FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Charlaine Harris - Sookie Stackhouse Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
mariolek
Wilkołak



Dołączył: 23 Mar 2010
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Fangtasia

PostWysłany: Śro 17:02, 28 Kwi 2010 Powrót do góry

Ja przeczytałam dopiero pierwszy tom (wczoraj skończyłam) i bardzo mi się podobało. Oczywiście jak najszybciej zabieram się za czytanie reszty. Nie jest to jakieś wielkie dzieło literackie, ale bardzo fajnie się czyta. Jest zabawnie, miło i przyjemnie Wink W porównaniu do Sagi Zmierzchu to miła odmiana... aczkolwiek z tym czytaniem w myślach Sookie za bardzo kojarzy mi się z Bellą. Co prawda Bella nie czytała w myślach, ale również była "wyjątkową śmiertelniczką". Tu takie moje małe skojarzenie... W "Martwy aż do zmroku" często byłam zszokowana - tzn. nagłym obrotem spraw; ale to było bardzo pozytywne. Bo lubię być zaskakiwana Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rikki
Dobry wampir



Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Ezoteryczny Poznań

PostWysłany: Pią 10:42, 30 Kwi 2010 Powrót do góry

Ja właśnie zamówiłam w empiku "Martwy aż do zmroku" trzeba jakoś wykorzystać czas do oczekiwania na 3 sezon TB ;d
Jestem bardzo ciekawa jakie fragmenty ksiązki użyto w serialu i co pominięto.
Kiedyś chciałam najpierw przeczytać książke a potem obejrzeć serial, ale nie udało się. Tak więc oczekuje na dotsawę. Jestem bardzo ciekawa tej książki, wrażenie opiszę po przeczytaniu :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
patrycja2468
Nowonarodzony



Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: T-ów

PostWysłany: Pon 15:57, 03 Maj 2010 Powrót do góry

@mariolek: "Martwy aż do zmroku" powstał wczesniej niż "Zmierzch" :) co najwyżej Meyer ściagneła pomysł od Harris :) Początkwo na prawde może się wydawac, że jedna i druga saga mają wiele wspólnego, ale tylko z poczatku :) w każdym kolejnym tomie pojawia się że tak powiem nowy gatunek tudzież rodzaj nieludzki, co czyni tą książkę na prawdę magiczną :) Uwielbiam takie watki fantasy, mam nadzieję, że to jeszcze będzie rozbudowane w ostatnich tomach :)

Ajj już jutro premiera 10 tomu! Miejmy nadzieję, że szybko ukaże się w wersji elektronicznej :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mariolek
Wilkołak



Dołączył: 23 Mar 2010
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Fangtasia

PostWysłany: Pon 20:34, 03 Maj 2010 Powrót do góry

Wiem, że "Martwy aż do zmroku" powstał wcześniej Smile Ja mam wydanie z 2002 roku :)
Można by pomyśleć, że S. Meyer zaczerpnęła trochę pomysłów od Ch. Harris. Albo po prostu ją zainspirowała.
Jutro zabieram się do czytania drugiej części... (dopiero). Mam nadzieję że z każdym kolejnym tomem będzie ciekawiej Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rikki
Dobry wampir



Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Ezoteryczny Poznań

PostWysłany: Pią 17:40, 07 Maj 2010 Powrót do góry

Zaczęłam niedawno 1 tom i powiem szczerze, że jestem zawiedziona.
Książka napisana prostym potocznym językiem tak, że nawet przedszkolak by ją zrozumiał. Krótkie zdania i bardzo szczegółowe opisy tego "co akurat Sookie ma na sobie lub jak goli sobie nogi" po cholere nam to wiedźieć? Do fabuły nic nie wnosi.
Po drugie na jednej stronie, przynajmniej w tych pierwszy rodziałach non stop pojawia się słow "toteż, "a więc" i tego typu. Nie wiem może się rozkręci na razie mi się nie podoba. Sądze, że gdybym najpierw przeczytała książke a potem miała zamiar oglądać serial to serialu w ogóle bym nie oglądała i wiele bym straciła. Tak więc jestem zadowolona, że na na pierwszy ogień poszedł serial bo książka nie zachęca.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
patrycja2468
Nowonarodzony



Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: T-ów

PostWysłany: Sob 1:21, 08 Maj 2010 Powrót do góry

Rikki, czytaj w oryginale- nie zawiedziesz się. Każdy tom czyta się lepiej niż poprzedni, przynajmniej mi :)


Już jest 10. tom :D:D [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rikki
Dobry wampir



Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Ezoteryczny Poznań

PostWysłany: Sob 9:15, 08 Maj 2010 Powrót do góry

Tak może masz racje. W takim razie to tłumaczka zawiodła na całej linii.
Chyba dokończę tę książkę po angielsku bo w tłumaczeniu nie mogę tego znieść.
Powinni bardziej nad tym popracować, ale pewnie w roku 2001 mieli to gdzieś bo myśleli, że takiego typu książki ni będą sprzedawać się dobrze, cóż jak zwykle mylili się.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
patrycja2468
Nowonarodzony



Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: T-ów

PostWysłany: Sob 15:57, 08 Maj 2010 Powrót do góry

Tak czy siak zgadzam się z tym, że język Sookie Stackhouse Novels jest prosty i raczej nie należy się spodziewać cudów. Nie wiem, czy to jest po prostu styl pisania pani Harris, bo nie czytałam jej innych książek, ale w tej serii narratorem jest Sookie- prosta dziewczyna z Luizjany, niewykształcona, niezupełnie rozgarnięta, mająca problem z doborem słów... Widać kontrast np. w dialogach z Erickiem :)

Jeśli chodzi o opisy- mnie akurat nie przeszkadzają, bo nie ma opisów statycznych- tylko ruch, akcja, w dodatku szczególnie w niektórych momentach chciałoby się, żeby były nawet dokładniejsze :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez patrycja2468 dnia Sob 15:57, 08 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
bluelulu
Dobry wampir



Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo

PostWysłany: Sob 16:13, 08 Maj 2010 Powrót do góry

No pewnie, seria o Sook nie jest "dziełem" to po prostu fajne książki które można czytać dla zabawy, nie jest to w żadnym razie lektura pouczająca czy taka która ma wnieść jakiś morał do naszego życia , no chyba że w stylu 'Wampirze, nigdy nie przemieniaj wilkołaka' Ja lubię tę książki bo są odskocznią od szkolnego bagna serwowanego nam w szkole, ja tam lektur szkolnych nie lubię. Są fajne wyjątki, ale to wyjątki - tego co fajne, wiadomo: zawsze mało. Lubię ten prosty język bo ja sama takowym się posługuje i bohaterka wydaje mi się świetna, to prosta dziewczyna która jest otoczona czymś zupełnie niecodziennym. Ja czytałam w oryginale 4 i 5 tom, ale nie przepadam za książkami po angielsku. Jednak zawsze czegoś mogę nie zrozumieć, a dziewczyny które tłumaczą aktualnie 9 tom, nawet z błędami; lepiej mi się czyta ;d


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anahi
Dobry wampir



Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 150 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wlkp.

PostWysłany: Wto 8:24, 11 Maj 2010 Powrót do góry

Jestem w mniej więcej w połowie 10 części i nie chce spoilerować za bardzo, ale mogę powiedzieć że jest mega, mega ! Jedna z lepszych części. O ile nie najlepsza. Choć miałabym parę zastrzeżeń. Jak skończę to napiszę dokładnie Laughing . Poza tym informacja z ostatniej chwili od wydawnictwa MAG !

4 część przygód Sookie ukaże się w sprzedaży w połowie czerwca. Poza tym Martwy w rodzinie ukaże się nakładem Wydawnictwa Mag w 2011 roku !
Czyli do 2011 będziemy mieć po polsku wszystkie części !
Kupuje ktoś książki w języku polskim ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anahi dnia Wto 8:26, 11 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Dieselka
Wilkołak



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:03, 11 Maj 2010 Powrót do góry

patrycja2468 napisał:
... w dodatku szczególnie w niektórych momentach chciałoby się, żeby były nawet dokładniejsze :)


oj chciałoby sie chciało Wink

mi tez sie podobaja. juz mi skomplikowane tomiszcza uczelniane wystarczaja-to czytam bo sie fajnie w busie czy wannie czyta Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
patrycja2468
Nowonarodzony



Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: T-ów

PostWysłany: Śro 21:34, 12 Maj 2010 Powrót do góry

Uwaga Uwaga, dziś ukazało się nieoficjalne tłumaczenie 9-go tomu!!!!

Zapraszam: [link widoczny dla zalogowanych]

Ja tam nie kupuję żadnych książek, wszystko czytam w pdf'ie. A szkoda, bo książki tak pięknie wyglądają na półce :) ale jestem tylko biedną studentką :p


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez patrycja2468 dnia Śro 21:35, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
bluelulu
Dobry wampir



Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo

PostWysłany: Czw 19:54, 13 Maj 2010 Powrót do góry

Ja długo się zastanawiam nad zakupieniem jakiejś książki, najczęściej "wysługuję" się chłopakiem który kupuje mi na jakieś większe okazje książki i vice versa. Poza tym jestem uzależniona do biblioteki nr.6 i nie ma nic przyjemniejszego jak szelest papieru w rękach. Tylko książki nie stoją wyżej niż ubrania, a ja lubię zakupić nową bluzkę ;p Czytanie plików w formacie PDF nie jest ani trochę złe, przynajmniej dla mnie. Uważam że laptop jest ową dogodnością i mogę spokojnie konsumować takie książki jak seria o Sook leżąc wygodnie w łóżku , w ciemnym pokoju.

Co do 9 książki. Jestem właśnie po lekturze, bo zawsze czytam je w kilka godzin i potem ubolewam bo już mam to za soba.. no ale cóż. Ściągnełam plik 3 godziny temu i już się z nim uporałam. Crying or Very sad

Cała książka jest świetna i muszę przyznać, że jak na ten lekki i prosty styl którym posługuje się autorka.. jak najbardziej wpasowała się w moje gusta dnia dzisiejszego. Nie chcę spojlować ani tym podobnego, ale książki z tomu na tom są coraz lepsze, coraz ciekawsze i w jakiś sposób wyciąga się zawsze nowe wnioski.
W tym tomie nie zdradzając za wiele a zachęcając do czytania... postanowiłam zmienić nastawienie do Billa ( a nie lubiłam go jakiś od początku 3 tom, w 6 go znienawidziłam.. :P ) w jakiś sposób go chyba lubię i czuję sentyment tak jak Sookie bo był jej pierwszym, chłopakiem i kochankiem.. aaaah. Ale Ericka, to ja totalnie kocham! Kocham! On pod tą maską zimnego wikinga ma w sobie duże pokłady miłości.. dosłownie i mniej dosłownie.


Wszystko jest warte by czytać o seksie między Erickiem a Sook. To co zrobił Bill by uratować Sookie było piękne i wzruszające, chociaż skończyło się metalowymi kłami a raczej srebrnymi w jego ciele a następnie w całym krwiobiegu. Poza tym Eric,on jest lekiem. Podobało mi się to małżeństwo za pomocą noża bo dało bezpieczeństwo Sook przynajmiej ze strony wampirów, nawet jak pożądają ją silniejsi niż Eric.. czy to nie jest piękne. Aż się dziwie że Bill niczego takiego nie kombinował.. i dobrze. Z resztą to rytualny starożytny nóż a Eric dobrze wykorzystał moment i chwała mu za to! Żal mi Troya i Amelii... poza tym Sook nie ma już rodziny, o ile Jason znów się do nie odzywa można nazwać go chyba rodziną? Zabicie Crystal. Jak dla mnie super, szkoda że została ukrzyżowana.. ale to że zabił ją Mel z powodu jej toksycznej miłości.. i zdrady Jasona. Odpowiadało mi to. Mel go prawdziwie kochał i tak po prostu chciał uszczęśliwić Jasona. Wróże, wróżki.. ścierwo, jeśli chodzi o te wodne ;p Arlene - jedno wielkie rozczarowanie. I jak tu nie lubić rudych Laughing Szkoda, myślałam że może się zmienić, ale jak widać jeśli raz "pozbawią Cię mózgu" - to nie odrastający organ

Skrzydlak.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PinkMiracle
Dobry wampir



Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 62 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TARDIS

PostWysłany: Pią 19:10, 14 Maj 2010 Powrót do góry

Właśnie skończyłam 'Martwy aż do zmroku', za namową jakże przeuroczej Rikki, której nie chciało się czytać do końca Mr. Green . Muszę przyznać, że czytając tę książkę nieźle się ubawiłam. Jechałam tramwajem do szkoły i chichotałam jak głupia, w PKS'ie ludzie też na mnie dziwnie patrzyli, ale to żadna nowość Rolling Eyes . Jakieś babcie zaczęły głośno dyskutować o okładce, gdy wyjęłam książkę w tramwaju buahahaha. Ale wracając do książki, co jeszcze mogę powiedzieć? Jest świetna i polecam Laughing . A teraz płynnie przechodzę do spoilerowania Very Happy .

Leżałam, gdy przeczytałam ich 'pierwszy' raz. Właściwie to jej pierwszy raz. Nie mogłam się powstrzymać i chichotałam jak głupia. Na chemii, gdy czytałam pod ławką miałam uśmiech na twarzy od ucha do ucha. Od razu zadzwoniłam do Rikki (jak wysiadłam z tramwaju) i się pytam 'WTF?! Jakie Ty pornole dajesz mi do czytania'. W życiu mnie żadna książka tak nie zaskoczyła. Podobało mi się jak autorka w ciekawy sposób opisywała otoczenie. Nie nudziłam się przy tym, wręcz przeciwnie. Moja wyobraźnia została uruchomiona i miałam wszystko przed oczami. Muszę przyznać, że żadna książka mnie tak nie rozśmieszyła i zaskoczyła jednocześnie. Byłam pewna, że to Sam stoi za tymi zbrodniami. A tu psiukus, bo to był Rene. Byłam w szoku, gdy doszłam do tego. Bardzo spodobał mi się styl pisarki. Był taki lekki, a za razem nie odmóżdżał i niósł coś sobą. Muszę przyznać, że książka wpłynęła na mnie pozytywnie. Mam pewne przeczucia co do Ericka. Muszę przyznać, że wydał mi się bardzo sympatyczny, mimo tego, iż okazuje swoją wrogość, pewnie wcale tak nie myśli. A już na pewno jestem o tym przekonana, gdy wysłał naszej kochanej Sookie kwiaty. Oprócz niego wpłynął na mnie również wampir Bill Laughing . Za takich wąpierzów oddałabym każdą kroplę swojej jakże bezcennej krwi. Całą książkę czytałam z wypiekami na twarzy i przeczytałam ją ( pomijając godziny lekcyjne, sen i spędzenie czasu przed magicznym sprzętem ) jeden dzień i jestem z siebie dumna, bo coraz szybciej pożeram książki. W pewnym momencie czułam się tak jakbym czytała księgę bez tytułu, która również wywarła na mnie pozytywne wrażenie.


Właśnie ściągnęłam mbooka Martwi w Dallas i zabieram się za czytanie. Swoimi przemyśleniami podzielę się z wami jak skończę Laughing . Zaczęłam również oglądać serial pod wpływem w.w Rikki, która mnie zachęca Wink .


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rikki
Dobry wampir



Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Ezoteryczny Poznań

PostWysłany: Sob 12:51, 15 Maj 2010 Powrót do góry

PinkMiracle napisał:
Właśnie skończyłam 'Martwy aż do zmroku', za namową jakże przeuroczej Rikki, której nie chciało się czytać do końca Mr. Green . . Zaczęłam również oglądać serial pod wpływem w.w Rikki, która mnie zachęca Wink .


Po pierwsze nie , że nie chciało mi się czytać tylko ty mi ją bezczelnie ukradłaś, złodziejko xD Poza tym namwiałaś mnie żebym przeczytała Wybraną i scenę w, której Loren kochał się z Zo to dopiero pornol.
Po drugie mówiłam, że książka zabójcza taka lekka i nie trzeba przy niej specjalnie myśleć, napisana w bardzo prosty sposób, a Sookie, która zachowuję sie tam jak słodka idiotka po prostu wymiata.
Dobrze, że nareszcie udało mi się wpłynąć na to żebyś zaczęła oglądać serial, króy jest milard razy lepszy i można się napalać na Erica <3
Jak tylko skończysz embooka natychmiast mi go daj Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PinkMiracle
Dobry wampir



Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 62 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TARDIS

PostWysłany: Sob 17:16, 15 Maj 2010 Powrót do góry

Erik (książkowy) wydaje mi się very sweet Laughing . Ma w sobie to coś, choć lubię wampira Billa. Oczywiście. Jestem bezczelna i jestem kradziejką! Ja się z tego śmiałam i nie namawiałam cię na nic. Jak skończysz książkę to nad tym się zastanowię. A poza tym imię Sookie, czyta się Suki, c'nie Mr. Green? Tak w ogóle, to ona jest genialna! Uwielbiam ją, a w dodatku jest blondie i przeurocza < 3.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
fasolka11
Nowonarodzony



Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:51, 15 Maj 2010 Powrót do góry

Właśnie kończę czytać 9 część Sookie. Na początku całej sagi moim ulubieńcem jak pewnie każdego było Bill ;P Potem z każdym tomem miałam go dosyć ^ ^ Zaczęłam szaleć za Ericem :D Był taki tajemniczy i twardy ale wiedziałam, że pod tym wszystkim kryje się coś cudownego :) Zawsze pomagał Sookie, zawsze był obok kiedy go potrzebowała, a Bill stał się takim kolejnym nachalnym kolesiem ;P Ale z czasem Eric zaczął sądzić, że Sookie jest mu dana na zawsze i że nikt i nic jej mu nie odbierze, że może robić z nią co chce, może kontrolować jej życie dając w zamian pieniądze i drobne przysługi ( no chociaż jedna przysługa nie jest wcale taka drobna... ;P), przywiązał ją do siebie więzami krwi i zawarł z nią małżeństwo bez jej zgody, co dla mnie było paskudnym zagraniem chociaż w pewien sposób ją uratował. Co innego Quinn. Według mnie on z nich wszystkich zajmuje się nią (prawie ;P) bezinteresownie, zaryzykował dla niej życie i karierę (niby inni też to robili, ale on zrobił to w wielkim stylu), zaryzykował nawet to, że zginie jeśli ją odwiedzi a jednak przyjechał i chciał jej wszystko wytłumaczyć, chciał porozmawiać, bardzo ją kochał może nawet coś by wyszło z tych przeprosin, gdyby Bill się nie wchrzanił. I tylko Quinn z nich wszystkich przyznał się jej że nie potrafi jej obronić, ale da jej swoją bezgraniczną miłość na całe życie. Nie jest idealny jak Eric czy Bill, nie jest tak silny jak Alcide, nie jest przywódcą jak Calvin, nie ma urody Clauda. Musiał zapracować na wszystko, musiał zająć się matką, siostrą poświęcił dla nich wiele lat swojego życia, jeśli nie całe i dla Sookie zrobiłby to samo, dla niej cierpiałby i bez jednego słowa oddałby za niej swoje życie. Dlatego w ostatecznym rozrachunku mam nadzieję, że Quinn zwycięży :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Krzewinka
Nowonarodzony



Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:17, 16 Maj 2010 Powrót do góry

Witajcie,
Czytając wasze posty nabrałam apetytu na przeczytanie książek z tej serii. Jak na razie doszłam do Klubu Martwych, tych książek, które zostały wydane oficjalinie. I zastanawiam się czy brnąć dalej w tłumaczenia nieoficjalne czy może lepiej poczekać. Możecie powiedzieć, ci co je czytali, w jakim są stanie i czy w ogóle warto po nie sięgnąć. Wiem z doświadczenia, że z amatorskimi tłumaczeniami była różnie i nie chcę czytać roboty translatora (no dobrze aż tak źle na pewno nie jest). Mogilbyście podzielić się swoją opinią na ten temat. Wiadoma najbardziej chciałabym poznać zdanie tych osób, które także czytały w oryginale, ale one pewnie nie sięgnęły po nieoficjalne tłumaczenia :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PinkMiracle
Dobry wampir



Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 62 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TARDIS

PostWysłany: Wto 18:59, 18 Maj 2010 Powrót do góry

Przyznam szczerze, że ja sięgnęłam po nieoficjalne tłumaczenie i muszę przyznać, że nie miało aż tak dużo błędów jak myślałam. Praktycznie tylko literówki i raz po raz jakiś błąd (na. otworzone buhahaha). Tak poza tym to jest dobrze i nie narzekam Wink . Jak tylko skończę szóstą część to podzielę się moim zdaniem Laughing .


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
patrycja2468
Nowonarodzony



Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: T-ów

PostWysłany: Śro 21:26, 19 Maj 2010 Powrót do góry

Trzeci i czwarty tom czytałam w wersji nieoficjalnej (tłumaczenia) :) (W oryginale czytam dopiero od 5. tomu) Czytało mi się całkiem przyjemnie i bardzo szybko :) Nie zwracałam uwagi na błędy, choć jakieś tam się sporadycznie pojawiały.

Jasne, że nie ma to jak oryginał, ale jeśli się nie zna języka to co można poradzić? :) Nie czytałam tłumaczenia oficjalnego, więc nie mam porównania, ale jeśli chodzi o oryginał to wiadomo, że wszystkiego dobitnie na polski przetłumaczyć się nie da....

np. strasznie spodobał mi się komentarz Sookie na temat Fairy tales :p Nie potrafię tego dokładnie przytoczyć, ale szło to jakoś tak: Czy jeśli ludzie opowiadają swoim dzieciom "fairy-tales", to czy wróżki (fairies tudzież fae) opowiadają swoim pociechom "human-tales?"
Ale to było dobree :p

Teraz czytam tylko w wersji oryginalnej, prawie każde słówko, którego nie rozumiem, spisuję sobie na karteczkach, a w wakacje mam zamiar się ich nauczyć (przydadzą się na studiach, oj przydadzą). Już mi wyszło około 400... Wink

A tak na marginesie, nie mogę się doczekać, kiedy zacznie się sesja i pozdaję wszystkie głupie egzaminy, bo jak dotąd nie mogę ruszyć tego 10. tomu Przeczytałam 3 czy 4 rozdziały i stanęłam, nie mam czasu po prostu


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez patrycja2468 dnia Śro 21:39, 19 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin