Reneesme Cullen

Monka napisał:

tak! Nessie już cudowna i kochana!
Ale nie podoba mi sie jej imie ;p przezwisko juz lepsze, ale imie...katastrofa. Bella pokarala ja strasznie.
ale co tam.

Nie, czemu. Imię jest jak najbardziej na miejscu. Renesmee jest dla mnie cudowna, kochana, wspaniała... Tylko nie mogę sie z tym pogodzić-,, Nie zaprzeczalnie piękniejsza od swego ojca", czy jakos tak. Jak to możliwe? W ogóle, zastanawiam sie jaka będzie w filmie. To na pewno będzie wyzwanie- niemowlak który mówi, ma śwaidome spojrzenie i ruchy? Wracając do tematu, Nessie mi się bardzo podoba, jest taka słodka....Świetny pomysł Wink

Wydaję mi się, że to baardzo dobry pomysł na ożywienie miłości Edwarda i Belli. Bo powoli stawali się starym, dobrym małżeństwem(nawet przed formalnym ślubem) czyli powiało nudą, a tu BACH! Nessie się pojawia i wywraca wszystko do góry nogami :)

Pomysł na nią ogólnie jest dobry. Troche sie nawet bałam że tak szybko rośnie = szybko umrze. Jedyne co mnie drażni w związku z tą postacią to fakt , że wszyscy za bardzo się na dnią rozpływali. No ale chyba tak jest z każdym dzieckiem w każdej rodzinie;P

Nessie jest super!!
Tylko imię trochę dziwne (pierwsze-Renesme, drugie-Carlie), ale i tak to mały, słodki dzidziu$ :)

Mnie sie Renesmee bardzo podoba jako postać i uważam, ze to bardzo dobry pomysł byl na stworzenie jej :) choc przyznam sie, ze jak czytalam to chcialam, zeby Bella usunela ciaze, bo myslalam, ze umrze, ale potem wszystko dobrze sie skonczylo i jest OK :) wiec Nessie jest SUPER ^^

Zgadzam się z Jamą. Renesmee w ogóle nie przypadła mi do gustu. Jej pojawienie się zniszczyło książkę całkowicie. Nie potrafiłam wręcz przeboleć, że Nessie stała się ważniejsza od Edwarda! To jest nie do pomyślenia. Po co ona się w ogóle pojawiła? Dziecko cudowne, idealne... przez nią Przed Świtem stało się przesłodzone. Już przy Księżycu w nowiu się denerwowałam bo pojawiły się wilkołaki, i też nie wiem po co... Lubię Jacoba, ale jako człowieka. Nie umiem go pogodzić z rolą wilkołaka, a już jako partnera Renesmee to w ogóle. Reasumując... nie lubię jej. Wkurza mnie:P

Mi bardzo podoba się postać Renesmee.
Gdyby nie ona cała akcja ''Przed świtem'' ległaby w gruzach, pojawienie się jej to jak najbardziej trafiony pomysł.
Bella i Edward są wyjątkową parą, więc także ich córka musiała być wyjątkowa.
Jak można nie zauroczyć się kimś kto zrodził się z genów Edwarda:)

Mi się bardzo spodobał pomysł na Renesmee :)
A co do wpojenia, podobało mi się że Jake wreszcie był szczęśliwy.

Gość

znalazłam nową wybiórczość jakiegoś fana

co wy na to???

Hmm szczerze to średnio mi się podoba. Widziałam jeszcze takie:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]*PxOSDPS861bWBhA7K80X3hA8HEtKV06ClsJm3obnYCWoqXprt*-gYqvR/EdwardRenesmeerenesmeecarliecullen5073621403403.jpg

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]*8hXSG21lNtW9ZUKasVBlgwwb6rHJSgSAQPTP1gwmBWR0PQXzhMNxxwX-refnp1BX90yAfcsUEHmrefiMg1-uwHx/Renesmee_Carli_Cullen_by_MirandaFear.jpg

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Pewnie większość z nich widzieliście bo niektóre są stare, a i tak wstawiłam, niektórzy mogli nie widzieć.

sorki że nie jest jako obrazek wklejone, ale coś mi się psuło i musiałam tak.

Postać Renesmee wywołała u mnie początkowo mieszane uczucia. Jak czytałam opisy tego jak rośnie i łamie Belli kości, wysysa z nij życie, to nie za bardzo tę postać polubiłam. Jednak później stwierdziłam, że to całkiem niezły pomysł był i w dalszej części BD coraz bardziej przekonywałam się do małej.
Uważam, że dziecko ożywiło związek Belli i Edwarda, ale o tym to już ktoś pisał przede mną :)

Mary Sue napisał:

Kejtlin88 napisał:

Olcia02002 napisał:

... a poza tym rozwiązała wszystkie problemy na linii Bella-Jacob Wink

Tak zgadzam się w zupełności...Jedna mała dziewczynka i 'rozwiązała konflikt' miedzy Bellą i Jacobem...rozwiązanie bardzo trafione- każdy jest szczęśliwy!

Tja, gdyby owocem tego szczęścia nie było "wpojenie" a "prawdziwa-miłość" to ewentualnie można by mówić to o bardzo trafionym rozwiązaniu...

No wiesz z tego co zawiera saga o wpojeniu można wywnioskować, że wpojenie BYŁO i JEST swego rodzaju odpowiednikiem "prawdziwej miłości". Może trochę inaczej się to wszytko odbywa ale jest to dalej miłością! Przecież w realnym świecie też jest kilka rodzajów miłości choćby miłość platoniczna czy załóżmy 'urojona-niebezpieczna' i każda charakteryzuje sie czymś innym a to całe wpojenie to jest rozwiązanie Meyer na miłość wilkołaków.

niuta18 napisał:

znalazłam nową wybiórczość jakiegoś fana

co wy na to???

no bardzo fajna ta twórczość tylko ciekawa jestem, jak to w filmie zrobią - no bo fotka napewno podkoloryzowana jakimś programem no i bardzo fajnie, tylko na filmie się tak nie da Wink

Na początku, gdy jeszcze się nie urodziła to myślałem sobie 'co to będzie?', ale gdy już się urodziła to się do niej przekonałem. była słodka Very Happy

Renesme... Ciekawa postać, ale jak dla mnie to było bardzo... hm... naciągane? Szczególnie z tą szybką ciążka i jej wzrostem. Ogóle sama idea jest fajna, ale jak dla mnie ten watek jest mało dopracowany...

I tak... autorka chciała wszystkich uszczęśliwić i chyba zakończyć już tą powieść...

Wydawało mi się że to imię pisze się "Renesmee" a nie "Reneesme"?

To dobrze ci się wydawało
~~~~~~~~~~~~
Jake team!!!

;] Wiem. Chciałam tylko zwrócić uwagę, że w tytule tematu jest błąd.

Nudno byłoby bez Renesmee. Tak myślę, bo co innego mogłoby się im przydarzyć na tej wyspie po takich objawach Belli?
Choć nie przeczytałam do końca jeszcze BD, nie mogę się ju doczekać, kiedy będzie jakieś następne wolne, żeby aby wbrnąc do niego i czytnąć do końca ;)

Możę wszystko byłoby z tym wątkiem wporzątku gdyby dziecko miało inne imię i nie wpoiłby jej sobie Jakob... To było strasznie straszne;\