FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 No dobrze, Jacob walczy, a Edward? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 8:15, 03 Maj 2010 Powrót do góry

Fajnie to przeanalizowałaś. Very Happy Nie wiadomo czy to był śpiwór jednoosobowy. Może amerykańskie są większe? Very Happy W każdym razie Bella ściągała buty nie rękami, co byłoby niemożliwe, tylko nogami. A myśli Jacoba pewnie były dość niewinne, miał dopiero 17 lat, żadnej dziewczyny, więc pewnie zbyt wiele sobie nie wyobrażał.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Misty butterfly
Wilkołak



Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 14:16, 03 Maj 2010 Powrót do góry

Wlasciwie to w BD cos tam wspomnial w myslach, ze wyobrazal ja sobie naga. No ale kto mu sie moze dziwic, przeciez to mlody chlopak i kochal ja wiec to zrozumiale, ze pociagala go tez fizycznie Wink


mermon napisał:
Fajnie to przeanalizowałaś. Very Happy Nie wiadomo czy to był śpiwór jednoosobowy. Może amerykańskie są większe? Very Happy W każdym razie Bella ściągała buty nie rękami, co byłoby niemożliwe, tylko nogami. A myśli Jacoba pewnie były dość niewinne, miał dopiero 17 lat, żadnej dziewczyny, więc pewnie zbyt wiele sobie nie wyobrażał.


Wlasnie czy on mial kogos wczesniej? Jestem ciekawa czy mial jakas dziewczyne, przeciez przed cala akcja z Bella i wilkolakami musial miec jakies zycie towarzyskie. Z ksiazki wiadomo tyle z jego przeszlosci, ze zmarla mu matka, mial dwoch kumpli i ze w dziecinstwie bawili sie z Bella w piaskowinicy. Przeszlosc Edwarda byla nieco bardziej opisana...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sam
Człowiek



Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Pon 19:41, 03 Maj 2010 Powrót do góry

Dzięki mermon Laughing

Jacob przed Bellą nie miał żadnej dziewczyny, przynajmniej nie takiej, żeby się z nią całował. Skąd to wiadomo? W Księżycu w Nowiu Jacob po kinie zapada na tejmniczą chorobę. Billy mówi Belli, ż to mononukleoza, ale dziewczyna nie wierzy i sprawdza opis tej choroby przez internet. Znajduje, że można się nią zarazić przez pocałunek, to potwierdza jej przypuszczenia, że Billy ją okłamuje.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez sam dnia Pon 19:56, 03 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 21:03, 03 Maj 2010 Powrót do góry

Misty Butterfly. Oto odpowiedź na twoje pytanie, czy Jacob miał inne dziewczyny. Jest to tekst, który St. Meyer napisała oczami Jacoba, by go nam przybliżyć. Kończy się on czasowo tak jak KwN.
Cytat:
.... Jesteś smutniejszy niż przypuszczałeś. Myślałeś, że zaakceptowałeś fakt, że Bella ma chłopaka, ale dowód jest bardziej dobijający niż oczekiwałeś. Różnica między podejrzewaniem czegoś, a zobaczeniem na własne oczy. Wzdychasz. Ojciec wysyła Cię do auta pod byle pretekstem – uświadamiasz sobie, że chce porozmawiać z Bellą sam na sam. Masz nadzieję, że nie zrobi z siebie głupca.

Życie płynie dalej. Umawiasz się parę razy z dziewczynami ze szkoły, choć to przelotne znajomości. Ciągle rozmyślasz o Belli. ....
... Spędzasz spokojne lato w La Push. Przeważnie montujesz coś w garażu, trochę dorabiasz w sklepie, włóczysz się z Embrym i Quilem, umawiacie się na grupowe randki. Jedna dziewczyna się w tobie zakochuje, ale dla ciebie to tylko koleżanka. Billy wciąż martwi się o Bellę, a ty nie możesz powstrzymać się, by nie słuchać uważniej, kiedy tylko wymienia jej imię.


Z tego wynika, że na randki chodził, ale chyba się nawet nie całował. Jego serce już wtedy należało do Belli.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Misty butterfly
Wilkołak



Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:52, 16 Maj 2010 Powrót do góry

Dzieki mermon, ty to zawsze znajdzies jakies wytlumaczenie Wink Czytalam to kiedys i jakos mi tak umknelo...

Wynika z tego ze Bella swoim przyjazdem zapoczatkowala pewien ciag zdarzen. Gdyby nie przyjechala, Edward by sie w niej nie zakochal, nie zabilby Jemsa wiec Victoria nie mialaby sie za co mscic. Jacob tez by sie nieszczesliwie nie zakochal. Cullenowie predzej czy pozniej by sie wyprowadzili, inne wampiry nie krecilyby sie po okolicy wiec chlopaki z La Push nie zaczeliby sie zmieniac. Nasz Jake poznalby fajna, mila dziewczyne nikt nie zlamalby mu serca i nie skonczylby jako nianka dla Renesmee. Fajna ta wizja ale co bysmy wtedy czytaly Wink

Co do walki o Belle rezyser filmu chyba tez stwierdzil ze Edwardowi trzeba dodac troche pazura bo znow wyszly by cieple kluchy. Gdyby oddali to tak jak w ksiazce to gra Taylora przycilaby Edwarda i znow fanki bylyby niezadowolone...Bo trzeba przyznac, ze w ksiazce jest wiecej fajniejszych scen z Jacobem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Misty butterfly dnia Nie 18:57, 16 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
cullenka.
Nowonarodzony



Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorze.

PostWysłany: Nie 16:16, 06 Cze 2010 Powrót do góry

Jacob zawsze mnie denerwował, a zwłaszcza w Zaćmieniu.
Moment, w którym wręcz wymusił na Belli pocałunek, mówiąc jej, że zginie na polu bitwy. Nie grał fair. Poza tym za bardzo się mieszał do życia Edwarda i Belli. A co do walki o ukochaną... Cóż myśli czy przeżycia Edwarda nie są opisywane w książce. Za to myśli Jake'a zajmują epilog Zaćmienia i całą drugą księgę Przed Świtem, więc mamy świadomość jego uczuć. Myślę, że w wielu momentach Edward udowodnił jak bardzo kocha Bellę. Wtedy kiedy ją zostawił cierpiał, ale myślał, że ją chroni. Myślał, że da jej szansę na szczęśliwe życie, więc wyjechał. Myślicie, że Jacob byłby gotów na takie poświęcenie? W sumie to na końcu Zaćmienia odszedł, ale nie zrobił tego dla Belli, tylko dla siebie. Nie mógł znieść myśli, ze Bella wybrała Edwarda. Poza tym na myśl nasuwa mi się od razu pewna rozmowa Edwarda i Jacoba. Kojarzycie moment, kiedy Bella była w ciąży? Edward powiedział, że gdy tylko ona umrze, będzie błagał Jacoba o śmierć. Sądzę, że gdyby w ostateczności Bella była z Jacobem i z jakiejś tam przyczyny umarła, Jacob żyłby dalej.

A podsumowując sam pocałunek Belli i Jacoba w Zaćmieniu.
Być może Edward był zazdrosny, ale bardziej liczył się z samopoczuciem Belli, która w tym momencie naprawdę podle się czuła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez cullenka. dnia Nie 16:18, 06 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Sardynka
Zły wampir



Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 20:32, 13 Cze 2010 Powrót do góry

Prawdę mówiąc ja przez większość czasu miałam wrażenie, że Edwardowi na Belli nie zależało i to przekonanie utrzymuje się we mnie do tej pory. Cały czas mówił do niej jakby była dużo gorsza od niego, choć rzecz jasna nie przekazywał tego bezpośrednio. Walczył, owszem i to ostro, ale na początku. Potem już nie musiał, bo wiedział, że tak czy inaczej Bells nie uda się wyswobodzić spod jego wpływu. Może to dość feministyczna i badwardowa interpretacja, ale przynajmniej własna Laughing .


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zafascynowana Edwardem
Wilkołak



Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: łóżko Edwarda ;dd

PostWysłany: Nie 20:54, 13 Cze 2010 Powrót do góry

Sardynko, jakbyś mogła przytoczyć jakiś cytat, bo nie wiem za bardzo, w którym momencie Edward zwracał się do Belli jakby była gorsza od niego :)

Jeez, mówicie wszyscy jakby miłość Edwarda do Belli była spiskiem, zauroczył ją i teraz już wie że nie będzie mogła się wyswobodzić spod uroku, nie będzie mogła od niego odejść... Matko!
Przecież to ani nie czary czy coś, Edward nie jest zły, nie działa z premedytacją, po części przecież jego zachowania spowodowane są wiekiem tej postaci, no i tym, że przecież nigdy nie był zakochany, to był pierwszy raz. Mógł zakochać się w Tanyi, była przecież piękna itp, na pewno spotkał przecież na swojej drodze inne piękne, zgrabne wampirzyce a jednak "zakochanie" padło na Bellę, dopadło go to niemal jak wpojenie :D Grom z jasnego nieba.. Tu niby jest na nią wściekły, że przez nią musiał opuścić rodzinę itp, ale jednak w środku tliło się jakieś uczucie i to od samego początku. To musiała być ona... A że czasem ją poucza, czy coś, to chyba oczywiste, że robi to z troski. Może to dziwne, ale człowiek nie potrafi tak doświadczyć kruchości drugiego człowieka jakiej doświadczył Edward spotykając się z Bellą. Wiedział, że w każdej chwili może ją stracić, a przecież była dla niego najważniejsza na świecie i chciał żeby była bezpieczna. A poza tym, właśnie, jego wiek. Miał ponad sto lat, wiele w "życiu" przeszedł, spotkał się zapewne z wieloma przypadkami, wypadkami, śmierciami, etc, więc wie, co mogłoby przydarzyć się gapowatej nastolatce nawet w takim małym mieście jak Forks.

Co do walki, to walczył, ale inaczej niż Jacob. Jak już pisałam, nie chciał Belli zmuszać, do niczego, nie chciał wywierać na niej zbyt dużej presji. A, jeszcze, piszecie, że Jacob to facet, bo był napalony na Belcię itp, ale trzeba też przecież przyznać, że Edward również zachowywał się jak facet, szanował ciało Belli itp. Nie widzicie tego? Bycie facetem nie polega tylko na tym, że czuje się w każdym momencie że ma się jaja, tylko trzeba mieć również rozum i serce i wiedzieć, co robić, a co nie.
:)
Pozdrawiam!

EDIT:
Nathalie, kto to Justyna? ^^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zafascynowana Edwardem dnia Pon 14:08, 14 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Lacrimosa
Zły wampir



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z New Jersey, spod łóżka Gerarda dokładnie.

PostWysłany: Nie 20:59, 13 Cze 2010 Powrót do góry

Justynko, święte słowa. Zabiłaś mnie tą przemową i nic więcej nie jestem w stanie dodać.
Pokój Ci, idź i szerz tę Jasną Nowinę po świecie, a znajdziesz wielu następców, a wtedy Edward zawładnie nad światem, a my będziemy odprawiać czarne msze na jego cześć xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Christina
Wilkołak



Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 12:54, 26 Cze 2010 Powrót do góry

Edward walczył o Bellę, ale w inny sposób. On chciał jej szczęścia. I z resztą, nie przyznawał się do tego, ale wiedział, że Bella nie wyswobodzi się z jego uroku. Bo sam przecież jej mówił, że wszystko w nim ma ją przyciągać, że na tym polega natura wampirów. A Bella nie odeszłaby od Edwarda do Jacoba. Jacoba kochała jak brata, choć, po pewnym czasie, ,,wspaniałomyślnie'' doszła do wniosku, że kocha ich obu. Wiem, każdy facet chciałby dziewczynę na własność (co mnie osobiście denerwuje, bo czasem chłopacy ,,zaklepują'' dziewczynę, jak przedmiot, co dla dziewczyny miłe nie jest), ale Jacob przesadził. A Edward trzymał się zasady ,,Jeśli kogoś kochasz, daj mu wolność/szczęście''. Na co prawie żadnego chłopaka nie stać. On nie walczył o nią. Powiedział Jacobowi, że będzie walczył. Ale nie walczył. Czekał tylko, jaką decyzję podejmie Bella. Bo zdanie Belli w sprawie miłości do niego lub Jacoba było dla niego najważniejsze.

BLESS!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bella252
Nowonarodzony



Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pon 17:50, 05 Lip 2010 Powrót do góry

Ja mysle ze Edward po czesci rozumial czemu Bella tak postapila, no i czytal Jacobowi w myslach . A co do zazdrosci jestem pewna ze w srodku go wykanczala .

Edward <333


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Remmy
Zły wampir



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 411
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza płaszcza Aro

PostWysłany: Czw 0:06, 29 Lip 2010 Powrót do góry

Tak, bardzo ciekawy temat, zwłaszcza, że mnie też męczyło podobne wrażenie. Smile Byłam świadoma iż to tylko wrażenie, mimo to w książce podobała mi się bardziej postawa Jacoba. O wiele przyjemniej się czytało o chwytach, czasami nieczystych, Jake'a by zdobyć Bellę niż te świętojebliwe zapewnienia Edwarda, że kogokolwiek wybierze, on to uszanuje. Bardzo mnie to wkurzało szczerze powiedziawszy, w równym stopniu jak moje oburzenie, gdy mój słodki Jake pocałował na siłę Bells. Byłam zła, bo to był głupi ruch, ale marzyłam sobie po cichu, że się pogryzą z Edwardem xD (przepraszam, mam ciągoty do opisów walki *^^*).

Mówicie, że Jake grał nieczysto, ale wilczek był przecież na straconej pozycji: "Z chmurami sobie radzę, ale nie mogę walczyć z zaćmieniem". Ja uważam, że lepiej żałować, iż się coś zrobiło, niż czuć potem żal po niewykorzystanej szansie. W pierwszym wypadku można przeprosić, a w drugim... czasu nie cofniesz.

Edward, jak już pisałam wkurzał mnie swoją postawą i moja sympatia od tego momentu zaczęła gwałtownie spadać. Kiedy obaj nagle postanowili w pewnym sensie "szanować" rywala wydało mi się, że decyzja Edzia była jakoś tak mało ze szczerego serca. Jacob wzbudza pod tym względem większe zaufanie, bo jest bardziej otwarty i z reguły nie ukrywa tego co myśli. Co innego Edward - po "Zaćmieniu" stwierdziłam, że z niego niezłe ziółko i bynajmniej mi się to nie spodobało.

A co do pytania o kosmate myśli Jake'a w pierwszym poście... Cool Taki wilczek pewnie rozmyślał nad sposobami "rozgrzania" biednej zmarzniętej Belli. Widać któryś z nich nie przypadł Edwardowi do gustu xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nikki Cullen
Dobry wampir



Dołączył: 24 Lip 2010
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Święte

PostWysłany: Pon 14:49, 16 Sie 2010 Powrót do góry

Właśnie tym różni sie Edward od Jacoba. Reprezentują dwie, zupełnie inne miłości. Jake walczy do upadłego, jak wilk, a Edward jest jej tak bezgranicznie oddany, że uszanowałby jej wybór. No bo co to za książka, gdzie wszyscy byliby tak samo zazdrośni, tak samo oddani? Każdy jest inny, ile ludzi, tyle charakterów. No więc Edward właśnie taki był:)
Nie będę powtarzać Marudy, w pełni się z nią zgadzam : )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Larysa
Dobry wampir



Dołączył: 25 Lip 2009
Posty: 2354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 81 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Dębno...i tam gdzie mnie poniesie..

PostWysłany: Czw 18:11, 19 Sie 2010 Powrót do góry

"A Edward stoi, ładnie wygląda i czeka sobie, bo wie że Bella jest w nim tak ślepo zakochana ze wróci niczym bumerang." Tak podsumowała to moja koleżanka.Ja poczęści się z nią zgodzę, nie widziałam takiego momentu, takiej sytuacji w której Edward by walczył o nią jak Jacob,no i wtedy nachodzi mnie druga myśl...przecież to nie w stylu Edwarda,on jest zbyt szlachetny i takie tam...i później znów...co ja gadam...przecież on byle pewny tego że ona go kocha więc co się będzie facet męczył...ciężko mi to tak jednoznacznie powiedzieć...muszę jeszcze z raz przeczytać sagę to może dojdę do jednego wniosku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kiche
Nowonarodzony



Dołączył: 10 Wrz 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:41, 15 Wrz 2010 Powrót do góry

A ja uważam że Pan Ideał w ten sposób zagrał na jej poczuciu winy za ten pocałunek . Okazał stoicki spokój by utwierdzić ją w przekonaniu jak bardzo on ja kocha i jaki to on jest idealny bo jest w stanie wszystko jej wybaczyć ble . A Jake pogrywał można powiedzieć że nawet ostro i momentami nie fair i to mi się podobało było widać że naprawdę mu na niej zależy a Edziowi jakby było to obojętne jakby chciał przez to powiedzieć ważne że będzie szczęśliwa . No niby dla nie których taka postawa świadczy o miłości ale mnie to nie rusza albo kocha i jest z nia albo nie i daje sobie na luz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Remmy
Zły wampir



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 411
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza płaszcza Aro

PostWysłany: Pią 23:41, 17 Wrz 2010 Powrót do góry

Taka stoicka postawa niezmiernie irytuje kobiety, które z zasady lubią, gdy dwóch samców o nią walczy xD Jak dla mnie Edward tu się nie spisał. Był pewny, że Bella nie wytrzyma bez niego.
Właściwie to, jak się zachowywał Edward nie wzbudza mojej aprobaty. Jacob przynajmniej był otwarty (na tym w zasadzie polegał jego sposób "walki" o Bellę) i nawet jeśli robił coś karygodnego łatwo mu było wybaczyć.
Inna sprawa ze stoickim Edwardem uchodzącym za ideał. U niego wredne zagrywki, jak na przykład Top 10 w namiocie, wyglądały szczególnie okropnie. Zwłaszcza, że miał pewność, że wybierze jego.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ukąszona
Wilkołak



Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kostrzyn nad Odrą

PostWysłany: Sob 9:43, 18 Wrz 2010 Powrót do góry

Moje zdanie zgadza się z waszymi wypowiedziami. Jednak Edward sam mówi, że zabije Jackoba jeżeli ten jeszcze raz, BEZ ZGODY Belli tknie ją choćby palcem. A tu Bella sama kazała się pocałować przez co Edward mógł tylko patrzeć i czekać na ostateczne postanowienie Belli. Szczerze bardzo mi go było wtedy szkoda. On wie, że nie jest dla Belli dobrym mężczyzną, nie może jej nawet ogrzać.. może tylko patrzeć jak jego miłość telepie się z zimna, bo gdyby jej dotknął pogorszyłby jeszcze jej stan. Chce dla niej kogoś z kim mogłaby się zestarzeć, zatrzymać swoją duszę, mieć dzieci ale jednocześnie kocha ją jak nic na świecie.
Jednak te 100 lat, które przeżył, jest bardzo dojrzały i jego miłość jest dojrzała. Przez to, że tak ją kocha pozwoli jej odejść jeżeli z kimś będzie bardziej szczęśliwa niż z nim. Dlatego nie reaguje. No i również dlatego, że gdyby rzucił się na tego wilkołaka złamałby pakt, zranił by Bellę i naraził wszystkich na wielkie niebezpieczeństwo. Gdyby zaczęły się wtedy zgrzyty na linii wilkołaki-wampiry kto by bronił Belli przed nowo-narodzonymi? Edward gra, cały czas gra i walczy z Jackobem na ich własne sposoby. Co nie znaczy, że nie był zazdrosny. Każdy by był. Tylko, że my nie dałybyśmy żyć tej/temu drugiemu. Edward tu pokazał twarz pokerzysty i tyle.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ukąszona dnia Sob 9:45, 18 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
irina24
Człowiek



Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 21:27, 29 Lis 2010 Powrót do góry

Fakt, Edward był dziwny a zwłaszcza kiedy Bella pocałowała Jacoba. Edward powinien się wydrzeć na Bellę i się do niej nie odzywać, nie okazywać jej uczuć i ogólnie traktować jakby była niewidzialna. I tak dopiero mniej więcej po 2 miesiącach jej wybaczyć. Tak żeby Bella trochę pocierpiała za to co zrobiła. Nie no. Moze najpierw powinien się na Bellę wydrzeć, zabić Victorię i odejść na jakieś 2-3 tygodnie (nie miesiąc bo Jacob by pewnie już Bellę odzyskał), potem wrócić i przez jakiś tydzień się do niej nie odzywać a dopiero potem jej wybaczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kapeluszniczka
Nowonarodzony



Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biała Podlaska

PostWysłany: Pon 18:17, 20 Gru 2010 Powrót do góry

Mi się wydaje że on rozumiał Bellę, że jest między nim a Jackobem rozdarta. Kocha Bellę i nawet jeżeli ona nie chce być z nim, to on ją tak bardzo kochał że mógł to znieść - aby była szczęśliwa... Choćby sytuacja gdzie Edward "wygarnia" Jackobowi gdy dowiedział się że Bella ma przez niego złamaną rękę... Poprostu...To jakby był z nią złączony jakąś więziąemocjonalną, nerwową...Że gdy tylko ona odczuła ból - on też...Ale nie, to nie żadne więzi nerwowe...ON JĄ PO PROSTU TAK MOCNO KOCHA.... love


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapeluszniczka dnia Pon 18:23, 20 Gru 2010, w całości zmieniany 6 razy
Zobacz profil autora
Susanne
Nowonarodzony



Dołączył: 08 Gru 2011
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:16, 05 Lip 2013 Powrót do góry

Widać, ze Jacob walczył. Robił wszystko. Fakt, czasami przeginał, ale był tylko nastolatkiem. Edward chciał uszanować jej wybór. Wszystko jej wybaczał i szanował. Chciał jej szczęścia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin