|
Autor |
Wiadomość |
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pon 21:15, 20 Kwi 2009 |
 |
Podoba mi się określenie przez ciebie Jacoba - prostolinijny. Wg mnie to słowo dobrze oddaje jego charakter i zachowanie. W najlepszym znaczeniu tego słowa. Mi tez zaimponowało to, że zaprzyjaźnił się z Cullenami, nie robił tego na siłę. Zrobił to co trzeba było, tak po prostu, nie myśląc o sobie. Śmiesznym wydaje mi się określanie Jacoba egoistą. To wcale nie o nim.
Tak jak czuł , tak postępował, bez przebiegłości. Kierował się dobrem tych , których kochał i dobrem ich bliskich. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
hallon
Wilkołak
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Olkusz, małopolska :)
|
Wysłany:
Wto 12:45, 21 Kwi 2009 |
 |
Moim zdaniem tak jest i Twoim widzę też - Jacob jako osoba prostolinijna czynił to, co podpowiadało mu serce. Jednak Moje stwierdzenie dotyczące egoizmu ("Moje zdanie jest takie, że nie uważam za wielki egoizm tego, że tak postąpił." <-- w tym miejscu) nie uwzględniało Jake'a jako typowego egoistę. Chodziło mi raczej o poczucie sprawiedliwości, której, z początku tej całej historii miłosnej z Bellą, później z Reneesme, nie zaznał. O taką równowagę, którą on pewnie też wewnętrznie czuł...
Kurcze to takie chaotyczne, że wątpię, że ktoś coś z tego rozumie :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Sushy
Nowonarodzony
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Inowrocław
|
Wysłany:
Wto 13:48, 21 Kwi 2009 |
 |
Wg Jackob to bardzo szczera postać, dla wszystkich chce dobrze, ale myśli też o sobie. Chce miłości Belli i za to jest mi go najbardziej żal.
Pokazaujać sie Charliemy uświadomił mu, ze wszystko wygłada ok i normalnie ale tak nie jest, jak sam mowił chcial przyggotować go psychicznie, ale też dla Dobra Charliego, który mogł odwiedzać cókę i pozać wnuczne, nie wygaje mi sie, aby kierowała nim zemsta. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
IlonaM
Dobry wampir
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 519 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Jordanów/Forks
|
Wysłany:
Czw 17:12, 23 Kwi 2009 |
 |
Dzięki PŚ naprawdę go polubiłam, no może prawie
Początkowo mnie wkurzał w PŚ - wciąż widoczna zazdrość o Bellę, nienawiść do Edwarda, ocenianie sytaucji, o której nie ma się pojęcia, wtrącania się w życie Belli, np. na ślubie, ale gdy już wiedział "o co tak naprawdę chodzi" - chce dobra Belli, dla jej dobra i dobra Charliego - "angażuje" ojca Belli w całą historię; odłącza się od sfory, od Sama, zmienia się jego zachowanie względem Leah i Setha - tym postępowaniem związanym ze sforą b. mi zaimponował i spodobało mi się to :P
No i zmienia się jego stosunek do Edwarda, Belli i Nessie po przemianie - staje się ważnym członkiem rodziny, koniec z rywalizacją o Bellę, troszczy się o małą (choć chwilami przesadza z nadopiekuńczością, ale mogę mu to wyjaśnić), a relacje Jacob - Bella - Edward wyglądają już "normalnie". Oczywiście angażuje się w sytuację z Volturi i chce ratować Nessie :D
Naprawdę mało rzeczy mogę mu zarzucić po zachowaniu w PŚ, zrozumiałam jego postępowanie we wcześniejszych częściach, zaczęłam inaczej na niego patzreć  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Raira
Człowiek
Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Mroku...
|
Wysłany:
Sob 8:55, 02 Maj 2009 |
 |
Jakob był wpojony w Bellę, więc jasne, że był zazdrosny, ale chciał dla belli dobze, więc wiedział, że przy Edwardzie będzie szczęśliwa. Ale kiedy wpoił się w Nessie chciał dla niej wszystkiego najlebszego.... A co jast najwspanialsze dla kilkuletniej dziewczynki (mówie nie o wieku lecz wzg. ciała).... no co? DZADEK!!! ocywiście, dziadek któryby ją nosił na baranach, pokazywał zwierzątka i woził na taczcę... nic dodać nic ująć... Wpojenie to cudowna rzacz, jeśli tylko osoba w której się wpojono uwarza ją za równie cudowną... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
MsHannah
Człowiek
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Badward's bedroom.
|
Wysłany:
Pon 19:17, 04 Maj 2009 |
 |
Rairo, Jacob nigdy nie wpoił się w Belli.
I nie najlebszego tylko najlepszego oraz uważa, nie uwarza.
Poza tym nie mam pojęcia o co chodzi ci z tym dziadkiem -.- Że niby Jake jest dla Nessie jak DZIADEK? Yyy.. nie sądzę..
Jacoba uwielbiam od pierwszej części i zgadzam się z (prawie) wszystkimi opiniami tutaj zamieszczonymi więc nie będę się powtarzać :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Chochlik
Wilkołak
Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 19:45, 04 Maj 2009 |
 |
Dzięki BD bardzo go polubiłam. Zdaje mi się, że ciut więcej niż Edwarda ;D
Edward mnie momentami okropnie irytował, za to Jacob *.* Na początku go nie lubiłam, ale z biegiem czasu coraz bardziej go rozumiałam.
Kochał Bellę i wiedział że ona jest zbyt tchórzliwa (przepraszam, za to wyrażenie^^) żeby powiedzieć Charliemu choć trochę prawdy. W sumie to prawdy mu nie mogła powiedzieć , ale pamiętacie jak Jake się głowił, żeby powiedzieć Belli że jest wilkołakiem? I udało mu się. Gdyby Bella była bardziej inteligenta sama by wpadła na takie rozwiązanie. Dobrze zrobił, że mu powiedział.. Wziął sprawy w swoje ręce i sprawił że Charlie znów mógł mieć ze swoją córką kontakt. |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Wto 9:28, 05 Maj 2009 |
 |
A ja myśle że Jake pokazał się Chrliemu z dwóch powodów.
Po 1 nie chciał rozstwać sie z Nessie i Bellą, która mimo przemiany została jego najlepszą przyjacółką i którą nadal kochał.
Po 2 jak na najlepszego przyjaciela przystało chciał pomóc Belli. Wiedział, że takie rozstanie z ojcem bardzo ją dobije, a i Charlie by to przeżył tracąc córkę.
A tak Jacob pokazał mu że są różne rzeczy na świecie i należy się cieszyć tym co się ma, nie doszukując się na siłę wyjaśnienia wszystkiego. |
|
|
|
 |
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 17:45, 06 Maj 2009 |
 |
Wg mnie Jacob jest fantastyczny. Polubiłam go od pierwszej książki. Z każdą następną lubiłam go coraz bardziej, a to nie łatwe sprawić, by po bliższym poznaniu być lubianym jeszcze mocniej. Często jest odwrotnie. Po pierwszym oczarowaniu nieraz przychodzi rozczarowanie.
W BD Jacob był wspaniałym przyjacielem, pomocnym i pełnym dobrych pomysłów. Uważam , że z Charliem miał zupełną rację i zwróćcie uwagę, że podłożył się Charliemu na "pierwszy ogień". Przeobrażając się na jego oczach wziął na siebie jego ewentualny gniew, wściekłość. Po czymś takim, Charlie wolał nie znać szczegółów o Belli. Nie mogę się doczekać obejrzenia tej sceny na filmie. Mam nadzieję, że nakręcą BD.!
Czyli wykazał się wielką odwagą. Przecież Charlie mógł go nawet zastrzelić!
Odwagą wykazał się też przeciwstawiając się Samowi i opuszczając sforę - rodzinę. Ta decyzja wymagała dużej determinacji i poświęcenia dla kogoś, kto nigdy nie miał już należeć do niego. Jak ktoś w ogóle może go nazywać egoistą!
Jego trochę złośliwy dowcip jest rewelacyjny, wnosi najwięcej humoru do książki. Nie jest też ckliwy, nawet gdy mówi o miłości , czy cierpi, zachowuje wielką godność. "Wódz Jacob" :) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mermon dnia Śro 17:47, 06 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Tula
Wilkołak
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 177 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 16:09, 20 Maj 2009 |
 |
Jak można go nie lubić.
No bo patrzcie,Bella wychodzi za mąż to nie myśli jak tu skończyć ze sobą tylko jakoś żyje dalej,pojawia się na ślubie, choć na pewno oglądanie ukochanej z innym facetem - który do tego jest jego naturalnym wrogiem - w dniu ich ślubu jest dla niego bolesne,ale robi to nie dla siebie tylko dla niej.Gdy myśli że została zmieniona w wampira postanawia walczyć choć pewnie zdaje sobie sprawę że szanse ma marne na przeżycie,w końcu odchodzi od Sama - znowu dla Belli - skazując się na wygnanie bo w końcu opuścił nie tylko sforę ale i La Push swój dom.Pomimo tego, że ciężko mu znosić obecność Cullenów, odwiedza Belle i chroni ją przed sforą a w końcu wyraża zgodę na przemianę Belli choć cały czas walczył o to by pozostała człowiekiem,bo jej życie nawet jako wampira jest dla niego cenniejsze niż pozwolenie odejść jej dla zasad.Pomagał ratować jej życie po to aby Edward zdążył ze zmianą w wampira.
Jeśli chodzi o sprawę ujawnienia się przed Charliem,to właściwie tylko on pokazał mu jakim jest "dziwadłem",Bella pokazała tylko że jest ładniejsza i że czuje się dobrze a resztę miał sobie dopowiedzieć sam i w sumie to Charlie miał za większego potwora właśnie Jacoba a nie swoją córkę ,która teoretycznie mogła by go zabić (jak z resztą i reszta jej rodziny).
Jacob pokazał odwagę,brak egoizmu,poczucie humoru i tak jak napisała mermon godność a w sytuacji takiej w jakiej się znalazł, gdzie oddał wszystko oprócz życia to prawdziwa sztuka. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Chochlik
Wilkołak
Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 15:56, 24 Maj 2009 |
 |
Z czego wynikało to, że Jake przemienił się przy Charlim?
Mi się zdaje, że z tego że nie chciał by wciskać Charliemu jakiś kit, że Bells studiuje, albo zginęła w jakimś wypadku. Lepiej znać choć trochę prawdy, niż żyć samym kłamstwem. Nie powiedział mu wszystkiego, reszty sam miał się domyślić (ale nie zrobił tego, bo nie chciał przyjąć do wiadomości, że w ogóle coś takiego istnieje. Charlie był prostym człowiekiem, lubił swoje normalne, codzienne czynności i przyzwyczajenia, których nie chciał zmieniać).
Broń Boże. Na pewno nie chciał się na Belli za coś zemścić. No bo , kurde, za co? Za to, że nie kochała go bardziej niż Edwarda? Jacob wiedział, że gdyby nie to, że na jej drodze pojawił się E, oni żyliby długo i szczęśliwie. Byli dla siebie stworzeni. Jacob wiedział, że Bella kochała Edwarda, wbrew rozsądkowi i że nie mogło nic tego zmienić.
A to, że odszedł od sfory dla Belli.. Tym to mi zaimponował. Poświęcił wszystko dla niej, mimo że go nie kochała (a przynajmniej nie w taki sposób, jak mu na tym zależało).
Podziwiam Jacoba i także nie wiem jak go można nie lubić :) Jacob ma swój honor i jak już czegoś pragnie to całym sobą. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Chochlik dnia Śro 16:59, 27 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
moniqa
Zły wampir
Dołączył: 11 Gru 2008
Posty: 327 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: nie z tego świata :]
|
Wysłany:
Śro 17:48, 27 Maj 2009 |
 |
Może zacznijmy od tego, że gdyby powiedział o co chodzi to by go Charlie wyśmiał... bo kto o zdrowych zmysłach uwierzyłby w takie bajki, ale kiedy zobaczył na własne oczy o co chodzi to stwierdził, że nie potrzebne są mu wyjasnienia, bo i po co?! Taki widok tłumaczy wszystko...
Dobrze, że Charlie nie zgłosił się na oddział psychiatryczny :D ja będąc na jego miejscu bym się nad tym zastanowiła ^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Żarówka
Nowonarodzony
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: podkarpacie
|
Wysłany:
Czw 14:28, 28 Maj 2009 |
 |
Jacob:) hm denerwował mnie mnie w "Zacmieniu" okropnie!
W Przed Switem również:P ale jak zrozumiał wszystko i poszedł po rozum do głowy byłam mu wdzięczna:):) a potem to wpojnie... o mało szlag mnie nie trafil...
no potem można go usprawiedliwić jak Edward opisuje jego myśli w stosunku do Nessie:) ale dla mnie to i tak jakieś dziwne;P nie dziwię się Belli, że wpadła w furię;P
a z tym, że ujawnił się Charliemu jestem zadowolona:) dla Belli chyba było by to zbyt trudne. A myślę, że Jackob zrobił to ze względu na to żeby Cullenowie nie wyjechali:) chciał mieć przy sobie Nessie:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Wto 14:02, 02 Cze 2009 |
 |
Sushy napisał: |
Wg Jackob to bardzo szczera postać, dla wszystkich chce dobrze, ale myśli też o sobie. Chce miłości Belli i za to jest mi go najbardziej żal.
Pokazaujać sie Charliemy uświadomił mu, ze wszystko wygłada ok i normalnie ale tak nie jest, jak sam mowił chcial przyggotować go psychicznie, ale też dla Dobra Charliego, który mogł odwiedzać cókę i pozać wnuczne, nie wygaje mi sie, aby kierowała nim zemsta. |
Zgadzam sie z tym w 100% jego zachowanie bylo szlachetne, bardzo mi zaimponowal. Zlamal swoje zasady (nie ujawnianie sie) aby ulatwic Belli, uwazam ze nie bylo w tym zadnej intrygi.
I musze powiedziec ze mimo ze na poczatku mnie strasznie denerwowal, po pewnym czasie zaczelam mu kibicowac (choc to bylo niemozliwe) i naprawde go polubilam :D |
|
|
|
 |
wampiorka
Zły wampir
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 399 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z zza Ekranu
|
Wysłany:
Pon 21:22, 08 Cze 2009 |
 |
Zachowanie Jacoba było trochę takie z jednej strony masochistyczne i egoistyczne
Masochistyczne dla tego że ciągle chodził do Belli i cierpiał..
A egoistyczne to przy śmierci Gdy Bella już nieżywa to sobie poszedł zamiast sprawdzić i wogule heh..może z tym egoizmem przesadziłam ale tak uważam) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Dominica Cullen-Pattinson
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Sie 2009
Posty: 39 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koszalin
|
Wysłany:
Pon 16:45, 17 Sie 2009 |
 |
1.)Myślę że Jake bał się mimo wszystko że Cullen'owie się wyprowadzą. Bał się że straci Nessie i Bellę. Może nie chciał wyjeżdzać razem z nimi (co pewnie było konieczne bo przecież nie mmogli tam już zbyt długo mieszkać). Może miał nadzieję, że ojciec powstrzyma Bellę przed wyjazdem. A może było mu żal Charliego, że nie jest w nic wtajemniczony i że tak bardzo martwoi się o córkę. Ale to wszystko to tylko może:P
2.)Czy był zazdrosny o Bellę? Pewnie w jakimś tam stopniu zawsze był o nią zazdrosny. No bo przecież miłość, nawet u wilkołaków, nie przechodzi ot tak. Pewnie dalej kochał ją tylko może bardziej jak siostrę.
3.)Czy chciał się zemścić? Ale za co? Przecież nic mu nie zrobili. Traktowali go jak przyjaciela rodziny. I pozwalali sie spotykać z Renesmee nie zważając na to że był wilkołakiem. A poza tym Jake nie był typem mściciela (tak mi się wydaje :P)
4.)Na pewno chciał żeby Charlie się nie martwił. W końcu on był OJCEM Belli! I było oczywiste, że się o nią martwił...[punkt 1.)]
Tyle mojego zdania
:D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
EmiliA
Dobry wampir
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 695 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 16:21, 25 Sie 2009 |
 |
Ja mam na to wszytko jedną odpowiedź :) Jacob po prostu nie chciałby żeby wszyscy Cullenowie wyjechali bo przecież zabraliby ze sobą Reneesme. To wszytko było już po wpojeniu , więc liczyła się dla niego tylko ona, musiał być blisko niej, za wszelką cenę. Sądzę, że po tym wpojeniu to przebolałby nawet wyjazd Belli , bo jego myśli zajęte byłyby inną dziewczyną, niestety padło na Reneesme.
Ogólnie jego zachowanie strasznie mnie wkurzyło, według mnie w ogóle nie było potrzebne, Charlie i tak nie był żadną przeszkodą dla Cullenów. Co prawda Bella by za nim tęskniła, ale poświęciłaby się dla dobra swojej wampirzej rodziny.
O zemście nie ma tu mowy, no bo niby za co ?
Właśnie zaczynałam go lubić (właściwie to od jakiegoś czasu tak jest), ale musiał doznał tego głupiego wpojenia, akurat w Reneesne i Meyer zmieniła narrację znów na Bellę. Nie wiem może to przez sposób w jaki Bella go postrzega, ale po wpojeniu znów pojawiła się u mnie lekka niechęć. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Karen.
Zły wampir
Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: NYC
|
Wysłany:
Nie 17:26, 25 Paź 2009 |
 |
Tak jak wszyscy już wcześniej napisali, Jacob nie chciał żeby Cullenowie wyjechała. Znaczy jemu to chodziło o Reneesme.
I w ogóle tak, jak w pierwszych trzech częściach go nie cierpiałam, to w BD nawet był znośny i zachowywał się dojrzalej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Haunted
Dobry wampir
Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 894 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New Jersey.;D
|
Wysłany:
Śro 17:07, 17 Lut 2010 |
 |
Jacob martwił się o Charliego i nie wiedział, że ta decyzja (najpierw przemiana w wilka, potem zaproszenie do Cullenów) może mieć fatalne skutki. Bella mogła się nie pohamować.
Jego decyzja na pewno nie wynikała z jakiejś urazy.
Bella zawsze będzie dla niego ważna.
 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Sophyia
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Nie 20:52, 28 Mar 2010 |
 |
Moim zdaniem Jacob nie tylko jest chamem, jak to wyglądało z moijej perspektywy widzenia w 'Eclipse', ale też jest neodpowiedzialny. Oczywście, to jak bronił Belli wychodzi u niego na plus, ale potem wpoił się Renesmee, czego nie podziwiam. Myślę, że z Bellą dał już sobie spokój, bo wiedział, że w tej sprawie jest przegrany. Nie przepadam za tym gościem. Ma dziwny charakter. ;D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|