciekawa co się wydarzy między Edwardem, a Bellą. Pewnie obierze to inny potok spraw, a Bella nie będzie potrafiła się kontrolować.
Ciekawość mnie zżera! :D
Czekam niecierpliwie na dalsze rozdziały i życzę dużo veny.
Pozdrawiam,Mirell


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin