Za co lubicie sagę Twilight?

za Alice i Renessme :)
za trzymającą w napięciu ale nie zawikłaną fabułę
za przedstawienie wampirów w trochę inny sposób niż reszta sobie ich wyobraża
i za to że mnie niesamowicie wciągnęła :)

Miło jest oderwać się od rzeczywistości i udać się w świat marzeń, za to właśnie lubię te książki mogę dzięki nim pomarzyć bo "gdy człowiek nie marzy umiera".

Za Edwarda oczywiście Very Happy

Za wszystkie emocje, jakie dostarczały mi te wspaniałe książki.
Za to iż uwierzyłam w to, że istnieje jeszcze prawdziwa miłość. :)
Zawsze gdy mam doła, otwieram sobie Zmierzch, scene na polanie i od razu uśmiech gości na mojej twarzy.
Dzięki tej sadze odrywam się od rzeczywistości, te książki pozwalają mi zapomnieć o kłopotach, odetchnąć od szaleńczego tempa jakie nadaje mi życie. Oj, czasami to nienadążam.
Ogólnie. Stephanie Meyer! - dziękuję za wszystko.

Za to, że mimo mojego strasznego lenia do czytania, po sadze twilight zaczęłam wyszukiwać i czytać nowe książki Wink

I za to, że mogłam oderwać się od tego całego szkolnego bałaganu i 'jechać z Bellą do La Push' :D
I jak większość z Was, za to że ograniczyłam czas ślęczenia przy komputerze Wink

Chm... Zato, że wniosła do mojego życia wiele wspanialych uczuć i cech. Za to, że ubarwia smutne popołudnia. Za to, że jest tak mądrze, a zarazem fantastycznie opisana. Za to, że są w niej ujęte sceny z prawdziwego życia. Za wampiry :)

Za niesamowite postacie, których nie da się nie lubić...żadnej z nich.
Za to, że wpływają tak niesamowicie na uczucia (jak Jasper;)), że mogę się wczuć w w każdą postać, że mogę być wśród nich, dzięki tak wspaniałym opisom.
Za to, że wampiry są tak inne od tych 'tradycyjnych'.
Za marmurowa skórę Edwarda i za słońce-Jacoba.
Za moja idolkę Rosalie...
I za wiele innych rzeczy, których tu nie napisałam, bo albo zapomniałam, albo poprostu nie jestem świadoma..<3

Za te noce, które zarywałam z powodu sagi.
Za emocje(łzy, radość, smutek, etc.).
Za to, że te książki dały mi pojęcie słowa "miłość".
Za to, że kiedy jest mi smutno lub źle wiem, że mam gdzie uciec.
Za nadzieję, którą wkładam w każde następne "jutro".
Za to, że jest.Bo gdyby jej nie było...Żyłabym i tak, ale czy tak samo? Odpowiedź brzmi : nie.
Tak więc kocham tą sagę dosłownie za wszystko.Za samo jej istnienie.Za to, ze została napisana i wydana.Długo by wymieniać.Za co? Mogę tu przepisać wszystkie cztery części i wtedy będzie wiadomo, za co :D

Kocham tę Sagę, za to, że jest prawdziwa, a zarazem bajkowa.
Za to, że za każdym razem kiedy ją czytam, przenoszę się w inny wymiar, do deszczowego Forks, i przeżywam (za każdym razem tak samo) wszysko wraz z bohaterami.
Za to, że potrafi bawić, smucić, jak i dodawać otuchy.
Za to, że wiele uczy (bynajmniej mnie). I budzi we mnie emocje, które na codzień we mnie umierają.
Te książki to naprawde tak wiele.. :)

Oj mogłabym wymieniac godzinami za co kocham sagę Smile

ale w skrócie najważniejsze rzeczy to za uklazanie jak silne mogą byc uczucia miłość i przyjazn. Nigdy w żadnej książce nie spotkałam takiego osobnika jak Edward. Jest uosobieniem faceta o jakim większość dziewczyn marzy. Saga jest świetna również pod względem humoru i tego, że mimo iz jest to czysta fantazja, czytając te książki przenosiłam sie do tamtego świata i wszystko mogłoby sie wydawac realne, nawet uwierzyłabym gdyby to nie była fikcja.
sagę Twilight kocham też za to, że dzięki niej na wiele kwestii życiowych spoglądam teraz inaczej, wiele rzeczy się zmieniło, inaczej postrzegam świat i ludzi Smile

Kocham sagę i zostanie w moim sercu juz na zawsze za tą swoją wyjątkowość i to troche dziwne, że takie książki o wampirach, których nigdy nie lubiłam mogą tak wiele dla mnie znaczyć...

Za wszystko - szczegolnie chyba za te prawdziwe uczucia i wartosciowe cechy bohaterow

Za to, że jest. Za alternatywny świat do szarej rzeczywistości. Za to, że daje siłę by iśc dalej, za wiarę w miłość i przyjażń. I oczywiście za wilczki i Cullenów.

Za co kocham Zmierzch ??

Za to, że wspaniale łączy cechy - horroru, romansu i zwykłęgo życia !

Horror - gdyby byl tylko on bałabym się pewnie czytać tą ksiązkę ^^ .

Romans - powstało by zapewne romansidło niegodne uwagi ! Kolejne LoveStory ?

Zwykłe życie - nie chciałoby mi się nawet sięgnąć po książkę Wink

Łącząc te wszystkie przeciwności, powstał kontrast - czyli poprostu nasz ZMIERZCH ;*** .

I za to właśnie kocham sagę <3 .

Gość

- za barwnych bohaterów
- za wspaniale spędzone chwile z książką
- za postać Edwarda
- za pomysł
- za tematykę wampirów

Hmm...Dużo by można o tym napisać ale najważniejsze powody to:
-za postać Edwarda i Belli
-za świetną historię
-za to, że całkowicie mnie wciągnęła
-za to, że zawsze mam co robić w wolnyn czasie
-za tematyke
To nie wszystko ale teraz tyle mi przyszło do głowy:)

Saga zmierzch to jedyne ksiązki jakie przeczytałam z własnej woli w całym moim życiu. Jest to poprostu romansidło ale jakie... NIESAMOWITE!!! To jest zupełnie inny świat. Świat (dla mnie) lepszy od tego naszego, bo pokazał mi (choć dla niektórch to tylko bajka) że są na świecie istoty wspanialsze od ludzi. Nigdy nie lubiłam własnego gatunku a dzięki tym książkom mogę się od niego uwolnić (w pewnym sensie). Raz, jedyny raz pożyczyłam bratu całą sagę. NIe miałam przy sobie żadnej części. To takie dziwne, ale ja tak strasznie cierpiałam. Jestem całkowicie od niej uzależniona i musze mieć przy sobie chociąż jedną część. Niedawno zauważyłam, że od czasu gdy pierwszy raz przeczytałam sagę coraz bardziej odsuwam się od ludzi. Nie wiem czy to dobrze czy żle. Wiem że gdyby nie szkoła to już dawno całe dnie przesiadywałabym w swoim pokoju zdala od wszystkich i czytała...( i pisała na forum ale to od niedawna)Uświadomiłam to sobie(to żę odsuwam się od ludzi) w momencie kiedy czytałam jedną z rozmów Belli i Edwarda , to jak on do niej mówi, i ni stąd ni zowąd zrobiło mi się smutno i łzy zaczęły mi spływać po policzkach. A przecież nie raz już czytałam ten kawałek. Zrozumiałam żę ja nie mam nikogo takiego... Coraz częsciej jest mi smutno z tego powodu, ale i tak sądze że wole tego kogoś nie mieć niż uwolnić się od mojego drugiego świata. Od tych wspaniałych postaci, od wampirów i wilkołaków.
I właśnie za to kocham sagę TWILIGHT. Za to żę to mój drugi świat(dom), ten lepszy...

KlauduSiOowa_ napisał:

Za to ,że więcej czasu spędziłam nad książką a nie przed komputerem
Za tych wszystkich bothaterów
Za moją idolkę Alice Cullen
Za mojego idola Jacoba i jego teksty
Za te łzy .

Zgadzam się w ałej rozciągłości:D
Za Alice! O tak... kocham ją:) Mam podobny chrakterek;)

I jeszcze:
Za to, że rozumiem wszystkich bohaterów, a przynajmniej STARAM się zrozumieć...
Za to, że są to jedyne książki które przeczytałam więcej niż jeden raz (i to duuużo więcej niż jeden raz...)
Za to, że dzięki nim mam temat do rozmów... :)

Za Alice < 3 !.
Za Rosalie < 3 !.
Za Jaspera < 3 !.
Za Emmeta < 3 !.
Za niewybredne kawały Emmeta ;D .
Za wampiry.
Za to, że ładnie wygląda saga na mojej półce ;D .
Za kłótnie Rose i psa ;D .

Gość

Za wspaniały klimat.
Za Edwardaa<3 może ideały nie istnieją, ale przecież Edward też nim nie był
Za to że przez czas jej czytania zapomniałam o wszystkich problemach.

Głównie za Jacoba i .. no i chyba tylko za Jacoba. Jest ''najżywszą'' postacią z całej sagi i jako jedyny przetrwał w sumie dwie części sagi ze swoim cudownym charakterkiem, kurde chłopak był taki sam od początku do końca, pomińmy scene wpojenia R+J bo tylko się zdenerwuję Rolling Eyes

Ah! No i jak mogłam zapomnieć o takich postaciach jak Emmett, Alice czy Jasper ( tego trzeciego polubiałam ze względu na większość ff na tym forum ) Emmett, do tej pory nie mogę zrozumieć dlaczego Meyer tak bezczelnie zostawiła tą postać Rolling Eyes

Zmierzch jest wpaniałą ucieczką od szarej rzeczywistości Wink

Czasem aż po prostu szkoda, że to wszystko fikcja literacka i takie wampiry nie istnieją. Po prostu super jest zanurzyć się choć na chwile w jej fantastycznym klimacie. Oddałabym wszystko żeby być na miejscu Belli Wink