Kogo "nawróciliście" na Zmierzch?

Ja kuzynkę, która nigdy nie czyta książek, więc jestem dumna, że przeczytała Zmierzch i zaczęła Księżyc w nowiu. Siostrę jedną już zaraziłam, kończy Zmierzch i zacznie Księżyc w Nowiu, a druga siostra już czyta Zaćmienie (ale to bardziej za sprawą filmów) :D

Ja może nikogo nie nawróciłam (po prostu jestem zbyt samolubna i chcę mieć Edwarda tylko dla siebie xD ), ale namówiłam moją kuzynkę do przeczytania książek (obejrzała film i jej się spodobał). Okazało się, że miło jest dzielić z kimś pasję, mieć wspólne tematy do rozmów... Nigdy nie zapomnę naszych rozmów na gg o sadze, kiedy to moja kuzynka zarzucała mnie pytaniami na temat którejś z książek ;-) Teraz wszystko nam się kojarzy jednoznacznie ze Zmierzchem i już planujemy nasz wypad do kina w lipcu na Zaćmienie.

Wysłany: Pią 13:30, 05 Mar 2010

Mamę, ciocię, 4 koleżanki, Siostrę i 3 siostry cioteczne:D

Wysłany: Sob 9:58, 06 Mar 2010

Mój mąż był przeciwko "Zmierzchowi", denerwował się kiedy czytałam, ale udało mi się go wyciągnąć do kina na KwN... no i to go przekonało.! Od razu chciał obejrzeć Zmierzch, i przeczytać książki!

Wysłany: Sob 12:50, 06 Mar 2010

mnie nawróciła moja uczennica.... a zaczęło się od filmu. jak pierwszy raz zobaczyła plakaty, pomyślałam "ludzie, jakie bzdury. wampiry zakochują się w ludziach. i teraz przez cały filmy, główna bohaterka bedzoie chodzic i smecic ze nie moze byc ze swoim ukochanym" ale po obejrzeniu filmu, tak mnie wciagnelo, ze czytam sage juz po raz drugi!

teraz probuje nawrocic mojego meza, ktory po obejrzeniu filmu, stwierdzil, ze tego nie przeczyta, bo wszyscy tam maja "kuku" :D Wink

Wysłany: Pon 17:29, 08 Mar 2010

Ja pożyczyłam książkę do przeczytania mojej siostrze i kilka osób w klasie przekonałam do jej przeczytania. Ogólnie to nie latam do każdego i go nie zmuszam. Jednak jeśli ktoś mnie pyta to polecam zmierzch. Przez to uzbierała się spora grupka.

Wysłany: Pon 20:31, 08 Mar 2010

Ja "nawróciłam" dwie koleżanki z klasy, z czego jedna obejrzala film, zabujala sie w Pattinsonie a po 2 tygodniach jej przeszlo a co do książki to ugrzęzła w którymśtam rozdziale NM bo jakoś nie ma serca do czytania ;/
Jednak druga przekonała do lektury swoją mamę i teraz obie są pozytywnie zakręcone na punkcie Zmierzchu xD

Wysłany: Pon 21:01, 08 Mar 2010

Moje książki przeszły już przez tyle rąk, że już sama nie wiem, u ilu osób były Very Happy

. Jednak nic na siłę, nikomu nic nie wpycham, ale o Edwardzie i Belli zawsze chętnie pogadam. Zresztą chyba wszyscy moi znajomi przynajmniej trochę lubią słynną sagę, może w jakimś stopniu dzięki mnie Cool

Wysłany: Wto 11:08, 16 Mar 2010

Ostatnio nawróciłam na Zmierzch ciocię i trzy kuzynki. Fanowstwo się szerzy. :) W sumie to już ok. 20 koleżanek, parę kuzynek i ciocia. Niezły wynik :) Fani Twilight łączcie się.

Wysłany: Pią 13:51, 19 Mar 2010

+ A ja starszą siostrę (17 l.) ,która tak jak i ja do czasu ery zmierzchomaniaków nie odznaczała się miłością do książek.
+ jeszcze starszą siostrę (23 l.) ,która średnio lubiła czytać ,dotychczas czytała jedną książkę na dwa miesiące.. Gdy poleciłam jej zmierzch (a wręcz wymusiłam na niej przeczytanie ,wysłodzoną recenzją xD) ,jej życie i stosunek do książek odwrócił się o 180 stopni ;d
+ próbowałam mamę ,ale ona tylko jakieś filozoficzne xD, dietetyczne ,zdrowotne itp. ^^
+ najlepszą przyjaciłkę (13l.). Dzięki mnie Karina przeczytała w życiu cztery książki xD 1. Kubuś Puchatek (musiałam coś na jej poziomie XD) 2. Zmierzch 3. Księżyc w Nowiu (po KwN się zniechęciła i więcej już nie chciała) 4. Oskar i Pani róża.. ;D
+ DOSŁOWNIE wszystkie kuzynki xD
+ Babcia (hahaha) -nawet sobie nie wyobrażacie jak się zachwycała xD a potem robiła dziadkowi kazania ,dotyczące Edwarda Cullena xDD I sobie marzyła.. ech ,nie ma to jak pełna dziecinnego optymizmu babcia ;D

Wysłany: Pią 19:23, 19 Mar 2010

Więc tak. Ja skierowałam na zmierzchową ścieżkę swoją mamę, tatę, kuzynów (5!), ciotkę, babcię (!) i kilka koleżanek, oraz dwie przyjaciółki i dwóch przyjacieli (jak to się pisze?). Teraz wszyscy z niecierpliwością czekamy na Eclipse. Muszę dodać, że tylko tata i babcia nie czytali książki xD

Wysłany: Wto 9:31, 23 Mar 2010

Ja jakoś tak nieumyślnie nprzekonałam do Zmierzchu moją mame o.O"""... nie miałam tego w planach... ale ona często idzie do mnie do pokoju i bierze sobie jakąś ksiażke do poczytania no i pewnego pieknego zimowo-wiosennego wieczoru grabneła zmierzch... i teraz mnie meczy abym jej reszte wypozyczyla i filmy puściła =="

Wysłany: Wto 21:47, 23 Mar 2010

ja nawróciłam moją przyjaciółkę. A dokładniej to opowiedziałam jej z odpowiednią dawką emocjonalną całą sagę, zanim jeszcze zdążyła przeczytać :D

Wysłany: Wto 22:09, 23 Mar 2010

Zaraziłam Twilightem moją 12-letnią siostrę. I spoko, tylko, że ona musiała zarazić Mamę.

przytaczam rozmowę; (czekam pod kościołem, zimno, jak w d..., godzina 11:30)
- Mamo, gdzie jesteś?
- O, kurczę, przepraszam Cię, nie spojrzałam na zegar, już tak późno... Przykro mi, musisz przyjść na nogach...
- No, ale, mamo, miałaś jechać po kwiatki do kwiaciarni...
- Kupię później, oglądam film...
- Jaki film?
- No, 'Zmierzch'.
- ...

A oprócz tego próbowałam 'nawrócić' mojego kolegę. Ale jest na tyle uparty, że owszem, zabrał mnie do kina na New Moon, jednak fascynacji nadal kompletnie nie rozumie...
Wink

Wysłany: Czw 20:49, 25 Mar 2010

Ja "nawróciłam" mojego chłopaka...ale tylko na filmy bo on gustuje w troszkę innej literaturze(jak to chłop) ale był ze mną na maratonie, obejrzał "Zmierzch" i "KwN", powiem więcej - nie zasnął - a na koniec wyraził opinię o treści "no nawet fajne te filmy, to kiedy jest ta 3 część?";-)

ja nawróciłam moja koleżankę z klasy która wcześniej była grzeczniutka

Hm... chyba jeszcze nie pisałam w tym temacie? Szok!

Ja nawróciłam moją przyjaciółkę, po prostu jak do mnie przyszła, a ja byłam świeżą fanką to zaczęłam paplać o twilight chociaż ona nic nie rozumiała ;P
Przez jakieś pięć godzin nawijałam i nawijałam, aż obejrzałyśmy film (co chwila wyprzedzałam Rpatzza i Kstew co ją strasznie wnerwiało) no i pożyczyłam jej Zmierzch.
Przeczytała w jeden dzień i tak jakoś wyszło.
Mojej siostry niestety nie udało się nawrócić. Ona udaje, że nienawidzi sagi, a jeszcze pamiętam jak kiedyś (przed moją manią) opowiadała jaką to czyta cudną książkę o wampirze Edwardzie ;P
Pracuję jeszcze nad moją drugą koleżanką, ale kto wie...

Mnie nawróciły koleżanki.
Ja nawróciłam mamę i 2 kolegów. No i jeden jestw połowie książki, bo nie chce być NIE a czsie.xD
Na początku moja mama była oporna[powiem tak:moja mama codziennie czyta książki i jest jak jakiś krytyk. Serio. Mam piekłow domu.xD. Ale o Zmierzchu się ładnie wyrażała.]jęczała i w ogóle, ale po Zmierzchu nie mogła się oderwać od sagi tak jak ja. Tylko,że ona ma trochę większe wymagania co do książek.

Ja przekonałam do książki najlepszą przyjaciółkę; kupiłam jej "Zmierzch", i już nie miała wyboru - musiała przeczytać. Od tej chwili także ona zakochała się w tej sadze. Nadal usiłuję przekonać do powieści mamę, a ta tłumaczy się brakiem czasu( nie mogę czytać bo mam masę roboty itp.) Zrobiłam więc coś, na co nigdy nie porwałabym się z innego powodu - zaoferowałam, że przez godzinę w tygodniu będę się zajmować moją młodszą siostrą!

Ja również przekonałam do sagi moja najlepszą przyjaciółkę. Tylko ona JESZCZE nie ma takiej fazy jak ja. Ale gorzej ode mnie to już chyba się nie da. Przekonałam również koleżankę.. ale tylko do czytania i oglądania.