"Zmrok" Harvard Lampoon - parodia Zmierzchu

Kupiłam już tą książkę w tamtym tygodniu, ale jeszcze jej nie przeczytałam.
Zabiorę się za nią po premierze, to zedytuję posta ;d

Zaczęłam czytać w ebooku, bo raczej nie opłaca się jej kupować. Czyta się oczywiście bardzo szybko. Niektóre sytuacje wydają mi się aż za bardzo idiotyczne. No ale w końcu to parodia. Niektóre sytuacje wydają mi się aż za bardzo idiotyczne. Na przy przykład jej mama i ojczym ścigają się do sklepiku, bo Belle ich podpuściła. I tak od większości postaci aż bije głupota(może oprócz Edwarda, przynajmniej na razie), ale czasem aż za bardzo. Niektóre sytuacje sa na prawdę zabawne. Np. Belle, która twierdzi, że Edward nie jest człowiekiem, bo śnieg się na nim nie topi :D Albo zachwycanie się butami Edwarda, które są doskonałe jak on. No i rozbroił mnie tekst "Nigdy nie zastanawiałam się jak chciałabym umrzeć, ale w głębi ducha, liczyłam na to, że zginę na wojnie" czy coś takiego. Po przeczytaniu edytuję i dodam pełna opinię.

Ściągnęłam z podanego powyżej linku skany. Ale jest tam tylko 6 rozdziałów. Faktycznie jest tylko tyle?

w skanach jest cała ksiażka, która ma 11 rozdziałów. ok 159 str.

Czytam ebooka. Wydaje się być śmieszne, można spojrzeć na wszystko z dystansem.. I niektóre momenty książki.. Spróbuję doczytać do końca. :D

TwilightFan. mogłabyś dac linka gdzie sciagne e-booka ? Wink

160 stron? No ale cóż, nie ilość, a jakość się liczy xD

Love_Edward napisał:

TwilightFan. mogłabyś dac linka gdzie sciagne e-booka ? Wink

ja znalazłam tutaj skany

[link widoczny dla zalogowanych]!!!-Parodia+Zmierzchu

Aż zdziwiłam się w księgarni, że to takie maleństwo :P
Zaczęłam czytać :D i to w autobusie i był to wielki błąd, bo ludzie się dziwnie na mnie patrzyli xD
Książka ma specyficzny, głupkowaty humor. Jak ktoś się nastawia na 'porządne żarty' to niech sobie odpuści Wink

Starałam się zapamiętać jakieś powalające teksty, ale na 1 stronie jest ich co najmniej 5 :P co chwila wybucham śmiechem przy tej książce.
np:
Byłam zdenerwowana przed spotkaniem z tatą. Bałam się jego oschłości. Dwadzieścia
siedem lat w roli jedynego czyściciela szyb w Switchblade musiało wyrobić w nim dystans do
ludzi co najmniej grubości szyby.(...)Brak koordynacji
odziedziczyłam właśnie po tacie, który zwykle popychał mnie ku ziemi, kiedy uczyłam się
chodzić.(...)
'pozwól, że ci wyjaśnię: niezbędny jest mi
samochód równie dynamiczny jak wycieraczki. Moi klienci to ludzie, którzy oceniają każdy
aspekt człowieka. Jeśli uznają, że nie dorosłem do tego, by myć im okna, tym bardziej
zakwestionują moją zdolność operowania z dachu ich domu.'
Laughing

edit:
a tu zywkły , ładny ebook:
[link widoczny dla zalogowanych]*c5*81AKI/eBooki/*e2*96*ba+ZMROK+*5bHarvard+Lampoon*5d+-+pastisz+Zmierzchy+S.Meyer

Trochę się zawiodłam na tej książce. W księgarni na chybił-trafił otworzyłam ją na jakiejś stronie, znalazłam na niej cytat, który mi przypadł do gustu, po czym uznałam, że przeczytam całość, bo całkiem nieźle się zapowiadało.
Zaczęłam czytać od początku i... i nic. Nic ciekawego, miałam wrażenie, że to było pisane jakby na siłę.
Nie było momentów, w których pokładałabym się ze śmiechu, czego żałuję, bo właśnie czegoś takiego się spodziewałam...
Przy paru fragmentach lekko się uśmiechnęłam, przy niektórych parsknęłam śmiechem - ale było ich zaskakująco mało, jak na parodię.

Mimo, iż byłam sparaliżowana strachem, zdołałam jednak wydobyć z pamięci zasady walki, jakich nauczyłam się na kursach Cardio Kicks:
1) Jesteś dziewczyną!
2) Pogódź się z tym!
3) No, dalej, panie, powtarzamy od początku!

To mi się podobało. Laughing

I rzeczywiście cieniutka ta książka...
Ogólnie, to czytałam o wiele lepsze parodie, które były ff...

Ja zaczełam czytac bo dużo osob polecało i szczerze mówiąc tez jestem troche zawiedziona. Jasne że niektóre teksty zwalają z nóg, ale nie jest ich dużo. Tak jak Annie. odczułam że książka a raczej niektore opisy pewnych sytuacji byly pisane na siłe. No ale coz... moze zmienie zdanie jak przeczytam całość ;D

Cytat:

Zaczęłam czytać od początku i... i nic. Nic ciekawego, miałam wrażenie, że to było pisane jakby na siłę.

Właśnie, takie to... nijakie. Okej, niektóre momenty ciekawe, ale niezbyt się ubawiłam, a przecież taka książka powinna przede wszystkim bawić. Sam pomysł parodii, schemat Bella - szukająca wampira, Edward - zwykły człowiek, jest nawet ciekawy, ale mam wrażenie, że nie został odpowiednio wykorzystany. Zamknęłam książkę podczas sytuacji na cmentarzu, bo po prostu mnie to znudziło. Może przegapiłam jakieś super zakończenie, ale jakoś nie żałuję.

Zgadzam się z Wami. Książka niby ok, ale nic specjalnego. Miałam tak jak Annie., natknęłam się na zabawny cytat i postanowiłam przeczytać całość... Zmrok zamiast być zabawny, tylko bywa. Taki sobie.

Jakoś nie miałam zbyt dużej ochoty, żeby wrócić do tej książki i skończyć czytanie, ale dzisiaj postanowiłam, że wreszcie to zrobię. Początek podobał mi się bardziej, bo znajdowało się tam więcej humoru. Potem zrobiło się dość nudno, szczególnie przy scenach po tym co zaszło na cmentarzu. Tak w ogóle to nie rozumiem skąd do głowy przyszło autorom zeswatanie Belle/Belli z Joshem/Jamesem. Parodie opieają się na sytuacjach z oryginału, a ten wątek znalazł się z Zmroku do niczego nie pasując.
Twierdziłam, że Edwart jest jedyną w miarę inteligentną postacią, ale zmieniłam zdanie, bo potem z niego również zrobili głupka. Ta książka miała parę zabawnych momentów, ale ten humor nie za bardzo do mnie trafia. Po pewnym czasie nie znajdowałam już fragmentów, które naprawdę by mnie bawiły, a treść zaczęła mnie nudzić. Wszystko było dość idiotyczne. Moja reakcja na fragment z dołu: "WTF?".

"I tak musiałam wymyślić jakieś wytłumaczenie wilgotnych plam od potu na mojej sukience. Zabrzmiałoby to wiarygodnie, gdybym powiedziała, że musiałam po drodze się wysikać, a moje siki jakimś dziwnym sposobem poleciały ku
górze aż po pachy?"

Mnie to zniesmaczyło, a nie rozbawiło. Oczekiwałam czegoś innego, jeśli mam być szczera. Jeśli ktoś chce przeczytać to moim zdaniem powinien sięgnąć po ebooka.

właśnie wczoraj widziałam na własne oczki jaka ta książka cieniutka. Dobrze, że nie zdecydowałam się na kupno, tylko ebooka, bo szkoda by mi było forsy. Szału nie ma.

Zgadzam się.
Gorsze książki czytałam, to prawda, ale spodziewałam się czegoś więcej... Powiedzmy że to nie mój typ humoru.
Fakt, ksiązka jest bardzo cieniutka przeczytałam ją w jakieś 2 godziny.

Słaba, jak na parodię nie powala, też mnie w ogóle nie rozbawiła. Jak dla mnie to ma niewiele wspólnego ze „Zmierzchem” i tak jak ktoś wyżej tez nie rozumiem zestawienia „Belli” z „Jamesem”… Bardzo mnie rozczarowała.
A do tego, czytałam e-book i kiedy zobaczyłam ilość storn to myślałam, że nie cała książkę mam xD cieniutka Wink

Cóż, ja książkę kupiłam( szczęście że dałam za nią jakieś 11 złoty).
Nic rewelacyjnego, powiem że nawet opornie mi szło to czytanie.W pewnych chwilach nie wiedziałam co czytam.Niektóre sytuacje były śmieszne ale za wiele ich nie było.Ogólnie nie wypał z tego, nie wiem o co autorowi chodziło wydając te książkę Rolling Eyes

...albo pisał ją jak był na kacu albo jak był pjany. Twisted Evil

Innej opcji nie ma.Może jak przeczytam ją<kiedy>jeszcze raz to coś tam pozytywnego znajdę.

Ksiązka taka sobie.Raczej nie jest warta pieniędzy,ale jak ktoś jest fanem i chce mieć w swojej kolekcji to kupić można.
Parodia jak to parodia.Musi się naśmiewać i być przeciwieństwem utworu,ale ta jest kompletną porażką Laughing

Myślałam,że będzie o wiele,wiele lepsza.Zawiodłam się..

Jestem podobnego zdania co Wy. Do połowy książki czytało mi się ją dość dobrze, były momenty śmieszne i naprawde mi się podobała Smile

Od drugiej połowy coś się zepsuło, momentami faktycznie nie wiedziałam co czytam i ogólnie było to straszne...
Ogólnie książka aż tak straszna nie jest, ale rewelacji tez nie ma Smile

Ocena: 5/10