Midnight Sun, czyli Zmierzch z punktu widzenia Edwarda

hej Annie, witaj na forum. Nie masz za co przepraszać bo uważam, że tą stronkę stworzono właśnie dla takich osób jak ty. Podzielam Twoje zdanie co do filmu i twórczości Stephenie Meyer. Według mnie wógole nie powinno sie jej porównywać do innych wampirzych powieści bo są w zupełnie innym klimacie. Seria Zmierzchu to nie mrożący krew w żyłach horror tylko historia pewnej niezwykłej miłości... Zachęcam do wyrażania opinii w różnych tematach forum :)

heh ja z tym Jacobem żartowałam,, chciałam taka odskocznie zrobić. zresztą wiadomo ze takiej książki nie będzie, heh... w ogóle nie rozumiem czemu wy tak wszyscy na tego biednego chłopaka naskakujecie. On jest sam w sobie bardzo ciekawą i sympatyczną postacią, a że jest konkurencją dla Edwarda to nie jest minus w osobowości.

Ale my go nie lubimy przez jego charakter i mamy prawo go nie lubić. A dlaczego na niego tak naskakujemy? Cały czas są podawane te powody, w kółko i w kółko. I nie dlatego, że jest konkurencją dla Edwarda, bo nie jest dla niego żadną konkurencją.

W zasadzie on nie ma takiego złego charakteru, Jest dobry, troskliwy, czasem szalony a przede wszystkim łatwo się nie poddaje i walczy o swoje(z jednej strony jest to plus a z drugiej minus). Jak się nad tym zastanowić to gdybym była w sytuacji Jakoba podziwiała bym go za tej jego upór i dążenie do celu, a z drugiej uważam ,iż mógł by w końcu trochę Belli odpuścić i pozwolić być w spokoju z Edwardem. Wiadomo czasem Black zachowuje się jak dzieciak i jest maxymalnie irytujący , jednak chyba nie można powiedzieć ,że ma całkiem niedobry charakter.
Od razu mówię ,że nie jestem wielbicielką wilczka po prostu staram się być sprawiedliwa wobec niego.

Marta1 napisał:

Ale my go nie lubimy przez jego charakter i mamy prawo go nie lubić. A dlaczego na niego tak naskakujemy? Cały czas są podawane te powody, w kółko i w kółko. I nie dlatego, że jest konkurencją dla Edwarda, bo nie jest dla niego żadną konkurencją.

Tak... bo on po prostu jest żałosnym dzieciakiem i wrrr... aż mnie denerwuję samym swoim jestestwem... a konkurencją dla Edwarda jest taką jak by położyć obok siebie brylant i węgiel.... chyba wiadomo co by się wybrało.

I za to ta ksiażkę właśnie będę ubustwiać tak jak w Twilight brak osoby Jacoba czyli tylko ich jeszcze nie skalana miłość :D

buziaczekwusteczka napisał:

a konkurencją dla Edwarda jest taką jak by położyć obok siebie brylant i węgiel.... chyba wiadomo co by się wybrało.

Bogaty wybierze brylant a biedny węgiel, bo on przynajmiej może go ogrzać, a brylant jest tylko błyskotką ... Ludzie są różni.

Vampire_Lover to porównanie było na innej zasadzie.
A gdyby to nie był węgiel, a zwykły, nic nie wart kamyk i brylant?

Z takich zwykłych kamyków można zbudować dom, z brylantów nie Laughing

Jakiego porównania byś nie zaproponowała i tak znajdę argument za tym teoretycznie gorszym przedmiotem, co nie zmienia faktu, że i tak wolę nasz brylant Cool

Z brylantów również się da zbudować dom. Więc akurat to Ci nie wyszło.

Edit: W tym, że dom brylantowy jest dużo lepszy od kamiennego?? :pukpuk:

Nie koniecznie. Wyobraź sobie taki upał jak teraz, 30 stopni i dom, który skupia promienie słoneczne Cool

vampire_lover napisał:

buziaczekwusteczka napisał:

a konkurencją dla Edwarda jest taką jak by położyć obok siebie brylant i węgiel.... chyba wiadomo co by się wybrało.

Bogaty wybierze brylant a biedny węgiel, bo on przynajmiej może go ogrzać, a brylant jest tylko błyskotką ... Ludzie są różni.

hmm.. Vampire_lover chodziło mi o coś zupełnie innego... kurde nie potrafię tego tak do końca wyjaśnić...

A wcale nie. Można postawić dom i się tego trzymamy, a nie. A można, a więc widzisz. Przegrałaś :P

hm.. Ja się chyba zgodzę z Martą dom postawić można... ale kurde to nie tak miało być ;D

Ja myślę, że biedak wybrałby brylant bo potem go sprzeda i nakupi sobie tych węgiel na opał. :)

A tak serio, buziaczek, wiem mniej więcej o co Ci chodzi, ale to też zależy od gustów i uczuć.

O! I więcej węgla by miał! xD
Dobre Mia Wink

Hm..ciekawe czy ktoś (jak już będzie dostępne MS) Zechce nam przetłumaczyć drugi rozdział? ^^
Ale co za dużo to nie zdrowo. Chociaż nadzieja jest ^^

a mi sie bardzo podoba to porównanie o kamykach i myśle, że poprostu nie które z nas nie zrozumiały jego przenośni. Ja rozumiem i sprawia mi to ogromną przyjemnosc! :)

Marta1, wątpię, żeby publikowali następne. Bo ludzi wystarczy zachęcić tylko pierwszym rozdziałem:)

EDIT - nie doczytałam tego. Mam nadzieję, że ktoś miły przetłumaczy rozdział:) Bo po prostu nie wiem jak ja tyle wytrzymam.

Ehh wiem, wiem, ale nadzieja umiera ostatnia ^^
A może jednak komuś się z książki zachce czy coś..no wiem, wiem kombinuje ;]

Zapewne tak. Poszukaj, a może ktoś na forum ma, albo miał Wink