Czy Bella i Edward byli razem szczęśliwi?

Byli szczęśliwi, choć trochę dzięki temu, ze unieszczęśliwili innych,zapłacili wysoką cenę za swe szczęście, lub jak ktoś tu przytomnie zauważył-za wzajemne narkotyczne wręcz uzależnienie od siebie.Pytanie mam inne- jak długo będą szczęśliwi, tym bardziej,że nie sypiają jak ludzie, nie mogą od sobie nieco odpocząć, zatęsknić? Czy miłość idealna istnieje tylko w świecie Cullenów ? To przecież nie tylko wymysł literacki, ale i tęsknota autorki i wielu czytelniczek, by tak było.Dziś, w realu tak łatwo przerzucamy się z obiektu na obiekt, jeszcze łatwiej porzucamy żony, mężów, czasem dzieci, więc ta wyidealizowana miłość może ma pokazać, jak fajnie byłoby, gdyby miłość była absolutnie wyjątkowa, że świat byłby prostszy do zaakceptowania, lęki mniejsze? Wielu przeciwników śmieje się z tej wydumanej historyjki, ale nakład sprzedanych książek mówi sam za siebie. Potrzebujemy miłości-szczęśliwej miłości Edzia i Belli, by się nią pocieszać, lekko zazdrościć i upajać się tym, czego nie mamy.

Moim zdaniem byli ze sobą szczęśliwi, jak najbardziej.
Ba, czasem nawet zazdroszczę Belli. Bo choć wiadomo, że wampiry nie istnieją, to jednak taka wielka miłość, gotowa do poświęceń, jest rzeczą piękną. Przeszkody, które pojawiały się na drodze bohaterów, są wszędzie. Nie ma, ani nie było ludzi, którym wszystko idealnie by się układało. Tyle, że w naszym świecie są trochę inne problemy.
Właśnie na tym polega miłość. To bycie ze sobą - cytuję fragmenty przysięgi ślubnej z Breaking Dawn - w bogactwie i w biedzie, w zdrowiu i chorobie. Jeśli ma się przy sobie ukochaną osobę, wszystko jest możliwe. Nie ma wtedy rzeczy, przez które by się nie przeszło. Każdego w końcu spotyka szczęście Wink