FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Reneesme Cullen Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poll :: Czy spodobała ci Nessie i sam pomysł na nią?

Nie wiem, wszystko mi jedno.
15%
 15%  [ 82 ]
Tak, bardzo.
62%
 62%  [ 332 ]
Nie, wogóle.
22%
 22%  [ 119 ]
Wszystkich Głosów : 533


Autor Wiadomość
Anne Cullen
Wilkołak



Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Blois, Francja

PostWysłany: Czw 22:59, 15 Paź 2009 Powrót do góry

ukos napisał:
ekm wUjek...

Dla Ciebie to obrzydliwe bo to nie Tobie sie trafilo wpojenie. A Jacob dla Nessie to nie wujek, tylko "jej Jake" - na razie swietny kompan do zabaw, a z czasem idealny partner

A to ze czegos sobie wyobrazic nie mozesz - no coz, to juz osobny problem...

edit - z druga czescia wypowiedzi sie zgadzam
Nessie jest tworem sztucznym, wprowadzonym na sile, ze "wszyscy zyli dlugo i szczesliwie"


Wiesz, zajmuje się nią, bawi się z nią. Traktuje ją tak jaby była jego córką. Nie potrafiłabym później myśleć o kimś, kto był dla mnie częścią rodziny jak o partnerze... To właśnie tak, jakby ożenić się z wójkiem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ukos
Zły wampir



Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:08, 15 Paź 2009 Powrót do góry

e tam, nie takie rzeczy sie zdarzaly Wink
to juz trudniej byloby mi sobie wyobrazic, ze zakochuje sie w kims, kogo znam od niemowlaka niz w druga strone
i nie sadze, zeby Jacob traktowal ja jak córke - on ja traktuje jak centrum wszechswiata

i jeszcze błagam - pisz wujek przez "u" Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 15:00, 16 Paź 2009 Powrót do góry

Anne Cullen
Cytat:
Nie wiem jak ty to interpretujesz, ale dla mnie to OBRZYDLIWE. Przecież na razie Jake to dla Nessie wójek. Czy byłabyś w stanie zakochać się w kiś, kto zmieniał ci pieluszkę?(W przenośni, do opieki Jacoba nad Ness). Bo ja nie. To tak, jak po czasie, uznać że tatuś jest atrakcyjny i bardzo mnie kocha, i przecież nigdy nie zostawi.. więc w sumie dlaczego by sie z nim nie ożenić? A, no tak, ma już mamę. A co mi tam, zawsze jest jeszcze wójek Jake, też jest całkiem przystojny...
Poza tym, nie wyobrażam sobie umawiania się z kimś, kto nie tylko zarywał, ale także całował moją matkę! Litości...


Nigdzie nie wspominali, że Jake zmieniał Nessie pieluszki. Nie wiem, czy Bella by pozwoliła na to, wiedząc o wpojeniu. Nie żeby był w tym jakiś sens, ale z uprzedzenia. Nawiasem mówiąc, ani raz nie czytałam o jakichkolwiek pieluszkach. Może mała tak szybko się rozwijała, że nie były jej potrzebne.
Nie sądzę, by Jacob czuł się wujkiem. To było totalne uwielbienie i oddanie , ale zupełnie przyzwoite. Renesmee traktowała go jak swoją własność, kogoś , kto spełnia wszystkie jej zachcianki, kogo można podgryzać na przykład. :D
Jacob nie jest żadną jej rodziną, ale w jego myślach i uczuciach nie ma nic nieprzyzwoitego - wręcz przeciwnie. A uczucie romantyczne z pewnością będzie budzić się powoli i stopniowo. Kto wie, Jacob może nawet gdzieś wyjechać, np. do szkoły z internatem i po kilku latach rozłąki, gdy się zobaczą , miłość spadnie na ich oboje. Ja umiem sobie to wyobrazić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nieznana
Zły wampir



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca

PostWysłany: Pią 16:17, 16 Paź 2009 Powrót do góry

Cytat:
Przecież na razie Jake to dla Nessie wójek. Czy byłabyś w stanie zakochać się w kiś, kto zmieniał ci pieluszkę?(W przenośni, do opieki Jacoba nad Ness).


W PRZENOŚNI! Nie chodzi dokładnie o jej pieluszki, tylko to, że Jake jest przy niej od małego. Zna ją na wylot. Każdy pieprzyk, wstydliwą wpadkę, każdy najdrobniejszy szczegół jej życia. Widział jak dojrzewała, jak była chora (tu nie odnośni Ness, bo zapewne ona nie choruje). Chodzi o fakt, że był z Tobą non stop 24/7 przez całe życie. Nie chciałabyś mieć coś nowego, jakiegoś urozmaicenia. A nie faceta, który zna Cię na wylot i Ty go również. Jakiejś tajemniczości, małych sekretów, tylko i wyłącznie dla Ciebie. Uważam, że z tym wpojeniem w małe dzieci, to lekka przesada. Dobra rozumiem, opiekują się nimi, są jak starsi bracia i wgl, tylko czy z takiego braterstwa jest później wstanie powstać romans, związek?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Pią 16:40, 16 Paź 2009 Powrót do góry

Każda z was ma trochę racji. Ewentualna aprobata pomysłu wpojenia zależy od spojrzenia na świat, odczuć co do Jacoba i reszty wilków. Dla mnie wpojenie może działać w jedną stronę, czyli tak, że wilkołak zostanie trafiony zatopiony, ale obiekt jego westchnień nie musi odwzajemniać uczuć pod kątem związku, tylko po prostu traktować jako przyjaciela, rodzinę, bratnią duszę. Gdyby Ressie w przyszłości nie chciała być z Jake'm, myślę, że jego cierpienie nie byłoby potężne, bo dla wpojonego wilka liczy się głównie szczęście i bezpieczeństwo ukochanej. Seksualność może poczekać.

nieznana, z tobą też zgadzam się w całej rozciągłości. Nie mogłabym być z facetem, który jest we mnie wpatrzony jak w obrazek i na dodatek znał mnie jako dziecko. Dziwne dość, ale to na marginesie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
eeiah
Nowonarodzony



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: London

PostWysłany: Pią 21:26, 16 Paź 2009 Powrót do góry

Ojj, Reneesme była przeurocza od momentu, kiedy Edward wyczuł, że nie chce ranić Belli. Imię też mi się bardzo podoba, ale ksywka? Jak można nazywać tak słodką dziewczynkę imieniem potwora z Loch Ness? ;p
Dzięki niej trochę przekonałam się do Jacoba, zaczął mnie mniej drażnić, tak samo uczucie Belli do niego - wszystko się wyjaśniło... aczkolwiek ciekawe co dalej? przecież Jacob nie jest nieśmiertelny, kiedyś umrze. Wolałabym wampira na przyszłego partnera małej. ;p


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez eeiah dnia Pią 21:27, 16 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Mary Sue
Zły wampir



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 21:29, 16 Paź 2009 Powrót do góry

Cytat:
Dla mnie wpojenie może działać w jedną stronę, czyli tak, że wilkołak zostanie trafiony zatopiony, ale obiekt jego westchnień nie musi odwzajemniać uczuć pod kątem związku, tylko po prostu traktować jako przyjaciela, rodzinę, bratnią duszę. Gdyby Ressie w przyszłości nie chciała być z Jake'm, myślę, że jego cierpienie nie byłoby potężne, bo dla wpojonego wilka liczy się głównie szczęście i bezpieczeństwo ukochanej. Seksualność może poczekać.

W KwN jest wspomniane, że Emily nie aprobowała zerwania Sama z Leą, bo to była jej kuzynka. Ale tak ją długo adorował, że w końcu poddała się mu. Czyli wnioskować można, że - cholera - to nie jest dwustronnie wiążące "uczucie", chociaż nazwałabym to bardziej stanem.
Poza tym - zakładając - że ta niewdzięczna Nessie nie kochałaby Jacoba. Litości, przecież on by kompletnie zrezygnował z seksu, bo tylko z nią seks byłby dla niego atrakcyjny; przecież tylko ją widzi! Poza tym... Ona nieśmiertelna, tak? On pożyje trzykrotnie dłużej niż przeciętny człowiek (Amerykanin, uściślając, a nie wiem jaka jest średnia życia mężczyzn w Stanach), ale w końcu umrze. Czyż to nie tragiczne? Gdzie tam temu wszystkiemu do żyli długo i szczęśliwie. Ja ten związek - potencjalny - interpretuję jako katastrofę książkową na miarę... Nie, to nie ma miary.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mary Sue dnia Pią 21:31, 16 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
nieznana
Zły wampir



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca

PostWysłany: Pią 22:52, 16 Paź 2009 Powrót do góry

Z tego co wiem, to Jake'a też może być nieśmiertelny tak długo jak będzie się przemieniał w wilka, tak długo zostanie wiecznie młody. Więc jeśli Nessie i Jacob są nieśmiertelni, to mogą być razem. Co do opcji, że wpojenie jest obustronne, to bym się sprzeczała. Moim zdanie jak tylko Indian zostanie strzelony i wpoi się w jakąś dziewczynę, to będzie się zachowywał tak jak ona tego pragnie. Co znaczy, że dziewczyna nie musi być podatna na wpojenie. Ona po prostu zobaczy w nim swojego Pana Idealnego. I to w nim się zakocha - sama tego zechce. Tak jak z Samem i Emily - ona odtrącała go, nie była w nim zakochana. Tylko, że facet się tak starał i starał, czym podbił jej serce. Więc moim zdanie, to nie jest obustronne. Dlatego Nessie, jak dla mnie, ma kłopot xD

Ja osobiście nie chciałabym związać się z facetem, który zna mnie na wylot i obserwował mnie jak dorastałam. Bo gdyby jeszcze wspólnie dorastali, dałoby się to przeżyć. Ale on był już dojrzały jak przyszła na świat. Zachowywał się jak starszy brat, przewijał pieluchy - w przenośni. I ja nie wiem, czy da się przemienić braterstwo i przyjaźń na miłość i pożądanie. Nie leży mi ta sytuacja i uważam, że wpojenie nie powinno obejmować dzieci. Tak jak Emily nie spodobało się wpojenie w jej małą kuzyneczkę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 7:09, 17 Paź 2009 Powrót do góry

Trochę masz racji, ale weźmy tez pod uwagę, że Renesmee dorasta niezwykle szybko, okres bycia dzieckiem minie prędko, jej umysł jest też inny niż zwyczajnego dziecka, Jacob jest też nietypowy.
Myślę, że gdyby powstał ciąg dalszy, to nie byłaby to prosta sprawa. - z ich uczuciem, pewnie jakieś komplikacje by się pojawiły. W postaci innego adoratora np.
Ich związek jest już szczególny i to również ze strony Nessie. Traktuje Jacoba inaczej niż resztę Cullenów, właśnie wyjątkowo.
W ich uczuciu , czy wzajemnym stosunku - nie ma nic obrzydliwego, jest to bardzo serdeczne. To nie jest typowy związek młodego mężczyzny z dzieckiem, bo Nessie dorośnie szybko, Jacob się nie zestarzeje i będą prawie w jednym wieku. Sytuacja jest bardzo nietypowa, trudno tu przykładać normalne skojarzenia , uprzedzenia.
Na razie Renesmee ma fajnego ciepłego przyjaciela, który zamienia się w wilka i zapewnia jej świetną zabawę i bezpieczeństwo. Co dalej - każdy z nas może sobie sam coś wymyślić. Ja z chęcią bym to przeczytała.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nieznana
Zły wampir



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca

PostWysłany: Sob 10:02, 17 Paź 2009 Powrót do góry

No racja, Nessie jest nietypowa i szybko się rozwija, ale była jeszcze sytuacja z Kuzynką Emily i Quilem (czy jak mu tam), ta dziewczynka będzie normalnie dorastać, bo jest człowiekiem. Tu byłby większy problem niż w przypadku Jacoba i Renesmee. Mnie też ciekawi, jak Meyer by to opisała, jakie zagadki by wymyśliła i z chęcią bym to przeczytała. Do tego dochodzi ten pół-wampir, który zjawił się w ostatniej chwili i ocalił Cullenów. On też był zafascynowany Ness, więc może Jake mieć konkurenta :D

Co do Renesmee to z chęcią bym poznała jej dalsze perypetie, bo skończyły się one jak właśnie była mała, a co z dorastaniem. Co z przyszłością? No właśnie tu możemy sami się domyślać, a każdy i tak będzie miał na to innym, własny pomysł :D

pozdrawiam
n/z


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Olcia02002
Człowiek



Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce

PostWysłany: Sob 10:53, 17 Paź 2009 Powrót do góry

Anne Cullen napisał:


Wiesz, zajmuje się nią, bawi się z nią. Traktuje ją tak jaby była jego córką. Nie potrafiłabym później myśleć o kimś, kto był dla mnie częścią rodziny jak o partnerze... To właśnie tak, jakby ożenić się z wójkiem.


On nie widzi poza Renesmee świata, ale to nie znaczy, że jest dla niej jak 'kochany wUjek Jake'. To nie o to chodzi, to jest WPOJENIE, a jeśli tego nie rozumiesz, nie mój problem...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mary Sue
Zły wampir



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 23:13, 17 Paź 2009 Powrót do góry

Olcia02002 napisał:
Anne Cullen napisał:


Wiesz, zajmuje się nią, bawi się z nią. Traktuje ją tak jaby była jego córką. Nie potrafiłabym później myśleć o kimś, kto był dla mnie częścią rodziny jak o partnerze... To właśnie tak, jakby ożenić się z wójkiem.


On nie widzi poza Renesmee świata, ale to nie znaczy, że jest dla niej jak 'kochany wUjek Jake'. To nie o to chodzi, to jest WPOJENIE, a jeśli tego nie rozumiesz, nie mój problem...

Co to za problem, że ktoś popełnia błąd... Drażni was to? Mnie drażnią braki przecinków w co drugiej wypowiedzi (nie mówię o nikim konkretnie), ale nikomu nie staram się polemizować. Jakby jakaś literka była ważniejsza niż cała wypowiedź.
Wink
Poza tym wpojenie jest dla wilkołaka, a nie tego dzieciaka. Poza tym, jak widzisz kogoś - załóżmy tylko, bo ona rośnie jak pokemon - przez całe swoje dzieciństwo jako kogoś dorosłego, sprawującego nad tobą pieczę jak mało kto, to potrafisz na niego spojrzeć z namiętnością jakbyś tę osobę pożądała?
Nie wydaje mi się, byś miała o tym blade pojęcie, bo chyba nie zakochałaś się nigdy w człowieku, który ci - umownie - pieluszki przewijał. Wpojenie to w ogóle jakiś poroniony pomysł, zważywszy na to, że można się wpoić w zwykłego dzieciaka. Jakby to wpojenie nie mogło się aktywować w wieku młodzieńczym tej-drugiej-strony, tak jak było w X-Menach (Mutanci odkrywali swoje zdolności jako nastolatkowie pod wpływem silnych emocji).
Ale nie. Stefa jak zwykle swoje!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mary Sue dnia Sob 23:14, 17 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
nieznana
Zły wampir



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca

PostWysłany: Nie 13:17, 18 Paź 2009 Powrót do góry

Cytat:
Poza tym wpojenie jest dla wilkołaka, a nie tego dzieciaka. Poza tym, jak widzisz kogoś - załóżmy tylko, bo ona rośnie jak pokemon - przez całe swoje dzieciństwo jako kogoś dorosłego, sprawującego nad tobą pieczę jak mało kto, to potrafisz na niego spojrzeć z namiętnością jakbyś tę osobę pożądała?


Cytat:
Wpojenie to w ogóle jakiś poroniony pomysł, zważywszy na to, że można się wpoić w zwykłego dzieciaka.


Też tak sądzę, już prędzej by mi się spodobał ten pomysł, jak to wpojenie "aktywowałoby się" jak Renesmee dojrzenie. Bo wpojenie w dziecko to poroniony pomysł na całego!

Co do tego błędu Olcia mogłabyś sobie go odpuścić, bo ciekawe jakbyś ty pisała w nie swoim ojczystym języku, do tego tak trudnym jak Polski Wink

pozdrawiam
nz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
edytatofik
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gór

PostWysłany: Pią 14:17, 13 Lis 2009 Powrót do góry

Pomysł na Reneesme mi się bardzo spodobał, w ogóle jej dar Itp. Ale jak w książce było napisane że Jacob się w nią wpoił, aż mnie zamurowało. Gdy skończyłam czytać przed świtem się zastanowiłam i doszłam do wniosku, że to wpojenie było nie potrzebne Bo na zdrowy rozsądek jak oni będą mieli dzieci to co wyjdzie pół człowiek pół wampir i pół wilkołak? A jeszcze potem jakby to dziecko miało dziecko to co by wyszło?

Ha trochę chaotycznie ale mam nadzieje, że zrozumieliście :)

Pozdrawiam Edyta :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mary Sue
Zły wampir



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 18:39, 13 Lis 2009 Powrót do góry

edytatofik napisał:
Bo na zdrowy rozsądek jak oni będą mieli dzieci to co wyjdzie pół człowiek pół wampir i pół wilkołak? A jeszcze potem jakby to dziecko miało dziecko to co by wyszło?

Pół wampir/pół człowiek + wilkołak = 1/4 wampir, 1/4 człowiek, 1/2 wilkołak.
Ułamki!

Ale rzeczywiście. To wpojenie było cholernie niepotrzebne.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mary Sue dnia Pią 18:52, 13 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
ChocoWampirzyca
Człowiek



Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pisz

PostWysłany: Pią 21:08, 13 Lis 2009 Powrót do góry

Hmm..
Szczerze to na początku nie spodobała mi się wiadomość o ciąży Belli :) Jakoś nie pasuje mi ona do roli matki, po tych wszystkich gorących pocałunkach z Edwardem ^^ Jednak wkońcu dałam się uwieść jej dziecięcemu urokowi i teraz cieszę się, że zaistniała w życiu Belli i Edwarda :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ChocoWampirzyca dnia Pią 21:09, 13 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
FemmeFatale
Wilkołak



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:33, 18 Lis 2009 Powrót do góry

niee nie lubię jej, namieszała... a to że tak szybko rośnie to już zupełnie spalony pomysł, a to ze Jake się wpoił -_-... to mnie załamało na wieki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mono
Człowiek



Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Słupsk

PostWysłany: Czw 20:47, 19 Lis 2009 Powrót do góry

Gdy przeczytałam, że Bella jest w ciąży szczena mi opadła i przeraziłam się okropnie. Wyobrażałam sobie, że może urodzi jakieś pomarszczone-małe-obrzydliwe-coś z czerwonymi oczami, a gdy okazało się, że to prawie zwyczajna dziewczynka, ulżyło mi i z miejsca ją polubiłam :) Uważam, że to dopełnia historię miłości tych dwojga.

Renesmee to piękne imię, a pseudonim irytował mnie tak samo jak Bellę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jama
Wilkołak



Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:56, 19 Lis 2009 Powrót do góry

Cytat:
Renesmee jest zbyt, stanowczo zbyt wyidealizowana - najsłodsza, napiękniejsza, najbardziej urocza, najmądrzejsza, najbardziej opanowana i nie wiem co jeszcze, aż brakuje mi przymiotników!


Otóż to! Podpisuję się pod tą wypowiedzą nogami, rękami i czym tam jeszcze. Ja od początku wiedziałam, że Edward i Bella będą mieli dziecko. No bo gdyby Meyer wszystkich nie uszczęśliwiła to byłaby zbrodnia... Rolling Eyes . Zaczęło się od tego, że Edward i spółka nienawidzili "tego czegoś", jak to określali Renesmee. Dla mnie mogłoby tak pozostac. Mimo że lubię dzieci, to właśnie ona działa mi na nerwy, chociaż jest tylko postacią literacką xD. Potem Edward usłyszał myśli córki swej i od tego się zaczęło - płód myśli o tym, jak bardzo kocha matkę i lubi głosy swoich rodziców. Już po tym ręce mi opadły, bo wiadomo było co będzie później - big sielanka.
Ok - poród, Nessie przyszła na świat. A tu nagle Jacoba bierze wpojenie. Ludzie, dejta spokój Rolling Eyes . Dlaczego akurat ona? Dlaczego nie jakaś przypadkowo spotkana osoba? Dobra, to może jeszcze jakoś przeżyję... Ale ileż oni mogli ją tak wychwalac, no?! Nessie to, Nessie tamto, jaka ona śliczna, wspaniała, itp. Dostawałam odruchów wymiotnych kiedy czytałam jak to każde z Cullenów po kolei ją lula i prawi komplementy na lewo i prawo.
Denerwuje mnie też tempo jej rozwijania się. Wygląd dwulatki, ale rozum Einsteina. Do dziś śni mi się po nocach fragment z książki, kiedy Bella opisuje jak Carlisle robił jej pomiary - "Reneesme wyglądała na znudzoną i wzdychnęła, Reneesme pomocnie się przeciągnęła". Nie no, za każdym razem kiedy była o niej mowa to nie obyło się od czułych słówek pod jej adresem. Przy kochanej Nessie, według Belli, nawet Edward wysiada, a przecież to on był naj. No, ale dobra, w końcu to jej córka.
I reasumując na koniec: jestem nieprzychylnie nastawiona do tej postaci. Po prostu działa mi na nerwy i tyle xd.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
minka123
Człowiek



Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 15:43, 26 Lis 2009 Powrót do góry

Jama napisał:
Cytat:
Renesmee jest zbyt, stanowczo zbyt wyidealizowana - najsłodsza, napiękniejsza, najbardziej urocza, najmądrzejsza, najbardziej opanowana i nie wiem co jeszcze, aż brakuje mi przymiotników!


Otóż to! Podpisuję się pod tą wypowiedzą nogami, rękami i czym tam jeszcze. Ja od początku wiedziałam, że Edward i Bella będą mieli dziecko. No bo gdyby Meyer wszystkich nie uszczęśliwiła to byłaby zbrodnia... Rolling Eyes . Zaczęło się od tego, że Edward i spółka nienawidzili "tego czegoś", jak to określali Renesmee. Dla mnie mogłoby tak pozostac. Mimo że lubię dzieci, to właśnie ona działa mi na nerwy, chociaż jest tylko postacią literacką xD. Potem Edward usłyszał myśli córki swej i od tego się zaczęło - płód myśli o tym, jak bardzo kocha matkę i lubi głosy swoich rodziców. Już po tym ręce mi opadły, bo wiadomo było co będzie później - big sielanka.
Ok - poród, Nessie przyszła na świat. A tu nagle Jacoba bierze wpojenie. Ludzie, dejta spokój Rolling Eyes . Dlaczego akurat ona? Dlaczego nie jakaś przypadkowo spotkana osoba? Dobra, to może jeszcze jakoś przeżyję... Ale ileż oni mogli ją tak wychwalac, no?! Nessie to, Nessie tamto, jaka ona śliczna, wspaniała, itp. Dostawałam odruchów wymiotnych kiedy czytałam jak to każde z Cullenów po kolei ją lula i prawi komplementy na lewo i prawo.
Denerwuje mnie też tempo jej rozwijania się. Wygląd dwulatki, ale rozum Einsteina. Do dziś śni mi się po nocach fragment z książki, kiedy Bella opisuje jak Carlisle robił jej pomiary - "Reneesme wyglądała na znudzoną i wzdychnęła, Reneesme pomocnie się przeciągnęła". Nie no, za każdym razem kiedy była o niej mowa to nie obyło się od czułych słówek pod jej adresem. Przy kochanej Nessie, według Belli, nawet Edward wysiada, a przecież to on był naj. No, ale dobra, w końcu to jej córka.
I reasumując na koniec: jestem nieprzychylnie nastawiona do tej postaci. Po prostu działa mi na nerwy i tyle xd.

Zgadzam się z tym. S meyer chciała zrobić z nich wszystkich jedną wielką szcześliwą rodzinę. Mogłaby sie jakoś bardziej postarać. Kiedy czytałam PŚ nie spodobało mi się to ,że Bella jest w ciąży. Myślałam o zupełnie innym zakończenie, a Stephenie poszła no łatwiznę i zrobiła wielki happy end


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin