Kogo "nawróciliście" na Zmierzch?

Hah.. moją mamę Smile

, która razem ze mną niecierpliwie czeka na kolejne części filmu.
kilka koleżanek, kuzyna, i 2 ciocie. :D

Coś mi się wydaje, że zaraziłam z kuzynką jej siedmioletniego barata.
Dzisiaj oglądał z nami Zmierzch i nie docierało nic co się do niego mówiło.
A w trakcie filmu była taka o to rozmowa:
"Hubi: A to jego tata go ugryzł i on się zmienił?" (pytanie o Edwarda)
Ja: Tak.
H: To jak on by ją ugryzł to też by się zmieniła? Trzeba kogoś ugryźć?
Ja zdziwko: Taak.
H: Teraz wszystko rozumiem."

ojej cała mase ludzi:)
najpierw moja kolezanke, kiedy Ona przeczytała o niczym innym nie rozmawiałysmy tylko o Twilight, wiec ludzie sie interesowali. Namowiłam moją przyjaciółkę, baa nawet wychowawczyni zagadałam o Zmierzchu i sama sie zakochała w tej książce. Moja siostra która uważała to za kwas, tez sie nawróciła bo widziała, ze jej nie pozwalam tak mowić i spróbowała. :)

Moja siostrę, która stwierdziła, że jak wszyscy się ekscytują tym całym `Zmierzchem` to ona nie będzie. Ale gdy ja ją przeczytałam i tak bardzo mi się spodobała ( i podoba nadal oczywiście !! ) postanowiła tez przeczytać Wink

. I jej się bardzo spodobało. Moją koleżankę, która w ogóle nie czyta książek, ale ją przekonałam. I prawie całą moją klasę. Zrobiłam z przyjaciółką akcję `nawracania` na sagę Wink

. I udało się ! Wszyscy nam dziękowali, że ich namówiłyśmy ;D.

Młodszą siostrę i kilka koleżanek. Wszystkie mówiły, że nie chce im się tego czytać i że to jest za grube jak na ich możliwości. (Jak ja pomyśle, że również kiedyś nie lubiłam czytać to normalnie ręce opadają) Ale jakoś je namówiłam.. A dokładniej jedną, później razem z nią namawiałyśmy resztę. (Co stwierdzam, że było błędem bo miały okropnego kręćka na punkcie Zmierzchu, a jak się dowiedziały, że będzie film to wgl masakra. Na szczęście żadna nie leci na mojego Jazza tylko wszystkie na Edka, poza jedną, która kocha się w Carlislu XD)

Nikogo nie nawróciłam i nawracać nie będę, bo i sama nie jestem "nawrócona". Zmierzch zdecydowanie nie jest książką wysokich lotów i jeśli postanowię kiedyś kogokolwiek nawrócić, to będzie to raczej Samotność Bogów albo coś w ten deseń.

Seria mi się podobała sprawiłam, że przeczytali ją"
Moja mama (ona czyta wszystko - kiedyś w desperacji czytała encyklopedię i nie żartuję)
Moja siostra
Moja kuzynka
Bibliotekarka szkolna
Polonistka
Mój chłopak
Kuzyn mojego chłopaka
Koleżanka z klasy
Druga koleżanka z klasy

Nie wszyscy się "nawrócili", ale każdy przyznał, że bardzo fajnie się to czyta.

Mamę xd , kilka dziewczyn z klasy no i dwóch kumpli, ale oni nie są maniakami.

Jestem taka denna w przekonywaniu, że z tego wszystkiego nawróciłam tylko przyjaciółkę. xDD
A przekonywałam duużo osób: mamę, kuzynkę, kumpelki z klasy... Eh, niestety nie wyszło. xD Nawet dobrze, bo wolę dzielić "maniactwo" z przyjaciółką niż z zołzami z mojej klasy. ; )

Ja wprawdzie może nie tak do końca przekonałam 2 przyjaciółki,bo jedna przeczytała kiedyś sagę,a druga tylko filmy.
Mimo to nadal je skłaniam do tego i idzie mi nieźle.Jedna nawet jakiś gadżet sobie zamówi :D

Ja ostatnio przekonałam do sagi moją koleżankę o 2 lata młodszą...jest zachwycona książkami, teraz planuje kupić sobie calą sagę.
I moją koleżankę z klasy, wprawdzie przekonała się przez film,ale już chce pożyczyć książki odemnie:)

hmm mojej siostrzenicy zaczęłam czytać zmierzch ( ona ma 9 lat ) film nie za bardzo chciała oglądać, ale widać, że książka ją zaciekawiła :D
może stanie się ' twilight`ową fanką ' ;p

A ja wkręciłam teściową. Rolling Eyes

Do tego stopnia że nie chciała pożyczonych moich książek - kupiła sobie swoje. Razz

Ja wkrecilam Mame najbardziej i siostre:D

Mnie wciągnęła Bratowa, ja wciągnęłam kumpelę z klasy. :)

Ja ,,nawróciłam wiele osób na Zmierzch,, począwszy od przyjaciólki i koleżanki, przez jedną z nauczycielek, do członków rodziny... a mnie wciągnęła jedna z najlepszych kuzynek na świecie... DZIĘKI ASIU... dzięki tobie moje życie sie zmieniło

Ja nikogo na siłę nie zmuszałam. Zmierzch lubię od listopada 09, a nawruciłam ponad 60 osób jak do teraz niewięcej. Mój tata pracuje jako dostawca w empiku i kupił mi ,,przez przypadek" po osiem sztuk każdej części. Nie wiedziałam co mam z nimi począć, więc oddałam pozostałe siedem do szkolnej biblioteki. Spełniłam dobry uczynek dla szkoly i dla fanów Twilight.

Czy nawróciłam?
Być może to dzięki mnie moja koleżanka z klasy postanowiła wypożyczyć ze szkolnej biblioteki dwie części "Zmierzchu" ^.^ Jak znam życie, to pewnie nie przeczyta ich do końca roku.
Za to mnie nawrócono. Moja kochana, niezastąpiona Asia - koleżanka. Gdyby nie ona, nadal sądziłabym, że "Zmierzch" to tandetny, komercyjny kicz (chociaż to prawda). Jest taki szczegół, że ona odstraszała mnie od Jacoba, mówiła, że jest głupi itd., ale ja go uwielbiam - jest fajniejszy od Edzia :P

Mamę, tak ją męczyłam żeby przeczytała że w końcu to zrobiła Very Happy

Nawet mi jedną część kupiła.
Koleżanek nie, według niektórych zmierzch to samo zło i przez niego żyję w fikcji...

Natalka xD napisał:

Staralam sie "nawrocic" mame, ale jeste niestety twarda i sie niedaje, preteks-po prostu jak widzi moje reakcji, mowi "jak mam przeczytac TA ksiazke i drzec sie na widok kazdego volvo, to ja dziekuje!". Chociaz, film ze mna zobaczyla-dla swietego spokoju, zebym juz sie odczepila. Kolezanka "chce", tylko jeszcze o tym nie wie... Jutro sie z nia zobacze, ale najpierw ma mi dac WSZYTSKIE twilightowe plakaty, to po jakims tygodniu, sporobuje ja nawrocic-jak zampomni o plakatach... Rolling Eyes

"i drzeć sie na widok każdego volvo..."Myślałam, że tylko ja jestem do tego stopnia chora =O.No cóż...na lekcji polskiego przekonałam do "Zmierzchu" mojego kumpla Very Happy

Na końcu i tak stwierdził, że jestem chora ;D No i koleżankę która wyjątkowo nie lubiła Belli i Edwarda. Do tego młodsza kuzynka która(chyba wzorując się na mnie ale co mi tam xd)obejrzała film i potem sięgnęła po książki. Miło patrzeć jakim się jest wpływowym, no nie? ? hahah Laughing