Fan Club Jacoba Blacka

Jacob - bez niego ta książka nie byłaby takim hitem. Cały czas się zastanawiam czemu Bells wybrała Edwarda zamiast Jake'a. Kochała ich obu, Jacob bez problemu mógł ją chronić prze zagrożeniami. Po za tym przy nim wyzdrowiała. A potem co? Zostawiła go mimo, że wcześniej dawała mu nadzieję. Był w NM taki moment, kiedy ona przyszła do niego i spotkali się pierwszy raz po jego przemianie w wilkołaka. Mówiła, że może jej się odmieni i moze sie w nim zakocha. Ale go tylko wykorzystała i złamała mu serce.

Wysłany: Czw 22:20, 11 Mar 2010

EdwardBellaCullen napisał:

Mam pytanie do fanów tego kundla, co wy widzicie w tym wstrętnym egoiście? Może jak mi ktoś opowie jego zalety to zmienie zdanie ale nie sądze żeby jakieś miał.

Na wstępie napiszę, że taki post mógł trochę obrazić fanów Jake'a.
Sama nie jestem jego wielką fanką, ale nieco mnie takie określenie i ten ton poruszył.

Co w nim wszyscy widzą? Może ja napiszę o sobie. Jake jest prostolinijny, nie owija w bawełnę, mówi, co mu leży na sercu. To jest wbrew pozorom zaleta. Niczego przed Bellą nie ukrywa, nie oszukuje jej dla jej własnego dobra. To w tej postaci lubię najbardziej. Chociaż przyznaję, jest mi on raczej obojętny lub poprostu na plus, ale nic więcej. Mimo to, niektóre jego cechy są urocze, a on w swojej prostolinijności jest dla mnie przykładem zakochanego nastolatka. To też uważam za urocze. Jest totalnym przeciwieństwem Edwarda( którego swoją drogą ubóstwiam:P).

Wysłany: Czw 22:32, 11 Mar 2010

A ja powiem krótko: na głupie posty nikt z tego fan clubu odpowiadał nie będzie. Prawdziwa, dzięki za fajnego i mądrego posta, ale niejaka EdwardBellaCullen nie zasługuje swoim tekstem na jakiekolwiek wyjaśnienia. Koniec.

Wysłany: Pią 21:08, 12 Mar 2010

ja polubiłam książkowego Jacoba przez oglądnięcie Taylora w jego roli w KwN. jest taki... ciepły i sympatyczny :) aż się chce do niego przytulać :D

Wysłany: Wto 23:14, 16 Mar 2010

Jacob, to wspaniała postać, której wyjątkowo pięknych cech niezauważają czytelnicy powierzchowni i niewrażliwi na piękno duszy postaci literackich.
Jest słońcem tej sagi. Kimś na kogo się czeka niecierpliwie, gdy zbyt długo nie pojawia się w akcji powieści.
Jest solą całej historii, która dodaje wyjątkowego smaku wszystkim wydarzeniom-począwszy od miłości Belli i Edwarda, skończywszy na walkach o życie głównych bohaterów.

Przepadałam za Jacobem od pierwszych stron " Zmierzchu", ale kochałam się jak Bella w Edwardzie.
Następne części sagi spowodowały nieco ostygnięcie mych uczuć do Edwarda, ale absolutną zmianę mych uczuć przyniosła kreacja Taylora Lautnera w " Księżycu w nowiu".
Taylor jest tam boski, więc boski jest jego Jacob, który i tak już był prawie boski wcześniej :)
Krótko mówiąc kolejność mych uczuć do osób płci męskiej jest taka:
- mój mąż (usposobieniem przypomina Jacoba, niestety nie jest wilkołakiem :) ).
- Jake Sully :)
- Jacob Black :)
- Edward Cullen
- Tino ( mój jamnik )

Wysłany: Śro 0:31, 17 Mar 2010

Dopisuję się do Teamu Jacoba. Uwielbiam gościa. W książce, w filmie, gdzie chcecie - uważam, że jest jedną z lepszych postaci i żadne gówniarskie zagrania nie mają szans zmienić mojego zdania na jego temat. Bez Jacoba nie wyobrażam sobie Sagi. Koniec, kropka.

I proszę mnie tutaj nie podpuszczać pytaniami i sugestiami typu: "Co byście robiły z Jacobem Blackiem", bo mimo późnej godziny, to forum to nadal nie jest miejsce na te moje myśli nieuczesane... :P

W każdym razie, fanki Jacoba, łączmy się i integrujmy, bo zauważyłam tu dziwną tendencję fali nienawiści do Jacoba głównie za to, że walczył o Bellę...

Wysłany: Śro 0:39, 17 Mar 2010

Hahahaha, witamy w Team Jacob. Teraz fala nienawiści jest malutka. Na początku, to trzeba było go bronić pazurami. Dyskusje były ostre, byłyśmy w mniejszości. Teraz po New Moon przybyło sporo fanów. Niektórzy dawniej nielubiący - zmienili zdanie.

Wysłany: Śro 19:49, 17 Mar 2010

mermon napisał:

Hahahaha, witamy w Team Jacob. Teraz fala nienawiści jest malutka. Na początku, to trzeba było go bronić pazurami. Dyskusje były ostre, byłyśmy w mniejszości. Teraz po New Moon przybyło sporo fanów. Niektórzy dawniej nielubiący - zmienili zdanie.

Oj tak dokladnie. Na Filmwebie toczyly sie istne wojny, tu przynajmniej uzytkownicy sa kulturalni...
Po NM wiele osob przekonala sie do Jacoba czy to po przeczytaniu ksiazki czy obejrzeniu filmu. Mysle, ze to dlatego iz Jacob jest to postac, ktora ma do zaoferowania o wiele wiecej niz sama uroda. Ja go kocham od poczatku ale niektorzy przekonali sie do niego dopiero po ktoryms tam z kolei przeczytaniu sagi.
Lubie Edwarda ale za kazdym kolejnym razem kiedy czytalam ksiazki wydawal mi sie coraz bardziej mdly i nudny za to coraz bardziej kochalam postac Jacoba za cieplo, pogode ducha i wiele innych cech Wink

Gość

Kiedyś byłam zdecydowanie Team Edward, ale gdy początkowa fascynacja minęła, zaczęłam widzieć wady boskiego Adonisa. Można powiedzieć, że obecnie jestem neutralna, choć nieznacznie szala przechyla się na stronę Jacoba Wink

Swoją drogę, czasami warto zajrzeć gdzie indziej niż FanFiction...
Natomiast nie przekłada się to w realu. Wolę Pattinsona od Launtera, ale to taka mała dygresja, bo to w końcu temat o postaci literackiej Wink

Więc w moim przypadku można wykreślić zainteresowanie Jake'iem po obejrzeniu New Moon. Może po prostu do tego dojrzałam Wink

O tak... Pogłaskać takiego Jacoba-wilczka, to byłoby wspaniałe Wink

Mogę sobie wyobrazić... Kocham zwierzęta... a takie tym bardziej :) Witam się z Wami w tym temacie.

Wysłany: Pon 19:25, 22 Mar 2010

No to heloł - ja też jestem w Team Jacob :) Ale tak całkowicie, na 100 % !
Nie żebym nie lubiła Edwarda (czy Roberta prywatnie), bo jest sympatyczny i nic do niego nie mam, ale... w porównaniu z Jacobem - nie ma szans wg mnie Very Happy

Nie chodzi tu tylko o wygląd, ale przede wszystkim o charakter.
Ankieta ogółem jest trudna, bo najchętniej zaznaczyłabym wszystko Wink

Wysłany: Wto 21:05, 23 Mar 2010

Oooo! Fanklub Jake'a! Mogę? Jestem Teamie Jacoba, oczywiście ^^
Jeśli bym miała wybór Belli, Edward czy Jake, wybrałabym Jacoba - wolę kaloryfery od zimnych kamyków.
Ale ten Jacob love

On jest gorący, ciepły, przyjacielski, przystojny, opiekuńczy, szybki, miły, kochany!

Wysłany: Pią 14:05, 26 Mar 2010

Ja oczywiście jestem za Jacobem!!! Wink

Do Edwarda nic nie mam i to muszę podkreślić, nie będę w żaden sposób go oczerniać tylko dlatego, że wole Jake'a, ale jak już gdzieś wcześniej wspomniałam zawsze byłam i jestem taką pocieszycielką smutnych duszyczek, a Jacob przegrał dlatego jestem całym sercem za nim. Jak dla mnie Jacob to thebeściak :D :D :D

Jacob Black jest siwetny nie dlatego że super wyglada o wiele lepiej niż edek ale no i przegrał najwazniejszą batalie w zyciu o serce Belli to podwujnie mnie motywuje i jestem za jacobem szkoda ze nie zamienili sie miejscami było by fajnie

A jakże, dopisuję się natychmiast. Jacob to moja ulubiona postać w sadze, więc nie mogłabym zrobić inaczej ;]. Poza tym, nawet jak na chłodno zastanawiałam się nad swoją sympatią do Jake'a stwierdziłam, że nie wynika ona z jakichkolwiek uprzedzeń (np, pierwszy tomem sagi jaki przeczytałam był Księżyc w Nowiu) , lecz z obiektywnej oceny sytuacji. Poza tym Jacob posiada duże poczucie humoru, a przy Edku nie da się nawet pomyśleć o śmiechu.

Zgadzam się Jacob jest wspaniały nie zamieniłabym go na rzadnego innego. On poprostu musi istnieć w tej sadze, bez niego wszystko byłoby nudne i monotonne a tak jest więcej zwrotów akcji i jest prawdziwym przyjacielem. Podnósł Bellę na duchu i nigdy jej nie zostawił. Gdyby nie on nie wiadomo co by zrobiła Bella.

Jestem w 200% Team Jcob

Widziałam, że wcześniej rozgorzała mała wojna. Według mnie wszelkie przekonywania się nawzajem nie mają większego sensu. Jeśli ktoś nie polubił Jake'a od początku to owszem może zdarzyć się, że przekona się do niego w dalszych częściach, ale to są śladowe ilości osób. Moje serce Jacob podbił od razu i w całości, kulminacja oczywiście nastąpiłą w NM Smile

Teraz, może powiecie, że jestem nadzwyczaj głupia, ale mam ochotę ucałować tą osobę, która wpadła na pomysł z założeniem tego tematu. Jacob wielokrotnie jest pomijany, zostaje w cieniu "Wspaniałego Edwarda" który jest tylko i wyłącznie wytworem wyobraźni pani S. Meyer. Taki facet nie istnieje w prawdziwym świecie, a jeśliby, to tylko jako zboczeniec z cudowną kartoteką swoich występków. Bo taka jest prawda: Kto podczas zbliżenia z ukochaną osobą pozostawia siniaki na jej ciele, co? Kto zabijał ludzi, żeby tak było mu lepiej? Pan Edward.
Natomiast Jacob jest facetem, którego MOŻNA jak najbardziej znaleźć w tej szarej codzienności, w której my egzystujemy. Faceci tacy jak on istnieją. Jake nie zmusza Belli do niczego, tak jak Edward. Nie stawia jej warunków. Jest jej przyjacielem.

I ja powiem tylko, że poszukuję "Mojego Jacoba", bo przy Edwardzie można tylko w szpitalu wylądować. Ale przecież, kto normalny zmusza kogoś do wzięcia ślubu tuż po zakończeniu szkoły średniej? No już bez przesady!

Słowa kierowane do Kini.

Kinia no cóż , racją jest iż ten chłopka w loczkach a dokładniej autor grający Setha w sadze zmierzchu, jest przystojny.
Ale czy potrafiłby być Jacobem?
Cóż ja ostatecznie uważam, że Jacob jest niezastąpiony, a Seth, najlepszy przyjaciel Jacoba nie pasował by mi na Blacka. Seth to Seth i za to go kochajmy.

Ufff. Co za ulga. Przynajmniej jeden normalny temat. Wszędzie te fanki Pattinsona ziejące nienawiścią do Jacoba Blacka.

:D
Zgadzam się z tymi którzy twierdzą, że Bella jest niezrównoważona. Dla mnie to jest chyba najbardziej przypałowa postać. Biedna, wiecznie cierpiąca panna Swan zdolna do poświęceń. W żadnym stopniu nie zasługiwała na miłość Jacoba który kochał ją mimo że bez przerwy go krzywdziła. Oczywiście nie mam nic do przeidealizowanego Edwarda ale to jego "robię to dla Twojego dobra" robiło się już później trochę męczące.
A i do tych którzy nienawidzą Jacoba i wchodzą tu tylko po to żeby go zbluzgać wyzwiskami w stylu "śmierdzący pies" albo "kundel". Trochę to niefajnie z waszej strony że w ogole wypowiadacie się w takich tematach. Bo to jest temat akurat dla fanów Jacoba Blacka. Oczywiście żyjemy w wolnym kraju itd. ale ja np nie wchodze na fora dla jego antyfanów i nie wypowiadam się na nich tylko dlatego żeby komuś dogryźć. Choć przyznam że gdy widzę tematy tego typu aż mam ochotę wyrzucić z siebie z miliard przekleństw. Jendak nie robię tego. Czemu? Bo nawet gdy jesteś anonimowy trzeba umiec się zachować i zrozumieć że nie wszyscy lubią to co Ty. Napisałabym że jestem w drużynie Jacoba ale tak jak nad tym się dłużej zastanowić to Jacob skrzywdziłby sam siebie gdyby był z Bellą już lepiej mu bez niej:) bo czego jedynie chciał Jacob? żeby żyła, żeby jej serce nadal biło. Czy istnieje większe oddanie i miłość? O nie Isabella Swan na pewno na niego nie zasługuje:)
Do OMJacob mam nadzięje że znajdziesz tego swojego Jacoba:) i życzę Ci powodzenia, ja już na szczęście swojego znalazłam;)

Carmabelle masz rację.
Nie lubię swan. ostatnio znowu zaczęłam sobie czytać zaćmienie i wkurzają mnie rzeczy typu "powiedział to, czym ponownie otworzył jeszcze nie zasklepioną ranę w moim sercu" czy coś w tym stylu -.-
a niby ona to co? ona to BEZ PRZERWY go raniła. nie zasługiwała na miłość takiego świetnego chłopaka.
a Jake jest na prawdę jednym z moich ulubionych bohaterów. uwielbiam kilka razy czytać fragmenty w których Bella do niego jeździ w NM i E. on ma taki styl bycia, że można się uzależnić. :))