FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Najbardziej wkurzające momenty w ZAĆMIENIU Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 21:14, 04 Sie 2009 Powrót do góry

Mnie się książka bardzo podobała.
Jacoba lubię ponieważ gdyby nie on, bella zapewne nie potrafiłaby dożyć do końca 2 części.
Przecież to on ją podnosił na duchu.
I pokazał jej skoki z klifu!
A gdyby nie skok z klifiu- nie zobaczyłaby edwarda tak szybko!
xTwilightx
Wilkołak



Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Volterra xD

PostWysłany: Śro 13:17, 05 Sie 2009 Powrót do góry

kirke napisał:
Bella i Jacob- jak dla mnie pomyłka... ale pomyłki się zdarzają... irytujące w ZAĆMIENIU...
- zamęt Belli- kocha się jednego (skoro naraża się na wampira to co do cholery wyprawia później- podwójna moralność :P )
- zachowanie Edwarda, gdy Bella całuje Jacoba (rozszarpać, rozszarpać! rozszarpać! - <a> otóż nie... a Edward na to- nic się nie stało)
- dość duże zamieszanie i kobinowanie z tą Victorią... śledzi ją chłopak pół roku i nagle o niej zapomina ? coś mi tu nie gra...


zgadzam się z w/w postem .. Bella i Jacob = pomyłka , a do tego zachowanie Edwarda .. powinien się wściekać ,a tu.. ale z drugiej strony postąpił bardzo szlachetnie .. ;]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
malaczarna55
Zły wampir



Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z domu Cullenów :)

PostWysłany: Czw 13:24, 06 Sie 2009 Powrót do góry

Mnie denerwowało zachowanie Belli...to jej niezdecydowanie.No i po części zachowanie Jacoba...wiedział,że Bella kocha tylko Edwarda a jego darzy 'miłością przyjacielską'to i tak to narzucanie się z jego strony...
No i ten pocałunek...do tej pory jakoś nerwy mnie trzymają jak czytam akurat tą scenę :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
k8ella
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 63 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod spojrzenia towarzysza Belikova

PostWysłany: Pią 12:54, 07 Sie 2009 Powrót do góry

No tak. Każda z Was po części ma rację. Bella biedulka kocha Edzia, jest jej potrzebny jak powietrze do istnienia, ale jest jeszcze Jacob Twisted Evil ...
No i tu sprawa się komplikuje. On jest zakochany i walczy o nią i to często nie fair (ale w miłości wszystkie chwyty dozwolone).
Nie mogę jednak zgodzić się ze zdaniem, że Edward na to nic! Kurczę... chłopak z całych sił się hamował! pomyślcie tylko o Zmierzchu i MS jest różnica w odczuciach Edwarda, nieprawdaż? To co on czuł, a co pokazywał Belli, to 2 zupełnie różne sprawy!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bella272
Nowonarodzony



Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ze świata Zmierzchomaniaczek ;)

PostWysłany: Pią 15:37, 07 Sie 2009 Powrót do góry

Oj mnie najbardziej irytował(mało powiedziane ) Jakob.Szczególnie wtedy gdy pocałował Bellę bez jej zgody i w rozdziale ,,Ogień i Lód''gdy denerwował Edwarda.....Wrrrrr Ogólnie cały Jackob mnie wkurzał w Zaćmieniu.......


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bella272 dnia Pią 15:38, 07 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Amiya
Dobry wampir



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 2317
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Stąd ;)

PostWysłany: Sob 11:56, 08 Sie 2009 Powrót do góry

Bella 272 jak już to Jacob a nie Jakob/Jackob ;]
Ja też za nim nigdy nie przepadałam i nadal nie pałam do niego jakimis specjalnymi uczuciami, ale to ze pocałował Belle nie jest jedynym powodem żeby tak bardzo go nie lubic. ;D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Karen.
Zły wampir



Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: NYC

PostWysłany: Pon 22:51, 10 Sie 2009 Powrót do góry

Zgadzam się z .Isabella.
Bella powinna sie zdecydować - albo Edward albo Jacob. Wóz albo przewóz.

Ale najbardziej wkurzal mnie Jacob i jego zachowanie.
Te dwa pocalunki. I nawet nie wiem, który bardziej mnie wkurzył...
I reakcja Edwarda po tym, którego Bella sama się damagała. Powinien zrobić tak jak chciała - zwyzywać ją od najgorszych we wszystkich językach jakie zna (a trochę by tego było xp), rzucić i żeby go błagała, żeby jej wybaczył. No ale ten oczywiście nie chciał jej ranić.
O, i jeszcze reakcja Charliego gdy dowiedział się, że Jacob pocałował Bellę. Okej, lubił go bardziej niż Edwarda, ale mimo wszystko...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 14:48, 15 Sie 2009 Powrót do góry

blondexD napisał:
Mnie najbardziej denerwowały w Zaćmieniu relacje Bella-Jacob, pocałunek (z tym już Bella przegięła), no i noc w namiocie.

Zawsze jak jestem na tych momentach, mam ochotę wyrzucić książkę za okno.....ale potem się powstrzymuję, bo jednak jest dla mnie zbyt cenna :D:D:D:D:D:D:D


Mnie również ten pocałunek zdenerwował chciałam wyrwać strony ale się również powstrzymałam w ogóle relacje Belli i Jacoba i to raczej dlatego, że nie przepadam za Jacobem xD
McM
Nowonarodzony



Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 14:51, 16 Sie 2009 Powrót do góry

Oj, Jacob też mnie irytował, polubiłam go dopiero w IV części, ale nie można go było winić. Zakochał się chłopak po prostu. Jedyne co mnie irytowało w nim to to, że uważał się za lepszego potencjalnie partnera dla Belli. To był czysty egoizm, bo natura wilkołaków sprawiała, że mógł stracić samokontrolę równie szybko jak Edward (dowód : to jak Sam potraktował Emily). Bardziej irytowała mnie Bella, Panna Sama Nie Wiem Czego Chcę. Jeszcze wybrała stanowisko Szwajcarii, tak jakby ta sprawa jej nie dotyczyła. No błagam, w kwestii uczuć nie można być neutralnym. To była zabawa i jednym, i drugim i nawet jak grała niewinną, to była bardzo nie fair. To mnie strasznie irytowało. I jej wieczny kompleks bycia "za starą". Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
elcik1105
Nowonarodzony



Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 20:36, 16 Sie 2009 Powrót do góry

Jeśli już to nie ani Jakob ani Jackob, tylko JACOB, ale mniejsza z tym. Dlaczego wy tak na niego wsiadacie? Postawcie sie w jego sytuacji, kochacie kogoś, ale ten ktoś ma już kogoś, i ja wam powiem szczerze, że ja też bym tak postąpiła na jego miejscu! Ja tam Jacoba nie darze szczególną sympatią... Ale zrozumcie go. Wiem, zachował się chamsko, ale to przecież tylko człowiek Laughing .


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
lirru
Człowiek



Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nieba spadłam:)

PostWysłany: Wto 17:50, 18 Sie 2009 Powrót do góry

mnie najbardziej wkurzył epilog... przez ten rozdział moja niechęć do Jacoba podwoiła się...
nie podobały mi sie również oba pocałunki Jacoba i Belli. Jake zmanipulował wtedy Bellę i postąpił jak ostatni cham...
Mam również zastrzeżenia co do ogólnego postępowania Jacoba. Przecież od razu było wiadome, że Bella kocha Edwarda nad życie. I powiedziała, że Jake jest również dla miej ważny, jak przyjaciel. Ale nieee, Jacob kazał jej wybierać i to on sam się ranił. Bo gdyby przyjął do wiadomości, że nie ma u Belli szans, to byłoby jedno szybkie cięcie, a nie rozdzielanie się jego serca za każdym razem, kiedy widział miłość pomiędzy B&E.
Nie mówię, że postępowanie Belli było do końca słuszne, ale przecież zawsze powtarzała, że "Edward jest poza wszelką konkurencją"...

trochę nieskładnie to wyszło, ale mam nadzieje, że zrozumiecie co chciałam wam przekazać :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 18:34, 18 Sie 2009 Powrót do góry

No cóż , Jacob prosił ją by wybrała, bo zbyt ciężko było mu być przyjacielem, gdy Bella była z Edwardem. Wolał znieść rozstanie niż męczyć się przy niej, wiedząc, że jest z innym. To raczej zdrowe psychicznie, czyż nie? Jacob nie jest typem masochisty, wzdychającym do przyjaciółki po kryjomu. Aby mógł zacząć nowe życie, uspokoić swe serce, chciał by wybrała. Dla mnie jest to logiczne. Bella nie mogła się zdecydować, bo jak wiemy kochała obu, z czego wtedy jeszcze nie zdawała sobie sprawy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
lirru
Człowiek



Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nieba spadłam:)

PostWysłany: Wto 21:59, 18 Sie 2009 Powrót do góry

tak, tylko że ja odniosłam wrażenie, że ona na samym początku wybrała Edwarda... (tylko to był jej błąd, że chciała dalej utrzymywac kontakty z Jacobem i nie potrafiła się bez niego obejść...) Ale wydaje mi się, że Jacob widział co się święci i nie powinien godzić się na bycie jej przyjacielem. przecież on powiedział jej od razu że ją kocha, a ona powiedziała że kocha Edwarda i to się nie zmieni... Jacob nie powinien był po tym wszystkim przebywać z nią. powinien być stanowczy i odmówić jej kontakktów (chociaż Bella strasznie nalegała...). wydaje mi się, że to by było zdrowsze dla obojga i oszczędziłoby im wiele bólu (chociaż nigdy nie wiem do końca, bo sama nie byłam w takiej sytuacji...). To by była jasna sytuacja...
chociaż strasznie mnie te wkurzyło to niezdecydowanie Belli, to Jacob też miał w tym swój udział...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 23:15, 18 Sie 2009 Powrót do góry

Tak , pewnie , powinien ją zostawić, jak tylko poczuł, że się w niej zakochuje, a wiedział, że wciąż kocha Edwarda, który pewnie do niej nie wróci, bo wyjechał z całą rodziną. Pewnie dbając o swe zdrowie psychiczne nie powinien dbać o to , czy Bella się zupełnie rozsypie, jak on ją też zostawi. Powinien uciekać gdzie pieprz rośnie!. Tylko, że Jacob ją kochał, a tak nie postępuje ktoś kto kocha. Jak mógł odejść, gdy widział, jak rozkwita przy nim i staje się bardziej radosna, z zombi staje się człowiekiem? Jak mógł odejść, gdy miał szansę na jej miłość, bo Edward miał nie wrócić. Jacob się nigdzie nie spieszył, nie poganiał, nie żądał dowodu miłości. Dopiero gdy pojawił się Edward, to się zmieniło.
A ponieważ to trwało kilka miesięcy codziennych spotkań, wspólnej nauki i wygłupów, to miłość się rozwinęła i wyszła poza przyjaźń. Jak Edward niespodziewanie wrócił, to Jacob miał sobie serce zawiązać na supełek? Bella też tego nie potrafiła i też nie umiała zrezygnować z ich spotkań. Tylko ona mogła się tulić do Edwarda w międzyczasie, a Jacob nie miał nikogo.
Mnie wkurzyło to, że Edward namieszał ( niby w dobrych intencjach), a potem wrócił, jakby nic się nie stało i wszyscy oczekiwali, że Jacob już niepotrzebny się usunie, a Edward będzie cieszył się odzyskanym szczęściem. Tak się nie stało i dzięki temu mieliśmy o czym czytać i teraz o czym dyskutować.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
lirru
Człowiek



Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nieba spadłam:)

PostWysłany: Wto 23:49, 18 Sie 2009 Powrót do góry

hola, spokojnie! Ja nie mówiłam o "KwN" tylko o "Zaćmieniu". To nie tak, że potępiam Jacoba, ale wydaje mi się, że lepiej by było, gdyby wcześniej zaakceptował miłość B&E (kiedy Edward wrócił). I nie,że się usunie i będzie samotnie lizał rany, ale świadomie zacznie układać swoje życie na nowo... Podtrzymując swoje nadzieje, że Bella z nim będzie ranił nie tylko siebie, ale też Bellę, która czuła się winna temu, że Jake cierpi (nie żeby nie była bez winy...)
Tak w ogóle to wszystkie te moje posty miały na celu odciązyć trochę Bellę z zarzutów, bo jasne, nie mogła sie zdecydować i postąpić jakoś stanowczo, ale Jake jej tego nie ułatwił i sam był częściowo winny temu, że tak mocno cierpiał...

W gruncie rzeczy w każdej postaci było coś co mnie irytowało i coś co było warte docenienia.

ale każdy może miec swoje zdanie :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 0:00, 19 Sie 2009 Powrót do góry

Pewnie, że tak! :D
Myślę, że to znany schemat. Ciężko jest wciąż być przyjacielem, gdy się zakochamy i to bez wzajemności. Najlepiej wtedy wziąć nogi za pas, bo to zbyt bolesne - przebywanie w pobliżu, gdy sama przyjaźń już nie wystarcza. Może Jacob by tak zrobił, gdyby nie bał się o bezpieczeństwo Belli na początku, zanim zrozumiał, że Edward jej nie skrzywdzi. A potem walczył o jej pozostanie człowiekiem, a potem o to by nie miała nocy poślubnej przed przemianą. :D Wszystko z troski o nią! A na końcu dopiero próbował jej pokazać, że jest dla niej alternatywą, dobrym wyborem, zawalczył o jej miłość.
Myślę, że gdyby Edward nie był wampirem - Jacob by wcześniej zrezygnował.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
lirru
Człowiek



Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nieba spadłam:)

PostWysłany: Śro 0:13, 19 Sie 2009 Powrót do góry

no ale wiesz jak to czasem jest z tą troską... Edward też ciągle miał z tym problem (ta jego przesadna opiekuńczość mnie czasami do szału doprowadzała, chociaż wiem, że niekiedy była uzasadniona :D )

EDIT: Żeby nie było offtopu to jeszce dodam, że wkurzyło mnie, kiedy Ed i Alice nie powiedzieli Belli prawdy o Viktorii, tylko ją wywieźli do matki. to było dobre posunięcie, ale ja, np. po prostu nie znoszę być niedoinformowana :D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lirru dnia Śro 0:18, 19 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
madzia112221
Dobry wampir



Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 722
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: od Edwarda

PostWysłany: Sob 22:28, 22 Sie 2009 Powrót do góry

Mnie najbardziej wkurzył pocałunek Belli i Jacoba. to było takie niesmaczne:/ ten moment kiedy wpychał swój język w usta Belli. fuj. Miałam ochotę wziąć kij hokejowy, wskoczyć tam do nich i uderzyć nim w głowę Jacoba. A i oczywiście te rozmyślania Belli o Jake'u typu: ::Och, ale Jacob musi teraz przeze mnie cierpieć".Normalnie to mnie do szału doprowadzało. Mogła się w końcu dziewczyna zdecydować. Albo flirtuje z Jacobem albo z Edwardem. Nie podobało mi się to jej granie na dwa fronty.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
marta18
Nowonarodzony



Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 17:04, 28 Sie 2009 Powrót do góry

Tak...ten moment był bardzo wkurzający...jak go pierwszy raz przeczytałam znienawidziłam Jacoba i Belle co później mi przeszło, ale ten moment na prawdę mnie zirytował!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 11:59, 01 Wrz 2009 Powrót do góry

Najgorsza scena.. cóż, wybór trudny, bo zaćmienie to mój ulubiony tom ;]
Będę oryginalna. Nie podobała mi się scena walki Edwarda i Victorii, oraz Setha i Raileya ( czy jak mu tam xp ), i jak Bella chciała rzucić w Setha szyszką xD
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin