FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Cassandra Clare Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
xehtia
Zły wampir



Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok

PostWysłany: Sob 19:05, 20 Cze 2009 Powrót do góry

strasznie mi się spodobała ta książka.
Jestem wręcz oczarowana.

Weszłam do empiku i od razu mi sie rzuciła w oczy po czym stwierdziłam, że okładkę ma beznadziejną. Mimo to kupiłam i pochłonęłam to w kilka godzin. Lekko napisane i od pierwszej do ostatniej strony nic nie jest normalne ;p - czyli rozkosz dla fanów fantastyki ! ;d


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mercy
Zły wampir



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Krainy Wróżek

PostWysłany: Nie 17:34, 21 Cze 2009 Powrót do góry

Jestem po pierwszej części do drugiej siądę jak tylko chwilkę czasu będzie, ale nie mówi nie książka ma "to coś" ciekawie napisana, do tego już po pierwszych rozdziałach wciąga tak że nie liczy się nie w około, do tego ten cały Jace, jak ja go lubię... nigdy nie przepadałam za takimi książkami ale teraz jestem normalnie na tak i to bardzo, po wiem tylko tyle... nie spodziewałam się takiego zakończenia( oczywiście mówię o Mieście Kości, bo co będzie w Mieście Popiołów i Mieście Szkła tego jeszcze nie wiem)
Teraz pozostaje czekać na polskie wydanie, albo czytać po angielsku...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Renata7
Nowonarodzony



Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Tworzyjanów

PostWysłany: Nie 17:47, 21 Cze 2009 Powrót do góry

Właśnie skończyłam czytać . Trochę to trwało , ale to przez egzaminy a nie dla tego , że książka była nudna . mogę powiedzieć tylko tyle , że książka bardzo mi się podobała i z niecierpliwością czekam na kolejne części.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ih8world
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:08, 21 Cze 2009 Powrót do góry

Też już skończyłam i jestem pod dużym wrażeniem. Kompletnie zaskoczył mnie koniec i już nie mogę doczekać się kolejnych części. Ach ten Jace... :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Luthien
Dobry wampir



Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 1528
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 113 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dark Blue Tennessee

PostWysłany: Nie 23:21, 21 Cze 2009 Powrót do góry

Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział, czy przeczytać, czy go to zainteresuje - to tu można przeczytać 1 rozdział pt. "Pandemonium" - [link widoczny dla zalogowanych]

Jestem w połowie i póki co tłumaczenie jest niezłe. Jedyne co wywołało mój dziki chichot to bohaterowie zwracający się do Magnusa per "pan". Myślałam, że zejdę ze śmiechu.

Jeszcze niedawno, gdy nie wiedziałam jeszcze, że jest szansa na wydanie tego w Polsce, myślałam o tłumaczeniu tej książki i nawet zaczęłam myśleć nad tym, jak bym przetłumaczyła wiele z słów, które Cassie stworzyła i muszę powiedzieć, że polska tłumaczka wpadła na takie same w większości przypadków ^^

I jeszcze big news - otóż wygląda na to, że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że zrobią film na podstawie "Miasta Kości"!!! Wielu fanów od dawna marzyło o takich wiadomościach, bo było duże zainteresowanie wśród wytwórni odkupieniem praw do ekranizacji, ale wiadomo, że to wcale nie oznacza, że film powstanie. Cassie napisała, że niedługo da znać co i jak, ale żebyśmy się za bardzo nie ekscytowali na razie. W każdym razie na wielu stronach pojawiła się ostatnio wiadomość, że "Miasto Kości" jest jednym z filmów, nad którymi pracują byli szefowie New Line Cinema, którzy otworzyli jakąś nową wytwórnię.
Jeśli to prawda, to wcale jakoś się nie cieszę, bo wiadomo, że większość ekranizacji książek jest do kitu z paroma chwalebnymi wyjątkami, ale to by oznaczało dużą promocję dla książki i duże możliwości dla szeroko rozumianej twórczości fanowskiej (filmiki, fanarty, avatary itp), więc na to liczę :D Ale chyba nie ma co marzyć o Alexie Pettyferze jako Jace'ie, bo jest już trochę za stary... szkoda.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
*Tena*
Nowonarodzony



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 16:47, 22 Cze 2009 Powrót do góry

selene napisał:
Fun napisał:
To dopiero pierwsza część trylogii, kolejne to [link widoczny dla zalogowanych] oraz [link widoczny dla zalogowanych]. Ale czy wiadomo, kiedy to zostanie wydane?


"Miasto popiołów" ma być podobno w listopadzie, a "Miasto szkła" dopiero w przyszłym roku.

A książkę muszę koniecznie przeczytać, bo opis mnie zaintrygował. :D



Tu jest napisane, że 2 cz. - Miasto popiołów - będzie prawdopodobnie 22 września:
[link widoczny dla zalogowanych]

A trzecia - Miasto Szkła - 22 grudnia:
[link widoczny dla zalogowanych]

Książka super.! Właśnie skończyłam czytac .. i kurcze.. Ta końcówka... normalnie od razu musiałam wejśc na wikipedie, przeczytac co nie co po angielsku by się dowiedziec co będzie działo w następnych częściach i wyjaśnic sobie pewne sprawy... xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sweetbaboo
Nowonarodzony



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: uć

PostWysłany: Wto 11:06, 23 Cze 2009 Powrót do góry

zarejestrowałam się na forum specjalnie po to, aby wypowiedzieć się na temat tej książki. słucham tego w formie audiobooka, nie doszłam jeszcze do połowy a nie wiem czy w ogóle dojdę - jest nudna. akcja rozkręca się powoli, właściwie się nie rozkręca na dobre. jak dla mnie za dużo tam magii i języka przeznaczonego dla młodszego czytelnika - dla dzieci, dla młodszych nastolatków. saga zmierzchu czy intruz - raczej nie sprawiała wrażenia, by kierowane były do konkretnej grupy wiekowej, zwłaszcza specjalnie do młodszych czytelników. ta książka - już raczej tak i mnie, jako dwudziestoparolatkę - to już razi. za mocno.
Elodie napisał:

W tej denerwującej literaturze młodzieżowej wkurzają mnie infantyle bohaterki, ich przewidywalne, nastoletnie problemy i takie nienaturalna poprawnośc - tuszowanie przemocy, seksu etc.

dokładnie to mnie razi - rumieńce przy pytaniu o "reprodukcję" łowców demonów czy rozterki głównej bohaterki.
mam dwie albo i trzy już książki z tej serii w formie audiobooka i nie wiem czy dam radę przesłuchać, straszna nuda. a żałuję bardzo, bo już liczyłam na to, że przede mną 4 wciągające książki, a tu takie rozczarowanie.
sam język powieści dla mnie jest nieciekawy - autorka kiepsko sobie radzi z zaciekawiającymi opisami czy budowaniem jakiegoś szczegolnego napięcia, nawet gdy akcja którą wymyśliła bardzo się do tego nadaje. może nadmiernie się czepiam Wink bo nie lubię za bardzo fantasty [więc pewnie nie powinnam się za to w ogóle brać :)], ale porównania do sami zmierzchu skusiły mnie by sprawdzić co to - i niestety się rozczarowałam :)
szkoda szkoda szkoda.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Luthien
Dobry wampir



Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 1528
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 113 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dark Blue Tennessee

PostWysłany: Wto 12:03, 23 Cze 2009 Powrót do góry

Hmm jak Clary wydaje ci się infantylna, to naprawdę nie chcę wiedzieć, co myślisz o Belli...

No i dlatego tak mi się nie spodobało, że promują tę książkę w Polsce jako coś dla fanów Zmierzchu - nie dość, że ten cytat Meyer jest daremny, to jeszcze wszyscy się spodziewają jakiegoś wielkiego romansu, kiedy to jest książka przygodowa. I jeszcze na starcie uprzedza wszystkich, którzy uważają Zmierzch za chłam, a nie książkę.

Jak nie lubisz fantasy, to faktycznie nie było co się brać za to. Ale widać każdy lubi inny styl pisania, skoro wydaje ci się to nudne i mało wciągające - czytałam już dużo zarówno poważnych, jak i mało poważnych książek - dobrych i beznadziejnych, ale nie za wiele mnie wciągnęło jak ta.

Np. Pratchett - wiele osób go uwielbia w Polsce, a ja próbowałam się wciągnąć w tę jego serię, ale strasznie się wynudziłam - przeczytałam 4 książki z nadzieją, że się rozkręci, ale dalej męczyłam się z czytaniem, więc porzuciłam tę serię.

Wiadomo każdy ma inny gust i nie każdemu podoba się to samo :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sweetbaboo
Nowonarodzony



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: uć

PostWysłany: Wto 14:47, 23 Cze 2009 Powrót do góry

Luthien - ja właśnie bardzo liczyłam na przygodową książkę, i się pod tym kątem zawiodłam, bo te przygody - tak się ciągną jakby rozkręcić się nie mogły.
Clary a Bella? zupełnie inne bohaterki, o tej drugiej rozpisywać się nie będę, bo to nie ten temat :)
dodam jeszcze do swojej poprzedniej wypowiedzi, że razi mnie w City of Bones [a przynajmniej w tej niecałej jeszcze połowie jaka jest za mną] jakieś dziwne zachwianie wartości. matka głównej bohaterki zostaje porwana/znika w bliżej niewyjaśnionych okolicznościach, dziewczyna nie wie co się z nią dzieje czy żyje a jeśli to jak długo będzie nadal żyła - i zamiast skoncentrować się na tej swojej ukochanej matce - ona ma rozterki czy aby na pewno chce odsłonić swoje sekrety przed cichymi braćmi. do mnie to nie przemawia a wręcz irytuje - i to nie z powodu mojego braku uwielbienia dla tematyki fantasy - która w książce zdaje się być póki co potraktowana bardzo powierzchownie i od niechcenia, zamiast tego autorka nieudolnie próbuje zbudować głębie postaci o których pisze - nieudolnie dla mnie, bo do mnie nie dotarła. piszę tutaj o swoich odczuciach i wrażeniach z dotychczasowego odsłuchania City of Bones i nie mam zamiaru urazić wiernych fanów serii Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
A.B.
Człowiek



Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 10:32, 24 Cze 2009 Powrót do góry

Przeczytałam Miasto Kości do połowy w Empiku, ale więcej nie zdążyłam. Niestety, nie stać mnie na razie na zakup. Ma ktoś może ebooka PL? Byłabym wdzięczna.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez A.B. dnia Śro 10:34, 24 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
sweetbaboo
Nowonarodzony



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: uć

PostWysłany: Śro 11:12, 24 Cze 2009 Powrót do góry

A.B. napisał:
Przeczytałam Miasto Kości do połowy w Empiku, ale więcej nie zdążyłam. Niestety, nie stać mnie na razie na zakup. Ma ktoś może ebooka PL? Byłabym wdzięczna.


ja służę tylko angielskim wydaniem jeśli zmienisz zdanie :) polskie wydanie dopiero wyszło, więc z takim ebookiem chyba na razie ciężko :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
syntia
Dobry wampir



Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 690
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Charming.

PostWysłany: Śro 14:26, 24 Cze 2009 Powrót do góry

Wypowiedź raczej krótka, bo nie mam wiele czasu, a poza tym wolałabym już czytać angielski ebook drugiej części.
Miasto Kości czytałam przez bardzo długi okres, najczęściej w dziwnych miejscach: samochodach, autobusach, w poczekalni u okulisty. Chociaż miałam angielską wersję, moja leniwa natura wzięła nade mną górę i gdy zobaczyłam, że przyjaciółka posiada tłumaczenie, poprosiłam, aby mi je pożyczyła.
Trochę ponarzekam na tłumaczkę. Niekiedy opisy w polskiej wersji były niejasne i wypowiedzi nie pasowały do kontekstu, więc zapisywałam sobie na komórce numery stron, aby później skonfrontować dane fragmenty z oryginałem. Tłumaczka lubi zjadać zdania i przekręca ich sens. W sumie cieszę się, że teraz będę czytała w oryginale, chociaż muszę poświecić trochę czasu na zrobienie mbooka.

Co do samej treści. Uwaga, będę spoilerować.
Końcówka mnie totalnie zaskoczyła. Pewnie jako jedyna byłam tak głupia, by przywiązywać się w jakiś sposób do pary Jace/Clary. Gdybym nie tkwiła w totalnym szoku, to pewnie bym się teraz denerwowała. Mam nadzieję, że w następnych częściach pojawi się jakaś przyzwoita bohaterka i dostaniemy trochę więcej flirtującego Jace’a.
Kocham, gdy Jace flirtuje, btw. Ogólnie rzecz biorąc - uwielbiam faceta. Mój totalny ideał, perfekcyjny w swej nieperfekcyjności. Świetny humor, pewność siebie, granicząca z arogancją, ciekawa przeszłość i rozterki.
Nie uważam Clary za infantylną. Powiedziałabym nawet, że bardzo ją lubię jako główną bohaterkę. Owszem, często zachowywała się emocjonalnie, ale nie była wychowywana jak Nocny Łowca, jej świat legł nagle w gruzach, a poza tym - miała dopiero szesnaście lat. Też pewnie nie umiałabym zachowywać się zbyt racjonalnie, a jestem starsza.
Tak młodzi bohaterowie wydawali mi się często zbyt dojrzali, co było nieco nierealne. Tłumaczę to sobie postawieniem ich w bardzo nietypowej, trudnej sytuacji. Poza tym zdarzało się, że postępowali jak głupie szczeniaki. Tutaj nie odnoszę się do Jace’a, który w ogóle jest nieco „ograniczony” jeżeli chodzi o kontakty z ludźmi. I to kolejna cecha, którą w nim kocham.
Zgodzę się z Luthien, że wątek Valentine’a był dość banalnie i słabo rozwinięty, sama postać wpisywała się w znane już nam z innych książek czy filmów schematy.
Jeżeli chodzi o inne postacie. Wszystkich lubię, chociaż niektórzy dostali mało miejsca w książce i nie zdążyłam ich poznać. Dla mnie największą zagadką jest tutaj Simon – chociaż nie zagadką, bo chłopak, oprócz dobrych tekstów i miłości do Clary, nic sobą nie reprezentuje. Ani przeszłości, ani potencjalnej przyszłości. Jest nieco nudny Rolling Eyes

Teraz chyba powinnam zrobić sobie słowniczek najważniejszych nazw związanych z mitologią, bo znam tylko ich polskie odpowiedniki. Trochę to zajmie Rolling Eyes
Książka bardzo mi się podobała i uważam ją za o niebo lepszą od Zmierzchu. Ja po prostu lubię, gdy coś się dzieje, a wątki miłosne są tylko tłem głównych wydarzeń.
Ach, i nie cierpię trójkącików. Mam nadzieje, że ten, który dostaliśmy w pierwszej części, wystarczył aktorce na całą serię.
Wykazuję się olbrzymią siłą woli, nie sięgając po spoilery. I tak próbuję zinterpretować przedostatni avatar w Twoim podpisie, Luthien :D Pewnie ich lubisz jako rodzeństwo. Bo wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nim są.
A szkoda.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez syntia dnia Śro 14:35, 24 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Luthien
Dobry wampir



Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 1528
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 113 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dark Blue Tennessee

PostWysłany: Śro 16:59, 24 Cze 2009 Powrót do góry

Cieszyłam się, że ktoś założył ten temat, ale teraz już sama nie wiem, bo właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że będę musiała się wykazać dużą finezją w pisaniu postów, żeby nie spoilerować

Czekałam na twój post, bb, odkąd mnie prosiłaś o ebooki :)

Co do tłumaczenia, to moim zdaniem jest i tak o niebo lepsze od Zmierzchu pani Urban... Ale nie mogę powiedzieć, że jest jakieś genialne, bez przesady, oryginał jest oczywiście dużo lepszy.

Uwaga, spoilery do "Miasta Kości" poniżej.


Nie nie jesteś jedyną, która się przywiązała do tej pary, wierz mi, mało znam osób, które się NIE przywiązały, dlatego tak wiele osób jest w szoku po przeczytaniu zakończenia, bo to bardzo nie w hollywoodzkim stylu, który szczególnie Amerykanów przyzwyczaił do tego, że główni bohaterowie na końcu zawsze są ze sobą i tak trudno niektórym wytrzymać bez spoilerów, ale wierzcie mi, naprawdę warto.

Jace - trudno go nie kochać, choć znam takich :D Rozwala mnie jego cięty język i to, że zawsze mówi prawdę prosto w oczy. Kocham go za rozterki duszy i dowcip i styl :)
Clary - jak na główną bohaterkę nie irytuje mnie, a to już dużo jak dla mnie. Ma swoje wady i zalety.
Simon - nie lubiłam go w 1 części, ale potem stał się bardziej wyrazisty i muszę powiedzieć teraz, że już go lubię :)
"bo chłopak, oprócz dobrych tekstów i miłości do Clary, nic sobą nie reprezentuje. Ani przeszłości, ani potencjalnej przyszłości." -- myślę, że zmienisz zdanie co do ostatnich słów :) w każdym razie Cassie ma inne plany :), ale to dopiero odległa przyszłość i megaspoiler przy okazji ^^
Alec - kocham go i jego nieśmiałość, jest słodziutki
Magnus - to po prostu mistrz sam w sobie - jego nie da się nie uwielbiać :D
Luke - to dla mnie jest kolejna inkarnacja Lupina i za to go uwielbiam (o podobieństwach bohaterów MI i HP też książkę mogłabym napisać - to mnie na początku trochę drażniło, ale w 2 części już o tym zapomniałam).

Na szczęście w kolejnych częściach interakcje między pozostałymi bohaterami, a nie tylko dwójką głównych, są bardziej rozwinięte i można pokochać te mało ważniejsze postaci. Np. znam więcej fanów Magnusa czy Aleca niż Clary czy Jace'a - fakt autentyczny. Lol sama do nich należę, nie mam z nimi avatara, bo ciężko jest znaleźć dla nich dobrych aktorów, już o gotowych avatarach nie wspominając.

"Tak młodzi bohaterowie wydawali mi się często zbyt dojrzali, co było nieco nierealne." - właśnie mnie też się to często zdarza, takie odczucie, choćby sztandarowy przykład Harry Potter, za każdym razem jak czytam pierwsze tomy to mam wrażenie, że albo ja byłam w tym wieku taka niedojrzała, że mi się to w głowie nie mieści, albo pisarze trochę przesadzają z inteligencją i dojrzałością bohaterów, które w ogóle nie idą w parze z wiekiem. Obstawiam to drugie. Zapominają, jak to jest być dzieckiem.

Znałam dobrze sposoby rozwijania akcji przez Cassie, więc pewne rzeczy były dla mnie na wstępie oczywiste, bardzo łatwo mi było przejrzeć jej zagrywki i bawienie się w kotka i myszkę z czytelnikiem, dlatego po drugiej części już się większości rzeczy domyśliłam w trzeciej, ale i tak jeszcze przed wami tyle zwrotów akcji, że to, co wydawało się ważne w 1 części w ostatniej jest jakimś mało istotnym elementem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Luthien dnia Śro 17:03, 24 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
syntia
Dobry wampir



Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 690
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Charming.

PostWysłany: Śro 19:27, 24 Cze 2009 Powrót do góry

Spoilery Miasta Kości

Chyba mogę sobie wyobrazić, że ktoś może nie lubić Jace’a. Nie wszystkie dziewczyny lubią arogancki i uszczypliwy typ faceta. Jeżeli serię czytają jacyś chłopcy, to trudno założyć, że polubią ideał o cechach (uroda, inteligencja, siła, błyskotliwość), których nie mają.
Ogólnie to sądzę, że faceci są bardziej zawistni od kobiet :D Ich ego to przekleństwo.
Ja będę go wielbić niezależnie od wszystkiego. Jest bardzo intrygujący, tajemniczy i trochę nieobliczalny. W tej chwili – pod koniec pierwszej części – ma totalny mętlik w głowie i w gruncie rzeczy nie wiadomo, jak postąpi. To jest rodzaj napięcia, który najbardziej kocham – gdy spodziewasz się najgorszego, jednocześnie błagając w duchu, by to się nie stało.

Niestety Alec i Magnus zostali potraktowani w Mieście Kości bardzo skrótowo, więc niecierpliwie czekam na rozwój ich charakterów. Współczułam Alecowi, bo znalazł się w trudnej sytuacji i nie miał z niej praktycznie wyjścia. Pojawił się Magnus i to może wszystko uprości.
Sam czarownik miał bardzo mało „czasu scenicznego”, ale i tak wykorzystał go epicko. Jego cięta wymiana zdań z Jace’em zapada w pamięć. Oraz, oczywiście, Prezes Miau, jego nazwa jako wytwór polskiej tłumaczki.

Co do nie-happy-endu. Właściwie to w jednym momencie pomyślałam, że Jace może być synem Valentine’a – wtedy, gdy inni zaczęli opisywać tego ostatniego: że był bardzo przystojny, błyskotliwy, czarujący, sprytny i miał blond włosy. Zupełnie jak Jace. Potem okazało się, że Valentine to ojciec Clary i zupełnie odrzuciłam od siebie myśl, że Cassie może „zniszczyć” główną parę książki. A tu szok. Ale taki totalny.

Co do Simona. Mam nadzieję, że się chłopak jakoś rozbuduje charakterologicznie, bo przez większość książki mnie irytował. Tym, że zupełnie nie pasował do towarzystwa, ale się go czepiał na siłę, tym, że wykorzystał Isabelle do wzbudzenia zazdrości w Clary, tym, że zachował się bardzo niedojrzale, gdy okazało się, że nie odwzajemnia jego uczuć (prawda, ma dopiero szesnaście lat, ale nadal… Rolling Eyes). Sądziłam, że autorka, aby zrobić go ciekawszym, zamieni go w wampira. Miała ku temu idealną okazję w Hotelu Dumort. Kolejne pudło.

Dla mnie fenomenem Clary jest to, że da się ją lubić. Owszem, czasem irytuje (jej dość nieuzasadniona niechęć do Isabelle, mająca podstawy w zwykłej, nastoletniej zawiści) - ale jako główna heroina nawet się sprawdza. Pewnie później zrobi coś, za co ją znielubię. Słowami Hodge’a, należę do młodych ludzi, którzy tkwią bardzo głęboko w moralnym radykalizmie. Z wiekiem to minie, jak sądzę.

I byłam w totalnym szoku, gdy Hodge zdradził. Było kilka momentów, które mnie wbiły w łóżko, fotel autobusu czy na-czym-tam-siedziałam.

Uwielbiam Luke’a :D Faktycznie, przypomina Lupina, czego wcześniej nie zauważyłam, bo skupiłam się na innych podobieństwach serii do HP: Śmierciożercy a Krąg, Przepowiednia a Kielich i kilka innych. Też mnie to denerwowało, ale nie na tyle, by oderwać się od książki. Poza tym, mimo że występują podobieństwa – książki ostatecznie są bardzo różne.
Jak znajdę trochę wolnego czasu, to zacznę czytać drugą część. Irytuje mnie, że nie mogę od razu Rolling Eyes

I jeden z moich ulubionych cytatów (bo kocham czarny humor):
Shadowhunters: Looking Better in Black Than the Widows of our Enemies Since 1234 Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Luthien
Dobry wampir



Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 1528
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 113 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dark Blue Tennessee

PostWysłany: Śro 20:44, 24 Cze 2009 Powrót do góry

Spoilery... yeah whatever...


Co do facetów to masz zupełną rację :D Jace by się kwalifikował do łagodniejszej wersji LOMS (Ligii Ochrony Mrocznych Sukinsynów - jeśli ktoś nie wie), do której należy m.in Sawyer :)
Nieobliczalny dobrze go określiłaś, to ten typ bohatera, który zawsze robi dokładnie to, czego normalny człowiek by na jego miejscu nie zrobił. Uwielbiam takich bohaterów ^^

Padłam, jeśli chodzi o jedno zdanie, które napisałaś, ale nie mogę nic napisać, bo to spoiler grrr, napiszę ci później, o co mi chodzi, jak skończysz czytać, jeśli nie zapomnę :P

Szczerze też nie spodziewałam się zdrady Hogde'a, choć powinnam. To faktycznie był moment "WTF?".

Podobieństwa do HP to temat rzeka. Pomijam już takiego Valentine'a i jego przekonania. Oczywiście fakt, że jego imię zaczyna się na V, nikomu się z niczym nie kojarzy? Prawda? Jace to jest fanficowy Draco z wyglądu i zachowania. Znaczy ten Draco, którego stworzyła Cassie, nie Rowling, bo kanoniczny Draco to niestety jest zmarnowana okazja na ciekawego, niedwuznacznego bohatera. Clary wygląda i zachowuje się jak Ginny, choć tu już nie ma takich mocnych nawiązań. A Simon w wielu sytuacjach przypomina mi Rona, choć może już mnie za bardzo wyobraźnia ponosi. Co chcę powiedzieć to to, że na początku, jak zaczęłam czytać "Miasto Kości", autentycznie pomyślałam: "Shit! Ona totalnie przenosi swoich ulubionych bohaterów z Draco Trilogy do tej książki!". Teraz już zapomniałam o tych podobieństwach i tak nie rzucają mi się w oczy, bo historia zaczęła żyć własnym życiem i rozwinęła się w różnych kierunkach. I dobrze.

Chciałam wypisać moje ulubione cytaty, ale nie chce mi się, bo to kilka stron. Ten, co napisałaś, jest zdecydowanie jednym z lepszych :)

Ale może wypiszę te naj, później może dodam resztę, ale niestety po angielsku, bo w takiej formie mam je wypisane, zresztą po angielsku jakoś zawsze lepiej brzmią :D

"I was 90% sure."
"I see."
SLAP
"What the hell was that for?"
"The other 10%".

"In fact, don't touch any of my weapons without my permission."
"Well, there goes my plan for selling them all on eBay."
"Selling them on what?"
"A mythical place of great magical power."

"Sarcasm is the last refuge of the imaginatively bankrupt."
"I can't help it. I use my rapier wit to hide my inner pain."
"Your inner pain will be outer soon if you don't get out of traffic."

"Silver bullets, charms of protection, crucifixes, stars of David-"
"Jesus!"
"I doubt he'd fit."

"You invited him into bed?"
"Ridiculous, isn't it? We would never have all fit".

"Unfortunately, Lady of the Heaven, my one true love remains myself."
"At least, you don't have to worry about rejection, Jace Wayland."
"Not necessarily. I turn myself down occasionally, just to keep it interesting."

I jeden z moich ulubionych z całej serii --
"If you were half as funny as you thought you were, my boy, you'd be twice that funny as you are."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rodney
Nowonarodzony



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie pisze ,bo i tak nikt niewie gdzie to jest :(

PostWysłany: Śro 20:47, 24 Cze 2009 Powrót do góry

Luthien napisał:
Spoilery... yeah whatever...


Co do facetów to masz zupełną rację :D Jace by się kwalifikował do łagodniejszej wersji LOMS (Ligii Ochrony Mrocznych Sukinsynów - jeśli ktoś nie wie), do której należy m.in Sawyer :)
Nieobliczalny dobrze go określiłaś, to ten typ bohatera, który zawsze robi dokładnie to, czego normalny człowiek by na jego miejscu nie zrobił. Uwielbiam takich bohaterów ^^

Padłam, jeśli chodzi o jedno zdanie, które napisałaś, ale nie mogę nic napisać, bo to spoiler grrr, napiszę ci później, o co mi chodzi, jak skończysz czytać, jeśli nie zapomnę :P

Szczerze też nie spodziewałam się zdrady Hogde'a, choć powinnam. To faktycznie był moment "WTF?".

Podobieństwa do HP to temat rzeka. Pomijam już takiego Valentine'a i jego przekonania. Oczywiście fakt, że jego imię zaczyna się na V, nikomu się z niczym nie kojarzy? Prawda? Jace to jest fanficowy Draco z wyglądu i zachowania. Znaczy ten Draco, którego stworzyła Cassie, nie Rowling, bo kanoniczny Draco to niestety jest zmarnowana okazja na ciekawego, niedwuznacznego bohatera. Clary wygląda i zachowuje się jak Ginny, choć tu już nie ma takich mocnych nawiązań. A Simon w wielu sytuacjach przypomina mi Rona, choć może już mnie za bardzo wyobraźnia ponosi. Co chcę powiedzieć to to, że na początku, jak zaczęłam czytać "Miasto Kości", autentycznie pomyślałam: "Shit! Ona totalnie przenosi swoich ulubionych bohaterów z Draco Trilogy do tej książki!". Teraz już zapomniałam o tych podobieństwach i tak nie rzucają mi się w oczy, bo historia zaczęła żyć własnym życiem i rozwinęła się w różnych kierunkach. I dobrze.

Chciałam wypisać moje ulubione cytaty, ale nie chce mi się, bo to kilka stron. Ten, co napisałaś, jest zdecydowanie jednym z lepszych :)

Ale może wypiszę te naj, później może dodam resztę, ale niestety po angielsku, bo w takiej formie mam je wypisane, zresztą po angielsku jakoś zawsze lepiej brzmią :D

"I was 90% sure."
"I see."
SLAP
"What the hell was that for?"
"The other 10%".

"In fact, don't touch any of my weapons without my permission."
"Well, there goes my plan for selling them all on eBay."
"Selling them on what?"
"A mythical place of great magical power."

"Sarcasm is the last refuge of the imaginatively bankrupt."
"I can't help it. I use my rapier wit to hide my inner pain."
"Your inner pain will be outer soon if you don't get out of traffic."

"Silver bullets, charms of protection, crucifixes, stars of David-"
"Jesus!"
"I doubt he'd fit."

"You invited him into bed?"
"Ridiculous, isn't it? We would never have all fit".

"Unfortunately, Lady of the Heaven, my one true love remains myself."
"At least, you don't have to worry about rejection, Jace Wayland."
"Not necessarily. I turn myself down occasionally, just to keep it interesting."

I jeden z moich ulubionych z całej serii --
"If you were half as funny as you thought you were, my boy, you'd be twice that funny as you are."


Ekstra kolor ! :D Dużo z tego nie widac :D :D :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MagdaLena vel Elizabeth
Wilkołak



Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 12:27, 25 Cze 2009 Powrót do góry

ja jestem w połowie i pewnie dzisiaj skończe już sie nie moge doczekać nastepnej częśći i trzeba na nia tyle czekać :(


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
@lma
Nowonarodzony



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z opolskiego

PostWysłany: Pią 13:19, 26 Cze 2009 Powrót do góry

Dziś w nocy skończyłam czytać "Miasto kości". No... warto było.

Muszę przyznać, że gdzieś tak do 70 strony nudziłam się straszliwie. Potem było coraz lepiej :)
Ciekawie przedstawiony świat, bohaterowie również interesujący. Dialogi wręcz genialne!!! Te potyczki słowne między Jace'm a Clary boskie. Czytając musiałam uważać, żeby nie spaść z łóżka.
Jace... Uwielbiam go :)
Końcówka bardzo mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się takiego zakończenia. Może autorka zaciągnęła pomysł z latynoskich seriali :) Oczywiście mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni na korzyść.
Już nie mogę się doczekać następnej części a do listopada daleko jeszcze...

Książka jest inna od Zmierzchu. Nie ma co porównywać ich do siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Briallen
Wilkołak



Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:09, 27 Cze 2009 Powrót do góry

Nabrałam się.

,,Miasto Kości" mnie nie powaliło. Ba, prawie w ogóle nie wywarło jakiegoś większego wrażenia. Skusiłam się na książkę, bo w necie było dużo pozytywnych recenzji. I na tym sprawa staje.

Ogromnego podobieństwa do Zmierzchu czy HP nie widzę. Fabuła jest taka sobie - jak dla mnie, zbyt zagmatwana i momentami męcząco niejasna. Bohaterowie na ogół szablonowi. Sama idea też mnie nie chwyta. Język ładny, no, przynajmniej tłumaczenie dobre, czyta się szybko. Ale jakiś większych emocji nie odczuwałam i wciąż miałam wrażenie, że ktoś się ze mnie nabija bo, no sorry, kielich zamieniający ludzi w pół anioły?

Wiem, wiem, magia i inne.

Natomiast sama maniera dziewiczych rumieńców to niestety częsty element książek dla młodzieży. Ha, nawet w czytadłach mojej mamy autorzy piszą tak, jakby się wstydzili słowa 'seks' XD

Jakkolwiek, mnie ,,Miasto Kości" nie chwyta.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Caroline.
Nowonarodzony



Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z bębna Kings of Leon.

PostWysłany: Sob 14:25, 27 Cze 2009 Powrót do góry

Wtrące swoje trzy grosze i powiem,że mnie Miasto kości się podobało.Autorka ma znakomite poczucie humoru,chwilami nie mogłam przestać się śmiać,co jak co,ale moją ulubioną postacią jest w tej chwili Alec i tyle ;D
Oczywiście ubolewam nad zakończeniem książki,kiedy skończyłam czytać,moja mina wyrażała tylko jedno:WTF?
Mam nadzieję,że sporo wyjaśnień znajdziemy w dalszych częściach,że Cass zrobi coś z tym Simonem,bo mi facet działa na nerwy.
Tak jak i niektórym z was,za mało mi było Valentine'a.Facet mnie intryguje, okrutny,ale wnosi dużo do książki,dobrze by było,gdyby jego wątek był trochę bardziej opisany.
Jace jest charakterny,nie powiem,uwielbiam jego docinki,szczególnie te skierowane do Simona Twisted Evil
Co do wyglądu,okładka mnie rozczarowała,ubolewam nad tym strasznie,to jest jakiś shit.Na amerykańskiej wersji,jest wszystko czego dusza zapragnie.Okładka drugiej części też nie zapowiada się dobrze.Niestety.
Było parę błędów w książce,poprzekręcane imiona i czy tylko mi się wydaje, że powinno być 'Aleciem' zamiast 'Alekiem'?To mnie razi już od czasów Księżyca w nowiu,gdzie imię to przecież też występowało.
Reasumując:Z niecierpliwością będę czekać na dalsze części,na pewno nie zakończę lektury po pierwszej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Caroline. dnia Sob 14:28, 27 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin