FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Co was drażniło w całej serii? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Zafascynowana Edwardem
Wilkołak



Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: łóżko Edwarda ;dd

PostWysłany: Śro 13:25, 21 Kwi 2010 Powrót do góry

spidermonkey napisał:
Hmm , prawie nic , ale nie podoba mi się to , że w czwartej części , kiedy Bella urodziła Renesmee , Jacob sobie ją wpoił . Nie wiem , jak Wy , ale dla mnie to jest obrzydliwe .


Oczywiście! Pani Meyer nie chciała żeby saga zakończyła się w ten sposób że Jacob jest nieszczęśliwy... Dlatego zasponsorowała nam wpojenie! Żeby tylko było bardziej słodko.
W sadze denerwowała mnie chwilami cukierkowość scen, ta "miłość" Belli do Jacoba, no i wpojenie... No i wkurzało mnie KwN ;d ledwo zdzierżyłam... Laughing
Pozdrawiam Uwaga


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
edulka123
Wilkołak



Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z daaaaleka ;D

PostWysłany: Śro 15:48, 21 Kwi 2010 Powrót do góry

Mnie tez baaaaardzo denerwowała 2 część sagi `księżyc w nowiu`, jak dla mnie była bez sensu i szczerze lepiej jakby jej nie było ! I to wpojenie tak jak napisała spidermonkey było obrzydliwe i w ogóle nie potrzebne to było.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Olewka
Nowonarodzony



Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:58, 25 Kwi 2010 Powrót do góry

Z Sagi najbardziej denerwowała mnie 4 część, BD było dla mnie naciągnięte na maksa , przesłodzone, nienaturalne i w ogóle nie. :P
Zmienność Belki i jej niezdecydowanie w 3 części - myślałam że się potne jak to czytałam. O nie kocham go, a jednak kocham, o matko i co teraz? Dla mnie fail totalny.
Drażnił mnie też momentami dziecinny styl pisania SMeyerowej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
openmind
Człowiek



Dołączył: 25 Kwi 2010
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Arkadia

PostWysłany: Nie 16:33, 25 Kwi 2010 Powrót do góry

Diii napisał:
Najbardziej irytujące były dywagacje Belli 'a kocham, nie kocham, a on mnie kocha, a ja jego nie, ale tamtego kocham, a on mnie, a tego ranię, a tamten mnie, a ojciec zjeść musi obiad, a potem piwko i mecz, ale tego bym nie chciała, a tego pragnę, a z tym nie wiem, co zrobić, a tamten...' i rozdziały w samych takich duperelach i tego Meyer nam nie oszczędziła. a o smaczki trzeba było wyć do księżyca.


W zupełności się zgadzam! Dodatkowo radziła mnie nadmierna ilość lukru w sadze - co za dużo, to nie zdrowo!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pujcia
Nowonarodzony



Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 3:40, 19 Maj 2010 Powrót do góry

Naturalnie, że Jacob.
Nie wiem dlaczego, ale też strasznie mnie denerwowało słowo "wpierw".
I ten ogromny problem Belli kogo wybrać, Jacoba czy Edwarda... DO mnie dobijało..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wampirzyca z Loch Ness
Nowonarodzony



Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

PostWysłany: Nie 4:33, 23 Maj 2010 Powrót do góry

Jacob, Jacob, Jacob i jeszcze raz Jacob!!! Cool i trochę Bella


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sardynka
Zły wampir



Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 15:17, 29 Maj 2010 Powrót do góry

Edward. To jego "och nie, Bello, jestem niebezpiecznym potworem, uciekaj ode mnie, ale wiedz, że ja cię kocham, jesteś całym moim życiem..." bla bla bla. Potworem to on jest, i owszem, w końcu jak nazwać kogoś, kto serwuje takie dialogi?
Bella, rzecz jasna też wnerwiała swoim egoizmem, niezdecydowaniem i dziecinnością.
Cukier w sadze- potworne! Aż dziw, że nie wysypywał się zza stronic.
Sard.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Misty butterfly
Wilkołak



Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:58, 30 Maj 2010 Powrót do góry

Po minieciu tzw. "Fazy zmierzchowego zaslepienia" moge smialo wypisac tu kilka rzeczy, ktore mnie w sadze draznily...

1.Tlumaczenie bylo tragiczne "perskie oko", "zbity z pantalyku"? No blagam was...

2.Na pewno opisy Edwarda "Adonis, mlody bog, lobuzerski, zawadiacki usmiech itc." Ile mozna? Kiedy czytalam ksiazke po raz drugi nie bylam w stanie przez nie przebrnac.

3.Napalona Bella w tomie 4...MASAKRA!
Nadiaa napisał:
Edward uprawiający seks z Bellą... Edzio demoluje pokój, a ona? Niczego nie zauważyła, nie słyszała. Bella się jakby budzi i nagle orientuje, że jej kochanek w trakcie sami wiecie czego porozgryzał poduszki, wyrwał wezgłowie i diabli wiedzą, co jeszcze nawywijał. W dodatku to on jej musiał uświadomić, że ma pełno siniaków, sama niczego nie poczuła. Ba! Bardzo jej się podobało! Widać lubi na ostro...
Myślałam, że nie przebrnę tego całego miesiąca miodowego. Edward tym razem uśmiecha się szelmowsko (oraz zachowuje jak idiota) i mówi po portugalsku (oczywiście za każdym razem perfekcyjnie). Ale akcja z ciążą Belli mnie po prostu odrzuciła. Finał też nie był zbyt ciekawy. I dochodzę do wniosku, że odkąd Bella została wampirem, nic innego nie robi, tylko kocha się z Edwardem. Albo przynajmniej taki jest cel jej życia.


Swiezo po przemianie ma spotkac sie z ojcem, ktorego moze zabic przez chwile nieuwagi a ona nie mysli o niczym innym tylko jak by tu zaciagnac Edwarda do lozka.
Dziekujmy Edwardowi za to, ze pomyslal o tym nurkowaniu, wycieczkach itd.

4.Traktowanie Jacoba jak zabawki...wredna egoistka. Kiedy byl z nia Edward zapominala o wszystkim, ale kiedy tylko znikna z pola widzenia Bella pedzila na zlamanie karku do La Push poszukac rozrywki u Jacoba.

5.Jak lubie Jacoba tak jego zachowaie po tym wymuszonym pocalunku mnie wkurzylo. Samo to, ze chcial ja pocalowac jeszcze nie, ale potem byl troche beszczelny.

6.Scena B&J na weselu.
Najpierw...
Cytat:
– Och, Jacob... – Znowu się rozpłakałam. Mówiłam niewyraźnie przez łzy. – Dziękuję.
– Przestań ryczeć, dziewczyno. Zrujnujesz sobie sukienkę. To tylko ja.
– Tylko? Och, Jake! Co to byłoby za wesele bez ciebie?
Prychnął.
– Tak, dopiero teraz może zacząć się porządna imprezka. Drużba dojechał.

...a potem...
Cytat:
– A odczep się! – warknęłam. – A właśnie, że mogę mieć prawdziwy miesiąc miodowy! Mogę
robić wszystko, na co tylko mam ochotę! Z niczym nie będziemy musieli czekać!
Zatrzymał się raptownie. W pierwszym odruchu, sądząc, że zaraz się pożegna, ale potem wytrzeszczył oczy i dostrzegłam w nich przerażenie.
– Co takiego? – wykrztusił. – Powtórz, co powiedziałaś!
– Co mam powtórzyć? Jake? O co ci chodzi?
– Co ty najlepszego wygadujesz? Że możesz mieć prawdziwy miesiąc miodowy? Będąc nadal
człowiekiem? Nabijasz się ze umie? Jak możesz nabijać się z czegoś takiego? To chore! Wzbierał
we mnie gniew.
– Powiedziałam ci, żebyś się odczepił! Nie twój interes! Jak można... Nie powinniśmy w ogóle
o tym rozmawiać! To... to moja prywatna sprawa!


No pewnie, chlopak przyszedl na jej wesele zeby sprawic jej radosc chociaz sam pewnie cholernie cierpial, ale ona musiala mu jeszcze dokopac! Malo razy juz go skrzywdzila. Zaklulo bo mial racje, ze to ogromne ryzyko, ale Belli nie da sie nic przetlumaczyc.

7.Po pozegnaniu z Jacobem zmiast przecierpiec w samotnosci musiala sie wyplakac w ramie Edwarda. Pewnie, chlopak ma serce z kamienia , ale to nie znaczy, ze go to nie boli , kiedy jego narzeczona rozpacza za innym.

8.Zakazy Edwarda co do spotkan za Jacobem "Bello bo to niebezpieczne, on sie niekontroluje". No dobra ale, chwila przeciez Jacob ani razu nie przemienil sie przy Belli. A wyciaganie slinika z auta to juz mega przesada. Czysta hipokryzja...

9.Bella chce jechac do La Push na co Edward pyta "Powiedz sama czy sie ich nie boisz?"(czy cos takiego). Wtedy Bella drzy ze strachu, ale kiedy przyjdzie jechac do domu pelnego wampirow to leci jak oszalala. No wiec jak? To dla mnie kompletnie niezrozumiale, zwlaszcza ze niecale pol roku wczesniej zaatakowal ja Jasper.

Rany ale sie rozpisalam, ale to to i tak tylko najwazniejsze rzeczy.....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Misty butterfly dnia Nie 15:10, 30 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
nika40
Zły wampir



Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: okolice brzeska

PostWysłany: Nie 23:16, 30 Maj 2010 Powrót do góry

Misty butterfly masz świętą rację tłumaczenie było koszmarne w dodatku wszystkie opisy były przesadzone szczególnie Edwarda ja zaczęłam od filmu zmierzch ale jak tylko przeczytałam książkę zmierzch moim ulubionym został Jacob nie mogłam czytać jak biedaka wykorzystywali i to co z nim zrobiła Bella przyszedł na jej ślub z obolałym sercem a ona wariatka uświadamia go jak będzie wyglądała podróż poślubna brak taktu i to kompletnie i w dodatku wypłakuje się u Edwarda

w BD wnerwiało mnie cały ten lukier idealna para idealne dziecko śpi całą noc i nie wie co rodzice porabiają pije krew i jest w połowie człowiekiem ale nie wspomnieli że ludzkie dzieci używają pieluch itp. rzeczy ale to by burzyło idealny świat


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Axis
Nowonarodzony



Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z drewutni

PostWysłany: Wto 18:04, 01 Cze 2010 Powrót do góry

Ja generalnie wychodzę z założenia, że książka ma bawić, nie doszukuję się w niej realizmu na siłę. Niemniej jednak zgadzam się z Wami w całej rozciągłości. Po szóstej czy siódmej godzinie lektury, przez powtarzające się "zwroty" miałam ochotę wyrzucić książkę za okno.

Mnie osobiście raziły męskie postacie opisane w sadze, większość z nich nie posiadała żadnej głębi, tak jakby autorka pragnęła za wszelką cenę pokazać, że to kobiety są głównymi bohaterkami tej sagi. Nawet takie "epizodyczne" postacie jak Jane czy choćby Emily są dużo bardziej wyraziste niż choćby sam Emmett, czy choćby Jasper, który moim skromnym zdaniem został skrzywdzony, bo nie dane mu było się pokazać.

Generalnie nie rozumiem też postawy Edwarda, facet przeczy sam sobie. Przez cały pierwszy tom (i końcówkę drugiego) otwarcie mówi, że jest egoistą i po mimo faktu, że nie powinien się zbliżać do Belli to i nie chce jej opuszczać. A potem nagle, jak Filip z konopi, wyskakuje z teorią, że nie chce zmieniać swojej ukochanej. To w końcu jest tym egoistą, czy nie? Ja na jego miejscu nie wahałabym się ani chwili, albo chce z nią być, albo nie, nie da się tego wypośrodkować. Poza tym odniosłam wrażenie, że jego miłość jest bardzo niezdrowa. Zawsze musi być tak, jak on to sobie obmyślił i ciężko mu podejść do sprawy z innego punktu widzenia.

Być może to ja żyję sobie w jakiejś bajce, ale gdy miłość mego życia prosi mnie o rękę to się zgadzam, a nie plotę dyrdymały o tym, jak to nie mogę bez niego żyć, ale nie chce się z nim wiązać.

Jackob - postać, która ma w sobie pewien urok, ale został źle wykorzystany. Mógłby być taką uroczą postacią, gdyby nie był głupi i naiwny.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Blackx3
Wilkołak



Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 7:30, 03 Cze 2010 Powrót do góry

Hmm... Co mnie drażniło ?

Wieczna ochota Belli na samiwiecieco. Jeju ! To już był obłęd. Zresztą, ktoś wcześniej to wymienił. Ma przyjść jej ojciec, a ona zamiast, ćwiczyć te oddechy czy cokolwiek, żeby jak najlepiej przy nim wypaść i najważniejsze: nie zabić go, myśli tylko o namiętnej nocy z Edwardem. Rozumiem, że ma fajnego faceta etc... etc.. ale, no !
Bez przesady.

Wpojenie psa w Reneesme. Już samo to, że ona w ogóle pojawiła się na świecie jest odrażające, a tutaj jeszcze na dodatek to. Ohyda.

Nacisk na wszystkie "cechy" Belli, te przed, jak i po przemianie. Najpierw: łamaga, ofiara i po prostu sierota, a później: najpiękniejsza, najzgrabniejsza, najcudowniejsza i wszystko jest już naj. ;/ Wystarczy, że Edward jest ideałem, prawda ? ;P

Jej egoizm i niezdecydowanie. Kocha Edwarda czy Jacoba ? No, bo coś chyba trzeba wybrać, nie ? Edward bee, Jacob cacy, Jacob bee, Edward cacy... No ludzie. Można mieć przyjaciół, oczywiście. Tylko żeby ich tak jeszcze nie ranić przy okazji własnego upośledzenia...

Kurdę, ale się przyczepiłam do biedulki Belli. Jej ciągoty do ślubu. Nasz ukochany wampir żył w innych czasach.. Halo! Ożeń się z nim do cholery, a nie robisz wielką łaskę. Skoro go kochała to powinna być w stanie "przemęczyć" się na weselu te kilka godzin i zgodzić się bez mrugnięcia okiem.Chyba nie było mu miło, prawda ? Takie wymuszone zaręczyny.

Nie wiem czy to wszystko. Pewnie coś pominęłam.. ech.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Blackx3 dnia Czw 7:31, 03 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Vanette
Człowiek



Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Małopolska

PostWysłany: Sob 10:49, 05 Cze 2010 Powrót do góry

Co mnie drażniło ? Po pierwsze tłumaczenie! Ludzie, ludzie, jeszcze raz ludzie. Pani Urban jest CHYBA z zawodu tłumaczem, prawda? Już ja lepiej był przetłumaczyła ; )

Po drugie - Jacob! Jak ja Go nie cierpię! Gdyby Go nie było Saga byłaby o wiele wspanialsza. Po prostu działał mi strasznie na nerwy.

Następnie te rozterki Belli w Zaćmieniu. Kocha Edwarda, nie może bez niego żyć, On jest jej życiem ... ale z Jacoba zrezygnować nie potrafi! Błagam! Skoro była tak zakochana w Edwardzie to powinna przegonić Jacoba i sama się od niego odczepić. Urwać z nim kontakt całkowicie.

Drażniła mnie też Bella w BD. Zawsze była nieśmiała, taka delikatna, a w Przed Świtem zamieniła się w napaloną erotomankę! Kicz!

Wpojenie Jacoba. Ja wiem, Pani Meyer nie chciała tak pozostawić jakże biednego Kuby, ale proszę... Nie mógł znaleźć sobie innej laski, tylko musiał wpoić się w córkę Belli i Edwarda ? Zupełnie mi to nie pasuje. To jest, nawet bym powiedziała, obrzydliwe ! Wpierw wielce zakochany w Belli, a potem bach! Nesii jego życiem. Wiem ... tak to jest z tym wpojeniem ; |

A więc podsumowując - głównie denerwował mnie Jacob i rozterki Belli. Reszta mi się bardzo podobała. Najlepszy był, z resztą zawsze i wszędzie, Edward! *_*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mg50
Nowonarodzony



Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:21, 05 Cze 2010 Powrót do góry

No to skoro wszyscy się wypowiedzieli to na mnie pora Wink

Najbardziej w całej serii przeszkadzała mi tłumaczka. Nie będę się jednak o niej rozpisywać bo na to jest inny temat.
Głównie to wszystko. Laughing Jakoś nie za bardzo ubolewałam nad płaczliwością Belli ani na Jacob'em. Jedyna rzecz to dziwne niedociągnięcia i pytania na które w książce nie ma odpowiedzi.
np. Jasper'owi odwaliło przy jednej kropli krwi, a w pierwszej części jak Bella leżała cała we krwi w sali do baletu jakoś nic mu nie było. Co wampiry robiły ( raczej Edward) jak Bella miała okres?? (Widocznie miała bardzo chłonne podpaski... )
Albo jak to w ogóle możliwe że Bella w parę godzin dostała się z takiego wypiździewa jakim jest Forks do Włoch ?? No pliss,samoloty tak szybko nie latają ( nawet amerykańskie) I jeszcze wiele wiele więcej...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
xperek
Nowonarodzony



Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubliniec

PostWysłany: Nie 17:13, 06 Cze 2010 Powrót do góry

Mr. Hyde i Dr Jekyll czyli Jacob oczywiście :) no i początkowo lekkomyślność Belli (w Księżyc w Nowiu) ale z drugiej strony to w końcu przyniosło pozytywne efekty.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Blady
Nowonarodzony



Dołączył: 09 Cze 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Śro 22:07, 09 Cze 2010 Powrót do góry

W całej sadze drażnił mnie Jacob, ale widzę że nie jestem jedyny :)
No i troche denerwuje mnie że w każdej książce schemat taki sam: pod koniec coś się psuje (James chce zabić Bellę, Edward chce się zabić, Victoria chce zabić Bellę, Volturi chcą zabić Cullenów).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
evv_
Nowonarodzony



Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Głg

PostWysłany: Sob 8:57, 12 Cze 2010 Powrót do góry

Mnie drażniło to, że Bela tak sie podporządkowywała Cullenom, np. gdy Edward polował, to Alice ją `porwała`. I ona się na to wszystko zgadzała pomimo, że chciała się spotkać z Jacobem.
Lalusiowatość Edwarda, jak dla mnie za bardzo skakał koło Belli i jego zdanie w s tylu 'Bello nie! Och! Bello! '.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
saphire-vampire
Nowonarodzony



Dołączył: 22 Kwi 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 19:04, 16 Cze 2010 Powrót do góry

Zauważyłam, że autorka często (zwłaszcza w 3 tomie) pisze 'przewracać oczami'. Uczepiła się tego zdania jak nie wiem co xD ;/


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ulaczek
Człowiek



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wroclove ;*

PostWysłany: Nie 16:16, 20 Cze 2010 Powrót do góry

saphire-vampire , ale mówisz oryginalnej wersji czy o tłumaczeniu? ;P
Ja nie wiem czemu wy tak wszyscy negatywnie odbieracie Jacoba... Mnie tam bardziej irytowało zachowanie Belli, to że dała mu nadzieję. To nie Jacoba wina, że się zakochał.
A no i całkowicie beznadziejne było to wpojenie. Tak właściwie to jak się można wpoić w takie małe dziecko?!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
saphire-vampire
Nowonarodzony



Dołączył: 22 Kwi 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 21:52, 26 Cze 2010 Powrót do góry

W tłumaczeniu. Ale wydaje mi się, że w ang. wersji Meyer również nadużywa to zdanie..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ulaczek
Człowiek



Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wroclove ;*

PostWysłany: Nie 15:50, 27 Cze 2010 Powrót do góry

Ale przewracać oczami jest normalnym określeniem. Wiadomo, że każdy zwrot, którego się nadużywa robi się powoli irytujący, ale samo w sobie określenie 'przewracać oczami' nie jest złe. Natomiast 'perskie oko'... Kto normalny mówi coś takiego? Nie można po prostu puścił do mnie oko? Czemu zaraz perskie??


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin