Alice Cullen

zwariowana Alice, najbardziej radosna postać SAGI,
nie powiem moja ulubiona z płci pięknej
uwielbiam ją za samo to ze istnieje
pozdrawiam

A mi postać Alice niezbyt przypadła do gustu. Irytowała mnie niezmiernie, w szczególności to jej paplanie i zachowywanie się czasem jak jakaś zwariowana nastolatka. Było niewiele momentów, kiedy była poważna. Nie mówię, że takie osoby są złe, ale nie przesadzajmy! Na dłuższą metę trudno byłoby mi z Alice Cullen wytrzymać. Naprawdę bardzo mało było fragmentów, kiedy czułam do niej choć trochę sympatii, niemniej jest postacią bardzo wyrazistą i trudno o niej zapomnieć.

Ja bardzo lubię Alice.Jest moją ulubioną postacią z płci pięknej Smile

.Ogólnie to ona jest zwariowana, no ale co się dziwić...w końcu nie pamiętan nic ze swojego życia przed przemianą.

Również ja, zaraz po Belli z dziewczyn w sadze, najbardziej lubię Alice. W "Zmierzchu" bardzo potrzebna była taka wieczma optymistyka, ponieważ główni bohaterowie (Bella i Edward) raczej nie patrzyli na życie przez różowe okulary. Oprócz swojego roztrzepania Alice miała w sobie wielką odwagę, na przykład wyruszyła z Jasper'em na poszukiwanie innego półwampira, aby chronić swoją rodzinę. Na początku po prostu bardzo ją lubiłam, a później poczułam też do niej ogromny szacunek.

Ja ją uwielbiam po prostu! Mój chochlik kochany:) jest zwariowana beztroska i jest wielką optymistką no i zawsze stawia na swoim " i tak zrobimy po mojemu".
Na dłuższą metę gdybym miala taka Alice przy sobie to pewnie by mnie w koncu ktoregoś pięknego dnia wyprowadzila z rownowagi ale jakoś nie umiem jej nie lubić i jak czytalam ksiązke to wcale mnie nie irytowalo jej zachowanie od razu mi sie spodobala:) jestem tylko troche smutna ze nie dali troszkę wiecej o jej milosc z Jasperem o Emmecie i Rose bylo ze sie kochaja te rozwalone domu itp xd ale o nich tak bylo malutko mi sie wydaje niedosyt czuje;) nie opisala pani Meyer ich zycia uczuciowego nawet troszke i w sumie tak mozna na chwile zapomniec ze sa para... mogla dac troszke wiecej:)

jeżeli ktoś wypowie imię Alice to od razu kojarzy się z jedną z ulubionych postaci w Zmierzchu popieram poprzednie posty o błędzie Meyer która napisała dość mało o Alice i Jasperze (nie wiem jak to się odmienia) i innych postaciach ^^

ALICE RZĄDZI!!!(krótko to ujełam ale dosadnie)Kto się przyłącza do mojej kampani? Wink

oczywiście, że ja się przyłącze:D

Ja również :)

Ja raczej nie.
Lubię ją nieco bardziej niż Edzia (żadna sztuka), ale zawsze denerwował mnie jej egoizm- to ona musiała zorganizować ślub, ona decydowała w co będzie się ubierać Bella i jak ma wyglądać przyjęcie przyjaciółki na zakończenie liceum. Przypominała mi dziecko, które bawi się lalkami sterując ich życiem. Alice, nawet jeżeli nie biła "lalek", ani nie wyrywała im włosów nie patrzyła na uczucia innych, bo po prostu traktowała ich jako własne tło. Przynajmniej ja tak ją odebrałam.

Ja uwielbiam Alice :)
Za jej wieczny optymizm. To moja ulubiona bohaterka płci pięknej. Jak słyszę słowo "Alice" to od razu kojarzy mi się właśnie z nią. Trzeba przyznać, że była odważna. Mnie osobiście nigdy nie wkurzała, nie rozumiem, jak ją możesz tak odbierać, ale dobra.... Po prostu uwielbiała modę i nie znosiła jak ktoś nie dba o to w co się ubierze. Akurat w większości się z nią całkowicie zgadzałam, np. to wesele... nie wyobrażam sobie ślubu bez wesela... I gdyby nie Alice, Edward zgodziłby się na szybki ślub...

Ja uwielbiam tego uroczego trzpiota. Jest słodka, zabawna, niezwykle kochająca i taka dziewczęca ale najbardziej mnie w niej ujmuje to, że jest zawsze sobą i nikogo nie udaje (pomijając fakt, że musi udawać człowieka ale nie chodzi mi o to znaczenie). No i jak wspiera Edwarda w MS :). O tej dziewczynie można powiedzieć wiele, właściwie można by o niej napisać osobną książkę. Nie przeszkadza mi, że tak się jej zarzuca robienie z Belli lalki, ponieważ mam wrażenie, że Alice intuicyjnie czuje, że Bella czesem po prostu tego potrzebuje - może dlatego mimo tego, że trochę na to psioczy nie sprzeciwia sie jakoś specjalnie stanowczo. Alice jest wspaniała, a jej dar moim zdaniem dodaje jej tej wspaniałości - pomyślcie o tym jaka jest wesoła i spontaniczna pomimo tego, że oprócz dobrych wizji ma tez takie, które przerażają. Dla mnie jest takim aniołem albo dobrym duszkiem w ciele wampira :).

Całkowicie się z Tobą zgadzam, Alice009. Alice to fantastyczna postać, jak to ktoś tu określił "słoneczko" całej rodziny Cullenów. Optymistycznie patrzy na świat, co jest jej wielkim atutem. Ma śmiertelne poczucie humoru, chyba tylko Emmetta nie przebije. I jej powaga, gdy bierze kogoś w swoje ręce i wyczynia z nim cuda, chyba każdy wie o co mi chodzi. Co do jej zdolności to bardzo przydatna sprawa, ale Belli udało sie ją ominąć, hahaha. Very Happy

Miłość Jaspera i Alice jest romantyczna i tajemnicza, oparta na prawdziwym uczuciu.
I to mi się podoba! Zapomniałabym, kocham naszego chochlika za jej miłość do mody.

Ja tam jej nie cierpię.
Jak powiedziała Sardynka, Alice jest egoistką. Miała wizję, że zaprzyjaźni się z Bellą i nie poczekała, aż ta ją polubi, tylko od razu się do niej przyczepiła.
Poza tym zachowuje się jak rozpieszczone dziecko, wymusza wszystko na swoich bliskich.
Jak na 80-latkę powinna być dojrzalsza, a ona zachowuje się jak wieczna słit szesnastka.

RoseAnah napisał:

Dla mnie jest takim aniołem albo dobrym duszkiem w ciele wampira :).

Taaaak. I myślę, że jest idealną przyjaciółką i siostrą. "Fer" w stosunku do Belli i do Edwarda...

No Alice jest troszkę dziwna ale kto ma jej to za złe, kocham jej poczucie style :)

czasem myśle że jakbym ją spotkała w życiu realnym to bym była jej kol.

To najfajniejsza wampirzyca. Taka bezpośrednia, serdeczna, gdy ja poznać bliżej. Fantastycznie w roli Alice odnalazła się w filmie Ashley Green, kocham jej śpiewność wielu wypowiedzi. Nie widzę niczego złego w jej zakupoholizmie. Ma kasę , trafnie przewiduje notowania giełdowe, więc zainwestowane pieniądze może wydawać wg uznania. Zwłaszcza, że ma świetny gust i patrząc na Belę wie, że jednak "ubierz kołek, a będzie pachołek". Wie ,że Bella jest wg Eda i ładna i skromna, ale wie także , że urodę zawsze można dodatkowo podkreślić strojem. Koronkowa bielizna z francuskimi metkami , zakupiona przez Alice zrobiła przecież odpowiednie wrażenie na Edzie w czasie pobytu na wyspie Esme, gdy postanowił, że Belli po pierwszym razie już nie tknie. Pod wpływem tej bielizny musiał zmienić zdanie i Alice dobrze to przewidziała. Trudno by stary , powyciągany dres zadziałał erotycznie. Nie ma cudów.
Poza tym Alice jako bohaterka ma bardzo praktyczny dar, choć przyznaję, że czasem lepiej o pewnych sprawach nie wiedzieć. Nie była egoistką, nie musiała wyprawiać hucznie urodzin Belli ani wesela. Chciała się zająć czymś pożytecznym i sprawić radość, nawet mimo zaciekłego oporu Belli. Za to po latach będzie pamiętać, jak to Alice urządziła jej weselisko.

Alice wprowadza do Sagi Zmierzch wiele optymizmu i lekkości. Wydaje się, że nie jest krwiożerczą wampiczycą, a zwariowaną nastolatką. Kiedy Bella zanudza mnie na śmierć użalaniem się nad sobą, Alice poprawia mi humor. Chętnie chodziłabym z nią na zakupy i poddawała się jej zabiegom upiększającym Wink

Alice jest moją ulubioną książkową bohaterką!♥ Uwielbiam ją za tą pogodę ducha, optymizm i pasję do mody. Za to, że nigdy nie zwątpiła w Edwarda, że była wierną przyjaciółką Belli i przede wszystkim, za taką piękną parę jaką tworzą z Jasperem, który jest zresztą również moim ulubionym książkowym bohaterem. Oboje są niezwykli, tworzą niezwykłą parę, a to w jaki sposób okazywali sobie uczucia, te czułe spojrzenia - achhhh!♥ Cud, miód i orzeszki! No i jeszcze uwielbiam fryzurkę Alice, jest słodka. Uwielbiam ją po prostu, jest świetną postacią.:D

Alice jest najcudowniejszą postacią z całej sagi wampirów. Jest naturalna , piękna.Zawsze służy pomocą Belli i Edwardowi ,do tego grająca ja aktorka jest niesamowita. Uwielbiam ją! <3