Wampir czy wilkołak?

Wysłany: Wto 13:48, 31 Mar 2009

OCZYWIŚCIE WAMPIREM! Nienawidzę wilkołaków,ze względu na Jacoba..A w koncu moje ukochane postacie Edward , Bella i Alice są wampirami ;P Naprawdę bardzo chciałabym być wampirzycą xD

Wysłany: Wto 18:06, 31 Mar 2009

Bella-Swan napisał:

Nienawidzę wilkołaków,ze względu na Jacoba..

Zachowanie jednej postaci zraziło Cię do całego gatunku?
To w takim razie pomyśl o Victorii, Jamesie i kilku z rodu Volturi. Faktycznie, przy nich Jake jest koszmarny.

Wampiry, wilkołaki, ludzie... Każdy z poszczególnych gatunków jest inny, każdy ma swój charakter, osobowość, sumienie i robi to, co jest z nimi zgodne. Nie można podchodzić do tego ogólnikowo - jeden jest zły, to wszyscy też muszą.

W sumie każdy z nich ma zalety i wady. Np. ja nie chcę mieć zwierzęcego ciała, ale brzydzę się pić krew.

Bella-Swan napisał:

OCZYWIŚCIE WAMPIREM! Nienawidzę wilkołaków,ze względu na Jacoba..A w koncu moje ukochane postacie Edward , Bella i Alice są wampirami ;P Naprawdę bardzo chciałabym być wampirzycą xD

Inni powiedzą oczywiście WILKOŁAKIEM! Nienawidzę wampirów, bo Kajusz jest bezlitosny a Aro kolekcjonuje talenty. Carlise jest lekarzem a Rose ma blond włosy.
Bez przesady :)
Tak samo wampiry mogą nie lubić ludzi, bo płynie w nich krew, doprowadzająca ich do szaleństwa. Wilkołaki mogą nas nie lubić, bo aby nas chronić stali się bestiami.

Każdy ma swoje wady i zalety, to prawda.
Ja postawiłam jednak na wampira, nie mając nic do wilkołaków.

U mnie wampiry zawsze będą na pierwszym miejscu, bo 5-7 lat temu przeszłam przez straszną obsesję na ich punkcie.

A potem przestałam słuchać gotyku i stwierdziłam, że może lepiej zacznę wychodzić częściej na słońce i zdejmę słuchawki z uszu... Taaa...

Dzięki wampirom osoby o zbyt jasnej cerze wydostają się z kompleksów i wierzą w to, że wyglądają ładnie, a nie po prostu chorowicie (m.in. ja)

Wampiry są tajemnicze, piękne, seksowne, mają zazwyczaj piękne głosy...
Wśród tych książkowych mamy takich fajnych panów jak Lestat, Louis (no i Edward!) i taką moją ulubioną panią jak Merrick. Jest pewnie jeszcze kilka postaci literackich/ filmowych o których wypadałoby wspomnieć, ale niestety zapomniało mi się.

Wilkołaki natomiast są mi kompletnie obojętne.

Egzo - ale z drugiej strony mogą ludzi wpędzić w kompleksy. Bo "są tajemnicze, piękne, seksowne, mają zazwyczaj piękne głosy...".

Wolałabym być wilkołakiem. Są ciepłe, mogą jeść normalne posiłki, mieć dzieci... I nie są idealne. Jedynym problemem jest może wpojenie, ale i ono ma swoje zalety. Na przykład przestaje się myśleć o swojej nieszczęśliwej miłości, o wszelkich kłopotach - skupia się tylko na jednym.

Gdybym kiedykolwiek miała wybór, to bez wahania postawiłabym na meyerowskiego wampira, bo według legend nie każdy wampir wykazuje cechy, które przedstawię:
- niezwykła uroda
- blada cera i ciało [tu akurat każdy]
- kły mogłabym mieć, ale niezbyt duże, żebym mogła się uśmiechać do człowieczeństwa bez kłopotów Wink

- a nuż trafiłaby mi się jakaś paranormalna moc
- dołączyłabym do klanu Cullenów i kontynuowała wegetarianizm
- wieczność jest kusząca

Ja chyba zostałabym wampirem, a przynajmniej chciałabym nim zostać. Jak napisała Vicky Oliv, wieczność jest kusząca, tak samo, jak uroda, ale ja chciałabym kiedyś spojrzeć na świat takimi... innymi oczami :) I, może miałabym jakiś dodatkowy talent, kto wie? Wink

nie załapałam się na ankietę, ale trudno ;D JA tam wolałabym być wampirem...może to dlatego, że mam na ich punkcie obsesje...hmmmm....możliwe xPP

Wolałabym być wampirem.
Bo wampiry mnie fascynują i poprostu i mi się podobają .

wlasnie mi przyszedl do glowy jeszcze jeden argument na "nie" byciu wampirem - za nic nie chcialabym zeby wszystko co zywe na moj widok chowalo sie w krzakach
lubie zwierzatka

Co do tej wieczności - jeśli wilkołak się przemienia regularnie, to się nie starzeje, więc trzeba ją dopisać również do cech zmiennokształtnych...

Jak pisałam wcześniej: wolałabym być wilkiem.
Picie krwi mnie nie kręci...

Ja wolałabym być wampirem. Może faktycznie to picie krwi jest niezaciekawe, ale przeżyłabym jakoś. Za to nigdy nie chciałabym się zamienić w wilka. Jakoś perspektywa bycia bardzo piękną, bladą wampirzycą bardziej do mnie przemawia niż bycie kudłatym zwierzęciem. Poza tym jeszcze kuszące są wyostrzone zmysły i nieśmiertelność.

znowu "wole byc morderca byle ladnym"
ach, te priorytety Rolling Eyes

ukos, wiesz...
Teraz liczy się "magia, tajemniczość, dzikość ^^ i mHrok", a przecież wampiry są takie mHorczne....

Hm.
Długo zastanawiałam się, gdzie to napisać...

Mam dziwne wrażenie, że tu (chodzi też o i inne tematy w tym dziale) odbywa się coś na kształt 'nawracania'.
Zebrała się grupa zwolenników wilkołaków i Jacoba, i szerzą swoją wiedzę, oświecają wszystkich co do prawdziwego oblicza złych wampirów i wstrętnego Edwarda.

I nie, nie jestem zwolenniczką żadnego z nich.

Po prostu najczęściej spotykam coś takiego:
"Edward jest supcio"
"Edward jest ble ble ble, kochajcie Jacoba!"
Zauważyłam, że jakoś fanki wampira nie krzyczą na prawo i lewo, że Jacob jest gorszy bo to i tamto. One zwykle powtarzają, że Edward jest cudowny itd.

Wg mnie to jest straszne. Te jakieś "krucjaty", teksty typu: "dobrze, przejrzałaś w końcu na oczy".

Nic tylko się bać. Bo to już brzmi jak fanatyzm.

I to mój gorący apel, byście trochę wyluzowały z tym całym 'team jacob/edward', w końcu to TYLKO KSIĄŻKA.

Trochę dystansu.

Jeśli ktoś poczuł się urażony, to z góry przepraszam. Wink

I powtarzam - trochę dystansu.

Pozdrawiam,
L.

No jak to, a te wszystkie teksty, że Jacob śmierdzi, że kundel i egoista zapatrzony w siebie, że zapchlony. Stąd się bierze nasza obrona, bo to niesprawiedliwe i nieprawdziwe. Edward jest tak uwielbiany, że obrony nie potrzebuje. Lubię obydwu i widzę, że nie ma równowagi, to Jacob zbiera głównie cięgi. Oczywiście równowaga nie jest potrzebna i konieczna, ale trochę sprawiedliwości by się przydało. Jak ktoś przez wiele postów krytykuje Jacoba , nie podając konkretnych powodów tylko wyzwiska, a potem po kolejnym przeczytaniu - stwierdza, że zmienił zdanie, to tym co go lubią jest przyjemnie. Choć wciąż proporcje są przytłaczające na korzyść Edwarda.
Jacob ma w sobie coś takiego, że pobudza do dyskusji.

Och.
Tyle, że nie ma sprawiedliwości na tym świecie.
I nie może być tak, że każdego bohatera ludzie będą lubić po równo.
Życie.

Moja prośba dotyczyła tylko jednego - dystansu.
To nie są żywe/prawdziwe postacie, tylko bohaterowie fikcyjni.
Nie przybiją piątki za bronienie ich interesów.

Całkowicie się z tym zgadzam. Z mojego punktu widzenia, obecność zarówno wampirów, jak i wilkołaków nie jest bezzasadna. Pewnie mi się za to dostanie, ale uważam, że książka będzie wartościowa dla czytelnika tylko wtedy, kiedy spojrzy się na nią w miarę możliwości obiektywnie i wyciągnie odpowiednie wnioski. Wiadomo, że kazdy ma swoje wyobrażenie i preferencje, ale zadurzanie się w fikcyjnym, idealnym Edwardzie połączone z atakami na wstrętnego Jacoba (bądź też odwrotnie, w końcu w tej batalii mamy dwa teamy Wink

) jest po prostu bezmyślne. No ok, może tylko niedojrzałe? Nie wiem, jak to zgrabnie określić. Zmierzam do tego, że oczywiście mam swojego faworyta, ale nie przeszkadza mi to w dostrzeganiu zalet tej drugej nacji. A także wad tego pierwszego. Tak to niestety w życiu jest, że ideałów nie ma :)

Przeczytałam kilka ostatnich wypowiedzi i powiem tak.. lubię i wampiry i wilkołaki.. i Edwarda i Jacoba.. nie obrażam ani jednej, ani drugiej rasy.. oczywiście - każdy ma swoje wady i zalety i uważam, że większość osób nie toczyła jakiś wojen w obronie swoich faworytów, gdyby nie fakt, że wiele osób pisze, że Jacob to zapchlony, śmierdzący kundel itp. nie starają sie zrozumieć jego zachowania tylko z klapkami na oczach, które zwrócone są tylko w stronę wampirów obrażają go nie podając żadnych sensownych argumentów. Myślę, że można wyrażać swoje zdanie w bardziej dojrzały i odpowiedni sposób. Cała dyskusja mogłaby się toczyć na poziomie, a żadna ze stron nie obrażałaby drugiej. Tylko, że niektórzy chyba do owej dyskusji nie dorośli. Przepraszam - nie chcę nikogo w ten sposób urazić.. tylko chciałam napisać co myślę..

Ja po przeczytaniu całej sagi muszę przyznać, że uwielbiam i wilkołaki i wampiry :) każda rasa ma w sobie coś przyciągającego.. coś tajemniczego i fajnego :D nie potrafię między nimi wybrać Wink