FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Bliźniaczki Swan (Twins) [NZ] [+16] roz. XV 15.09 Nowy rozdz Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
alekzz
Nowonarodzony



Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z szufladki .

PostWysłany: Śro 18:54, 16 Cze 2010 Powrót do góry

Rozpływam się. Dosłownie. To chyba najlepszy rozdział, który napisałaś. Co ja gadam, to JEST Twój najlepszy rozdział! Naprawdę, jestem pod wrażeniem. Jacob jest świetny, ale Brandi przebija wszystkich. Ten kawałek z toaletą jest naprawdę boski! Takie małe dziecko. : ) Aha, i gdzieś na początku pisałaś o butach. Chyba chodzi ci o gladiatorki, a nie gladiatorski.;p Wiem, bo sama często takie buty noszę. Dlatego w ogóle nie rozumiem o co Brandi chodzi. : ) Ja uważam, że te buty są wygodne. No, ale nie o to chodzi. Wink W każdym razie, rozdział bardzo udany, już nie mogę doczekać się następnej części. :) A teraz idę pobiegać, przed wakacjami trzeba troche schudnąć. Jako dziewczyna pewnie wiesz o co mi chodzi. ; D

A więc życzę ci dużo weny i mam nadzieję, że następny rozdział pojawi się dosyć szybko. ; *

xoxo, alekzz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Holly Black
Nowonarodzony



Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 15:34, 02 Lip 2010 Powrót do góry

Wiem, że późno dodaję, ale zaczęły się wakacje, a to jest równoznaczne z częstymi wyjazdami i bardzo rzadką możliwością spędzania czasu na komputerze. Od razu mówię, że nie mam pojęcia, kiedy ukaże się następny rozdział, gdyż jutro wyjeżdżam na dwa tygodnie nad morze i tak jak mówię, prawdopodobieństwo skorzystania z komputera będzie bliskie zeru. Ale nie martwcie się. W wolnych chwilach postaram się wymyślić kolejne rozdziały przygód bliźniaczek. Dziękuję wam za wszystkie komentarze :) Bardzo motywują do pisania. Ten rozdział może nie jest długi, ale nie ważne :) Nie przedłużając, zapraszam na nowy part i proszę o szczere komentarze :)

ROZDZIAŁ XIII

Kiedy się od niej oderwał, musiał przyznać, że nie takiego pocałunku spodziewał się po tej dziewczynie. Sądził, że będzie mniej delikatny, wręcz brutalny, taki sam jak wtedy na szkolnym korytarzu. Ten natomiast był subtelny, słodki i bardzo romantyczny. Mimo wszystko, bardzo mu się spodobał. Spojrzał jej w twarz. Bella miała przymknięte powieki i lekko rozchylone, zaczerwienione usta. Wyglądała tak uroczo i bezbronnie i od razu uświadomił sobie, że chyba się w niej zakochał. Podobały mu się jej dwa różne oblicza. Jedno zadziorne, bezczelne i aroganckie, pomieszane ze słodkim i nieśmiałym.
- Nie wiem czemu, ale na początku za tobą nie przepadałem… - szepnął, zanim zdążył się powstrzymać. Po prostu czuł, że musiał jej to powiedzieć. Otworzyła oczy i spojrzała się prosto w jego własne. Jej twarz nie wyrażała niczego. Po chwili uśmiechnęła się delikatnie.
- Cieszę się, że się to zmieniło – powiedziała i zadrżała delikatnie, kiedy poczuła, jak przesunął dłonią po jej lekko odsłoniętych plecach.
- Nie chcę wam przeszkadzać, ale czeka na ciebie nowy przeciwnik do pokonania, Edwardzie – usłyszeli za sobą rozochocony głos Brada, który wziął miedzianowłosego za ramię i pociągnął z powrotem w stronę tłumku nastolatków.
Bella z zaciekawieniem obserwowała, jak chłopak wypijał kolejne puszki piwa w ekspresowym tempie. Niespodziewanie do jej uszu dotarły strzępki kłótni. Rozejrzała się po pomieszczeniu i zauważyła jak przy wejściu stały dwie dziewczyny. Jedną z nich była Jessicka, a drugą Annie – jej koleżanka z ławki na biologii. Postanowiła dowiedzieć się, o co znowu chodziło tej pustej barbie. Podeszła do nich bliżej i otaksowała zdziwionym spojrzeniem. Dotarło do niej, że obie dziewczyny miały na sobie te same sukienki w kolorze ciemnego granatu, bez ramiączek.
- Dlaczego masz tą samą sukienkę, kretynko! – wydarła się na nią Jessicka i szturchnęła niższą i drobniejszą Annie. Ta tylko posłała jej przerażone spojrzenie i zrobiła minę, jakby miała się za chwilę rozpłakać. Otworzyła tylko niezdarnie usta i zaczęła mówić coś bez sensu.
- Ja tylko… Ten no, wcale nie chciałam… - szepnęła przerażona i spuściła wzrok patrząc się na swoje buty. Bella pomyślała, że za dużo tego dobrego.
- Jeśli już masz zamiar się na kimś wyżywać, rób to na równym sobie – syknęła do niej przez zęby. Sama nie wiedziała, dlaczego to zrobiła. Poczuła w sobie nagłą eksplozję odwagi i chęci dogadania tej suce. Może to przez alkohol, bo nie czuła się skrępowana, albo dzięki pocałunkowi z Edwarem, po którym przestała racjonalnie myśleć. Tego nie wiedziała. Wiedziała jednak, że nie mogła się już wycofać. Blondynka spojrzała na nią zaskoczona, jakby dopiero teraz zdała sobie sprawę z jej obecności.
- Nie wtrącaj się. A poza tym miałaś trzymać się z daleka od Cullena – mówiąc to, zmierzyła Bellę chłodnym spojrzeniem i zaczęła poprawiać swoje idealnie ułożone blond włosy.
- Jeżeli masz coś do moich przyjaciół, równie dobrze masz coś do mnie. A poza tym, dzięki za troskę, ale sama zadbam o to, z kim będę się zadawała – wyszeptała jadowicie, a na jej ustach pojawił się zadowolony uśmiech. Blondynka zrobiła naburmuszoną minę. Wyglądała tak, jakby chciała się rzucić na Bellę i ją udusić, jednak jakaś myśl jej w tym przeszkadzała.
Po krótkim świdrowaniu jej wzrokiem ponownie zwróciła się do Annie.
- Wyskakuj z kiecki – warknęła, na co przestraszona dziewczyna podskoczyła w miejscu.
- Chyba sobie żartujesz, Stanley – powiedziała Bella chwytając się jedną dłonią za skroń. – Nie słuchaj tej idiotki, najlepiej idź na górę – dodała do dziewczyny, a ta szybkim krokiem je wyminęła i znikła na schodach.
- Jeśli dowiem się, że coś jej zrobiłaś, pożałujesz tego – syknęła Bella w jej stronę i zauważyła, że chyba naprawdę udało jej się powiedzieć to w stylu Brandi, gdyż dziewczyna zrobiła lekko niepewną minę.
- Hej, dziewczyny! Nie kłóćcie mi się tu, proszę. – Do obu podszedł nieźle wstawiony Brad i objął je ramionami. – Możecie zrobić to w inny sposób – dodał i kiedy obie nie za bardzo wiedziały, co miał na myśli, wskazał im niedbale ręką tłumek, w którym rozgrywała się kolejna zacięta walka w piciu piwa na czas. On chyba sobie żartował, pomyślała Bella, jednak w tym momencie uznała, że z chęcią zmierzyłaby się z Jessicką. Zwłaszcza, kiedy zauważyła jej zbyt pewną siebie minę.
- Z wielką chęcią – powiedziała blondynka z fałszywą słodyczą w głosie i pokierowała się w stronę tłumku ludzi, który zrobił im miejsce. Ze środka właśnie wynieśli jakiegoś młodszego chłopaka, który zaliczył zgon podczas „bitwy”. Kiedy Bella ustawiała się pośrodku kręgu, zauważyła Edwarda, który wpatrywał się w nią z wymalowanym niedowierzaniem i podziwem. Jego oczy nieznacznie zabłysły, a po chwili posłał jej niezwykle czarujący i dopingujący uśmiech, od którego nogi się pod nią ugięły. Musiała przyznać, że był naprawdę przystojny. Ludzie znów otoczyli je w ciasnym kręgu. Bella widziała wszystko w zwolnionym tempie, jak klatki filmu, który był poza jej kontrolą. Ktoś podał jej puszkę z piwem. Tak samo Jessice. Kątem oka zauważyła, że ręce blondynki delikatnie zadrżały. Jej własne dłonie, o dziwo były spokojne. Poczuła kropelką potu spływającą po jej rozgrzanym czole. Otarła ją wierzchem dłoni. W tej samej chwili dziewczyny zmierzyły się zaciętym wzrokiem. Stoczyły między sobą niemą walkę na to, która z nich pierwsza mrugnie. Nagle rozległ się krzyk sędziego. Bella otworzyła puszkę i piana leciutko wystrzeliła do góry. Dziewczyna szybko zaczęła pić. Jeden łyk za drugim, pochłaniając gorzki napój i starając się oddychać równo i niezmiennie. Brała coraz większe hausty. Kiedy spojrzała kątem oka na Jessickę, zdawało jej się, że blondi nieco ją prześcignęła. Nie poddała się. Zaczęła jeszcze szybciej przełykać, czuła jak zimny i gorzki napój drażnił ścianki jej gardła, jednak miała to kompletnie gdzieś. Spojrzała się na tłumek, który skandował zarówno jej imię jak i Jessicki. Dostrzegła miedzianowłosą czuprynę i błysk brązowych oczu. Wpatrywała się w nie przez dłuższą chwilę, w dalszym ciągu pijąc gorzki napój. W tym samym momencie dostrzegła jego usta, które wypowiedziały dwa słowa, po których zrobiło jej się gorąco. Edward właśnie powiedział, że ją kocha. Nie spodziewała się tego, lecz to wyznanie wcale nie wytrąciło jej z równowagi. Wręcz przeciwnie. Wzięła ostatni, największy łyk alkoholu i po chwili przekręciła puszkę do góry dnem. Zobaczyła, jak Jessicka jeszcze dopijała. Tłumek eksplodował radością i w tym samym momencie zauważyła, jak wszystko wróciło do normalnego biegu. Podszedł do niej Brad i chwycił za dłoń tryumfalnie unosząc w górę. Nie mogła uwierzyć, że właśnie udało jej się wygrać. Kiedy poczuła, jak objęły ją ciepłe ramiona Edwarda, zapomniała o otaczającym ją świecie.

***

Brandi zobaczyła przed sobą szklankę wody. Stała na drewnianym, pochyłym stoliku. Właśnie przez to zaczęła przesuwać się na jego brzeg, aż w końcu spadła i roztrzaskała się na podłodze. Brązowowłosa poczuła palące pragnienie, które drażniło jej gardło. Po chwili wyrwała się ze snu. Co za koszmar, pomyślała wściekła i zirytowana, gdyż uświadomiła sobie jak bardzo zachciało jej się pić. Kiedy chciała wykonać jakikolwiek ruch, poczuła, że coś jej to uniemożliwiało. Było wielkie i obejmowało ją w pasie oraz sapało jej w szyję. Z przerażeniem uświadomiła sobie, że był to nikt inny jak Jacob, który przez sen zaczął mamrotać jej imię i wtulił się w nią mocniej, prawie łamiąc żebra. Dlaczego, do cholery, byli razem w jednym łóżku, pomyślała wściekła do granic możliwości. Nie mogła uwierzyć, że przespała się z Blackiem. Na dodatek miała strasznego kaca i nic nie pamiętała z wczorajszego wieczoru. Jak na złość, pragnienie stało się dla niej wyjątkowo dokuczliwe. Z trudem wyswobodziła się z jego uścisku i zrzuciła z siebie jego dłonie.
- Jeszcze pięć minut, mamo - wybełkotał i obrócił się na drugi bok, po czym zaczął cicho pochrapywać. Był jak dziecko. Dopiero po chwili Brandi zdała sobie sprawę, że wpatrywała się w niego z delikatnym uśmiechem. Szybko się otrząsnęła. Przecież ten dupek mnie wykorzystał! Dostał to, czego chciał, skarciła się wściekła w myślach, po czym szybko opuściła pomieszczenie i zbiegła na dół po schodach.


Promienie słońca zaczynały być dla Jacoba coraz bardziej upierdliwe. Gdy schwycił dłonią drugą poduszkę, uświadomił sobie, że coś mu nie pasowało. Szybko otworzył oczy. Zdał sobie sprawę z tego, że Brandi gdzieś wcięło. Kiedy spojrzał na siebie, miał tylko nadzieję, że dziewczyna błędnie nie pomyślała, że ją wykorzystał. Nie miał na sobie koszulki, którą zrzucił z siebie w nocy. Szybko wygramolił się z pościeli i postanowił odszukać dziewczyny. Na dodatek miał lekkiego kaca, jednak w tym momencie postanowił się tym nie przejmować. W biegu założył koszulkę i buty, po czym zszedł na dół. Zastał tam istny bałagan. Wszędzie walały się puste puszki i butelki po piwie, oraz okruszki chipsów, jak i papierków. Kiedy wszedł do salonu, jego oczom ukazała się niewielka grupka śpiących ludzi, którzy tak jak on zostali na imprezie do rana. Niedaleko stolika dostrzegł Brandi. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że namiętnie całowała się z jego najlepszym kumplem, Edwardem. Przez moment nie wiedział jak zareagować. Poczuł wściekłość, nad którą nie potrafił zapanować. Jego ręce gwałtownie zadrżały, kiedy zacisnął je w pięści. Zabiję go, pomyślał wściekły i zanim zdążył się opanować, szybkim susem znalazł się naprzeciwko Edwarda. Schwycił go za ramię, odrywając od zdezorientowanej dziewczyny. Sam miedzianowłosy sprawiał wrażenie, jakby nie wiedział, o co chodzi i spojrzał się na Jake’a nieprzytomnym wzrokiem.
- Jacob, nie!!! – wydarła się brązowowłosa, jednak było już za późno. Czarnowłosy wymierzył chłopakowi silny cios z pięści prosto w nos. Po uderzeniu było słychać tylko lekkie chrupnięcie kości. Edward odruchowo złapał się za nos, z którego obficie popłynęła krew.
- Ty idioto! Pojebało cię!? – wydarł się i nachylił do przodu, a ciemnoczerwona ciecz powoli skapywała na parkiet.
- Ty się pytasz, czy to mnie pojebało!? A co, do cholery, robisz z Brandi!? – Wskazał na dziewczynę dłonią. Kątem oka zobaczył wymalowane przerażenie na jej twarzy.
- Jaką Brandi? To jest Bella, ty idioto! – krzyknął Edward, który piorunował ciemnowłosego wzrokiem. Black spojrzał się zaskoczony na twarz brązowowłosej dziewczyny zwanej Bellą.
- Co tu jest grane? - syknął przez zęby i posłał jej wściekłe spojrzenie. Kiedy dziewczyna otworzyła usta by coś powiedzieć, w tej samej chwili do pomieszczenia wparowała zdezorientowana Brandi, która wyglądała jak siedem nieszczęść. Dopiero po chwili zdała sobie sprawę, że Edward, Jacob i Bella wpatrywali się w nią z wielkim niedowierzaniem i zaskoczeniem jednocześnie.
- Ups… - wyrwało się jej dziecinnym głosikiem, po czym zachichotała cicho. – Chciałam tylko wrócić po torebkę – dodała i już chciała iść na górę, kiedy poczuła jak czyjeś dłonie mocno schwyciły ją za ramiona. Black przyjrzał się uważnie jej twarzy, a potem pokierował swój wzrok na drugą z dziewczyn.
- O ku***! To bliźniaczki! – wydarł się Jacob, który sam nie wiedział jak na to zareagować. Edward zachłysnął się krwią, a kiedy już doszedł do siebie, spoglądał raz na Bellę, a raz na jej roztrzepaną kopię.
- Co to wszystko ma znaczyć, do jasnej cholery!? – spytał się Black, ponownie tracąc nad sobą panowanie i patrzył się na Brandi takim wzrokiem, jakby właśnie się dowiedział, że urodziła się jako chłopiec. Zobaczył jak spuściła swój wzrok i wpatrywała się w swoje buty. Po raz pierwszy widział ją w zakłopotaniu.
- To miało być dla żartu… - zaczęła się tłumaczyć, chociaż tym wyznaniem tylko pogorszyła swoją sytuację. Zobaczyła w oczach Jacoba wielki smutek i żal, skierowany do jej osoby.
- Dla ciebie całe życie jest wielkim żartem… - skwitował załamany, po czym wyminął ją i wyszedł na dwór, głośno trzaskając drzwiami. Brandi stała tam na środku pokoju i nie mogła uwierzyć w to, co przed chwilą się wydarzyło. Zobaczyła, jak ludzie znajdujący się w pokoju z uwagą przysłuchiwali się ich wymianie zdań i coś gorączkowo do siebie szeptali. Cudownie. Jutro dowie się o tym cała szkoła, pomyślała załamana i wściekła. Spojrzała się na swoją siostrę, która posłała Edwardowi przepraszające spojrzenie, po czym wyminęła go i opuściła dom. Brandi w rezygnacji przewróciła tylko oczami. Pokierowała się na górę i kiedy znalazła swoją torebkę, również udała się w stronę domu. W głębi ducha czuła, że jutrzejszy dzień zapowiadał się naprawdę obiecująco…


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
EsteBella;*
Człowiek



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Hmm.. A już wiem... Wampirowo;]

PostWysłany: Pią 16:35, 02 Lip 2010 Powrót do góry

Nie no w końcu się dowiedzieli ciekawe co z tego wyniknie....
Błędów nie wykrywam, więc jest dobrze.
Twoje FF jest świetne i w ogóle naj;)
Życzę ci weny w tym co robisz, a teraz lecę na basen.

Buźki;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Selenit-P48
Nowonarodzony



Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Marsa ;D

PostWysłany: Pią 16:40, 02 Lip 2010 Powrót do góry

Boskie!!!
Dla sprostowania nie komentowałam jeszcze tego ff ale uważnie go śledze.
Fajna była ta akcja z piwem i wojną Jess kontra Bellą (hahahahaha) ;D
No i oczywiście świetne było to jak Jacob uderzył Eda bo myślał że całuje sie z Brendi... noo i oczywiście bliźniaczki haha już wszyscy wiedzą no prawie wszyscy.

Świetny rozdział. Naskrob coś jeszcze nad tym morzem.
Weny życze
Selenit


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zawasia
Dobry wampir



Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Barcja:D

PostWysłany: Pią 19:16, 02 Lip 2010 Powrót do góry

początek piękny...
rywalizacja o Eda cudowna... co dwa słowa mogą zrobic tylko pomóc w wygraniu i cieszę się, że Edi się odważył to powiedzieć...
co do Brandi i Jacoba muszą sobie dużo wyjaśnić, ale cieszę się, że już każdy wie że to bliźniaczki...
kłamstwo ma krótkie nogi więc można było się tego spodziewać już nie mogę się doczekać jak dalej się to potoczy
do następnego
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sleeping_Beauty
Nowonarodzony



Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 20:57, 02 Lip 2010 Powrót do góry

Ha! Wiedziałam, ze tak będzie! Rozdział świetny i czekam na następny. Mam nadzieję, ze Jacob długo nie wytrzyma:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
alekzz
Nowonarodzony



Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z szufladki .

PostWysłany: Sob 11:35, 03 Lip 2010 Powrót do góry

Rozdział świetny, jak zawsze.: ) Mam nadzieję, że Brandi niedługo przeprosi Jacoba w ładnym stylu.: ) Kocham wkurzonych chłopaków, którzy puszczają fochy, naprawdę. xD Przepraszam za tak krótki komentarz, ale idę na zakupy przed wakacyjne. ; )
Życzę Ci dużo weny i niecierpliwie czekam na następny part. ; *
xoxo, alekzz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aurora Rosa
Dobry wampir



Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 695
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z własnej bajki

PostWysłany: Nie 15:15, 04 Lip 2010 Powrót do góry

Holly Black, gdy zaczynałas na tym forum zrobiłaś mały fallstart. Za krotko na forum i coś tam jeszcze. Przeczytałam 1 rozdział i pomyslalam, że sobie odpuścisz. Po miesiacu na forum odblokowano to opowiadanie i pojawił się kolejny rozdział. Przeczytałam. Pomyślałam, że masz u mnie punkt za wytrwałość. Że ci zależy na twojej histori. Zbyt wiele pojawia się tu "tworków- potworków", które znikają po zablokowaniu albo są takie, że słabo się robi po przeczytaniu 1 rozdziału i nie wraca sie do nich nigdy więcej.
Z twoim opowiadaniem jest inaczej. Zaczyna się niby jak dziesiątki podobnych ale ... nagle są dwie: Bella i Brandi. Nie ma wyboru między Edwardem i Jackobem, bo one sa jakby stworzone "na miarę". Każda odpowiada właśnie jednemu z nich i oni są idealni wlasnie dla tej jednej. Uważam że S. Meyer skrzywdziła Jackoba, Był jak wierny szczeniaczek u boku Bells ( przepraszam ale jakoś tak mi się skojarzyło) a kiedy Edek wrócił Bells dawała mu złudną nadzieję. Wróciła do Edka a Jackob na pocieszenie dostał wpojenie w jej córkę. Nie do końca podobało mi się jak jego postać została potraktowana przez autorkę.
Twoja historia nie jest może jakims wybitnym dziełem, przepraszam jesli uraziłam. Ale znajduje sie w grupie opowiadań dobrych. Jest zaskakujace - bliźniaczki, śmieszne - relacja Brandi i Jackob powala niemal na kolana, jest śmiesznie skomplikowana.
Powiem tak: rozwijaj swoje umiejętności. Masz pomysł i przedstawiaj go dalej. Masz fajny styl pisania. To opowiadanie rozśmiesza, poprawia humor. Takie lekkie i przyjemne na letnie wieczory, gdy nie dopisuje pogoda
Życzę weny i zajrzę tu niedługo.
Aurora


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
capricorn
Człowiek



Dołączył: 17 Wrz 2009
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 13:37, 09 Lip 2010 Powrót do góry

hahahahaha no cóż ups wydał sie. ;p
rozdział jak zwykle zarąbisty, cudowny i genialny.
mówiłam juz że uwielbiam B&J, jeżeli nie to to własnie ogłaszam :)

mam nadzieję, że coś niedługo się nowego pojawi, aa i mam pytanko dasz radę wrzucić rozdziały na chomika do jednego pliku jak kiedys. ?:)
pozdrawiam. ;**


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sardynka
Zły wampir



Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 14:52, 09 Lip 2010 Powrót do góry

Przeczytać ten ostatni rozdział udało mi się już jakiś czas temu, ale ze skomentowaniem miałam mały problem, bo ilekroć próbowałam coś skrobnąć musiałam natychmiast gdzieś iść. A więc piszę dopiero teraz.
Sam początek mnie nie zachwycił. Nie było źle, ale odrobinkę kulawo. Dalej już lepiej. Edward podchodzi do stołu, by pokonać każdego przeciwnika jaki mu się nawinie. Bella słyszy sprzeczkę dwóch znajomych i postanawia się wtrącić. Nie dziwię jej się, nawiasem mówiąc.
Teraz Annie. Trochę się na niej powyżywam. Wiem, że to postać zupełnie epizodyczna i prawdopodobnie więcej o niej nie usłyszymy, ale czuję się zobowiązana. Annie to postać ciut szablonowa. Jest niezbyt ważna i nikomu by się nie dopracowywać takiej postaci własną fantazją zamiast odrysować z szablonu. Przyznaję, że się czepiam, ale to jeden z najczęstszych błędów popełnianych przez pisarzy i po przeczytaniu o kilkunastu takich samych postaciach w kilkunastu tych samych książkach czytelnik zaczyna się wnerwiać.*
Następnie pojedynek Belli i Jessiki. Moim zdaniem jedna z lepszych scen w rozdziale. Dłuższy opis, płynnie napisany. Czyta się go lekko i łatwo. Nie znam się na „dyscyplinie sportowej”, którą tu pokazałaś, ale wydaje mi się, że wszystko jest tak jak być powinno.
Dalej sen Brandi, przebudzenie i mylna interpretacja- tutaj było świetnie, sympatycznie i sensownie. Wszystko się klei. Chyba najlepsza część, prawdę mówiąc. Poza tym walnęłaś solidne zakończenie w postaci odkrycia tajemnicy bliźniaczek. Jak pewnie sporo osób czekałam na ten moment ze zniecierpliwieniem i to od dłuższego czasu.
Sard.
*Ale nie bierz tego tak do końca serio…


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Avi
Nowonarodzony



Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z OkOliC lUbLiNa :))

PostWysłany: Pon 20:01, 02 Sie 2010 Powrót do góry

Droga Holly

Jestem strasznym leniem i nie chciało mi się komentować Twojego ff (przepraszam za to bardzo ;p) , lecz komentarze karmią wenę więc postanowiłam , że naskrobię parę zdań(zwłaszcza że chcę jak najszybciej czytać następny rozdział) . :))
Wiedziałam , wiedziałam , że w końcu się to wyda szkoda tylko , że Jacob strzelił focha na Brandi ale przejdzie mu napewno ..:))
Co do Belli i Edwarda cieszę się , że są razem :)
Holly twój ff jest świetny mam nadzieję że niedługo dodasz następny rozdział i nie będziesz nas dłużej męczyła tym czekaniem ..:))

Weny czasu chęci :)
Życzy Avi :**


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Starlet Night
Nowonarodzony



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: z piekła

PostWysłany: Śro 20:14, 04 Sie 2010 Powrót do góry

Super rozdział,jestem ciekawa jak to się potoczy po tym wydarzeniu na imprezie.Czy chłopaki rozpowiedzą całej szkole o belli i jej siostrze czy będą cichutko jak mysz pod miotłą ? No ale tego dowiem się z kolejnych rozdziałów Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
capricorn
Człowiek



Dołączył: 17 Wrz 2009
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 9:19, 06 Sie 2010 Powrót do góry

Holly co tak tu ucichło. ? :(
Tak się stęskniłam za bliźniaczkami, że nawet nie masz pojęcia.
Jest jakaś szansa, że niedługo coś się pojawi. ?
Taak wiem jestem okropnie niecierpliwa ale musisz mi to wybaczyć. Wink

Pozdrawiam,
capricorn. ;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
alekzz
Nowonarodzony



Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z szufladki .

PostWysłany: Nie 16:30, 19 Wrz 2010 Powrót do góry

Kochana Holly,
wiem, że to dziwne, ale brakuje mi Ciebie! :( Kiedyś wracając do domu, cieszyłam się na nowy rozdział, a teraz... Nic. :( Błagam, napisz jeszcze kilka(dziesiąt) rozdziałów. :(
Chyba nie jestem jedyną osobą, która tak tęskni za Twoim opowiadaniem, dlatego pisz, kochana, pisz!
Wiem, wiem, lekko przesadzam, no ale co poradzić? xD Tęsknie!!!
xoxo, alekzz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Avi
Nowonarodzony



Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z OkOliC lUbLiNa :))

PostWysłany: Pon 13:38, 27 Wrz 2010 Powrót do góry

Kochana Holly ,
alekzz ma rację ja kiedyś też się cieszyłam mogąc przyjść do domu po szkole i czytać to wspaniałe opowiadanie ... Tęsknie za Bella i Brandi ale też i za Edwardem i Jacobem, w końcu zlitowałaś się na nim i dodałaś do opowiadania druga Belle ale całkiem inna, byłam z tego powodu zadowolona a teraz przestałaś go pisać... jak ci nie wstyd .?xdd
wiem nie powinnam tak mówić ale może to Cię zmotywuje :)
proszę Holly napisz jeszcze kilka rozdziałów jak nie to Cię znajdę i uduszę :*

pozdrowienia Avi xoxo


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Selenit-P48
Nowonarodzony



Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Marsa ;D

PostWysłany: Czw 0:42, 30 Wrz 2010 Powrót do góry

Kochana Holly,
zgadzam się z alekzz i Avi jak tak można zostawić wiernych fanów na pastwe losu.
Oczywiście rozumiem że masz też różne inne zajęcia poza tym ff ale żeby od tak dawna nic nie dodac? Kopletnie nic..? Od 2 lipca mineło tyle czasu.
Już powoli zaczynam godzic się z myślą że nieskończysz tego ff ale nadal tu zaglądam. To przez twoje bliźniaczki bardzo je polubiłam bo przypominają mi moje znajome (też bliźniaczki). Mam taką proźbe jeżeli nie zamierzasz kończyc tego opowiadania to przynajmiej daj znać a jeżeli chcesz nadal pisać (a powinnaś bo masz talent) to proszę dodaj chodźby najmniejszą notke :)
wierna fanka Selenit

sorka za chaos


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
alekzz
Nowonarodzony



Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z szufladki .

PostWysłany: Śro 22:30, 20 Paź 2010 Powrót do góry

Huhu.
Witam ponownie.
Wiem, wiem, męczę, chociaż pewnie nawet tego nie czytasz. Nie mam bladego pojęcia, ale mam nadzieję, że kiedyś jeszcze się pojawisz i napiszesz chociaż jeszcze jeden rozdział. Nie wiem skąd mam tą siłę, aby codziennie tu zaglądać i dalej się łudzić, że może pojawiła się jeszcze jedna część. Niestety jak widać nie pojawia się kompletnie nic. A naprawdę szkoda, bo do tej pory znam wszystkie wstawione już rozdziały na pamięć. Mogłabyś chociaż powiadomić nas o tym, czy będziesz jeszcze pisać, czy nie. Jeśli nie, to okay, przynajmniej nie będę się tak łudzić, ale dopóki nie wiem czy może jednak dostaniesz wenę i zdecydujesz się coś skrobnąć, jestem zmuszona do codziennego wchodzenia na to opowiadanie i czytania reszty rozdziałów po raz... Przepraszam, przy pięciu tysiącach przestałam liczyć, więc nie jestem pewna. Kurczę, no, jestem rozczarowana, przyznam szczerze. I nie jestem jedyna. Wszystko tak dobrze się rozwijało, teksty są prawie bezbłędne, masz dużo wiernych czytelników i nagle bum. Nie piszesz.

Dobra, idę spać, z nadzieją, że to przeczytasz i ruszysz palce (na klawiaturze, oczywiście^^).

Nadzieja umiera ostatnia.
I jest matką głupich.
Dziwna ta nadzieja...

Dobranoc.

xoxo, alekzz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Imm93
Człowiek



Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Moon xD

PostWysłany: Pią 11:18, 26 Lis 2010 Powrót do góry

hej bo wielu trudach jednak odnalazłam i aż sie załamała widząc datę ostatniego dodania rozdziału!!!
matko tak nie można najzwyczajniej w świecie, wiesz Holly Black !!!:P
cóż to może ja sie na początku wypowiem na temat rozdziału :P
strasznie krótki rozdział :P
nie zaczęłam jeszcze dobrze czytać a on sie skończył :P
ogólnie wszystko ładnie i pięknie nie wyłapałam błędów, ale to być może jest spowodowane tym, że za bardzo pochłonęła mnie treść :P
jedyne czego mi brakowało to tego, że "konfrontacja" była ogólnikowo pisana, nie wiadomo co czuł Edward itp, ale ja ciągle się czepiam tego Edwarda :P
a tak wgl to ja dziękuje, za to ze w tym rozdziale było więcej o Edwardzie i Belli :D

cóż na koniec powiem tylko tyle że czekam na kolejny rozdział i mam nadzieje, ze nie zapomniałaś o tym ff, bo to by była tragedia :(
Pozdrawiam cieplutko Imm ;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
monii0305
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:43, 27 Lis 2010 Powrót do góry

Hełoooołłłłłłłłłl Holly Black!

Czyś Ty oszalała? Sadystko jedna jak Ty możesz nas tak męczyć? Nie daj się długo prosić... już i tak długo czekamy :(

Dawaj no tu coś jeszcze!

Nie piszemy tego typu postów, które absolutnie nie mają nic wspólnego z konstruktywnym komentarzem. Polecam zapoznanie się z regulaminem forum i poradnikiem pisania konstruktywnych komentarzy. Za takie posty można jedynie dostać ostrzeżenie.BB


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
R-love-J
Nowonarodzony



Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 15:12, 02 Gru 2010 Powrót do góry

Na początku byłam negatywnie nastawiona do tego ff. Jednak szybko zmieniłam zdanie. Teksty Brandi mnie normalni powalają. Czasem jak coś powie to przez kilka minut się brechtam i nie mogę przestać. Jednym słowem to ff jest GENIALNE Uwaga Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Kiedy dodasz? Very Happy

To jest cokolwiek średnio konstruktywny komentarz, mówiąc oględnie. Pytania "kiedy dodasz kolejny rozdział" możemy wysłać na pw, a nie zaśmiecać forum. Zapoznaj sie z regulaminem, jesteś tu prawie od miesiąca. Za tego typu posty można dostać ostrzeżnie, a sądzę że autorce/tłumaczce byłoby milej gdybyś napisała coś wiecej na temat jej opowiadania. BB


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin