FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Bohaterowie fikcyjni a aktorzy Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Alfa
Dobry wampir



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 2712
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 51 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: pensjonat Salvatorów, Koźle

PostWysłany: Śro 16:50, 03 Lut 2010 Powrót do góry

Dla mnie akorzy wystepujacy w sadze sa akurat.Moze nie wszyscy sa tacy idealni,ale nie ma takiego co wszystkim spodobalby sie. xD

Wedlug mnie dosc dobrze dobrano Alice,Jacoba i Carlisla.

Ashley---ma cos w sobie z chochlika. Laughing
Peter---wymarzony Carlisle.
Jacob---takiego sobie prawde mowiac wyobrazalam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pozytywka
Dobry wampir



Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 10:46, 07 Lut 2010 Powrót do góry

Ja przeczytałam książki po obejrzeniu filmu, więc nie bardzo miałam szansę na wyobrażenie sobie swoich własnych bohaterów. Czytając miałam w głowie filmowe postacie i w sumie czułam się tak jakbym oglądała dłuższą i ciekwaszą wersję filmu Smile W zasadzie nie mam obiekcji co do obsady aktorskiej i bez zastrzeżeń i większych zgrzytów przyjęłam to co podali mi na tacy filmowcy Smile No może Rosali nie była dla mnie taką idealną pięknością... No ale to kwestia gustu. Edward, Bella, Alice i Jasper, Jacob według mnie trafieni w dziesiątkę. Jak się tak teraz zastanawiam to powem szczerze, że gdybym miała sama wybrać aktorów do tych ról to miałabym problem, żeby wymyślić inną obsadę Smile Pattinson na Edwarda mi bardzo pasuje (chociaż wcześniej nawet go nie widziałam Smile więc to nie ze względu na uwielbienie dla jego osoby), bo jest taki trochę inny już na pierwszy rzut oka. W Zmierzchu podobał mi się bardzo, w Księżycu trochę mniej, bo zrobili z niego strasznego cierpiętnika- jak na mój gust było to zdecydowanie przerysowane-ale i tak przełknęłam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mirona
Wilkołak



Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żory

PostWysłany: Nie 14:28, 07 Lut 2010 Powrót do góry

Ja także przeczytałam sagę dopiero po obejrzeniu filmów... Obsada według mnie trafiona, ale wydaje mi się, że Pattinson jest trochę za stary na rolę Edwarda. W New Moon strasznie staro wyglądał... Nie jak książkowy siedemnastoletni Edward, tylko dwudziestoparoletni... ale taki mały szczegół...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
.DOT.
Wilkołak



Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:16, 07 Lut 2010 Powrót do góry

Moim skromnym zdaniem, to Pattinson nie pasuje na Edwarda. Jest nieco "za stary". Może, gdyby miał te 17-18 lat, to możliwe, że by jakoś pociągnął. Ogólnie, to w "Księżycu w Nowiu", na samym początku, na parkingu był za bardzo sobą, a za mało Edwardem. Mam na myśli to, że jego mimika, ruchy były takie, jak gdy np. daje wywiad. Jego uśmiechy po prostu mnie dobijały. W scenie, gdy szedł z Bellą szkolnym korytarzem i wypytywał o Jacoba, myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok, naprawdę. W pierwszej ekranizacji bardziej starał się wczuć w swoją rolę i sądzę, że lepiej "wykonywał swoją pracę". W "KwN" grał tak, jakby myślał: "Wiecie co ? I tak występuję w tej części prawie gościnnie, więc oleję swoją rolę". No, ale nie mnie oceniać jego grę aktorską i zachowanie, nie jestem jakimś krytykiem filmowym. Jednak takie są moje odczucia, co do odtwórcy roli Edwarda.
Reszta obsady wydaje mi się dobrze dobrana. Tak jak niektórzy niestety najpierw obejrzałam film i nie miałam okazji wyobrażać sobie postaci ;(
Niemniej jednak sądzę, że Emmett oraz Alice są strzałem w dziesiątkę. Emmett, to taki napakowany, zabawny i kochany niedźwiadek. A Alice, to taki chochlik, który wnosi do książki wiele radości i zabawy.
Jednak wracając do niezbyt trafionych wyborów. Volturi. Drugą część pochłonęłam już w odpowiedniej dla mnie kolejności, czyli przed filmem Wink A dokładniej, to zaraz po przeczytaniu "Zmierzchu", który nabyłam drogą kupna zaraz po filmie Cool
Ale wracając do Volturi. Kajusz wydaje mi się trochę... cichy ? W książce zawsze miał swoje zdanie i starał się o jego poszanowanie ( czyt. zabić Bellę ). Niemniej, Jamie dobrze go zagrał. Za to Marka ni chu, chu nie mogłam i chyba dalej nie mogę przeżyć. Bez obrazy dla niego, ale Dżizas, jaki on stary xD
Jako Jacob'a widziałabym bardziej Steven'a Strait'a.

Takie moje zdanie Wink
Pozdrawiam Cool


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez .DOT. dnia Nie 19:20, 07 Lut 2010, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
dzast15
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 13:56, 08 Lut 2010 Powrót do góry

Belle wyobrażałam sobie podobnie, Edwarda niestety inaczej. alice identycznie (dziwne ze kazdemu taka sie wydawala) :)Rose całkiem inaczej. No a Emmeta i Jaspera to jakoś szczególnie sobie nie wobrażałam. Ale myślę że wszyscy aktorzy pasują do swoich ról. Tylko kristen jest troche za ładna jak na Belle, ale to chyba dobrze. ;]]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tajemnicza
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: malownicza miejscowość w Małopolsce

PostWysłany: Pon 16:36, 08 Lut 2010 Powrót do góry

.DOT. napisał:
Moim skromnym zdaniem, to Pattinson nie pasuje na Edwarda. Jest nieco "za stary". Może, gdyby miał te 17-18 lat, to możliwe, że by jakoś pociągnął. Ogólnie, to w "Księżycu w Nowiu", na samym początku, na parkingu był za bardzo sobą, a za mało Edwardem. Mam na myśli to, że jego mimika, ruchy były takie, jak gdy np. daje wywiad. Jego uśmiechy po prostu mnie dobijały. W scenie, gdy szedł z Bellą szkolnym korytarzem i wypytywał o Jacoba, myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok, naprawdę. W pierwszej ekranizacji bardziej starał się wczuć w swoją rolę i sądzę, że lepiej "wykonywał swoją pracę". W "KwN" grał tak, jakby myślał: "Wiecie co ? I tak występuję w tej części prawie gościnnie, więc oleję swoją rolę". No, ale nie mnie oceniać jego grę aktorską i zachowanie, nie jestem jakimś krytykiem filmowym. Jednak takie są moje odczucia, co do odtwórcy roli Edwarda.


Ja też nie powiem, żeby Robert podobał mi się w "Księżycu w nowiu". Przede wszystkim jego charakteryzacja była koszmarna. Wyglądał staro i mało seksownie. Poza tym był zbyt poważny jak dla mnie. Gdyby tak samo było w "Zmierzchu" to powiedziałabym, ze aktor jest brzydki i nie pasuje do roli. Ponieważ jednak w "Zmierzchu" mi się podobał: zarówno jego wygląd jak i gra, to obstawiam, że za wizją Edwarda w "Księżycu w nowiu" stoi bardziej reżyser i że to jego wizją był taki a nie inny przekaz tej postaci. Moim zdaniem nie jest to dobra wizja, ale tutaj miałabym większe pretensje do reżysera niż do Pattinsona.
Mnie Robert pasuje do tej roli. Kiedy czytałam książkę Edward wydał mi się postacią, która ma w sobie "to coś", co przyciąga ludzi do niego. I tu nie obstawiałabym wyglądu, bo dla każdego piękno wygląda inaczej. Pattinson moim zdaniem edwardowe "to coś" w sobie ma. W jego twarzy i zachowaniu jest coś przyciągającego, i nie jest to raczej jego wygląd.

Wybacz, natomiast śmiech mnie zbiera kiedy czytam, że 23 letni aktor jest "za stary" Very Happy Nawet przypasowując go to tej roli dla mnie jest w sam raz. Dla mnie książkowy Edward był wampirem, nie do końca zadowolonym ze swojej egzystencji. Wątpię aby któryś 17-latek był w stanie to oddać. Natomiast Pattinson ma w oczach pewną powagę, która mi pasuje do tej postaci. I jego wiek mi specjalnie nie przeszkadza (zapewne dlatego, że sama jestem kilka lat starsza od niego).


Ja natomiast w pierwszej części filmu nie za bardzo byłam zachwycona Kristen Stewart. Jednak po "Księżycu w nowiu" zmieniłam spoją opinię.

Pozostali aktorzy też raczej mi pasowali do ról. Jedynie Jaspera i Rosalie wyobrażałam sobie trochę inaczej, jeśli chodzi o wygląd. Jednak do samych aktorów zastrzeżeń nie mam. Wydaje mi się, ze dobrze odegrali swoje role. Mnie przynajmniej się podobało Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
OliwiaCullen
Wilkołak



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kalisz

PostWysłany: Pią 20:37, 19 Mar 2010 Powrót do góry

A ja widzę ;
Bells ; kristen stewart
Edziu; MOJEGO Edwarda
Jacob; Taylor Lautner
Alice; MOJA Alice (chociaż Aschley też nie źle prasuje)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cavik
Człowiek



Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:38, 22 Mar 2010 Powrót do góry

W moim przypadku było tak, że pierwsze obejrzałam film...nie miałam wcześniej pojęcia o istnieniu Sagi, no i potem dopiero czytałam książki, więc już nie byłam w stanie sobie wyobrazić kogoś innego:) Ale co do Edwarda to uważam, że nie mógł go zagrać nikt inny...moim zdaniem Robert jest stworzony do tej roli, ma w sobie "to coś", ale prawda jest też taka, że o wiele lepiej prezentował się w "Zmierzchu" niż w "Księżycu w nowiu" I bardzo podoba mi się Ashley Greene jako Alice- jak dla mnie idealna!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lacrimosa
Zły wampir



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z New Jersey, spod łóżka Gerarda dokładnie.

PostWysłany: Sob 17:44, 27 Mar 2010 Powrót do góry

Moim zdaniem wszyscy byli dobrani idealnie, najbardziej przypadły mi do gustu kreacje Edwarda(ehh...<3), Jacoba(te zęby ;p), Carlisle'a (ten głos!), Jaspera (ten wytrzeszcz xD) i Emmeta (te mięśnie ;D), a co do dziewczyn to Alice, Victoria i Rose, a najmniej spodobała mi się Esme, bo to taka mała rola, że każdy mógłby ją zagrać, a Elizabeth Reaser w rzeczywistości jest średnio ładna...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Larysa
Dobry wampir



Dołączył: 25 Lip 2009
Posty: 2354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 81 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Dębno...i tam gdzie mnie poniesie..

PostWysłany: Pon 15:06, 02 Sie 2010 Powrót do góry

Ja sięgnęłam najpierw po książkę...wcześniej w ogóle się zmierzchem nie interesowałam..ale w głowie kreowały mi się różni aktorzy i powiem szczerze że obsada do mnie bardzo przemawia...jak oglądałam filmy z Taylorem a później zaczęłam czytać zmierzch to zawsze jego widziałam w tej roli...Robert na początku jakoś nie bardzo,ale jak zobaczyłam film to jestem za...Bella ok,nie mam nic do niej...Alice, jest ekstra jak najbardziej jest za..Jasper,Emmett hmmm...nie miałam do tego jakiegoś ideału aktora...Esme pasuje jak ulał, doktorek jak najbardziej...ogolnie obsada do wszystkich części mi się podoba, no może poza Leah tutaj to już nie bardzo jestem za...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
putmied
Nowonarodzony



Dołączył: 29 Lip 2010
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:59, 03 Sie 2010 Powrót do góry

Najpierw przeczytałam książki, więc po obejrzeniu ekranizacji miałam problem z zaakceptowaniem niektórych aktorów, ponieważ w głowie powstały mi własne wyobrażenia postaci. Ale po kolei:

Edward Pattinson: yes, yes, yes! - jak to kiedyś pewien pan powiedział. Robert jest idealnym Edwardem. Wygląda tak, jak moje wyobrażenie. Nie jestem wymagająca jeśli chodzi o grę aktorską i nie jestem krytykiem filmowym, dlatego nie znam się na ocenianiu takich spraw, więc żadnych poważnych zastrzeżeń w tym zakresie nie mam. Jedyne co mi przeszkadzało (patrz Księżyc w Nowiu), to jego niektóre dziadkowe ubrania.

Bella Stewart: wygląda nieźle, z filmu na film ładnieje. W Zmierzchu nic mnie tak nie denerwowało, jak jej gra. Potem na szczęście było już lepiej. No i według mnie za plus mogę uznać to, że pomimo pięknienia, w filmie wydaje się być także coraz bardziej dorosła.

Carlisle Facinelli: dlaczego? Dlaczego tak zbeszczeszczono moją ulubioną postać? Na miłość boską, Bella podkreślała urodę Carlisle'a niemal za każdym razem, jak go widziała. W Przed Świtem raz porównała go do greckiego boga. I to jest właśnie on? Dobra, wiem, że trudno jest znaleźć kogoś kto wyglądałby nieziemsko przystojnie, jak na przyzwoitego wampira przystało, ale mogli się bardziej postarać. W pierwszej części wyglądał w miarę normalnie, ale potem...
Jedno wiem na pewno: Peter nie był, nie jest i nie pewno nie będzie w moim typie.
cry

Esme Reaser: Ech, nawet się nie będę głębiej wypowiadać. Podobne zdanie, jak w przypadku Carlisle'a.

Alice Greene: no, i to mi się podoba! Pasuje jak ulał do swojej roli. Wygląda świetnie w charakteryzacji na Alice. Przyjemnie się na nią patrzy, Ashley wydaje się być sympatyczną osobą, a wersja chochlika dodaje jej uroku. Jest tak jak potrzeba.

Jasper Rathbone: w pierwszych dwóch częściach jedyną rzeczą, która mi w nim przeszkadzała były jego włosy. Zmiana w Zaćmieniu od razu mi się spodobała. Wcześniej wyglądał jakby mu nietoperz 'czesał' codziennie włosy, ale na szczęście się to zmieniło i mam nadzieję, że charakteryzatorzy w Przed Świtem pójdą tym tropem. Oprócz tego wygląda nieźle, no i tak jak w książce zawsze trzyma się trochę na dystans od wszystkich.

Emmett Lutz: Zmierzch - ok. Księżyc w Nowiu - ok. Zaćmienie - co to za idiotyczna grzywka? No, ale jestem w stanie jakoś to przeboleć, bo Kellan świetnie pasuje mi na Emmetta. Tak, jak go sobie wyobrażałam.

Rosalie Reed: w każdym z filmów wyglądała ładnie, ale w Zaćmieniu, kiedy na nią patrzę, to widzę Rosalie z krwi i kości. Najbardziej mi się podoba w scenie, kiedy rozmawia z Bellą, gdy ta nocuje u Cullenów. Nikki pasuje mi do tej roi.

Jacob Lautner: o taaak. Chłopak się nadaje, nie ma co. Jest ucieleśnieniem mojego wyobrażenia o Jacobie. Jednak jest jedna drobnostka, która rzuca się w oczy, mam na myśli jego wzrost. Wiadomo, że Jacob książkowy miał niemało ponad dwa metry, a Taylor jest ledwo wyższy od Belli. Ale ciiiii, już nie narzekam. Wiadomo, że nie sprawią, aby w cudowny sposób się wydłużył, dlatego nie czepiam się tego.

Groźna trójka: Rachelle jako Victoria momentalnie przypadła mi do gustu. A już zwłaszcza w KwN, kiedy "ulepszyli" jej włosy. Wielka szkoda, że zmienili aktorkę, bo zdążyłam się już przyzwyczaić.
Odnośnie Jamesa, to nie mam zdania. Szczerze, to jakoś nie bardzo obchodzi mnie ta postać. Cam ani mi nie wadził, ani jakoś specjalnie go nie uwielbiałam. Jeśli chodzi o Laurenta, to oczywiście nie mam żadnych pretensji, że w jego rolę wcielił się czarnoskóry aktor. Wręcz przeciwnie, podoba mi się ten pomysł. Nie wiem dlaczego, ale Eddie spodobał mi się jako Laurent.

Charlie Burke: aktor wspaniale wcielił się w Charlie'ego. Zupełnie nie wyobrażam sobie na jego miejscu kogoś innego. Co prawda komendant Swan w moim wyobrażeniu wyglądał nieco inaczej, ale Billy Burke jest w tej roli niezastąpiony.

Sfora: wszyscy są dobrze dopasowani do swoich ról, ale jedynie Quil mi jakoś nie pasuje. Najbardziej spodobali mi się Sam i Paul.

Paczka Szkolna: Mike, Eric - nie. Jessica, Angela - jak najbardziej tak. Na największe wyróżnienie zasługują właśnie one dwie. Podoba mi się to, jak odtwarzają swoje role. Zwłaszcza filmowa Jessica.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sea
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:20, 04 Sie 2010 Powrót do góry

Taylor nie pasuje. W książce ma z dwa metry (Bella się ciągle dziwi, ze on taki wielki. No w sumie to ma powód) a w filmie taki kurdupel, biorąc pod uwagę książkową wersję.
Książkę czytałam gdy było już po premierze filmu więc głównych bohaterów wyobrażałam sobie właśnie tak (rodzinę Edwarda i Jacoba, Bellę itd) ale np. Charlie zupełnie u mnie w głowie jest inny, nie mogę się przyzwyczaić do filmowego, Mike i inni znajomi też się różnią... Zmierzchu całego nie oglądałam a innych to wcale i się cieszę. Nie ma zamiaru iść do kina na ten film, wole moje wyobrażenie. Reklamy filmu i tak już dużo mi wpoiły.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mircea
Nowonarodzony



Dołączył: 14 Kwi 2011
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 8:37, 11 Maj 2011 Powrót do góry

Na miejscu producentów filmu w roli Sama Uley'a obsadziłbym Marka Wahlberga (w niektórych kręgach znanego jako Max Payne). On pasowałby do niej znacznie lepiej niż Chaske Spencer.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vamber
Nowonarodzony



Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:06, 15 Maj 2011 Powrót do góry

Muszę przyznać, że dużo bardziej wolę czytać sagę niż ją oglądać. Moja własna wyobraźnia gryzie się z aktorami, którzy mi po prostu nie pasują. Książkowa Bella była zabawna, miła i potrafiła wyrażać emocje, co innego panna Stewart, która ciągle serwuje tą samą minę. Robert hm... już sama charakteryzacja wyprowadza mnie z równowagi, a co dopiero reszta! Za to o wiele bardziej polubiłam filmowego Charliego od książkowego. W filmie jakby ożył i stał się o wiele śmieszniejszy niż sztywny, jakie do tej pory odnosiłam wrażenie. Mam też zastrzeżenia do Jacoba. Pamiętam, że zanim powstał jeszcze film dużo osób widziało w tej roli Stevena Straita i ja byłam wśród nich. Ogólnie... cóż, jestem zawiedziona.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mircea
Nowonarodzony



Dołączył: 14 Kwi 2011
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 8:57, 16 Maj 2011 Powrót do góry

Znakomicie wypadła aktorka wcielająca się w rolę Esme. Podobnie jak literacki pierwowzór skromna, cicha, delikatna, pełna dyskretnego ciepła... Michael Sheen jako Aro również był świetny (w ogóle włoska trójca wygląda dokładnie tak, jakby uciekła prosto z kart powieści Meyer; nawet podobnie się zachowują)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
morango
Zły wampir



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 18:17, 21 Maj 2011 Powrót do góry

Ja mam ten problem, że jeśli najpierw przeczytam książkę to ekranizacja mi się zazwyczaj nie podoba i w tym przypadku nie może być inaczej. Sagę przeczytałam jednym tchem następnie obejrzałam film.

Zacznę od tego co boli mnie najbardziej, Lautner jako Jacob. Ja pierwszy raz to zobaczyłam to dosłownie szczęka mi hukneła o podłogę. W książce Jake był niesamowicie wysoki, postawny i przystojny i z całą moja sympatią do Taylora nie powinien być obsadzony w tej roli.

Do Edwarda przywykłam chyba najbardziej chociaż w pierwszej części był ucharakteryzowany aż za bardzo.

Stewart nie przemawia do mnie jako Bella wcale.

I długo by wymieniać dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
twilight969
Nowonarodzony



Dołączył: 02 Lip 2011
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 13:12, 04 Lip 2011 Powrót do góry

zgadzam się ,iz Laurent nie jest dopasowany , z tego co nam wiadome wampiry są blade , za to w książce owy wampir był czarny ;/

za to trafnym doborem wcielenia się w postać książkową jest Alice,którą zagrała Ashley Greene


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sugar
Nowonarodzony



Dołączył: 27 Cze 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 13:28, 04 Lip 2011 Powrót do góry

Ja zaczęłam czytać "Zmierzch", kiedy wszedł już do kin. Na szczęście nie kusiło mnie żeby pójść do kina (dzięki Bogu) przed przeczytaniem książki. Powiem tak...wszyscy w mojej głowie wyglądali inaczej no może za wyjątkiem Alice. Ashley ma taką chochlikową urodę i idealnie pasuje do Cullenowej.
Ale Edward...w żadnym wypadku. W moim wyobrażeniu był to młodhy Bóg, że jak o nim pomyślałam to aż się czerwieniłam przy czytaniu Very Happy
A przy roli Belli...zawsze mam tak, że w główną bohaterkę książki wcielam samą siebie (a co!). Wtedy lepiej koncentruje się na książce i na przeżyciach bohaterki. Głupie bo głupie, ale dalej mi to zostało ;-)
Niestety teraz kiedy zabieram się za ponowne czytanie książki nie mogę sobie przypomnieć tego Edwarda, który siedział mi w głowie zanim obejrzałam film :-(


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
irina24
Człowiek



Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 22:26, 27 Lis 2011 Powrót do góry

Edward - ujdzie, ale zupełnie inaczej go sobie wyobrażałam
Bella - super
Jacob - jeszcze bardziej super. Taylor to idealny Jacob i z wyglądu i z charakteru no i świetnie gra. Na Przed Świtem aż się przez niego popłakałam
Alice - i też ją sobie inaczej wyobrażałam ale podoba mi się ona w roli Ashley
Jazz - super, super, super! jest zupełnie taki jakiego sobie wyobrażałam, a zwłaszcza w Zmierzchu i Przed Świtem. no i muszę przyznać że Jackson to serio doskonały aktor Wink
Rose - jak dla mnie w filmie idealna raczej nie jest ale da się przemęczyć
Em - hah, wow. dokładnie takiego Emmetta sobie wyobrażałam.
Esme - spoko, na prawdę spoko wyszła
Carlisle - nie mam zdania
Ogólnie sfora - fajnie zrobili tylko trochę nie pasują mi Quil, Embry i Leah ale dobra
Volturi - tylko z nich Jane mi się podoba. Alec to totalnie masakra, taki Justin Bimber :( a trójca Volturi też kiepska. bardzo daleka od ideału


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin