FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Jak wrażenia po Intruzie? SPOILER!!! Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 17:33, 03 Gru 2008 Powrót do góry

Książka jest cudowna... Co więcej można powiedzieć?
Ani przez chwilę nie pomyślałam że te 40zł jest zmarnowane. Co prawda nie odrobiłam zadania domowego i nie nauczyłam się na lekcje ale było warto. To że się nie wyspałam chyba też można zaliczyć do tego że książka była super...
Poryczałam się na końcu przy tych wszystkich pożegnaniach Wandy i jak mówiła że kocha Mel... I ta też tak mówiła... Cudne...
I w sumie nie wiem co wolę.. Zmierzch czy Intruza...
Albo lubię oba jednakowo! xD xD
Edit: Ian rządzi! Cool


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 17:35, 03 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Swallow
Dobry wampir



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Śro 17:47, 03 Gru 2008 Powrót do góry

kupiłam tę książkę ze 3 tygodnie temu i do przedwczoraj przeczytałam zaledwie 200 stron. ale się zawzięłam i przed chwilą skończyłam.
ta książka jest fantastyczna! chyba bardziej ją wolę od Zmierzchu (chociaż też uwielbiam), ponieważ jest ciekawsza fabuła. Wanda jest po prostu niesamowita. uwielbiam tę postać. a Ian... Ian jest THE BEST! tak się denerwowałam gdy Wanda przytulała się do Jareda itp bo ja chciałam by ona się przytulała do Iana!
Fantastico!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Noriel
Zły wampir



Dołączył: 30 Sty 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 21:47, 03 Gru 2008 Powrót do góry

Hm... Intruz jest 'pusty' ??
Fakt, akcja może nie jest zbyt wartka i zaskakująca, ale o to właśnie w tej książce chodziło, żeby poruszyć głębsze tematy. Bez urazy, ja też uwielbiam Twilight, ale jeśli uważasz, że Intruz jest bardziej PUSTY... Pff...
Twilight jest dla mnie piękną historią o miłości ponad wszystko i dokonywaniu trudnych wyborów. Ale kiedy myślę sobie jakie Bella miała problemy, np. czy wybrać Edwarda czy Jacoba, a jakie problemy miała Wanda to widzę przepaść. The Host jest wg. dużo dojrzalszą powieścią, nad którą się trzeba po prostu zastanowić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
syntia
Dobry wampir



Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 690
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Charming.

PostWysłany: Śro 22:04, 03 Gru 2008 Powrót do góry

Nie czytałam jeszcze książki, ale lubię wiedzieć, co kupuję, więc zajrzałam do tego działu Wink Mam do Was cztery pytania/prośby.
1. Czy książka zawiera śmieszne dialogi – tak jak „Zmierzch”?
2. Jaki dokładnie jest Ian? Chodzi mi o mini charakterystykę Wink
3. Świat przedstawiony – jego krótka charakterystyka.
4. Czy romans dominuje nad akcją? Czy dialogi dominują nad opisami?
Z góry dzięki.
Nadal nie wiem, czy to czytać, czy nie…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez syntia dnia Śro 22:05, 03 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Noriel
Zły wampir



Dołączył: 30 Sty 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 22:46, 03 Gru 2008 Powrót do góry

1. Hmm... Dialogi. Nie przypominam sobie jakieś wyjątkowo śmieszne dialogi, ale zdarzały się takie na pewno.
2. Ian... Ach Ian... xD
Ian jest wysoki, ma ciemne włosy, błękitne oczy i bladą karnację.
A najfajniejsze w jego charakterze jest to, że nie jest tak idealny xD Na początku jakby należał do 'tych złych'. Myślał tak jak większość ludzi, ba chciał nawet śmierci Wandy. Dopiero po jakimś czasie zaczął spędzać z nią więcej czasu i spostrzegł jej nieszczęście. Zaczął ją ochraniać przed resztą ludzi, aż w końcu zakochał się. Ale był przy tym tak wyrozumiały i cierpliwy, ale też wybuchowy i nieco uparty... Rozumiał, że Wandzie jest strasznie ciężko wybrać między nim, a Jaredem i dlatego nie zmuszał jej do niczego. Musiał strasznie cierpieć, kiedy widział, że jego starania są w sumie na marne. Ale i tak wpadł w furię kiedy dowiedział się, co Wanda planuje zrobić. Bardzo podobały mi się słowa Wagabundy: "mężczyzną tak dobrym, że mógłby być duszą, i zarazem tak silnym, jak tylko człowiek być potrafi".
3. Akcja rozgrywa się w czasach, kiedy Ziemia jest opanowana przez intruzów z kosmosu. Intuzi ci żyją sobie w ciałach ludzi niczym pasożyty. Najciekawsze jest to, że wydaje nam się, że ci 'wrogowie' muszą być źli, niegodziwi i brutalni. A tu okazuje się, że przy nich, to my jesteśmy barbarzyńcami. Nasz świat na pozór niczym się nie różni od tego świata z 'intruzami'. Jest tylko dużo lepszy i chyba nudniejszy :P
4. Moim zdaniem romans jest tylko dodatkiem do głównego przesłania, jakie niesie nam książka. Pokazuje nam jak piękne, silne i niezrozumiałe są ludzkie uczucia. A dominują głównie opisy przeżyć i spostrzeżeń.

Tak ogólnie to bardzo polecam tą książkę. Jest na pewno inna niż Twilight, ale równie wciągająca i przepięknie charakteryzująca człowieka. :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
syntia
Dobry wampir



Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 690
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Charming.

PostWysłany: Śro 23:09, 03 Gru 2008 Powrót do góry

Noriel napisał:
1. Hmm... Dialogi. Nie przypominam sobie jakieś wyjątkowo śmieszne dialogi, ale zdarzały się takie na pewno.
2. Ian... Ach Ian... xD
Ian jest wysoki, ma ciemne włosy, błękitne oczy i bladą karnację.
A najfajniejsze w jego charakterze jest to, że nie jest tak idealny xD Na początku jakby należał do 'tych złych'. Myślał tak jak większość ludzi, ba chciał nawet śmierci Wandy. Dopiero po jakimś czasie zaczął spędzać z nią więcej czasu i spostrzegł jej nieszczęście. Zaczął ją ochraniać przed resztą ludzi, aż w końcu zakochał się. Ale był przy tym tak wyrozumiały i cierpliwy, ale też wybuchowy i nieco uparty... Rozumiał, że Wandzie jest strasznie ciężko wybrać między nim, a Jaredem i dlatego nie zmuszał jej do niczego. Musiał strasznie cierpieć, kiedy widział, że jego starania są w sumie na marne. Ale i tak wpadł w furię kiedy dowiedział się, co Wanda planuje zrobić. Bardzo podobały mi się słowa Wagabundy: "mężczyzną tak dobrym, że mógłby być duszą, i zarazem tak silnym, jak tylko człowiek być potrafi".
3. Akcja rozgrywa się w czasach, kiedy Ziemia jest opanowana przez intruzów z kosmosu. Intuzi ci żyją sobie w ciałach ludzi niczym pasożyty. Najciekawsze jest to, że wydaje nam się, że ci 'wrogowie' muszą być źli, niegodziwi i brutalni. A tu okazuje się, że przy nich, to my jesteśmy barbarzyńcami. Nasz świat na pozór niczym się nie różni od tego świata z 'intruzami'. Jest tylko dużo lepszy i chyba nudniejszy :P
4. Moim zdaniem romans jest tylko dodatkiem do głównego przesłania, jakie niesie nam książka. Pokazuje nam jak piękne, silne i niezrozumiałe są ludzkie uczucia. A dominują głównie opisy przeżyć i spostrzeżeń.

