Eclipse

Zabieram się właśnie za "Zaćmienie" i aż skaczę z emocji Mr. Green

porcelain napisał:

Zabieram się właśnie za "Zaćmienie" i aż skaczę z emocji Mr. Green

Miłej lektury! :D Ja też muszę przeczytać całą serię od początku. Tak bardzo uzależniłam się od tych książek, że muszę co jakiś czas przeczytać choćby kawałek :P A najgorsze, że moje myśli ciągle krążą wokół Twilight.

Hm :) Ja znam juz tresc praktycznie na pamiec..
Musze sie zabrac za jakas inna ksiazke, tak dla zbicia czasu.

albo zacząć od początku czytać całą sage... w końcu za to ją kochamy. bo sie nie nudzi ^^

Venus napisał:

porcelain napisał:

Zabieram się właśnie za "Zaćmienie" i aż skaczę z emocji Mr. Green

Miłej lektury! :D Ja też muszę przeczytać całą serię od początku. Tak bardzo uzależniłam się od tych książek, że muszę co jakiś czas przeczytać choćby kawałek :P A najgorsze, że moje myśli ciągle krążą wokół Twilight.

dzięki Venus :D już nie mogę się oderwać Mr. Green

Ja dla odmiany postanowiłam przeczytać "Wichrowe Wzgórza", ale cały czas myślami jestem przy "Twilight", a zwłaszcza gdy natrafiam na jakiś fragment cytowany w książce Wink

Ja zamierzam przeczytac Wichrowe wzgorze ale jakos mi sie nie chce chyba dlatego bo wakacje sa i jest tak cieplo
Moze pozniej sie za nia zabiore i tak szybko bym ja przeczytala :P

Ja nie mam problemu z doborem książek... właśnie nadrabiam wszystkie lektury, które w roku szkolnym jakoś tak pominęłam Rolling Eyes

Sama nie wiem, dlaczego tak jest, ale nie lubię czytać lektur.. Wolę sama dobierać książki, niż czytać te, narzucane z góry....
Imagine182, poważnie zastanawiam się, nad przeczytaniem zaćmienia, ale nie jestem pewna, bo nie wiem, czy przeżyję kolejny raz pocałunek Belli i Jacoba.. ;| Chyba, że pominę jakoś ten fragment....

hmm... no skoro dla ciebie to takie ciężkie przeżycie... to może faktycznie tak zrób. oznacz lub zamaluj czymś te część i jej nie czytaj już nigdy skoro tak cie drażni Wink

Bez przesady Wink

Ironia?

ależ skąd gdzież bym śmiała. ot porada płynąca z serca chcącego nieść pomoc :D

:)
Wracając do książki... Bardzo lubię tę część, ze względu na .. hmm, fragment, kiedy Bella i Edward są sami w domu..
Hehe, Belli nie udało się "uwieść wampira" , za to Edward wykorzystał okazję i jej się oświadczył :D

tak to było boskie. ona planowała jedno a skończyło się na zupełnie czymś innym Laughing

Idąc dalej... Zaraz po rozmowie z Jacobem <kiedy mówi mu, że nie mogą być razem> Balla wsiadła do swojej furgonetki i niedługo potem obok niej znalazł się Edward. Nie powiem, że nie zirytowało mnie to, dlaczego chciała go wtedy odepchnąć, kiedy ją przytulał Neutral

Przecież to właśnie dla niego zrezygnowała z miłości Jacoba..? Wiedziała, że nie może życ bez Edwarda, więc dlaczego ? ..

hmm... ja myśle że po prostu była jeszcze tak jakby rozerwana pomiędzy nimi dwoma i nie wiedziała czy napewno dobrze zrobiła....
pamiętam tylko że jej zachowanie nie wydawało mi się dziwne bo ja też bym chyba strzeliła faceta w tym momencie

W pewnym sensie też się nad tym zastanawiałam. To by tłumaczyło też tą niepewność, w roli narzeczonej <nie mówiąc już o tym, jaki miała stosunek do małżeństwa, po doświadczeniu, wynikającego z rozpadu związku jej rodziców>

właśnie właśnie. wszystko ma swoją przyczyne

Bez przyczyn nie ma skutków..

a no też prawda