Za co lubicie Jacoba?

ja zaznaczylam ze za usmiech , ale i tak wszystko w nim lubie, a oprzec sie nie moge jego czarnym oczom - poprostu je uwielabim , i ten wzrok hmmhmhmh
jest taki slodziutki ze az ma sie ochote go schrupac Laughing

moja ulubiona postac z sagi Very Happy

Ohh, Jacoba uwielbiam za to, że jest takim wspaniałym, szlachetnym człowiekiem..
Jest prawdziwym przyjacielem, oddanym i pomocnym,
Jest dumnym człowiekiem, który ma w sobie mnóstwo wartości, ciepła, radości.
Jest uparty, ale bardziej pozytywnie, uwielbiam go przede wszystkim za to właśnie, że jest, i że za każdym razem czytając Sagę potrafi dać mi tyleeeeeeee radości i tak bardzo mnie wzruszyć.. :)
i oczywiście ma piękne oczy, które uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam! <3

Jacob...???
Pozytywna energia
Naturalne spojrzenie na świat (w miarę wilczej możliwości:P)
Nastoletnia 'świeżość'
Poczucie humoru
Odwaga
Wytrwałość

***
Lubię bardzo jego białe zęby i ciemną karnację- to z wyglądu zewnętrznego:)

Ja szczególnie to zanim nie przepadam ....

A ja za nim tak średnio przepadam. W "Księzycu w nowiu" strasznie mnie denerwował - chciałam, żeby Ed. wrócił. W "Zaćmieniu" też - taki bezczelny był ;P . Dopiero w "PŚ" go polubiłam - za tą czułość do Renesmee :) . A lubie go, bo jest taaaaki CIEPŁY a ja zmarzluch jestem :D:D:D tak tak wiem... też mi powód, no ale takie jest moje zdanie :)

Bo jest wesoły. To mnie nigdy w nim nie denerwowało, w przeciwieństwie do innych rzeczy Very Happy

Renesmee7- Mi on się podoba nawet gdy jest bezczelny, jest wtedy taki sexy :))
Ale ja mam po prostu do niego słabość, co nie zmienia faktu że nadal kocham go za wszystko. I nie zrozumcie mnie źle,ze niby uważam ze jak ktoś jest chamski to sexy, chodzi mi o to że on to robi w taki sposób....ah..po prostu mniam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jake, Taylor team! :))

Kocham! Za wszystko!
Za uśmiech, a chumor, za to jak wnerwia Edwarda ;p I po prostu za to, że jest! Wink

Taki cieplutki, kochany bezczel ;p

Za nic! Jest straszny!

Emilly_Van, więc chyba powinnaś wypowiedzieć się w temacie 'najmniej lubiane postacie', tytuł tego jak sama nazwa wskazuje, mówi o tym, za co się go lubi..

Zaznaczyłam pierwszą opcję, ale nie jest to do końca prawda.
Jake ujął mnie swoim poczuciem humoru, ale przede wszystkim lubię go za to, że nie jest idealny. Stanowi takie przeciwieństwo wyidealizowanego Edwarda ,,półboga", który wszystko robi jak należy, kieruje się wyższym dobrem i tak dalej.
Jacob jest normalny. popełnia błędy, bywa wredny, bezczelny, potrafi zranić cudze uczucia i właśnie o to chodzi.

Jacob wspiera Bellę nie zważając na okolicznośći, zawsze. Jest dla niej po prostu, nie dla własnych korzyści. Jest odpowiednikiem 'ideału w swojej normalności', można przy nim doznać wszystkich uczuć, nie wyrzekając się przy tym bycia człowiekiem.

Ja lubię Jacoba za jego poczucie humoru i za to, że jest wesoły i pogodny.
A także za to, że jest wspaniałym przyjacielem i pomógł Belli wyjść z dołka ;D
Jacob jest dobrym przyjacielem, którego każdy by chciał mieć...
Lubię go za szczerość, że mówił wszystko Belli, a co zataił przed nią Edward;D

Lubię go za to, że ma takie pozytywne podejście od wszystkiego.
I za to, że nie zraża się od razu do wszystkiego, tak jak większość osób.

Nie wiem czy mówimy o Jakobie w filmie czy w książce. Ja uwielbiam tego w książce a lubie tego w filmie. Za to że jest wspaniałym przyjacielem, za to że ma piękny uśmiech, za to że ma piękne mięśnie, za to że jest przystojny, za to żę jest wilkołakiem, za to że JEST...
Ach zapomniałabym: za to że ma taką wysoką temperaturę ciałka. :wink:

Jacoba uwielbiam za WSZYSTKO!
świetny kumpel, można mu ufać (jedyny wyjątek to akcja z motorami, ale wybaczyłam już dawno. ;P), można z nim rozmawiać o wszystkim, służy radą. ;d
pozatym szczery, miły, ciepły (w sensie przenośnym i dosłownym i oczywiście obie to zalety. xd)... po prostu KOCHANY!

niektórzy to że się wtraca i chce być z Bellą zaliczają do jego wad. W ogole taka klasyfikacja mnie irytuje, bo jakby cały czas było pięknie i ładnie między Bella a Edwardem nie byłoby ksiażki. To po pierwsze, A po drugie dlaczego się wtrąca??i odradza bycie z Edwardem??bo chce jej dobra, kocha ją i pragnie żeby była szczęśliwa. Czytając ksiażkę też miałam przemyślenia czy nie byłoby lepiej dla Belli spędzić resztę życia z Jacobem. No tak, zdanie się zmienia po przeczytaniu 4 tomu, ale ile musiala wycierpieć żeby dojśc do tego etapu....poza tym czy to jest taka przyjemność żyć w nieskończonosć???

No niby tak, ale wtrącając się utrudnia, a nie ułatwia jej życie. W dodatku przecież z Edwardem Bella jest bardzo szczęśliwa. Według mnie na pewno lepiej jej z wampirem, przecież pies mógłby ją zaatakować, tak jak Sam, Emilly. Dla mnie wieczne życie byłoby przyjemne, szczególnie z Edwardem u boku...
Za to ty irytujesz mnie.
To, że się wtrąca, można zaliczyć jako wścibstwo, co jest wadą. Przecież widział jaka Bella jest z Edwardem szczęśliwa, więc sorry, ale dla dobra Bells to to nie było.
Z jednym się zgadzam.
Dobrze, że wilk jest bo jest ciekawie, a bez niego byłby sam lukier. Czasami czarne charaktery są potrzebne xDxD :wink:

Jacob z pewnością nie jest czarnym charakterem!
Na pewno nie jest jej lepiej z wampirem, bo aby z nim być musi umrzeć, zostać wampirem i żyć wiecznie, a żadna z tych rzeczy nie jest podniecająca, ani dobra!
Natomiast z pewnością kocha go bardziej i pokonała wszystkie przeszkody by z nim być.
Jacob jej zupełnie nie zagrażał, tak bardzo się pilnował w chwilach wzburzenia, że zawsze zdołał się uspokoić na czas. To, że Sam zaatakował Emily, gdy nawet nie wiedział, że może ją skrzywdzić było dobrą przestroga dla Jacoba, wystrzegał się tego jak mógł i dobrze sobie radził. Takim samym zagrożeniem, jak nie większym był Edward. On cały czas był wampirem i pragnął jej krwi. To tak jakbyś uważała, że skoro Jasper się na nią rzucił, to Edward też może, a przecież jest różnica i z Jacobem też tak było.
Jacob do niczego się nie wtrąca i nie jest wścibski. Chroni osobę, którą kocha, przed czymś złym, w co wierzy, śmiercią, losem wampira - naturalnego wroga ludzi i wilkołaków. Dopiero, gdy poznał Edwarda bliżej i innych Cullenów w BD - polubił ich i zmienił o nich zdanie.
Irytuje mnie, że nazywasz ciągle Jacoba psem, choć akurat pies to nic złego (czasami pies jest lepszy od człowieka), ale po pierwsze - piszesz to obraźliwie, po drugie Jacob jest człowiekiem i wilkiem i to potężnym. Tak, że nazywanie go psem jest błędem i pomyłką.
Zarówno Edward jak i Jacob to dwie fajne postaci, można lubić obie , jak ja, można tylko jedną, jak wiele osób, ale obrażać, czy wyzywać fikcyjną postać, która wiele dobrego zrobiła i jest lubiana przez wiele osób - jest bez sensu!

Jacob jest człowiekiem, nie psem. Jest również zmiennokształtnym, który przybiera postać WILKA, nie psa. To po pierwsze.
Nigdy nie skrzywdziłby Belli, a jego relacje z nią w Zaćmieniu nie były wścibskim wtrącaniem się, ale chęcią ochrony ukochanej. To, po drugie.
Po trzecie i ostatnie: czasami mam wrażenie, że czytałyśmy inne książki. Cóż, widocznie nie wszyscy potrafią zrozumieć nawet tak prostą w swoim przekazie prozę, jaką jest saga.
Poza tym, o ile mnie wzrok nie myli jest to temat: za co lubię Jacoba, a nie temat: jak obrazić Jacoba.