Tak ogólnie to bardzo polecam tą książkę. Jest na pewno inna niż Twilight, ale równie wciągająca i przepięknie charakteryzująca człowieka. :)


Dziękuję bardzo Wink
Kurcze no, chyba będę musiała kupić „Intruza” i to szybko. A nie powinnam, bo mam masę lektur do przeczytania :P
Humor u Meyer bardzo cenię, uważam go za bardzo dobry.
Czytałam wiele książek o alternatywnej rzeczywistości, więc w tym temacie bardzo trudno mnie zadowolić i trochę się boję, że Stephenie nie potrafiła stworzyć przekonującego, ciekawego i oryginalnego świata przedstawionego. Oczywiście będę doszukiwała się w książce ponadczasowych wartości i mądrych myśli. Tutaj „Intruz” ma większe szanse od „Zmierzchu”. (Rodzaj ludzki w wyraźnym kryzysie - co do niego doprowadziło? Jaki jest stosunek człowieka do tej beznadziejnej dla niego sytuacji? – moje spekulacje, domniemany potencjał tej lektury Wink).
Bohaterka (a raczej bohaterki) zdaje się być mniej irytująca od Belli, ale nie ciekawsza.
Ian. Główny bohater męski, na którego musimy zwrócić uwagę. Wygląda na to, że to nie ideał – tak jak na początku o nim myślałam – i szykuje się tutaj moja nowa obsesja.
A tak na marginesie to nie uważam Edwarda za bliskiego ideału Wink Po prostu lubię jego skomplikowany, totalnie nietypowy charakter. I ciężko mi uwierzyć, że Ian może go pobić. Chociaż ja lubię „złych” facetów, którzy okazują się jednak bardziej dobrzy Wink
W każdym razie jestem bardzo wdzięczna za odpowiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 11:03, 06 Gru 2008 Powrót do góry

Książka jest o wiele "głębsza" od Zmierzchu. Też są wspaniali bohaterowie, piękne cytaty...
martini.
Zły wampir



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:21, 08 Gru 2008 Powrót do góry

mam podobne odczucia jak wasze. Zmierzchu i Intruza nie można porównywac bo są one caaałkowicie inne. aczkolwiek uwielbiam je tak samo. jestem bardzo ciekawa czy następne książki Meyer też okażą się takim sukcesem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mapi7
Zły wampir



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:22, 09 Gru 2008 Powrót do góry

Saga o Belli i Edwardzie to dla mnie kultowa powieść, którą odkryłam w czasie tegorocznych wakacji. Mogę po skończeniu 3 tomu zaczynać od nowa 1.
"Intruza" zakupiłam natychmiast po ukazaniu się książki na rynku. Książka bardzo mi się podobała. Przeczytałam ją szybko i z zaciekawieniem, choć muszę przyznać, że "Twilightseries' jest niezrównana i kocham tę opowieść bardziej niż historię Mel, Wandy, Jareda i Iana!!!!
Obie powieści mają wspólną cechę - są opowieścią o wielkiej miłości. Miłości, która pokonuje wszystkie przeszkody, nie jest egoistyczna, w imię której można oddać życie za ukochaną osobę.
Te dwie opowieści o miłości autorka osadziła w różnych realiach i typie powieści.
"Zmierzch" i dalsze części, to jakby powieść obyczajowa o miłości nastolatków w liceum o charakterze romansu z elementami horroru, a " Intruz" to romantyczna science fiction.
Stephenie Meyer jest bardzo interesującą pisarką, ponieważ potrafi pisać różne typy powieści. Najczęściej przecież jest tak, że pisarz specjalizuje się w tworzeniu utworów w jednej konwencji np. science fiction, horrory, romanse, a Meyer wszechstronna! Brawo!
Myślę, że większości miłośników "Zmierzchu"- " Intruz " nie powinien rozczarować. Oczywiście upodobania trudno jest przewidzieć, ale ja POLECAM tę powieść.
Jest w niej ciekawa akcja, fajne pomysły fantastyczno-naukowe,poczucie humoru, piękne(może banalne, ale o nieprzemijającym znaczeniu) myśli i WIELKA MIŁOŚĆ!
Dla mnie najbardziej wzruszająca jest strona 346- rozmowa Iana z Wandą-Wagabundą.
Jeżeli "Intruz" osiągnie sukces komercyjny, pewnie będą następne części. Meyer tak kończy swoje powieści, że zawsze może być dalsza część, ale nie musi. Przecież " Zmierzch', także ma taki koniec, który niekoniecznie wymagał dalszych tomów powieści. Ale były, bo tego oczekiwali czytelnicy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 18:37, 09 Gru 2008 Powrót do góry

Książka jest świetna.
U mnie na równi ze Zmierzchem.
Więc tak
Jared: kocham go. Poprostu. Wspomnienia Melanie na początku książki to jedne z moich ulubionych fragmentów. Jest odpowiedzialny, inteligentny, dba o innych, kocha Melanie. Nie ukrywał, że chce żeby Mel wróciła nawet kosztem Wandy. Nie dziwię się, Mel miała pierwszeństwo, to było jej życie w które ktoś się wdarł.
Melanie: mało o niej. Jeśli będą następne części, liczę na tom z punktu widzenia Mel. Od tej przesadzonej, niemożliwej w realnym świecie dobroci Wagabundy mnie zemdliło. Mel jest świetna.
Wagabunda: Postać mocno przerysowana moim zdaniem. Ktoś kto wtargnął i siłą odebrał komuś ciało tylko po to żeby sobie "pożyć na nowej planecie" nagle robi się kochany i dba o wszystkich. Moje zdanie jest takie: Wanda zmieniła zdanie o ludziach przez uczuia Melanie. Gdyby przez nią nie pokochała Jareda i Jamiego żyłaby w ciele Melanie aż by nie umarła.
Ian: jest jak już wcześniej napisałam bezpłciowy. Jak dla mnie oczywiście.Wkurzało mnie jego zachowanie w pewnych sytuacjach. Zaopiekował się Wandą to prawda, ale przed nim zrobili do Jeb i Jamie. Gdyby nie Jeb, Ian nie miałby oporów przed zabiciem Melbundy.
Jamie: trudno się wypowiadać. Jamie ma piętnaście (?) lat kiedy się toczy akcja. Jest nastolatkiem. Jego uczucia są zbyt dziecęce. Jest w nim za mało sprzeczności, nie ma młodzieńczego buntu. Osobiście w następnych częściach liczę na romans z Jamiem w roli głównej ^^
Jeb: jest zajebisty, co tu dużo mówić ^^
Kocham ten cytat:
"-Trzymałem Cię w ręce, Wagabundo. Byłaś przepiękna."
To fakt zachciało mi się ryczeć. Nie no poryczałam się tak naprawdę.

Było tak:
Ian zbyt bardzo ignorował Mel. Zachowywał się jakby ciało Melanie było ciałem Wagabundy. Gdyby obchodziła go tylko jej dusza, nie chciałby tak bardzo całować się z Melbundą. Nagle tak bardzo ją pokochał.
Jared dyskryminował Wandę, ale trudno mu się dziwić, stracił miłość swojego zycia przez jakieś Dusze które chcą zapanować nad Ziemią. Interesował się tylko Melanie, bo był już pewny że przepadła na zawsze. Cały czas miał nadzieję, że uda się przywrócić Mel.

Nie da się powiedzieć, ze ktoś do końca był dobry lub zły. Z jednej strony lubię to w tej książce, ale w pewnych momentach mnie to irytowało.
vampire_lover
Dobry wampir



Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 696
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 41 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Wto 18:42, 09 Gru 2008 Powrót do góry

Aleana napisał:

Ian zbyt bardzo ignorował Mel. Zachowywał się jakby ciało Melanie było ciałem Wagabundy. Gdyby obchodziła go tylko jej dusza, nie chciałby tak bardzo całować się z Melbundą.

Ian wcale nie ignorował Melanie, przeciwnie, był jedynym, który potrafił dostrzec jej emocje i oddzielić ją od Wandy. A co do pocałunków - Pet też całował i było to dla niego normalne, chciał przecież całować Wandę i nieważne w jakim ciele była.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 18:59, 09 Gru 2008 Powrót do góry

Jedynym ?
Dla mnie jego pytania do Melanie co ona sądzi o danej sprawie czy takie tam były bardziej sarkastyczne.
Swallow
Dobry wampir



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Wto 18:59, 09 Gru 2008 Powrót do góry

dla mnie Ian nie ignorował Mel. pytał się często Wandy o jej uczucia na temat sytuacji itp.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 19:08, 09 Gru 2008 Powrót do góry

Sarkazm. I tak miałby w dupie to co był "powiedziała".
Swallow
Dobry wampir



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Wto 19:10, 09 Gru 2008 Powrót do góry

Gdyby miałw dupie uczucia Mel o wiele częściej całowałby Wandę i starał się by do czegoś więcej doszło.
Wiadomo: trzymał W. za rękę, przytulał, pocieszał, ale sądzę, że Melanie to zaakceptowała.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 19:20, 09 Gru 2008 Powrót do góry

Zaakceptowała bo nie miała wyjścia. Nie chciała ranić uczuć Wandy. Ale musiała się strasznie czuć. A Wagabunda sobie wtedy myślała "Nie czuję Melanie, chyba zostawiła nas samych". Jasne. Straszne nie mieć nad sobą panowania. Kochać kogoś gdy w twoim ciele jest jakiś intruz który fakt ma na uwadze twoje uczucia ale ostatecznie to on robi z ciałem co chce.
Noriel
Zły wampir



Dołączył: 30 Sty 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 21:47, 09 Gru 2008 Powrót do góry

Nie sądzę, żeby Mel była taka empatyczna... Szczególnie na początku, bo pod koniec to rzeczywiście pokochała Wandę. Melanie nie myślała zbyt dużo o uczuciach duszy. Rozkochała w Wandzie Jareda, ale kiedy ona chociaż pomyślała o nim w sposób nieplatoniczny od razu atakowała ją od środka wyrzutami. Znowu kiedy Wagabunda chciała być z Ianem to też niedobrze, bo to jej ciało i ona sobie nie pozwala na takie rzeczy. Cóż, być może ja bym się zachowywała tak samo na jej miejscu, ale nie można powiedzieć, że Melanie dbała o uczucia Wandy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 10:59, 10 Gru 2008 Powrót do góry

Dbała.
Na początku nie, i jeśi chodzi o trudny związek z Jaredem tez nie, ale trudno jej się dziwić. Nie miała zamiaru dbać o uczucia duszy która odebrała jej wszystko co miała z wyjątkiem myśli, ktore w zasadzie i tak musiała z nią dzielić. Ja od poczatku postawiłam się na miejscu Mel i zachowywałabym się podobnie. Jedyne czego chciała to być znowu z Jaredem i Jamiem. Można powiedzieć, ze Wanda sama się o to prosiła. Odbierając komuś duszę, trzeba się było spodziewać takich wybryków ze strony żywiciela. Gdyby nie dbała o jej uczucia nie pozwoliłaby swojemu ciału obściskiwać się z człowiekiem którego nie kochała, którego nawet nie za bardzo lubiła.
vampire_lover
Dobry wampir



Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 696
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 41 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Śro 16:23, 10 Gru 2008 Powrót do góry

Spodziewać się wybryków żywiciela? Melanie powinna odejść z chwilą wszczepienia Wandy i tyle. Świat nie jest sprawiedliwy. A co do "obściskiwania się" jak to nazwałaś - Melanie mogła co najwyżej mówić, że się nie zgadza, nie miała kontroli nad ciałem. I zresztą bardzo dobrze :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Swallow
Dobry wampir



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Śro 17:58, 10 Gru 2008 Powrót do góry

cóż my poradzimy że wolimy Iana i Wandę. to niezależne od nas xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin