FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Roberta z szamponami problemy nieosobiste [Z] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Suhak
Zasłużony



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Nie 21:28, 08 Mar 2009 Powrót do góry

Witam po raz drugi.

Cały FF do ściągnięcia na moim chomiku: [link widoczny dla zalogowanych] w folderze: "Twilight FF" -> "Roberta z Szamponami Problemy Nieosobiste". Jest to wersja znacznie bardziej estetyczna i przejrzysta, więc polecam ten sposób czytania :)


Bardzo proszę, aby Użytkownicy wzięli pod uwagę to, co napisałam w "Formalnościach" pogrubioną czcionką.
Formalności:
Tytuł: "Roberta z szamponami problemy nieosobiste"
Długość: 10 rozdziałów i epilog, co razem daje 12 stron w Wordzie standardową czcionką.
Akcja dzieje się: W świecie ludzi.
Bohaterowie: Aktorzy.

Ograniczenie wiekowe: brak.
Narracja: trzecioosobowa.
Beta: silver-vampire. Dzięki : )
Częstotliwość dodawania nowych rozdziałów: Codziennie lub co drugi dzień.
Komentarz od autorki: To niby jest parodia, ale nie do końca. Nie jest to zbiór śmiesznych skeczy wyśmiewających postaci, akcje, sytuacje. Jest to historia ciężkiego zmagania się Roberta Pattinsona z łupieżem.
Osobiście go uwielbiam, ale po prostu nie mogłam się oprzeć i musiałam napisać coś śmiesznego o jego włosach. Oto ten FF. Proszę, aby ludzie podchodzili do tego z dystansem. Komentarze w stylu "Jak nie lubisz Roberta, to się od niego odwal" to nienajlepszy pomysł - ja go lubię.
I jeszcze raz powtarzam - nie jest to jakaś szczególnie śmieszna parodia. Bierzcie też to na troszkę poważnie, bo Robert nie jest pozbawionym uczuć i intelektu (tak jak to w parodiach bywa) kretynem. Nie jest to historia, która ma na celu tylko się pośmiać z jego kretyńskiej wypowiedzi o miłości do łupieżu. To jest po prostu FF, który ma ekspozycję, zawiązanie akcji, perypetie, punkt kulminacyjny i rozwiązanie akcji - czyli jak większość FF. Błagam, nie bierzcie tego ani jako parodię, ani jako coś poważnego. Pośrodku.
Dziękuję za uwagę. Mam nadzieję, że się spodoba.



Rozdział I
Robert Pattinson snuł się po ulicach Londynu.
Był sam. Nikt go nie śledził. To było pewne.
Przeczesał włosy palcami. Tak, nic się nie zmieniło. Nie goniły go żadne szampony. Jego ręka powędrowała pod pazuchę, gdzie miał broń. Był gotowy na każdą sytuację.
- Nie ma ich tu - wyszeptał sam do siebie. Przyspieszył kroku. Przechodził już tak blisko głównej ulicy...
Usłyszał to.
Usłyszał dźwięk chlupoczących szamponów. Zacisnął dłoń w kieszeni.
Rozejrzał się wokoło. Niczego nie widział. "To pewnie od nadmiaru orzeszków ziemnych" - pomyślał. Dla pewności przeczesał czuprynę jeszcze raz. Tym razem mu jej nie odbiorą!
Zbliżał się już do Marble Arch, gdy znowu usłyszał chlupot. Głośniejszy. Bliższy. Groźniejszy.
One tu BYŁY.
Strzepnął łupież z ramion i ruszył w stronę Trafalgar Square. Już prawie biegł. Musiał im uciec. Tym razem się nie da.
- Robercie - usłyszał jakiś damski głos. Rozejrzał się. W rogu jednej z londyńskich uliczek stała kobieta ubrana w pudełko po paście do zębów. - Robercie - powtórzyła ponętnym głosem i kiwnęła na niego palcem.
- Nie jestem zainteresowany pastą do zębów - odparł Robert, odwracając się od kobiety.
- Jestem tu, aby ci pomóc.
Chlupot się zbliżał. Chłopak czuł ich obecność. Zacisnął rękę w kieszeni.
- Nie potrzebuję pomocy kobiety ubranej w pudełko po paście do zębów - mruknął, rozglądając się wokoło.
- Oczywiście, że nie. Ale te skurwiele odbierają mi czas antenowy. Też chcę ich wykończyć - warknęła kobieta i zrzuciła z siebie pudełko.
Niestety, Robertowi nie dane było zobaczyć, co skrywała pod spodem, bo oto zainteresowało go co innego - był przekonany, że widział gdzieś coś zielonego... Nie... Czyżby Garnier Fructis Włosy Bez Łupieżu?! Jego najgorszy wróg...
Zaczął uciekać. Słyszał za sobą kroki kobiety.
- Mam na imię Muriel - wydyszała, wciąż biegnąc. - Urodziłam się w Chicago w stanie Illinois, mam dwadzieścia dwa lata, moja matka ma na imię Scholastyka a ojciec Stefan. Byli tajnymi agentami TPI - Tooth Paste Investigation.
- TPI - kontynuowała - zajmuje się wyniszczeniem całej populacji szamponów.
Robert spojrzał na włosy kobiety i zobaczył w niej łupież. Poczuł sympatię do tej bratniej duszy.
- Naszym największym wrogiem są szampony przeciwłupieżowe i przeciw przetłuszczaniu się, ale inne także są groźne. Podejrzewamy nawet, że Garnier i Schwarzkopf tworzą armię szamponów...
- O, nie! - krzyknął Robert i zatrzymał się. Był w szoku. - Armię szamponów?! Przecież to oznaczało by... To... Wtedy... Koniec...!
- Wiem! - załkała Muriel, wyciągając chusteczki. - Wiem, wiem, wiem! Dlatego potrzebuję TWOJEJ pomocy!
Rob przyjrzał się jej twarzy.
- Masz dostęp do mediów - wyjaśniła, wydmuchawszy sobie nos. - Musisz... Musisz wyjaśnić ludziom, że szampony są złe. Musisz zacząć uświadamiać ludzi...
- Że... Że niby ja? Dlaczego właśnie JA? - jęknął Robert.
- Już ci to wyjaśniłam, kretynie - warknęła, chowając chusteczki. - Jesteś jedynym... A w każdym razie jednym z niewielu celebrytów, którzy nie myją włosów. Potrzebujemy cię.
- Aha - mruknął Robert, ale poczuł dumę.
- Dlatego... Jutro zaprowadzę cię do naszego biura. Pokażemy ci mechanizmy naszego działania. Będziesz miał misję do wykonania. Bardzo ważną.
- Co to za misja? - zapytał chłopak.
- Zobaczysz, ja muszę znikać. Do zobaczenia - wyszeptała, po czym odwróciła się, ukazując swoje owłosione pośladki w całej okazałości. Robert patrzył za nią długo, aż zniknęła w Londyńskiej mgle. Spojrzał w niebo. Był już wieczór. Szampony go nie goniły.
Był bezpieczny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Suhak dnia Wto 18:33, 14 Kwi 2009, w całości zmieniany 10 razy
Zobacz profil autora
B.CULLEN
Nowonarodzony



Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Częstochowy

PostWysłany: Nie 21:47, 08 Mar 2009 Powrót do góry

Uffff....
Sama nie wiem co napisać. Robert chory na punkcie śledzenia przez szampony i kobieta ubrana w pudełko z pasty do zębów z owłosionymi pośladkami... Misja[?!]
Coś pośrodku parodii i czegoś poważnego - tu się zgodzę... Tyle, że troszeczkę zbyt sztuczne, moim zdaniem...
Czekam na dalsze części
B.C.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
migdałowa
Wilkołak



Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 21:47, 08 Mar 2009 Powrót do góry

Mam bardzo specyficzne poczucie humoru. I trafiłaś w nie idealnie.
Chichotałam jak ogłupiała.
czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.
[ uwielbiam takie zdystansowane opowiastki :D]

aaa. szampony mnie gonią!
pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Giraffaaa
Człowiek



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc!

PostWysłany: Nie 22:03, 08 Mar 2009 Powrót do góry

Twoje opowiadanie zapowiada się wspaniale, chociaż zniesmaczyły mnie te "owłosione pośladki". Ciekawie, pomysłowo i co najważniejsze, śmiesznie! Naprawdę śmiesznie. Widać, że lubisz Roberta, że nie napisałaś tego ff, aby go poniżyć czy coś. Chętnie zaglądnę ponownie Wink

Pozdrawiam,
Giraffaaa


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mloda1337
Zły wampir



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wspaniałe miasteczko pod Poznaniem

PostWysłany: Nie 22:05, 08 Mar 2009 Powrót do góry

Powiem tak:
Jest wiele rzeczy, które sprawiają, że chce mi się śmiać. Ale chyba żaden FF. Zazwyczaj się pisze: leże i kwiczę i tym podobne, żeby powiedzieć, że coś jest śmieszne, że jest milej i że się uśmiechnęłaś. Tu się śmiałam. Na prawdę podobało mi się. I jeszcze to jak to jest poważnie napisane, że niby taka powaga, tragedia... super.

Niech head & shoulders będzie z wami!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
s.mapet
Zły wampir



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.

PostWysłany: Nie 22:16, 08 Mar 2009 Powrót do góry

Naprawdę niezłe. Zrobione z pomysłem, wykonanie również niczego sobie. Parę razy uśmiechnęłam się sama do siebie, kilkakrotnie parsknęłam śmiechem. Zdecydowanie podoba mi się, że wszystko jest w takiej otoczce "powagi". Cieszy mnie, że zachowałaś granice dobrego smaku- a to ważne, by z czegoś parodio podobnego nie zrobił się jakiś totalny debilizm.

Innymi słowy jestem na tak i czekam na więcej.

Weny!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
lesiu.
Człowiek



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Nie 22:19, 08 Mar 2009 Powrót do góry

rozwaliło mnie to na łopatki.Armia szamponów stworzona przez Garnier i Schwarzkopf hahaha.naprawdę się przy tym uśmiałam.Masz bardzo dobry pomysł i nie zmarnuj go : D.Uhh ta kobieta ubrana w pudełko po paście do zębów hahaha.genialne : D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
host
Zły wampir



Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: nysa

PostWysłany: Nie 22:24, 08 Mar 2009 Powrót do góry

hahaha, kobieta przebrana za paste do zebow i na dodatek ma owlosoine posladki?! nie, no to jest calkiem niezle. masz specyficzne poczucie humoru i to mi sie podoba. naprawde mi sie podoba. to jest cos calkiem innego. wciagnelo mnie to i czekam na nastepny rozdzial.
biedny Rob, ma jakas manie przesladowcza czy co. pochwalam za pomysl.
Wenki
p.host


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lila.
Nowonarodzony



Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:54, 08 Mar 2009 Powrót do góry

ze względu na porę starałam się głośno nie śmiac. Robert i goniące szampony? hm.. intersujące... ^^
fajnie wyszło, i wida że nie chcesz R. poniżyc ;d
czekam na kolejne rozdzialy :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ann!
Wilkołak



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Nie 23:59, 08 Mar 2009 Powrót do góry

Ah... Gdyby Pattinson to przeczytał :D :D :D
Świetne. Trafiłaś w mój humor.
WENY życzę :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dark
Człowiek



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:37, 09 Mar 2009 Powrót do góry

Przyznam, że sam tytuł już mnie bardzo zaintrygował.
Robert z manią prześladowczą szamponu przeciwłupieżowego - BOMBA :D.
Chichrałam się jak głupia co linijkę xD.

Weny! :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Suhak
Zasłużony



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Pon 9:57, 09 Mar 2009 Powrót do góry

Beta - silver vampire, która miała mnóstwo cierpliwości by poprawić mi te wszystkie cholerne powtórzenia. A było ich więcej niż łupieżu na głowie Roberta oO'


Rozdział II
- Obiecałeś mi, Edwardzie. Obiecałeś...
- Nic ci nie...
- W Phoenix obiecałeś mi, że zostaniesz ze mną na zawsze. Pamiętasz?
- Bello... Ja... Nie mogę cię już więcej narażać na niebezpieczeństwo.
- Niebezpieczeństwo? Edwardzie, jestem przy tobie najbezpieczniejsza. A moja dusza? Rozmawialiśmy o tym. Weź ją, i tak już jest twoja.
- Bello, nie chcę cię brać ze sobą.
- Nie chcesz... mnie?
- Nie.
- Cięcie! Cięcie, idioci!
Robert przetarł oczy knykciami. Który to już raz powtarzają tę scenę?
- Kristen, więcej emocji - pouczał reżyser. - Twój facet cię zostawia, rozumiesz? Twój ukochany, najdroższy. Słonko, pamiętaj, że w takim tempie zaraz skończy nam się cała taśma w magazynach. Kotku, musisz dodać więcej emocji, bo ty PRZECZUWASZ, co on ci zaraz powie, ale nie chcesz, aby twoje przeczucia się spełniły.
Kristen pokiwała głową z taką miną, jakby zamierzała wziąć sobie jego rady do serca, a reżyser uśmiechnął się do niej ciepło. Potem odwrócił się do Roberta i skrzywił się.
- Pattinson, jesteś do dupy. Przerwa!
Rob powlókł się powoli w stronę bufetu. Po chwili zrównał się z wychwalaną przez reżysera koleżanką z planu.
- Byłaś świetna - wyszeptał jej do ucha ponętnie.
Zatrzymała się i odskoczyła, zdziwiona.
- Och, to ty. - Skrzywiła się.
- Nie wiem, dlaczego on się ciebie czepia. Zagrałaś świetnie. Byłaś cudowna. Najlepsza aktorka, jaką widziałem. To przeze mnie nie wyszło, przepraszam. Jesteś wspaniała. Naprawdę, ja nie...
- Zamknij mordę, Rob.
- Przepraszam.
Patrzył na nią z uwielbieniem przez następne dwie minuty i obserwował, jak kupuje i konsumuje kanapkę z bufetu. Westchnął ciężko i sięgnął ręką ku jej udom, aby strzepnąć okruszki bułek.
- Miałeś wczoraj umyć włosy - zauważyła. - Obiecałeś.
Spojrzał na nią spode łba. Wiedział, że nie będzie mógł dotrzymać obietnicy, ale wymogła ją na nim...
Poza tym, nie mógł jej spełnić. Na śmierć zapomniał powiedzieć Muriel, że musieli wyjechać na zdjęcia do Vancouver następnego dnia i za Chiny nie mógł tego odwołać. Było mu z tego powodu bardzo źle, bo armia szamponów przecież nie śpi, ale nie mógł nic na to poradzić.
Kristen nie powiedziała nic więcej, tylko w ciszy gryzła kanapkę.
- O-o. Nie - jęknęła. Wskazała palcem za okno. - To Eustachy.
Eustachy Klapka był reporterem magazynu „Pipul” i jednocześnie pseudo-przyjacielem Kristen. Znosili swoje towarzystwo tylko dlatego, że Eustachy liczył, że dobierze się jej do majtek, a Kristen po prostu miała nadzieję na rozgłos w mediach.
- Egh - mruknęła, wywalając papierek po kanapce do kosza. - Pamiętasz, co mu obiecałam? Wywiad. Krótki, kilkuminutowy wywiad, w którym znowu pokażemy światu, jak bardzo się uwielbiamy. Blee.
- Och! - Gdyby Robert był dziewczynką, klasnąłby ze szczęścia w dłonie. - Pamiętam!
Taaak, tego mu było trzeba - kolejnych kilku minut, w których Miłość Jego Życia będzie chociaż udawać, że go lubi.
- Czasami żałuję, że nie negocjowałam kontraktu - mruknęła, krzywiąc się. Najwyraźniej dobrze zinterpretowała entuzjazm Roberta. - Teraz nie musiałabym udawać, że mamy potajemny romans, aby utrzymać posadę. Idziemy? - zapytała, wstając z ławki.
- Pewnie - odparł Rob i ruszył za nią.
Wyszli na zewnątrz. Zadowolony Eustachy podszedł w ich kierunku szybkim krokiem.
- Witaj, kwiatuszku - wyszeptał do Kristen. - Dzięki, że dotrzymujecie obietnicy.
- Nie ma problemu. Jestem ci tyle winna! - I zaśmiała się perliście i sztucznie, machając ręką.
W rogu uliczki zalśnił łupież na głowie Muriel.
Kiwała na niego palcem. Teraz, albo nigdy.
- Wiesz co, Kristen... Przypomniałem sobie, że mam ważną sprawę do załatwienia.
- ...No i ogólnie, zdjęcia bardzo się udają, to świetna zabawa nakręcać film. Bardzo lubię te sceny z Edwardem i Bellą, niestety, tych będzie mało w tej części...
- Kristen...
- Co chcesz, Robercie? Och, Robert to taki wspaniały aktor. Jest nieziemsko przystojny... Już nie mogę się doczekać tych końcowych scen!
- Robercie, a tobie jak się pracuje z Kristen?
Muriel zniknęła za rogiem. MUSI za nią iść. Teraz, natychmiast.
- Tak, jest niezła. Przykro mi, Eustachy, ale muszę już iść. Wybacz.
Ruszył szybkim krokiem w stronę zaułku, w którym widział agentkę, nawet nie oglądając się za siebie.
- Robert! Co ty wyprawiasz? Przerwa zaraz się skończy! - usłyszał za sobą głos Kristen. - Kretyn - podsumowała go obrażonym tonem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kasztanek
Nowonarodzony



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 11:11, 09 Mar 2009 Powrót do góry

To jest genialne!! Mało się nie popłakałam ze śmiechu, szczególnie 1 część:D Dawaj następne:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sunrisempire
Człowiek



Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 14:05, 09 Mar 2009 Powrót do góry

I co to ma być?!
Geniusz. :) Mało kto potrafi mnie rozśmieszyć, a ten tekst po prostu mnie rozwalił. Siedzę i się śmieję.
Musisz przetłumaczyć to na angielski i wysłać Pattinsonowi, zwaliłoby go to z nóg.
Czekam na więcej. Kurde, ile ja ostatnio nowych dobrych ff znalazłam, chociaż mam co czytać.

Pozdrawiam i życzę weny,
Sunrisempire.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kataszka
Nowonarodzony



Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pon 15:05, 09 Mar 2009 Powrót do góry

Boskie! :D
"- Och! - Gdyby Robert był dziewczynką, klasnąłby ze szczęścia w dłonie. - Pamiętam!
", - wyobraziłam sobie tak dokładnie, że zachichotałam przed komputerem, a rzadko mi się to zdarza! ^^
To samo z fragmentem: "Podejrzewamy nawet, że Garnier i Schwarzkopf tworzą armię szamponów... "
Genialne, naprawdę, gratuluję Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
grenouillle
Nowonarodzony



Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: byydzia ;D

PostWysłany: Pon 15:09, 09 Mar 2009 Powrót do góry

Nie spodziewałam się, że mnie to tak rozśmieszy xD
Liczyłam na jakąś fatalną parodię, ale czuję się mile zaskoczona.
To jest... genialne? ;D
W sam raz na rozluźnienie po ciężkim dniu Wink

Czekam na kolejny rozdział!!
Weny, weny i jeszcze raz weny!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Miss Vampire
Nowonarodzony



Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks

PostWysłany: Pon 15:19, 09 Mar 2009 Powrót do góry

To jest świetne!
"- Nie wiem, dlaczego on się ciebie czepia. Zagrałaś świetnie. Byłaś cudowna. Najlepsza aktorka, jaką widziałem. To przeze mnie nie wyszło, przepraszam. Jesteś wspaniała. Naprawdę, ja nie...
- Zamknij mordę, Rob. "
W tym momencie płakałam :)
Gratuluję świetnego pomysłu.
Życzę dużo wena.

Pozdrawiam,
Miss Vampire


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lila.
Nowonarodzony



Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:25, 09 Mar 2009 Powrót do góry

"- Nie wiem, dlaczego on się ciebie czepia. Zagrałaś świetnie. Byłaś cudowna. Najlepsza aktorka, jaką widziałem. To przeze mnie nie wyszło, przepraszam. Jesteś wspaniała. Naprawdę, ja nie...
- Zamknij mordę, Rob. "
piękne, piękne! po prostu piękne! chociaż, zdecydowanie za krótkie ;d


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Swallow
Dobry wampir



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pon 15:30, 09 Mar 2009 Powrót do góry

bardzo fajne! Szczerze się zdziwiłam, bo myślałam, że to jedno z tych pseudo opowiadań. Może nie śmiałam się na głos (rzadko mi się t zdarza coś czytając), ale uśmiech pojawił się na moich ustach. Szczególnie, gdy rob wykazał uwielbienie wobec Kris.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
caroline200
Człowiek



Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Opole Lubelskie / Lublin / Razem z Cullenami.;p / "Tam, gdzie diabeł mówi dobranoc..."

PostWysłany: Pon 15:49, 09 Mar 2009 Powrót do góry

hihi, "Kretyn!"

"- Pattinson, jesteś do dupy. Przerwa! "

"- Zamknij mordę, Rob. "

Te teksty są boskie. Mimo wszystko mi sie podobało.
Ma w sobie trochę powagi i trochę z parodii.

Podoba mi się. Eustachy Klapka jest boski. Normalnie trochę przypomina mi Maurycego Gwiździbrzdąka z "O Edwarda wadach sprawa";p

Pozdrawiam i czekam na dalsze części,
C.:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin