FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Zachowanie Belli w Breaking Dawn Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
BellaMarie13
Zły wampir



Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Królestwa Marzeń i Wyobraźni

PostWysłany: Śro 20:43, 19 Sty 2011 Powrót do góry

Kimmy napisał:

W końcu stała się wampirem z rodu Cullenów i już nie jest jakąś tam Bellą Swan.


Cytat:
O sześcioosobowym klanie wampirów z mocami, o których marzą volturi, nie można powiedzieć, że to nic nie znaczący szczegół.


Ale jaki z nich tam klan czy ród? Culleny to zbieranina przypadkowej grupy wąpierzy, z których
a) niemal połowa została stworzona przez Carlisle'a, który nie chciał się nudzić, egzystując przez stulecia samemu
b) część dołączyła do rodziny w/w poprzez zwyczajne wproszenie się.

Naprawdę nie widzę, jak życie pod jednym dachem z empatycznym Jazzem czy wróżbitką Alą miałoby w jakikolwiek sposób podnieść samoocenę Belli.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kimmy
Nowonarodzony



Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:23, 19 Sty 2011 Powrót do góry

Dobra, nie krzyczcie na mnie...
Może to kilka wampirów przypadkowo zebranych w jednym domu przez Carlisle'a poszukującego przyjaciół plus dwójka bezdomnych, ale to zawsze coś. I sądze, że to coś może nie diametralnie, ale na pewno zmieniło Bellę choć trochę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
BellaMarie13
Zły wampir



Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Królestwa Marzeń i Wyobraźni

PostWysłany: Śro 21:45, 19 Sty 2011 Powrót do góry

Kimmy napisał:
Dobra, nie krzyczcie na mnie...
Może to kilka wampirów przypadkowo zebranych w jednym domu przez Carlisle'a poszukującego przyjaciół plus dwójka bezdomnych, ale to zawsze coś. I sądze, że to coś może nie diametralnie, ale na pewno zmieniło Bellę choć trochę.


A kto tu na Ciebie krzyczy? Po prostu nie rozumiem, dlaczego Belka miałaby czuć jakąkolwiek dumę z wstąpienia do Glitter Family. Rozumiem jeszcze radość z faktu, że jest się silnym, pięknym wampirem, dodatkowo posiadającym super moc. Ale sam fakt dołączenia do Cullenów poprzez ślub z Edkiem raczej nie ma tu nic do rzeczy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kimmy
Nowonarodzony



Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:25, 20 Sty 2011 Powrót do góry

Kończę ten temat czy dołączenie do Cullenów to ważne dla Belli czy też nie, bo wystarczy, że według mnie to było ważne. Po za tym nie mam ochoty się z Wami kłócić na ten temat i zakończę bardzo dojrzale, a ja wiem lepiej ;p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
BellaMarie13
Zły wampir



Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Królestwa Marzeń i Wyobraźni

PostWysłany: Czw 19:14, 20 Sty 2011 Powrót do góry

Kimmy napisał:
Po za tym nie mam ochoty się z Wami kłócić na ten temat i zakończę bardzo dojrzale, a ja wiem lepiej ;p


Zaiste, wypowiedzi jak ta w pełni ukazują sens istnienia tworu, jakim jest forum internetowe... Dyskusja ma na celu dzielenie się - często odmiennymi - punktami widzenia. To właśnie w ten sposób jesteś w stanie jeśli nawet nie przekonać mnie do swojego zdania, to przynajmniej ukazać mi nowe spojrzenie na jakąś sprawę. Jaki jest sens przedstawiania swoich spostrzeżeń, jeśli nie masz zamiaru poprzeć ich żadnymi argumentami poza "bo tak"?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kimmy
Nowonarodzony



Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:37, 20 Sty 2011 Powrót do góry

Dobra...no to jeszcze raz...
Może Culleni nie są wielkimi wampirami i nie sieją pogromu, ale wampiry podobnie jak ludzie najlepiej czują się wśród swoich. Więć gdy Bells już od początku była otoczona kochającymi ją wampirami czuła się o wiele lepiej. W końcu jest różnica pomiędzy nowonarodzonym stworzonym do armi, albo po prostu ot tak, bo akurat jako człowiek spodobał się innemu wampirowi niż nowonarodzonym pilnowanym i traktowanym jak pępek świata. No może opisywanie Belli jako pępek świata jest zbyt "duże", ale jej przemiana, później wychowywanie Nessi i spotkanie z volturii raczej nie przeszło nie zauważone. Wracając do wątku głównego, twierdze, że sam fakt już na samym początku "pełnego" dołączenia do rodziny Cullenów mogło wpłynąć na pewność Belli.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
BellaMarie13
Zły wampir



Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Królestwa Marzeń i Wyobraźni

PostWysłany: Czw 20:04, 20 Sty 2011 Powrót do góry

Kimmy napisał:
Dobra...no to jeszcze raz...
Może Culleni nie są wielkimi wampirami i nie sieją pogromu, ale wampiry podobnie jak ludzie najlepiej czują się wśród swoich. Więć gdy Bells już od początku była otoczona kochającymi ją wampirami czuła się o wiele lepiej. W końcu jest różnica pomiędzy nowonarodzonym stworzonym do armi, albo po prostu ot tak, bo akurat jako człowiek spodobał się innemu wampirowi niż nowonarodzonym pilnowanym i traktowanym jak pępek świata. No może opisywanie Belli jako pępek świata jest zbyt "duże", ale jej przemiana, później wychowywanie Nessi i spotkanie z volturii raczej nie przeszło nie zauważone. Wracając do wątku głównego, twierdze, że sam fakt już na samym początku "pełnego" dołączenia do rodziny Cullenów mogło wpłynąć na pewność Belli.


A widzisz. Teraz zrozumiałam lepiej - albo przynajmniej tak mi się wydaje. Chodzi Ci o to, że Bella czuła się lepiej, mając przy sobie kochającą i wspierającą rodzinę? Jeśli tak, to absolutnie się zgadzam. Każdemu człowiekowi jest lepiej, gdy otaczają go w ważnym momencie życia jego bliscy.
Najwyraźniej rozminęłyśmy się w jednym punkcie - dla mnie po prostu The Cullens jako tacy nie są gwarancją szczęścia, a dołączenie do nich - żadną nobilitacją. Natomiast dla Belki, związanej z nimi uczuciowo, zostanie członkiem rodziny zapewne miało znaczenie; tyle, że raczej nie wiązało się to z żadnymi mocami czy talentami, a wąpierzami jako takimi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kitsune
Dobry wampir



Dołączył: 20 Cze 2010
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Pią 0:39, 21 Sty 2011 Powrót do góry

BellaMarie13 napisał:
Kimmy napisał:
Dobra...no to jeszcze raz...
Może Culleni nie są wielkimi wampirami i nie sieją pogromu, ale wampiry podobnie jak ludzie najlepiej czują się wśród swoich. Więć gdy Bells już od początku była otoczona kochającymi ją wampirami czuła się o wiele lepiej. W końcu jest różnica pomiędzy nowonarodzonym stworzonym do armi, albo po prostu ot tak, bo akurat jako człowiek spodobał się innemu wampirowi niż nowonarodzonym pilnowanym i traktowanym jak pępek świata. No może opisywanie Belli jako pępek świata jest zbyt "duże", ale jej przemiana, później wychowywanie Nessi i spotkanie z volturii raczej nie przeszło nie zauważone. Wracając do wątku głównego, twierdze, że sam fakt już na samym początku "pełnego" dołączenia do rodziny Cullenów mogło wpłynąć na pewność Belli.


A widzisz. Teraz zrozumiałam lepiej - albo przynajmniej tak mi się wydaje. Chodzi Ci o to, że Bella czuła się lepiej, mając przy sobie kochającą i wspierającą rodzinę? Jeśli tak, to absolutnie się zgadzam. Każdemu człowiekowi jest lepiej, gdy otaczają go w ważnym momencie życia jego bliscy.
Najwyraźniej rozminęłyśmy się w jednym punkcie - dla mnie po prostu The Cullens jako tacy nie są gwarancją szczęścia, a dołączenie do nich - żadną nobilitacją. Natomiast dla Belki, związanej z nimi uczuciowo, zostanie członkiem rodziny zapewne miało znaczenie; tyle, że raczej nie wiązało się to z żadnymi mocami czy talentami, a wąpierzami jako takimi.


Hm. Z obiema wypowiedziami w 100% się zgadzam Wink
A mam takie pytanko. Czy wg. Was Bella odnalazłaby się w takiej grupie jak James, Victoria i Laurent? Bądź Volturi...
Wg. mnie nie, ponieważ Bells mimo wszystko miała swój pogląd na świat i miała mimo wszystko wyznaczone cele Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kimmy
Nowonarodzony



Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:31, 21 Sty 2011 Powrót do góry

BellaMarie13 napisał:

A widzisz. Teraz zrozumiałam lepiej - albo przynajmniej tak mi się wydaje.

Ogromnie się z tego cieszę Very Happy

Co do Frutka to wątpie, żeby Bells pasowałaby do nich. Pominę, że mogłaby mieć trudności z dopasowaniem i przyzwyczajeniem do ich trybu życia. Po prostu gdyby brać pod uwagę to, że przyłączyłaby się do nich lub poznała jeszcze jako człowiek to oni by ją zabili. Wystarczało by pierwsze pięć minut znajomości, a leżałaby w kałuży krwi, bo się nie chcący przewróciła na prostej drodze...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KW
Zły wampir



Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ~ z krainy, gdzie jestem tylko ja i moi mężowie ~

PostWysłany: Pon 20:48, 31 Sty 2011 Powrót do góry

Zmieniła się, to widać. Są spekulacje, że nie chciała być matką, i nie była do tego przygotowana - słyszałam, czytałam...
Przepraszam, z całym szacunkiem do tych osób, które tak twierdzą, ale jak można nie pokochać własnego dziecka? Jak można nie pokochać istoty która trwale łączy cie z mężczyzną twoich marzeń? Nie była przygotowana, to fakt. Sama uważała, że to dar, że ma Edwarda - przecież dziecko przyszło niespodziewanie, jak on. I każda matka walczy o swoje dziecko. Bella w BD wydoroślała, zmieniła się i pogłębiła więź z Edwardem, i ich miłość. Czułam jak było jej trudno chronić istotę którą kocha przy czym ranić ukochanego. To było trudne, ale wierzyła że jej się uda... Co mogę więcej powiedzieć. Zachowaniem mi zaimponowała, i cieszę się z wszystkich jej decyzji, które podjęła w BD.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
rosalie
Wilkołak



Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:54, 17 Lut 2011 Powrót do góry

To, że Bella była na prawdę dobrą, kochającą i gotową do poświęceń osobą, było już wiadomo od pierwszej części, ale najbardziej udowodniła to właśnie w Przed Świtem. Nie była przygotowana na ciążę - to prawda, ale tylko dla tego, że była niezamierzona i zupełnie się jej nie spodziewała, było to wielkie zaskoczenie, a jak się okazało, była najlepszą matką jaką mogła być. Była gotowa oddać swoje życie, żeby urodzić Renesmee, chociaż wszyscy z wyjątkiem Rosalie się temu sprzeciwiali i chcieli ją zabić. Ogromnie cierpiała przez swoje dziecko, a mimo to kochała je najbardziej na świecie i robiła wszystko, żeby je urodzić. Starała się z całych swoich sił obronić jak najwięcej swoich bliskich. Tak, jak Edward wspominał w Zmierzchu, Belli priorytety polegały na pomocy i poświęcaniu się dla innych, była z charakteru opiekunką i to było w niej najlepszą cechą.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kinia;)
Gość






PostWysłany: Śro 18:26, 04 Maj 2011 Powrót do góry

Wiecie, mnie Bella wkurzała w ,,Przed Świtem''. Chodzi o to, że jak dla mnie znów pokazała, że jest samolubna. Najpierw to dziecko.. rozumiem, że kochała je już od początku, ale jak dla mnie wyglądało to tak, że nie liczy się z tym jak czuję się Edward, że wcale nie myśli o tym, że on cierpi, gdy widzi ja w takim stanie. Po drugie przez nią Cullenowie ,,podzielili się'' na jakieś grupy. Zadzwoniła do Rosalie ( moim zdaniem oczywiście ) tylko po to, aby jej się podlizać. I znów pomyślała tylko o sobie, gdy chciała, aby Jacob przychodził do niej, bo jakoś nie interesowało jej to, że może te wizyty go męczą psychicznie. Był też taki moment w ,,Przed świtem'' gdy była w ciąży, że Edward powiedział do kogoś, że to jego i Carlisle najbardziej się obawia, a ona już prawie się popłakała i mówiła, że to nie prawda. Wzbudzała litość i wszyscy jej współczuli, tyle, że ona cierpiała przez swoje własne wybory, które w każdej chwili mogła zmienić.
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin