Rosalie Hale

wiesz dlaczego nie mówi sie o takich ludziach, ze mają osobowość? Bo ludzie z natury dobrzy i idealni są rozmemlanymi kluchami ;P i taki właśnie jest np. Carlisle i Esme, są tak potwornie idealni, że aż nie można sobie wyobrazić czegoś takiego jak ich osobowość. Po prostu jej nie ma. A Rose potrafi eksponować swoje walory i wady, tak, że człowiek alboo ją kocha albo nienawidzi. To jest OSOBOWOŚĆ. Kiedy wzbudzasz skrajne emocje w ludziach Kwadratowy

Huehue, np ja tak mam Laughing

Rose jest jedną z najbardziej ciekawych postaci z ksiązki :) Jest egoistyczna ( ale kto nie jest) , nie przejmuje się innymi, większość rzeczy, które zrobiła, zrobiła tylko i wyłącznie dla siebie ale..... Historia Rosalie bardzo mnie zainteresowała, ta dziewczyna miała okropne przeżycia. Jak już ktoś wcześniej napisał ona jest taką kobietą z jajami. Podoba mi się fragment kiedy jest mowa o tym, jak zemściła się na swoim narzeczonym - czuje do niego obrzydzenie. Na początku jej nie lubiłam, ale kiedy poznałam jej historię i przeczytałam BD uważam, że tę postać da się lubić :) nie jest ona tak świetna jak postaci Alice, Jaspera, Emmeta czy Edwarda ale ma w sobie to coś :P

carolinca napisał:

Bo ludzie z natury dobrzy i idealni są rozmemlanymi kluchami ;P i taki właśnie jest np. Carlisle i Esme, są tak potwornie idealni, że aż nie można sobie wyobrazić czegoś takiego jak ich osobowość. Po prostu jej nie ma. A Rose potrafi eksponować swoje walory i wady, tak, że człowiek alboo ją kocha albo nienawidzi. To jest OSOBOWOŚĆ. Kiedy wzbudzasz skrajne emocje w ludziach Kwadratowy

Huehue, np ja tak mam Laughing

taa SKROMNA też jesteś Laughing

ciekawe, dlaczego ludzie uważają, że zło jest fajne Rolling Eyes

nie ma ludzi z natury dobrych i idealnych. Ludzie są z natury źli. Każdy człowiek, że tak się wyrażę, ma w sobie potwora Twisted Evil

Rosalie z głupoty albo z lenistwa tego nie kryje - jak ja i wcale tego u siebie nie lubię, próbuję z tym walczyć, bo uprzykrzanie innym życia powoduje tylko wyrzuty sumienia - dopóki jeszcze je czujesz.

P.S. Bardzo lubię Carlisle'a i Esme - przypominają mi moją rodzinę :)

nie jestem skromna ale czy to coś zmienia? :P Mam być hipokrytką, która mówi, że jest beznadziejna jeśli wcale tak nie uważam? Bez sensu. Trzeba znac swoją wartość i to okazywać gdy trzeba a nie... :P

A Rosalie nie jest zła i nie wiem skąd sobie to ubzdurzyłaś... W ktorym momencie jest zła? Jest wredna, jest egoistyczna, ale każdy tak ma i to nie jest ZŁO. Gdyby zamordowała Bellę, zjadła Nessie, albo zabiła Jacoba - OK można uznać że byłaby zła, ale to, że nie polubiła Belli i chciała żeby urodziła to dziecko... To jest zło? :P

nic sobie nie ubzdurzyłam.
dla mnie to właśnie jest ZŁO. Coś negatywnego w nas i te cechy które opisałaś są negatywne, bo prowadzą do wszystkiego tego, o czym również napisałaś. Egoizm jest powszechnie uznawany za coś złego, w każdym razie, na pewno nie jest dobrem.

nie piszę, że masz być hipokrytką, leżącą krzyżem przed ołtarzem i mówiącą, jakim to jest marnym prochem, tylko czasem człowiekowi sprzydaje się trochę pokory. Odnosząc się do postaci Rosalie, to na pewno nie jest cecha, którą posiadała.

;P to też mówię, że jestem do niej podobna Laughing

Zło jest wtedy gdy wyrządzamy KOMUŚ krzywdę, nie sobie. Egoizm jest krzywdą na nas samych Kwadratowy

Jak Ci powiem, że nie dam Ci mojego cukierka to tak na prawdę wzbudzę wyrzuty sumienia w sobie, a ty tego cukierka osrasz. Nie ma ludzi idealnych, Rose wypada blado przy Edku np. bo nie jest IDEALNA, ale nie jest zła. Gdyby tak definiowano zło to każdy byłłby zły, a więc nie byłoby dobra. Brak skali porównawczej wtedy, bo jak istnieje tylko ZŁO to czym jest? :P Laughing

Zło jest wtedy dobrem Laughing

Dobra za dużo filozofii przez całe życie.

Nie umiała pogodzić się z pewnymi decyzjami, więc o nie walczyła. Egoistycznie walczyła o większe dobro. Udało się to jej właśnie przez to że jej mechanizmem obronnym była maska zimnej suki, ale dla mnie Rosalie jest postacią kreującą się na tą gorszą Wink

W gruncie rzeczy jest zwyczajną kobietą, a kobiety nie są złe gdy są zwykłymi pragnącymi czułości człowieczkami ;P

osz, już mama tak pomącone w głowie Twoją wypowiedzią, że musiałabym ją chyba analizować pół dnia, żeby to wszystko sobie przemyśleć :P z grubsza się agadzam z tym egoizmem, to się nie kłóci z moimi poglądami.

Rosalie nie walczyła o większe dobro. Po pierwsze, zabijając swoich katów chciała się po prostu zemścić - co jest złe, nieważne, jakimi byli potworami i o ile lepszy mógł być świat bez nich; a po drugie - znamy sytuację w BD, nie będę spojlerować. Nie wszyskie kobiety są gotowe poświęcić czyjeś życie, żeby dostać to, czego chcą.

Chciałabym zakończyć tę dyskusję z tego względu, że prawdopodobnie nie będę miała dziś już czasu na forum. I tak nasze odczucia są krańcowo odmienne - ja nie znoszę Rosalie, ty ją lubisz. Ani ja Ciebie nie przekonam, ani ty mnie, więc niech zapanuje tutaj pokój, miłość i takie inne dziwne rzeczy...

I tym optymistycznym akcentem...

Nie chcę cię przekonać do tego, zebyś polubiła Rose ;P Chcę cię przekonać, że nie masz racji mówiąc, ze jest zła. A dyskusja mi się podoba bo jest fajna i nie wiem dlaczego uważasz, że się kłócimy Laughing

Tak, zabiła gwałcicieli, skurwy*ynów itp. ale była nowonarodzoną ;P Lubisz Edwarda? Widzisz on też zabijał, ale nikt nie mówi o nim, że był zły. Bo Edward w dalszych losach jest mega idealny, nikt nie wypomina mu tego że zabijał. Dlaczego wypominamy to tylko Rose? Bo Rose w odróżnieniu do reszty nie chciała być wampirem. Kontrastuje to z nami samymi, czytelnikami, my byśmy chcieli być Cullenami. Dlatego każdy inny jest zły, ble, ohyda. Przecież ona nie umiała się pogodzić z tym, że odebrano jej możliwość kochania własnego dziecka, w zamian oferując ją jako bestię, która zabija. Nie chciała być zła :P walczyła z tym i jako jedyna nie brała losu takiego jakim on się jej oferował.

Co do BD. Gdyby mną kierowały takie same instynkty, gdybym to ja pragnęła tego czego pragnęła Rose i wiedziała, że Bellę uratują zrobiłabym to samo. Gdyby nie determinacja Belli o to, by N. przeżyła i pewność co do tego faktu Rosalie to jestem pewna, ze poddałaby się bez walki. Wiedziała jednak że Bella pragnie, Edward zrobi wszystko i stała po ich stronie... Ot zwykła koalicja Wink

ja wszystkie dyskusje nazywam kłótniami, tak już mam, odruch, mam na myśłi to samo. Nie trzeba rzucać talerzami Laughing

polega ona na właśnie na przekonywaniu kogoś co do jakichś wad jego sądów i przytaczaniu tego dowodów. Gdyby nie kompromis, nigdy by się nie kończyła.

I postawmy sprawę jasno, Rosalie nie chciała w żadnym momencie dobra Belli. Traktowała ją jak chodzący inkubator, jak się to ktoś kiedyś wyraził.
A żadnym z Cullenów być bym nie chciała (kocham spać Laughing

)
Edwarda nie bronie, bo nie należe do wielkiego funclubu. Może dawniej, teraz coraz mniej go lubię. On przynajmniej wzbudza sympatię. Rosalie nawet się nie stara, więc niby dlaczego ma być lubiana? Jedyną żałosną próbą było opowiedzenie Belli historii jej życia. Serio, nie wiem po co. Gdyby tego nie zrobiła, a np. Edward, to bardziej bym ją... szanowała. Za konsekwencję w czynach.

ach ta moja żelazna konsekwencja... miałam już nie wchodzić dziś na forum, ale mi się uczyć nie chce... :D

dokłądnie Rose nie jest zła, ona nie zrobiłą nic złego, jakby była zła zabiłaby Bellę bez zgody rodziny- przecież mogła to zrobić nie?! Jakby była zła specjlanie przy Belli starała się narzucać Edwardowi by wzbudzić jej zazdrośc, by wprowadzić zamęt w ich związku, czy zrobiła coś takiego? Też nie?! Choć Jacob ją wkurzał czy kiedykowlwiek rzuciła się na niego i chciała mu zrobić krzywdę?! Też nie? Czy zabijała ludzi jak James i Victoria?! Też nie... Ona nie była zła. Jest egoistyczna, mało symopatyczna i wyniosła, ale nie jest zła

Ale Bella chciała być inkubatorem. Wyobrazasz sobie sytuację, ze zabijają Nessie? I co? Dlaej zajebista rodzinka bez skazy? Bezsensu.

Tak, bo lepiej udawać, niż być szczerym. Ci co udają są idealni, chociaż w rzeczywistości niewiele lepis, a ci co są tacy jacy są są ble. Śmierdzi hipokryzją Wink

Dlaczego jednych mamy kochać za to, ze udają, a innych nienawidzić za to, ze są prawdziwi?
Dla mnie Rosalie i Jasper [niby bliźniacy, zauważmy] są OK, bo nie są kluchami, ktore nie mają wad. Mają, wyraźne i przez to są tacy... realni. Jaspera wszyscy kochają za to, ze mordował Laughing

a Rosalie nikt nie lubi, bo nie polubiła Belli :P. Tez bym Bellci nie polubiła. Tylko, ze tak na prawdę ZŁY jest Jasper, a Rose jest NORMALNA. Wink

ja nie nie lubię Rosalie tylko dlatego, że nie polubiła Belli. I nie napisałam, że sobie wyobrażam taką sytuację, że zabijają Nessie. Nigdzie też nie napisałam, że chciałabym by Rosalie była inna, zachowywała się inaczej. Po prostu opis tej sytuacji stał się przyczyną mojego braku sympatii do niej :)

Kluchy, któr nie mają wad, nie istnieją. I to, że tych wad nie widzać na pierwszy rzut oka nie znaczy, że ktoś jest hipokrytą. Po prostu nie manifestuje swojej inności na każdym kroku, nie stara się uprzykrzać innym życia. I nawet, jeśli to jest gra to tak na prawdę nie ma znaczenia. Ja na przykład nie chciałabym słyszeć od świeżo poznanej osoby: nie lubię cię, głupio się ubierasz, seplenisz (nie seplenię - to tylko tak dla przykładu Laughing

) i widzieć, jak krzywo na mnie patrzy, albo od ekspedientki w sklepie: szybciej wybieraj, nie mam czasu na bzdury.

Jaspera nie kochają, bo mordował, tylko dlatego, że przyznał się do błędu. Rosalie była dumna ze swojego czynu, co samo w sobie jest chore. Wyobrażasz sobie być zadowolonym z siebie, że pozbawiłaś kogoś życia, choćby to była najgorsza poczwara na świecie? Ja nie.

Nie oglądałaś nigdy Dextera czyż nie?! Serial o sadystycznym, seryjnym mordercy, który mimo tego wzbudza szaloną sympatie i widz mimowolnie mu kibicuje. Ja oglądam i uwielbiam Dextera tak samo jak lubię Rosalie i nie uważam,że zrobiła zle msząc się na swoich oprawcach.

nie, nie oglądałam Dextera tylko dlatego, że nie mam tvn.
Ok, wzbudza on sympatię, ale tej sympatii nie wzbudza Rosalie Laughing

No to może wszyscy powinniśmy wziąć łuki i strzały i zacząć sami wymierzać sprawiedliwość, co nie?
Od tego jest policja - tak, tak, to jak działa pozostawia czasem wiele do życzenia, ale to im pozostawia wyrzuty sumienia.

my z Carolem lubimy Rose, jest też sporo osób które ją lubią na zagranicznych forach, więc jak widać potrafi ona wzbudzić sympatie
cóż serial zawsze można ściągąć, no chyba,że masz wyrzuty sumienia ściągając nie legalne pliki...
a wampiry i tak ponoć nie mają duszy co tam więc szkodziło Rose ja się jej nigdy nie widziłam co zrobiła z Royem i ekpią... you go bitch ;d

w każdym razie ja jej nie lubię. Strasznie mnie odrzuca. Jej piękno, zachowanie... wszystko. Jest taka zwyczajna. Plastikowa. Ale - przypominam - to są moje odczucia. Mam jednak nadzieję, że ktoś je podziela, bo taka osamotniona w tym temacie jestem...

natalia napisał:

cóż serial zawsze można ściągąć, no chyba,że masz wyrzuty sumienia ściągając nie legalne pliki...

nie mam wyrzutów sumienia, po prostu od kilku miesięcy mam zepsuty komputer i nikomu nie udało się go naprawić, sam się wyłącza w najważniejszych momentach Laughing

spoko zajrzyj do tematu nie lubiane postaci, pojawia sie tam prawie tak często jak Jacob
ale nie zgadzam się, że Rosalie jest zwyczajna, ona jest sadzawką, z kilkoma niespodziankami tutaj Edmo chyba idelanie ją opisał

Ojej każdy człowiek ma sobie jakieś tajemnice. Zwyczajna jest i tyle.

ja po prostu nie lubię uzasadnien ludzi jeśli chodzi o antypatię do tej postaci. Wink

Trzeba umieć wysnuwać racjonalne wnioski.
Jasper nigdy nie powiedział, że żałuje, ze zabił. Co więcej chciał to zrobić znów Wink

Więc nie mów mi, że jest lepszy czy gorszy Kwadratowy

Rose też nie była z tego dumna, po prostu nie żałowała ludzi, którzy zabili ją [człowieka].

Chciała sie zemscic i tyle, tym bardziej, że nienawidziła tego kim jest. I to właśnie ich winiła za to co się stało. Nie wiem czy bym postąpiła dokładnie tak jak ona ale jestem w stanie ją zrozumiec. :)