Stephenie Meyer

Ja też się przyłączam do życzeń! :)
Wszystkiego najlepszego dla Stepehnie. :D

Wszystkiego najlepszego Stephenie, życzę wielu tak wspaniałych książek. :D

Sto lat! Sto lat Stephenie!

tak jest - 100 lat i jeszcze wiecej
i zeby S. dokonczyla M.S. i napisała jeszcze jakas czesc po BD! ;p

podpisuję się pod zyczeniami obiema rękami xD

ja też oczywiście życze sto lat;)!

Hihi. A mogę się pochwalić?
Mogęęę?
Ach, wiedziałam, że będę mogła :D

Stephenie jest równo 20 lat starsza ode mnie, wiecie?xD

Równiutko? Ten sam dzień urodzin rozumie się? ;>
Tylko pozazdrościć ^^

Dziewczyny coś z innej beczki... czy zauważyłyście obecność Stephanie w filmie "Twilight" ?? bo ja byłam w szoku... jeśli macie film na kompie i mozecie sobie go odtworzyc luknijcie na scene kiedy Bella je z Charliem obiad w knajpie (ten drugi raz) i za barem siedzi Stephanie (taka szybka scena) hmmm jestem raczej pewna na 100 % że to ona, chyba że sie myle:D ale sie podrajcowałam jak to zobaczyłam Wink

fajnie że ma jakiś udział w filmie Wink

:D

safi napisał:

Dziewczyny coś z innej beczki... czy zauważyłyście obecność Stephanie w filmie "Twilight" ?? bo ja byłam w szoku... jeśli macie film na kompie i mozecie sobie go odtworzyc luknijcie na scene kiedy Bella je z Charliem obiad w knajpie (ten drugi raz) i za barem siedzi Stephanie (taka szybka scena) hmmm jestem raczej pewna na 100 % że to ona, chyba że sie myle:D ale sie podrajcowałam jak to zobaczyłam ;) fajnie że ma jakiś udział w filmie ;):D

Pewnie, że zauważyłyśmy :D.
Czytałam wcześniej, że SMeyer ma się pojawić w którejś ze scen, więc wiedziałam, że muszę jej wypatrywać. Miło, że pojawiła się na ekranie ;).
Ale i tak nie mogłam ze śmiechu przy cichej kłótni dziewczyn siedzących w rzędzie za mną, które zastanawiały się, czy to ona, czy też nie...

ja nie słyszałam, że ma wystąpić w filmie, i szczerze przyznam, że jej nie zauważyłam. ale zaraz włączam film i szukam tego momentu. ; P

Ja gdzieś czytałam już po obejrzeniu filmu ^^ Zwrócę na to uwagę na premierze :P

to jest moment kiedy Bella i Charlie są w barze na obiedzie, ale nie za pierwszym razem, tylko za którymś z kolei - w tej scenie jest chyba też Mike jak wydurnia się z kolegami...

Steph siedzi przy barze, pisze coś na laptopie i chyba mówi do kelnerki "Thank you."

I kelnerka coś do niej mówi o wegetariańskim żarciu. Może Meyer chciała w ten sposób pokazać, że sama jest wegetarianką i w gruncie rzeczy fajnie by było bo może parę ludzi podążyłoby za nią .

yy. zauwazyłam ją za drugim razem jak oglądałam. w ogole sceny w barze były nuuudne. ale trzeba było pokzać relacje CHarlie, Bella, więc ok.
a do wegetarianizmu nie jestem jakoś przekonana.

.Jane. cieszyła się na całe kino, jak zobaczyła Steph, więc jestem pewna, że w promieniu 5 metrów wszyscy to zauważyli ;d

Fakt, fajnie, że jest.
Zamawia jakieś danie wegetariańskie, nie?:D

p,
Snopy.

Polubiłam Ją.
Przyznam, że muzyka, jaką preferuje Stephenie- powaliła mnie. Ma gust.

Nie chcę nikogo obrazić, ale ja mam do powiedzenia tylko jedno - mój niewiadomego pochodzenia (?) mały "wstręt" do Niemców każe się mi cieszyć, że Mayer jest Amerykanką. Po "Atramentowym sercu", które czytałam, a jego autorka ma niemieckie pochodzenie, jestem nieufna wobec nowych, nieznanych pisarzy.
I proszę nie rozdrabniać tematu moich "antypatii"(?)

tak black_hole. Nie dość, że zdolna bestia z tej Meyer to i nutę zapodać potrafi x) A tak wracając na ziemię: kiedy od czasu do czasu napatoczy mi się jakiś wywiad z panią Stephenie (zazwyczaj zagłębiam się w wywiady Pattinsonowe i Stewartowe), która mówi o Cullen'ach wydaje mi się, jakby sama znała ich osobiście (tak wiem, poniekąd zna). Ale mówi o ich relacjach między nimi, jakby jadała z nimi przy stole xD "Bo Edward to powiedział wtedy tamto...", "Bo Esme wtedy rozumiała to tak..." etc. To taki... intrygujące... ;-)

Brendy napisał:

tak black_hole. Nie dość, że zdolna bestia z tej Meyer to i nutę zapodać potrafi x) A tak wracając na ziemię: kiedy od czasu do czasu napatoczy mi się jakiś wywiad z panią Stephenie (zazwyczaj zagłębiam się w wywiady Pattinsonowe i Stewartowe), która mówi o Cullen'ach wydaje mi się, jakby sama znała ich osobiście (tak wiem, poniekąd zna). Ale mówi o ich relacjach między nimi, jakby jadała z nimi przy stole xD "Bo Edward to powiedział wtedy tamto...", "Bo Esme wtedy rozumiała to tak..." etc. To taki... intrygujące... ;-)

dla mnie to lekko chore a nie intrygujące....... autora autorką... ale bez przesady:)))

jakby ten wymyslony świat istniał...
to nie jest takie do końca normalne.