FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Rosalie i jej historia. Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Alfa
Dobry wampir



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 2712
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 51 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: pensjonat Salvatorów, Koźle

PostWysłany: Sob 11:38, 16 Sty 2010 Powrót do góry

Do momentu przeczytanie Zacmienia,uwazalam Rosalie za glupia i pusta laleczke.
Jej historia ukazala nam jaka byla naprawde i to przez,ze stala sie tym kim jest ja unieszczesliwilo.Nie wiem jak to jest byc wampirem,ale wyobrazam sobie,ze jak chciala miec dziecko i rodzine-to utracenie tych rzeczy bylo dla niej bolesne.Chciala miec takie samo zycie jak jej przyjaciolka,ale z tego wszystkiego ma tylko Emmetta i cala rodzine Cullenow.Dzieki tej historii dowiedzielismy sie dlaczego byla taka niemila dla Belli i zazdroscila zycia ludzkiego.Nie umie jej zrozumiec ,ze chce pozbyc sie smiertelnosci na rzecz wiecznosci,ale wie,ze teraz sa inne czasy i w wieku 18 lat nie chce sie miec raczej dziecka.Teraz sa po prostu inne realia.Historia jej zycia sprawila,ze inaczej zaczelam spostrzegac ta postac i stala sie moja ulubiona xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
unusual
Człowiek



Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Niebo;)

PostWysłany: Sob 13:23, 16 Sty 2010 Powrót do góry

Do momentu, gdy Rose nie opowiedziała swojej historii Belli szczerze za nią nie przepadałam. Wydawała mi się dziwnie "pusta", nie rozumiałam jej wrogości w stosunku do dziewczyny. Jednak gdy wampirzyca opowiedziała swoje przeżycia związane z przemianą zmieniłam swoje nastawienie względem jej. Okoliczności, w jakich została poddana przemianie, fakt, iż pragnęła pozostać człowiekiem i jej niechęć do siebie samej jako wampira jak dla mnie poniekąd usprawiedliwia jej zachowanie. Na pewno dzięki temu wyznaniu mogliśmy lepiej poznać samą Rosalie, której postać do tego momentu nie była zbytnio opisana, poniekąd była traktowana powierzchownie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez unusual dnia Sob 13:24, 16 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Anhe
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sanok

PostWysłany: Sob 13:29, 16 Sty 2010 Powrót do góry

Ja historię Ros~ czytałam chyba 5 razy. W przeciwieństwie do wspomnień Jaspera, które były dla mnei nudne jak flaki z olejem, ta była naprawdę świetnie obmyślana. Ukazywała tą całą niechęć w stosunku do Belli i przyznam szczerze, że w 100% ją usprawiedliwiała.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
natalieee
Wilkołak



Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:11, 16 Sty 2010 Powrót do góry

Dla mnie bardzo dobrze przedstawiona historia. W pełni ukazywała wszystko co sprawiło, że Rose nie lubiła Belli. No i w jakiś sposób ją usprawiedliwiała. No i była ciekawa. Do momentu przeczytana jej opowieżci jakoś za Rosalie nie przepadałam. Wydawałam mi się pustą lalą, która myśli tylko o tym, żeby ją wszyscy adorowali. Ale po tym ją zrozumialam no i polubiłam. Nawet bardzo Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zmierzchoman
Człowiek



Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Forks

PostWysłany: Nie 23:53, 24 Sty 2010 Powrót do góry

Historia Rosalie naprawdę porusza, do tego jeszcze takie rzeczy dzieją się w realnym świecie.To przykre.Aż wstyd mi za nas-mężczyzn.
Mimo tej wzruszającej historii Rose nigdy nie będzie lubianą przeze mnie postacią. W pierwszej części była bardzo niemiła względem Belli, i taki jej obraz juz na zawsze pozostanie w moich oczach.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
krasulka
Nowonarodzony



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 7:55, 01 Lut 2010 Powrót do góry

Mimo tego, że Rose opowiedziała Belli swoja historie wcale nie zmieniłam o niej zdania. Cały czas jest dla mnie pusta lala. Gdyby naprawde nie podobałoby sie jej, życie wampira mogła by przecież sie zabić. A to, że miała takie życie zawdzięcza tylko sobie i swoim rodzicom.
Jest w niej coś dziwnego, nie potrafie jej zrozumieć. Ale jest jeden fakt który za nią przemawia, potrafiła sie pogodzić z Jackobem podczas opieki nad Renesme.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
dona
Nowonarodzony



Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:10, 02 Lut 2010 Powrót do góry

Ja od samego początku polubiłam Rose, moze dlatego, iż najpierw zobaczyłam film a potem przeczytałam ksiażki (wcześniej nie miałam pojecia, ze istnieją). W filmie scena w kuchni pokazała bardzo fajne nastawienie Rose do uwielbianej przez wszystkich Belli, choć w ksiazce, tego epizodu moje oczy nie uswiadczyły Confused , to bardzo mi sie podobały wszystkie sceny zarówno w ksiażce jak i filmie z jej udziałem jak również jej ukochnego. Jej historia była taka sobie- mozna było sie tego spodziewać -oczywistym jest iż najbardziej podobało mi się jak potraktowała tego "narzyczonego"- normalnie mistrzostwo (szkoda że nie było wiecej szczegółów, dt. tegoż bardzo przyjemnego ich spotkania, zwłaszcza dla niego Sad ). I jako jedyna z całego klanu Cullerów nie polubiła Jacoba- na szczęscie, bo w ostatniej ksiazce, która moim zdaniem najmniej wyszła autorce Uwaga (pisana jak by sie spieszyła jadąc InterCit z Krakowa do Warszawy), jako jedyna nie zmieniła sie, była egoistyczna, wyszczekana i dążyła do swojego celu -posiadania dziecka, choć cena za którą mogła je zdobyć była wysoka- ludzkie zycie, za które oddała by wszystko.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
dzast15
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 13:14, 04 Lut 2010 Powrót do góry

Ja zawsze ją lubiłam, i lubie teraz jeszcze bardziej. Jest super, zarówno jaki Alice. Obie je lubie tak samo, jednak Alice ma w sobie jeszcze coś co sprawia że jest bardziej lubiana. Może chodzi o to że wszyscy myślą że Rosalie to tylko głupia, bezczelna laska, ale tak nie jest. A Alice jest milutka, i jeszcze ten jej wygląd który sprawia że przyciąga do siebie ludzi. Ja jednak lubie zarówno Rose jak i Alice. :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rikki
Dobry wampir



Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Ezoteryczny Poznań

PostWysłany: Pią 20:02, 05 Lut 2010 Powrót do góry

To mój ulubiony fragment i jedyna nie wkurzająca rzecz w tej części. Strasznie m było żał Rose ;( Nie zasłużyła na to i dobrze, że potem zemściła się na tym pasztecie. To przez o musiała przejść było okropne, nikomu nie życzę tego co jej się stało ( no wiadmo, że nie mówię tu o zmienieniu w wapirka, bo na tym forum to chyba by każdy chiał się dołączyć do Cullenów:d)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bells .
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 12:34, 08 Lut 2010 Powrót do góry

Rosalie zaimponowała mi swoją opowieścią i tym, że przyznała się do swoich wad. Bardzo się wzruszyłam jej historią i nie będę tego kryła, ale łza zakręciła mi się w oku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
rosalie15
Nowonarodzony



Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: The Heaven in the Hell.

PostWysłany: Nie 15:40, 21 Lut 2010 Powrót do góry

Mnie osobiście Rosalie intrygowała od pierwszej części. Taka tajemnicza, arogancka... inna niż cała reszta Cullenów: nie taka przesłodzona jak Alice czy Esme. W drugiej części strasznie mi się podobała. Jak przepraszała za to zamieszanie ze śmiercią Belli i wgl.
Co do jej historii... Wzruszyła mnie. Była o wiele ciekawsza niż Jaspera (moim zdaniem bardziej straszna, choć możecie się nie zgodzić).
Wreszcie ukazano jej punkt widzenia, przeżycia i uzasadnioną wrogość do Belli.
Mogłaby być bardziej rozwinięta, ale trudno. Cały opis o rodzinie, Royce'u (grrr...) i marzeniach o macierzyństwie... Nie podejrzewałabym jej o chęć posiadania dzieci. A tu proszę Wink
No i ta noc, kiedy ten ... tak ją skrzywdził. Pięknie opisana. Nie dziwię się, że Rose zachowywała się tak, a nie inaczej. Tego nauczyło ją zycie. I absolutnie nie zasłużyła na taki los. Dobrze, że spotkała Emmetta. :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Haunted
Dobry wampir



Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 894
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New Jersey.;D

PostWysłany: Nie 20:00, 21 Lut 2010 Powrót do góry

Rosalie przez to bardzo zyskała w moich oczach.
Chciała Belli uświadomić jaki popełnia świadomie błąd.
Rosalie też przyznała się Belli, o swojej próżności.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marionetka
Zły wampir



Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka Kajusza

PostWysłany: Nie 22:12, 21 Lut 2010 Powrót do góry

Była bardzo dramatyczna, jak na mój gust. Ale pozwoliła czytelnikom bliżej poznać postać Rose. Podobała mi się, ogólnie rzecz biorąc, ale przez to panna Hale straciła w moich oczach trochę ze swojej drapieżności. Według mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sassenka
Wilkołak



Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 6:57, 23 Lut 2010 Powrót do góry

Ja jestem świeżo po przeczytaniu tego fragmentu - czytałam go wczoraj w nocy. Uważam, że fragment ten wnosi dużo nowego - nowe spojrzenie na tą postać. Zastanawiam się czy to nie był tak jakby wstęp do tego, że kiedy Bella zajdzie w ciąże... no ale nie wiem...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lanni
Nowonarodzony



Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Wto 12:54, 23 Lut 2010 Powrót do góry

hm, a mi się wydaje, że była leciutko przesadzona. tzn wzruszyła mnie w pewien sposób, to na pewno, ale jednak to, że wróciła do niego i zabiła to jednak było takie... no nie wiem sama. trochę za bardzo dramatyczne, o. :) ale jednak... jednak poprzez ten kawałek polubiłam ją jeszcze bardziej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Monika11
Nowonarodzony



Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z moją MP3 ! :*

PostWysłany: Sob 21:28, 06 Mar 2010 Powrót do góry

Na początku,gdy czytałam historię Rosalie,myślałam że ona chce przekupić Bells.Jak przeczytałam jej historię do końca,zaczęłam ją lubić.Ale po przeczytaniu "przed świtem" już ją znienawidziałam.Ale jej historia jest całkiem niezła.Nie powiem.:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lacrimosa
Zły wampir



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z New Jersey, spod łóżka Gerarda dokładnie.

PostWysłany: Sob 22:57, 06 Mar 2010 Powrót do góry

Ja podziwiam Meyer za stworzenie tak wyjątkowej i niemożliwej do zaszufladkowania postaci jak Rosalie. No bo np. Esme, Edwarda, Carlisla, Jamesa, Victorię, Laurenta i resztę można łatwo podzielić na "tych dobrych" i "tych złych", a jej nie da się jasno przydzielić do żadnej grupy, i dlatego jest najbardziej realna. Spróbujcie siebie zakwalifikować do którejś grupy. Nie da się, bo z jednej strony jesteśmy mili, a z drugiej obgadujemy kumpla. Dlatego nie zamierzam oceniać, czy ona jest z "tych złych" czy z "tych dobrych". Ona jest taka jak my. Niezaszufladkowalna xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MissMuerte
Człowiek



Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Twojego Najgorszego Koszmaru...|Warszawa

PostWysłany: Pią 15:40, 12 Mar 2010 Powrót do góry

Ja nie rozumiem wypowiedzi niektórych osób. Rose była taka zła, głupia i niedobra, a po tym, jak opowiedziała Bells swoją historię stała się taka miła i kochana? Coś mi tu nie gra O.o


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MissMuerte dnia Pią 15:41, 12 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Lacrimosa
Zły wampir



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z New Jersey, spod łóżka Gerarda dokładnie.

PostWysłany: Pią 19:40, 12 Mar 2010 Powrót do góry

MissMuerte napisał:
Ja nie rozumiem wypowiedzi niektórych osób. Rose była taka zła, głupia i niedobra, a po tym, jak opowiedziała Bells swoją historię stała się taka miła i kochana? Coś mi tu nie gra O.o

Rose wydawała się zła, głupia i niedobra, ale kiedy poznało się jej historię, okazywało się, że ona nie jest zła, głupia i niedobra, tylko nieszczęśliwa, bo sporo przeżyła i straciła szansę na spełnienie swojego największego marzenia; urodzenie dziecka. Nie potrafiła polubić Belli, bo nie potrafiła jej zrozumieć; Bells miała szansę na szczęśliwe, ludzkie życie i dziecko, a wolała dobrowolnie stać się tym, czym Rose tak bardzo nie chciała się stać. Wampirzyca nie rozumiała, że Bella bardziej niż dziecka i ludzkiego życia pragnęła wieczności z Edwardem, bo sama chętnie oddałaby Emmeta w zamian za dziecko i bycie człowiekiem.
Cóż, każdy ma inne wartości o.O

....już rozumiesz?? Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lizz
Nowonarodzony



Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:26, 17 Kwi 2010 Powrót do góry

Rose pokochałam od samego początku, urzekła mnie tą swoją wredotą.
utorzsamiłam się z nią bo sama jestem strasznie próżną egoistką i nie będę się z tym kryć.
Do tego jeszcze Emmett..hah mam wrażenie że pani Meyer ujrzała gdzieś na ulicy mojego ukochanego i przelała jego opis na papier, czytałam o loczkach tego ciężarowca i miałam wrażenie że skądś znam tego typka. A kiedy w PŚ czytałam jego cudowne docinki odpadłam i byłam pewna że czytam o moim Michale.
Ale mniejsza przepraszam za off, wróćmy do Rosalie.
Jest jedyną wiarygodną i prawdziwą postacią , na tle heroicznych i wyidealizowanych Esme-matki polki, Cralisle- dobrego lekarza ,Edwarda- cudownego romantyka o nieskazitelnej budowie itp.
Przyznacie że najrealistyczniej wypadają przy nich Rose i Emmett ze swoim niepochamowanym popędem seksualnym.
Ona typowa wredna amerykańska barbie a on dość prosty w użyciu paker.
Historia tej blondynki dodaje jeszcze pikanterii , okazuję się że życie dało jej w kość a mimo to nie użala się nad sobą jak biedny Edzio i jego wywody na temat duszy (facepalm)
Przyznaje że jej stosunek do Belli nie był do końca fair bo czepiała się laski o nic, ale osoby po dramatycznych przejściach zwykle boją się zmian. Tego że ich doskonałe dotychczas życie się zawali.
Noi Rose miała troche racji co do zagrożenia jakim jest dla nich Bella , w końcu to przez nią się wyprowadzali , zgonili pół światra za wampirzycą która chcę zabić Bells a ta dziewczyna nie była nawet jakaś szczególnie piękna.
Royce King to dupek i zgwałcił Rose dlatego respekt dla Emmett że mimo to okazał Rosalie taką miłość ,że laska z tym miśkiem domy burzyła hahah :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin