FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Przed Świtem - wrażenia i opinie - spoilery z BD2!!! Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Danita
Nowonarodzony



Dołączył: 17 Lis 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pią 15:54, 18 Lis 2011 Powrót do góry

Jestem tutaj nowa, dopiero wczoraj się zarejestrowałam, ale muszę się przyznać, że podczytuję to forum od jakiegoś już czasu. Witam wszystkich!

Dziewczyny, jak czytam te Wasze opisy, to łzy mi stają w oczach.........normalnie się telepię cała z wrażenia..........Oczywiście pokusiłam się i obejrzałam te filmiki od Tunii.......Jak nic będę ryczeć w kinie!! Jeszcze 4h do seansu!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PM
Nowonarodzony



Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:57, 18 Lis 2011 Powrót do góry

Ja jeszcze nie oglądałam 'Przed świtem', ale mam pytanie: w jakim momencie kończy się pierwsza część?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
whitlock
Człowiek



Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:11, 18 Lis 2011 Powrót do góry

Kończy się jak Bella się przemienia, wtedy jak już jest piękna to jest skierowana kamera na jej zamknięte oczy i wtedy je otwiera czerwone Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sanemma
Zły wampir



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Poznania

PostWysłany: Pią 17:26, 18 Lis 2011 Powrót do góry

Czyli kończy się tak, jak przypuszczaliśmy.
Ja jutro będę w kinie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
aleksandra.
Dobry wampir



Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 61 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koneck

PostWysłany: Pią 17:34, 18 Lis 2011 Powrót do góry

Dobra. Ogarnęłam siebie i mniej więcej moje przemyślenia na temat filmu.

A teraz duużo spoilerów Laughing

Początek.
Przed filmem były tylko dwa zwiastuny, o dziwo. Później pojawiło się logo Summitu i napis 'Breaking Dawn' a mnie zabrakło tchu. Jak już się pozbierałam, to usłyszałam głos Belli z tym cytatem z początku pierwszej księgi. Później Jacob czytający zaproszenie i wybiegający z domu. Jacob, Jacob... tak mi go było szkoda ;< I Charlie z tą miną która już od pierwszego zwiastunu mnie poruszyła. I Renee.

Ah, później te koszmarne buty Belli. Serio, nie podobały mi się! aa, i kto to powiedział do Alice 'boss'? Emmett? Laughing
Bella podczas pakowania - jakoś tak smutno mi się zrobiło podczas tej sceny. Później Edward z czerwonymi oczami love Zaleciało mi trochę TVD - wiecie, te retrospekcje xD Ale i tak mi się podobało.
Emmett i Jasper przychodzący po Edwarda na wieczór kawalerski, ojaa. Świetna scena, pokazująca więź, jaka ich łączy Wink
Później sen Belli. Straszne to było z jednej strony, ale świetnie zrobione.

Przygotowania i ślub love To teraz się rozpiszę xD
Alice i jej energia i uśmiech i pozytywne nastawienie do życia mnie rozwalają. Uwielbiam ją love
Hahahaha, Charlie przed czapkami absolwenta był fenomenalny xD Z resztą, jak w całym filmie.
I później ta radość Belli, ten uśmiech. W tym momencie się rozpłakałam i oo.

Co było później? Chyba ślub... Liczyłam, że podczas tego jak Bella będzie iść do ołtarza będzie lecieć 'Thousand Years', a tu 'Turning Page'. I tak mi się podobało, i tak płakałam. I była Stephenie!

Suknia Belli. Otworzyłam buzię jak ją zobaczyłam i potrzebowałam kilku minut, żeby przypomnieć sobie, jak się ją zamyka. Według mnie sukienka była idealna. Przez chwilę wydawało mi się, że to nie Bella.

Przysięga. Prosta, taka jak zawsze. Jednak było w niej coś pięknego. Może dlatego, że to akurat Bella i Edward wypowiadali te słowa? Nie wiem.
Później to już w ogóle czułam, że płaczę na całego. Pocałunek i 'Flightless Bird'. I wcale nie Wedding Version! Świetnie to pokazali - jak Edward i Bella byliby sami. Dosłownie tak, jak było w książce.
Dalej już trochę się zbulwersowałam. Piosenki na ślubie w ogóle mi nie pasowały! No, może oprócz tej ślicznej wersji 'Eclipse (All Yours)' i 'My love' (bo to było My Love, czy mi się przesłyszało?)
W miarę przystępnie wyjaśnione czemu Irina opuściła wesele.
Edward i 'oh, what's a wedding without some drama' love

Toasty love
Jessica. Udana dziewczyna xD Mina Edwarda była bezcenna Laughing
Emmett. Czy wspominałam już, że go UWIELBIAM? ;>
Charlie - bez kituu, cała sala się śmiała, jak coś powiedział xD
Renee. Słodkie i wzruszające było to jej śpiewanie Wink
Edward, Edward, Edward love A już myślałam, że będzie grał na fortepianie ;<

Wyspa Esme love
Wszystko tam było takie delikatne i piękne... Ślicznie zrobili sceny miesiąca miodowego.
Ah, no i te spojrzenia Edwarda na Bellę w koszulkach nocnych, hahah xD Najlepsze było to, jak śmiał się i turlał po łóżku. No i jak go tu nie kochać, co? Laughing
Nie wierzę, że to powiem (Olkaa., zapisz to gdzieś xD) - nie podobało mi się, jak Bella obudziła się z tego snu i 'płakała'. Jakoś Kristen mnie nie przekonała w tej scenie. Bywa.
Później wszystko było niemal idealnie tak samo jak w książce - Bella je kurczaka, źle się czuje, myśli, że jest w ciąży, dzwoni telefon Edwarda, Edward w szoku. Szybkie pakowanie. Podobało mi się, były te emocje.
Bella dzwoniąca do Rosalie.

I później scena, która mną wstrząsnęła. Charlie patrzy na Bellę w trumnie Shocked I ulga, gdy okazuje się, że to tylko wyobrażenia Jacoba (trzeba być nieźle szurniętym - w końcu czytałam książkę i znam zakończenie, lol.)

Teraz chyba skończę to dokładnie opisywanie, bo do rana to będę pisać. Kolejność scen przypadkowa, nie pamiętam już co było po czym.
Księgę Jacoba strasznie okroili! Wydawało się, że to wszystko trwa strasznie krótko.

Bella wyglądała strasznie. Świetnie zrobili scenę, gdy widać jaka jest wychudzona. I do tego twarz Edwarda w lustrze. Jejku ;<
I krzyk Edward na Bellę. On krzyczy to po raz pierwszy od czasów Zmierzchu chyba (tam krzyczał przed sceną na łące)! No i zarazem pierwsza kłótnia.

Edward czytający myśli dziecka... Płakałam, po prostu łzy mi same leciały. I później Jacob widzący E&B śmiejących się... Szkoda mi się chłopaka zrobiło.

Sceny z wilkami fajne. Jacob biegnący i te drzewa widziane tak jakby przez mgłę. I głosy. Chociaż przez te zniekształcone głosy trudno było mi ogarnąć kto jest kto. I bunt Jacoba, i to jak Sam się przed nim skulił love

O czym jeszcze nie napisałam... Ah! ROSE love Była idealna, nareszcie! I z jaką zaciekłością broniła dziecka...
Bardzo szkoda było mi Alice. Najlepsza przyjaciółka Belli, a poniekąd 'poszła w odstawkę'... Chociaż później przy scenie wyboru imienia już było lepiej.
Właśnie! Scena wyboru imienia. Miny Jacoba były bezcenne xD Tylko Edward ratował sytuację Laughing

Oh, muszę jeszcze wspomnieć o Leah. Szkoda mi dziewczyny. Żałuję, że w filmie było jej tak mało.

Dobraa, przejdźmy do najważniejszej części.
Poród.
Może nie było aż tak drastycznie, ale ta krew... I Edward we krwi. I dziecko we krwi. Bella leżąca nieruchomo, z otwartymi oczami... I reanimacja. To, z jaką zaciekłością Edward przywracał ją do życia, jak ją gryzł... Straszna ale i wzruszająca scena.

Wpojenie.
Płaczący Jacob... Płakałam razem z nim. I ta jego zaciekłość, żeby zabić małą, dopóki nie zobaczył jej ślicznych, brązowych oczek...
I MACKENZIE !!!!!!! Przez cały czas, gdy Nessie w różnym wieku pojawiała się na ekranie nie mogłam oddychać. Mackenzie, pokazali Mackenzie! Tylko to chodziło mi po głowie. I jak Jacob mówił o wpojeniu... Od razu skojarzyło mi się to z 'Zaćmieniem'. Jak padł na kolana, to rozpłakałam się do końca.

Bitwa z wilkołakami.
Na dźwięk krzyku Alice aż podskoczyłam. I ta ulga, gdy Edward powiedział, że Jacob przeżył wpojenie. I że nic nie zrobią Nessie.

Na koniec najlepsze. Przemiana Belli.
'Bella's Lullaby' . To jak jad wszystko naprawia, omg. Świetnie zrobione! Bella staje się mega blada, śliczna, piękna.. porażająca, jak to ujęła Alice w książce Laughing

A później to... nie no, mogę tylko powiedzieć, że zachłysnęłam się powietrzem i gdyby nie to z pewnością bym krzyknęła. Miesiąc miodowy, ślub, urywki z KwN, Zmierzchu, Zaćmienia - scena z parkingu, sceny z łąki, Port Angeles, pocałunek z Jacobem, Edward wchodzący do stołówki, Renee, Charlie. I na koniec Renee i Charlie w młodości z małą Bellą.
I to napięcie, gdy wszyscy patrzą na Bellę, ujęcie na Edwarda, na Bellę, na Edwarda i zbliżenie oczu Belli. Oczy Belli na cały ekran. Czerwone oczy.
I napisy.

Nie mogłam wstać z fotela, nogi mi się trzęsły, cała się trzęsłam, płakałam. Mój komentarz 'Kocham ich wszystkich!' i 'i teraz czekaj rok' .

Bill zrobił fajne napisy! Nic nie pobije tych ze Zmierzchu, ofc, ale starał się, nie to co w przypadku KwN czy Zaćmienia.

Scena z Volturi Shocked Sama mina tej pani była komiczna. Biedaczka, stała przed nimi taka przerażona.
Wyszli trochę sztucznie, szczególnie Aro.

I 'It will rain'. Mówiłam, że to będzie na napisach, mówiłam! Laughing I śmiech przez łzy, nawet z tego wszystkiego zaczęłam sobie śpiewać. Na napisach było chyba też 'Thousand Years', ale nie jestem pewna, wyszłam z sali gdy jeszcze leciało 'It will rain'.

Ogólnie rzecz biorąc - BD1 to EPICKI film love Zmierzchu i tak nic nie pobije, ale BD1 mało brakuje. Gdyby Edward wyglądał trochę inaczej...
Edward love Muszę mu poświęcić trochę uwagi. Był prawie idealny. Jego uśmiechy, jego śmiech, jego zachowanie, jego słowa... To wszystko było warte pójścia na premierę i zawalenia nocy. No bo gdy wróciłam do domu, to była około 3 rano.

EDIT! Zapomniałam o muzyce! O prześlicznej muzyce Cartera love
Dało się wyczuć te nuty ze Zmierzchu, przynajmniej ja je słyszałam. Muzyka była tak wkomponowana, jakby tam była, jakby ktoś w tle grał, a nie jakby to było podstawione. Budowała świetne napięcie i emocje. Carter odwalił kawał świetnej roboty. Już samo to, że wstawił tam 'Bella's Lullaby' czyni go w moich oczach geniuszem. Jakby czytał fanom w myślach, wiedział na co czekają i za czym tęsknią.

Wracając jeszcze do samego filmu - czy ktoś miał jeszcze wrażenie, że ma przed sobą książkę? Sporo wycięli, racja, ale też nie dużo dodali. Dwie, trzy sceny może. Żaden poprzedni film taki nie był, chyba.


Nie mogę się doczekać, kiedy znów zobaczę to cudeńko. Czyli generalnie nie mogę się doczekać jutra, bo jutro znów kino Laughing


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez aleksandra. dnia Pią 20:34, 18 Lis 2011, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
RobStenKochanie
Człowiek



Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia/Nowy sącz

PostWysłany: Pią 19:09, 18 Lis 2011 Powrót do góry

To wszystko to jakiś geniusz. Czułam jak bym tam była. Pierwszy raz targało mną tyle emocji: Radość, tęsknota, smutek, znów radość a nawet ból. Po raz pierwszy podobała mi się postać Jacoba. Ta jego wierność i oddanie, sprzeciwienie się swojej rodzinie. Pierwszy raz Emmet, który zawsze miał jakieś zgryźliwe komentarze cierpiał. Płakałam tyle razy na filmie i byłam zła na siebie, że utrudnia mi to oglądanie. Pomyślicie sobie pewnie, że jestem jakąś stukniętą nastolatką która nie rozróżnia świata realnego od fikcji ale mam to gdzieś. Wyszłam z kina i dalej czułam jak bym to ja była w Forks. Coś cudownego. Nie wiem co powinnam jeszcze napisać. Żeby nie powtórzyć znów jak to było cudowne.

Wybieram się do kina na pewno jeszcze raz.
I śmiać mi się chciało gdy wszyscy już praktycznie wyszli a ja siedzę i czekam aż zakończą się napisy. Mówię sobie: Obiecali!
A zaraz widzę Volturi. Ludzie stoją skołowani i myślę ; imbecyle... Cool wystarczy śledzić forum.

love


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nikki_944
Zły wampir



Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 478
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WRZ

PostWysłany: Pią 19:17, 18 Lis 2011 Powrót do góry

Jestem, pozytywnie zaskoczona ;D
Pierwsza część, której nie zepsuli Wink Dobra, jak by nie było parę "ale" się znajdzie, jednak jest najlepiej zrobiona ze wszystkich. Wink
Jakoś tak początek filmu do ślubu strasznie szybko mi uciekł raz, dwa i po wszystkim a Bella i Edward są już w Rio, tak więc pasuje po raz kolejny obejrzeć film ;P Bardzo mi się podobało, że podczas przysięgi leciało Flightless Bird, American Mouth (Wedding Version) oczywiście reakcja z mojej strony płacz ( ze wzruszenia ;P, tak się przypominały ich początki, moje początki z ich historią i jak jeszcze pomyślałam sobie, że to się przecież kończy i już nic nowego nie będzie to masakra). Genialne były toasty :) Ta scena jest rewelacyjna Wink
Podróż poślubna, świetna, bardzo mi się podobało jak przedstawili to jak Edward starał się wymęczyć Bellę za dnia ;P i podobał mi się motyw z szachami z okładki książki.
Powrót do domu, ciąża. Muszę przyznać, że Kristen miała świetną charakteryzację, wyglądała okropnie, no ale w końcu o to chodziło. Wink
Szkoda mi było Jacoba, biedak to wszystko przeżywał, no ale cóż w końcu doczekał się wpojenia. I muszę przyznać, że rozmowa między wilkołakami mi się podobała w ogóle ta scena jak ich Jacob poinformował o tej ciąży.
Co do porodu. Masakryczny nie był, ale łagodny to też nie. Jak Bella się złamała w pół było okropne i pokazane od jej strony jak ona to wszystko przeżywa. Jeju, emocje były wielkie. A to kiedy ją reanimowali? Jakbym nie wiedziała, co się dalej wydarzy, umarłabym w tym kinie na tym fotelu z niepewności. Przemianę też świetnie ukazali. Ten reżyser jest genialny.
Podobało mi się też, że wplątali Kołysankę Belli.
Żałuję, że nie było sceny na stacji benzynowej, docinków między Rosalie a Jacobem i kwestii Jacoba "Ach, wyrzuć je przez okno" kiedy Edward mu mówi, żeby wziął dziecko. A no i jeszcze przymiarki garnituru przez Charliego i to jak mówią mu o ślubie.

A no i suknia Belli. Szczerze? Nie zachwyciła mnie jakoś specjalnie, podobało mi się wykończenie na plecach, a reszta może być. Wiadomo, musieli dostosować się do książki, no ale mimo wszystko.

Tak mi się jeszcze przypomina sen Belli był genialny, choć trochę sztucznie to wyglądało, ale w końcu to sen a sny są dziwne. Wink I ta scena, gdy Bella leżała w trumnie, tego się nie spodziewałam, ale to było dobre.
Ogólnie film genialny i jestem wściekła, że każą nam tak długo czekać na kolejny. :)

RobStenKochanie u mnie w kinie jak tylko pojawiły się napisy wszyscy out. W sumie o Volturi zapomniałam, bo widziałam tylko na zwiastunie i nie myślałam o nich za bardzo, no a forum przestałam śledzić. Z reguły jednak zawsze siedzę w kinie do końca napisów, żeby przypadkiem czegoś nie ominąć no i teraz to samo, jedynie mnie wkurzało to, że przechodzący ludzie zasłaniali mi obraz ;/ Jak by nie było ta scena z Volturi to tak jakby zwiastun kolejnej części "Uważajcie, to jeszcze nie koniec." :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nikki_944 dnia Pią 19:54, 18 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
annajoanna
Nowonarodzony



Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 20:10, 18 Lis 2011 Powrót do góry

a ja wsadzę kij w mrowisko/..oficjalnie wyleczyłam się ze zmierzchu/..właśnie wróciłam z kina i jedyne, co chodzi mi po głowie, to :co to,...było?!!!!Bella ze złamanym kręgosłupem podnosi głowę, żeby przyjrzeć się dziecku. Edward, nie wiedząc, nie widząc efektów, czy bella przeżyje(!!!!), odchodzi jakby nigdy nic i idzie walczyć z wilkami, po czym po walce, w której cullenowie prawie polegli, spokojnie informuje, że jackob właśnie wpoił się w jego córkę, więc nic ani jemu, ani belli, ani cullenom zrobić nie mogą..no i te wyskakujące dosłownie piersi belli pod wpływem działania jadu/..scena seksu? litości/..próba uwodzenia edwarda przez bellę?no, proszę was/..a to, jak się "rzuciła na męża" po sugestywnym śnie?..świetnie zrobili (komputerowo) renesmee-nastolatkę, świetna była migawka z młodym charliem i renee z malutką bellą na rękach. i to tyle.zabrakło mi sceny poinformowania charliego o ślubie, to przede wszystkim. kryśka dała radę aktorsko, pattinson tylko jej asystował..i nie myślcie, że krytykuję, bo nie lubię sagi. uwierzcie mi, że też się wciągnęłam w temat i to dosłownie. sądząc po reakcjach sali kinowej (wrocławski helios, pustawa jak na tak "wyczekiwaną" premierę sala), moja opinia nie jest odosobniona. w pewnym momencie leciały bardzo krytyczne komentarze, a w miejscach, w których powinnyśmy w zamyśle twórców płakać rzewnymi łzami, rozlegał się tylko śmiech..pozostaję przy zdaniu, że najlepszy z całej serii był zmierzch.koniec kropka. na drugą część braking dawn nawet się nie wybieram/...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez annajoanna dnia Pią 20:14, 18 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Pecia
Człowiek



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 20:36, 18 Lis 2011 Powrót do góry

Właśnie wróciłam z kina... i mam strasznie mieszane uczucia, nie wiem, czy wynika to z tego, że ważne sceny widziałam w necie, czy z czegoś innego. Ok, ale zacznijmy od początku.
-Scena ze szpilkami, bardzo zabawna, Bella nie umiejąca chodzić na szpilkach, no please :D podobał mi się również strój Kristen, skórzana kurtka, rurki, włosy zaczesane do tyłu, wyglądała ślicznie, pierwszy raz mówię, że Stewart tak wyglądała Wink
-Ślub. Była to chyba najpiękniejsza scena ze wszystkich scen Zmierzchu, cała sala wzdychała, a połowa płakała. A przemówienia mnie rozwaliły, tekst o nieprzespanych nocach Emmetta i ta mina Charliego, umarłam. Renee super zaśpiewała! Oczywiście Jessika też musiała dorzucić coś od siebie, no ale błagam o włosach Edwarda? :D
-Wyspa Esme również bardzo mi się podobała, sceny seksu zrobione dobrze, było widać tą magię. Najlepsze to oczywiście uwodzenia Belli, dobrze się uśmiałam, jak paradowała w tej czarnej koszulce przybierając seksowne pozy. I Edward tarzający się po łóżku ze śmiechu.
-Ciąża i te całe zamieszanie wokół niej. Jej strasznie szybko przeleciała, nie podobało mi się, że w książce Bella była naprawdę wycieńczona, że nie mogła wstać, a ekranizacji to nawet podpierała się na kanapie. I moim zdaniem najlepsza scena (zaraz po ślubie) jak Bella podchodzi do lustra i ogląda swoje wymizerniałe ciało, wyglądała jak anorektyczka, a całą tą sytuację obserwuje Edward- i jego zbolała mina.
-Nareszcie polubiłam Jacoba, serio, super Taylor zagrał, widać było jak z dzieciaka zamienia się w dorosłą osobę, która ponosi konsekwencje za swoje czyny. Ale najbardziej wywarło na mnie jego zadanie:"Nie zabiję cię, zasługujesz na to, by z tym żyć" normalnie miałam łzy w oczach, cytat ten wbił mnie w fotel.
-Wybieranie imienia dla dziecka, haha i te spojrzenia Jake:D
-Poród, świetnie to zrobili! Edward z zakrwawionym noworodkiem na rękach. Oczywiście znam treść książki, ale jak Edek przeprowadzał reanimację i nic się nie działo, to przez chwilę myślałam, że ona umrze, normalnie trup.
-Wpojenie Jacoba. Podobało mi się, że pokazali Mackenzie, już nie mogę się doczekać jak będzie grała w II części.
-No i oczywiście końcówka, sceny ze wszystkich części, całe życie Belli, a Charlie bez wąsów wyglądał świetnie! :D No i czerwone oczy, cała sala aż zamarła w bezruchu, nie dziwię się, no bo zakończyć w takim momencie? Wink
-Sceny z Volturi to już jednym okiem widziałam, bo tłum zaczął wychodzić -.-

Niestety nie podobały mi się wilki, a konkretnie scena z tymi ich głosami. Nie wiem, jak wy, ale dla mnie to był kicz. Nie potrafiłam się do tego przyzwyczaić.
Dobra, ale ważne, że wszystko inne było idealne. Edward z czerwonymi oczami przebił wszystko, nie spodziewałam, chociaż moim zdaniem tej sceny mogłoby jej nie być.
Muzyka cudowna, tylko szkoda, że "It will rain" leciało na napisach, ale utwory Burwella wynagrodziły mi to.
Można dużo tutaj pisać, ale wszystko i tak już zostało powiedziane. Film jest cudny, choć ja czuję mały niedosyt. Chociaż mam wybrać sie jutro do kina na 9, mając nadzieję, że nie będzie dzikich tłumów.

+Przepraszam, że tak chaotycznie, ale emocje robią swoje Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mapi7
Zły wampir



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:41, 18 Lis 2011 Powrót do góry

Film jest rewelacyjny!Znakomity!!!!
Perfekcyjnie wyreżyserowany!!!!
Nie lubię IV części sagi, ale film nakręcony na jej podstawie jest wspaniały!
Wzruszyłam się bardzo i nadal nawet siedząc przed komputerem wzruszam się na myśl o wielu scenach.
Jutro idę drugi raz :)


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
edwardjestboski
Nowonarodzony



Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:32, 18 Lis 2011 Powrót do góry

Ale ludzie, hello! Nie dało się w jednym filmie zmieścić WSZYSTKICH scen z pierwszej połowy książki, to jest po prostu niemożliwe. Znacie jakąkolwiek adaptację książki, która zawierałaby wszystkie książkowe sceny? Ja nie. Wiadomo, że coś musieli wyciąć. A tutaj zresztą wyglądałoby to dosyć dziwnie, co, Bella i Edward mówią Charliemu, a potem "miesiąc później" i przygotowania do ślubu? Bez sensu.
Ja byłam pod wrażeniem jak DUŻO scen książkowych znalazło się w filmie, moim zdaniem i tak dali radę.
Scena z mówiącymi wilkami była niestety konieczna, nie wyobrażam sobie jak inaczej mogliby to zrobić (chociaż na ryczącym Jacobie sala gruchnęła śmiechem, no jednak deczko przesadzili, i jeszcze ta muzyka...).

Ja byłam zaskoczona jedną rzeczą (no, nie tylko jedną w sumie:): dlaczego Edward mówił Belli teraz o tej swojej mrocznej przeszłości, skoro ona teoretycznie od dawna powinna o tym wiedzieć? Przecież on jej to powiedział w Zmierzchu (w książce, nie w filmie) Shocked. Nie rozumiem dlaczego to teraz wyciągnęli.
Za to był badass Edward, więc się w sumie specjalnie nie czepiam Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez edwardjestboski dnia Pią 21:34, 18 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Susan
Administrator



Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 732 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:37, 18 Lis 2011 Powrót do góry

Wróciłam z kina przed osiemnastą i od tego czasu nie mogę zebrać myśli. Jestem totalnie zachwycona. Nie do końca odpowiada mi książka BD, ale ekranizacja jest przepiękna. Tyle emocji, śmiechu, niepokoju, płaczu. Każdy kto przeczytał książkę wie, jak to wszystko się skończy, ale i tak się denerwowałam w wielu momentach.
Chciałabym napisać tak wiele, ale nie mogę się jeszcze ogarnąć, pewnie nie przypomnę sobie teraz o wielu rzeczach, ale spróbuję napisać jak najwięcej.

1. Krajobrazy.
Coś wspaniałego! Zarówno jeśli chodzi o widoki w Forks, La Push czy też wyspy i Rio. Świetnie uchwycone, nie mogłam się napatrzeć. Wyspa była tak kontrastowa do Forks i La Push, że szok. Jednak była to bardzo miła odmiana. Ach, ekranizacje sagi znane są z ładnych widoczków, więc i tutaj było jak zwykle świetnie.

2. Muzyka.
Nie chodzi mi nawet o piosenki. Szkoda, że Bruno był w napisach i fragment melodii był, gdy Bella żegnała się po ślubie z rodzicami. No i Iron&Wine podczas przysięgi – wspaniałe. Jednak mówię o muzyce Cartera. Geniusz. Podkreślała wszystkie sytuacje, była wspaniałym tłem, dzięki niej m.in. miałam dreszcze, wzmagało emocje. Dobra robota!

3. Efekty.
Wilki – cudowne! Od początku mnie zachwycały, ale sceny z nimi były tutaj tak epickie, że szok. Ale o tym za moment. Wszystkie wampirze przyspieszenia, skoki, walki, ucieczki, łamanie się kręgosłupa Belli – boskie.

4. Charakteryzacja.
Tutaj ukłon dla ludzi, którzy zajmowali się charakteryzacją Kristen. W ciąży wyglądała po prostu strasznie. Wymęczona, wychudzona, z siniakami – tak właśnie to sobie wyobrażałam. Brawo! Co do wyglądu reszty. Cullenowie na plus – nawet Emmett mi się podobał, serio. Tylko Carlisle miał potem głupią fryzurę – na ślubie miał fajną, potem pojawiła się jakaś grzywka. Rosalie wyglądała ładnie, podobała mi się. Bella podczas ślubu i podróży poślubnej wyglądała przepięknie. Nie mogłam się na nią napatrzeć. Edward wyglądał również ładnie. I Jake – wspaniały.
Nie podobały mi się oczy wampirzyc z klanu Denali. Sztucznie wyglądało. Najbardziej u Iriny.

5. Sukienka Belli.
Cudowna! Byłam jej niesamowicie ciekawa i się nie zawiodłam. Ba, przeszła moje wszelkie oczekiwania – prosty przód i przepiękny tył. Wspaniała sukienka, pasowała do Belli i całego ślubu. Naprawdę mi się podobała! Sukienka w śnie Belli też była fajna, ale nie do końca mi do niej pasowała.

6. Początek.
Zawiadomienia o ślubie, uciekający Jake, Bella starająca się chodzić na obcasach, jej pakowanie i wizyta Edwarda – retrospekcje, które bardzo mi się podobały. No i coś, czego brakowało mi w poprzednich częściach – przepychanki Edwarda, Jaspera i Emmetta, ich skakanie do okna Belli były urocze. Sen Belli o makabrycznym śnie dobry.

7. Ślub.
Przepiękny. Bella śliczna, Edward przystojny, przysięga, ich długi pocałunek, toasty poszczególnych osób – Jessica, Charlie, Emmett i matka Belli, która zaczęła śpiewać – epickie. No i urocza przemowa Edwarda. Tańce, zabawa i przyjście Jacoba. Taniec Belli z Jacobem, ich rozmowa spowodowały u mnie płacz potworny. Wcześniej płakałam już, gdy zobaczyłam Bellę w sukience, gdy Charlie ją prowadził. No, ale jeśli chodzi o Bellę i Jacoba. Bardzo ładna i wzruszająca scena. No i potem wściekłość Jacoba, jeśli chodzi o podróż poślubną. I reakcja sfory. No i potem pożegnanie z rodzicami Belli. Wzruszyłam się, gdy żegnała się z Charliem.

8. Podróż poślubna.
Nie jarałam się scenami erotycznymi Belli i Edwarda, bo nie widzę w tym sensu, nie wiem, czemu tak wszyscy na to czekali. Ładnie sfilmowane, romantyczne. Rozwalone łóżko i piórka – epic. Jednak cała podróż była bardzo ładna. Podobały mi się zbliżenia na Kristen, były śliczne. No i Bella i Edward byli szczęśliwi, zachowywali się jak prawdziwa para. Było to niezwykle urocze. Uwodzenie Edwarda w wykonaniu Belli było genialne. Potem akcja ciąża – podejrzenia, wymioty, telefony, ta kobieta, powrót do domu... Fajne, naprawdę.

9. Ciąża.
Już wspomniałam, że bardzo podobała mi się charakteryzacja Kristen, świetnie to zrobili. Miałam nadzieję, że nie zabraknie też wątku picia krwi i na szczęście tego nie ominęli. Edward w tej części po raz pierwszy był tak bardzo ludzki, buzowały w nim emocje. Jake był zrozpaczony. Scena, gdy biegł przez las po tym, jak się dowiedział o dziecku – jako wilk, miał te migawki, inne wilki za nim przybiegły, otoczyły go, a potem on się wyrwał spod kontroli Sama – genialna scena. Miałam straszne dreszcze. Przyłączenie się Setha i Lei do Jake’a, próby pomocy Cullenom, cierpienie Jacoba i Edwarda. A jak Edward powiedział Jacobowi, że jeśli Bella umrze, będzie mógł go zabić, a po porodzie Jake powiedział, że go nie zabije, bo lepiej będzie, jeśli będzie żył z życiem Belli na sumieniu *.* zgon. I jeszcze rozmowa Belli i Charliego przez telefon – jak ja tutaj płakałam.
Zmiana w Edwardzie, gdy usłyszał myśli Nessie – cudo. Wygłodniali Cullenowie, ich próba polowania, ucieczka przed sforą, plan Jacoba, obrona Rosalie – w sensie, że broniła życia dziecka.
Potem poród – przerażający, tak jak sobie wyobrażałam. Łamanie kręgosłupa Belli, krzyki, krew, śmierć, jad, rozpacz. Płaczący Jacob, Edward gryzący Bellę, błagający, by wróciła do niego, Rosalie z dzieckiem. Bella leżąca okrwawiona na stole, nieżywa, wykończona – coś potwornego.

10. Wpojenie.
Zastanawiałam się, jak to wykombinują i wyszło im świetnie. Wszyscy się zastanawiali, czemu zatrudnili więcej dziewczynek/dziewczyn do roli Nessie – już wiadomo. Wizja Jake’a, migawki z tego, jak Bella pierwszy raz w lesie zobaczyła go jako wilka, kiedy odbijała się w jego oku i wstawiona do tego Nessie zamiast Belli, słowa Jacoba, Nessie w różnych odsłonach. Potem Jacob padający na kolana. Potem walka ze sforą Sama – fajnie, że to dodali. Bardzo mi się to podobało, wprowadziło akcję i emocje. No i jak Edward powiedział, że Jake się wpoił i wilki odeszły – świetne. Ryczałam jak porąbana na wpojeniu.

11. Przemiana Belli.
Genialnie to zrobili. Pokazywali jak ją umyli, przebrali, a w środku jad ją zamrażał, leczył ją wewnątrz i na zewnątrz. Ładne było to jak pokazywali, że wszystko wraca do normy, Bella ładnieje. I te migawki z jej życia, nawet jako malutka z młodymi rodzicami.
I potem oczekiwanie i te oczy *.* geniusz! Tutaj płakałam najmocniej.

12. Aktorzy.
Chciałam powiedzieć, że podoba mi się, że praktycznie każdy miał w tym filmie swój moment. Znajomi Belli, wszyscy Cullenowie, sfora, rodzice Belli. Jednak oczywiście chciałam pochwalić główną trójkę.
Taylor jak zawsze dał radę. Pokazał gniew, smutek, rozpacz, a wpojenie było przekonujące, naprawdę.
Robert naprawdę mi się podobał. Był przekonujący, prawdziwy, ludzki. Również pokazał całą gamę uczuć i nie przesadził w żadnym momencie. Jego sceny z Kristen/Bellą były bardzo udane.
Jednak największe brawa należą się według mnie Kristen. Pokazała, że naprawdę potrafi grać. Była wisienką na torcie, niezwykle przekonująca i wspaniała. Jestem pod jej wielkim wrażeniem i uważam, że jest najmocniejszym punktem tej ekranizacji. Serio.

Podsumowując – jestem naprawdę zadowolona, ba, zachwycona. Jutro idę drugi raz do kina, by jeszcze raz to zobaczyć w dobrej jakości. Jestem zła, że trzeba czekać rok na drugą część BD. Aaa, i scena z Volturi – świetna – ta po części napisów. Cieszę się, że poczekałam i zobaczyłam. Aro był genialny.
Cieszę się, że ta część im się tak udała i w jakiś sposób przekonali mnie do BD. Wzbudziło we mnie mnóstwo emocji za co bardzo im dziękuję love


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
cullens_fan
Dobry wampir



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:41, 18 Lis 2011 Powrót do góry

Powiem tylko, że po pamiętnym Zmierzchu Przed świtem 1 stało się moim drugim w kolejności ulubionym filmem sagi. Zmierzch zawsze będzie na pierwszym z różnych względów, oryginalny niepowtarzalny klimat itp. Od dzisiaj moge nawet zacząć udawać, że NM i Eclipse nie istnieją LOL Bo pozostają daleko w cieniu za BD...

Bill wykonal kawał dobrej roboty, tak samo aktorzy.
Tak na gorąco napiszę, że wdzięczna im jestem za mały smaczek jak chłopaki wybierają się na wieczor kawalerski - młodzi, lekko szaleni, weseli. Tego mi brakowało w NM i Eclipse. W ogóle zawsze mi brakowało pokazania relacji w rodzinie Cullenów, jak np. wielkiej więzi Alice i Edwarda, wygłupów chłopaków (jedyny raz był w ZMierzchu jak Emmet i Edward grali w bejsbol). Dlatego z tej scenki w BD ciesze się jak głupia. Szkoda, że nie dali do filmu sceny jak Edward rozmawia z Carlisle o potencjalnych efektach uprawiania seksu LOL A taka rozmowa podobno była nagrywana...
Kolejny smaczek o ktorym Bill nie zapomniał to pocałunek ślubny... w pewnym momencie wydaje się, jakby Edward i bella byli całkowicie sami, bo tak się czuli w książce. Piękne :D W ogóle cała scena ślubu jest przepiekna. Od przygotowań i miny Charliego, po zdenerwowanie Belli - świetnie Kryśka to odegrała, czułam zdenerwowanie wraz z nią a potem jedno spojrzenie na Eddiego i nagle wszystko wydało się proste :D nie powiem, uśmiech Edwarda może rozwiać wszelkie obawy LOL
Przyjęcie też super... toasty to taki humorystyczny akcetn, którego brakowalo w poprzednich częściach. Jessica i gryps o włosach, i mina Robwarda na to LOL normalnie odczułam aluzję do fenomenu Roberto i jego włosówWink
Na weselu zabrakło mi tanca pary młodej, ich zapomnienia w czasie pocałunku, kiedy Alice musiała ich poganiać a Edward mowi: "Takie małe, a tak potrafi wkurzać" Wink
Taniec z Jacobem cudny, fajnie ją obracał w powietrzu Very Happy Najlepszy look Jacoba, bije na głowę nawet jego klatę. Do twarzy mu w bialym.
Wyspa Esme miodzio. Nie sądziłam, że to tak wszystko zostanie fajnie pokazane, humorystycznie. Boże, wreszcie Edek byl taki ludzki, nie zimny, nie posągowy, nie wiecznie martwiący się. Cudna scena jak Bella kusi go w czarnej koszulce a ten sie tarza po łóżku ze śmiechu. W życiu bym się tego nie spodziewała. Zdały się na coś Robowi te noce przy piwie spędzone z Billem, wreszcie uczłowieczyli Edwarda. Bella zalotna, urocza. Śmieszne scenki jka edward męczy Bellę graniem w szachy a tle szybka muzyka, bardzo kontrastująca ze spokojnym obrazem.
Potem cala ciąża i poród to już brak mi słów narazie. Świetna charakterystyka Belli, jestem pod wrażeniem. Ta scena przed lustrem, o matko! Jacob snujący się po domu Cullenów nie działał mi na nerwy wcale, tak, jak w poprzednich częsciach. W ogole sfora wyszla spoko. Leah, aż mi żal bylo dziewczyny, jak chciała się przyłączyć do sfory Jacoba. Seth jest przemiłym chłopakiem, dokładnie jak w książce.
Scena porodu i przemiany, aż ciary na plecach miałam. Super to wyszło. Czuło się ból wraz z Bellą, rozpacz z Jacobem i determinacje z Edwardem. Jak on o nią walczył, mamusiu. "Come back to me baby, please" Gdyby wampiry mogły płakać to pewnie by płakał tak, jak Jacob.
Wpojenie bardzo pomysłowo rozwiązali, ukłony. Cudnie, że pokazano Kenzi i jej starszą komputerową wersję. Ta scena miała szansę być kiczowatą i żałosną do bólu, wręcz ociekającą perwersją lekką Laughing Ale wyszlo super... Jacob widział ją taką, jaka będzie w przyszłości. i Ten upadek na kolana...
Zabrakło mi tylko sceny jak Edward rzuca Jacobem o ścianę. Nie dlatego,że mu się należy za wszystkie częsci, nie... tylko dlatego, że pokazałoby to jak Edward walczy o swoją rodzinę, w tym filmier w koncu Eduardo bywał zdecydowany i chciałabym tego więcej. A poza tym nie lubię, jak widzę, że coś nakręcili, aktorzy o tym gadają a potem sceny nagle nie ma z dziwnych względów. Przecież brutalne to nie było. Mniejsza z tym...

Więcej z emocji nie pamiętem poki co Wink Pozniej może coś dopisze. Padam...
Nostalgicznie mi sie trochę zrobiło, że tyle już czasu siedzę w tym fandomie, że jeszcze tylko jedna część i koniec. Ta retrospekcja z umysłu Belli podczas przemiany to takie powrót do korzeni...piękny, ale wzruszający, przypominający najpiekniejsze momenty a w tle kołysanka z 1 części.

Dzięki temu forum i dzisiejszej premierze udało mi się w końcu poznać jedną z nas, Sigrid (dzięki Kochana) . Cudownie było być w kinie i oglądać to wszystko z kimś, komu temat nie jest obcy, kto odczuwa podobne emocje Very Happy


Aha, scena jak Edward słyszy myśli dziecka piękna. Chyba moja ulubiona. Jak się potem zaczęli cieszyć z tego :D Super to Rob i Kristen odegrali, jakby naprawdę czekali na swoje dziecko :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zmierzchwione włosy
Nowonarodzony



Dołączył: 06 Sty 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: plan filmowy

PostWysłany: Pią 21:44, 18 Lis 2011 Powrót do góry

Wow..jestem pod wrażeniem

Najbardziej zszokował mnie widok Belli w ciąży- wyglądała Strasznie! I nie mogę się doczekać aż zobaczę ją w 2 części

Podobały mi się wszystkie sceny z udziałem Wilków - świetne ujęcia i efekty specjalne

Nie podobał mi się troszkę Edward..serio. Juz miałam dość jego cnotliwych zachowań i ogólnie nie wyglądał tak atrakcyjnie co w pozostałych częściach
Za to Jacob- miodzio. Kawał chłopa i ogólnie przystojniak w moim guście.

A to dziecko przepiękne i ten moment wpojemnia - fajnie wyszło

Ah ah ciągle myślę o filmie
Jednak nie ma to jak obejrzeć na dużym ekranie.

Czy Wam też czas zleciał nie wiadomo kiedy? Kurczę, oczy Belli i ...koniec? czułam, że chcę więcej


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zmierzchwione włosy dnia Pią 21:53, 18 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
dorka.j
Wilkołak



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 21:55, 18 Lis 2011 Powrót do góry

Jestem na prawdę mega zadowolona z tego filmu! Efekty specjalne bardzo fajne. Podobała mi się scena, gdy Jacob wyłamał się ze sfory, te całe ich gadanie między sobą pod postaciami wilków-po prostu extra! Tylko trochę mnie te głosy denerwowały. Jestem zadowolona, bo na prawdę było wiele scen, które były dokładnie tak jak w książce, tak jak je sobie wyobrażałam!
Co najważniejsze, w trakcie przemiany Belli ogromnie podobało mi się, jak reżyser przedstawił okropny ból, który ona odczuwała mimo tego, że leżała nieruchomo = brawo! Właśnie nad tym się zastanawiałam, jak to przekażą. Cała przemiana uważam, że została świetnie zrobiona, były momenty że ciary przeszły, całe życie przed oczami Belki-po prostu super! Tak samo jak wpojenie Jacoba i piękna nessie - jestem pod ogromnym wrażeniem filmu. Sceny walki również mi się podobały i faktycznie wygląda to znacznie lepiej niż na filmikach udostępnianych wcześniej.
Na pewno znalazłoby się trochę niedociągnięć ale efekt końcowy i ogólny jest, jak dla mnie, powalający!

No i jeden tylko minus, brak sceny na którą tak bardzo czekałam - Rose i Jacob - ich wzajemne relacje i przede wszystkim scena z miską-nie było jej :(((((


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zmierzchwione włosy
Nowonarodzony



Dołączył: 06 Sty 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: plan filmowy

PostWysłany: Pią 22:04, 18 Lis 2011 Powrót do góry

Myślałam, że będzie scena z Volturii - a tu nic
Zostawili sobie ich na 2 częśc

A co było po napisach? powiedzcie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cullens_fan
Dobry wampir



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:10, 18 Lis 2011 Powrót do góry

zmierzchwione włosy napisał:
Myślałam, że będzie scena z Volturii - a tu nic
Zostawili sobie ich na 2 częśc

A co było po napisach? powiedzcie...


No właśnie scena z Volturi :D I sekretarkami... Dowiadują się o nowym członku rodziny Cullenów z listu od Carlisle'a. Aro mówi, że Cullenowie mają coś, co chce im odebrać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
dorka.j
Wilkołak



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 22:12, 18 Lis 2011 Powrót do góry

no właśnie volturii byli po napisach :) scena z tą kobietą, która list przyniosła


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zmierzchwione włosy
Nowonarodzony



Dołączył: 06 Sty 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: plan filmowy

PostWysłany: Pią 22:21, 18 Lis 2011 Powrót do góry

ah nie doczekałam :)

no nic, poczekam na wersję DVD

zawsze marudzę na napisy, ale jak co do czego to jednak łatwo pogodzić oglądanie z czytaniem


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sigrid
Zły wampir



Dołączył: 15 Kwi 2010
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:30, 18 Lis 2011 Powrót do góry

Coż ja tu mogę dodać? Cullens _fan opisała to tak, że nie chciałbym się powielać. Mnie wzruszyły sceny przyszłych młodych rodziców szczególnie i ich determinacja. Najpierw Belli, potem Edwarda. Poza tym wreszcie doczekałam się na wątek EB szczęśliwych przez moment, a od NM bardzo mi tego brakowało, tak mało mieli scen tylko we dwoje...
I potwierdzam, na ten film trzeba iść z pokrewną duszą, taką jak Cullens, żeby naprawdę poczuć tę niepowtarzalną atmosferę Laughing Dzięki serdeczne Kochana. Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez sigrid dnia Pią 22:37, 18 Lis 2011, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin