FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Film New Moon - wrażenia i opinie. Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
RandleMcMurphy
Wilkołak



Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 18:32, 20 Lis 2009 Powrót do góry

Byłam na Maratonie z trzema kolegami Laughing . Co do wrażeń - po pierwsze, większość kwestii w Zmierzchu znam na pamięć, jak się okazało. Później była długa przerwa, bo była ogromna kolejka do damskiego Laughing . Całe szczęście wybiegłam od razu jak się skończyła scena tańca i pokazała się Victoria, więc męki czekania nie doznałam Rolling Eyes . Po tysiącach reklam wreszcie film. Kilka łez mi poleciało przy rozstaniu. To i tak wiele, bo moje zamknięcie w sobie uniemożliwia mi zbytnie uwywnętrzanie się publicznie. Generalnie ta scena chyba trochę na mnie się odcisnęła, bo jak wracałam do domu to siedziałam i się gapiłam jak w słup przed siebie, a w nocy jakoś tak dziwnie miałam...takie dziwne sny-paranoje z Edwardem, a bardziej z jego głosem...brr.
Mnie się podobał Edward na początku na parkingu Cool .
Najbardziej mnie zirytowały jęki, jak Jacob zdjął koszulkę. Po prostu jak tylko Bella wsiadła na ten motor, to gadałam do siebie 'Nie, nie, nie...zaraz ta okropna scena!'
Co do ostatniej sceny...Jestem osobą, która się wyrzeka spojlerów, więc nawet się o to nie otarłam. Ale jak tylko usłyszałam Bellę, która mówi, że chce, żeby to Edward ją przemienił, automatycznie w moich myślach się pojawiło "Marry me, Bella", a za chwilkę usłyszałam to z ust Roberta Smile .
Było cudnie, mogłabym rozdrobnić każdą scenę, ale nie ma to sensu. Może tylko jeszcze jeden komentarz. Już przy Zmierzchu miałam takie przemyślenia: Czy Charlie ma problemy z alkoholem?! Laughing Czy co on tam pije na "R"? :P
Za niedługo wybieram się jeszcze raz na pokaz, tym razem już z dwiema bardzo dobrymi znajomymi.
Umrę do czerwca (lipca prawie Uwaga Mad ).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Paradoks.
Wilkołak



Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sosnowiec .

PostWysłany: Pią 18:56, 20 Lis 2009 Powrót do góry

Właśnie wróciła z New Moon ; )
Film... no boski !
muzyka świetnie dopasowana chodź jej mało ; ( xd
a najlepszy moment jest na początku .!
ten skok Alice w szkole . xd
jak ja z tego zlewałam ; )
albo jeszcze lepszy .. !
jak Aro śmiał się jak klaun . .. hehe ..


Ale podsumowują ..
książka mnie bardziej zaciekawiła . ^.^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
rosselyn
Nowonarodzony



Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 19:08, 20 Lis 2009 Powrót do góry

Byłam na maratonie z czterema koleżankami z okazji urodzin. Wyliczałam dni i godziny do tego wieczoru. Zmierzch jako że oglądałam po raz "setny" poświęciłam bardziej poznawaniu na nowo mojego telefonu komórkowego i gadaniem przez smsy. Wybiła 0:00 a tam nawet reklam nie było. Około 0:30 zaczął się. Ślicznie, ten wielki księżyc na ekranie, który powoli przechodzi w nów. Cudowne i cudowna melodia. Początek był świetny. Nawiązanie do sceny w Volterze, Romeo i Julia, REWELACYJNY ROBERT PATTINSON podczas ostatniego pocałunku przed domem Belli po urodzinach. Te jego łzy w oczach, wyglądał jakby tak strasznie cierpiał, że mi już łzy ciekły po policzkach. Później rozstanie - ciąg dalszy płaczu ... i boska Kristen Stewart w okresie "depresji" - scena kiedy siedzi i patrzy się w okno, dni mijają i jej maile do Alice. Sny Belli - kiedy Charlie wstawał nocami - extra.

I na tym koniec.

Później długa, długa, długa nuda.

Nareszcie scena z Victorią, która była rewelacyjna. Skok z klifu, Alice i wyjazd do Voltery. W Volterze trochę za krótko, ale było okej. Wspaniale się spisała Dakota.
Minusy:
- Czytałam w wypowiedziach krytyków i Sory, ale też mi to nie grało.
Jacob. Wszystkie wątki z Jacobem mnie nudziły. Krytycy stwierdzili,
że ten film to chyba dla wylansowania jego spoconej klaty. W momencie kiedy zdjął koszulę - cała sala w śmiech. Ja również. Wybaczcie, ja lubię tego aktora, ale w tym filmie jakoś super korzystnie nie wypadł.
- Muzyka była okej ale mało takiej albo naprawdę smutnej albo mega dramatycznej. Np. jak koleżanka zasnęła na "Zmierzchu" to obudziła się na meczu. Czuję, że tu gdyby ktoś zasnął, obudziłby się przy włączaniu światła.
- Za dużo pocałunków i nawiązanie do Zaćmienia w sensie "Jacob, kocham Cię" było nie na miejscu.

Plusy:
- Kristen wyglądała super i wreszcie grała bez przygryzania warg i wiecznego mrugania oczami. Depresja, wołanie Edwarda po rozstaniu - jak najbardziej na plus.
- Robert. Bardzo miałam złe zdanie o jego grze aktorskiej po "Zmierzchu", ale tutaj ODWOŁUJĘ. Rob grał wspaniale, szczególnie mimiką twarzy. Spojrzałam na niego podczas pocałunku, czy rozstania - od razu płakać się chciało. I wreszcie wyglądał jak wampir.
- Wątki, w których publika się śmieje - nie przeszkadzały mi chociaż sądzę, że mogło być bardziej smutne.

Wniosek : Wróciłam bardzo zmieszana. Nie wiem czy mi się podobało ta mega mega czy nie. Przypominało czasami taką bajkę, kiedy ukazywały się wilki. Ale jako, że jestem olbrzymią fanką sagi stwierdzam , że film lepszy niż poprzednia część i wybiorę się ponownie :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
martini.
Zły wampir



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 19:27, 20 Lis 2009 Powrót do góry

Jestem świeżo po obejrzeniu, jeszcze w szoku, ale uważam że było naprawde świetnie! Może dlatego, że reżyser lepszy, ale film dużo zyskał w porównaniu do 1 częsci. Najbardziej mi się podobała Victoria, jej cudne włosy, i zypełnie nie wyobrarzam sobie bez niej Zamienia. Moment gdy Paul, a potem Jacob się przemieniają był super, nie spodziewałam się takich efektów specjalnych!
W Volterze uważam, że było genialnie! Sceny akcji, Aro i duże brawa dla Dakoty! Podobała mi się ta walka między Edwardem, a Feliksem, poświęcenie Belli.

A, i jeszcze jedna scena o której nie mogłabym zapomiec! To jak Eric płakał podczas Romea i Juli, było prześmieszne! A i Shark mi się absolutnie nie podobał, no chyba, że pod postacia wilka. Laughing

Ogólnie oceniam dużo lepiej niż Zmierzch. Oby tak dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
black_zouza
Człowiek



Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 19:42, 20 Lis 2009 Powrót do góry

Co miałam pisać już pisałam wczoraj po powrocie z maratonu, ale dziś spontanicznie poszłam raz jeszcze...skoro miałam dzień urlopu :D I było jeszcze lepiej bo widownia niemal pusta a dziewczynki na widowni tak młode, że nie przychodziło im do głowy śmiać się gdy Jacob zdejmował koszulkę. I dobrze :)
Ale wracając do tematu, przy drugim obejrzeniu już tak bardzo nie bolała mnie wizja Alicji w Volterze. Pewnie przy trzecim razie w ogóle nie zwrócę na to uwagi.
Pytanie do spostrzegawczych - jaka piosenka leci gdy Bella była z Jacobem w warsztacie? Ta którą Bella wyłącza i potem mówi że nie przepada za muzyką.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Carliee
Nowonarodzony



Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Forks

PostWysłany: Pią 20:11, 20 Lis 2009 Powrót do góry

Omg! Film jeest po prostu cudowny. Mimo wszystko akcja troche za szybko sie działa. Najlepszym momentym było jak Bella sie domyśliła że Jacob jest wilkołakiem i dała Paulowi w twarz. To mnie rozwalio. No i oczywiście sakrazm Emmeta na urodzinach " romasujesz ze starszą dziewczyna. To podniecajace" (chyba dobrze cytuje Wink ) poprostu cały Emmet. Smiech Ara był poprostu pze booski ;-). Cły film mnie zaskoczył . A efekty specialne typu przemiana w wikołki czy scena u Volturi. Z przyjemnościa obejrze NM z przjemościa i nie moge się doczekac juz III częśći ! !


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pecia
Człowiek



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 20:11, 20 Lis 2009 Powrót do góry

Byłam w nocy na maratonie i dziś po południu na filmie, wiec już myślę że dosc na razie;D Oczywiście co tu dużo mówić film fantastyczny, różnica między Twilight a New Moon jest ogromna, brawa dla Weitza;D Gra aktorska wspaniała, byłam mile zaskoczona Kristen, świetnie oddała depresje Belli, do Roberta nie mam zastrzeżeń, jednak za mało go było, no ale cóż taka część. Świetna charakterystyka postaci, poprzez Alice, Jaspera, Edwarda, tylko Rosalie mi się nie podobała z tymi włosami, wolałam ją w poprzednich. Fabuła jak najbardziej opierająca się na książce a dodane sceny np. w Volterze tylko urozmaiciły film. Muzyka wspaniała, świetnie dobrana do poszczególnych scen. Jedynie co mi się nie podobało to wizja Alice dotycząca Belli jako wampira, mi się to w ogóle nie podobało, jak pierwszy raz zobaczyłam Edwarda z Bellą hasających przez las, to skojarzyło się to z reklamą, nie wiem dlaczego, po prostu. Ogólnie film godny obejrzenia, szczególnie dla tych co byli zawiedzeni częścią pierwszą;D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wuwudżej
Człowiek



Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 20:15, 20 Lis 2009 Powrót do góry

OMG!!! OMG!!! OMG!!!
Wróciłam właśnie i dalej nie mogę uwierzyć że już po! Ale jak dla mnie za krótki ;D I wkurzali mnie wszyscy jak się z byle czego śmiali i ciągle gadali Twisted Evil Najlepsze w filmie był śmiech Aro to mnie po prostu rozbroiło ;D Albo jak oglądali Romeo i Julie i jak Eric płakał ;D Świetnie zagrał Rob i Taylor po prostu cudo, ale za to moim zdaniem nie podobało mi się jak zagrała Kristen nie umiała odegrać dobrze tej depresji ;/ Co do Volterry to cudo, a wizja Alice jak Bella jest już wampirem to mi się podobała, ale Bella wyglądała tak samo jak człowiek tylko że miała inny kolor oczu ;/ Dakota świetnie odegrała tą role ;D Były także super efekty no i te wilki boskie... A co do Harrego to wyobrażałam go sobie dużo inaczej i głupio zrobili z tą Wiktorią że na niego poleciała i potem za nią te wilki. Moim zdaniem głupi się zakończyło ;/

Ogólnie mówiąc film jest świetny, a na pewno w 100% lepszy niż zmierzch taki jaśniejszy i ciekawszy.


Właśnie mam to samo pytanie co black_zouza co to za piosenka?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Annie.
Zły wampir



Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Hawaii.

PostWysłany: Pią 20:20, 20 Lis 2009 Powrót do góry

[będę pisać chaotycznie, bo jeszcze do siebie nie doszłam, wybaczcie. XDD]

właśnie wróciłam z premiery i po prostu... omg.
film bomba, o niebo lepszy od "Zmierzchu"!
najlepsze było to, że nic, co było ważne w książce, nie zostało ominięte. film był wierną adaptacją książki. w końcu!
sceny omamów Belli - boskie! Rozpływający się Edward podczas skoku z klifu, czy sceny z motorami...
wilki. wilki były prześwietne! scena gonitwy za Victorią - po prostu łał. świetnie wyglądał jej bieg, raz w zwolnionym tempie, raz przyspieszony. w "Zmierzchu" wyglądało to sztucznie, tutaj bardzo fajnie.
spodobało mi się też, gdy z lotu ptaka został pokazany ten bieg i można było zauważyć ptaka, który się... tak jakby cofał. a wilki wraz z Victorią w bardzo szybkim tempie tego ptaka prześcignęli.
podobała mi się tutaj gra aktorów. Kristen, Roberta, Taylora... jestem pod dużym wrażeniem.
popłakałam się przy scenie rozstania. Gdy Bella przedziera się przez las, wołając "Edward!", a potem upada i się zwija... o rany! :(
ARO! Aro był genialny, po prostu genialny. taki 'psychol', jak to określiła moja koleżanka, ale ten psychol był świetny!
Wyczekiwana przeze mnie scena z przemijającymi miesiącami - ach, nie zawiodłam się. Co prawda wyobrażałam sobie inną piosenkę do niej, ale "Possibility" ładnie się wpasowało do tego. ^^
ogólnie jestem pod wielkim wrażeniem muzyki - soundtrack ładnie się wpasował, a muzyka ze Score... przecudowna! Desplat niezaprzeczalnie pobił Burwella.
ha, z tego co czytam to u was też był śmiech na sali, gdy została pokazana wizja Alice. Laughing

ogólnie jestem pod mega, mega, mega wielkim wrażeniem filmu.
CHRIS WEITZ FOR BREAKING DAWN!


black_zouza, zdaje mi się, że piosenka która leciała, gdy Bella z Jaxobem byli w warsztacie, to "All I Believe In" The Magic Numbers.
tak mi się zdaje, bo już nie bardzo pamiętam. Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Annie. dnia Pią 20:24, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
rain
Dobry wampir



Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 981
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 88 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Pią 20:22, 20 Lis 2009 Powrót do góry

Nie wierzę, że wróciłam do domu.
FILM GENIALNY (choć znajdzie się parę minusów)!
Muzyka idealnie(!) osadzona, nie było tego niebieskiego filtru, gra aktorska znacznie lepsza niż w Twilight. Lepiej będzie mi się pisało w punktach.

PLUSY:
- Super, że rozbudowali wątek o Harrym, że pokazali jak zginął, że nie mógł krzyczeć kiedy Victoria go trzymała bo by naraził na niebezpieczeństwo resztę towarzystwa,
- Volterra, Volterra, Volterra! Jak Bella zaskakiwała swoją tarczą Aro i Jane, walka Feliks vs. Edward (tutaj to wykrzyknęłam na całe kino "Nie, nie, NIEEE!", kiedy rzucił nim o schody i mu szczęka zaczęła chrupać, Jezuu!)
- Pogoń za Victorią. Wiedziałam, że nie zawiodę się na tej scenie.
- Urodziny Belli. Straaasznie spodobało mi się, że pokazali obraz Volturi i mieli na to fajny pomysł. Nigdy bym się nie spodziewała, że można to tak ująć.
- Relacje Jacob-Bella, Bella-Sfora, Bella-Mike. Scena z Mikiem w stołówce mnie rozbroiła, nawet porządnie nie usiadła, a ten już na romansidło ją zaprasza.
- OMAMY. Za każdym razem brałam głęboki wdech, gdy one występowały.
- No i nie zabraknie tutaj wilkołaków. Świetnie zrobione, trochę dawało się odczuwać, że to komputerowe, ale jakoś mi to nie przeszkadzało.
- Skok z klifu i scena pod wodą z Victorią i z Edwardem love
- Koniec filmu. Masakrycznie mnie zaskoczył, a ja lubię zaskoczenia. Takiego końca sobie nie wyobraziłabym, nigdy.

MINUSY:
- ZA SZYBKO AKCJA SIĘ TOCZYŁA. Cholera, czasami nie nadążałam! Serio!
- Depresja Belli. No gdzie ona była, no gdzie?! Tutaj zawiodłam się na całej linii, okej, jakieś dwie minuty były krzyków, sytuacji, ale jak dla mnie - za mało.
- Gdzie, do jasnej anielki, podziały się krzyki Belli w Volterze, jak ratowała Edwarda?
- Widownia. Hah, pewnie myślicie, że zjadę młodsze. A właśnie, że nie! Tak się na początku ucieszyłam, że przyszły panie +20, +30, aż banan się pojawił jak je zobaczyłam. Podczas seansu strasznie mnie wkurzały, śmiały się z pocałunków, z gołych torsów, z Volterry, z wizji Alice, "depresji" Belli. Młodsze siedziały cichutko.


Pomimo tych nielicznych minusów, WARTO iść do kina na ten film.
black_zouza - przyłączam się, wie ktoś może, co to za piosenka?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
magdalina
Dobry wampir



Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 786
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 20:28, 20 Lis 2009 Powrót do góry

**Alice** napisał:
Aline napisał:
bella232 napisał:

Moja ulubiona - "sielankowa" scena z Bellą wampirem i Edem biegającymi po lesie.
;D


Tak. Ta scena jest świetna, ale ja miałam straszną widownię, bo jak ją puścili to co zrobili?!! Wszyscy wybuchli śmiechem! Wsciekly


też się roześmiałam. żałosne było wsadzenie takiej sceny w środek dramaturgii rozgrywającej się w Volterze Wink wyglądali jak jelony Razz

Z tymi jelonami toś dowaliła Laughing ale takie samo jest moje wrażenie.
Ale jeśli chodzi o film to bardzo dobrze go odebrałam, nie było tu Belli z rozdziawioną buźką czego mi osobiście troszkę brakowało. ale na serio deprecha Belli przedstawiona pierwszoklaśnie, maile do Alice wymyślone też rewelacyjnie, momenty na których można było się pośmiać Eric i jego łzy na romeo i julii i scena w kinie kiedy Jake i Mike kiedy naszykowali swoje dłonie na Belkę normalnie teraz jak sobie to przypominam chichram się sama do siebie. Bardzo podobał mi się zbolały Edward, bardziej uczuciowy Charlie, i w ogóle cała Alice.
Muzyka jest rewelacyjna - gdy słyszałam pojedyńcze utwory nie byłam przekonana jednak w trakcie filmu były super wpasowane...
no wystarczy na tyle ...idę szukać chętnych do kina na KwN. film naprawdę super jednak nie powiem żeby był lepszy niż Zmierzch- dla mnie idealna część dalsza. Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
monisia99
Zły wampir



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Forks

PostWysłany: Pią 20:35, 20 Lis 2009 Powrót do góry

Kochani jestem świeżo po seansie i brak mi słów. Różnica pomiędzy Zmierzchem a Księżycem w Nowiu niewiarygodna, chodzi mi tu szczegółnie o zgodność z książką. Nawet nie umiałabym sobie wyobrazić że film zostanie tak posklejany, w tak idealny sposób. Chylę Chrisowi i całej ekipie. Mistrzowskie efekty specjalne, muzyka i akcja filmu. Cieszy mnie zgodność z oryginałem.

Film.... ummm ojej tyle rzeczy powinnam opisać a już połowę filmu nie pamiętam :)

Pierwsza scena z tym snem zaskoczyła mnie nie pamiętałam jej zupełnie z książki choć była napewno, ale była zaskoczeniem. Zdziwiła mnie jedynie scena gdzie pokazali na początku Volturię.

Plusy :)

Zdecydowanie lepsza kolorystyka i pokazywanie scen, zgodność z oryginałem to podstawa co w tym filmie się potwierdziło i zostało sfilmowane po mistrzowsku. Oglądając scenę po scenie miałam wrażenie że wszystko jest na swoim miejscu. Nic ważnego nie zostało pominięte co bardzo mnie cieszy, no oprócz sceny gdzie lecieli samolotem ale to nie zepsuło efektu końcowego.

Muzyka instrumentalna- niesamowita,chwytająca za serce i duszę, pokłony dla kompozytora
Co do reszty muzyki to tylko rzuciły mi się w oczy dwie piosenki może i calkiem miło ich się słuchało. Po mimo że słuchałam kawalków przed obejrzeniem filmu to muszę powiedzieć że zgrała się z filmem. Prawdopodobnie jak objerze film jeszcze raz zwrócę na nią bardziej uwagę.

Gra Kristen- Belli nie powiem zdecydowanie lepsza i podobala mi się bardzo jedynie to jej udawanie koszmarów zbytnio mi nie podeszło.
Graj Jacoba mistrzowska, każdy miał wrażenie że to będzie starszy braciszek a tu wyszedł prawdziwy facet, do tego ze świetnie zbudowanym ciałem. Widząc moment gdy Bella przytulała się do Jacoba w jej pokoju aż pomyśałam że chcialabym się znaleźć na jej miesjcu żeby poczuć na swoim ciele jego muskularne ciało i wyrzeźbione plecy ffffffff chwila opamiętania :):):):)
Gra chłopaków ze sfory świetna nie spodziewałam się że tak nimi się zachwycę, myślałam że nie polubię Sama a sprawaił wrażenie całkiem fajnego kolesia i zdecydowanie lepiej wygląda w filmie aniżeli na fotkach. Tekst chłopaków do Bells: my nie gryziemy. mów za siebie rozbroiła mnie :)
Wilczki z początku wydały mi się sztuczne ale muszę powiedzieć że zrobili je naprawdę dobrze i nawet Jacob przyvierał miny człowieka czy skruchy.

Najważniejsze jest chyba to że wpatrzyłam się niesamowicie w Jacoba że nawet nie brakowalo mi edwarda przez większość filmu a nawet tęskinłam za Jacobem gdy go nie było :) Muszę się przynać że chciałam zobaczyć Bells i Jaka całujących się. Według mnie była między nimi chemia jak między kobietą a mężczyzną.

Volturi a szczególnie Alec i Jane zrobili na mnie wrażenie.

Minusy

Pierwsza scena z tym snem zaskoczyła mnie nie pamiętałam jej zupełnie z książki choć była napewno, ale była zaskoczeniem. Zdziwiła mnie jedynie scena gdzie pokazali na początku Volturię.

Przeszkadzała mi trochę charakteryzacja Edwarda był stanowczo za biały, troszkę wiało od niego chłodem, podobnie od innych Cullenów, brakowało mi delikatnie jego uśmiechów jak tego jedynego na końcu filmu gdy mówił że Bells jest uparta. Muszę przynać szczerze że trochę Edward był drętwy i zdecydowanie Rob lepiej zagrał w I części sagi aniżeli w tej.

Cullenowie za bardzo biali aż przesadnie, Alice wogóle mi się nie podobała a te jej szaro -jasne wdziano i fryz naprawdę kiespki.

Volturi oprócz Aleca i Jane troszkę mnie zawiedli ich charakteryzacja nie przypadła mi do gustu,

To tyle jak narazie :):)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
k8ella
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 63 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod spojrzenia towarzysza Belikova

PostWysłany: Pią 20:43, 20 Lis 2009 Powrót do góry

Ja własnie wróciłam i mam wielkiego gluta w gardle, ból w klatce i wogóle jestemw cięzkim szoku. Kocham ten film, jest piękny, wspaniały, nastrojowy, uczuciowy i romantyczny, i dowcipny, i straszny, z akcją i do myślenia. Macie rację, Weitz jest po prostu rewelacyjny!
Bella była taka prawdziwa, zwłaszcza w rozmowach z Edkiem, no i Jacobem. Jak ktoś mi się tu przyczepi do Kris to pazurami wydrapię oczy. Jacob kochany, słodki i taki męski... Normalnie go lubię (choć przyznaję bez bicia, że całym sercem jestem team Edward). Taylor cudownie grał w scenach z Belką, tyle uczuć nim targało... Razz
Chłopaki ze sfory cudowni, tacy sympatyczni kumple, ale zdecydowanie ich mało było.
Harry Clearwater świetny... Tak niezręcznie mu było okłamywać Charliego, ale musiał chronić sforę. I ta scena z Victorią - ciary wszędzie! Cool
Victoria piękna i dzika, z płonącymi wręcz włosami, scena jej pogoni to jedna z wielu perełek.
Aro- poza wszelkimi wyobrażeniami, całkowicie mi odebrało mowę. Taki wredny, podły, wampirzy i głodny! Normalnie aż mnie ciarki przeszły jak zbliżał się do Belli. Shocked
No i na koniec boski Rob. Mało go tam było, mimo obietnic, że będzie, nie było go zbyt wiele. Wiem, że tak musiało być, ale miałam nadzieję. Sceny z nim oczywiście wywoływały największe emocje, łezki w oku i w ogóle. Brak mi słów.
Co do całości... Muza jest genialna i natychmiast sobie ją zakupuję! Dopasowana niezwykle do akcji.
Jedyne, co na nie! Króko, za krótko! Czuję niedosyt, akcja zbyt prędko leciała, aż brakowało mi tchu. Z chęcią posiedziałabym godzinę dłużej, zeby ten błogostan trwał! Muszę to zobaczyć jeszcze raz! Jeszcze ze dwadzieścia razy.
Dobra kończę... Uf! Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez k8ella dnia Pią 20:46, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Vampire__
Wilkołak



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:45, 20 Lis 2009 Powrót do góry

Ogólnie to film mi się podobał. Nawet bardzo. Tysiąc razy bardziej niż Zmierzch.
Gra wszystkich aktorów była świetna. Jak już Kai napisała o wszystkich efektach i muzyce nie mam nic do dodania na ich temat. Wink
Przyczepiłabym się właśnie do paru rzeczy, jakim były np. te "przeskakiwania" trochę bezsensowne ze sceny do sceny.
Może będę jedną z nielicznych, które to napiszą, ale w sumie podobała mi się ta scena "urwana z kosmosu" czyli jak Bella weszła na motor tego faceta. Może i to trochę niebellowate, ale wniosło w ten film trochę akcji.
Naprawdę zaskoczyły mnie (w pozytywnym znaczeniu) wilki. Po prostu wryło mnie w krzesło, kiedy San przemienił się w wielkiego, czarnego basiora z dwa razy większego od Laurenta. Zdziwiłam się trochę, jak już mowa o wilkach, że jak Bella dała Paulowi w twarz to nic jej sie nie stało. Z tego co wiem, w Zaćmieniu jak przyrżnęła Jake'owi to złamała sobie palce.
Ujęła mnie bardzo gra Kristen, ale także Taylora. No wykonali kawał dobrej roboty.
Teksty Emmetta, które rozwalały mnie i całą salę za każdym razem.
Ach, sceny przemijania czasu... bezcenne po prostu. Bezcenne.
I widok płaczącego Erica.
Kolorystyka, makijaże i to, co mnie w pewnym stopniu urzekło. Opowieść o Volturich najpierw widząc ich na obrazie, a potem na chwilę przejście tam.

Teraz pozwólcie, że pozajmuję się trochę minusami, których jest niewiele.
To, co rzuciło mi się w oczy to to, że Jasper chyba nie powinien chodzić do szkoły, prawda?
Skok z klifu był moim zdaniem taki "myk, myk i po wszystkim". W książce dłużej to było i nie było tych przemyśleń Belli w filmie.
Brakowało mi trochę takich "perełek" w cytatach. Tj. to, 'ja mam dopiero 18 lat.
A ja prawie 110, pora się ustatkować', ale wynagrodziły mi to teksty Emma.
I widok Belli i Edwarda w wizji Alice... no proszę Was, że co to było? Wszyscy skojarzyli to z "Anią z Zielonego Wzgórza", bądź powieściami Jane Austen i ryknęli śmiechem.

Więc jak widać więcej plusów niż minusów. Przeszkadzała mi też trochę cała rozchichotana sala i to, że dużo osób rozmawiało, a jak chciałam skupić się na filmie (też tak miałyście), ale to już nie jest wina nikogo z obsady. ;p

edit@
A, no i coś w czym się zakochałam. Listy do Alice.
No normalnie nie mogłam! Ktoś, kto to wymyślił zrobił fantastyczną rzecz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vampire__ dnia Pią 21:08, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
black_zouza
Człowiek



Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 20:59, 20 Lis 2009 Powrót do góry

Annie. napisał:
[będę pisać chaotycznie, bo jeszcze do siebie nie doszłam, wybaczcie. XDD]
black_zouza, zdaje mi się, że piosenka która leciała, gdy Bella z Jaxobem byli w warsztacie, to "All I Believe In" The Magic Numbers.
tak mi się zdaje, bo już nie bardzo pamiętam. Laughing


TAK TAK! Wielkie dzięki jesteś wielka :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
raincore
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica.

PostWysłany: Pią 21:14, 20 Lis 2009 Powrót do góry

no teraz coś ode mnie ;)
- NM od Twilightu był o nieebo lepszy. brak tego niebieskiego filtra i wgl.
- wzruszyłam się przy trzech momentach, choc się starałam.
- mimo iż nienawidziłam Jacoba po przeczytaniu książki, to w filmie jakoś go polubiłam.
- świetna gra aktorska Roba. widać byo na jego twarzy ból, smutek i cierpienie.
- walka w Volterze - genialna!
- teksty Emmeta, który były, są i będą naj <3333
- listy Alice mnie urzekły.
- mimo iż film bardzi mi się podobał był minus. scena jak Edward biegnie z Bellą. skojażyło mi to się z takimi jelonkami xD

edit.

- muzyka genialna! pasuje do filmu w każdym calu! <3
- wilkołaki. świetnie zrobione, na samym początku to aż idzie sie wystraszyć ;)
- ta 4-miesięczna rozpacz Belli. podobało mi sie to przemijanie miesięcy, i to za oiknem. świetnie to zrobili.
- śmiech Aro. boski xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Taka_Ja
Człowiek



Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:15, 20 Lis 2009 Powrót do góry

A zatem... i ja jestem już po Smile Ogólne wrażenie - jak najbardziej pozytywne. Na seans wybrałam się z dwiema kumpelami - także wielbicielkami książek. Jeśli chodzi o nastroje w kinie - niestety, współoglądaczki o sporej różnicy wiekowej, zasiadające w górnych rzędach dały nam w kość i w niektórych momentach ich reakcje naprawdę potrafiły zakłócić odbiór filmu Confused Dodatkowo panią, siedzącą obok mnie, naszła ochota na zjedzenie batonika akurat w czasie trwania scen z udziałem Volturi... Starałam się maksymalnie skupić i zachować spokój, ale żeby dokładnie przeanalizować i rozłożyć film na czynniki pierwsze, trzeba będzie obejrzeć ponownie. Najlepiej w możliwie najbliższym idealnemu spokoju Wink
Pierwsze wrażenie - czułam, jakby seans trwał bardzo krótko. Nie odczułam tych dwóch godzin, film wydawałby się mignąć mi przed oczami.
Od razu można stwierdzić na pewno, że ta część ekranizacji wypada o wiele korzystniej niż poprzednia. Świetne realizacja - zdjęcia, plenery, poszczególne ujęcia i płynne przechodzenie do następnych scen. Piękne kolory. Niewiele emocjonalnych i technicznych zgrzytów. Coś wspaniałego - muzyka (!) - przepiękna, właściwie dobrana i stanowiąca nieodłączną część. Gra aktorska - widać ogromne postępy w sposobie przekazywania emocji.

Poszczególne sceny i bohaterowie:
Będzie trochę bez ładu i bez składu, ale wrażenia są jeszcze nieuporządkowane i niepełne.
Wspominałam juz o grze aktorskiej - uważam, że Bella, Edward i Jacob jako postaci zostali oddani całkiem nieźle. Nie brakło konsekwencji i właściwego wyważenia emocji.
Nie wiem, czy ktoś już o tym pisał - scena w klasie i Edward recytujący fragment "Romea i Julii" - zapadła mi w pamięć i urzekła mnie.
Jessica - po prostu strzał w dziesiątkę Laughing Dokładnie tak zarysowała się w mojej głowie. Charlie - tak jak poprzednim razem, nie zawiódł mnie i wypadł bardzo, bardzo wiarygodnie jako nieco zagubiony i bezradny wobec sytuacji ojciec. Aro - absolutny faworyt. Fantastyczny. Nie mogło być lepiej. I nie obyło się bez "la tua cantante" - miłe zaskoczenie.
Bella w depresji - tu również jestem bardzo mile zaskoczona. Ogromnie spodobał mi się pomysł pisania maili do Alice, jako sposób uzewnętrzniania myśli i emocji Belli. Pozwolił zachować płynność scen. Świetne przedstawienie sytuacji ojciec-córka w rozmowie przy furgonetce.
Sny głównej bohaterki - świetnie ujęte i zrealizowane. Zarówno początkowy jak i ten z wilkami w roli głównej.
Volterra - taaaak. Wiedziałam, że tu nie zawiodą. Wszystko dopracowane i dopięte na ostatni guzik. Podobało mi się zachowanie detali i zwrócenie uwagi na ich istotność w ujęciach. Dwójka głównych bohaterów w scenach we Włoszech wypadła bardzo dobrze.
Miałam wrażenie, że od sceny skoku z klifu do Włoch akcja gwałtownie przyspieszyła tempo. Trochę pominięto, troszkę skrócono - może dlatego.
Edward i Bella w wizji Alice - reakcja na sali była podobna do tej w komentarzach poprzedniczek. Coś mi tutaj nie grało. Zwolnienie, nastrój tej migawki - zakłóciło na chwilę płynność.

Chaotyczny ten cały komentarz, spójności w nim żadnej Laughing Z pewnością zapomniałam o wielu rzeczach, o których chciałabym wspomieć Wink
Ogólnie - zdecydowanie pozytywnie. Sporo miłych zaskoczeń. Muzyka i realizacja oprawiła emocje w fabule we wspaniałą ramę.
Z chęcią będę wracać do tego filmu. Kolejne seanse na pewno pozwolą więcej dostrzec i dogłębniej ocenić Smile
Chris Weitz - chylę mu czoła i dziękuję Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Taka_Ja dnia Pią 21:18, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Amiya
Dobry wampir



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 2317
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Stąd ;)

PostWysłany: Pią 21:16, 20 Lis 2009 Powrót do góry

O matko! Po co ja tu weszlam. ;p hahahaha !
Ale nie no nie zaluje. wiem czego sie spodziewac po dzisiejszej nocy . Za dwie godziny juz bede w kinie. xD
Skoro mowicie ze muzyka dobrze dobrana to kamien z serca, bo jak sluchalam dzisiaj caly dzien soundtracku to za cholere nie chcial do mnie "wejsc" xDD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Twiggy
Człowiek



Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 21:17, 20 Lis 2009 Powrót do góry

Jestem już po seansie i jestem zachwycona. Film był dużo lepszy od Zmierzchu. Widać zmianę reżysera, kawał dobrej roboty.
Oglądałam tylko oficjale zwiastuny, żeby nie psuć wrażenia i opłacało się.
Co mi się najbardziej podobało:
- muzyka, muzyka i jeszcze raz muzyka - cudowna Very Happy
- Jake! - sama się dziwie, nie byłam nigdy fanką Jake'a a Taylor był mi obojętny, a moim zdaniem wypadł bardzo dobrze. Sceny z Bella były ciepłe, pełne uczyć na co szczerze mówiąc nie liczyłam. Scena w pokoju kiedy przytula Belle - piękna
- scena pościgu Vicorii była genialna - pełna akcji
- skok z klifu
- bardzo dobre efekty - lepsze niż w twilight


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
`Wapmirzyca` ; ****
Człowiek



Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sparkle London <3

PostWysłany: Pią 21:23, 20 Lis 2009 Powrót do góry

Mnie osobiście się podobało. Byłam dwa razy( już) i może jeszcze będę.
Ta końcówka była dobijająca. Po reakcji osób w kinie wydaję mi się, że bardzo podobała im się scena gdy Jacob ściągnął koszulkę. Powiem szcxzeże że mi również choć i tak wolę Edwarda.
Brakowało mi kilku momentów w tym mojego ulubionego ale i tak było dobrze.
Tylko czemu volvo było czarne i nie ten model! Hę?! Po prostu męczy mnie to od momentu gdy to zobaczyłam. Muzyka była dobra nie mam do niej zastrzeżeń.
Mi również podobały mi się listy do Alice. Całokształt : świetne. Podobało mi się bardziej od Zmierzchu. Po pierwsze było dłuższe, a po drugie lepiej wykonane i było więcej fajnych pomysłów. Aha, i jeszcze jedno. Dlaczego oni tak strasznie sapią gdy się całują. Pierwszy raz coś takiego widzę w filmach. Czy wam też się wydaję, że te kwiatki na polanie były sztuczne? No właśnie polana, tak sobie ją wyobrażałam a nie tak jak w Twilight. Podobała mi się o wiele bardziej ta new moonowa xDD
Okej, kończę moją nieskładną wypowiedź.
Pozdrawiam,

`W` ; ****


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin