FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Central Park [NZ] Rozdział 10. Zawieszone. Ogłoszenie Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
AmeliaRussel
Człowiek



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Nie 15:01, 03 Maj 2009 Powrót do góry

Oto druga część jakże długiego rozdziału. Nie będę więcej pisać, tylko zapraszam do czytania.

Rozdział 4 część 2
Beta: wela najukochańsza

Zamrugałam z zdezorientowania. Wiedziałam, że Rose to niezła kokietka, ale nie sądziłam, że stanie się moim mistrzem w sprawach uwodzenia.
- Matka mnie nauczyła - oznajmiła poważnie Rose, poprawiając mój makijaż.
- Mnie matka nauczyła sznurowania butów, pisania, czytania, odróżniania kolorów, czy wydawania dźwięków podobnych do zwierzęcych. Ale nigdy nie dawała mi rad, co do kokietowania. – Nastroszyłam brwi.
- No widzisz. A teraz słuchaj…
Opowiadała mi, co trzeba robić, a czego unikać. „Udawaj tajemniczą, ale bez przesady. Facet nie może wszystkich informacji wyciągać z ciebie siłą. Nie wolno trzepać rzęsami, chichotać, bo uzna cię za napaloną szesnastkę. Masz przyciągać jego uwagę poprzez ukradkowe spojrzenia, uśmiechy, krótką rozmowę. Nie wolno rzucać seksualnych podtekstów, gdyż jest to niesmaczne”. Wzdrygałam się za każdym razem, gdy Rose recytowała punkt, po punkcie. Uwodzenie w jej wydaniu było skomplikowane, a ja nie miałam czasu na siedzenie tutaj i słuchanie tego wszystkiego. Musiałam działać.


Wróciłam do stolika pewnym krokiem, tak jak uczyła mnie Rosalie. Wypatrywałam Edwarda, ale jego tam nie było. Potrzebowałam alkoholu, aby przezwyciężyć lęk przed wyzwaniem. Przeszłam pomiędzy tańczącymi do baru i zamówiłam kolejne Martini.
- Swan Dwyer? – Usłyszałam baryton Edwarda tuż przy uchu. – Gdzie małżonek?
Spojrzałam na niego zdziwiona, lekko mrugając oczami. Czy on twierdził, że ja i Charlie jesteśmy małżeństwem?
- Nie sądziłem, że gustujesz w starszych mężczyznach – kontynuował, gdy nadal się nie odzywałam.
- A przeszkadza ci to? – Spojrzałam na niego spod rzęs, popijając dalej Martini. Chyba będę musiała zakończyć picie alkoholu, jak na dzisiejszy wieczór. Lekko szumiało mi w głowie, ale humor był o niebo lepszy. Usiadłam na barowym krześle obok Edwarda, który przyglądał mi się z zainteresowaniem.
- Gdy mówiłaś, że kogoś masz, to nie sądziłem, że kogoś z takim bagażem życiowym.
- Jak się nie ma, co się lubi to się lubi, co się ma. – Fuj! Fuj! Fuj! Jak ja mogłam rozmawiać tak o moim ojcu?! To ohydne, niemoralne i złe. „Bądź tajemnicza, nigdy nie dawaj dużo informacji. Faceci uwielbiają zagadki, polowania”.
- Ile masz lat? – Edward zapytał ni stąd, ni zowąd. Zmarszczyłam lekko brwi, ale za chwilę zaśmiałam się serdecznie.
- Czy to takie ważne? O ile mi wiadomo, kobiet o wiek się nie pyta. – Obróciłam się w stronę stolika, przy którym cała gromadka dyskretnie nas obserwowała.
- Wiesz, że on mógłby być twoim ojcem? – powiedział bardzo poważne, bacznie mnie obserwując. Zaczęłam się śmiać, aż do oczu napłynęły mi łzy. Edward myślał chyba, że mam jakiś atak, a Rose posłała mi groźne spojrzenie.
- A może to ty nim jesteś, a ja o tym nie wiem? – Spojrzałam mu prosto w oczy. „Pamiętaj – kontakt wzrokowy”. Nasze kolana delikatnie się stykały. „Dotykaj go, tak niby niechcący, ale nie bądź natrętna. Otarcie twojego ramienia o jego, muśnięcie dłoni, gdy ją przesuwasz. To działa lepiej niż nachalne obmacywanie”. – No, ale cóż – masz rację, kochany. Charlie mógłby być moim tatą, a nawet nim jest. – Oczy Edwarda zaczęły wielkością przypominać ćwierćdolarówki, a usta lekko się rozchyliły. Przygryzłam nieznacznie wargę, czekając na jakąkolwiek reakcję z jego strony.
- Ty jesteś jego córką…
- A to takie dziwne? Proszę cię, gdybym była z nim związana, nie byłoby mnie tutaj. Poza tym… ble. – Pokręciłam przecząco głową. – Lubię starszych facetów, ale nie o trzydzieści lat. – Wstałam z krzesła, biorąc kolejnego drinka ze sobą.
- Gdzie się wybierasz? – Chciał mnie złapać za rękę, ale w połowie się zawahał.
- Czy to nie oczywiste? – odpowiedziałam pytaniem na pytanie i ruszyłam w stronę stolika. Lekko kołysząc biodrami, ale nie robiłam tego tak dobrze, jak Rosalie. Wysokie obcasy i alkohol we krwi też nie pomagały utrzymać równowagi, jednak dotarłam na miejsce bez większych problemów.


- Coś ty mu powiedziała? – Emmett zaczął pytać, zanim usiadłam na kanapie. – Wyglądał, jakby dowiedział się, że jesteś mężczyzną. Chyba nie jesteś… - Zaśmiał się tubalnie ze swojego kiepskiego żartu.
- Nie, powiedziałam mu, że Charlie jest moim ojcem. On myślał, że mężem. – Tym razem wszyscy się roześmiali, a do naszego miejsca podszedł sam zainteresowany.
Usiadł obok mnie, a reszta zmyła się, udając się na prowizoryczny parkiet. Sama delektowałam się napojem i rozglądałam po pomieszczeniu. Obserwowałam jakiegoś bruneta, gdy podeszła do mnie kelnerka z kolejnym drinkiem.
- Od tamtego pana. – Wskazała na czarnowłosego, śniadego chłopaka, który podnosił delikatnie swoją szklankę na znak toastu. Uśmiechnęłam się w jego stronę i przyłożyłam szkło do ust. Nim spostrzegłam, podszedł do mnie z tajemniczym uśmiechem na twarzy.
- Zatańczysz? – Wystawił dłoń w moją stronę. „Flirtuj z innymi facetami. Niech zobaczy, że jesteś rozchwytywana”.
- Z przyjemnością. Mógłbyś popilnować? – zwróciłam się do Edwarda, wskazując na kopertówki Alice i Rosalie. Swoją wolałam mieć przy sobie. – Chyba nie masz nic lepszego do roboty – odparłam słodko, a Edward spojrzał na mnie spod zmrużonych powiek. Mimo to pokiwał głową, dając znak, że się zgadza. Cóż. Łatwo poszło.


Ruszyłam na parkiet i zaczęłam tańczyć z uroczym mężczyzną. Okazało się, że ma na imię Sam i pochodzi z Los Angeles. Przyjechał do Nowego Jorku na praktyki w teatrze muzycznym na Broadway’u. Poruszaliśmy się w rytm hip-hopowej muzyki, będąc cały czas blisko siebie. Czasami spoglądałam w stronę Obiektu Zakładu. Kilka razy nasze spojrzenia spotkały się. Jednak ja, zgodnie z instrukcjami najlepszej z najlepszych uwodzicielek, ignorowałam to.
Po kilku piosenkach zostawiłam Sama, przedtem zapisując sobie jego numer telefonu. Ruszyłam w stronę, samotnie siedzącego Edwarda. Usiadłam obok niego, uśmiechając się zalotnie, przy okazji kończąc drinka. Porozmawialiśmy chwilę o sprawach związanych z lokalami, gdy w pewnej chwili zapytał:
- Może chciałabyś zatańczyć?
Kiwnęłam potwierdzająco głową. „Gdy zaprosi cię do tańca, prawie jesteś na mecie. Spodobałaś mu się, więc to wykorzystaj”. Edward podążał cały czas za mną, pewnie trzymając mnie za rękę. Dziwnie się czułam, dotykając jego dłoni i odczuwając jego skórę na mojej. Złapał mnie drugą ręką za biodro, a ja szybko odwróciłam się i wskazałam brodą na parkiet na parterze. Zeszliśmy po drewnianych schodach, a w nasze ślady poszły dwie urocze parki. Na szczęście oni zostali na balkonie, chcąc obserwować, co wydarzy się na dole.


Podczas tańca powoli przybliżałam się do Edwarda. Bądź co bądź, posiadałam prawdziwego pecha, a także nigdy nie opuszczała mnie niezdarność. Jednakże lekcje baletu nie poszły na marne. Kołysaliśmy się w rytm muzyki, lekko dotykając się i uśmiechając do siebie.
- Mamy tu wiadomość dla pewnej brunetki. – Usłyszałam głos DJa i szybko obróciłam się w jego stronę. Zauważyłam Jaspera i Alice stojących przy nim. Jazz mówił coś czarnoskóremu mężczyźnie do ucha, a Ally uśmiechała się w moją stronę. – Zostało piętnaście minut.
Niech to szlag! Został mi kwadrans, a ja jeszcze nie wykonałam swojego zadania! Potrzebowałam czegoś, co mogłoby mi pomóc. Czekałam na dar z niebios, gdy usłyszałam takt wolnej piosenki. Nigdy w życiu nie słyszałam, aby puszczaliby tutaj jakieś ballady, lecz mi było to, w tym momencie, bardzo na rękę.


Zauważyłam, że Cullen zadaje mi nieme pytanie, czy chcę wrócić do stolika, ale pokręciłam przecząco głową i zarzuciłam mu delikatnie ręce na szyję. Przyjął to z aprobatą, przyciągając mnie do siebie i kładąc mi ręce na biodra. Poruszaliśmy się lekko, obracając się w rytm muzyki. Było mi niezwykle przyjemnie w jego ramionach, co uznałam za dziwny obrót sprawy. Sięgałam mu do ledwie do nosa, będąc w tak wysokich butach.
Gdy piosenka zbliżała się ku końcowi, przejechałam lekko palcami wzdłuż kręgosłupa Edwarda. Uniosłam się lekko na palcach, przybliżając się do jego ust.


Nie lubiłam przegrywać, a musiałam szybko działać. Powoli naparłam na jego wargi, wplatając palce w jego włosy. Edwarda zaczął opanowywać paraliż, ale po sekundzie przycisnął swoje usta mocniej, jednocześnie obdarzając mą twarz dotykiem delikatnych dłoni. Zaczęliśmy całować się coraz szybciej i namiętniej. Nie było to moim zamiarem, ale jego wargi były tak miękkie, że nie mogłam przestać. Po chwili oderwałam się od niego, lekko dysząc.
Odwróciłam się od niego, uśmiechając się do siebie. Nie zdążyłam zrobić jednego kroku, kiedy poczułam dłoń Edwarda na swoim nadgarstku. Obrócił mnie szybko, a jego usta odnalazły moje. Tym razem jego wargi naparły z większym naciskiem, a ręce przyciągnęły mnie tak mocno, że czułam każdy skrawek ciała Cullena. Pocałunek był głęboki i gwałtowny, nasze języki prowadziły trochę brutalną, ale rozkoszną walkę o dominację. Nie mogłam złapać tchu, ale też nie chciałam przestać go całować, co stanowiło anomalię w moim zachowaniu. Umysł mówił, „Przestań! Co ty w ogóle robisz?!”, a ciało chciało więcej i więcej. Pożądanie i alkohol wzięły górę, ale po chwili przestałam, próbując złapać trochę powietrza.
Spojrzałam w jego świecące, zielone tęczówki, które usilnie mnie obserwowały. Edward uśmiechnął się łobuzersko i złapał moją dłoń, ciągnąc w stronę schodów. Wyrwałam się mu, wskazując na bar, a on jeszcze raz posłał mi uśmieszek.


Przecisnęłam się między tańczącymi ludźmi i podeszłam do lady. Zamówiłam colę z rumem po czym czekałam na drinka. Nagle dopadły mnie Alice z Rose. Ich miny mówiły same za siebie.
- Dwa Cosmopolitany – zakomenderowała Rosalie i odwróciła się w moją stronę. – To było coś, Bello. Bez problemu wygrałaś zakład, a ja mam sto dolarów więcej.
- Była pomiędzy wami taka chemia, że miałam wrażenie, że zrobicie TO na parkiecie – wtrąciła się Ally, śmiejąc się perliście.
- To dopiero byłoby widowisko – wymamrotałam, spoglądając na BlackBerry. – Idziemy już? Jestem zmęczona. – Ziewnęłam, czując, że lekko przymykam powieki.
- Idziemy stąd, ale to nie koniec zabawy – oznajmiła Rose, bawiąc się kosmykami włosów. – Może Bungalow8?
- Nie wiem, jak wy, ale ja biorę taksówkę i jadę do domu. I nie ważcie się protestować. Wygrałam zakład. Do zobaczenie jutro. – Zachwiałam się, idąc w stronę wyjścia.

Byłam delikatnie wstawiona, ale również zmęczona wyginaniem się na parkiecie. Szłam niepewnym krokiem, gdy poczułam czyjś dotyk na plecach. Wiedziałam, że to Edward, dlatego przyspieszyłam, wychodząc na zimne powietrze Nowego Jorku.
Objęłam się ramionami, gdy na skórze pojawiły się ciarki. Alkohol wyparowywał z mojego organizmu, powiększając uczucie oziębienia. Ból głowy powoli zaczynał dawać się we znaki.
- Gdzie idziesz? – Edward narzucił na mnie swoją skórzaną kurtkę, od której aż czuło się ciepło – najwyraźniej została już nagrzana przez właściciela.
- Do domu – powiedziałam, wbijając wzrok w jego mokasyny. Złapał mnie za brodę, tak abym na niego spojrzała.
- Daj się odprowadzić – poprosił, patrząc w moje oczy.
- Nie martw się, dam sobie radę. Tyle lat tu mieszkam, więc nie ma żadnego problemu. – Odwróciłam się na pięcie, szukając wzrokiem taksówki.
- Nie po takiej ilości drinków – oznajmił poważnie, trzymając mnie za ramię. Zaśmiałam się, słysząc jego troskę.
- Naprawdę miło, że się o mnie martwisz, ale – Podeszłam bliżej do niego, praktycznie opierając dłonie na jego piersi – ale nie mam czasu na sentymenty. – Wystawiłam rękę, przywołując samochód.
- To niebezpieczne. – Nadal upierał się przy swoim.
- A ja jestem dużą dziewczynką i wiem, co robię. Dziękuję za troskę.


Edward spojrzał na mnie uważnie, a po chwili wplótł palce w moje włosy i znów wpił się w moje usta. Tym razem delikatniej, lekko napierając na moje wargi. Poczułam nieznaczny paraliż, ale odwzajemniłam pocałunek. Pożądanie znów mnie ogarnęło, ale umysł był już mnie oporny. Nadal nie mogłam wyjść z podziwu, że Edward tak dobrze całował, a jeszcze bardziej, że mi się to podobało.
- Uważaj na siebie – powiedział, kiedy oderwał się od moich ust. Odgarnął włosy z mojej twarzy, nadal obejmując mnie w talii. – Dobranoc.
Edward odwrócił się powolnie, tak jakby chciał, a nie mógł. Wślizgnęłam się na tylne siedzenie taksówki i podałam adres, na który potrzebowałam się dostać. Najlepiej by było, gdyby mógłby mnie zawieźć wprost do łóżka.
Dotknęłam ust, wspominając pocałunek. Oby nie pomyślał sobie za dużo…


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lady Vampire
Wilkołak



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ni stąd, ni zowąd

PostWysłany: Nie 15:36, 03 Maj 2009 Powrót do góry

Nie ma to jak gwałtowny zwrot akcji. Bella zaczyna mi się podobac, a Rosalie i jej krótki kurs uwodzenia są zabójcze. Zawsze ją o cos takiego podejrzewałam. Wink
Dobrze by było gdyby Edward pomyślał sobie za dużo. Oto chodzi! A Bella niech w końcu zacznie podrywac tak codziennie, nie mam nic przeciwko.
Zabił mnie tekst DJ'a. Wink
Błędów żadnych nie zauważyłam, tak dobrze się czytało. Czekam na następny rozdział.
WENY!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ewelina
Dobry wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 58 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P

PostWysłany: Nie 16:08, 03 Maj 2009 Powrót do góry

AmeliaRussel chylę czoła! Jestem absolutnie wytrącona z równowagi po tym rozdziale. Ale to pozytywne uczucie :D
Może ta akcja za szybko się rozegrała, ten Edward, raz złośliwy dupek a raz zadurzony w Belli ale jednak bardzo mi się to wszystko spodobało.
Te pocałunki, istny ogień...
Teraz pozostaje mi wiernie czekać na dalsze rozdziały, bo chyba będzie się działo Wink
Napisz później, kiedy zamierzasz zabrać się za dalsze części Wink

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
darkeyeslady
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: BdG ;D

PostWysłany: Nie 16:16, 03 Maj 2009 Powrót do góry

Jak już pisałam w poprzednim poście, uwielbiam te szczegóły... W tej części z pewnością był to teks DJ "piętnaście minut" hahaha. Są świetne... i wywołują mimowolny uśmiech na twarzy ;D Oby więcej tego typu tekstów.

Bella podołała zadaniu. Kurs uwodzenia a la Rose nie poszedł na marne... hahaha. Ciekawe jak będzie wyglądało najbliższe służbowe spotkanie Belli i Edwarda. On pewnie sobie coś pomyślał, że ten teges ... a tu lipa ;D to tylko zakład... ale na szczęście Bells w tych pocałunkach też się coś podobało, jak to Ally powiedziała - była między nimi taka chemia, że prawie TO zrobili. ;D

Nie pozostaje mi nic innego jak czekać do niedzieli lub poniedziałku (mi osobiści dużo bardziej podoba się wersja z niedzielą)

Pozdrawiam,
D.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rainny
Nowonarodzony



Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 16:25, 03 Maj 2009 Powrót do góry

Cudnie! Droga Amelio, you made my day! Bardzo mi się podoba to opwiadanie, twoja dbałość o szczegóły, dokładny opis wszytskiego, styl prowadzenia akcji i generalnie styl pisania. bardzo lekkie masz pióro i oby tak dalej. Bardzo zywo piszesz, nie mogę się doczekać dalszych części. Oby jak najszybciej Wink

Ciekawe czy dobrze się domyślam, ale wydaje mi się że Bella się zorientuje że się zakochała w Edwardzie, on w niej, ale się dowie o zakładzie, i troszkę się pokomplikuje :)

Weny i czasu!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cuks
Zły wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z cukierkowego królestwa^^

PostWysłany: Nie 17:05, 03 Maj 2009 Powrót do góry

Dobra ja tylko mały wstępik na poczatku.
Twój ff czytam id początku, ale jak zwykle brak mi na wszystko czasu więc nie miałam kiedyś skomentować. Dobra już koniec wstępu, a teraz część dalsza :D
Od początku ardzo mi się pdoba, i dziesiejszy rozdział chyba najbardziej ze wszystkich. Kocham zakłady, bawią mnie i one i ich przeieg oraz koniec są mega ciekawe. Sztuczki uwodzenia w wykonaniu Belli? GANIALNE! Jestem ciekawa co będzie dalej. Przepraszam, że tak krótko, ale czas mnie goni.
Pozdrawiam i weny życzę Candys :*
EDIT:
Zdążyłam rzeczytać także 2 część i może znajdę chwilkę by skomentować. Wiesz trche jestem zawiedziona, że Bella wygrała, bo byłam bardzo ciekawa co by się stało jakby przegrala. Jaka kara, by ją czekała. Tylko nie mów mi, że tu zaczyna się już wielka miłość B&E. Może jutro się opamięta jak wytrzeźwieję... liczę na Twoje ciekawe pomysły.
Candys :*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cuks dnia Nie 17:18, 03 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Querida
Nowonarodzony



Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 17:16, 03 Maj 2009 Powrót do góry

Bardzo podoba mi się Twój ff!
Świetnie opisujesz uczucia, osoby,krajobraz Nowego Jorku i jego wszystkie dzielnice(jakbyś tam mieszkała :) ),dbasz o szczegóły.Masz wielki talent.Czekam na kolejny rozdział i życzę weny.
Querida


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aguś;)
Człowiek



Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Nie 18:11, 03 Maj 2009 Powrót do góry

Wow wow i jeszcze raz Wow, wiem mało konstruktywne ale po przeczytaniu tego rozdzialu jedynie to mi przyszlo na mysl. Jestem zaskoczona postawa Belli( szkolenie przed Rose super:D )ale nie powiem podoba mi sie:) Jestem ciekawa daleszego rozwoju sytuacji. Bardzo przyjemny jezyk. Dużo weny na przyszlosc!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Agnes_scorpio
Zły wampir



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 88 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 18:12, 03 Maj 2009 Powrót do góry

Wow
Wow
Wow

Wiem, wiem, mało sensowny i konstruktywny komentarz. Ale, Amelio! Opłacało się czekac ,z wielkim zniecierpliwieniem, na kolejny rozdział (właściwie dwa).
Reakcja Edka, na fakt, ze Swan jest ojcem Belli - bezcenna :P
Fajnie rozgrywasz akcję, dawkując umiejętnie emocje, a scena pocałunku powaliła mnie na kolana. Opisane ze smakiem, umiejętnie pobudzając wyobraźnię.
Nie skupiałam się na błędach i literówkach, bo w tej chwili nie mam do tego głowy, a na pewno dziewczyny coś tam wyłapią. Napiszę, jak zawsze, że bardzo podoba mi się Twoje opowiadanie i mam nadzieję, ze już Ci się komp więcej nie popsuje :)

Powodzenia :)
A.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyjątkowa
Wilkołak



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiecie, że Święty Mikołaj nie istnieje?

PostWysłany: Nie 18:34, 03 Maj 2009 Powrót do góry

Noooo! Ależ to jest świetne. No i udało jej się. :D Jestem ciekawa jak to wszystko dalej się potoczy. No i czy Edward faktycznie nie pomyśli sobie za dużo... :P Było kilka błędów interpunkcyjnych i powtórzenia, ale puszczam w niepamięć, bo nadrobiłaś tekstem. Szkoda, że następna część dopiero za tydzień. :( Może się jednak skusisz i dodasz wcześniej...? :>
Weny, pozdrawiam. :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
angie1985
Wilkołak



Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:58, 03 Maj 2009 Powrót do góry

Rozdział rewelacyjny, werto było czekać :D
Scena pocałunku taka szczegółowa i wysmakowana a przy tym tylę namiętności, jak ja złapał za nadgarstek i przyciągnął do siebie to uhhhh...lubię stanowczych mężczyzn .
Jestem naprawdę pod dużym wrażeniem i już nie mogę doczekać się przyszłej niedzieli!!!
Pisz, pisz dużo i niech wen się ciebie trzyma :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yvette89
Zły wampir



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piekiełka :P

PostWysłany: Nie 20:43, 03 Maj 2009 Powrót do góry

FF świetny jak wiadomo :D Jestem pod wrażeniem jak Bella szybko owinęła sobie Edwarda wokół palca :D Hmm...chemia działa, pytanie jaki będzie efekt:D
Czekam niecierpliwie i weny życzę :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wela
Zły wampir



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Broadway

PostWysłany: Nie 22:03, 03 Maj 2009 Powrót do góry

darkeyeslady dziękuję Ci bardzo za poprawki, za to, że miałaś chęci wyszukiwania. Wink To bardzo miłe z twojej strony. Naprawdę, jest to dla mnie bardzo ważne, aby ten ff był pisany jak najbardziej poprawnie. Wink

Wyjątkowa napisał:
Było kilka błędów interpunkcyjnych i powtórzenia, ale puszczam w niepamięć, bo nadrobiłaś tekstem.

Wyjątkowa wolałabym, abyś jednak te błędy przytoczyła. Jak pisałam wcześniej bardzo zależy mi na tym, aby wszystko zostało dobrze napisane - pod względem interpunkcji zwłaszcza - mam z nią pewne problemy... *zawstydzona, wali głową o klawiaturę* Tak więc mam nadzieję, że gdy wejdziesz po raz kolejny do tego tematu, napiszesz o tych błędach. Wink

Co do tego rozdziału - jak dla mnie jest on najlepszym. Jak pisałam ci Amelio na gadu, uważam, że twoje dialogi są bardzo rzeczywiste, realne. Łatwo jest mi się przenieść w opisywany przez Ciebie świat. Jestem pewna, że jeżeli wen cię nie opuści i nadal będziesz z dokładnością rozwijać umiejętności możesz osiągnąć naprawdę dużo. Te całe betowanie sprawia mi coraz większą przyjemność, ponieważ akcja robi się coraz ciekawsza.

A kiedy zostanie dodany nowy rozdział nie jestem w stanie powiedzieć. Wszystko zależy od autorki opowiadania, która radzi sobie coraz świetniej. Oby tak dalej, Amell.

wel


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wela dnia Nie 22:05, 03 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
majetta
Człowiek



Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa - Zielony Tarchomin :)

PostWysłany: Nie 22:19, 03 Maj 2009 Powrót do góry

i to jest to moja droga:) Nie wiem czemu ale przypomina mi to hm...chociażby ''Brudny Świat''ale oczami Belli. Tzn zupełnie inna fabuła itd ale styl ten sam. Mam już szczerze dość Belli w wieku lat 17, bądź też Belli męczennicy. O wiele fajniej jest poczytać o kobiecie, która pracuje, i do tego chyba wie czego chce. Edward jak narazie też mi się podoba, jak i cała reszta Wink

co do stylu to bardzo mi się podoba i chyba większych błędów nie ma;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sonea
Wilkołak



Dołączył: 01 Maj 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Kielce

PostWysłany: Pon 20:09, 04 Maj 2009 Powrót do góry

To się nazywa zwrot akcji.
Na początku Edward taki oziębły, szorstki a tu proszę. Jaki namiętny.
Ciekawa jestem czy dowie się o zakładzie i co wtedy zrobi?
Jak to czytam buzia mi się sama śmieje.
Z niecierpliwością wyczekuje dalszego ciągu:D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mercy
Zły wampir



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Krainy Wróżek

PostWysłany: Pon 20:41, 04 Maj 2009 Powrót do góry

Twoje opowiadanie zawładnęło mną całkowicie już jestem twoją wielka fanka. Zrobiłaś na mnie wielkie wrażenie, ponieważ nie spierniczyłaś niczego, przepraszam że tak bezpośrednio, ale ostatni nic mnie za bardzo nie przyciąga, opowiadania nie mają tego czegoś, lecz u Ciebie właśnie coś takiego znalazłam i ufam, iż będzie to moje ulubione opowiadanie. Ciekawie przedstawiłaś Edwarda, tak jakby naprawdę miał ze sobą jakieś problemy, Bella natomiast jako niezależna i wrażliwa też niczego sobie. Zapewne po tym co się stało w rozdziale 4 Edward inaczej spojrzy na Bella, chyba że szykujesz dla nas jakiś wstrząs po którym się okaże że to Edward o coś z kimś się założył, sama już nie wiem co myśleć, dlatego lepiej będzie jak tego nie zrobię i dam rozwinąć się całej sytuacji. Tylko może jakiś mały spoiler z Twojej strony, jak nie to zrozumiem:P ... zaczekam do niedzieli


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
yunaa
Nowonarodzony



Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraina marzeń

PostWysłany: Pon 21:58, 04 Maj 2009 Powrót do góry

Przeczytałam, wiec skomentuje.. Cud, miód i orzeszki:D normalnie boskie jest to ff;) Zgadzam się z większością osób wypowiadających się w tym temacie: cuuuudnie piszesz... opisy przeżyć głównej bohaterki, przyrody bardzo mi się podobająWink Polubiłam Belle.. taka niezależna, dość odważna.. A Edward? hmmm.. może na początku miałam mieszane uczucia co do niego ale teraz go lubię..-nie wiem czym jest to spowodowane..
Mam nadzieję, że w kolejnym rozdziale miło nas zaskoczysz..
Będę śledzić to ff.. czekam na kolejne części i życzę weny podczas pisania.
Pozdrawiam ;**


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Shira
Nowonarodzony



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 9:32, 06 Maj 2009 Powrót do góry

Ahhh, podoba mi się i to baaaardzo :)
Stworzyłaś zupełnie nowego Edwarda i nową Bellę, która nareszcie jest twardą babką :D Edward z jednej strony cyniczny i wredny, a z drugiej... te pocałunki, mmhmmm
Twoje opowiadanie ma świetny klimacik - czytając czułam się, jakbym spacerowała po NY ! A najnowszy rozdział to już w ogóle rządzi i wymiata :D
Jestem ciekawa konsekwencji zakładu, bo pewnie na tym się nie skończy? :P Nie mogę się doczekać kolejnej części, WENY życzę !


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Milenkaa
Człowiek



Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Edbertowa.

PostWysłany: Śro 14:58, 06 Maj 2009 Powrót do góry

booskie!!!
mam nadzieję, że niedługo dodasz nowe rozdziały.
czekam z niecierpliwośćią!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Miss Juliet
Wilkołak



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:53, 06 Maj 2009 Powrót do góry

Geniusz! Wink
Mam błędzik:
Cytat:
Pożądanie znów mnie ogarnęło, ale umysł był już mnie oporny.

mniej

Opowiadanie idealne na leniwy wieczór... Podoba mi się taki zwrot akcji, bo jest w takim stylu, jak całe opowiadanie. Nie piszesz tu długaśnych, patetycznych tekstów, tylko krótkie i sensowne. NIe ma zbyt dużo romantyzmu. Jest ok.
Weny źyczę Wink
Miss Juliet


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Miss Juliet dnia Śro 21:51, 06 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin