Jak dowiedzieliście się o sadze Twilight?

Na jakiejś stronie (chyba nawet to był Onet) przyczytałam, że jakaś-tam-książka pobiła w rankingu Harrego Pottera. Samego Harrego Poterra! A ja jeszcze 3-4 lata temu tak za nim szalałam!
Zaintrygowała mnie ta jakaś-tam-książka, no bo w końcu to jej I miejsce o czymś musiało świadczyć...
Trafiłam na kilka recenzji i wtedy już wiedziałam, że muszę ją przeczytać...

pozyczyłam od koleżanki mamy ;p

a wiecie co mnie dobija? że jak wyjdzie film wszyscy nagle staną się jego fanami i tak na prawde będą swoje FANOSTWO opierac tylko na produkcji filmowej ktora moim zdaniem nie pobije ksiązki jakaby nie była.

Avelina napisał:

a wiecie co mnie dobija? że jak wyjdzie film wszyscy nagle staną się jego fanami i tak na prawde będą swoje FANOSTWO opierac tylko na produkcji filmowej ktora moim zdaniem nie pobije ksiązki jakaby nie była.

Dokładnie, też sie boję tego pseudoszału po premierze...

Nagle wszyscy będą uwielbiać Twilight chociaż wcześniej nawet o tej serii nie słyszeli...

Ja książeczkę kupiłam po pozytywnych recenzjach znajomych Wink

Ja zauważyłąm tą ksiazkę, gdy razem z koleznką byłam w empiku. Okłądka od razu mi się rzuciła w oczy, przeczytałam o czym to jest i postnowiąłm, ze za kilka dni, jak już napisze wszytskei pisemne matury to sobie sprawię ta ksiązkę. I tak się też stało 6 maja tuż po maturze z plskiego poszłam do empiku kupiłam ksiązkę, zaczęłam czytać i cyztałam od 12 do 24 bez przerwy. Przeczytałam całość. Na drugi dzień miałam już kolejną część i czytałam tym razem do 1. trzecią częśc kupiałam kilka dni później i czytłąm prawie do 3, końćząc jsiązkę następnego dni arano. Od tego momentu mam fazę na "Sagę Zmierzchu" :D:D

Mahi napisał:

Na jakiejś stronie (chyba nawet to był Onet) przyczytałam, że jakaś-tam-książka pobiła w rankingu Harrego Pottera. Samego Harrego Poterra! A ja jeszcze 3-4 lata temu tak za nim szalałam!
Zaintrygowała mnie ta jakaś-tam-książka, no bo w końcu to jej I miejsce o czymś musiało świadczyć...
Trafiłam na kilka recenzji i wtedy już wiedziałam, że muszę ją przeczytać...

Mahi ja miałam to samo! Musiałam sprawdzić co to za książka! Zamówiłam w księgarni wysyłkowej trzy części i jak doszły to pochłonęłam je w cztery dni. Po prostu utonęłam i jeszcze nie wypłynęłam...

Pewnego czerwcowego wieczoru, niecałe dwa tygodnie temu, jak zwykle siedziałam przy komputerze i szperałam w internecie. W pewnym momencie znalazłam trailer filmu, który zafascynował mnie do tego stopnia, że (jak przy każdej takiej sytuacji) w mojej głowie włączył się szukacz i zaczęłam wynajdować ciekawostki o tej produkcji :P Dowiedziałam się, że jest to ekranizacja powieści niejakiej Stephenie Meyer :) No i zaczęło się! Na pierwszy ogień poszedł ebook z Twilight, później kupiłam książki w księgarni i w ten sposób w ciągu weekendu przeczytałam wszystkie dotychczas wydane książki z serii Zmierzch Cool

A teraz cóż... czekam na więcej! xD

A mi mama wynalazła "Zmierzch".
Cierpiąc na niedostatek literatury, zażądałam "Pudełka w kształcie serca". Znając moje upodobania co do książek (chciałabym z tego miejsca bardzo serdecznie pozdrowić Mamę ^^.), na merlinie rodzicielka ma ściągnęła od razu 3 tomy. I voila -.-' zarobiłam conajmniej kilkanaście nieprzygotowań w szkole z powodu zaczytania. Nauczyciele patrzyli na mnie conieco dziwnie (jakbym była zdeka na haju, o. To właściwie oddaje stan rzeczy). Przyjaciółka się na mnie obraziła, musiałam ją kwiatkami przepraszać xD
Warto było *serduszka w oczach*

Moja przygoda ze Zmierzchem zaczęła sie bardzo dziwnie...Teraz jest mi trochę wstyd jak o tym myśle...U mnie w klasie 3 dziewczyny były po przeczytaniu książki...i tylko gadały że Edward to, Edward tamto...gdzie nie poszłyśmy gadały o Edwardziku...strasznie mnie to denerwowało..nawet wywiazało sie troche sprzeczek na ten temat..nie rozumiałam jak mozna sie tak podniecać książką...Ciągle im dogryzałam że Edward to tylko jakaś głupia postać książki...Już nie mogły mnie słuchać i prawie siłą zmusiły mnie do przeczytania Zmierzchu...Stwierdziłam że nie mam nic do stracenia...No i urok tej sagi trafił także do mnie...Nawet nie wiecie jak głupio mi potem było...:) No i doszło do tego że mam większą obsesję od nich...I bardzo sie z tego powodu cieszę...:)

Moja przygoda z serią 'Zmierzchu' zaczęła się w tamte wakacje. Pojechałam do koleżanki pożyczyc kilka książek do poczytania, no i ona poleciła mi właśnie 'Zmierzch', gdy przyjechałam do domu od razu zaczęłam czytac i po prostu nie mogłam się oderwac. Później już tylko z niepokojem wyczekiwałam na kolejne części :P i stałam się wielką fanką twórczości Meyer :)

Cytat:

a wiecie co mnie dobija? że jak wyjdzie film wszyscy nagle staną się jego fanami i tak na prawde będą swoje FANOSTWO opierac tylko na produkcji filmowej ktora moim zdaniem nie pobije ksiązki jakaby nie była.

Zgadzam się. A jak któryś moment zostanie pominięty to co? Nie cierpię pseudo fanów >/

Wracając do tematu...
Zmierzch "poleciła" mi znajoma. Gdy już nie mogłam słuchać jaki to Edward jest cudowny, a potem "Jak on mógł ją zostawić?!" i jeszcze o paru innych rzeczach, o których pojęcia nie miałam, kupiłam książkę. I nie żałuję.

Ja natknęłam się na Zmierzch w bibliotece:)
Rok temu w wakacje poszłam do biblioteki aby znaleźć coś ciekawego do czytania. No i szukałam, szukałam i nic nie mogłam znaleźć. Jak już miałam wychodzić podeszłam na chwilkę do regału "Polecamy" i zauważyłam tą niecodzienną okładkę i tutuł. Stwierdziłam że muszę wziąć tą książkę choćby ze względu na jej wygląd. (wiem nie ocenia się książek po okładce ale w tym wypadku tak postąpiłam:P) No i wypożyczyłam. Bardzo się cieszę że los rzucił mi ją na swoją ścieżkę.

A ja szukalam ksiazek o Vampirach i natknelam sie na nia, ta okladka mi sie strasznie spodobala a tresc zakochana...
A Harremu skopalismy tylek...hihi [bez obrazy dla fanow] Wink

Ja o "Twilight" usłyszałam od moich koleżanek z DA i zirytowało mnie, że one tyle gadają o książce, której nie przeczytałam xD No i to mnie skłoniło do lektury xD

btw, jedna dziewczyna na DA ma nick "I-luv-Edward-Cullen", a ja przed przeczytaniem "Twilight" myślałam, że Edward Cullen to taki drugi Jimmy Kimmel (teraz nie mogę z własnej głupoty) xD

Ja postanowiłam sięgnąć po "Zmierzch" po przeczytaniu negatywnej recenzji wystawionej tej książce przez moją ulubioną pisarkę. Chciałam przekonać się dlaczego nie potrafiła ona dobrnąć dalej niż do 150 strony... Byłam nastawiona na to, że najpewniej "Zmierzch" mi się nie spodoba, ale cóż z tego, skoro nie mogłam się oderwać od czytania i po prostu pochłonęłam wszystkie części ;).

Ja miałam dość śmieszną historię związaną ze Zmierzchem.
Dostałam tą książkę od sis na imieniny.
Ale było tak, że pewnego dnia umówiłam się z kumpelą w galerii. Ona nie przychodziła, więc ja postanowiłam zabić czas i weszłam do Empiku. Krążyłam między regałami, nagle patrzę, widzę Zmierz i myślę sobie "O! Jaka fajna okładka!" Przeczytałam z tyłu książki o co mniej więcej chodzi i mi się spodobało. Wiedziałam, że moja sis kupi mi na imieniny książkę, ale nie wiedziałam jaką. Postanowiłam jej napisać smsa z pytaniem czy już kupiła. Wysłałam i przychodzi odpowiedź, że tak. A ja piszę, że zaciekawił mnie Zmierzch. A moja kochana Sis mi pisze, że właśnie tą książkę dla mnie ma, i to nie tylko Zmierzch, ale też KwN i Zaćmienie. Ah :)

Moje zapoznanie ze Zmierzchem wiąże się z urodzinami koleżanki. Ubzdurałam sobie, że są dzień później niż myślałam, więc pędem pobiegłam do empiku. Szczerze to już od dawna ta książka wołała mnie niemalże po imieniu, więc postanowiłam kupić ją na urodziny. Dziewczyna się w niej zakochała, więc i ja się skusiłam i od niej pożyczyłam. Oczywiście wpadłam po uszy. Drugi i trzeci tom sagi kupiłam już sobie na własność, żeby nie wykorzystywać niecnie koleżanki, która także sprawiła sobie resztę tomów :)

Hm.. moja koleżanka z klasy powiedziała mi ze kupiła świetną ksiezkę, i czy nie chciałabym jej pożyczyć. Powiedziałam jej ze z checią przeczytam xd Przeczytałam 'Zmierzch' w 2 dni ;dd Tak sie zaczytałąm ze o matko ^^ ;dd

Sądze ze film nie bedzie nawet w połowie tak dobry jak ksiazka, ale i tak go bede uwielbiać^^. A wszystkie 'fanki' kóre po obejrzeniu filmu bedą sie podniecac są poprostu puste ;dd My tak naprawde wiemy co jest w tym wszystkim najlepsze Wink

no pewnie że wiemy^^

a ze mną to było dość dziwnie i zabawnie. bo książkę miałam w rękach już jakoś dawno dawno bo mi ją kumpela chciała nawet pożyczyć a jedyne co zrobiłam w związku z tym to przeczytałam opis fabuły na tylnej okładce. i jakoś mnie nie złapało.
złapałam się dopiero gdy obejrzałam jakiś czas temu trailer do filmu. dotarłam do całej serii no i zaczęłam czytać i teraz żałuje że wtedy tego nie zrobiłam. no ale lepiej późno niż wcale Wink

a co do filmu to zgadzam sie z Panną Black, zwłaszcza co do 'fanek'. ale mimo to filma ma szanse, i to duże na to, że będzie dobry pewnie nawet bardzo, ale jednak to nie to.
z tego co można sie zorientować kolejność niektórych drobiazgów została zmieniona a to jednak wpływa na obraz całej akcji.
poza tym niektórych rzeczy poprostu nie da sie pokazać a poza tym w ok. 1,5 godzinnym filmie nigdy nie zmieści sie wszystkiego.
jednak mimo to miło będzie sobie popatrzeć jak to wyszło, a zwłaszcza na Pana Pattinsona jako naszego uwielbianego Edwarda C. :D

ja znam ze szkoły :)

każde książki są o wiele lepsze od filmu.
i takie filmowe fanki będę zachęcać, żeby przeczytały książkę.

niesądze.. po obejrzeniu filmu, raczej sie nie chce czytać już ksiazki.