FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Co najchętniej zmienilibyście w "Księżycu w nowiu" Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poll :: Jaką ocenę dajesz dla "New Moon"??

6
23%
 23%  [ 8 ]
5
35%
 35%  [ 12 ]
4
23%
 23%  [ 8 ]
3
14%
 14%  [ 5 ]
2
2%
 2%  [ 1 ]
1
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 34


Autor Wiadomość
memo
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Sie 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: In Cychry

PostWysłany: Wto 14:12, 18 Sie 2009 Powrót do góry

Czy są w książce takie momenty albo dialogi które wam nie pasowały? Co chcielibyście zmienić? Co wam się nie podobało i czy w ogóle coś takiego jest? A może to ideał literacki??


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bella93
Nowonarodzony



Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Z Forks :P

PostWysłany: Sob 21:31, 22 Sie 2009 Powrót do góry

Wiem, że jestem wredna, ale ja zmieniłabym tylko jedną rzecz. Mianowicie: wywaliłabym każdą wzmiankę o Edwardzie-Panu-Idealnym-Cullenie. Zdaję sobie sprawę, że taka postawa jest odrzucana przez społeczeństwo, ale ja wiem swoje.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 22:10, 22 Sie 2009 Powrót do góry

Zmieniłabym to, że gdy Edward zadzwonił, nie udawałby głosu Carlisla i poprosił do telefonu, nie Charliego, tylko Bellę - by sprawdzić, czy żyje czy nie. Jacob przekazałby słuchawkę. Edward by stwierdził, że Bella żyje i że chyba jest z Jacobem , więc chyba by nie wrócił. Nie byłoby Volterry. Bella byłaby z Jacobem i pozostałaby człowiekiem.
Mimo że tego Jacobowi życzyłam, to jednak pomysły SM bardzo mi się podobają.
Zmieniłabym też scenę między Bellą i Jacobem, tuż przed przyjazdem Alice. W samochodzie, gdy Bella rozmyśla o Parysie i myśli, że powinna zagiąć parol na Jacoba, gdy zdaje sobie sprawę ze swych budzących się uczuć - chciałabym, żeby się pocałowali, z jej inicjatywy. A potem, gdy przyjedzie Alice , aby była milsza i delikatniejsza dla Jacoba . Ona zawsze żałowała po czasie. Nie musi tak gnać do domu. Jacob mógłby pójść tam z nią by sprawdzić, czy wszystko w porządku, czy to nie Victoria przypadkiem i po zobaczeniu Alice, spokojnie by się pożegnali. Jacob nie byłby wtedy taki upokorzony.
Na razie tyle mi się nasuwa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Sob 23:46, 22 Sie 2009 Powrót do góry

Jako czytelnik nie zmieniłabym nic, bo Volterra i wszystko z nią związane było bardzo smaczne oraz fascynujące, ale z punktu widzenia przyjaciela Belli i Edwarda wycięłabym całe te godziny niepewności i ściągnięcie sobie na kark Volturi. Również pozbyłabym się sprawiania bólu Edwardowi przez Jane, chociaż znowu - jako dla czytelnika - był to pasjonujący fragment.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Annie.
Zły wampir



Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Hawaii.

PostWysłany: Nie 11:02, 23 Sie 2009 Powrót do góry

Vicky Oliv, dokładnie!
nie zmieniłabym nic - ani wątku o odejściu Edwarda, ani rozszerzonego wątku o Jacobie, choć kiedyś chciałam, żeby go w ogóle nie było... Laughing
Wszystko razem wygląda dobrze i po prostu... nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
IlonaM
Dobry wampir



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Jordanów/Forks

PostWysłany: Nie 13:30, 23 Sie 2009 Powrót do góry

Jako czytelnik - rzeczywiście nie zmieniłabym absolutnie nic, choć jest wiele bolesnych scen jak choćby rozstanie Belli i Edwarda czy atak Jane, a ja jako wielbicielka Edwarda oczywiście wolałabym, żeby to on częściej pojawiał się w KwN, a nie Jacob, do którego jakoś nie mogłam przekonać się w KwN, a bardziej polubiłam go dopiero w Zaćmieniu.
Są też takie sceny, jak np. rozmowa telefoniczna Edwarda i Rosalie czy jakieś sceny z życia Cullenów poza Forks, które fajnie byłoby poznać, ale jako, że wydarzenia są przedstawiane z punktu widzenia Belli, niemożliwe byłoby ich pokazanie, więc koniec końców --> nie zmieniłabym nic, bo gdybym zmieniła choć jedną scenę, to pociągnęłoby za sobą daleko idące konsekwencje i zmiany, wszystko w KwN zostało dokładnie przemyślane, więc jest jak miało być. Ja zakochałam się w takiej książce i tak ona pozostanie w mojej pamięci, w książce, w której niecierpliwie wyczekiwałam powrotu Edwarda, w której szukałam usprawiedliwień na jego postępowanie, w której końcówka (od skoku z klifu aż po epilog) jest doskonała.
Wreszcie w książce, którą czytając potrafiłam kochać Edwarda i wkurzać się na niego, a potem wybaczać ta po prostu, bo to w końcu Edward. :D No i Jacob, który ani przez chwilę nie może być czytelnikowi obojętny i wzbudza tak różne emocje, a czytelnik sam coraz bardziej się do niego przekonuje, Jacob to typ bohatera, który zyskuje przy bliższym poznaniu :D
Tak więc b. lubię KwN (choć nie jest moja ulubioną częścią) i za atak Jaspera, za rozstanie Edwarda i Belli, i za smutek, cierpienie, ból, a także młodzieńczą radość i uśmiech, za przemianę Belli, za motory i skok z klifu, za kino, za sforę, za wilkołaki, za powrót Alice, za żółte porsche, za Volterrę i Volturi, za nawiązanie do Romea, Julii i Parysa, za powrót z Włoch, za rozmowę Belli i Edwarda w jej pokoju, za głosowanie w domu Cullenów, za epilog... za Bellę i Edwarda, za Bellę i Jacoba i ostatecznie: za Bellę i Edwarda :D
Oczywiście KwN nie jest ideałem literackim, ale choć jest trochę niedociągnięć i niedoskonałości, to wszystko ze sobą gra i jest jak miało być Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
k8ella
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 63 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod spojrzenia towarzysza Belikova

PostWysłany: Nie 20:51, 23 Sie 2009 Powrót do góry

Ja również nie zmieniłabym nic, ani ociupinkę. Dlaczego? Wszystkie te wydarzenia są ze sobą powiązane i układają się w logiczną całość. Gdyby cokolwiek tu zmienić wpłynęłoby to na resztę fabuły. Musiał być wypadek z krwią, Edward musiał odejść, Jacob musiał ją z tej deprechy wyciągnąć, Bella musiała uratować Edwarda i w rezultacie wszystko musiało się skończyć jak należy! Czyli jak? Bella + Edward!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
madzia112221
Dobry wampir



Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 722
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: od Edwarda

PostWysłany: Pon 23:29, 24 Sie 2009 Powrót do góry

Ja tez bym nic a nic nie zmieniła. Dobrze, że Edward zostawił Bellę, to znaczy w tym sensie, bo coś się działo, tak to by żyli bez przerwy bez żadnych problemów (no prawie( i było by nudno. A dzięki temu była scena w Volterze, którą pokochałam. Ten wyścig z czasem, to napięcie. Bardzo to przeżywałam, czytając to. Przez to całe moje zaangażowanie wydawało mi się, że to ja mam Edwarda uratować. Dzięki temu była scena w pokoju Belli po powrocie z Włoch. To było takie urocze, kiedy Edward przekonywał ją że to nie sen i mówił jak bardzo ja kocha. Jeżeli by coś zmienić to nie byłoby tych cudownych wątków.
Kocham książkę taka jaką jest. Amen


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lagneu
Nowonarodzony



Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:09, 26 Sie 2009 Powrót do góry

Bella93 napisał:
Wiem, że jestem wredna, ale ja zmieniłabym tylko jedną rzecz. Mianowicie: wywaliłabym każdą wzmiankę o Edwardzie-Panu-Idealnym-Cullenie. Zdaję sobie sprawę, że taka postawa jest odrzucana przez społeczeństwo, ale ja wiem swoje.

Zgadzam się z całym możliwym przekonaniem i klarą duszy.
Ileż można? No ileż?
Przecież wampir też człowiek, li syfka jednego uchodzi mieć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
BellaMarie13
Zły wampir



Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Królestwa Marzeń i Wyobraźni

PostWysłany: Śro 15:12, 26 Sie 2009 Powrót do góry

Bella93 napisał:
Wiem, że jestem wredna, ale ja zmieniłabym tylko jedną rzecz. Mianowicie: wywaliłabym każdą wzmiankę o Edwardzie-Panu-Idealnym-Cullenie. Zdaję sobie sprawę, że taka postawa jest odrzucana przez społeczeństwo, ale ja wiem swoje.


Pójdę dalej - Volturi postąpiliby zgodnie ze swoją naturą i z Edzia zostałby czarny pył.
Marzenia...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Melodie
Nowonarodzony



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Varsovie

PostWysłany: Śro 15:30, 26 Sie 2009 Powrót do góry

Depresje Belli! A jak nie depresje to wszystkie jej omamy i durne akcje typu podchodzenie do typków w Port Angels etc. No może poza skokiem w klifu, bo to znacząca scena...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Susan
Administrator



Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 732 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:19, 26 Sie 2009 Powrót do góry

Hmm... KwN to od dość długiego czasu moja ulubiona część sagi i nie zmieniałabym w niej nic. Ale... przecież zawsze jest jakieś "ale" Wink jestem bardzo ciekawa, jak potoczyłyby się sprawy, gdyby Alice nie przyjechała do Belli, a potem nie poleciałyby razem do Volterry. Co by zrobiła Bella, gdyby się dowiedziała, że jej wielka miłość odeszła na dobre... że nie żyje i to przez głupią pomyłkę dotyczącą pogrzebu. Jak zachowaliby się Cullenowie. Czy Bella związałaby się z Jacobem i jeśli tak - jak potoczyłyby się ich losy... Co by się działo potem. Czy Jake uchroniłby Bellę przed Victorią i w ogóle... Czy Bells wolałaby zostać sama i rozpaczać po Edwardzie... Czy może poszłaby znów na klif i tym razem nikt nie przyszedłby jej z pomocą? Ostatnio sama się nad tym zastanawiałam. No i dzięki tym rozmyślaniom pojawiły się miniaturki, które opisują moje "gdybania" :P
Oczywiście można tak sobie rozważać i myśleć co by było, gdyby... Zawsze znajdzie się coś co nas irytuje, dręczy, wkurza i coś co nam się po prostu nie podoba. W sadze jest wiele momentów, które moim zdaniem SM mogła lepiej rozegrać, które po lekkiej zmianie pomysłu - wzbudziłyby większe emocje i napięcie. Ale cóż... Ona miała swoją wizję :P cieszę się z tego co jest :)
Zastanawia mnie jeszcze, czy gdyby Bella związała się z Jacobem, to czy on po jakimś czasie miał dość jej niezdarności, nieudolności i ogólnie jej samej i nie rozstałby się z nią :P Bella jest powodem większości kłopotów w sadze, więc możliwe, że Jacob w końcu powiedziałby "dość" :P wiem, mam dziwne pomysły Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 20:40, 26 Sie 2009 Powrót do góry

Sądzę, że Jacob kochał Bellą taką jaka była, właśnie niezdarną, ale trochę szaloną. Zresztą nie ma chyba opisów niezdarności Belli przy Jacobie, nie pamiętam. On ją widział dobrze zorganizowaną, mimo depresji, gotującą, dbającą o ojca, co mieli wspólne zresztą. Dobrze się uczącą. Chętną do niebezpiecznych zabaw (motory). Pamiętacie wspólne poszukiwanie polany. Może była wolniejsza od niego, ale w końcu to ona sama ją znalazła. Przy Jacobie Bella była zadziorna ,ostra, zaczepna. Wątpię by on widział w niej niezdarę. Ona przy nim była fajna, taka żywa. Dlatego przyjemnie mi się o nich razem czytało. Choć złościło mnie , że łatwo wybuchała na Jake"a.
Przy Edwardzie była inna, taka sierotka, potykająca się o własne nogi, choć psychicznie silna.
Jeśli mogłabym coś zmienić, to wydłużyłabym ten czas, który spędziła z Jacobem, chciałabym więcej wspólnych przygód, spotkań ,zbliżeń itd.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mermon dnia Pon 14:49, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Emmett_Fan
Wilkołak



Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 14:24, 31 Sie 2009 Powrót do góry

Tak, ja też bym wywalił całą depresję Belli. Wróć! Wywaliłbym moment zrywania!! xD

Ale cóż... gdyby nie to, nie poznalibyśmy Volturi, ani Jacob by się nie wcisnął do życia Belli itd. itd. ...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tAnya
Człowiek



Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z głębi Duszy ;]

PostWysłany: Wto 14:05, 01 Wrz 2009 Powrót do góry

Nic bym nie zmieniła. New Moon jest moją najulubieńszą ( :D ) częścią sagi, a wszystko w niej mi odpowiadało - atak Jazza, zerwanie, depresja Belli, przyjaźń z Jacobem, motory, łąka z Laurentem, skok z klifu, wilkołaki, o akcji w Volterze nie wspominając (mój ulubiony fragment love ). To bardzo smutna książka, a ja kocham czytać o smutnych sprawach. Przy NM płakałam jak bóbr cry
Zastanawiam się tylko, czemu w takim razie zaznaczyłam w ankiecie 5, a nie 6. Hm. Chyba w głębi serca wierzę, że mogło być jeszcze lepiej Shocked Albo miałam chwilowe zaćmienie mózgu (bardziej prawdopodobna teoria) :P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nikki_944
Zły wampir



Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 478
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WRZ

PostWysłany: Sob 15:30, 12 Wrz 2009 Powrót do góry

Ja bym chciała, aby była pierwsza wersja New Moon, czyli żeby Bella nie zżyła się tak z Jacobem (nie lubię go). A tak w ogóle to ta książka jest świetna tylko trochę smutna. :(


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
szaktina
Nowonarodzony



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:55, 15 Wrz 2009 Powrót do góry

osobiście wolę Zaćmienie od KwN ale i tak dałam 6 dlaczego? bo to było super nie chciałabym nic zmieniać bo po pierwsze była to wizja SM i tak napisała jak to sobie wyobrażała, po drugie (wolę Edwarda) sceny Belli z Jacobem też coś w sobie miały i choc czytałam je z pytaniem "kiedy w końcu pojawi się Edward?" to i tak mi się podobały
wiadomo że gdyby to każde z nas miało napisać drugą część sagi każda wyglądałaby inaczej ale wersja oryginalna.... hmmm to jednak to
SM po prostu jest super pisarką i tyle w tej wersji nic bym nie zmieniła


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez szaktina dnia Wto 19:57, 15 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Antonina
Dobry wampir



Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 41 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z objęć Jokera

PostWysłany: Pon 20:59, 21 Wrz 2009 Powrót do góry

"New moon" jest moją ulubioną częścią całej sagi i zmieniłbym w niej tylko jedną rzecz - dałabym tam więcej Volturi, niekoniecznie w samej akcji we Włoszech (choć byłby miło), ale np. w jakiejś opowieści Carlise'a lub Alice.

Poza tym nic bym w książe nie zmieniła - ani depresji (ten zapis kolejnych czterech miesięcy, choć w sumie to tylko wyliczanie, jest dla mnie w jakiś sposób najbardziej przejmujący; chowa się w tym niezapisane cierpienie, poczucie aboslutnego bezsensu egzystencji), ani eksperymentów Belli z motocyklami, konfrontacji z wilkołkami... Mogłabym tak długo wyliczć. Symbolika tytułu też bardzo mi się podoba, podobnie jak przy symbolice zmierzchu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 14:22, 29 Wrz 2009 Powrót do góry

Może tylko to żeby historię bardziej rozciągnąć i od razu po napisaniu czwartej części Stephanie Meyer zabrała się za piątą :P
Bo ten fakt mnie podłamał... ale słyszałam, że nie zostawiła Cullen'ów na zawsze, czyli następne części będą Laughing na szczęście :D
Gdyby nie te skomplikowane manewry Edwarda i Jacoba względem Belli, gdyby nie te nieporozumienie z telefonem, gdyby nie konflikt w Volterze, gdyby nie charakterki Rosalie i innych bohaterów i gdyby bardzo dużo innych rzeczy zmienić na prostsze, ta książka byłaby niczym innym jak lekko urozmaiconą i krótszą pisemną formą "Mody na sukces". Więc wg. mnie wszystko jest świetnie przemyślane :)
love edward
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Paź 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 9:13, 04 Paź 2009 Powrót do góry

bym zmieniła to jak bela skacze z klifu
żeby jejkob by jej nie uratowal i ona by toneła
i wtedy nie wiadomo z kąnd zjawia sioe edward i ja gryzie
bo nie może bez niej żyć :)
ale w książce ta scena jest tez dobrze opisana


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin