Wasza ulubiona para

Nooo ekhm... najlepszą to Edward i Bella, ale po za tym to uwielbiam Rosalie i Emmeta. Historia ich miłości jest ciekawa. Strasznie mnie wzruszyła. Później oczywiście Jasper & Alice nikt tak się nie rozumie jak oni. Następnie Esme i Carlisle to jacy są czuli najbardziej porusza.
A wogle nikt nie bierze pod uwagę Rene i Phila! Przecież Rene poświeciła się i zostawiła córkę dla niego.[chodzi o wyjazdy Phila]. Nie przyjeżdża na koniec roku Belli, bo Phil łamie nogę. Jest mu oddana bezgranicznie! Czy to nie jest wspaniałe?

kaffa napisał:

A wogle nikt nie bierze pod uwagę Rene i Phila! Przecież Rene poświeciła się i zostawiła córkę dla niego.[chodzi o wyjazdy Phila]. Nie przyjeżdża na koniec roku Belli, bo Phil łamie nogę. Jest mu oddana bezgranicznie! Czy to nie jest wspaniałe?

Tak ich miłość jest wspaniała, ale jednak wydaję mi się, że nie ma porównania między nimi a parą taka jak np. Alice i Jasper Wink

Ja dalej utrzymuję się przy Rosalie i Emmetcie (hm nie widziałam jak to napisać (; )

Alice i Jasper to moim zdaniem świetna parka ;* totalnie odmienne charakterki ;*
No i oczywiście Bella i Edwrd ta ich histori wzruszyła mnie do łez - kocham ich ;*

Alice i Jasper Wink

Wydają sie być przeciwieństwiem, Alice wszędzie pełno a Jasper jest taki skryty, to autorka idealnie ich dobrała xD

Z pewnością nie Bella i Edward. Ta wiecznie się nad sobą użalała, a ten zamiast choć raz powiedzieć jej, że go rani, krzyknąć na nią, wszystko brał na siebie... W sumie świetnie się dopełniali.

U Jaspera i Alice fajne było to, że byli całkowitymi przeciwieństwami, on taki spokojny, skryty, tajemniczy, ona wesoła i roztrzepana.. Może też to, że strasznie się kochali a nie mieli potrzeby obnoszenia się z tym :)
Esme i Carlisle też się dobrze dobrali, zgrani, kochający, no po prostu idealne małżeństwo :P

Alice i Jasper
Znają wszystkie swoje zachcianki,wiedzą kiedy mają siebie dość ..no i są gotowi oddać za drugą połówkę życie.. Wink

Oczywiście nie piszę że inne pary nie były by w stanie spełnić tego ostatniego ale oni mają to coś,czego przede wszystkim brak Emmett owi i Rosali..;P
Ale to tylko moje skromne zdanie.xD

Bella i Edward. O pozostałych parach nie wiem aż tyle dużo co o nich, przecież o Belli i Edwardzie jest cała saga, więc... :D Podoba mi się to porównanie do narkotyku :)
Ale lubię też Alice i Jaspera. Rozumieją się bez słów. A Emmett i Rose... nic nie poradzę na to, że gdy tylko o nich pomyślę mam przed oczami ich rozwalone domy. ;P

Edward i Bella.! Emmet i Rose.! Alice i Jasper.! :P choć Rose i Jasper strasznie mnie drażnią... Confused

OooO jak widzę mam podobny gust co do większości... Oczywiście Alice i Jasper... Ich historia jest taka romantyczna... Alice odmieniła jego życie najlepsze, była takim jego osobistym światełkiem w tunelu. Lubię ich bardziej niż Eda i Bellę, ponieważ nie są tak przesłodzeni. Ich związek kryję pewien sekret. Są jak ogień i woda. Dwa zupełnie inne charaktery i dwie moje ulubione postacie xD A do pierwszego postu- "Obudź we mnie swoją Wenus" ta piosenka również mi się z nimi kojarzy... Mówiąc szczerzę słyszałam ją jakiś miesiąc temu w radiu i mi się z nimi właśnie skojarzyła... Jak widać nie jestem jedyna xD

carlise i esmee !! uroczy duet, delikatność i dojrzałość bije z ich związku! ot co Wink

ja tam uwielbiam wszystkich, ale wybrałam alice i jaspera. dlaczego? są w sobie tak zakochani jak bella i edward, ale nie wiem o nich dużo, więc są dla mnie intrygującymi postaciami :)

Alice i Jasper, bez większego zastanowienia :D
przeciwieństwa się przyciągają i oni są tego klasycznym przykładem.

Alice i Jasper :D Oboje są świetni. Uwielbiam Jaspera, a Alice jest doskonałym jego uzupełnieniem.

Jasper i Alice.Uwielbiam ich ;]
Alice jest taka drobna i dziwna,a Jasper dziwnie wygląda xD

A moja ulubiona para to Rosalie i Emmett.
Obydwoje pewni siebie. Rosalie piękna i uparta, Emmett zabawny i silny. Uzupełniali się i świetnie do siebie pasowali, chociaż w książce niewiele było o ich losach jako pary.

Moje ulubione pary są niestety niekanoniczne - James/Bella i Bella/Jasper. Podejrzewam, że lubię je przede wszystkim z tego względu.

Na Bellę i Edwarda napatrzyłam się już zdecydowanie za dużo, w zasadzie średnio mi oni do siebie pasują.
Rosalie najzwyczajniej nie lubię, Emmett jest dla mnie obojętny.
Co do Jaspera - kanoniczna Alice jest zbyt "chochlikowata". Rozumiem, że przeciwieństwa się przyciągają, ale jak dla mnie różnica między tymi dwoma charakterami jest zbyt wielka.

-Emily i Sam. malo o nich z ksiazki wiem, ale są bardzo fajną parą Wink

-Rosalie i Emmett. tych to po prostu uwielbiam ;p :D

Carlisle i Esme. Tak naprawdę niewiele wiemy o ich codziennym życiu, ale z wypowiedzi poszczególnych postaci i drobnych zachowań można wywnioskować, że są naprawdę szczęśliwą, zgodną i kochającą się parą (ostatecznie, ofiarowanie swojej żonie całej wyspy o czymś świadczy Wink

)

hmmm... trudny wybór... każda osoba z tych par nie umiałaby żyć bez tej drugiej... ja myślę, że pomimo wszystko Edward & Bella. No bo co z tego, że Bella się cały czas użala nad sobą i z Edwardem średnio do siebie pasują? Moim zdaniem właśnie przez to ich miłość jest taka wspaniała.
Z drugiej strony Alice & Jasper... podoba mi się to, że Alice zobaczyła Jaspera w swojej wizij i byli sobie tak jakby pisani... naprawdę ciężki dylemat :)

Edward i Bella. Tak,dla mnie oni byli najlepszą parą chodź R i E, A i J nie byli wcale złymi ale mi E i B najbardziej podobali ; p.