|
Autor |
Wiadomość |
DarkSide OC
Dobry wampir
Dołączył: 19 Gru 2008
Posty: 592 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: from your dream...
|
Wysłany:
Śro 17:22, 08 Kwi 2009 |
|
Ja się tak zabieram do przeczytania tego, że żal patrzeć.
Przeczytałam pierwsze rozdziały i jestem bardzo zadowolona z tego co przeczytałam. Fajnie, że SM wpadła na taki pomysł.
I bardzo zgadzam się z wypowiedzią elcyn1991 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
savier
Gość
|
Wysłany:
Czw 14:17, 09 Kwi 2009 |
|
Ale zle zrobiono........ Film wyszedl za wczesnie, a ms i zmierch bylyby dobrym polaczenie, fakt ze pewnie 3 h polaczeniem, ale ja bym z nudow nie padl |
|
|
|
|
ulajadczak
Człowiek
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 54 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 15:24, 09 Kwi 2009 |
|
hmmm zapewne w takim wypadku wersja kinowa byłaby skrócona;/ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
savier
Gość
|
Wysłany:
Pią 18:17, 10 Kwi 2009 |
|
choc nie ktore elementy filmu, nie odnalazlbym w ksiazce, wiec kto wie |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 18:34, 10 Kwi 2009 |
|
Film nie może być słowo w słowo jak książka ponieważ byłby za długi, a książka nie może być identyczna jak film bo to by było dziwne i nudne :P
Co do Edka (bo jeszcze o tym nie pisałam): W Zmierzchu widać, że boi się wielu rzeczy związanych z Bellą głównie tego, żeby jej nie skrzywdzić o czym wspomina na polanie, ale w MS widać jeszcze inne jego lęki. Paniczny lęk przed przyszłością oraz tym co może czekać Bellę jeśli zanadto się do niej zbliży oraz to co pomyśli jego rodzina. Mimo, że wygląda na osobę twardą i pewną siebie i swoich myśli tak naprawdę jest wystraszony tym co go zaatakowało i nim zawładnęło. Jako iż jest zmieszany i ma do czynienia z czymś takim po raz pierwszy a w dodatku nie jest człowiekiem tylko wampirem pogarsza jego samoocenę i uniemożliwia mu normalne funkcjonowanie :) Po prostu Edward przygnieciony nowymi uczuciami i sprawami zawracającymi mu głowę zmienia się w niepewnego siebie, tyle jeśli chodzi o niego |
|
|
|
|
savier
Gość
|
Wysłany:
Pią 18:52, 10 Kwi 2009 |
|
łał, nie wiedzielismy tego, ladne tez klamstewko <hihi>
film prawie jest slowo w slowo, w potterze mi sie tak kwestie nie rzucaly rodem z ksiazki, a tu tak.
nie ktore ksiazki nie da sie zekranizowac, np. wojna o ziemie.
i twilighta, tez bym nie erkranizowal.
No coz edzio pokazuje co nie co wiecej i tlumaczy co sie dzialo gdy bella nie patrzyla. Napiszcie sobie o elementach z sagi gdzie nie widac wszystkich informacji i macie gotowa ksiazke. |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 22:45, 13 Kwi 2009 |
|
Tak, Bella postrzegała go jako ideała idealnego xD. A tutaj widać, że tak nie jest i dlatego jest taki...fajny? ;p wolę go znając jego pragnienia,myśli, uczucia niż jak postrzega go Bella. Przez nią stał się symbolem meskiej Mary Sue o_O |
|
|
|
|
ulajadczak
Człowiek
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 54 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 11:15, 14 Kwi 2009 |
|
Bardzo lubiłam Edwarda, ale po tych 12 rozdziałach MS lubię go jeszcze bardziej..... Ach ta platoniczna miłośc:D:D;> |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
minevra
Wilkołak
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 142 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: City of Vampire [Miastko]
|
Wysłany:
Wto 14:06, 14 Kwi 2009 |
|
To co mnie cieszy to to, że można poznać to co się działo przed przyjazdem Belli. Chodzi mi np o to, że Jess wzdychała do Edwarda i tym podobne. Podobało mi się to jak opisano jego relacje z Alice, jak się porozumiewali itp. Z kolei to jaki miał stosunek początkowo do Belli był ciekawy.
Bella kontra Edward ;D te same sytuacje, a inny typ myślenia. ciekawe ;] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
IlonaM
Dobry wampir
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 519 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Jordanów/Forks
|
Wysłany:
Wto 16:30, 14 Kwi 2009 |
|
Rozdziały MS dopełniają mój obraz Edwarda, więc bardzo bym chciała jeszcze przeczytać jakieś rozdziały z perspektywy Edwarda
Oczywiście super są przedstawione jego refleksje, myśli, uczucia, emocje, spostrzeżenia i opinie, ale dzięki temu, że może czytać innym w myślach to poznajemy po prostu opinie innych, np. ten stosunek Jessiki do Edwarda - bardzo mi się to podobało :P No i więcej mamy relacji Edwarda z jego rodzinką, a tego mi nigdy dość :P I te niewerbalne "rozmowy" Alice i Edwarda nt jej wizji. W ogóle ten stosunek do Belli, do siebie samego - super :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Czekoladowa
Nowonarodzony
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
|
Wysłany:
Śro 17:17, 15 Kwi 2009 |
|
Czuję się strasznie zacofana pisząc o czymś, co poruszono kiedyś i pewnie będę się powtarzać.
''I tak przy okazji: jestem w Tobie szaleńczo zakochany."
Przy tym padłam na kolana.
Nie spodziewałam się tak wielu rozterek uczuciowych Edwarda, podobało mi się zaprezentowanie relacji jego z rodziną i odkrycie, że jest atrakcyjny (kelnerka).
Więc czytając MS wręcz unosiłam się nad ziemią, bujałam w obłokach, wzdychałam, śmiałam się i przeżywałam, po czym zorientowałam się, że książkę pisała kobieta i może jednak faceci nie mają takich przeżyć i myśli... Broń Boże nie chciałabym tu skrzywdzić żadnego osobnika płci męskiej, pewnie mam zbyt mało doświadczenia w tych sprawach :P
Savier, o to Ci chodzi? O myśli Edwarda? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 19:58, 16 Kwi 2009 |
|
Nie wiem czemu tak dużo osób pisało że Edward w tych dwunastu rozdziałach był bardziej uczuciowy i zakompleksiony a we zmierzchu wydawał się im strasznie pewny siebie. Dla mnie to te dwanaście rozdziałów pokazało w nim dokładnie to co widziałam we "Zmierzch" i w całej sadze. Przecież on przez całą sagę gadał jakim on to jest strasznym potworem i jak się coś złego stało to on zaczynał obwiniać tylko siebie. On moim zdaniem i co ważniejsze dokładnie z moim wyobrażeniem taki był!! Całe "Midnight Sun" było dokładnym odzwierciedleniem Edwarda jakiego sobie właśnie wyobrażałam. |
|
|
|
|
Sushy
Nowonarodzony
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Inowrocław
|
Wysłany:
Wto 13:38, 21 Kwi 2009 |
|
To, że tak jak każdy facet jest egoistą
(Sam siebie tak nazywa żeby nie bylo);p |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Landrynka1987
Nowonarodzony
Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pią 7:57, 24 Kwi 2009 |
|
psiara241 napisał: |
Nie wiem czemu tak dużo osób pisało że Edward w tych dwunastu rozdziałach był bardziej uczuciowy i zakompleksiony a we zmierzchu wydawał się im strasznie pewny siebie. Dla mnie to te dwanaście rozdziałów pokazało w nim dokładnie to co widziałam we "Zmierzch" i w całej sadze. Przecież on przez całą sagę gadał jakim on to jest strasznym potworem i jak się coś złego stało to on zaczynał obwiniać tylko siebie. On moim zdaniem i co ważniejsze dokładnie z moim wyobrażeniem taki był!! Całe "Midnight Sun" było dokładnym odzwierciedleniem Edwarda jakiego sobie właśnie wyobrażałam. |
Rzeczywiście masz rację, on mówił jakim to jest potworem... Ale to co innego jak on mówił to Belli a Bells myślała swoje...
W MS mamy wszystkie jego myśli, wszystkie rozterki na tacy... Ja nie spodziewałam się że on może myśleć podobnie jak Bella - że ktoś tak cudowny wybrał właśnie jego.. oni oboje nie widzą swojej wartości, umniejszają ją... Dokładnie można przeanalizować co nim kierowało, dlaczego tak bardzo wzbraniał się przed tą miłością... Dopiero tutaj widzimy jak naprawdę bardzo był rozdarty pomiędzy pragnieniem jej krwi, a pragnieniem jej jako kobiety... Jak bardzo musiał się kontrolować, jakie to było trudne.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
cywilny
Nowonarodzony
Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Wto 10:48, 28 Kwi 2009 |
|
Podzielam wasze zdanie. Moje spojrzenie na Zmierzch uległo zmianie po przeczytaniu MS. Jak czytałam Zmierzch to myślałam że Edward to tak trochę ignoruje Bellę, a bo to ciągle gdzieś się udawał na polowania, mało go było widać a po przeczytaniu wspaniałej 12 (MS) to jednak on ciągle przy niej był. Gdzieś się ukrywał i spoglądał ma nią, śledził. Fantastyczna sprawa z tym punktem widzenia Edwarda to był strzał w 5 tylko musimy poczekać na oficjalne zakończenie i wydanie MS. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ulajadczak
Człowiek
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 54 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 10:53, 28 Kwi 2009 |
|
Ah, tak, Edward tak bardzo kochał Belle, nawet po Zmierzchu nie sądziłam, że tak mocno.... a tu, nie odstępuje jej na krok. Wiele rzeczy możemy się dowiedziec z MS, np. (SPOJLER!!!!) że zemścił się na gościu,który chciał zabawic się (?) z Bellą, alebo, że ją podglądał jak była w ogrodzie. (KONIEC SPOJLERA!!) ale to chyba każdy o tym wie;p |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Little Alice
Nowonarodzony
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 16:50, 29 Kwi 2009 |
|
no to chyba znaczy, że mogę włączyć się do dyskusji ;p no chyba, że mi jeszcze nie wolno, bo nie mam napisanych 208 postów... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mistletoe
Moderator
Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Śro 17:00, 29 Kwi 2009 |
|
Wolno ci, bylebyś wypowiadała się na temat - minna, opanujcie się, bo się do was modzi dobiorą.
Midnight Sun jest bardziej wartościowe, między innymi dlatego, że Edward nie rozwodzi się pół książki (czy jak wolicie, pół z 12 rozdziałów) nad wyglądem Belli, tylko bardziej zastanawia się nad jej wnętrzem, interpretuje jej zachowanie itp. Tego właśnie brakowało mi w Zmierzchu - tam było ciągle tylko Edward to, tamto, tu spojrzał, tam się uśmiechnął, blablablabla. Za mało uczuć i emocji. :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Little Alice
Nowonarodzony
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 17:54, 29 Kwi 2009 |
|
Masz rację :) Edward był bardzo tajemniczy, wręcz nie dawał się poznać. I pewnie dlatego Bella głównie rozwodziła się nad jego wyglądem i ukradkowymi spojrzeniami :) Mnie bardzo pozytywnie MS zaskoczył właśnie tym, że Edward doceniał przede wszystkim wartość Belli, jej wnętrze... czasami było wręcz zabawne jak próbował rozgryźć o co jej chodzi, czemu spuściła oczy, czemu się zarumieniła ^^ Po przeczytaniu tych 12 rozdziałów inaczej odbieram "Zmierzch" i jeszcze bardziej "pokochałam" Edwarda :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mulierka
Nowonarodzony
Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Sob 12:45, 02 Maj 2009 |
|
spodobał mi się w tej części obraz miłości przedstawiony przez autorkę. Edward skrajnie odmiennie zakochiwał się w Belli niż ta w nim. W przypadku niej można mówić o miłości od pierwszego wejrzenia, szaleńczym, burzliwym zauroczeniu- w końcu nie codziennie spotyka sie taki ideał na swojej drodze. Z kolei E. nie pałał do B. takim zachwytem, wręcz nie rozumiał o co tyle szumu wokół niej- bynajmniej ja odniosłam takie wrażenie, ale stopniowo, powoli dostrzegał jej piękne cechy i sie zakochiwał. Jego miłość jest taka prawdziwa w konfrontacji z jego postacią- tak niezwykłą. Już myślałam, że ze mną coś nie tak skoro sama nigdy nie przeżyłam tych wariujących motyli, osłabień i skoków temperatury ciała a kocham i to mocno ;-) a potem Edward i jego miłość i Kamień z serca.
I jeszcze jedno mi się nasunęło, przez moment podejrzewałam E. że jego miłość to była fascynacja niemocą czytania myśli B. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|