Co byś zrobiła gdybyś spotkała na swojej drodze życia- E.C?

Nic. Absolutnie nic. Zignorowałabym go. po pierwsze trochu dla mnie za stary. Po drugie trochu za idealny. Po trzecie trochu za nadopiekuńczy. Jakbym miała u niego jakieś szanse. <3

Śliniłabym się na jego widok, ale z daleka.:P
Za mało mam wiary w siebie, by chociaż spróbować zwrócić na siebie uwagę:P Poza tym... wolę starszych:) (w sensie 17 lat, nie sto ileś;p)

Musiałabym liczyć tylko na swój zapach. ;]

Więc gdybym Go spotkała, myślę, że ne uwierzyłabym własnym oczom. Póżniej zaczęłabym się z nim zaprzyjaźniać, opowiadając wszystko co wiem o wampirach i jego rodzinie... Póżniej musieliby mnie przemienić (za dużo o nich wiem, a jestem przyjaciółką Edwarda i Alice). Carlisle i reszta Cullenów byliby na nie, ale bardzo jestem uparta więc... A póżniej dołączyłabym do rodziny i jakieś 100 może 50 lat wiodłabym życie Edwarda, aż wkońcu znalazłabym tego jedynego...
Taak, można sobie pomarzyć. Z tej opowieści niestety nic sie nie spełni,ale zawsze są ksiażki S.M Smile

Ok. ale pomyślcie co byście zrobiły gdybyście były na miejscu belli, tzn. że wogóle nie wiecie o jego istnieniu, i nagle pojawia się on dla was, tak jak dla Belli. A nie teraz jak już wiecie kim jest.
Ja myślę że zrobiłby na mnie napewno wielkie wrażenie, zarówno on jak i jego rodzeństwo. Zakochałabym się od razu <3 tak jak Bells :D Ale niestety, to nierelane żeby takiego spotkać ;[ Edward jest ideałem! :)

Po pierwsze: na pewno bym go nie spotkała, nie mam takiego szczęścia.. No ale zawsze można pofantazjować. To tak, na pewno zrobiłby na mnie wrażenie, chodzący ideał w srebrnym volvo.. Ah^^ Wątpię, żebym pachniała jakoś smakowicie, więc pewnie by się mną zbytnio nie zainteresował, ale ja może bym do niego podeszła i zagadała. Zależy czy byłby sam czy z rodzeństwem.. Nie wiem, o co bym go zapytała, ale może bym podeszła i zaczęła robić *ładne oczka* no nie wiem. Trudno mi sobie to wyobrazić..

Hmm logicznie patrząc to pewnie brałabym nogi za pas i uciekała gdzie pieprz rośnie Shocked

Zdecydowanie należe do ludzi bojaźliwych więc gdybym odkryła, że jestem obiektem sympatii wampira podejrzewam, że bym spanikowała. Nie wiem czy ktoś patrzy na to tak realnie?

Mimo, że troszkę bardziej (podkreślam - troszkę) lubię Jacoba, to na pewno od razu bym się zabujała. Jak nic bym zemdlała, a jak bym nie zemdlała, to dostałabym takiego szoku, że nie mogłabym z siebie słowa wydusić xD. Jeślibym jednak coś powiedziała, a on nie stwierdził, że jestem stuknięta to poprosiłabym go o zamienienie mnie w wampira:), albo chociaż o numer telefonu;)
Na pewno zniknołby tak szybko jak się pojawił xD

Oj... Gdybym go spotkała dostała bym zawału serca... i umarła na miejscu Wink

nie chodzi o sam wygląd ale też o charakter bo spójrzmy w prawdzie w oczy który chłopak jest Oddany,szczery,i nad opiekuńczy ;D Oraz jeszcze nieziemsko przystojny Mmmmm :) zgadzam sie z jama... takiego to tylko ze świecą szukać Wink

Wysłany: Czw 18:11, 04 Mar 2010

Zarzuciłabym go mnóstwem pytań. Jestem ciekawska. Spróbowałabym wkupić się w jego łaski, żeby mnie zabrał do siebie do domu, potem zapoznałabym się z jego świetną rodziną (Carlisle...!), moglibyśmy zostać znajomymi. Tyle.

Wysłany: Pią 21:27, 12 Mar 2010

prawdopodobnie też bym zemdlała. tacy mężczyźni nie chodzą po ziemi i to jest smutna prawda :(
a po za tym nie ma się co łudzić, i tak by mnie olał ...

Wysłany: Sob 11:50, 13 Mar 2010

No cóż to akurat proste pytanie .
Zaczęłabym krzyczeć i skakać z radości !
To byłby najlepszy dzień w moim życiu.
Zrobiłabym wszystko żeby się we mnie zakochał .
A potem zostałabym wampirem <3

Wysłany: Sob 13:14, 13 Mar 2010

No na pewno serce by mi prawie wyskoczyło z klatki piersiowej, a tak poza tym, to podeszłabym do niego, i powiedziałabym mu że chcę być jego osobistą wampirzycą! Wink

hmm... Ja to własciwie mam już zasobą. Oczywiście o chłopaka który wyglądał jak Rob. To było na paradzie jakiś miesiąc temu. Uścisnął rękę mojemu panu od w-f ( pozdro panie D.). Gapiłam się na niego puki mi nie znikął z oczu. Mówie wam miał nawet to samo skrzywienie na nosie ( bardzo ładne z resztą skrzywienie ) Ale gdybym spotkała jakiegoś wamipra to napewno umarłabym ze szczęścia. ( Zawsze chciałam spotkać kogoś magicznego {i wiem że spotkam!})
A jakby była miłość to już w ogóle :)

Jakbym gdzieś go na drodze spotkała to raczej nie byłabym tam jedyna. Na pewno byłby obtoczony tłumami fanów. Ale jakbym jakimś cudem dostała się do niego to bym się zapytała czy nie potrzebują takiej dziewczyny jak ja do ich filmu ! ;D

Fajnie by było spotkać kogoś takiego jak Edward...Po tej wypowiedzi możecie mnie "znielubić" ale Edward ze Zmierzchu podobał mi się z wyglądu. Intrygują mnie jego włosy są takie "niespotykanie szalone", pięknie idealna twarz, cały on, sposób jaki mówi i zachowuje się w otoczeniu Belli, podoba mi się nawet ta jego nadopiekuńczość (!)...A gdyby już doszło do spotkania to próbowałabym zwrócić na siebie jego uwagę i sprawić aby zauważył tylko mnie a potem zamknęła bym się z nim w domu i poznawał go od nowa...

haha
Ja widziałem Roberta Pattisnona mam tego fuksa reszte z sagi Zmierzchu juz nie stety nie musze wam powiedziec że wcale takie ekstra nie jest na live Cool

Jacob Balck poważnie widziałeś Roba czy to tylko tak ściema co???

Jacob Balck napisał:

haha
Ja widziałem Roberta Pattisnona mam tego fuksa reszte z sagi Zmierzchu juz nie stety nie musze wam powiedziec że wcale takie ekstra nie jest na live Cool

Właśnie, na prawdę go widziałeś? Gdzie?

Tak jasne widział go jak jechał metrem w Poznaniu Very Happy

Ha ha ha
Wracając do tematu... chciałabym zobaczyć Eda - Roba na żywo i przyjrzeć mu się czy naprawdę jest taki "boski" Smile