FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Central Park [NZ] Rozdział 10. Zawieszone. Ogłoszenie Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Blairanoid
Wilkołak



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 5:41, 28 Maj 2009 Powrót do góry

Amelio, myślę, że dodasz ten ósmy rozdział w niedzielę, bo ja wtedy nie będę mogła go przeczytać. Takie moje szczęście. ^^
Ten był świetny. Podoba mi się długość rozdziałów. Czytam, czytam, i jak już się zaczynam bać, że teraz koniec - czytam dalej. :D Piszesz też świetnie. Prosto, ale świetnie. Nie ma skomplikowanych zdań, nie muszę się wysilać, żeby coś zrozumieć. Wink
Co do Edwarda, moja pierwsza myśl była taka, że on nie chce życia prywatnego z pracą mieszać, a Bellę chce mieć właśnie w tym pierwszym. To tłumaczyłoby też te "100 pytań do Belli".
Uważam też, że jego zmiana nastrojów, może być związana z zachowaniem Belli i ich relacjami. Jeśli rozmowa im się nie klei - on jest zły, smutny itp., a jeśli trochę pogadają - robi się milszy. A któryś lokal na pewno mu się podobał, po prostu nie chciał kończyć współpracy z B. Wink
Jestem straaasznie ciekawa ich pobytu w Hamptons. Pewnie jak zwykle objedziesz całe Google Earth itp. i nie weźmiesz różnych adresów z miejsca, gdzie nie dociera słońce. To mi się niesamowicie podoba w "Central Parku". :)

Czekam na ósmy rozdział i życzę ogromnej weny!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Agnes_scorpio
Zły wampir



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 88 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 7:19, 28 Maj 2009 Powrót do góry

Amelio, kolejny wciągający rozdział. Jak zawsze nie zwracam uwagi na błędy, literówki, tylko na treść, która jest ciekawa i posuwa się, w jakimś konkretnym kierunku. Widać, że masz na to pomysł i konsekwentnie go realizujesz.
Co do treści - Mam nadzieję, że na tym wyjeździe dojdzie do jakiś bliższych układów B&E, nie mówię, że mają od razu iść do łóżka, ale może jakaś intymna rozmowa, może pocałunek? Takie moje życzenia, ale Ty tu rządzisz:)
Bardzo podobało mi się to zdanie:
"Praktycznie misja niemożliwa. Powinien był zatrudnić Toma Cruise’a a nie mnie. " :)
Tradycyjnie życzę weny, czasu, czasu i weny:)
Pozdrawiam
A.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ana_bells
Nowonarodzony



Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 7:37, 28 Maj 2009 Powrót do góry

według mnie ff jest ciekawy i przede wszystkim wciągający, dzięki czemu chce się czytać. Fajne wykreowanie Belli i Edwarda. Wydaje mi się, że Edward ma jakąś tajemnicę:) Ale czekam ze zniecierpliwieniem na kolejne rozdziały:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mercy
Zły wampir



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Krainy Wróżek

PostWysłany: Czw 11:27, 28 Maj 2009 Powrót do góry

Jestem zakochana w Twoim opowiadaniu... Jest zupełnie inne, nie takie cukierkowe i naprawdę potrafisz zaciekawić czytelnika.
Zastanawiam się, co tez ten Edward ma na sumieniu, że się tak dziwie zachowuje a do tego teraz jeszcze to ostatnie zdanie o zerwaniu współpracy, może się chłopak zakochał, a może boi się o jej życie, na te pytania pewnie odpowiedz znasz tylko Ty. Co mi nie daje spokoju.. to obraz, a dokładnie oczy Belli(jak dobrze kojarzę) kupione przez Edwarda, czyżby nasz kochany wybredny Edward coś planował?
Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć owocnego pisania kolejnego rozdziału i czekać byś coś, nie coś wyjaśniła... A może tak jakieś małe zbliżenie już bez zakładu?
To tylko taki mój mały pomysł...
Pozdrawiam Mercy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Annabell
Wilkołak



Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Daleko stąd. ..

PostWysłany: Pią 11:41, 29 Maj 2009 Powrót do góry

Następny rozdział i jak zawsze świetny...!!!
Wyjazd...ciekawe co się wydarzy i jaką tajemnicę skrywa Edward, może ma dziecko, a może jest jakimś tajniakiem ?? :D
Mam nadzieję, że to się szybko wyjaśni x)
Życzę dużo weny i czekam na next !!

Annabell love


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
angie1985
Wilkołak



Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 12:14, 29 Maj 2009 Powrót do góry

Wpadłam tu specjalnie żeby przeczytać kolejny z twoich cudnych rozdzialików... i oczywiście nie zawiodłam się. Jak zwykle wysoka klasa i poziom. Akcja zdecydowanie się zagęszcza a napięcie będące między Bellą a Edwadem niedługo sięgnie zenitu...
Bardzo zastanawiająca jest przyczyna wybredności Eda, bo musi się coś za tym kryć...
I jeszcze ten wyjazd mam wielką nadzieję że COŚ się tam wydarzy...
I obyś dodała jak najszybciej....:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Milenkaa
Człowiek



Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Edbertowa.

PostWysłany: Sob 15:56, 30 Maj 2009 Powrót do góry

hmm. ciekawe...mam pewne wizje, dlaczego muszą przestać razem pracować, ale nie wiem, czy to może być prawdą. no cóż. pozostaje mi jedynie czekać na dalsze rozdziały, tego fajnego FF ; )
weny ;D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kaffa
Nowonarodzony



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 8:00, 31 Maj 2009 Powrót do góry

Może być gorąco... Ale nie róbmy z tego porno...
Więc:
-Bella i jej kostka- Edzio przesadził
-zachowanie Edwarda co raz bardziej mnie denerwuję i sprawia, że gubię się w tym ff :(
-wspólny wyjazd.... interesujące
-ostatnie zdanie sprawiło, że czekam cierpliwie na kolejną część i reakcje Belli


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
AndziulaW
Człowiek



Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks

PostWysłany: Pon 21:07, 01 Cze 2009 Powrót do góry

WOW i jeszcze raz WOW jestem pod wrażeniem twoje ff jest zaje***te (sorka że musiałam użyć takiego słowa no ale inaczej nie umiem tego opisać) Naprawdę uwielbiam to ff. Te zmiany nastroju Edwarda. Hmm ciekawe co się wydarzy w czasie tego wspólnego wyjazdu i dlaczego Edward chciał zaprzestać z nią współpracy. Tak sobie wcześniej myślałam że on tak wybrzydza aby się z nią częściej widywać a teraz nie chce juz z nią współpracować. Intrygujące. :D Mam nadzieję że niebawem pojawią się kolejne rozdziały. Pozdrawiam Twisted Evil Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez AndziulaW dnia Śro 17:47, 24 Cze 2009, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Mufineczka
Nowonarodzony



Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: w mieście marzeń. ;*

PostWysłany: Śro 13:28, 03 Cze 2009 Powrót do góry

Bardzo miłe i przyjemne do czytania. Niesamowicie wciąga i cały czas chce się więcej, a za to wielki plus. Ciekawa fabuła i świetny styl. Przeszkadzają mi tylko czasami, zbyt ładnie sformułowane zdania i wyszukane słowa. W niektórych sytuacjach mi po prostu nie pasują, ale ogólnie jestem pod wielkim wrażeniem i czekam z niecierpliwością na następny odcinek!
Weny!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
unintended.
Wilkołak



Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 17:55, 03 Cze 2009 Powrót do góry

Bardzo podoba mi się ten ff i jestem pełna podziwu dla autorki. Już spotkałam się z podobną fabułą w takim jednym filmie.. ale to nie zmienia faktu, że dzieło jest super.
Życzę weny w dalszym pisaniu ;*

\/ pokój
unintended.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wela
Zły wampir



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Broadway

PostWysłany: Pią 10:03, 05 Cze 2009 Powrót do góry

Znalazłam czas. No, ale przecież jest dzisiaj 5 czerwiec! Tak jak obiecałam, że przeczytam to przeczytam.
Denerwującą sprawą jest to, że albo Amelio masz lenia, albo nie masz czasu, bo już chyba tydzień temu miałaś błędy w szóstym rozdziale poprawić. Przez co się zdenerwowałam, a gdy pojawiały się kolejne prawie kipiałam ze złości.
Ale do rzeczy.
Rozdział w porządku. Tylko akapit z tym kolesiem od sztuki według mnie do bani. Nie ma tam tego czegoś. Nie można było go sobie dokładnie wyobrazić - to znaczy tego człowieka, który tak wychwalał Alice. Najczęściej jest tak, że takich snobków przedstawia się jako cudownych, pięknych, opalonych, ogolonych, czystych, z beretem na głowie ludzi, którzy gdy coś im się spodoba od razu krzyczą och, ach. Wiesz co mam na myśli? Wydaje mi się, że miałaś tego taki obraz, ale niestety - czytając ten akapit taka wizja nie przychodziła.
Szczególnie spodobał mi się ten fragment:

Cytat:
- Nie powinnaś była. Jestem twoim klientem, mogę odejść – bronił się, jak nastolatek, mówiący matce, że może robić co chce, ponieważ ma prawo jazdy.

Ps. tylko co do tego przecinak po bronił się mam wątpliwości. Ale nic się nie czepiam, bo jeśli o przecinki chodzi to jam pies z trzema nogami.

Ogólnie mówiąc gdyby nie te błędy czytałoby się lepiej. Wiem, że ja też najlepszą betą nie jestem, bo nawet można sobie popatrzeć ile błędów popełniłam w tych pierwszych rozdziałach. Ale naprawdę. Momentami miałam wrażenie, że Wyjątkowa nie czytała tekstu.

EDIT: Wiem, że błędów nie wymieniłam, ale naprawdę - gdybym miała to zrobić tutaj komentarz osiągnąłby za wielkie rozmiary. Wszystkie przytoczę Amelii na gadu.

I jeszcze jedno - rozdział siódmy obecnie czytam i za chwilę edytuję komentarz i dodam opinię dotyczącą jak na razie, ostatniej części.

EDIT2: :)


Rozdział 7 przeczytany. Jeżeli w tym komentarzu pojawi się sporo literówek to przepraszam - obecnie jestem pod kołdrą na łóżku, z laptopem na kolanach, w obawie przed groźną mamą.
Cóż. Jeśli chodzi o długość rozdziału to na sześć plus. Co do reszty - kilka zastrzeżeń jest. O błędach tutaj pisać nie będę, bo wolę prawie że bezpośrednio - tak amelio, gg.
A zastrzeżenia mam trochę do pierdółek - mianowicie, nie pasuje mi określenie mieszkania Bell i Alice. Blok. Wcześniej pisałaś coś o starej kamienicy i lepiej by to wyglądało, więc wolałabym, żebyś tej kamienicy się trzymała.
Ogólnie mówiąc rozdział w porządku, najbardziej podobała mi się ostatnia sytuacja - rozmowa Edzia i Bells w samochodzie. To było takie twoje. Prawdziwe i realistycznie przedstawione. :
Cóż mogłabym jeszcze rzec - jedynie dalszych chęci dla siebie samej, aby zbetować ósmy rozdział. Ty jak na razie radzisz sobie świetnie. Chociaż i tak nadal uważam, że przydałaby się druga beta, która zajęłaby się interpunkcją. Bo moje przecinki potrafią się naprawdę pogubić...

P, wela.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wela dnia Pon 0:04, 08 Cze 2009, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
keh
Wilkołak



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Sob 17:28, 06 Cze 2009 Powrót do góry

Styl masz godny pożałowania. Czyta się lekko i przyjemnie ale jest parę defektów które zaburzają ogólną harmonię.

Edward z początku jest typem niewzruszonego i oziębłego Amerykanina, który ma mnóstwo pieniędzy (pieniądze nie grają roli.) Odnośnie nich jest mu wszystko jedno i w takiej roli wygląda najkorzystniej. Z kolejnymi odcinkami jego postać ulega zmianie. Robi się jak ciepłe kluchy, miły, sympatyczny nawet mogłabym się pokusić o słowo, upierdliwy. Pytanie w której z tych ról gra a w której jest prawdziwy? Bo tak dwie różne postacie i zachowania nie mogą osadzać się na jednej postaci, litości taki misz masz nie istnieje. :D Są albo źli albo dobrzy, albo to i to ale któreś z tych przeważa. Czytając pierwszy odcinek nieźle się nakręciłam na jego niewzruszoną postać no i szybko się zawiodłam bo nie przypuszczałam że już za trzecim spotkaniem tak słabo osiądzie. Pomimo wszystko go lubię i uważam że powinien wrócić na stare śmieci, przybierając ostrzejszego wyrazu w swoim zachowaniu. Musi przygasić Bellę która, no właśnie.

Według mnie jest przygłupią naburmuszoną tupeciarą która nie ma za grosz samokrytyki. Z kanonicznej Belli pozostała jej tylko niezdarność. (Wiem że każdy kreuje swoje postacie według siebie ale...) Przyjaciele pomimo to zabiegają o jej względy, są nadopiekuńczy i robią z niej w pewnym momencie idiotkę albo to idiotę z Edwarda wymyślając przykre zakłady, które bądź co bądź są przykładem na to że na świecie istnieją przyjaźnie fałszywe w których szydzi się z siebie nawzajem. Instynkty Belli odnośnie tego co jest w jej stronę kierowane w postaci słów są, bez obrazy, głęboko zaburzone a ona sama brudzi gdzieś w niedorzeczności. Zauważ że na każde, nawet najmilsze słowo Edwarda reaguje oburzeniem i chamskością, tak jakby przed chwilą ją poniżył. (sytuacja w której skręciła kostkę). Myślę że nieświadomie uwypukliłaś jej najgorsze cechy. Tym bardziej to pieprzenie sytuacji w których sama sprawia że wszystko osiada jak zsiadłe mleko. (dialog z Edwardem na temat przejażdżki) Gdyby ktoś przed wyjazdem powiedział mi że wie że będzie beznadziejnie a sama jazda będzie dłużącą i nudną przejażdżką wywaliłabym tą osobą przy najbliższym skręcie i zamknęła drzwi z ulgą. :D

Nie piszę tego aby cię urazić - szczerze polubiłam to opowiadanie bo ma w sobie coś co sprawia że przy jego czytaniu łatwo się odpływa i zawsze pozostaje niedosyt bo kończysz w momentach na prawdę mistrzowsko zaaranżowanych a chodzi mi o to że w takich w których coś jest niewyjaśnionego i pragniemy znać odpowiedź. Napisałam też to dlatego bo myślę że rola Belli zapędziła się w złym kierunku i czas coś z tym zrobić. Mam nadzieję że po tym komentarzu role obojga, Belli i Edwarda odmienią się albo przynajmniej coś zmienisz w Belli. (więcej pozytywnych cech które same sprawią że czytelnik poczuje do niej sympatię) Twisted Evil


pozdrawiam.
Ah no i przepraszam za przecinki, tak się rozpisałam, że w połowie przestałam głowić się gdzie je postawić. Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez keh dnia Sob 17:32, 06 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
thingrodiel
Dobry wampir



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 148 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka

PostWysłany: Nie 20:41, 07 Cze 2009 Powrót do góry

Napiszę tak - opowiadanie ma swoje zalety i ma też wady. Wadą jest niedokładność bety, szczególnie w pierwszych odcinkach. Potem jest już lepiej, a więc się docieracie. I dobrze, oby tak dalej. Wadą jest, jak napisała Keh, że Edward z takiego klasycznego nadętego bufona nagle robi się milusi (prawdę napisała moja przedpiszczyni - w twoim opowiadaniu najciekawszy jest na początku, jak jest niemiły). Wadą jest zabieg rodem z Harlequina, czyli mamy Bellę, która nie cierpi Edwarda, ale cooo tam, prądy biegają między nimi i dziewczę nie może mu się oprzeć. Poza tym to ogólne bogactwo mnie męczy, kojarzy mi się z Dynastią.

Ach, jedna rzecz - w pewnym momencie Bella pyta, czy Ed cierpi na manię prześladowczą. I w tym momencie mnie kapkę przytkało. Mania prześladowcza polega na tym, że człowiekowi wydaje się, że ktoś go śledzi, obserwuje etc. I jest to, rzecz jasna, choroba psychiczna. Natomiast na manię prześladowczą nie cierpi ktoś, kto podąża za kimś (i to w realu, że tak powiem).

Zaletą są z pewnością niektóre dialogowe momenty. Są chwile, kiedy riposta się naprawdę udaje i można się pośmiać. Zaletą są ciekawe porównania, które wywołują uśmiech na twarzy (jak np. wspomniane gdzieś wyżej "bronił się jak nastolatek itd."). Zaletą są z pewnością długości kolejnych odcinków i fakt, że (odnoszę takie wrażenie) nie spieszysz się, by posłać parkę do łóżka w miarę szybko i sprawnie. Spodobało mi się też to, że James jest tu wspomnieniem b. silnego uczucia, przy którym prądy i takie tam między Bellą i Edziem wypadają blado.

Summa summarum opowiadanie utrzymuje się na średniej. Czyta się szybko, ale zgrzyta. Mogłoby być nieco lepsze, na razie schodzi w stronę dość prostego harlequina. Szkoda, jako pierwsza pociągnęłaś niechęć między parą tak długo, nie ładując w to scenek rodem z pornola. Niemniej z pewnością przeczytam dalszy ciąg, by sprawdzić, jak ci idzie.

Pozdrawiam i weny życzę,
jędza thin


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez thingrodiel dnia Nie 20:45, 07 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
mrówka
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:49, 07 Cze 2009 Powrót do góry

Uhh... Normalnie stresor mi sie włączył jak zaczęłam pisac ten komentarz. No ale nic, raz kozie śmierć. Otóż z forum jestem "zaprzyjaźniona od dawna" ale dopiero dzisiaj poczułam potrzebe zalogowania sie i zostawienia po sobie pamiatki, chyba musiałam do tego dojrzeć, aby mój komentarz był godny opowiadania, do którego sie odnosi :)
Droga Amelio kupiłaś mnie całkowicie swoim stylem, który jest lekki, przyjemny, łatwy w odbiorze ale nie pospolity, co to to nie. Uwielbiam Twojego Eda, chociaż momentami jest naprawde irytujący, żeby nie uzyc innego bardziej dosadnego epitetu, pozostane przy irytującym... I odnosząc sie do wypowiedzi thingrodiel co do jego zmian nastroju nie wiem czy słusznie czy tez nie, ale musze stanąc w twojej obronie, ponieważ kiedys wspomiałas, ze nie umieścisz EPOV bo wtedy wszystko by sie wydało, no i to "wydało" chyba odnosi sie do jego zachowania, a przyczyne takowego pewnie wkrótce poznamy :) No i nie nalezy zapominać, ze Mayerowski Edward tez tak sie zachowywał, raz miły, przyjazny a zaraz potem "nadety bufon".
Bella, no Bella to mi momentami zawadza, moze nie momentami a jednym konkretnie: skręcenie kostki. Jej zachowanie w tamtym momenice strasznie mnie wkurzyło, to rzucanie sie, ze nie chce pomocy itp. było jakieś takie dziecinne, sama nawet nie wiem dlaczego mnie to zdenerwowało, tak o po prostu. Na koniec musze Ci podziękować za to że przenosisz mnie w ten bajkowy jak dla mnie klimat, czasami jak mam zły dzien to zaczynam je czytac juz któryś raz z kolei i dzięki niemu zapominam o szarości dnia codziennego.

Licze, że prędko wstawisz kolejny rozdział albo przynajmniej wstawisz jakies info kiedy możemy sie go spodziewać.

Veny i czasu!

mróweczka


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mrs. Moon
Gość






PostWysłany: Wto 14:51, 09 Cze 2009 Powrót do góry

Hu hu hu . Przeczytałam całość i jestem pod wrażeniem twych zdolności pisarskich. Podoba mi się obraz Bells jako bogatej kobiety, która chce żyć normalnie. I Edward, jak zwykle zachwycający xD I ta jego upierdliwość. Bardzo sympatyczny był moment w pierwszym rozdziale. ' Sekszenie się Alice z Jasperem.
Brawo, weny życzę.
Pozdrawiam.
AnnEdward
Człowiek



Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 16:11, 10 Cze 2009 Powrót do góry

Ulala , bardzo ale to bardzo mi się podoba ten ff.
Mam trochę mieszane uczucia co do Edwarda bo on co chwile ukazuje inną stronę swojej osobowości . Może z czasem zostanie po jednej stronie i da się do końca polubić. za to Belle z tego ff uwielbiam , nie jest ciepłą kluchą tylko znającą się na rzeczy osobą :D
Weny weny ^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
conehito
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 22:26, 11 Cze 2009 Powrót do góry

Nie rozumiem tego czepiania się autorki o to, że Edward jest taki zmienny w nastrojach. To jej wizja E., jak wam się nie podoba to trudno, nie czytajcie. Zresztą lepszy taki, niż ten stworzony przez Meyer - nudny i przewidywalny. Zresztą wydaje mi się, że w dalszych rozdziałach dowiemy się, czemu ma takie zmiany nastroju Wink

Autorce życzę weny, naprawdę ciekawy ff, jeden z lepszych na tym forum, a przeczytałam ich bardzo dużo Wink. I nie przejmuj się krytyką Wink.

A kiedy możemy spodziewać się kolejnego rozdziału?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez conehito dnia Czw 22:29, 11 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
wireless
Wilkołak



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z objęć Roberta :D

PostWysłany: Pią 16:15, 12 Cze 2009 Powrót do góry

Opowiadanie czyta się lekko i przyjemnie. Fabuła, moim zdaniem jest bardzo wciągająca. Podoba mi się Twój styl i to, jak rozgrywasz akcję. Przyłączam się do komentarza Thin - po części przyznaję jej rację. Ten nadęty Edward wprowadzał więcej tajemniczości, chemi między nim a Bellą? Nie wiem jak nazwać to uczucie - tudzież zjawisko.

Denerwują mnie te ciągłe zmiany nastrojów, zarówno Belli i Teddy'iego. Chociaż z drugiej strony nie chcę, abyś nagle wszystko wyłożyła na tacy - bohaterowie wyznają sobie miłość, fajnie, happy end i takie tam. Nie oto tu chodzi! Jak narazie nie mam większych zastrzeżeń. A nie! Mam jedno! Powiedz mi Amelio, jak można kończyć w takim momencie i od ponad 10 dni, nie dodawać nowego rozdziału?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
AmeliaRussel
Człowiek



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Nie 16:40, 14 Cze 2009 Powrót do góry

Witajcie po tak długiej przerwie. ;*
Mam dla Was dobrą i złą wiadomość. Lepiej zacznę od tej złej, aby potem jakoś Wam to wynagrodzić dobrą.
Nie mam dla Was rozdziału - to jest ta zła wiadomość. Mam po prostu niemoc twórczą i nie wiem, co mam pisać. Znaczy wiem, co się stanie, ale nie umiem tego obrać w słowa. Dopadł mnie brak weny i brak czasu oraz brak komputera, który jest nareszcie w naprawie. Teraz piszę z laptopa ojca i staram się napisać ten rozdział do końca, ale po prostu nie mogę.
Wiem, że rozdział był 12 dni temu (chyba) i trochę Was zaniedbałam oraz przerwałam poprzedni rozdział w takim momencie, więc mam dla Was niespodziankę. Mogę powiedzieć, że miłą.

AmeliaRussel - rozdział 8 napisał:
Cichy odgłos fali oceanu dobiegał do moich uszu. Czułam się, jakbym pływała w wodzie lub unosiła się w powietrzu. Ciepłe słońce świeciło na moją twarz, a delikatny wiatr muskał moje całe ciało. Było mi dobrze, ponieważ nie musiałam martwić się sytuacją, którą spowodował Edward. Czułam się dziwnie – nie chciałam przestać pracować z Cullenem. Zrobił się normalny, ale jednocześnie irytowała mnie jego postawa odnośnie lokalu. Ale klient nasz pan, więc nie mogłam ingerować w jego decyzje, tylko musiałam się zamknąć i wykonywać moje zadanie jak najlepiej. Jezu! Dlaczego ja myślałam o takich niepotrzebnych sprawach?
Uniosłam lekko powieki. Czekałam na atak ze strony światła, ale ten nie przyszedł. Za to kątem oka zauważyłam kant męskiej szczęki, szyję i kilka kasztanowych kosmyków. Znów zamknęłam oczy, ale po chwili opanował mnie paraliż. Poczułam, jak z mojego gardła wydobywa się cichy krzyk przerażenia.


To była ta dobra wiadomość. Mały spojler jeszcze nikomu nie zaszkodził :D To jest tekst bez bety, więc jak będą błędy, to napiszcie, a przy dodawaniu rozdziału je zmienię.

Dziękuję bardzo za konstruktywne komentarze, które otrzymałam od weli, keh, thin i mróweczki, ponieważ bardzo liczę się z waszym zdaniem. Nie boję się krytyki, a nawet powiem, że czasami jest ona lepsza od głaskania po tyłku.
Dostaję również wiele komentarzy, które wywołują uśmiech na mojej twarzy za każdym razem, kiedy je czytam. Wszystkie jesteście kochane, ale będziecie musiały poczekać jeszcze parę dni do kolejnego rodziału.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich,
Amelia ;*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez AmeliaRussel dnia Nie 16:41, 14 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin