FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Co sądzicie o zachowaniu Edwarda względem Belli - zerwanie Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poll :: Czy Edward powinien zostawić Bellę?

Tak
21%
 21%  [ 71 ]
Nie
78%
 78%  [ 255 ]
Wszystkich Głosów : 326


Autor Wiadomość
ECteam
Wilkołak



Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczewska Sopka

PostWysłany: Czw 20:19, 28 Maj 2009 Powrót do góry

Według mnie to była najgłupsza rzecz jaką Edward zrobił w ogóle w całej serii (obok błagnia Jacoba o to by miał z Bella dzieci etc w BD). W ogóle nie rozumiem motywów jego działania. Ok, to dla jej dobra chciał, żeby ułożyła sobie normalne, człowiecze życia, znalazła partnera - człowieka, miała normalne dzieci, dom, starość, ale jaki to miało sens, skoro oboje znaczyli dla siebie więcej niz wszystkie te rzeczy razem wzięte? Edward z własnej woli, świadomie skazał siebie i Bellę na ogromne cierpienie, kompletnie bez sensowne i prowadzące do punktu wyjścia tak naprawdę(czyli E wraca i jest idylla). Bardzo żałuję, że nie wyjaśnił jej wszystkiego, zostawił niemal z dnia na dzień, jestem pewna, ze gdyby to zrobił udałoby im się osiągnąć porozumienie. W ostateczności mógł w końcu odizolować Bellę od rodziny, choć pewnie ona by się na to nie zgodziła. Wybrał najgorsze wyjście z możliwych, przynajmniej z perspektywy Belli. Bolesne jest to, że Edward nie wierzył w to jak bardzo Bella go kocha, ubóstwia, uważał, że da sobie rade. Niby dała, ale z rozerwanym na kawałki sercem i to głównie za sprawą Jacoba. No cóż Edward zachował się jak idiota i nic tego nie zmieni!;D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Żarówka
Nowonarodzony



Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: podkarpacie

PostWysłany: Pią 11:39, 29 Maj 2009 Powrót do góry

Edward ze względu na to jaki jest szlachetny postawił szczęście bliskich i Belii ponad swoje szczęście (wiadomo ze nie była szczęśliwa, ale on wierzył, że ona o nim zapomni bo jak by nie wierzył w to to by jej nie zostawił o czym sam mówił) i tak planował wrócić bo nie dawał sobie rady.
Gdyby nie wyjechał szczerze ksiązka była by nudna jak nie powiem co:P
ja też strasznie to przeżyłam, że ją zostawił:( i w takim napięciu czytałam książke bo miałam nadzieję, że wroci! a potem jak czytałam 3ostatni rozdziały rozpływałam sięWink i są dla mnie tymi ulubionymi:):)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
NewMoon
Człowiek



Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:38, 31 Maj 2009 Powrót do góry

jak on mogl to zrobic? za kazdym razem, jak patrze na KwN to mam ochote sobie poplakac... na poczatku myslalam ze to chory zart, ale potem zobaczylam, że go nie ma... dopiero na koncu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Just Bella
Nowonarodzony



Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:49, 31 Maj 2009 Powrót do góry

Wydaje mi sie ze Edward zostawiajac Belle nie byl swiadomy tego, ze robi jej jeszcze wieksza krzywde. Bo tak naprawde to zamiast ja chonic sprawil tylko ze dziewczyna na dobre kilka miesiecy odlaczyla sie od rzeczywistosci. Gdyby wiedzial, ze Bella moze to przyplacic zdrowiem to z pewnoscia by tak nie postapil. A ze kierowal sie wylacznie jej dobrem- to przede wszytskim zawazylo na jego decyzji. Ale wiecie co, w Zacmieniu jest taki moment jak Jacob pokazuje Edwardowi w myslach wszystko to co przeszla Bela kiedy go nie bylo i moim zdaniem wlasnie wtedy Edward uswiadomil sobie na co tak naprawde skazal Bella zostawiajac ja. Jemu samemu na pewno tez musialo byc okropnie ciezko :( :( :(


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
takemeaway23
Zły wampir



Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Kluczbork.

PostWysłany: Pią 7:41, 05 Cze 2009 Powrót do góry

Ale pamiętajcie, że gdyby jej nie zostawił, nie mialybysmy o czym czytac ; d Nie było by wzruszających scen w Volterze i potem u Belli w domu, Bella nie zaprzyjaźniłaby się tak z Jacobem i w następnych częściach nie miała by problemu z wyborem między Edwardem a Jacobem. Pozatym, Edward nauczyl się na błędach i już więcej jej czegos takiego nie zrobi; ).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Agnesss07
Nowonarodzony



Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno

PostWysłany: Nie 12:59, 07 Cze 2009 Powrót do góry

Edward zrobił źle że zostawił Bellę, ale zrobil to bo bał się że tak sytuacja może się powtórzyć, i nie wiadomo jak by się skończyła. Wydaje mi się, jednak że przez to rozstanie ich miłość stała się jeszcze mocniejsza.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
FemmeFatale
Wilkołak



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:14, 07 Cze 2009 Powrót do góry

Mnie troche Edek wkurza tym zachowaniem, jest tak dobry że aż przesłodzony :D Nie powinen zostawiać Belli zachował się egoistycznie w pewnien sposób bo dobrze wiedział że będzie cierpiała, a on sam podkreśla w którymś momencie coś w stylu 'wampirom łatwiej jest się skupić na czymś innym' .


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vampire_90
Nowonarodzony



Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 19:29, 09 Cze 2009 Powrót do góry

gdyby jej nie zostawił, nie byłoby tak dużo Jacoba, którego nienawidzę. ale przez popełnianie błędów Edward wydaje się bardziej realny Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MonsterCookie
Gość






PostWysłany: Śro 15:16, 10 Cze 2009 Powrót do góry

Moim zdaniem dobrze się stało, że ją zostawił. Dzieki temu mogliśmy podziwiać rodzącą sie przyjażń między Bellą a Jacobem a także wzruszajace sceny w Volterze. Poza tym Edward zrobił to z milości, więc ma usprawiedliwienie :D
Green81
Nowonarodzony



Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Zasiedmiogórogrodu

PostWysłany: Śro 16:27, 10 Cze 2009 Powrót do góry

Zachowanie Edwarda wg mnie nie można tu ocenić jednoznacznie. Z jednej strony, przez cały czas zdawał sobie sprawę, co może się w przyszłości zdarzyć, jak nie Jasper, to może jacyś nomadzi, którzy zaintrygowani wegetarianami przybędą do Forks. Edward miał nadzieje, że opuszczając Belle da jej szanse na normalne życie, na szczęście u boku "normalnego faceta". Ona i jej życie było dla niego najważniejsze, tylko to wszystko pojmował w trochę dziwny sposób. Z drugiej jednak strony mam wrażenie, że nie zdawał sobie kompletnie sprawy z konsekwencji swojego postępowania i nawet nie mam tu na myśli Victorii. Skazał Belle i siebie samego na cierpienie na które oboje nie byli przygotowani. Silny Edzio okazał się być bez Belli wrakiem, a nie tym niby potworem z najgorszych koszmarów. Jedyny pozytywny aspekt tego to, że wreszcie zrozumiał, że są zbyt uzależnieni od siebie, żeby żyć bez siebie, bo gdyby nie to, to mam wrażenie, że Edward i tak kiedyś zostawił by Belle "dla jej dobra". Oprócz tego rozstanie dodało więcej akcji książce, bo inaczej cała saga byłaby tak przesłodzona i cukierkowa, że robiłoby się niedobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fuyu.
Dobry wampir



Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Yaoi-world :D

PostWysłany: Sob 0:15, 13 Cze 2009 Powrót do góry

Nie powinien. i tyle.

Popieram zdanie Dileny xD
Mogl ja gdzies zabrac,wyjechac daleeeko. Ale nie! bo po co?!
No ale na Edzia nie da sie gniewac. ;P <3

A jak czytalam ten fragment to wylam. Za kazdym z pieciu razy czytania ksiazki. *_*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Follishness
Nowonarodzony



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:20, 16 Cze 2009 Powrót do góry

też myślę, że nie powinien jej zostawiać, mógł znaleźć inne rozwiązanie. Ale to z miłości i potrzeby chronienia Belli ( ale czy to jej na zdrowie wyszło.. ? ;d )

A tak nawiasem, to Bella mogła jakoś zareagować, zatrzymać Edwarda, rzucić się na niego (xD) etc. a nie, stała, prawie nic nie mówiła i pozwoliła mu odejść.. się ocknęła jak Edzia już nie było ;p

Doris, ja też wyłam jak to czytałam. xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anetti
Człowiek



Dołączył: 17 Cze 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 20:21, 17 Cze 2009 Powrót do góry

Cześć piszę na tym forum po raz pierwszy i bardzo mi się zaczęło podobać Wink
Według mnie z jednej strony postąpił bardzo źle ,ale gdy tak na to popatrzeć bardziej obiektywnie to zrobił tylko ze względu na Bellę.Zrobił to tylko dlatego ,że nie chciał żeby z jego strony lub jego rodziny groziło jej niebezpieczeństwo.Ale jest też drugi powód dla którego dobrze ,że stało się tak a nie inaczej zauważył iż bez niej jego życie nie ma sensu.Ale bardzo skrzywdził Bellę swoim pochopnym postępowaniem.Bez odejścia Edzia nie byłoby więc wątku z Jacobem.I jak ktoś już wcześniej napisał żyliby długo i szczęśliwie.Więc wstrzymałam się od zagłosowania w ankiecie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chochlik
Wilkołak



Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 11:37, 21 Cze 2009 Powrót do góry

Wreszcie zagłosowałam.
Zagłosowałam na nie. Mimo, że cieszę się z tego, że przez to całe 'zerwanie' poznaliśmy lepiej Jacoba, Edward nie powinie był tak postąpić.
Gdyby zostawił ją na początku znajomości, ba, gdyby w ogóle nie pozwolił na to, żeby się poznali to co innego. Bella nie utraciłaby miłości swego życia. A tak nie dość, że zranił siebie, to jeszcze niemożliwie zranił Bellę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Annabell
Wilkołak



Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Daleko stąd. ..

PostWysłany: Nie 12:06, 21 Cze 2009 Powrót do góry

Ja uważam, że ta rozłąka pomogła im w dowiedzeniu się tego, że tak naprawdę
nie mogą bez siebie żyć, i że to co do siebie czują jest wyjątkowe.
Chociaż Chochlik też ma rację. Myślę, że połowowa wypowiedzi w tym temacie ma jakąś słuszność.

Annabell love


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 15:21, 21 Cze 2009 Powrót do góry

Przypominam słowa Edwarda, że po tym jak myślał, że ją stracił na zawsze ( a rzekome samobójstwo miało być wynikiem, tego, że ją zostawił), to przestał się bać siebie, że może ją skrzywdzić, czytaj : ukąsić, bo było to tak bolesne dla niego , że silniejsze od żądzy jej krwi . Czyli na coś się to rozstanie przydało.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Nie 17:50, 21 Cze 2009 Powrót do góry

Mimo to nadal sobie nie ufał i miał wątpliwości, więc rozstanie poprzestawiało tylko w jego psychice pewne urwane, niedokończone postanowienia i myśli, że nigdy jej nie skrzywdzi. Swoboda z jaką obcowali powiększyła się minimalnie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 18:27, 21 Cze 2009 Powrót do góry

Ano , nie mógł z nią być bliżej, bo się bał, że fizycznie ją skrzywdzi w szale uniesień. Ale to co innego. Bał się swojej siły i działania seksu na niego ( którego przecież nie znał ). Natomiast nie bał się już zapachu jej krwi i tego, że się w nią wpije. Wiedział, że potrafi się opanować, by poprzestać na przytulaniu. Bardziej niż jej krwi, bał się ją utracić. Gdyby wyssał z niej krew, czyli ją zabił, nie miałby jej, nie byłoby jej, a on już wiedział jak się z tym czuł. O to mi chodziło.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
topchic
Nowonarodzony



Dołączył: 17 Cze 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:37, 22 Cze 2009 Powrót do góry

Edward był egoistą. Gdyby faktycznie zależało mu na Belli i choć trochę jej ufał na pewno by nie wyjechał. Skoro ona mówi, że go kocha i, że chce z nim być do końca życia to znaczy, że tak właśnie jest i to było do przewidzenia, że po rozstaniu wpadnie w depresje. Prawda jest taka, że E. mógł myśleć w takiej chwili także o sobie. Przemieniając Belle miałby wyrzuty sumienia do końca swoich dni, a tak cały problem się rozwiązywał. W miłości to uczucie bierze górę, u niego wziął rozsądek. Morał z tego taki, że wcale nie musiał jej aż tak bardzo kochać.
Zaznaczyłam "tak", bo gdyby jej nie zostawił, umarlibyśmy z nudów. A tak dzięki całemu opuszczaniu jest to moja ulubiona część.

Swoją drogą ta historia byłaby o wiele piękniejsza gdyby jednak Volturi go zabili...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez topchic dnia Pon 17:39, 22 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
IlonaM
Dobry wampir



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Jordanów/Forks

PostWysłany: Pon 23:38, 22 Cze 2009 Powrót do góry

Akurat opuszczenie Belli przez Edwarda to doskonały dowód na jego prawdziwą i bezinteresowną miłość. Edward kochał Bellę tak bardzo, że wolał sam cierpieć, poświęcić swoje szczęście dla jej dobra, bezpieczeństwa i spokoju. Bał się o nią, o to, że nie jest dla niej odpowiednim kandydatem, że zasługuje na kogoś lepszego, że nie jest jej godzien i że w końcu dojdzie do jakiejś tragedii, że nie będzie w stanie temu zapobiec, że będzie za późno i że wygra jego egoizm.
Po części i on troszeczkę był egoistą, ale ten egoizm na pewno nie ujawnia się wtedy, gdy wyjeżdża, a wręcz przeciwnie.
Wyjechał z rozsądku, ale to wcale nie znaczy, że jej nie kochał. Kochał ją tak bardzo, że po prostu pragnął jej szczęścia - bez względu na to, z kim ona spędzi resztę życia i że on będzie musiał cierpieć. W prawdziwym i szczęśliwym związku potrzeba i szaleństwa, i rozsądku. To, że czasem kierujemy się nie głosem serca, ale rozsądkiem w miłości nie wyklucza prawdziwej i trwałej miłości.
Edward uważał się za kogoś nieodpowiedniego dla Belli, na kogoś, kto nie zasługuje na Bellę, na kogoś, kto nie jest jej godzien, więc nie sądził chyba, że ona może go kochać tak mocno - jego - potwora... bo za takiego głównie się uważał.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez IlonaM dnia Pon 23:40, 22 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin