FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Across the Ocean [T] [NZ] [+13] rozdział 15 29.01.2011 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Rainwoman
Człowiek



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: południe Polski

PostWysłany: Nie 18:54, 31 Sty 2010 Powrót do góry

Dopiero wczoraj przeczytałam to tłumaczenie i sama się sobie dziwię, że zrobiłam to tak późno. Styl wspaniały, lekkość zarówno pióra jak i relacji między dwojgiem głównych bohaterów jest po prostu ujmująca i słodka. Od razu czuje się, że naprawdę nadają na tych samych falach i wyczuwają siebie niemal podskórnie. To ich słodkie Pani Cullen, Pan Swan naprawdę wywołało rozbawienie, ale najlepszy był ich dialog w sklepie, kiedy przeszli na francuski i gadali do siebie te słodkie niedorzeczności, gdy jednocześnie wyczuwało się jak prawdziwe to jest tylko ukryte pod fasadą dobrego żartu. Fajne jest też to, że pozwalają aby te relacje po prostu się rozwijały i nie spieszą się do finału. Naprawdę szalenie przyjemny jest klimat tego opowiadania i nie sposób się przy nim rozmarzyć... Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy, bo strasznie jestem ciekawa jak się teraz wszystko między nimi potoczy, kiedy nie będzie dzielił ich już ocean. Dziękuję ślicznie za dostarczenie takich pozytywnych emocji i życzę czasu na tłumaczenie. Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tooffi
Nowonarodzony



Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 9:35, 01 Lut 2010 Powrót do góry

:) kolezanka mi polecila to tlumaczenie i tak jakos usiadlam wieczorem z zamiarem przeczytanie 1-2 stron zeby zobaczyc co i jak... i tak skonczylam w srodku nocy... a za chwilke biore sie za oryginal bo juz jestm taka niecierpliwa :) opowiadanie bardzo mi sie podoba. rzeczywiscie bardzo lekko i plynnie sie czyta dlatego gratuluje tlumaczenia bo sama kiedys sprobowalam przetlumaczyc 1 rozdzial dla kolezanki i juz wiem ile pracy to wymaga i pomyslunku zeby to wszytsko ladnie brzmialo :) dobra robota :) pozdrawiam serdecznie i zycze sily i wytrwalosci :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Naberka
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 8:56, 03 Lut 2010 Powrót do góry

Witaj:)
Chciałam zapytać kiedy będzie następny rozdział, bo zaglądam do Ciebie i na chomika i tutaj i nic... Wszędzie cisza:(:( A ja już nie mogę wytrzymać... Tak bardzo chcę przeczytać nowego chapa... Proszę daj mi znać... Albo tutaj, albo na chomika...
Będę wdzięczna..:)
Pozdrawiam... naberka


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wymyślona
Wilkołak



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:47, 03 Lut 2010 Powrót do góry

Confused Uch, sorry, dziewczyny... Wiem, że już ponad miesiąc minął od wstawienia ostatniego rozdziału i strasznie Was za to przepraszam, ale... tak jakoś wyszło. Confused
Miałam się nic nie odzywać, tylko pojawić z nowym kawałkiem, ale przeczytawszy posta Naberki, stwierdziłam, że nie wypada nie odpowiadać. Chomik nie jest ani mój, ani Mille, więc muszę tutaj.
Następna część na pewno nie pojawi się przed dziewiątym. Myślę, że zobaczycie go dopiero za jakieś dwa tygodnie, ale nie mogę nic obiecać. Wybaczcie... Embarassed

Korzystając z okazji, chciałabym Wam bardzo podziękować za komentarze. Aż mi się ciepło na serduchu robiłam, jak je czytałam, a przy poście chochlicy1 to się po prostu zwijałam ze śmiechu. Smile

Jeszcze raz przepraszam, że tak długo musicie czekać. Normalnie I suck. Embarassed


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Naberka
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 13:53, 03 Lut 2010 Powrót do góry

Miło słyszeć, że będzie...:) Szkoda tylko, że nie wiadomo dokładnie kiedy...:( Ja jednak nadal będę zaglądać i tutaj i na waszego chomika:) Jestem pewna, że w końcu się doczekam waszego rozdziału..:) Na chomiku zostawiłam komentarz, ale zostawię go też i tu:)

Wasze tłumaczenie jest po prostu zajebist*:) Zostałam w nie tak wciągnięta, że jak tylko skończyły mi się rozdziały to myślałam, że będę płakać... Normalnie brak mi słów aby opisać to co się ze mną działo jak je czytałam... jesteście bardzo, ale to bardzo zdolne...:) Gratuluję:) Życzę dużo dużo dużo dużo czasu i weny na tłumaczenie dalszych rozdziałów:):):) Już nie mogę się doczekać...
Buźka:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Al...ta nieśmiertelna
Nowonarodzony



Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdzieś w marzeniach

PostWysłany: Pią 15:10, 05 Lut 2010 Powrót do góry

Wczoraj zajrzałam na orginał i wiecie co.
Czekają na nas super boskie rozdziały.
Mówię o tym, bo wiem z doświadczenia, że niektórzy olewają opowiadania
bo według nich za długo czekali na powy chap.
Jak dla mnie to chore, bo ile trzeba w teki text pracy włożć, ale tak robią.

Ja rówmniesz się cieszę, że będzie. I będe wytrwale czekać dalej.

Z wielkim szacunem dla wszystkich
Al ;D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Naberka
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 22:38, 09 Lut 2010 Powrót do góry

Witaj...:)
I jak wiadomo już kiedy będzie nowy rozdział...? Błagam powiedz, że już nie długo... Ja umieram z tęsknoty za tym opowiadaniem...:(:(:(
Daj proszę znać o nowym chapie jak już będzie...
Jak coś podaję numer gg 1593183... a chomika mam pod tą samą nazwą co tu jestem..
Pozdrawiam..:):)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mille
Wilkołak



Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze Wschodu, nie wiadać? xd

PostWysłany: Wto 23:39, 09 Lut 2010 Powrót do góry

Nowy rozdział pojawi się prawdopodobnie w ciągu max. 3 dni, ponieważ .wymyślona. kończy tłumaczenie, a ja oficjalnie (prosze mi mówić od dziś inż. Mill xd ) mam już czas na zbetowanie tekstu. Zapraszam przed weekendem.


PS: Ze swojej strony również bardzo dziękuję Wam za liczne komentarze, to naprawdę najmilsza nagroda dla nas;) Zwłaszcza miło jest wiedzieć, że nawet po dłuższych przerwach tłumaczenie nadal ma grono wiernych czytelniczek.

EDIT: Przepraszam wszystkich, ale niestety z powodów prywatnych kolejny rodział ATO pojawi się z opóźnieniem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mille dnia Sob 1:42, 13 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
wymyślona
Wilkołak



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:13, 13 Lut 2010 Powrót do góry

Po długiej przerwie, za którą bardzo przepraszam, przedstawiam Wam kolejny rozdział. Mam nadzieję, że się spodoba. Wink

Beta: moja kochana, wspaniała (zrzędząca jak stara baba) Mille. No a któż by inny? Wink :*



Rozdział XI
Przesadna reakcja


Alice wyciągnęła chleb z piekarnika, a Jasper odebrał kolejne zamówienie na ciasto. Rosalie skończyła ubijanie masła. Ręką.
Najwidoczniej była równie zdenerwowana i smutna, jak ja.
Westchnęłam, opierając się o blat i zatapiając przy tym łokcie w cieście. Foremki, które trzymałam, przybrały kształt moich dłoni przez to, jak mocno je ściskałam. Gapiłam się przez drzwi na taras i fale, które leniwie przetaczały się w ciemnościach. Zmrok zapadł o szesnastej - całe godziny temu.
- Bello, będziesz musiała wyrzucić połowę tego ciasta, jeżeli zaraz nie wyjmiesz z niego swoich brudnych łokci - warknęła Alice, lekko uderzając mnie w głowę. Ona i Jasper wrócili ze swojej podróży poślubnej jakiś tydzień temu i od tego czasu pracowaliśmy bez przerwy, by przygotować wszystko na spóźnione przyjęcia świąteczne.
- Łokcie są najbardziej wrażliwą na temperaturę częścią ciała, Al - powiedziałam przemądrzałym tonem, wyrzucając do śmietnika część masy na ciasteczka. - To dlatego używasz ich, by sprawdzić wodę, w której kąpiesz niemowlęta. Zapamiętaj to, Jazz. Przyda ci się ta informacja, kiedy zrobisz jej dziecko. - Chłopak zarumienił się, a Rose roześmiała głośno, zadowolona, że „załamane dziewczyny w cudownych związkach” w końcu dokuczyły „obrzydliwie słodkiemu małżeństwu”. Wywaliłam kolejną porcję ciasta, a potem dosłownie zaatakowałam je swoimi specjalnymi, świątecznymi foremkami - choinkami, bałwanami, śnieżkami i aniołami.
No dobra. Może i wyładowywałam w pracy swoją furię spowodowaną niemożnością bycia z Edwardem, ale nie ja jedna - Rosalie robiła to samo. Włożyła łyżkę do miski i zaczęła nią walić, jakby chciała porąbać faceta, który postanowił oddzielić Amerykę od Anglii. Cóż, ten pomysł wydawał mi się bardzo kuszący.
- Myślę, że powinnyście przestać marudzić na temat tych facetów i znaleźć jakichś w pobliżu - stwierdziła Alice.
- NIE! - wykrzyknęłyśmy z Rosalie w tym samym momencie, doskakując do przyjaciółki. Wzdrygnęła się i desperacko złapała blatu. Kiedy zrozumiała, że nie mamy zamiaru jej skrzywdzić, wróciła do robienia przystawek.
 - Alice, ty nie rozumiesz, co takiego jest w tych chłopakach, że czyni ich to o niebo lepszymi od wszystkich w Ameryce... Bez urazy, Jazz - dodała po chwili Rose, poklepując go po ramieniu.
- W porządku, nie wziąłem tego do siebie - powiedział z uśmiechem i wzruszeniem ramion, dekorując ciasto prostym rysunkiem.
- Emmett... On interesuje się tym samym, co ja - zaczęła Rose z marzycielskim spojrzeniem. - Widzi prawdziwą mnie, nie tylko mój wygląd, ale dziewczynę, która nie odpuszcza, póki czegoś nie poprawi i lubi nosić potargane włosy pod kapturem starej bluzy. Cieszy się, kiedy jest obok mnie, kiedy dowiaduje się o mnie czegoś nowego i jest tak miły... Cudowny! A ten akcent? Pff... To tylko dodatek do tego, jak niesamowicie zabawny i wspaniały jest ten chłopak. - Alice i ja patrzyłyśmy na nią z uśmiechem.
- A seks - wykrzyknęła Rosalie, wpychając ciasto do piekarnika. - Nie robiłam tego od miesiąca i strasznie mnie to wkurza, bo Emmett jest najlepszym facetem, jakiego miałam. Chciałabym wytrzymać do czasu, aż go zobaczę, bo nikt mu nie dorówna. - Myślę, że na mojej twarzy było widać zmieszanie, w jakie mnie wprawiła. Alice i Jasper zachichotali.
 - My nie mamy takich problemów, prawda, skarbie? - spytał blondyn, oplatając swoją żonę ramieniem i całując ją w czubek głowy. Parsknęłam śmichem w tej samej chwili, w której zadzwonił telefon.
- Ale ty, Bello, powinnaś sobie kogoś znaleźć. Wyobrażam sobie, że w twoim przypadku minęło dużo więcej czasu od jakiejkolwiek aktywności seksualnej - zaśmiała się Alice. Posłałam jej ostre spojrzenie i podniosłam słuchawkę.
- Ale ja nie chcę nikogo innego oprócz Edwarda. On jest tym jedynym, wiem o tym. To, co ze mną robił tylko jednym spojrzeniem... Sprawiał, że czułam się dziwnie, ale jednocześnie byłam szczęśliwa i miałam wrażenie, że w końcu jestem sobą... Jest taki czarujący, zabawny, słodki, mądry, silny, opiekuńczy... piękny. Nie potrzebuję i nie chcę nikogo poza nim. Jest dla mnie idealny i nie znajdę kogoś, kto by do mnie bardziej pasował, więc nawet sobie nie wyobrażaj, że spróbuję szukać. - Cała trójka patrzyła na mnie z zachwytem. Zerknęłam w dół, na telefon, który trzymałam w dłoni i zmieszałam się na moment.
- Och, słucham? - powiedziałam, przykładając słuchawkę do ucha.
- Kochasz mnie - usłyszałam głęboki, nosowy głos i stłumiony chichot. Czułam, jak się rumienię, a usta mimowolnie ułożyły mi się w szeroki uśmiech, kiedy przytrzymywałam telefon ramieniem, wyjmując ciasteczka i układając je na tacy.
- Owszem - odpowiedziałam. - Bardzo, bardzo mocno. - Edward westchnął, zadowolony.
- Wiesz - zaczął wesoło. Słyszałam jakiś niski głos mamroczący coś w tle. - Katie opowiadała mi o filmie, który ostatnio widziała. Był o pewnym Angliku, który przeprowadził się do Stanów dla jakiejś dziewczyny, w której się zakochał podczas wakacji. - Roześmiałam się, wycinając kolejną porcję ciastek. Rose obserwowała mnie, wyczekując jakiejkolwiek wzmianki o Emmecie.
- Naprawdę? To chyba całkiem niezły film.
- Niekoniecznie - odparł poważnym tonem. Ponownie usłyszałam znajomy głos, który powiedział coś, co zabrzmiało jak „w lewo".
- To Emmett? - spytałam, a wtedy oczy Rose rozbłysły.
- Taa, przesuwa jakieś meble - wyjaśnił Edward. - Nieważne. Kiedy ten facet przyjechał do Ameryki, jego dziewczyna powiedziała, że przestała go kochać, więc został tam zupełnie sam.
- Gdybyś ty się przeprowadził, żeby być ze mną, to za nic w świecie nie pozwoliłabym ci odejść - wymamrotałam.
- To dobrze - odrzekł Edward tym swoim głębokim głosem. - W każdym bądź razie, ten chłopak poznał cudowną dziewczynę przez internet. - Wywróciłam oczami. Wybierał z tego filmu wszystkie momenty, które mógł powiązać z naszą historią. - Była naprawdę wspaniała, ale potem okazało się, że to matka tej dziewczyny się pod nią podszywała. W końcu zakochał się w matce tej dziewczyny, a ta dziewczyna zakochała się w swoim najlepszym przyjacielu.
- Gdybyś się tu przeprowadził, żeby ze mną być, nie pozostawiłabym ci czasu na poznawanie kogoś innego - wyszeptałam z uczuciem. Byłam pewna, że się uśmiecha, kiedy znów powiedział "to dobrze".
- A poza tym, masz szczęście, bo mój jedyny przyjaciel płci męskiej to Jasper, który jest już żonaty. - Edward wybuchnął śmiechem.
- Boże, Bello, jak ja za tobą tęsknię... - wymruczał, a Emmett znowu odezwał się gdzieś za jego plecami. - Bardzo cię kocham, pamiętasz o tym, prawda? - Przytaknęłam, mimo że nie mógł tego zobaczyć, podobnie jak łez w moich oczach.
- Pamiętam - westchnęłam. - Ja ciebie też. Chcę cię znowu zobaczyć, i to bardzo.
- Wiem, skarbie. Pracuję nad tym, uwierz mi. Wkrótce znowu będziemy razem.
Mówił mi to już wiele razy. Oboje próbowaliśmy znaleźć jakiś sposób, by pobyć ze sobą przez dłuższy czas, ale okazało się to strasznie trudne. Pociągnęłam nosem i otarłam łzy z policzków.
- Muszę wracać do pracy - wymamrotałam, zerkając na swoich przyjaciół zebranych wokół jedzenia. - Kocham cię, Edwardzie.
- Wiem, Bello. Ja też cię kocham - zapewnił mnie.
Rozłączyłam się, a potem wpatrywałam w wyświetlacz telefonu, póki nie zgasł. Nie mogłam powstrzymać łez wypływających z moich oczu. Zaszlochałam głośno, pociągając przy tym nosem, kiedy Alice i Rose - również płacząca – podbiegły, by mnie przytulić. Jasper też się przybliżył i zaczął głaskać mnie po plecach.
- Strasznie za nim tęsknię - wykrzyknęłam. - Chcę go znowu zobaczyć, czy proszę o zbyt wiele? Kocham go. Kocham go, kocham go, kocham! Chcę wziąć z nim ślub i mieć dzieci. Chcę spakować wszystkie swoje rzeczy i pojechać do niego, teraz, zaraz! - Zaszlochałam raz jeszcze, a łzy spływały wściekle po moich policzkach. Alice i Jasper uśmiechali się do mnie pocieszająco, podobnie jak Rose, która posłała mi słaby uśmiech, mimo że sama miała łzy w oczach.
- Ja też cię kocham - powiedział aksamitny i tak dobrze mi znany głos. Zamarłam, a Rose pobiegła gdzieś z wrzaskiem. Pozostała dwójka moich przyjaciół wybuchnęła śmiechem. Odwróciłam się i to, co ujrzałam, kompletnie mnie zaskoczyło.
Trzymając Toma Sawyera na rękach i bawiąc się jego uszami, stał mój ukochany - Edward Cullen. Uśmiechnął się uroczo i postawił kota na podłodze, kiedy pędziłam w jego stronę z krzykiem, rzucając mu się w ramiona. Przytulił mnie tak mocno, że poczułam ciepły oddech na ramieniu. Oplotłam go nogami w pasie i odchyliłam nieco głowę, by przyjrzeć się boskiemu uśmiechowi i błyskowi w szmaragdowych oczach. Przycisnęłam zachłannie swoje wargi do jego, nie ukrywając, jak bardzo tęskniłam za pocałunkami. Oboje uśmiechaliśmy się spod ust tej drugiej osoby, aż w końcu odsunęłam się, by znów go zobaczyć.
Moje serce biło szybciej niż zwykle. Piszczałam z radości, przytulając go, kiedy w końcu postawił mnie na ziemi. Rose i Emmett dopiero co się od siebie odkleili, a „obrzydliwie słodkie małżeństwo” śmiało się głośno. Odwróciłam się, by na nich spojrzeć.
Jasper stanął za swoją żoną i odchrząknął znacząco, a wtedy Alice rzuciła się na niego z krzykiem i zaczęła całować. Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem, a ja pochyliłam się i oparłam o tors Edwarda, po raz pierwszy od dawna czując się spełniona i szczęśliwa. Ukradkiem starłam łzy z twarzy.
- Skąd się tutaj wzięliście? - zapytałam jednocześnie z Rosalie, wywołując tym samym śmiech u chłopaków. Edward delikatnie ucałował moje policzki.
- Mieszkamy tutaj – odparł. Wytrzeszczyłam oczy, a szczęka mi po prostu opadła. Gdzieś z tyłu dobiegł mnie pisk Rose.
- Jak to?! - wrzasnęłam.
Alice i Jasper uścisnęli chłopakom ręce, zanim wyszli. Wkrótce po nich opuścił nas również Emmett z Rosalie.
- Normalnie – zaczął Edward, oplatając mnie ramieniem, podczas gdy ja oprowadzałam go po domu. - Przeprowadziłem się do twojego miasta, ponieważ wymagała tego moja praca. Otworzyli tutaj filię, zostajemy na stałe.
Potrząsnęłam głową w niedowierzaniu. Czy on żartował? Nie, nie mógł... To byłoby zbyt okrutne.
- Edwardzie, mówisz serio? - Uśmiechnął się szeroko i skinął głową. Zaczęłam skakać i piszczeć, płosząc w ten sposób kota. Chłopak roześmiał się, widząc moją reakcję, a potem nagle złapał mnie za ramiona i popchnął delikatnie na ścianę. Naparł na mnie mocno, zanim ujął moją wargę w swoje. Byłam tak zaskoczona, że jęknęłam, przeczesując palcami jego włosy. Ciało Edwarda stykało się z moim we wszystkich możliwych miejscach i tym razem to on wydał z siebie jęk, kiedy otworzyłam nasze usta i dotknęłam jego języka swoim, smakując tego, czego brakowało mi od tak długiego czasu.
Dłużej nie mogliśmy wytrzymać.
Nie zawracałam sobie głowy guzikami jego koszuli, po prostu zdjęłam mu ją przez głowę, w czasie gdy on rozwiązywał mój fartuch. Skoczyłam na niego i oplotłam nogami w pasie, a wtedy pośpieszył do sypialni. Moja spódnica szybko wylądowała na ziemi i zajęłam się jego spodniami, pozwalając się oglądać w samych majtkach i bluzce. Zostawiłam pasek w spodniach, które zsunęłam mu do kolan. Chichotał, zrzucając je z nóg. Usiadłam na łóżku i ściągnęłam z siebie koszulkę, sprawiając, że Edward zamarł i wpatrywał się we mnie z zachwytem. Uśmiechnęłam się, przygryzając jednocześnie wargę i wstałam, opierając się o jego ramiona. Pochyliłam się i musnęłam jego usta swoimi.
Westchnął delikatnie, a potem popchnął mnie na materac, całując szaleńczo. Serce waliło mi jak młotem, kiedy przesuwał dłońmi po moim ciele. To właśnie tu chciałam być, szczęśliwa jak to tylko możliwe, pomyślałam z uśmiechem.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Dians
Zły wampir



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zbąszynek.

PostWysłany: Sob 19:32, 13 Lut 2010 Powrót do góry

Nawet nie wiesz jak się ucieszyłam, widząc nowy rozdział. Wręcz podskoczyłam z radości na krześle! :D

Ten rozdział był taki radosny, tak przesiąknięty miłością, szczególnie pod koniec. A fragment, w którym Edward stoi w drzwiach, głaszcząc kota jest absolutnie najlepszy!
Wkurzyła mnie trochę Alice swoim tekstem, że mają zapomnieć, ale w sumie miała dobre intencje. :)

Oczywiście muszę wypisać absolutne perełki tego rozdziału. Very Happy Very Happy

Cytat:
Włożyła łyżkę do miski i zaczęła nią walić, jakby chciała porąbać faceta, który postanowił oddzielić Amerykę od Anglii. Cóż, ten pomysł wydawał mi się bardzo kuszący.


Cytat:
- Kochasz mnie - usłyszałam głęboki, nosowy głos i stłumiony chichot.


Cytat:
Rose roześmiała głośno, zadowolona, że „załamane dziewczyny w cudownych związkach” w końcu dokuczyły „obrzydliwie słodkiemu małżeństwu”.


Te teksty sprawiły, że prawie płakałam ze śmiechu. Laughing
Rany nareszcie są razem, jakie to piękne!

Cytat:
To właśnie tu chciałam być, szczęśliwa jak to tylko możliwe, pomyślałam z uśmiechem.


Eh, to się nazywa happy end (bynajmniej tego rozdziału) Very Happy

Nie mogę się już doczekać następnego rozdziału.
Życzę weny!
Dians Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dians dnia Sob 19:41, 13 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Aurora Rosa
Dobry wampir



Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 695
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z własnej bajki

PostWysłany: Sob 20:01, 13 Lut 2010 Powrót do góry

"Włożyła łyżkę do miski i zaczęła nią walić, jakby chciała porąbać faceta, który postanowił oddzielić Amerykę od Anglii. Cóż, ten pomysł wydawał mi się bardzo kuszący." Czytając ten teks pokładałam się ze śmiechu Smile
Przede wszystkim bardzo, bardzo się cieszę, że pojawił się nowy rozdział. Uwielbiam tego ficka a jakoś nie mam siły zabrać się za oryginał.
Jak już kiedyś pisałam i utrzymuję to dalej: jest słodkie, urocze, romantyczne, kapitalne. NIc nie jest przegięte i tandetne. Wszystko jest super wyważone i poprostu rewelacyjne.
Bardzo mnie cieszy, że nadal to tłumaczysz i mam nadzieję, że nie będziesz nam kazała czekać za długo na kolejną część. Bo ten rozdział był wspaniały, jak każdy wcześniejszy.
weny i czasu na tłumaczenie a ja jeszcze tu wrócę


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ewelina
Dobry wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 58 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P

PostWysłany: Sob 20:08, 13 Lut 2010 Powrót do góry

Aaaaaa, gdzie ciąg dalszy? Wiem, wiem, bezwstydna jestem. Ale piękniejszej sceny autorka nie mogła napisać. Było słodko, romantycznie, czule, namiętnie, kochająco. Myślę, że każda dziewczyna chciałaby się dowiedzieć w ten sposób, że jej ukochany przeniósł się na drugi koniec świata, i od tej pory będą razem szczęśliwi.
Cudownie to wszystko się rozwinęło, czekam z utęsknieniem na kolejny chap.
Dziękuje, dziękuje, dziękuje!


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Yvette89
Zły wampir



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piekiełka :P

PostWysłany: Sob 20:17, 13 Lut 2010 Powrót do góry

Na to właśnie czekałam i w końcu się doczekałam :D Laski wyładowywały swoją frustrację na biednym cieście, a tu ni z tego ni z owego pojawiają się ich rycerze na białym koniu! :D Biorą je w swoje ramiona i ratują od tęsknoty...
Śliczny rozdział, tak samo jak i przekład :D
Dziękuję :*

Weny i czasu;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rainwoman
Człowiek



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: południe Polski

PostWysłany: Nie 13:24, 14 Lut 2010 Powrót do góry

Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać nowy rozdział. Był zabawny i romantyczny...
Relacje między Bellą i Edwardem są naprawdę fajnie opisane i ta potęgująca między nimi namiętność jest naprawdę fajnie opisana. Dużo tu czułości i romantyzmu, a mimo to nie brzmi to tandetnie i głupio. Ich teksty są zabawne i pełne humoru, a scena w kuchni genialna :D
Nie ukrywam, że czekam na ciąg dalszy, bo mam nadzieję, że to nie jest koniec tego ff. Życzę jak zawsze weny do tłumaczenia i duuużo czasu. Pozdrawiam
Deszczowa


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Naberka
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 22:36, 14 Lut 2010 Powrót do góry

Witam...
A czemu ja nic nie wiem o nowym rozdziale...:( Normalnie smutno mi się zrobiło....:( Ale najważniejsze, ze dzisiaj tu weszłam i go zauważyłam...
Zaraz biorę się za czytanie... Jestem bardzo szczęśliwa, że w końcu się pojawił:) Nawet nie wiecie jak bardzo.... DZIĘKUJĘ BARDZO:):) JESTEŚCIE KOCHANE... Przynajmniej moja psychika się trochę uspokoiła..:)
Pozdrawiam..:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Al...ta nieśmiertelna
Nowonarodzony



Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdzieś w marzeniach

PostWysłany: Pon 17:13, 15 Lut 2010 Powrót do góry

Jej nie ma to jak przeczytać coś po polsku.
Ten text o Rosalie i rozłączeniu Anglii z Ameryką był boski. Razz
Jak zwykle nie ma od mnie długich wypowiedzi, ale chyba mi wybaczycie, co?
Wiem, że kolejne rozdziały są jeszcze leprze więc czekam cierpliwie.

Veny i czasu
Al ;***


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Naberka
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 17:32, 15 Lut 2010 Powrót do góry

Hejka:)
Chciałam powiedzieć, że rozdział jest rewelacyjny..:) Normalnie aż się popłakałam na samym końcu... To było takie romantyczne jak Edward przyjechał do Belli i jej powiedział, że zostaje u niej w mieście... Normalnie te ich szczęście aż na mnie przeszło i dlatego popłynęły łzy:):) Mam nadzieję, że między nimi już tak zostanie... I coś czuję, że z tego mieszkania w którym ma zamieszkać razem z Emmett' em to raczej nic nie wypali... Chyba jednak Rosalie i Bella zatroszczą się o swoich ukochanych..:):)
Jestem pełna podziwu dla was dziewczyny za takie zaje***te tłumaczenie:):) Bardzo zdolne z was osóbki:) I bardzo mnie cieszy, że mogę je czytać..
No i oczywiście nie mogę się już doczekać następnego rozdziału... Mam nadzieję, że będzie tak samo zajefajny jak wszystkie dotychczas :):)
Pozdrowienia:)
Życzę weny i czasu na dalsze tłumaczenie..:):):*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sarabi
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 12:41, 16 Lut 2010 Powrót do góry

Uwielbiam to opowiadanie. Jest tak pełne radości, optymizmu i nadziei, ale na szczęście nie jest to przerysowane. historia cudowna, nie wspominając o wspaniałych facetach. Aż szkoda, że to fikcja Smile
Ponieważ z moim nastrojem ostatnio dzieje się nie najlepiej, nie mogę skomponować bardziej konstruktywnego komentarza, ale obiecuję, że się poprawię.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
rodzynka_
Nowonarodzony



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:04, 16 Lut 2010 Powrót do góry

Nadrabiam moje zaległości i musze przyznać, że jak czytałam rozdział to aż się wzruszyłam. Cud, miód uwielbiam takie chapy, gdzie wszystko kończy sie tak szczęśliwie Very Happy Szkoda, że mi nie przytrafiają sie takie historie, no ale to juz inna bajka. Cała historia jak do tej pory genialna podobnie jak tłumaczenie.
Czasu i chęci, pozdrawiam rodzynka_


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Naberka
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 11:32, 19 Lut 2010 Powrót do góry

Hejka:)
Kiedy można się spodziewać dwunastego rozdziału..?
Ja już o nim myślę i mam cichą nadzieję, ze nie długo się pojawi...:):)
Czekam na info..:)
Pozdrawiam dziewczyny:):)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin