Kogo "nawróciliście" na Zmierzch?

Moja siostra nielubiła 'Zmierzchu' i jak tylko zaczynałam coś o nim gadać to się na mnie patrzyła jak na ufo i puszczała jakieś żałosne teksty. A wczoraj nam się nudziło i obejrzałyśmy sobie 'Twilight'. Yeah! Podziałało. Oglądała go z zaciechem na twarzy [tak samo jak ja x D] i stwierdziła, że przeczyta książkę [już zaczęła]. Jestem w szoku O.O

Na Zmierzch nawróciłam trzy osoby, tzn. że to lubią (bądź mają obsesję), a nie że raz przeczytały i zapomniały. Tych drugich było więcej.

Ja pokazałam Twilight moim dwóm koleżankom z obozu.

A sama jestem osobą nawróconą przez Green. ;)

A szok, mojej koleżance "zmierzch" pożyczyłam, jest w połowie i narzeka, że książka nudna jest ;)
Za to "nawróciłam" mojego zaciekłego wroga, z którym siedzę na polskim, a który to ma dys - coś - tam (czyli wielką niechęć do książek ;). Tymczasem pochłonęła pierwszą część, ma już u siebie w domu wszystkie tomy (czyli mnie przebiła) i starała się ostatnio zorganizować klasowy wyjazd do kina na KwN.
Teraz jak jej mówię o forum albo fanfiction, to kręci nosem i narzeka, ale gdyby miała w domu internet, to pewnie już by tu królowała pod statusem "dobry wampir" ;)
Aha, i moja mama też się w to wkręciła, ale na szczęście nie na tyle, żeby okupować komputer 24/7 i siedzieć na forum, jak ja ;)

Ja przekonałam do 'Zmierzchu' 5 koleżanek (dwie z nich było ciężko nawrócić, bo zawsze powtarzały, że 'nie wiem, co wy w tym widzicie...') i kuzynkę. Próbowałam przekonać panią od religii, ale się nie dała, cóż... nie wie, co traci. Teraz jestem na etepie przekonywania dwóch pań bibliotekarek z naszej szkolnej biblioteki. ;P Może mi się uda.

Ja przekonałam do Zmierzchu 2 moje koleżanki z czego jedna to naprawde strasznie na początku nie lubiła sagi. Normalnie jestem z siebie prawie Dumna... :lol:

Oczywiście pomagam ...ZuzCe... ale jest ciężko. Udało mi się przekonaś siostrę i kuzynkę. Ale staram się dalej. Tylko, że nie mam takiego daru przekonywania jak ...ZuzKa... Szkoda, bo rodzina jest ogromna.

Osobiście nawróciłam moje 3 wspaniałe przyjaciółki. Pierwsza sama zainteresowała się Sagą po tym, jak zauważyła, że naprawdę mi się spodobała no i siedzimy w tym. Co do dwóch to śmieję się, że tak je zauroczyłam Edwardem, ze po nocach o nim śniły Laughing

No ale je także zainspirowałam do przeczytania- no i również w tym siedzą:)

Ja moje dwie starsze siostry ;D jestem z nich dumna jak paw Wink

a mama już nie wytrzymuje, bo w domu teraz same cytaty lecą ;P

Mi udało się nawrócić 2 panny z mojej klasy i babkę od Polskiego xD. Eh, nareszcie jest z kim pogadać o ,,Zmierzchu'' Wink

Nie no teges, w mojej szkole bardzo dużo osób czytało i nawet sporo osób polubiło.

Mi się teraz udało nawrócić swoją mamę.
Normalnie jestem w szoku, że zaczęła to czytać.

Ech. Nawróciłem tylko niejakiego Paweta, kumpla ze shouthboxa, ale nie sam :D

Nie podoba mi się tytuł tego tematu, głównie słowo ''nawróciliście'', ale jestem marudą, więc takie rzeczy muszę sobie gdzieś wypisać, a że nie mamy tutaj marginesu - muszę w poście Rolling Eyes

Cóż, jeśli już to pomogłam komuś dostrzec tą książkę. Owszem było kilka osób, ale w większości, szał na zmierzch minął.

Może nie "nawróciłam",ale udało mi się namówić na przeczytanie książek i obejrzenie filmu moją mamę :), chłopaka, kilka koleżanek :)
Najtrudniej było z mamą...bo za każdym razem jak wspominałam cokolwiek o Zmierzchu to się krzywiła...ale kiedyś włączyłam film na DVD,przysiadła w fotelu i obejrzała do końca :) No a potem zauważyłam,że za książkę się wzięła :) Już się nie krzywi,gdy słyszy o Zmierzchu :)

Ja jak na razie próbuje przekonać mamę, ale ciągle mówi, ze nie ma czasu Rolling Eyes

. Obejrzała film i jej się bardzo podobał. Namówiłam jeszcze mojego kuzyna przeczytał Zmierzch i kupił potem wszystkie części jednak nie ma zamiaru czytać po raz drugi. Muszę jeszcze tylko zachęcić koleżankę bo nie mam z kim gadać o Sadze gdy jestem w szkole Sad

Moja przyjaciółka była przeciwna sadze Zmierzchu, zresztą tak jak ja na samym początku, gdy weszła pierwsza część. Embarassed

Obie stwierdziłyśmy (choć wtedy się nie znałyśmy jeszcze), że nie pójdziemy za modą tak jak cała reszta zmierzchomaniaków. Najpierw trafiło mnie ^^ Dość nie dawno po obejrzeniu przypadkiem obu części Sagi. Pożyczyłam pierwszą część od koleżanki z klasy ^^ i tak mnie wciągnęła że przeczytałam ją w jeden dzień Rolling Eyes

No i tak zaczęła się moja mania ^^ co zauważyła moja przyjaciółka ^^ a, że obie mamy ten sam gust literacki to i ona zaczęła czytać i jest zachwycona Wink

ja do sagi zmierchu nawróciłam mamę, co było naprawdę banalnie proste xd, jedną najlepszą przyjaciółkę i koleżankę z klasy. ;p

Hah, ja książkę pożyczyłam 12 osobom(paru moim koleżankom, koleżankom mojej mamy z pracy xd i dwóm kuzynkom) i każdemu się ona strasznie spodobała. Teraz też mają taką obsesję jak ja ;p.

Przyjaciółkę. Teraz non stop ode mnie pożycza książki... Mam bowiem wszystkie części sagi "Zmierzch" w swojej domowej kolekcji.

Ja tylko koleżanke . A teraz próbuje wmówić koledze, że Jacob jest gorszy od Edwarda ;d Jak bratu mówie żeby przeczytał to odpowiada, że tylko głupi ludzie to czytają, a ja mu na to zawsze, że przecież jego dziewczyna to przeczytała xd